2000 godzin czekania na wybór dialogu i inne bugi Wasteland 3
U mnie swojego czasu w RDR2 wskakiwała ciekawa rozdzielczość.
Obawiam się że nawet RTX3090 x2 w NVLink nie da tu rady :D:D
Typowy problem dla nieliniowy i rozbudowany RPG od tak małej firmy. Jak zwykle pozostaje nam czekać na sensowne łatki.
Zastanawiam się tylko, jak mogli nie zauważyć te DOKUCZLIWE błędy, co są łatwe do zauważenie?
U mnie swojego czasu w RDR2 wskakiwała ciekawa rozdzielczość.
Obawiam się że nawet RTX3090 x2 w NVLink nie da tu rady :D:D
Hm, wygląda na to, że jestem jednym z tych niewielu, którym gra się nie wywala. Oczywiście czasy ładowania lokacji (zwłaszcza przy wgrywaniu save'a) to jakaś masakra ale innych bugów nie doświadczyłem i gram sobie spokojnie. Co zabawne, na samym początku gra wita mnie komunikatem, że mój komp nie spełnia wymagań minimalnych :D
Mam podobnie, super że jest nas więcej :) i możemy się cieszyć w pełni grą :)
U mnie też oprócz wczytywania nic złego się nie dzieje, a mam nieco ponad zalecane parametry.
U mnie też nie wywala
mam już z 50 godzin i moim zdaniem optymalizacja jest perfekcyjna w porównaniu do Xcomów itp gier tam to dopiero była rzeźnia i spadki u mnie praktycznie non stop 60FPS i jestem w szoku że tak dobrze ta gra działa na premierę
błędy jakie napotkałem przez te 50 godzin nie mogę otworzyć jednej skrzynki i to tyle
i tak największy minus to czas wczytywania ale Brian Fargo
u Roja powiedział że teraz biorą się za skrócenie czasu ładowania i łatania gry.
Gra została wydana za wcześnie. To nie są błędy, które zostają odkryte po 50h grania, więc zrobiono to z premedytacją. Gram w Game Passie, więc aż tak mnie to nie boli, ale gdybym miał kupić za 200-249zł to byłby zwrot na Steamie o ile przez loadingi nie przekroczyłbym 2h grania.
Mam dość przeciętnego laptopa, o dziwo gra chodzi na nim nieźle (ale potwierdzam - jak przysiądę powyżej 2,5 godziny to wydajność spada, pomaga restart gry), bugów też zbyt wielu nie uświadczyłem, gra też (ponad 11 h za mną) ani razu się nie wykrzaczyła. Za to te bugi, na które natrafiłem są dość upierdliwe:
- im dłużej gram, tym niższa wydajność. Pisałem o tym wyżej - pomaga restart, no ale było nie było przyzwyczaiłem się jednak do gier, w które można łupać godzinami i takich cyrków nie ma
- DŁUGIE LOADINGI. Tak, też mam dysk SSD, więc tym bardziej ekipa Briana Fargo się tutaj nie popisała. A skoro mnie dosłownie szlag trafia (bo tych loadingów jest całkiem sporo), to serdecznie współczuję, tym którzy jadą jeszcze na dyskach talerzowych albo kupili wersje konsolową (i nie mają w konsoli SSD). Wyjątkowe partactwo, co jest tym bardziej dziwne, że przy poprzedniej grze tego studia (Bard's Tale IV Director's Cut) tego problemu nie było, choć gra też była naszpikowana ekranami ładowania. Wiem, wiem, UE4 to nie Unity, ale czy jako konsumenta elektronicznej rozrywki powinno mnie to obchodzić?
- notorycznie, po każdym odpaleniu gry albo zmianie miejscówki, moja pierwsza postać ma "z dupy" obcięte jakieś 20% paska zdrowia. Nie jest to duży bug, ale dziwny i jak czytałem - trafił się nie tylko mi.
Sama gra natomiast jest wyjątkowo udana i wciągająca. Patche mam nadzieję szybko załatwią sprawę, ale jako "beta tester", który premierowo grał w drugą część, to i tak za wielu powodów do narzekania nie mam. Jak poprawią te czasy ładowania, to nie będę kwękał ;-)
Polecam wyrobic sobie nawyk kupowania gier kilka miesiecy po premierze.
Nie dosc ze bedzie taniej to jeszcze polatana.
Polecam wyrobic sobie nawyk kupowania gier kilka miesiecy po premierze.
Może. Ale gdyby WSZYSCY nie będą kupować gry w dniu premiery, to WTEDY nikt nie będzie zgłaszał do twórcy gier o odkryte błędy po testowaniu. Po kilka miesięcy twórcy gier zabiorą się za tworzenie nowe tytuły i nie będą zajmować załatanie poprzednie gry, bo nie będą mieli czasu. Gra wtedy pozostaje zabugowana nawet po kilku miesięcy.
Co gorze, mogą ogłosić Wasteland 3 jako porażki finansowe, bo nikt tego nie kupił. Wtedy nie będą robić kontynuacji, ani nowe gry. Zamkną firmy.
Więc łatwo Ci pisać z tym podejściem...
P.S. Oczywiście, że nie należy zamówić pre-order. Tu zgoda. Ale kupowanie gry w dniu premiery to zupełnie inna sprawa. Pierwsze dni sprzedaży gry to dla twórcy najważniejsze. No, ktoś tu musi testować i zgłaszać na panelu twórcy o odkryte błędy.
Polecam wyrobic sobie nawyk kupowania gier kilka miesiecy po premierze.
Nie dosc ze bedzie taniej to jeszcze polatana.
Jeżeli ufam twórcom i wiem, że ich gry są świetne pod względem mechaniki itp oraz mam pewność, że jeżeli będą babole techniczne to je poprawią to nie mam problemu ze wsparciem na premierę. Wolę żeby mieli więcej kasy i mogli dalej dostarczać świetne gry niż wrzucili produkt bez błedów ale i bez serca/pomysłu czy też kopie poprzedniej części.
Podejście czekam na recenzje i połatanie stosuje do gigantów oraz twórców którym nie ufam.
Może. Ale gdyby WSZYSCY nie będą kupować gry w dniu premiery, to WTEDY nikt nie będzie zgłaszał do twórcy gier o odkryte błędy po testowaniu.
No i dobrze. Tworcy zobaczyliby, ze wydawanie zabugowanego gowna sie nie oplaca i by sie nauczyli wydawac porzadnie gry.
[1]
Nie przesadzałbym tak bardzo z tym "rozbudowaniem", "RPG" i "nieliniowością".
Może. Wasteland 3 nie jest taki jak większości gry RPG np. Fallout 2, Baldur's Gate 2 itd. Ale nie zaprzeczysz, że ta gra nie jest skromna, ani nie jest liniowa, bo zawsze są jakieś wybory. :D
A przy okazji, już grałeś Wasteland 3?
1. Jest liniowa - ogranicza cię lv: Kansas -> najmłodszy brat -> starszy brat -> siostra -> Kansas -> koniec.
2. Jest nierozbudowana: tak jak w Kansas i Denver są jeszcze jakieś misje poboczne i NPC tak w pozostałych lokacjach jest tylko walka.
3. To nie jest RPG tylko strategia taktyczna z elementami RPG. Wybory są praktycznie zerowe, na nic nie wpływają. Jedynie przed ostatnią "misją" można sobie wybrać, jakie ma być zakończenie. Dialogi niby są, ale też nie wpływają znacząco na rozgrywkę - ograniczają się do będziesz walczył/nie będziesz walczył. Najzabawniejsze są questy - nie ważne czy chcesz się ich podjąć, czy nie to w 9/10 przypadków (jedynie q z synthami udało mi się odrzucić) lądują w qlogu - w razie jakbyś się rozmyślił...
Przeszedłem.
Dziękuję za opinie. Wiedziałem, że Wasteland 3 jest tylko strategia taktyczna z elementami RPG podobnie jak Wasteland 2 i Fallout Tactics, więc nie miałem do niego zbyt wielkie oczekiwanie. Choć jest liniowa gra, to wielu misji i walki można zakończyć na wiele sposobów w zależności od umiejętności drużyny.
Nie uważam, że Wasteland 2 to zła gra, ani Wasteland 3, ale czego można oczekiwać zbyt dużo od tak małej firmy z ograniczone budżety?
W końcu Pillars of Eternity to jakby klon Baldur's Gate, a Wasteland to bardziej Icewind Dale, czyli więcej walki, a mniej elementy przygodowe i RPG.
Miłego grania w kolejne gry!
2. Jest nierozbudowana: tak jak w Kansas i Denver są jeszcze jakieś misje poboczne i NPC tak w pozostałych lokacjach jest tylko walka.
Nie zgodzę się. Zadań nie ma faktycznie od zatrzęsienia ale nie są to typowe zapychacze, a możliwość rozwiązywania ich na różne sposoby jest dla mnie ważniejsza niż ich ilość. Jedynie po części mogę się zgodzić co do Aspen.
3. To nie jest RPG tylko strategia taktyczna z elementami RPG. Wybory są praktycznie zerowe, na nic nie wpływają. Jedynie przed ostatnią "misją" można sobie wybrać, jakie ma być zakończenie. Dialogi niby są, ale też nie wpływają znacząco na rozgrywkę - ograniczają się do będziesz walczył/nie będziesz walczył. Najzabawniejsze są questy - nie ważne czy chcesz się ich podjąć, czy nie to w 9/10 przypadków (jedynie q z synthami udało mi się odrzucić) lądują w qlogu - w razie jakbyś się rozmyślił...
Przeszedłem.
To zależy czym dla Ciebie powinien być taki wpływ. Dla mnie wybicie całej frakcji jest dużą formą wpływu tak samo jak możliwość zabicia praktycznie każdego NPC. Tutaj mimo wszystko większy plus dla drugiej części gdzie kiedy były dwie wrogie sobie frakcje to zawsze była trzecia opcja w formie pogodzenia ich co było bardzo ciężkie i wymagało dużo pracy oraz szczęścia.
Zero crashy, 2 bugi graficzne, 1 quest w dzienniku jako niezaliczony, mimo, że zaliczony, loadingi leveli masakra mimo SSD, 85h na liczniku, gra ukończona.
Akurat ja takich problemów nie miałem. Tylko że mi gra nie wykrywa zapisów gry pomimo tego że są we właściwym folderze...
konfiguracja: i5 3,6 GHz, 16GB RAM, SSD 1T, GTX 1080Ti 11GB, ani razu nie miałem crasha, 10-15 sec w trakcie ładowania lokacji , idzie wytrzymać, gram ponad 30h.
Giera jest zarąbista, coś w rodzaju Mutant Year Zero, ale z bardziej rozbudowaną fabułą, watkami pobocznymi i świetnym interfejsem. Osobiście dałbym 9.5/10. Miodzio rpg.
Gra jest bajecznie latwa i zlikwidowali RNG poza walka przez co gre mozna spokojnie przejsc bez seryjnego wczytywania, ktore faktycznie trwa dlugo ale nie ma dramatu chyba ze ktos ma dwie lewe rece i wczytuje gre na potege np przy losowaniu lootu. Supreme Jerk w tej grze to praktycznie easy/normal z Wasteland 2, a jesli nawet najlatwiejszy tryb nie wystarcza do ograniczenia loadingow to w grze zplantowane zostaly niepilnowane przedmioty dzieki ktorym cala gre mozna przejsc solo jedna postacia jesli chodzi o walke. 6x150 obrazen z przebiciem 99 za 3 punkty akcji gdzie co drugi atak to kryt i to z pitoletu maszynowego ktory zdejmuje na strzala praktycznie kazdego bossa w grze.
Gram teraz na konsoli w Wastland 2. Błędy są nadal mimo wprowadzenia masy łatek. Także taka specyfika studia. Nowa gra podobno dostali sporo kasy od Microsoftu, a tu widzę nadal problemy techniczne.
Zapewne jak to inXile ma w zwyczaju za rok zobaczymy ulepszoną edycje :)
Aczkolwiek jest lepiej niż przy takim Bards Tale 4 czy Wasteland 2 które na starcie miały dużo większe problemy.
Jak zwykle mnóstwo problemów z grą, techniczne, nie techniczne. Jak to jest, że niektórym osobom nigdy w życiu się nic nie wysypuje a u niektórych jest clown fiesta? Ja mam zawsze porządek na komputerze + zawsze zaktualizowany Windows, nigdy w życiu nie uświadczyłem problemów o których tu piszecie od zarania dziejów. Może warto zacząć od rachunku sumienia co się ma na komputerze a potem się przestać dziwić, że w co drugiej grze coś nie działa... Widać, że jak twórcy nie pomyślą za graczy to gracze nie pomyślą za siebie.
Wynika to z tego, że developerzy pracują na nowoczesnym sprzęcie, a gracze nierzadko korzystają ze starszych procesorów, kart graficznych, dysków twardych itd.
Ciekawy przykład :) Stellaris - wzdycham do tej gry niemiłosiernie, ale przez procesor (na którym bez problemu startuje Oddysey) po pewnym etapie rozwoju galaktyki niewydala i gra strasznie spowalnia. I cóż zrobić... można ponarzekać na wydajność itd.
Vaven :) jak to nie? To co napisałem nie oznacza, że WSZYSCY z przestarzałymi podzespołami będą mieli problem. Kluczem jest sprzężenie pewnych konkretnych sytuacji - oprogramowanie / BIOS / sprzęt które doprowadza do generowania crashy, zwiech, spadków wydajnośći.
To nie wina graczy, że poszczególne tytuły im słabo chodzą, a inne, równie wymagające, działają normalne. Problem leży zapewne w konkretnych specyfikacjach i wersjach oprogramowania, ale niedopilnowanie tych szczegółów to kwestia deweloperów. Jakoś po aktualizacjach problemy często znikają, jak na przykład z Rome 2, który był dosłownie niegrywalny na premierę.
*Włączam grę*
1 ekran wczytywania który trwa jakieś 20 sekund
Loga firm
2 ekran wczytywania 40 sekund
Ekran tytułowy gry pokazuje się po trochę ponad minucie czekania...
*Klikam kontynuuj*
3 ekran wczytywania samego savea, 1 minuta czekania...
Już nie wspomnę o wielu prawie minutowych ekranach wczytywania między lokacjami...
Nie powinno tak być.
To ja mam jakąś magiczną wersje bo u mnie wszystko przebiega dużo sprawniej. Mówimy o HDD czy SSD? Bo grę mam na SSD, może dlatego :P
Co prawda mam HDD-ka,ale mimo wszystko powinno mi się wczytywać dużo szybciej,ostania taka gra w której czasy wczytywania były podobne albo nawet dłuższe niż Wasteland 3 to GTA 5,gra która wyszła na PC 5 lat temu,między premierami tych gier nie przypominam sobie żadnej gry w której byłoby aż tak źle.
Długie wczytywanie to akurat typowe dla Unity. Nie przypominam sobie gier na tym silniku, żeby nie wracały wspomnienia z wczesnych lat 2000. Nawet na sprzęcie, który odpalił by 4 Wiedźminy na raz.
"We've been working hard to resolve co-op issues, crashes, and progress blockers. Patch 1.1.0 will be hitting Steam and GOG tomorrow, with consoles updating next week."
04.09.2020 inXile entertainment twitter
Zabiłem łowców niewolników perłę za wcześnie i nie dostałem kodu do dolnych komnat w głównej bazie... Nie wiem co teraz nie uśmiecha mi się grać od nowa... Mam tylko napis wróc do perły... Tylko że ona już nie żyje!!!! Wracam a tam leżą flaki. Strasznie nie dopracowana gra już wiem ze jej nie ukoncze mimo że jest wspaniała... Ech...
Do pierwszych drzwi powinieneś mieć kod, do drugich się nie dostaniesz a quest będzie wisiał do końca gry.
Sam ich zabiles bo gra daje taka mozliwosc i masz pretensje ze produkcja jest niedopracowana. Sorry ale to byl twoj wlasny wybor, sam sobie spartaczyles zadanie. Dobrze, ze gra nie pilnuje gracza jak malego dziecka.
A w zadaniu dostaniesz kod tylko jezeli im pomozesz.
Ja znam ważniejszy - jedyna gra, która wyszła w tym dziesięcioleciu bez obsługi pada.
Nowy temat, nowa bzdura wprost od Hydro. To już chyba jakaś reguła na GOLu się robi w ostatnich dniach. Najsmutniejsze, że już pod poprzednim tematem ktoś już pisał ci, że Wasteland obsługuje pada, ale ty wolisz dalej opowiadać głupoty.
Polecam przydatną funkcję ignorowania postów, on i tak nie napisał dawno niczego z sensem.
Moze boi sie, ze gra bedzie miala lepsze oceny od Devils Hunt ktore mialo byc gra tysiaclecia wedlug szklanej kuli Hydro.
ja też "Gram na komputerze z RTX 2080 Ti oraz i9 9900K." i również mam "SSD" i nie uważam aby czas wczytania Save Game wynoszący 30 sekund był problemem, szczególnie że później nie ma wczytywania w danej zonie.
Gra chodzi mi bardzo płynnie choć gram w 4K, wygląda ładnie, jestem zadowolony.
Przeszedłem już spory kawałek i nie znalazłem żadnego błędu.
No prezes, z takim sprzętem 30sec to nie jest jakiś super wynik.
Właśnie ukazał się pierwszy patch w tym momencie (21:09) i większość bolączek zostało już usuniętych i gra chodzi dużo lepiej :)
Mi czasy ładowania lokacji i save'ów się wydłużyły po tym patchu (mam dysk SSD). Miało być lepiej a wyszło jak zawsze.
A ja nadal mam stuttering w FHD na Ryśku 7 i RTX 2060 Super, i SSD.
Widocznie sprzęt za słaby na tego pogromcę Cyberpunka.
Wydaje mi się komp do formata, albo masz zaśmieconego, bo ja np mam 8 letni sprzęt na GTX 1080 z i7 podkręconym na 4 GHz, gra nie na SDD tylko HDD i wszystko pięknie chodzi na full detalach bez żadnych ścin i nawet szybko się wczytuje wszystko, a nie tak jak wiele ludzi pisze, że mają z tym problem.. polecam dobrego informatyka, który skonfiguruje kompa pod gry! Ja już tak robiłem kilka razy - mam takiego magika i od 8 lat każda gra na Ultra :D
Jeżeli to Ryszard 3. generacji to proponuję zrobić update biosu płyty głównej - pomaga na większość tego typu bolączek (ew. nie dograli odpowiedniej biblioteki pod najnowsze Ryzeny).
To ja chyba jestem wyjątkowy, bo żadnego buga do tej pory nie miałem (a nie, przepraszam był jeden - przy próbie uruchomienia gry wyskakuje informacja o braku licencji, wystarczy restart systemu), wczytywanie lokacji to około 10/15 sekund, wszystko działa cały czas plynnie. Mam wrażenie, że sporo osób nie potrafi po prostu zadbać o sprawne działanie swojego sprzętu i stąd biorą się u nich te problemy.
Od dwóch tygodni gram w Wasteland 3. Gra jest naprawdę rewelacyjna, dla miłośników cRPGów z walką turową pozycja obowiązkowa. Jest tylko jedno, ale za to olbrzymie ALE... Wersja na PS4 jest to jakaś wczesna beta :/. Jeszcze kilka pierwszych lokacji nie sprawia większych problemów, ale jak tylko wyruszymy na otwarty świat gra wysypuje się co chwilę, czas ładowania wzrasta do minuty, a czarę goryczy przelała jedna z lokacji, która jest totalnie zabugowana i gra wiesza się na niej. Nie pomogło nawet ponowne jej przeinstalowanie.
Podtrzymuję, że sama gra jest świetna, ale chyba trzeba poczekać jeszcze z miesiąc, albo dwa, żeby można było w nią bezstresowo zagrać.
Do Patcha piątkowego ładowanie trwało 40 sec na ssd po patchu 15-20s
Znalazłem 2 bugi czasem przy przechodzeniu mapy gra przestaje odpowiadać tzn jestem w grze ale nic nie moge zrobić.
Drugi to zostawiłem, Majora Toma w RQ (kota z tutoriala chyba najmocniejszy koci pet w grze) i mi zniknął z tego co patrzyłem nie tylko ja mam ten problem.
Jednak lata lecą i gracze są rozpieszczani. Ja pamiętam wczytywanie gry (całej) co trwało po kilkadziesiąt minut (Atari65) piszczenia magnetofonu, już nie wspomnę nocnych audycji radiowych nadających grę którą człowiek nagrywał sobie beepy w nocy na kasetę... to były cudowne lata 80-te ;)
Ta nadzieja i ekscytacja po 30 minutach wgrywania gdy ostatni beep... źle wgrał sie przez głowicę i trzeba było wgrywać od nowa ;) Ech obecni gracze naprawdę są rozpieszczeni :)
I co w tym dziwnego? Czego się spodziewaliście szanowni koledzy i koleżanki, tradycja zobowiązuje. Bieg po kasę. A z poprzedniczką było inaczej? Kto grał na premierę tak jak ja to wie. Jednej z koncowych "misji" wogule nie dało się przejść bo nie było chłopka z którym trzeba było zagadać po walce. I koniec gry. Tak to poprawili w końcu, że trzeba było przechodzić całą grę od nowa. Ja podziękowałem. I trójki nie kupię, bo mie kupuję gó@#a. Pozdrawiam.
Nie umywa się do Wasteland 2. Gram na xbox one x. Mnóstwo błedów nawet po patchu. Zawiesza się podczas kluczowych misji jak przy walce z córką Patriarchy gdy zginie ci Lucia. Strzały wrogów przenikają sciany, granaty też twoje już nie. Mapa mała, gra za krótka.