czlowiek nawet nie zauwazyl.
Wakacje są od połowy marca.
Niech sie już k... skonczą, bo zwariowac idzie z dziecmi w domu i w internecie.
To chyba moje najszybciej mijające wakacje. Wcześniej zawsze miałem wrażenie, że są dłuższe, a teraz dopiero się zaczęły i już prawie koniec.
Ja przez te 6-miesięczne wakacje mam już tak zjechaną pewność siebie i lęki że autentycznie obawiam się powrotu do liceum. Cała ta sytuacja połączona z moimi predyspozycjami psychicznymi (lęki społeczne) i eksperymentem z MJ w trakcie tych koronaferii sprawiła, że wreszcie poczułem tęsknotę za szkołą.
Nie ty jeden. Choć trochę smutno mi będzie za 2 tygodnie, bo takich półrocznych wakacji już nigdy w życiu nie przeżyję;-(
Ja miałem 4 dni wakacje rok temu z okazji urodzin i byłem w Wiedniu. W tym roku nie dałem rady niestety - raz, że nie bardzo są okoliczności, a dwa, że muszę okradać uczciwych ludzi, ponieważ jestem przedsiębiorcą.
Wakacje? Na prawdziwe wakacje udają się dwa rodzaje ludzi.. być może martwi oraz bogaci(ludzie sukcesu)..;D
Pf, jaki urlop...Już po, dwa tygodnie w Bieszczadach...Może we wrześniu jeszcze wyskoczę na krótki wypad na Mazury gdzieś, zobaczymy.
3 października ide na ślub przyjaciela więc niech się ta sytuacja lepiej...uspokoi.
Wakacje? Nie zauważyłem bo cały czas w robocie, jak dobrze, że jeszcze 26 dni urlopu w zapasie :)
Wniosek taki że w robocie nie miał korona-postoju, bo wielu pod przymusem straciło już cały urlop na wiosne
Prawie jak w Jastarni, ale też pięknie. Dla mnie wakacje mogą trwać. Zawsze jakieś się zajęcie znajdzie.
Mi leci drugi tydzień urlopu, właśnie wróciłem z tygodniowego pobytu w trójmieście. Pogoda świetna, morda spalona, ale piwko już się chłodzi w lodówce, także będzie ukojenie :)
Jeszcze dwa dni i wracamy do rzeczywistości.
Ja tam lubię chłodniejsze klimaty. Czekam na jesień/zimę no i od września córka idzie do przedszkola to przyjemnie jako rodzic brać w tym udział.
Pozdrowienia z Ustki. Bezpieczeństwo jest zachowane.Epidemii brak. Wszyscy mamy od 0,5 % promila w wyż(najlepsze lekarstwo na Covid).
Wszyscy nie mamy urlopu w tym samym czasie. Ludzie rozjechali się po różnych zakątkach, przecież też nie wszyscy. A i tak wszędzie jest tłum. Wtf.
Akurat odpowiedziałeś na to pytanie.Mówię tylko o Ustce bo nie wiem jak jest gdzie indziej. Osoby które mieszkają nad morzem z powodu epidemii zdecydowały się nie wyjeżdżać. Dlatego tłumy są. I tak siedzimy od rana do wieczora, a ci co pracują od południa na tych plażach.
No i co z tego, że jest sporo ludzi ? Czego się spodziewałeś, jak państwa zastraszyły społeczeństwo, to większość sobie pojechała na urlop w kraju, tzn że ludzie mają przez 2 lata w domu siedzieć ? Sam tam pojechałeś, więc nie bądź hipokrytą, że inni zrobili to samo, a po drugie zdj z tej perspektywy w warunkach polskiego plażowania to zawsze będzie tak wyglądać ( pełno parawanów, parasoli itp )
ja tam mam wakacje cały rok, woda w basenie 30C i ta na podwórku i ta w domu, a w jacuzzi 37. Dzisiaj na przeciwprądzie zrobiłem z kilka basenów, córki też już dają radę i czują się jak ryby w wodzie. Jak widzę te miejsca w PL zastawione parawanami i człowiek na człowieku to rozumiem że chodzi o emocje związane z pozwaniem nowych ludzi :) Nie lepiej wyjechać gdzieś gdzie mniejsze natężenie ludzi ? Dzisiaj w nocy impreza basenowa na 30 osób :) zresztą jak prawie co tydzień jak się trafia dobra pogoda w weekend :)
Ty pewnie jesteś co miesiąc w nowym zakątku świata. Bez sensu byłoby siedzieć w kraju.
Woda w basenie 30 stopni to super relaks.
w tym roku zero wyjazdów na wrzesień planowane jest tokyo ale nie wiem czy wyjedziemy bo mogą być jakieś ograniczenia z PL (w sumie to mi się średnio chce) / żona jak wróciła na covida do PL to siedzi cały czas i grać w gry nie daje, a raczej córki :) za to będzie co nadrabiać zimą :]
^
Alex mieszka w piwnicy i wymyśla takie głupoty na internecie
Ja w tym roku mam wyjątkową labę. Uda mi się aż 11 dni wakacji. To rekord od 20 lat. Z czego wyjadę na ... 3.