Fanfilm ze Star Wars zachwycił. Widzowie chcą zmiany kanonu
Zmienić kanon ?
Wpierw by trzeba było zmienić Disney'a na kogoś kto ogarnia temat.
Przecież to jest kurka kanon, chyba ludzie nie oglądają SW Wojny Klonów.
spoiler start
Klony miały bioczipy w głowach które po usłyszeniu pewnej formułki od Palpatine aktywowały się w konkretny sposób (bo było wiele innych zakodowanych rozkazów). Czip prał wtedy im mózgi, że w chwilę wydawało się im że Jedi naprawdę zdradzili itd. Tylko najwidoczniej klony z mocnym przywiązaniem do Jedi (Rex był dla Ashoki jak wujek) mogli na chwilę się przeciwstawić, ale i tak czip robił swoje.
spoiler stop
Zmienić kanon ?
Wpierw by trzeba było zmienić Disney'a na kogoś kto ogarnia temat.
ste100 Disney jest w stanie zrobić coś fajnego, co udowodnili Rogue 1. Może jednym film się podobać, innym nie, ale trzeba przyznać, że ma znacznie bardziej dojrzałą fabułę i klimat niż główna trylogia od nich. Problem w tym, że SW traktowane są jak bajka dla dzieci i tak też robi się główne filmy.
xDDDDDDD nawet on tak nie zamula
Z całym szacunkiem, ale filmik, w którym storm trooper TRAFIA kogokolwiek z własnej broni nie może być wciągnięty do kanonu, bo to oznacza profanację uniwersum SW.
Przecież to klony, nie storm trooperzy. Storm Trooperzy pojawili się dopiero podczas panowania imperium i były to pozostałe klony, ochotnicy, najemnicy, słowem - każdy kto chciał lub nie służyć w imperialnej armii.
widać że znasz się na tym lore skoro potrafisz odróżnić troopera od klona... a nie zaraz
Przecież to jest kurka kanon, chyba ludzie nie oglądają SW Wojny Klonów.
spoiler start
Klony miały bioczipy w głowach które po usłyszeniu pewnej formułki od Palpatine aktywowały się w konkretny sposób (bo było wiele innych zakodowanych rozkazów). Czip prał wtedy im mózgi, że w chwilę wydawało się im że Jedi naprawdę zdradzili itd. Tylko najwidoczniej klony z mocnym przywiązaniem do Jedi (Rex był dla Ashoki jak wujek) mogli na chwilę się przeciwstawić, ale i tak czip robił swoje.
spoiler stop
Wydaje mi się że kanoniczna wersja polegała po prostu na "przeprogramowaniu" klonów, w sensie że Jedi należy zabić bo zdradzili i tyle. A tutaj jest tak, że faktyczne wspomnienia klonów zostały zmienione ma te pasujące do wizji "Jedi to zdrajcy"
Nie, kanoniczna to są właśnie chipy w głowach. I uważam, że jest to całkowicie sensowne rozwiązanie kwestii wykonania rozkazu 66. Wystarczy popatrzeć na takich żołnierzy jak Cody czy Rex, którzy sam rozkaz by zignorowali po tylu wspólnych bitwach z Jedi, do tego klony nie były takimi bezwolnymi narzędziami jak chciał Imperator. Dlatego chip był całkiem dobrym zabezpieczeniem, by mieć pewność że wykonają ten rozkaz.
Kapitan Rex i Wolf oraz jeszcze jeden wyżej postawiony klon usunęli czipy. W ich przypadku nie chodziło o przywiązanie.
Dlatego właśnie uważam, że chipy są logiczniejszym rozwiązaniem. Zobacz, że sam Rex już by odmówił wykonania rozkazu 66. A w ostatnich odcinkach Clone Wars było widać szacunek i przywiązanie żołnierzy do ich dowódców (przynajmniej tych z 501 Legionu), więc plan Palpiego by się tu wywalił na zbity pysk bez tych chipów w głowach, bo sam rozkaz to byłoby za mało.
Po obejrzeniu 7 sezonu mogę sprecyzować informacje i poprawić swoją wcześniejszą wypowiedź.
spoiler start
Kapitan Rex po otrzymaniu rozkazu 66 mimo silnej przyjaźni z nią, próbuje wykonać polecenie. Ashoce udaje się uciec oraz znaleźć astrodroidy które jej pomagają "otrzeźwić" kapitana. W ostatniej chwili Rex-owi zostaje usunięty czip i nie zabija swojej kompanki. Więcej nie powiem, ponieważ już i tak (moim zdaniem) sporo zaspoilerowałem.
spoiler stop
Co do tego trzeciego klona ze słynnej trojki: Comandora Gregora, mogę się jedynie domyślać, że skoro nie ma konkretnych informacji czy po jednym z odcinków powrócił do służby (chodzi o odcinki w których oddział astromechów wraz z r2d2 poszukują go, ale niestety nie pamiętam czemu) ponownie się gdzieś zaszył. Ponieważ był komandosem, a zatem miał większą samoświadomość, mógł: 1. Nie otrzymać tego rozkazu. 2. Czip nie zadziałał, ponieważ przez wiele lat nie był nikomu poddany i nie miał takiej wewnętrznej siły, która kazała by mu zabić Jedi za wszelką cenę. Ale to tylko moje przypuszczenia.
W filmie nie było pojedynku, skrzyżowali miecze pare razy po czym Obi się poddał nie wiadomo czemu.
Kurde, to jest kozackie :D Nie widziałem tego do tej pory. Widać, że to nie jest profesjonalna robota, ale i tak naprawdę fajnie wymyślone i zmontowane.
Może po prostu w 1977 nie bardzo wiedzieli jak zaaranżować bardziej widowiskowy pojedynek w taki sposób by nie było zanadto widać, że Obi to dubler :P Alec Guinness miał już wtedy jakieś 63 lata ;)
Kiedyś oglądałem dokument o trylogii. Mówili że nie za bardzo ogarniali wtedy technologii mieczy świetlnych. Potrafili je tak zrobić żeby to wyglądało, ale były bardzo delikatne, dlatego też walka nie za bardzo była walką, po prostu by im się świetlówki połamały.
Właśnie to miałem napisać. Najpierw były kruche, a potem robiono je z metalowych prętów, więc aktorzy mieli siniaki. Po za tym w starej trylogii (a na pewno w epizodzie 4) kolory mieczy dodawano ręcznie poklatkowo.
https://youtu.be/OgvVKmddFPU
Film w mojej skromnej opini bardzo dobry. Ale zawsze jest jakieś ale. NIe uznaję nowego kanonu i w tej kwestii również nie uznaję motywu z chipami u klonów. W EU klony miały "zaprogramowaną" lojalność i oddanie Republice. Rozkaz 66 był normalną instrukcją działania jak to bywa w wojsku. Wiele żołnierzy postanowiło niewykonać rozkaz; w większości były to klony z "rozszerzoną samodzielnością". Nowy kanon zrobił z klonów droidy, którymi nigdy nie były. To smutne jak to uniwersum cierpi. Polecam gorąco zagłębić się w EU. Mamy wiele gier, książek, które tylko czekają by pomóc nam zagłębić się w "Odległą Galaktykę". Niech Moc będzie z wami i ku chwale Imperatora:D
Jak dla mnie kanonem to powinna być Trylogia Thrawna a nie ta pierdółka co jest teraz. Kiedyś byłem wielkim fanem SW a teraz nawet nie mam ochoty oglądać tej szmiry co ostatnio wypuszczają.
Pomysł spoko, ale jak dla mnie akurat wątek z klonami i tym, że zostali zaprogramowani (czyli w zasadzie wyprano im mózgi od narodzin) jest i tak ciekawy.
Co do zmiany kanonu - na chwilę obecną to ja liczę na reboot całych gwiezdnych wojen. Po ostatniej trylogii tylko to jest w stanie zapalić moją ponowną miłość do tego uniwersum. Oczywiście pod warunkiem, że Disney uderzy w cięższe klimaty, jak w Rogue 1 choćby.