Iron Harvest – otwarta beta już dostępna
Beta kampanii poprawiła moja opinie o grze, ale nieznacznie. Największą zaletą na pewno jest klimat, choć i on ulatnia się zaraz na początku. Łapa Zeusa? Sorry, nie kupuje tego. Os fabularna oparta o kwestie rodzinne i jakąś tam intrygę też mnie nie satysfakcjonuje, wolałbym prostą historię o wojnie. Ewentualnie oba na raz, ale z nastawieniem na opisanie konfliktu, tutaj wszystko jest rozmyta i w zasadzie to nie do końca wiadomo co tak dokładnie się dzieje. Cała historia Anny jest mocno naciągana. Jest też dużo patosu, po drugiej misji zrobiłem sobie przerwę, bo ciągle okrzyki "for Polania!" mnie strasznie zirytowały.
Zróżnicowania frakcji nie uświadczyłem. Mechy się niby trochę różnią, ale nie dość by jakoś wyróżnić frakcję.
W porównaniu do poprzedniej bety, wydaje mi się że jednostki są miększe, a osłony odgrywają większą rolę, co jest na plus. chociaż nadal, czas na zabicie jednostki jest strasznie duży.
Mechy w dalszym ciągu rozczarowują. Wystawiłem Strażnika, przeciwko LKMom za workami z piaskiem. Mech zniszczony, strat u rusków brak. Z reszta, dwie jednostki zwyklej piechoty bez granatów są w stanie rozwalić mecha na otwartym polu. Mechy są wiec drogie i zwyczajnie nieopłacalne. Powinni je zrobić sporo silniejszymi, żeby było czuć ich siłę, na ten moment to trochę silniejsze jednostki. Wojtek jest w stanie je solować.
Pathfinding jest ulepszony w stosunku do poprzedniej bety, ale nadal jet śmieszny. Jednostki nie są w stanie przechodzić przez z pozoru oczywiste miejsca , przez niektóre mury przeskakują, przez inne już nie są w stanie.
Chowanie się za osłonami jest nieintuicyjne, wiele elementów nie daje osłony, nasi żołnierze źle wybierają miejsce gdzie się kryją.
Brak jakichkolwiek badań, ulepszeń. Nie damy naszym żołnierzom nowych karabinów, nie ulepszymy pancerzy mechów. Przynajmniej na ten moment. W ogóle dziwne wydaje mis ie posiadanie 3 budynków. Kwatery głównej, koszar i warsztatu. Strasznie biednie, przydałyby się jeszcze ze 3 budynki.
Pod względami technicznymi również wypada to średnio. Bugów nie uświadczyłem, niektóre napisy się nie wyświetlały, ale nic większego. Natomiast grafika jest mocno średnia, trochę lepsza od COHa, ale już gorsza od jego drugiej części. Animacje są biedne, szczególnie walki wręcz, gdzie jednostki się przenikają. W COHu bardzo mi się podobało uszkadzanie budynków, które tworzyło nowe stanowiska strzeleckie, tutaj tego chyba nie ma.
Może byłbym dla tej gry bardziej wyrozumiały, gdyby nie jej cena. 215 złotych, to jest jakiś ponury żart. Ancestors Legacy kosztuje 125 złotych, Spellforce 3 190 złotych. Ta gra, w moim odczuciu nie jest warta więcej niż 120 złotych.
Pykałem sobie w demko podczas eventu na Steam gdzie też dostępny był multik oraz skirmish i nawet mi się to podobało choć za RTSami zbytnio nie przepadam.
Niestety gram tylko w RTSy z budowaniem bazy jak RA, więc pewnie nie zagram. Ale trzymam kciuki bo setting i sama gra wygląda naprawdę dobrze.
Jest, tylko trochę inne. W RA, C&C, czy Supreme Comander, budowanie bazy ma olbrzymie znaczenie, w trakcie gdy tutaj ciężar rozrywki jest skierowany ku taktycznemu pozycjonowaniu jednostek, budynków na misję stawia się kilka.
Właśnie o to mi chodziło by jednym z głównych aspektów gry była obrona własnej bazy i przebijanie się przez obronę wroga. Gry typu Company of Heroes jakoś mi nie podchodzą. Krótko mówiąc dla mnie RTS musi mieć mury, wieże obronne itp.
W CoH to wszystko było, więc i w IH powinno być. Może niekoniecznie w kampanii, ale w potyczkach z komputerem czy innymi graczami już tak.
Mam to samo. Dla mnie RTS w którego gra sprawia mi radość to taki gdzie buduje się bazę i ekonomię a nie taki gdzie waluta spływa z nieba a największy nacisk stawia się na zarządzanie armią i manewry taktyczne. Niestety ale takich RTS się już nie robi albo przynajmniej ja o nich nie wiem bo przestałem szukać...
No to przecież to wszystko w CoH jest, trzy rodzaje surowców, które trzeba "wydobywać", masa budynków, jednostek, ulepszeń i zdolności dowódcy (jak np. naloty bombowe). Wam się chyba myli z Dawn of War 2 i 3, bo to tam mechaniki typowo RTSowe zostały okrojone.
potwierdzam, W Company of Heroes jest klasyczne budowanko z ulepszeniami itd. Dokładnie jak RA czy Generals czy Warcraft. Mowa o jedynce, w dwójkę nie grałem jeszcze.
Beta kampanii poprawiła moja opinie o grze, ale nieznacznie. Największą zaletą na pewno jest klimat, choć i on ulatnia się zaraz na początku. Łapa Zeusa? Sorry, nie kupuje tego. Os fabularna oparta o kwestie rodzinne i jakąś tam intrygę też mnie nie satysfakcjonuje, wolałbym prostą historię o wojnie. Ewentualnie oba na raz, ale z nastawieniem na opisanie konfliktu, tutaj wszystko jest rozmyta i w zasadzie to nie do końca wiadomo co tak dokładnie się dzieje. Cała historia Anny jest mocno naciągana. Jest też dużo patosu, po drugiej misji zrobiłem sobie przerwę, bo ciągle okrzyki "for Polania!" mnie strasznie zirytowały.
Zróżnicowania frakcji nie uświadczyłem. Mechy się niby trochę różnią, ale nie dość by jakoś wyróżnić frakcję.
W porównaniu do poprzedniej bety, wydaje mi się że jednostki są miększe, a osłony odgrywają większą rolę, co jest na plus. chociaż nadal, czas na zabicie jednostki jest strasznie duży.
Mechy w dalszym ciągu rozczarowują. Wystawiłem Strażnika, przeciwko LKMom za workami z piaskiem. Mech zniszczony, strat u rusków brak. Z reszta, dwie jednostki zwyklej piechoty bez granatów są w stanie rozwalić mecha na otwartym polu. Mechy są wiec drogie i zwyczajnie nieopłacalne. Powinni je zrobić sporo silniejszymi, żeby było czuć ich siłę, na ten moment to trochę silniejsze jednostki. Wojtek jest w stanie je solować.
Pathfinding jest ulepszony w stosunku do poprzedniej bety, ale nadal jet śmieszny. Jednostki nie są w stanie przechodzić przez z pozoru oczywiste miejsca , przez niektóre mury przeskakują, przez inne już nie są w stanie.
Chowanie się za osłonami jest nieintuicyjne, wiele elementów nie daje osłony, nasi żołnierze źle wybierają miejsce gdzie się kryją.
Brak jakichkolwiek badań, ulepszeń. Nie damy naszym żołnierzom nowych karabinów, nie ulepszymy pancerzy mechów. Przynajmniej na ten moment. W ogóle dziwne wydaje mis ie posiadanie 3 budynków. Kwatery głównej, koszar i warsztatu. Strasznie biednie, przydałyby się jeszcze ze 3 budynki.
Pod względami technicznymi również wypada to średnio. Bugów nie uświadczyłem, niektóre napisy się nie wyświetlały, ale nic większego. Natomiast grafika jest mocno średnia, trochę lepsza od COHa, ale już gorsza od jego drugiej części. Animacje są biedne, szczególnie walki wręcz, gdzie jednostki się przenikają. W COHu bardzo mi się podobało uszkadzanie budynków, które tworzyło nowe stanowiska strzeleckie, tutaj tego chyba nie ma.
Może byłbym dla tej gry bardziej wyrozumiały, gdyby nie jej cena. 215 złotych, to jest jakiś ponury żart. Ancestors Legacy kosztuje 125 złotych, Spellforce 3 190 złotych. Ta gra, w moim odczuciu nie jest warta więcej niż 120 złotych.
Jest miesiąc do premiery, większości z tego nie poprawią, to potrzebuje gruntownej przebudowy, tak z rok prac jeszcze.
Czy tylko ja mam wrażenie, że chłopaki prują do siebie z ASG? Trzy oddziały Szturmowców na bliski dystans nie mogło pokonać jednego oddziału ruskich a stali na wprost siebie.
Trafne spostrzeżenia.
CoH 1 i 2 to moje ulubione RTS-y i gry w ogóle, więc myślałem, że nawet jeśli będzie w 60% tak dobra, to coś tam się pogra. Niestety jest marnie. Ogólnie to gra mi dużo bardziej przypomina DoW-a 2 niż CoHa, ale to taki bardzo, bardzo biedny DoW 2 z wyciętą sporą częścią złożoności, gra ogólnie jest też taka jakaś bardzo sztywna. Nawet z tego porównania z DoW 2 wychodzi bardzo kiepsko, a on wyszedł 11 lat temu.
Arcadeowa płytka gierka, która nie ma szans na przeżycie 3 miesięcy z sensowną liczbą aktywnych graczy. Cena to oczywiście absolutna kpina, jakości jaką by sugerowała można tu ze świecą szukać, to też przyczyni się do jej szybkiego zgonu.
Zanim przeczytałem Twój post byłem przekonany, że Iron Harvest jest sprzedawane za cenę gry AA, czyli jakieś 120- max 150 zł. A tu 215 golda sobie życzą... Sporo. Mocno przegięli jak się popatrzy na grę pod kątem zawartości i możliwości jakie daje rozgrywka :/ To może być strzał w stopę i nie zdziwię się jak Iron Harvest zniknie zapomniana miesiąc po premierze.
Gra mogłaby mieć potencjał, ale do coha 2 nie podchodzi do pięt. Moim zdaniem twórcy postawili sobie troche za wysoko poprzeczkę, bo RTSy sąbardzo trudne do zbalansowania, co pokazuje przykład Coh 2 - 7 lat balansu - od premiery aż do teraz
no cóż szału nie robi, spodziewałem się że będzie lepiej takie 5/10 w porywach
Pograłem trochę i... nie jest najlepiej. Z jednej strony słaba optymalizacja (ale akurat to jestem w stanie zrozumieć na tym etapie produkcji) i masa bugów (piechota ma straszne problemy z odnajdywaniem ścieżek czy używaniem osłon), ale to co doskwierało mi najbardziej, to dubbing. Kto wpadł na ten powalony pomysł, żeby polscy aktorzy głosowi robili też wersję angielską?! Już w połowie pierwszej misji kampanii miałem dość słuchania tej abominacji, więc nie wyobrażam sobie grać w ten sposób przez kilkanaście godzin. Do wczoraj rozważałem nawet zakup kolekcjonerki, jednak w obliczu czegoś takiego nie ma mowy. No chyba, że wprowadzą tryb, w którym każda nacja mówi w swoim języku, ale to chyba niezbyt prawdopodobne.
No chyba, że wprowadzą tryb, w którym każda nacja mówi w swoim języku, ale to chyba niezbyt prawdopodobne.
Swego czasu, jakoś kilka miesięcy temu, na necie sporo było informacji, że właśnie taką opcję mają wprowadzić. Nie wiem czy z tego zrezygnowali czy nie, ale to zapowiadali.
Kto wpadł na ten powalony pomysł, żeby polscy aktorzy głosowi robili też wersję angielską?!
Posłuchałem trochę "próbek" na necie i przyznaje, dziwnie to brzmi. Według mnie nietrafiony pomysł, zalatujący kiczem i sztucznością. Taki sposób lokalizacji opierający się nie na rodzimym języku danych postaci/jednostek/frakcji, a na jakiejś dziwnej mieszance angielskiego, wybranych słówek czy powiedzonek obcojęzycznych i danego akcentu rzadko brzmi dobrze. Niedawno ogrywałem Metro Exodus, oczywiście z rosyjskim dubbingie. Z ciekawości sprawdziłem na yt jak brzmi wersja angielska :P Ojej, ciężka sprawa :D
Moim zdaniem to zależy od tego kto udaje kogo. Nie mam problemu, gdy ktoś naturalnie mówiący po angielsku naśladuje obcy akcent (np. rosyjski, arabski czy japoński), ale strasznie nie lubię przekładki w drugą stronę, to znaczy gdy osoba słabo mówiąca po angielsku nagrywa angielskie głosy i jednocześnie dodaje do wypowiedzi naturalny dla siebie, ale zwykle nieprzyjemny dla ucha akcent. Różnica jest taka, że Amerykanin, Australijczyk czy Anglik zaciągający np. po rosyjsku, jakkolwiek karykaturalnie by nie brzmiał, nadal będzie się posługiwał idealnie poprawną angielszczyzną. W drugą stronę to niestety nie działa i wymowa aktorów pozostawia zazwyczaj wiele do życzenia (często też czuć, że czytają fonetycznie zapisane wypowiedzi z kartki, nie do końca rozumiejąc co mówią...). Wystarczy sobie porównać, jak brzmi np. aktor dubbingujący Lo Wanga z Shadow Warriora (to Amerykanin, który dodaje postaci dalekowschodni, całkiem fajny akcent), a jak np. Japończyk, który próbuje mówić po angielsku, ale nie jest w tym zbyt dobry.
Mnie od czegoś takiego po prostu więdną uszy i cała przyjemność z gry mi ucieka. Najbardziej pasuje mi sytuacja, gdy każda nacja mówi w swoim języku, wtedy to od razu +10 do klimatu. W IH wolałbym nawet przeciętny polski dubbing, niż dubbing angielski, robiony przez polskich aktorów...
... ale jak mam pyknąć jak to jest na Steamie? Co do...? Cóż to za dyskryminacja? :-(
No...na ten przykład mła :-D
Nie denerwuj mnie bo wsiądę do wehikułu i wrócę do siebie. ;-E
Popykałem i muszę przyznać że jest zawiedziony.
Oczywiście pominę kwestie języka. Nie lokalizowana bo to beta ok.
Fabuła, pretensjonalna ale się sprawdza. Jednak gra ma pewne problemu. Po pierwsze każda jednostka idzie swoim tempem i nie da się ich zmusić by szli razem co utrudnia walkę gdy piechota się pstrseliwuje a działo nawet nie jest w połowie drogi. Również budowanie jest trochę belesne, nie ma możliwość (albo nie znalalzlem) wydobycia surowców. Nie ma ich na mapie, to nie ma ich w grze, słabe jeżeli ktoś lubi taktykę rosyjską. Nie znalalzlem póki co wielu błędów. Może jakieś okazjonalne wpadki z chowaniem się za osłonami. (połowa oddziału z jednej strony. Połowa z drugiej), jak każe oddziałowi uciekać to on się rzucą w wir walki. I bardzo irytujące, gdy pada seria z nimi gama zamiast biec za osłonę rzuca się na ziemię i czlogaja przez co daj się wybić zanim wpadną za murek.
W grze brakuje mi kilku rzeczy jak na przykład oddziały medyczne, gdy bronisz się na barykadach z lepiej by się sprawdzili niż bieganie po apteczki czy do lazaretu.
Widziałem raptem garść filmików kilka mieszków temu. Nie wyobrażam sobie nazbyt wiele ale zawsze w mym sercu polskie dzieło. Dlatego kibicuję i nie porzucam nadziei.
Patrząc jak polskie ma być dzieło na które czekam Cyberpunk począłem zastanawiać się ile polszczyzny w tym polskim dziele. Obawiam się że nie za wiele.
Gdzieś w głębi serca nie opuszcza mnie nadzieja iż wreszcie coś nazwane polskim takim będzie. Gdyż jak na razie pozostaje mi wstyd.
Nawet "polski elektryczny samochód", już w przedbiegach okazał się sukcesem wszystkich tylko nie moich Rodaków. Cóż rzec, po Panu Premierze nie spodziewałem się działalności na rzecz Polski. Jak po żadnym z nich.
Czasami popadam w zadumę - ileż jeszcze trzeba żebyście obaczyli co czynią...
Nie sprawdzałem tytułu pod kątem "prawdziwej polskości" choć nawet dla powiewu jestem gotów na pewne ustępstwa. ;-\
Strasznie chaotyczna i frustrująca gra (przy kampanii zwłaszcza).
AI własnych jednostek woła o pomstę do nieba - zdarza się, że stoją, dając się ostrzeliwać lub zamiast ucieczki wdają się w bezensowną walkę, za osłonami chowają się jak im się chce (o ile z tych osłon będą jeszcze korzystać).
Balans rozgrywki skopany (trzy mechy rozwalone przy dwóch oddziałach pieszych wroga, kryjących się za worami z piachem) na korzyść przeciwnika (skirmish na łatwym poziomie jedynie umożliwiał walkę pieszych oddziałów 1:1).
Brak drzewka technologii, grafika co najwyżej średnia, optymalizacja słaba. O dubbingu wywołującym swąd plomb w zębach nie będę nawet mówić.
Cena jest totalnie nieśmiesznym żartem ( 215 PLN ).
