Rośnie siła Assassin’s Creed - rekordowy kwartał Ubisoftu
Psy szczekają a karawana jedzie dalej jak widać :v.
A to wyrażanie swojej opinii na temat AC i braku sensownej fabuły (Origins było okej, Odyssey już nie), zbyt dużej mapy, przez co rozgrywka za bardzo się rozwleka, kopiuj-wklej lokacji i braku większej ilości ciekawych zadań, która jest nie zgodna z Twoją nazywasz pogardliwie szczekaniem?
Bardzo dobra wiadomość :)
Mam nadzieje, że Ubi będzie sobie dobrze radziło, mimo kilku wpadek( zwłaszcza wizerunkowych ostatnio), to naprawdę dobrze się bawię w ich sandboxach i z wielkim zaciekawieniem oczekuje ich najnowszych gier.
Psy szczekają a karawana jedzie dalej jak widać :v.
Oby przyszły rok był lepszy dla firmy niż ten.
Psy szczekają a karawana jedzie dalej jak widać :v.
A to wyrażanie swojej opinii na temat AC i braku sensownej fabuły (Origins było okej, Odyssey już nie), zbyt dużej mapy, przez co rozgrywka za bardzo się rozwleka, kopiuj-wklej lokacji i braku większej ilości ciekawych zadań, która jest nie zgodna z Twoją nazywasz pogardliwie szczekaniem?
Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, co też zrobił właśnie autor posta BTW :) Z tego co widzę "szczekać" wg PWN może również oznaczać pot. «wymyślać komuś lub oburzać się na coś», więc to zupełnie normalne słowo. Które w dodatku zostało użyte jeszcze w popularnym powiedzeniu. Wszystko zależy więc od tego jak ktoś je odbiera wobec siebie.
Nie zmienia to też faktu, że każdy ma swoją rację, bo odbiera wszystko inaczej w różnych punktach życia :)
I autor posta wcale nic nie wspominał o czymkolwiek, o czym wspominasz Ty. Jedyne co napisał, to że naprawdę dobrze się bawi w ich sandboxach. Nawet nie musi to oznaczać serii AC. A jak ktoś się dobrze bawi, to oznacza, że to co dla innych jest wadą, dla nich wcale nie musi takie być. Jakby nikt nie lubił sandboxów Ubisoftu to nikt by ich nie kupował.
A to wyrażanie swojej opinii na temat AC i braku sensownej fabuły (Origins było okej, Odyssey już nie), zbyt dużej mapy, przez co rozgrywka za bardzo się rozwleka, kopiuj-wklej lokacji i braku większej ilości ciekawych zadań, która jest nie zgodna z Twoją nazywasz pogardliwie szczekaniem
Czemu stosujesz sofizmat rozszerzenia? xd
Rośnie siła Assassin’s Creed
No nie wiem ale wyciąganie takich wniosków na podstawie wyników finansowych z kwartału w którym żaden AC nie wyszedł ale była epidemia oraz zapowiedź kolejnej odsłony i porównania do kwartału rok temu w którym także żaden AC nie wyszedł wydaje się trochę na wyrost.
Jest teraz promocja na PS i kupiłem Odyssey. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na nim jak na Origins, bo powiem szczerze że i Egipt jak i Bayek (najgorszy bohater w serii) nie były zbyt zachęcające do grania.
Po ograniu Odyssey, szybko zmienisz zdanie na temat najgorszego bohatera w serii.
Zdecydowanie Alexios jest najgorszym bohaterem w serii. Takiego przygłupa mięśniaka w AC jeszcze nie było. No może jeszcze o tytuł najgorszego może powalczyć z Arno.
Będę grał Kassandrą, zresztą zawsze gram babkami jak jest wybór ;) Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak niesympatycznym gburem jak Bayek. Zresztą w kwestii lubianych bohaterów jestem w mniejszości, bo u mnie w czołówce jest Connor i rodzeństwo Frye.
Nie ma znaczenia czy grasz Kasandrą, czy Alexiosem. Te postacie są takie same. Różni je jedynie wygląd i głos.
Też lubię Connora. Mimo że jest kompletnym przeciwieństwem mojego ulubionego Ezio, to przynajmniej miał JAKIŚ charakter, coś co go wyróżnia.
zwykle spotykam się z opiniami, że Bayek to jedna z najlepszych postaci w serii (głównie taka opinia panuje na reddicie), więc trochę mnie to zaskoczyło, nie powiem
Dla mnie osobiście Bayek jest najlepszym protagonistą w serii. Według mnie pobił Ezio i jakby miał też 3 odsłony na pokazanie siebie jak Włoch to byłbym po prostu w siódmym niebie. Bayek jest dla mnie po prostu świetnie napisany i niesamowicie charyzmatyczny, a jego aktor głosowy (Abubakar Salim) wykonał kapitalną robotę nadając głębi postaci i emocji jakie mu towarzyszyły.
Skoro nie podobał ci się Bayek to jak mógł ci się podobać Connor, skoro on tak samo był gburem i miał kij w dupie? Dla mnie akurat Connor to jeden z gorszych bohaterów serii. Najlepszy oczywiście jest Ezio.
Tak Bayek jest świetny moja druga ulubiona postać w serii zaraz po Ezio. Zdecydowanie powinien dostać kolejne gry.
Inny problem jaki tu widzę, to jest taki, że w Origins po 8 godzinach ja nie wiem o czym w sumie jest ta gra. Wątek główny jest tak nijako prowadzony, że głównie co pamiętam po tym czasie grania to wspięcie się na latarnię w Aleksandrii i easter egga z Aidenem z Watch Dogs.
Za to po 3 godzinach gry Kassandrą powiem szczerze, że już ją polubiłem i podoba mi się ta bohaterka. Lekka cwaniara i zawiadaka, lubię takich bohaterów. Nie wiem jak będzie dalej, ale sporo na plus daje także możliwość dokonywania wyboru, kiedy tym bardziej odczuwam immersję w grze.
Bayek i Origins są zajebisci, jak dla mnie najlepsza odsłona AC. Fantastyczne pomysły, klimat, pejzaże i wrażenia. Dodatkowo ogromną wartość edukacyjna.
Szkoda tylko, że ta karawana jedzie w złą stronę... Na ale cóż ludzie zagłosowali portfelem, więc po co Ubi ma się starać i coś zmieniać, jak wszystkim pasują odgrzewane kotlety...
Chociaż już nawet bym srał na tego kotleta, gdyby tylko w AC znalazło się miejsce na dobrą fabułę, postacie i zróżnicowane misje, to sam bym grał jak powalony. Tylko że się na to nie zanosi z zapowiedzi.
Oczywiście, można narzekać na to, czego w grze nie ma, albo cieszyć się tym co jest, np świetnym gameplay'em. Co do fabuły to bardzo zastanawiająca sprawa ale jak gdzieś pisałem ukończyło ją w Odyssey (wg statystyk steam) 34,6% graczy. Dla porównania do końca wątku fabularnego Wiedźmina 3 dotrwało tylko 26,9% graczy. Może po prostu to co dla Ciebie jest problemem tak naprawdę nie jest problemem.
Oczywiście, można narzekać na to, czego w grze nie ma, albo cieszyć się tym co jest, np świetnym gameplay'em.
Nie można się cieszyć czymś czego te gry nie mają.
Co do fabuły to bardzo zastanawiająca sprawa ale jak gdzieś pisałem ukończyło ją w Odyssey (wg statystyk steam) 34,6% graczy. Dla porównania do końca wątku fabularnego Wiedźmina 3 dotrwało tylko 26,9% graczy.
Oczywiście nie pomyślałeś że po prostu liczba posiadaczy Wiedźmina 3 jest dużo większa więc 27 % graczy W3 to większa liczba niż 35% graczy Odysei?
Może po prostu to co dla Ciebie jest problemem tak naprawdę nie jest problemem.
Zdecydowanie jest problemem, patrząc jak ludzie narzekają na reddicie. Tysiące ludzi plusuje posty narzekające na zbędne elementy RPG niepasujące do serii, drewniane dialogi czy kiepskie postacie.
Jeszcze większość ludzi kupuje i gra, ale kwestia czasu aż Ubisoft wróci do korzeni lub wymyśli jakąś inną formułę rozgrywki.
Oczywiście, że pomyślałem, tylko statystyka jest nieubłagana, na każdych 100 osób, które grały w obie gry tylko 27 chciało się kończyć fabułę w Wiedźminie i aż 35 skończyło wątek fabularny w Odyssey.
"Zdecydowanie jest problemem, patrząc jak ludzie narzekają na reddicie. Tysiące ludzi plusuje posty narzekające na zbędne elementy RPG niepasujące do serii, drewniane dialogi czy kiepskie postacie."
A jednocześnie miliony sprzedanych kopii. Po proporcji idealnie widać, co jest karawaną a co sforą psów.
Szkoda tylko, że ta karawana jedzie w złą stronę... Na ale cóż ludzie zagłosowali portfelem, więc po co Ubi ma się starać i coś zmieniać, jak wszystkim pasują odgrzewane kotlety...
A mnie się wydaje że hejtowanie Ubisoftu stało się po prostu modne. Owszem, jest sporo spraw które można im zarzucić ale nie można udawać że się nie widzi pozytywów.
Firma zrobiła póki co najlepszą konferencję w tym roku (piszę to pół godziny przed konferencją M$). Flagowe serie Ubi dostaną niedługo po odsłonie z których każda zapowiada się co najmniej bardzo dobrze.
Moim zdaniem Ubisoft nie jest firmą "kryształową" ale coś tam się dzieje wewnątrz i kieruje w dobrą stronę.
A jednocześnie miliony sprzedanych kopii. Po proporcji idealnie widać, co jest karawaną a co sforą psów.
Tak się szczycisz tymi milionami sprzedanych kopii, a zerknąłeś w ogóle w statystyki?
Jeśli chodzi o ostatnie odsłony to jedynie Unity wybiło się ponad normę z 8 milionami sprzedanych kopii, Syndicate, Origins i Odyssey oscylują w okolicach 5 milionów każda.
Tak się chwalisz jak to się te Assassiny teraz się sprzedają, a prawda jest taka że zmiana formuły na RPG, nie dźwignęła Ubisoftowi sprzedaży na jakieś kolosalne liczby, jedynie utrzymała w stabilnej normie.
Ludzie coraz bardziej narzekali na to samo co odsłonę, na brak zmian.
Obstawiam, że gdyby nie zmienili formuły rozgrywki to sprzedaż spadałaby z odsłony na odsłonę,. Żeby pozostawić serię żywą trzeba było zmienić formułę i to samo czeka tą serię za kilka lat, bo już pojawiają się coraz częstsze głosy niezadowolenia.
Szkoda tylko, że ta karawana jedzie w złą stronę
Jak najbardziej jedzie w dobrą strone xd. Gry są bardzo dobre, ludziom się podobają, coś w tym jest złego?
Tak się chwalisz jak to się te Assassiny teraz się sprzedają, a prawda jest taka że zmiana formuły na RPG, nie dźwignęła Ubisoftowi sprzedaży na jakieś kolosalne liczby, jedynie utrzymała w stabilnej normie.
Jak widać nie masz racji, bo marka ma się lepiej niż parę lat temu i przynosi coraz więcej pieniędzy.
Co do tego, że Wiedźmina ukończyło tylko 26,9% graczy, a Odyssey 34,6% to pamiętaj, że mówimy tutaj tylko o steam, więc nie wiadomo jak to dokładnie wygląda. Dużo ludzi ma też Wiedźmina na GOG (w tym ja). No i też jeżeli chodzi o AC to nie słyszałem historii typu, że ktoś grał w Oddysey np. 800 godzin, a przy wieśku są takie historie. Ogólnie nie słyszałem o grze RPG, do której ludzie by tak chętnie wracali i ogrywali od nowa :)
No i jeszcze co do tych statystyk to pamiętaj, że Wieśka kupiło więcej osób (około 30 mln wieśka vs 5 mln Oddysey) więc wiadomo, że przy wieśku procent jest niższy.
Oczywiście porównuję tylko te dane, które posiadam (wiadomo, że sporo osób ma gry na GoGu albo w kliencie Ubi). Co nie zmienia faktu, że jednak sporo większy procent graczy utrzymał przy sobie wątek fabularny Odyssey. Coś jednak graczy Odyssey potrafiło bardziej utrzymać w grze niż fabuła Wiedźmina. To trochę dziwne narzekanie, że "jest tak źle", gdy jednak fakty pokazują, że jest lepiej niż w bardzo dobrej grze.
No cóż jakoś mnie to nie dziwi. Od zmiany formuły AC sprzedaje się jak ciepłe bułeczki prosto z piekarni. Jak ktoś lubi taką formułę gry to ma gwarantowaną zabawę na dziesiątki godzin, jak ktoś nie lubi (kęsik) to będzie latał po forum i marudził, że AC się skończył. Poniekąd rozumiem bo jak Gothic przeistoczył się w Arcanię to też marudziłem ale ile można.
Ciekawi mnie jak się sprzeda Vallhala po 2 latach przerwy od serii, a do tego w świetnym settingu (fani serialu Viking mogą się skusić ;)).
Jestem jedną z tych osób, dla których formuła pseudo RPG, chaotycznego machania mieczem i gigantycznego pustego świata z lokacjami, które się powtarzają kilkadziesiąt razy w ogóle nie przemawia. Niestety AC na tym forum powoli zaczyna być jak Gothic i "Pirania". Niemalże wielbiony i broń Boże złego słowa nie powiedzieć, bo od razu na skoczą i zjedzą żywcem xD
Fajną grę opisałeś, szkoda że nie to nie jest żaden AC :v
Co takiego napisałem co nie pasuje do Odyssey? Wiemy, że jesteś naczelnym obrońcą Odyssey, więc rozmowa z Tobą w gruncie rzeczy sprowadza się do "AC takie nie jest. Bo tak i koniec".
Bardzo mnie cieszy ta wiadomość. Ubisoft bardzo szanuję i lubię od wielu lat, a Yves Guillemot to moim zdaniem najbardziej sympatyczny CEO ze wszystkich dużych producentów gier.
Rozumiem corowych fanów AC, bo dla mnie to samo robi Square z Finalem 15, która tak zboczyła z głównej drogi, że ciężko to nazwać Finalem. To samo Resident Evil po 6 nie jest już Residentem, nie tą pierwotną platońską ideą tej marki. Asasyni mają chociaż wspólne uniwersum i mimo wszystko rdzeń rozgrywki został podobny, nie zbacza jak wyżej wymienione marki, ale na pewno to są już inne gry niż kiedyś.
Dla mnie Origins to chyba jedna z lepszych gier jakie kiedykolwiek grałem. Piękny Egipt, miodny gameplay, satysfakcjonująca eliminacja wrogów i wiele innych mniejszych mechanik, które mnie urzekły (może dlatego, że nie grałem w poprzednie gry Ubi i poza Far Cry 3, który również bardzo mi się podobał, z późniejszymi dałem sobie spokój). Fabularnie nie ma szału, ale nie ma też tragedii. Podoba mi się w tej grze prawie wszystko, mimo wielu mniejszych błędów technicznych. Z serii grałem tylko w dwójkę oraz chyba bardzo krótko w Brotherhood i tyle, nie interesowała mnie później wcale, ale skusił Egipt i wiele opinii o tej grze. Nie jestem fanem gier Ubisoftu i ich miliona aktywności, wież, itp., a mimo wszystko mnie wciągnęli.
Pewno to kwestia settingu, tak jak na przykład Arasz jest zakochany w Grecji i gra dla niej, mimo że widzi problemy z tym tytułem, tak pewno znajdą się fanatycy Valhali, która mnie z kolei w ogóle nie interesuje (i klimatem i biomem nordyckim, który dla mnie w odróżnieniu od dżungli, grobowców, piramid i ich pustynnych miraży jest po prostu nudny). Oby więcej takich gier, bo ja wręcz oczekuje tego samego, ale w różnym klimacie oraz usprawnieniami (to nie "to samo" co FIFA, tu potrzeba naprawdę sporo pracy aby stworzyć wiarygodny i bogaty w detale świat). Moim zdaniem poszli w dobrą stronę. Pora wyruszyć do Azji, bo tam są braki: Mezopotamia, Persja, Mongolia, Chiny, Japonia...