Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka The Old Guard Netflixa pokazało, jak bardzo potrzebuję kina

23.07.2020 12:42
abesnai
6
5
odpowiedz
4 odpowiedzi
abesnai
91
Kociarz

Za kinem może i tęsknię ale na pewno nie za siorbaczami pepsi, degustatorami popcornu bądź mlaskaczami "czegoś", gadułami oraz chichoczącymi, wydurniającymi się nastolatkami. Tej plagi nie da się wyplenić, to ona mnie z sal kinowych lata temu usunęła skuteczniej niż COVID-19. Nie zamierzam spędzać czasu na bezowocnych próbach obejrzenia spokojnie filmu, wydając pieniądze na seans i przebywając w jednym miejscu z przeszkadzającą widownią, zachowującą się często jak trzoda chlewna. Nie chodzi mi o wszystkich oczywiście, tylko o rozbestwione jednostki.

post wyedytowany przez abesnai 2020-07-23 13:08:09
23.07.2020 10:07
Mówca Umarłych
😂
1
1
Mówca Umarłych
123
Pan Milczącego Królestwa

Kina są otwarte od 6 czerwca. Mniejsze kina z tego korzystają, a te największe w rodzaju Cinema City czy Multikino będą od 22 lipca.

(...) gdy z tyłu głowy czai się strach.
Nie jeśli nie jest się płatkiem śniegu i używa mózgu.

post wyedytowany przez Mówca Umarłych 2020-07-23 10:10:24
23.07.2020 10:23
2
odpowiedz
9 odpowiedzi
mevico
62
Generał

Od kiedy mam telewizor OLED, nie mogę patrzeć na to mleko, które widzę w kinie. Dobry soundbar, OLED i oglądam filmy wreszcie w jakimś komforcie. Za kinem absolutnie nie tęsknie.

23.07.2020 14:59
2.1
Cyga0000
76
Pretorianin

Powiem ci, że mam identycznie. Wolę obejrzeć na Oledzie z Dolby Atmos czy DTS X, ze swietnym sound barem HW-N950 niż do kina iść.

23.07.2020 16:56
2.2
1
Carlito78
68
Konsul

A ja żyję w niewiedzy bo nigdy nie widziałem filmu na OLED. Mam kilkuletniego LG LCD 49", który wciąż wydaje mi się idealny ( miał być tani i przyzwoity w miarę a okazało sie, że ma lepszy obraz niż inne, nawet droższe LCD) Tylko, że "zmalał" w oczach od czasu kupna. Pewnie gdybym zobaczył OLEDA w akcji to nie dawałoby mi to spać a tak mogę tylko gdybać czy różnica jest na tyle duża, że trzeba myśleć o zmianie czy można sobie darować. A dźwięk ? No cóż, soundbarow nie potrzebuje. Kupiłbym duży zestaw głośników ale nie mam gdzie umieścić. Zastanawialem się czy w przyszłości nie będzie lepiej zastanowić się nad QLEDEM Samsunga, bo OLED się wypala, ale nie mam ciągle włączonych kanałów z paskami, więc chyba to nie grozi ?

post wyedytowany przez Carlito78 2020-07-23 16:59:42
23.07.2020 19:56
2.3
sebna77
75
Pretorianin

Dwa Oledy 65" w domu (w tym jeden z genialnym pasywnym 3D w pełnym 1080p na oko). Od 4 lat. 5.2.4 w sypialni :D (2m od ekranu) i 5.1 w salonie.

W kinie nie byłem od kiedy kupiłem pierwszego Oleda. Od kiedy odpaliłem 5.2.4 w sypialni nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek jeszcze się wybrał.

Także jak zwykle tytuł na GOL słabo trafiony.

Arrival w 5.2.4 (upmix) to czysta poezja. Albo Star is Born (natywny Atmos).

post wyedytowany przez sebna77 2020-07-23 20:01:19
23.07.2020 20:04
2.4
sebna77
75
Pretorianin

CARLITO - mam w domu dwa Oledy. Na pierwszym 6k godzin. Burn-in nie jest problemem jeżeli nie oglądasz po kilka godzin kanału z wiadomościami (a takich w Polsce przecież za bardzo w ogóle nie ma?).

Kupuj Oleda.

24.07.2020 01:19
2.5
Voltron
108
Konsul

Którego soundbara wybrałeś? Ja mam OLED 65 w salonie i do tego kino domowe, ale chcę drugi kupić OLED do drugiego pokoju i tam raczej by sound bar mi pasował. Jakieś rekomendacje?

24.07.2020 08:24
2.6
Katon78
48
Chorąży

ŻADEN komercyjny TV, a tym bardziej zestaw audio nie zastąpi profesjonalnego systemu kinowego. Kino ma swój specyficzny klimat, który jest nie do osiągnięcia w domu. Nie ma się co oszukiwać.

24.07.2020 11:13
2.7
sebna77
75
Pretorianin

Katon78 - wybacz ale nie masz pojęcia o czym mówisz. Oled daje bez porównania lepszy jakościowo obraz niż projektor kinowy. To nie są kwestie dyskusji tylko faktów (olbrzymie różnice w mierzalnych i postrzegalnych parametrach).

Jeżeli chodzi o dźwięk to o ile obraz kina nie ma startu to dźwięk to jest po prostu przepaść. W kinie masz sprzęt obrzmiej mocy i małej finezji do tego siedzisz w losowym miejscu. W domu masz akustycznie zestrojone wszystko pod 2-3 miejsca siedzące w którym dostajesz bardzo dokładnie odwzorowanie pasma dźwiękowego na (jeżeli Cię stać) bardzo dobrych komponentach, które gwarantują barwę, rozdzielczość i jakość basu, którego nie ma w kinach do tego w głośności, która Tobie odpowiada a nie jak np jakiś przygłup ustawił na 130db (co powinno być karalne).

Jeżeli chodzi o wielkość obrazu to jest to funkcja odległości od ekranu. Można kupić 77 - 88" oled i siedzieć 2m od niego co daje porównywalną powierzchnię do kina. Albo kupić projektor i zrobić sobie 120 - 200" ekran postrzegalnie większy niż w kinach.

Ale można osiągnąć lepsze efekt niż w kinie bez Bóg wie czego. Rozsądnie zbudowany 5.1.4 abo 5.2.4 system z Oledem kasuje kino z palcem w tyłku. A co dopiero jak dopieścisz taki setup albo zrobisz sobie dedykowane pomieszczenie.

24.07.2020 11:47
2.8
1
Carlito78
68
Konsul

Przy starego typu telewizorach nie można było oglądać blisko bo były widoczne tylko piksele. Na dzisiejszych, nawet 80- calowych da się, lecz będzie problem z ogarnięciem całości ekranu wzrokiem. Osobiście też już wolę oglądać w domu niż w kinie. Kino ma duży ekran, fajny dźwięk, ale ja już przyzwyczajony jestem do ostrości telelewizora, a dzwiek tak wali po uszach w kinie, jakby uważali, że widzowie są niedosłyszący. Ale od czasu do czasu z rodzinka lubilem się wybrać. No teraz to już raczej odstrasza mnie co innego niż kwestie techniczne. Kino mam w domu a fryzjera zamieniłem na strzyżarke. A dlaczego Netflix jest tak popularny mimo dużej ilości gniotów własnej produkcji ? A dlatego, że ma bardzo dobre seriale, dużo fajnych filmów nie ze swojej stajni, choć zdarzają się perełki własne, no i jest najbardziej wygodny w obsłudze na tle pozostałych platform.

post wyedytowany przez Carlito78 2020-07-24 11:51:10
27.07.2020 09:41
2.9
Katon78
48
Chorąży

sebna77 - gdzie ja napisałem, że OLED ma gorszy obraz? Poza tym to co opisujesz, to są marzenia kinomaniaków - dostosować sobie specjalne pomieszczenie, z wielkim ekranem i odpowiednim nagłośnieniem - super sprawa, tylko kogo na to stać? Nielicznych. Post tyczył się TV OLED i soundbara, które to niby kładą prawdziwą salę kinową na łopatki.

23.07.2020 12:01
A.l.e.X
👎
3
odpowiedz
A.l.e.X
155
Alekde

Premium VIP

Old guard wyśrubowana pozycja której wstawiłem aż 3/10. Ten film nawet na netflixa nie zasługiwał a co dopiero wpychać go do kin.

23.07.2020 12:09
Kanon
4
odpowiedz
Kanon
252
Befsztyk nie istnieje
6.0

Wczoraj oglądałem na dwa razy. Z miłości do Charlize daję mocne...

23.07.2020 12:41
Szefoxxx
5
odpowiedz
Szefoxxx
79
Doradca

Ten film jest tak samo słaby jak wiele filmów w kinie, nie widzę żadnych różnic, kino nie jest zasadniczo gwarantem niczego.

23.07.2020 12:42
abesnai
6
5
odpowiedz
4 odpowiedzi
abesnai
91
Kociarz

Za kinem może i tęsknię ale na pewno nie za siorbaczami pepsi, degustatorami popcornu bądź mlaskaczami "czegoś", gadułami oraz chichoczącymi, wydurniającymi się nastolatkami. Tej plagi nie da się wyplenić, to ona mnie z sal kinowych lata temu usunęła skuteczniej niż COVID-19. Nie zamierzam spędzać czasu na bezowocnych próbach obejrzenia spokojnie filmu, wydając pieniądze na seans i przebywając w jednym miejscu z przeszkadzającą widownią, zachowującą się często jak trzoda chlewna. Nie chodzi mi o wszystkich oczywiście, tylko o rozbestwione jednostki.

post wyedytowany przez abesnai 2020-07-23 13:08:09
23.07.2020 13:06
Darkowski93m
6.1
Darkowski93m
178
Generał

Od nieco ponad roku posiadam kartę Unlimited Cinema City bo po prostu kocham kino. Przed pandemią oglądałem co najmniej 2-3 filmy na miesiąc, czasami więcej. Mój rekord to chyba 6 filmów w miesiącu. Tak więc sale kinowe odwiedzałem często i baaardzo rzadko zdarzały się przypadki żeby ktoś przeszkadzał, jadł zbyt głośno, gadał, mlaskał, siorbał, chichotał, wygłupiał się czy cokolwiek innego. W 90% przypadków seans przebiegał w spokoju, a ja wychodziłem z kina zadowolony (pod tym względem, wrażenia po samym filmie to co innego). Jedynie co zdarza się nieco częściej i co mnie denerwuje to gdy ludzie wyciągają telefony, choćby żeby sprawdzić godzinę. Takie nagłe, jasne światło gdzieś w kątach pola widzenia nieco wkurza.
Za każdym razem kiedy czytam narzekanie na kina z powodu zachowania publiczności zastanawiam się skąd taka rozbieżność między moim doświadczeniem w salach kinowych, a doświadczeniem narzekającego. Czyżby narzekanie dla samej zasady? A może kogoś już drażni kiedy przynajmniej jedna osoba spośród wszystkich widzów wyda jakikolwiek dźwięk powyżej 20 dB... Albo po prostu mam farta i okolice Krakowa to po prostu ostoja kultury, wychowania i szacunku wobec drugiego człowieka :P

23.07.2020 13:29
abesnai
😉
6.2
3
abesnai
91
Kociarz

Darkowski93m
... Za każdym razem kiedy czytam narzekanie na kina z powodu zachowania publiczności zastanawiam się skąd taka rozbieżność między moim doświadczeniem w salach kinowych, a doświadczeniem narzekającego. Czyżby narzekanie dla samej zasady? A może kogoś już drażni kiedy przynajmniej jedna osoba spośród wszystkich widzów wyda jakikolwiek dźwięk powyżej 20 dB...
Rozumiem i zakładam, że należysz do rzeczonej ostoi kultury, wychowania i szacunku wobec drugiego człowieka.
Co nie zmienia faktu, że Twoje doświadczenia są współmierne z moimi a "narzekacze" mogą mieć jednak uzasadnione podstawy. Mnie zastanawia, jak niektórzy swoje spostrzeżenia i zdziwienie przerzucają na innych. Zupełnie jakby robili to dla zasady. Czy masz fart, nie wiem. Ja nie mogę się uodpornić na wymienione wcześniej zachowania.

post wyedytowany przez abesnai 2020-07-23 13:31:46
23.07.2020 18:59
Darkowski93m
😉
6.3
Darkowski93m
178
Generał

Nie chodzi mi o wszystkich oczywiście, tylko o rozbestwione jednostki.

No widzisz, swój post edytowałeś i zredagowałeś tym kluczowym zdaniem już po mojej odpowiedzi. To mocno zmienia kontekst tego co napisałeś bo wcześniej Twoja wypowiedź była zdecydowanie bardziej ogólna... No i teraz porównując nasze wypowiedzi:
Nie chodzi mi o wszystkich oczywiście, tylko o rozbestwione jednostki.
i
W 90% przypadków seans przebiegał w spokoju, a ja wychodziłem z kina zadowolony (pod tym względem, wrażenia po samym filmie to co innego)
to wychodzi, że w zasadzie się zgadzamy.
Takie edytowanie postów już po czyjejś odpowiedzi jest trochę bez sensu, nie sądzisz?

post wyedytowany przez Darkowski93m 2020-07-23 19:00:15
23.07.2020 19:18
abesnai
👍
6.4
abesnai
91
Kociarz

"... Takie edytowanie postów już po czyjejś odpowiedzi jest trochę bez sensu, nie sądzisz?"
Dopisywałem prawdopodobnie w trakcie Twojej odpowiedzi lub tuż po niej przed zapoznaniem się z jej treścią. Zazwyczaj poprawiam wtedy błędy. Na pewno nie później bo nie mam abonamentu. Masz jednak rację, powinienem przez samą grzeczność dodać adnotację za której brak przepraszam.

post wyedytowany przez abesnai 2020-07-23 19:21:21
23.07.2020 13:55
7
odpowiedz
1 odpowiedź
toyminator
79
Senator

Kino nie ma już magii. Chyba że ogląda się, naprawdę duży film akcji.A najlepiej fantasy, z świetnym nagłośnieniem. Ewentualnie taką godzilę :) Na resztę po co?

23.07.2020 20:06
7.1
sebna77
75
Pretorianin

Można mieć (mam) zarówno lepszy obraz jak dźwięk w domu niż w kinie.

23.07.2020 13:57
bzybzy
👎
8
odpowiedz
2 odpowiedzi
bzybzy
38
Centurion

imho ten film to zmarnowany potencjal - ciekawy pomysl, ciekawa historia o niesmiertelnych, wszystko porzucone na rzecz naparzanek jak z taniego komiksu. na szczescie netlix pozwala 'przewijac' pazdzierz. ogladalem wlasciwie tylko dla charlize.

23.07.2020 14:01
SpoconaZofia
8.1
SpoconaZofia
78
Legend

Zgadzam się z tobą dokładnie podobnie myślę.

23.07.2020 23:31
Kosiciel
😒
8.2
Kosiciel
113
Generał

Ciekawa historia? Taka bardzo średnia raczej.

23.07.2020 14:04
👎
9
odpowiedz
zanonimizowany1312466
4
Konsul

Glupota totalna, wylaczylem po scenie jak sie podniesili i nikt z tych komandosów co ich zabili wcześniej tego nie zuwazyl a jak juz zauważyli to im nie karabiny zacięły.

post wyedytowany przez zanonimizowany1312466 2020-07-23 14:05:31
23.07.2020 14:20
10
odpowiedz
Father Nathan
102
Pretorianin

Decyduję się czasem obejrzeć jakiś film, bo podobają mi się występujące w nim aktorki (albo jedna aktorka), a potem mi głupio, gdy film jest co najwyżej średni. :)

23.07.2020 15:15
keeper_4chan
11
odpowiedz
1 odpowiedź
keeper_4chan
104
Generał

Ja nie przepadam za tym hałasem w kinie.
Choć klimat swój ma, trzeba przyznać.

Za to wolę sobie spokojnie zobaczyć kiedy ja chcę i zatrzymać w razie czego.

23.07.2020 20:07
11.1
sebna77
75
Pretorianin

Kina w tych czasach są nieodpowiedzialnie głośne. Takie głośności mogą permanentnie uszkodzić słuch.

23.07.2020 17:46
12
odpowiedz
ramirezrem
46
Pretorianin

Polecam nowy serial Gangs of London. Moim zdaniem powinna się tu pojawić jego recenzja. Coś niesamowitego, sceny akcji w nim zostawiają te z Johnego Wicka w tle, a poziom brutalności konkuruje z poziomem radioaktywności w Czarnobylu po katastrofie.

23.07.2020 17:46
13
odpowiedz
bullgod
74
Pretorianin

Skoro autor przekonuje, że The Old Guard to dobre kino, to przestałem dalej czytać.

23.07.2020 21:33
14
odpowiedz
zanonimizowany1305675
6
Konsul

Chodziłem do kina średnio raz w miesiacu, ale to było w czasach owczego pędu i nadmiernej konsumpcji.
Teraz nawet mi by się nie chciało iść, przeszły mi te wszystkie spędy ludzi.
Poza tym żadnych ciekawych filmów. Jak wyjdzie coś takiego jak Joker czy Avatar 2 to chętnie pójdę. Na byle co szkoda narażać zdrowie.

23.07.2020 23:02
Langert
15
odpowiedz
Langert
126
Generał

Jeszcze trochę poprawności w kinie i trzeba będzie się żegnać

24.07.2020 08:01
Matysiak G
16
1
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Widzicie, dla mnie to zawsze było coś cholernie ważnego. Ważniejszego niż teatr, muzea czy koncerty.
Może i ważniejszego. Kwestia gustu. Ale też najłatwiej zastępowalnego z wymienionych, bo oglądasz zamknięte nagranie. Jak już wyżej napisano: przyzwoity telewizor/projektor, rolety nieprzepuszczalne oraz zestaw audio i masz w domu kino, bez popcornożerców. Chyba że akurat tego ci brakuje?

Natomiast koncert czy spektakl to kontakt z żywą sztuką, każdy jest inny, każdy przeżywa się inaczej. Nie da się obejrzeć go dwa razy. A tego, jeśli nie mieszka się w willi z amfiteatrem i nie ma kupy kasy, po prostu nie da się załatwić we własnym zakresie.

Fakt, że Netflix swoje produkcje robi taśmowo i póki co nie rozbił banku żadną petardą to nie argument za kinem, tylko przeciw Netflixowi.

To rzekłszy: lubię kino, chodzę w miarę regularnie, brakuje mi go, ale przełożenie wyczekiwanego koncertu z maja tego roku na luty przyszłego boli mnie bardziej niż zamknięcie sal kinowych.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-07-24 08:03:43
24.07.2020 08:07
Wielki Gracz od 2000 roku
17
odpowiedz
Wielki Gracz od 2000 roku
178
El Kwako
5.5

Średnia, zmarnowany potencjał. Trzy fajne sceny na krzyż, reszta przegadana (w ten zły sposób).

24.07.2020 09:36
Marder
18
2
odpowiedz
Marder
254
Senator

Magia kina to była 30 marca 1979 roku jak na sali kinowej pękało w szwach, ludzie siedzieli nawet na bocznych schodkach bo miejsc brakowało i nagle na ogromnej kosmicznej panoramie nieba potężny krążownik imperialny zaczął przetaczać się nad głowami widzów dosłownie wgniatając ich w siedzenia. Dziś kiedy technika multimedialna poszła do przodu a przeciętny Kowalski na swoim OLEDzie wyciąga obraz kilkukrotnie przewyższający jakość projektorów kinowych to trudno mówić o czymś magicznym w kinie.
Co do filmu. Obejrzałem i... no właśnie szału nie było. 6/10 to chyba uczciwa ocena.

post wyedytowany przez Marder 2020-07-24 11:51:37
24.07.2020 12:10
papież Flo IV
19
odpowiedz
1 odpowiedź
papież Flo IV
88
Prymas Polski

Też bym potrzebował kina, gdyby nie to, że poprzesuwali wszystkie ważniejsze premiery. Teraz jedynie wystarczy poczekać na uspokojenie sytuacji, bo na takie typowe śmiszne odmóżdżacze nie mam zamiaru chodzić i marnować pieniędzy.
Co nie znaczy, że nie lubię kina. Jak w domu coś oglądam to albo ktoś mnie zaczepia w telefonie i trzeba sprawdzić czego chce, albo ktoś z domowników chce bym coś na szybko zrobił, by potem po zrobieniu czynności czekać aż reklamy się skończą, a tak w kinie telefon wyciszę, nikt mnie nie zaczepia i mogę się zagłębić w świat filmu. Pewnego razu w Hollywood jest dobrym tego przykładem- bez zagłębienia się do tego filmu za cholerę nie zrozumiesz jego fenomenu. W domu pewnie bym się nie umiał dostatecznie zagłębić.

24.07.2020 14:09
Marder
19.1
Marder
254
Senator

Co tam rozumieć ? To nie "Wyspa tajemnic". Tarantino lubi tworzyć takie historie typu "co by było gdyby" i mieć dziką satysfakcję :)

24.07.2020 19:48
Resident6
20
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Resident6
28
Chorąży

Widzę, że nie o kino tu chodzi, tylko o filmy z dużym budżetem, dobrze zrobione przez znanych reżyserów.
A kina to ja nie lubię. Płaci człowiek sporo kasy za bilet (bo u mnie wszystko x4) i jeszcze musi pół godziny reklamy oglądać. Inni oglądający gadają, szeleszczą albo świecą komórkami po oczach. Przekąski drogie (bo swoich legalnie wnieść nie można). Już wolę obejrzeć sobie film w domu przy kawce, lodach czy likierku. W końcu w domu można również obejrzeć przeboje kinowe, tylko trochę później. Ja nie kupuję gier na wydaniu i filmów też nie muszę pierwszy w kinie oglądać.

27.07.2020 10:05
hrabiaBr
👍
20.1
hrabiaBr
19
Centurion

Zdecydowanie! Nie ma to jak dobry film w domowym zaciszu, przy piwku i dobrych kanapeczkach. W dresie i na wygodnej kanapie. I zawsze można zrobić "pauze" przy wyjściu do kibelka ;)

I o ile jestem w stanie zrozumieć mimo wszystko ludzi którzy chodzą na premiery, gdzie salę pękają w szwach, o tyle np mojego brata który namiętnie chodzi na nocne maratony horrorów nigdy nie zrozumiem. Byłem raz na takim - totalna żenada. Publiczność na sali z każdego jednego filmu zrobiła komedię :)

Publicystyka The Old Guard Netflixa pokazało, jak bardzo potrzebuję kina