Na szczęście rąk i nóg nie połamał, ale trochę chłopaka okradli z marzeń:
https://weszlo.com/2020/07/20/france-football-oglasza-ze-zlotej-pilki-w-tym-roku-nie-bedzie/
Za rok będzie się popisywał z naszą reprą, więc raczej już nikt z nas nie dożyje momentu w którym Polak dostąpi zaszczytu zdobycia tej nagrody.
Nie widzę związku.
Kubica na własne życzenie ryzykował i został kaleką.
Lewandowski jest po prostu super i wszystko robi tak jak powinien.
A Francuzi ? Przecież wiele rozgrywek nie zostało dokończonych i wiele meczy nierozegranych, szczególnie we Francji to za co mają tą nagrodę przyznawać?
Forcebreaker —> czuję szczyptę zazdrości w twoim poście :)
Przecież wiele rozgrywek nie zostało dokończonych
Największe ligi oprócz francuskiej (która jest bez znaczenia) zostały normalnie dokończone, liga mistrzów zostanie dograna do końca w sierpniu. Nie będzie jedynie EURO ale przecież turnieje międzynarodowe są co 2 lata więc to żaden argument.
ja tak samo
tak mnie naszła myśl że orlen mu posmarował, ale przecież on nie jest w potrzebie.
Hamilton i Kubica zaczynali razem Hamilton jest 8 krotnym mistrzem świata Kubica rozwalił się w 2 sezonie kariery jak dla mnie chciał za bardzo i tyle
Miał swoje 5 minut nigdy nie walczył o mistrzostwo jak Hamilton przestańcie gdybać a gdyby nie ten wypadek to czy by jeździł w Mercedesie, kubice kojarzę zajmował miejsca w środku stawki był kilka razy na podium ale na wielka karierę się nie zanosiło. Choć nie powiem ze Kubice szanuje za chęć powrotu i nie podawania się co najważniejsze udało mu się to w pewnym sensie.
...kubice kojarzę zajmował miejsca w środku stawki...
Źle kojarzysz. Kubica to był taki dzisiejszy Verstappen, który wyciąga z bolidu 120%. To był talent na miarę mistrza co potwierdza umowa z Ferrari. Miał paliwo we krwi i chciał się ciągle ścigać, a skończyło się jak wszyscy wiemy. Teraz tego żałuje, ale nikt nie mógł tego przewidzieć.
nigdy nie walczył o mistrzostwo
oj widze o tym co zrobiło BMW się nie doczytało.
Kriskow w formie. Hamilton nie ma ośmiu tytułów, to po pierwsze. Gdyby Kubica uniknął swoich dwóch wypadków to nie wiadomo, co by było teraz. Bolid BMW był jedną z lepszych konstrukcji w 2008, co świadczy trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, więc mógł walczyć i walczył.
No właśnie, Kubica zaczynał razem z Hamiltonem i zawsze był od niego lepszy więc gdyby RK miał okazję jeździć w F1 samochodem podobnej jakości do LH to by go pewnie zniszczył. Ale niestety nigdy nie było mu to dane. Najbliżej był w 2008 gdzie był liderem mistrzostw świata ale wtedy BMW uznało że cel na sezon został osiągnięty więc szykujemy się na kolejny. Jeszcze bym to zrozumiał gdyby ten kolejny bolid był jeszcze lepszy no ale w 2009 roku była kupa. Jeżeli Kubica był w stanie w 2010 roku słabą Renówką stawać na podium to coś znaczy, dlatego miał iść do Ferrari. Oczywiście to nie gwarantowało by mu od razu wielu mistrzostw bo Mercedes zaczął dominować ale ja osobiście jestem zdania że RK byłby w stanie więcej wyciągnąć z czerwonego bolidu niż Vettel. Jego pasja do rajdów okazała się zbyt duża, tamten rajd miał być jego ostatnim bo umowa z Ferrari zabraniała takich startów. No ale niestety stało się co się stało. A i tak szczęście w nieszczęściu bo mogło skończyć się dużo gorzej. 5 cm w jedną stronę i nic by się nie stało, 5 cm w drugą stronę i byłby koniec.
Konewko jak już zaczynasz czepiać się szczegółu to Hamilton 6 krotny mistrz świata 2 krotny wicemistrz ale czy zmienia to fakt ze Kubica nie był nawet bliski bycia mistrzem, 3 miejsce w tabeli to z jaka strata do pierwszego miejsca? No tak wszystko przez mechaników wypadek zły okres itp itp. Wklejam tu wyniki Kubicy i możesz porównać je z Hamiltonem realnym mistrzem świata. No miał być w Ferrari to taka plotka ale piszmy o faktach
O co mi chodzi Kubica nigdy w swojej karierze nie dominował jak Hamilton a zganianie na samochód mechaników, pech nie miał wyników jak mistrz, wygrał kilka razy ale były to pojedyncze zwycięstwa nie tak jak obecny mistrz świata co wyścig to Top 3
Fakty są takie, że Kubica ma jedną wygraną w kieszeni (w dodatku przy dużym farcie, gdyby nie kolizja na pitlane to nic by z tego nie było), Hamilton ma na ten moment 6 mistrzostw z perspektywą na siódme, jeśli piszecie o tym samym poziomie, to nie da się waszych wypowiedzi traktować poważnie. Ale oczywiście jak ktoś sobie dobrze radzi to trzeba go deprecjonować.
Nikt tu nie twierdzi, że Kubica jest lepszy czy gorszy od Hamiltona, bo tego nie da się obiektywnie stwierdzić skoro Hamilton 3/4 wyścigowego życia jeździ w Mercedesie - praktycznie bezawaryjnym bolidem zbudowanym na bazie bolidu Brawna z 2009. Za czasów McLarena była walka, Kubica robił co mógł i za to mu chwała. Ja osobiście Hamiltona po prostu nie lubię, bo jest zbyt medialną osobistością, robi szopki wokół siebie i szuka atencji, której ma aż nadto. Po prostu nie żywię sympatią takich ludzi. Kubica mógł walczyć o tytuł w 2008, ale po prostu samochód był za słaby, ale to nie upoważnia do mówienia, że jako kierowca jest do tyłka. No bądźmy poważni, to nie jego wina, że w zeszłym roku jeździł na taczce.
Też nie darzę Hamiltona sympatią, co nie ma żadnego znaczenia przy suchych faktach. Z jakiegoś powodu Hamilton jednak wylądował na start w jednym z najlepszych zespołów, a Kubicy nigdy to nie było dane, oprócz tego domniemanego kontraktu z Ferrari. A co do tego, że nikt w tym wątku nie twierdzi, że Kubica jest lepszy czy gorszy od Hamiltona - spójrz na post 5.4.
Nikt nie mowi, ze jest do bani, natomiast twierdzenie, ze gdyby mial lepszy bolid, to juz mialby na koncie tytul MS i by niszczyl Hamiltona, jest imo lekko na wyrost :>
ja w ogóle nie rozumiem porównywania kierowców w f1, przecież tam z 95% to bolid 5% kierowca
i to głównie dlatego że oni tam nie sa z przypadku, są tam jedni z najlepszych kierowców świata, którzy wręcz wychowali się za kierownica, jeżdżą od 5-6 roku życia.
Jakby jeździli 1 bolidem to by można było się kłócić, który lepszy a tak to naprawdę ich talent ma mniejsze znaczenie bo jest równie dobry, dlatego też sprzęt wygrywa wyścigi i team, a nie kierowca.
Nie widzę związku.
Ja rowniez. Lewy w pelni poswiecil sie konkretnej dyscyplinie i jest w niej jedenym z najlepszych (na swojej pozycji moze nawet na te chwile najlepszym) zawodnikow na swiecie. Swiadcza o tym nie tylko opinie innych swietnych pilkarzy oraz ekspertow (np z watku Pod pomocna dlonia), ale rowniez wyniki.
Calkowicie absurdalna decyzja Francuzow.
Złota piłka to francuska nagroda, więc co się dziwić, że skoro Francuzi jako jedyni z największych się wycofali z powodu wirusa, to ZP poszła razem z nimi. A w ogóle dziwi mnie to wzajemne nakręcani się, że teraz na 1000000000% lewy by zdobył tę nagrodę. Ile razy już tak było, ze miał być no najmniej na podium, a tu dupa?
A Kubica to na swoje życzenie rozwalił sobie karierę w F1.
Mnie zastanawia dlaczego Kubicę biorą do różnych reklam skoro ten gość przestał się gdziekolwiek liczyć? Już nie odnosi sukcesów w formule. Tak jak ktoś zauważył jest obecnie kaleką i wali w worki jako rehabilitacja (co sprytnie podchwycili marketingowcy i zrobili z tego reklamę) widziałem też że reklamował Dude w wyborach. Gość po prostu odpadł z gry, ale wielu dalej się nim jara, czemu?
Myślę, że odpadnięcie z gry jest wtedy, kiedy człowiek nie jest już medialny (przestaje przynosić zyski reklamodawcom czy tam sprzedawać produkt), ludzie się nim znudzą i przestają interesować. A nie wówczas, gdy zakończy on karierę, dzięki której się wybił.
A, że Kubica jest bez dwóch zdań jednostką ponadprzeciętna, to cały czas ma swoich fanów.
Mnóstwo kierowców w Formule 1 jeździło tam przez lata a osiągi mieli gorsze od Kubicy....Mimo wszystko Kubica jest człowiekiem sukcesu, lubianym, jakimś tam autorytetem jest, więc czemu ma nie występować sobie w reklamach ?
Gość po prostu odpadł z gry, ale wielu dalej się nim jara, czemu?
Może dlatego, że w środowisku F1 panuje zgodna opinia że był to jeden z największych talentów swojego czasu, walczył o mistrza w 2008 roku, przeżył dwa śmiertelnie wyglądające wypadki, pomimo tego że nie ma do końca sprawnej ręki wrócił do Formuły 1 jako czynny kierowca. Generalnie jest szanowany i rozpoznawalny na całym świecie i chyba tylko (jak zwykle) w Polsce na niego plują.
Generalnie jest szanowany i rozpoznawalny na całym świecie i chyba tylko (jak zwykle) w Polsce na niego plują.
No jeszcze w UK na niego plują bo w poprzednim sezonie dostał oklep od ich nowego złotego dziecka ale to on zdobył jeden jedyny punkt w całym sezonie dla tego śmiesznego zespołu.
A w PL plują na Russella, który w przeciwieństwie do Kubicy ma jeszcze jakiekolwiek perspektywy na sukces w F1.
Jak już mówimy o tym szczęśliwym punkcie zdobytym przez Kubicę, który nie miał tak naprawdę żadnego znaczenia, wspomnijmy jeszcze o czasach w kwalifikacjach i wynikach innych wyścigów, w których w większości Russell osiągał lepsze wyniki od Kubicy.
Zaraz pewnie pojawią się jak zwykle w takich wątkach jakieś bzdurne insynuacje o gorszym bolidzie naszego rodaka, także proszę bardzo: https://www.autoweek.com/racing/formula-1/a2135976/george-russell-improves-after-williams-car-swap-robert-kubica/
Mógł iść do realu, ewentualnie starać się o jakikolwiek dobry klub. A tak to w budezlidze może sobie marzyć bo i tak nikt go na poważnie nie weźmie w tej lidze :) nie ważne ile bramek strzeli. Ronaldo nigdy by nie poszedł do ligi niemieckiej, wszyscy wiemy dlaczego. Liga Włoska albo hiszpańska jest dobra. :) Angielska np itd.. Lewy się ustawił w Niemieckiej piłce, został gwiazdą tamtejszego formatu piłki, od początku to planował ale nie przewidział że potem ambicje mogą mu wyżej podskoczyć.
Mógł iść do Realu i tam przepaść po połowie sezonu, życie to nie gra komputerowa, Hiszpania nie Niemcy, Polak nie Portugalczyk, Lewandowski nie Ronaldo. Rozegrał swoją karierę dokładnie tak jak powinien.
No do realu gdy był tam Ronaldo to nie był dobry pomysł, ale gdy by zaryzykował i tak to kto wie co by osiągnął tam. Nie tylko mam na myśli Real bo każdy dobry klub nie pogardziłby takim napastnikiem, no ale cóż. Karierę rozegrał perfekcyjnie z punktu widzenia bezpieczeństwa w rozwoju, no ale kto nie ryzykuje ten szampana nie piję, musi się pogodzić że zostanie legendą bundezligi, ale nie skali światowej.. nie w Bayernie. Nie mówię już o tym że te nagrody są niesprawiedliwe i promują lepiej w innych klubach. Lewy niech zapomni o nagrodach z wyższej półki, nie w tej lidze i w nie w tym klubie.
No i znowu, życie to nie gra komputerowa, ja nie znam i nie pamiętam dokładnie realiów Realu kilka lat wstecz, pytanie czy Lewandowski pasował do tamtej drużyny, czy nie pasował. Lewandowski to nie jest napastnik orkiestra, tylko coś pomiędzy ostatnim, a lekko cofniętym napastnikiem. Druga sprawa to kwestie mentalne, charakterologiczne, językowe, czy odnalazłby się w zupełnie innym kręgu kulturowym, czy życie prywatne wpływałoby na zawodowe i jeszcze wiele innych tematów.
Dlatego nie dziwcie się żę Ronaldo i Messi dostają nagrody a nie Lewy, bo oni są jak z gry komputerowej. A lewy to po prostu szycha budezligi i tyle. Już wyrobił sobie renomę w Niemczech i szacunek i na pewno nie żałuje podjętej decyzji. Tylko niech potem nie robi miny jak siedzi obok messi'ego i nie dostanie się do top3(wielkie zdziwienie) w końcu trafił tyle bramek w słabej Bundezlidze grając u boku Bayernu... to jest świetny napastnik ale do top3 brakuje mu klubu z top5 chociaż świata :) koniec tematu. Gdy by Niemcy mieli jakiś poważniejszy głos jeśli chodzi o galę nagród to na pewno Lewy by wygrywał.
Wygląda mi na to jakby Francuzi bali się, że pomimo przeciętnych, a momentami słabych sezonów cristiano i messiego tak czy inaczej, któryś zdobyłby głosami Sri Lanki i innych krajów, tych nawet nie na piłkarskim dorobku, co oczywiście skończyłoby się blamażem L'Equipe i zatratą resztek reputacji przez plebiscyt. Na obecny moment Mbappe wg mnie byłby jednym z faworytów, zwłaszcza, że PSG jest w 1/4, a rezultaty w LM mogą być w tym sezonie dosyć losowe.
Dzban i tyle. Niech teraz testuje bolidy dla mądrzejszych.
Już myślałem, że Lewy połamał nogi na orliku, ale taki głupi to nie jest.