GTA 6 - fani chcą mapy łączącej kultowe miasta
Bardziej wole jak dopracuja jedno miasto, mozna wtedy rowniez opowiedziec ciekawsza i oparta na realiach historie. Dlatego strasznie podoba mi sie ten koncept 6 w vice city lat 70 i eskobara, mysle ze rockstar by tu wymiotl z muzyka i historia do nawiazan z narcos, blow, made in america czy chlopcow z ferajny.
Dowalenie roznych miast zabiloby i rozmylo klimat.
Bardziej wole jak dopracuja jedno miasto, mozna wtedy rowniez opowiedziec ciekawsza i oparta na realiach historie. Dlatego strasznie podoba mi sie ten koncept 6 w vice city lat 70 i eskobara, mysle ze rockstar by tu wymiotl z muzyka i historia do nawiazan z narcos, blow, made in america czy chlopcow z ferajny.
Dowalenie roznych miast zabiloby i rozmylo klimat.
"Chcą"
To niech "chcą" dalej. Zobaczymy co będzie.
Jakość>Ilość. Rdr2 dobitnie to pokazało.
Dokładnie, po co nieprzemyślane gigantyczne tereny jak możne zrobić dopracowane mniejsze tereny. A i tak RDR2 był dość ogromny a mimo to bardzo dopracowany.
No i po co takie wielkie miasto ? czy tam mapa ? Jak ma być pusta jak w GTA 5 to podziękuje
XD to ja więcej takich "pustych" światów poproszę :D
No mordo a co tam było ? Budynki do których nie można wejść ? Wielkie Wzgórza na których nie było żadnego questa ? xD
Co to za bzdury przecież mapa gta 5 to jedna z najbardziej żywych i dopracowanych map w historii gier. A i jeszcze jedno. Mamy taką cudowną grę jak RDRII która pokazała że wielkie mapy także mogą być pełne aktywności i rzeczy do zwiedzani, robienia. Do nie każdego budynku można wejść bo najzwyczajniej w świecie to jest niemożliwe do zrobienia co nie zmienia faktu że ilość lokacji do których możemy wejść jest ogromna zdecydowanie większa niż np. w gta sa. Jeśli chodzi o góry to one też mają swoje rzeczy. Górki do stuntów, sekrety takie jak ufo, skoki spadochronowe, wyścigi, znajdźki czy kolejka górska pozwalająca wejść i zwiedzać piękne widoki lub zwierzęta. Tam gdzie jest góra chiliad są również lasy gdzie możemy polować na zwierzęta lub odblokować misję poboczną z wielką stopą.
No ja w GTA V tego nie widziałem. Dużo ulic pustych, kilka domów gdzie można wejść, tereny poza miastem tylko do jechania motorem albo czymś wyczynowym.
Duzo lepiej jest w RDR 2.
Fakt taka mapa była by ciekawa ale niestety większość terenu za miastami byłaby pusta, powtarzalna i nie dopracowana.
GTA VIce miejmy nadzieje, że będzie dopracowane, miasto tętniące życiem (dopiero 5h gramw RDR2) ale spokojna fabuła ma swój urok a nie takie gnanie do przodu z misji na misję.
Miami, kanały, szybkie łodzie, pościgi aż chce się powiedzieć Bad Boys :)
Bo jakiego czorta, gigantyczne mapy, z brakiem aktywności? Tylko po to,żeby sobie krajobrazy pooglądać.
Ja tam chcę Vice city, plus Jakieś Kolumbijskie miasto i lasy. Jedną z aktywności byłoby przemyt towarów :) Pasowałoby to idealnie. Może jeszcze jakiś teren pustynny dać,z fajnie zachowującym się piaskiem,ruchomymi piaskami. Z aktywności pobocznych, można by dodać Offroad bo lasach i na pustynii ,ściganie się Buggy *czy jak tam to się nazywa) Ten sport z spadochronem i deską ,ale to prędzej na wodzie. Ale są też te żaglowe pojazdy pustynne . Pewno nie wpadną na masę dobrych pomysłów .Ale w sumie, oni robią to dobrze.Jeśli tak się za to wezmą,jak za RDR 2,to jestem spokojny. I niech dadzą w końcu kurde, zabawę w kierowcę autobusu ;D
Dlaczego zakładasz że duża mapa będzie z małą ilością aktywności? Przecież to rockstar. Ludzie chorzy na szczegóły, rewolucje, aktywności czy easter eggi.
GTA vice city to najlepsze GTA, co kolejne to głupsze i mniej skupiające się na fabule i klimacie. Chciałbym remake Vice City albo jakieś GTA które było by na swój sposób ciekawie opowiedzianą historią. Bo szczerze mówiąc nie robi na mnie wrażenia gangster który chce tylko jednego "zgadnijcie czego"
spoiler start
KASY
spoiler stop
przy tym robiąc misje od ćpunów i różnego rodzaju kryminalistów, następnie wchodząc np w układy z policją.
Jeżeli GTA 4 wg. Ciebie nie skupiało się na fabule, to ja nie wiem czego oczekujesz.
A GTA 5 po tych paru latach od premiery, wspominam jako najbardziej klimatyczną odsłonę serii, z najciekawszym i osobiście moim ulubionym bohaterem, Michaelem.
Szczerze? Fajnie byłoby tak pojechać z jednego miasta do drugiego. To mogłaby być bardzo fajna wycieczka. :D
Tak czy siak to marzenia ściętej głowy, lepiej skupić się na jednym terenie i zadbać o ciekawą zawartość niżeli dostać wielką mapę na której jedyne co się robi to powtarzanie tych samych czynności.
Myślę, że nawet jeśli R* zacząłby robić taka grę przed premiera GTA 5 to mogłoby im braknąć czasu i zasobów do zrobienia tak dużej mapy z ciekawą fabuła i aktywnościami. Chyba, że planują wydać grę za 5 lat, a od paru lat kasę z GTAO przeznaczają na dodatkowych pracowników. Poza tym musiałaby ważyć chyba z 500GB :d
Ja bym chciał dwa miasta co najmniej. Pamiętam jak za młodu jechałem z LA do San Francisco i się wydawała taka długa droga w San Andreas. Fajnie po tych bezdrożach, zadupiach i autostradach jechać do odległego miasta, odliczając kilometry na drogowskazach. Lubię puste, ale ładne tereny. Jeśli misje główne i poboczne będą tak skonstruowane że zawsze się tam gdzieś w pobliżu naturalnie przechodzi to nie ma problemu. Wolę mapę jak w GTA5 niż obładowany aktywnościami współczesny sandbox.
Miałem też nadzieję na koncepcję z Drivera Parallel Lines, ale rozwiniętą. To samo miasto, dwie epoki. W samej grze jakieś tam wybory mogłyby wpływać na to czy coś zostanie zbudowane w przyszłości i jak będzie wyglądał świat, a jeśli Rockstar nie chce wątków sf to zawsze może przedstawić to bardziej jak True Detective 3, aniżeli koreański Signal. Zasadniczo mogłoby nawet nie być wielkich różnic poza samochodami, ubiorem i muzyką. Skoro PS5 ma nie mieć długich loadingów to przełączania się pomiędzy dwoma światami powinno być w miarę płynne jak w GTAV z satelitą. Ludzie by dostali Vice City i współczesność w jednym.
Jest to do ogarnięcia, na premiere "6" połowa mapy była by zamknięta, objęta np. jakąś kwarantanną bądź innym fabularnym uzasadnieniem, że jak przelecisz samolotem nad niedostępnym terenem porwie Cie ufo i wyrzuci dalej zapowiadając że za pare lat wyjdzie duży dodatek rozgrywający sie na tym terenie. Powiedzmy podstawka + 2 duże dodatki i 10 lat grania jak ręką odjął.
Ok. To się da zrobić w fabule za co z online? Nowe miasta w aktualizacjach?
Zauważ że w RDR2 np w fabule do Blackwather nie wejdziesz a w online już tak.
Też mi się zdaje że kwestia "gra na dekadę" to coś co Take-Two mocno leży we łbie... rozwiązaniem chyba będą wyspy? Kontynenty? Na start jeden kontynent / kilka wysp + kolejne w aktualizacjach... wydaje mi się że to ogromny potencjał tak naprawdę każdy dodatek będą sprzedawać za 70 dolarów. Tak naprawdę każdy będzie po to sięgać... statystycznie przynajmniej plus online do tego i naprawdę konkretnie to wygląda.
Mogą sobie chcieć, ale Rockstar i tak ma ich zdanie głęboko w d...nie obchodzi ich w ogóle.
Rozumiem sentyment, ale nie lepiej dać coś nowego zamiast te same miasta co już były?
Myślę też, że na taki apel graczy jest już za późno gdyż GTA VI zapewne powstaje od dobrych kilku lat i pewnie świat jest już wykreowany.
I co, znowu to samo? A może by tak nowa era, nowy pomysł na fabułę i nowe miejsce akcji?
Według mnie taki koncept jest w mniejszym większym stopniu dość realny wielu komentujących tutaj w tym wątku... zapomina o najbardziej kuriozalnej kwestii przecież GTA VI będzie mieć największy budżet w historii gier AAA? Sztab deweloperów 6 - 10 razy większy niż rodzimy Cyberpunk? Plus ogromne doświadczenie w kreowaniu żywych metropolii? Ruchu ulicznego?
Najprostsza zagwozdka pokazująca sens takiego podejścia... tworzysz lotniska w różnych miastach a kiedy startuje samolot to autentycznie będzie się kierować do konkretnego punktu w świecie. Innego lotniska. To szczegół ale tak ogromna mapa zaowocuje ogromem takich detali. To przecież jest Grand Theft Auto... esencja gry polega na przemieszczaniu kilometrów za kółkiem. Więc nie musi być wszędzie życie ono sobie może funkcjonować w miastach czy miejscach gdzie flora i fauna ma się w najlepsze. Natomiast taka autostrada... czy jakakolwiek inna droga nierzadko mogłaby przecież przebiegać przez typowo realistyczne biomy w których tak jak w życiu... za okna zobaczysz łąki, pagórki czy lasy.
Pytanie brzmi czy zdołaliby stworzyć aż tak wielką mapę...? Tutaj pewnym rodzajem poszlaki może być fakt że gra ominie obecne konsole... więc ten tego kto wie :)
Ja mimo wszystko spodziewałbym się ewentualnie kilku miast w ogromnym świecie. Natomiast nie w takiej skali jak na tym obrazku. Powiedzmy 2/3 tego co jest na obrazku. Raczej na spokojnie Rockstar podoła takiemu zadaniu.
Fajny ten obrazek... pobudza wyobraźnie.
Ja najbardziej czekam na Vice City z terenami pozamiejskimi takimi jak chociażby bagna - Red Dead Redemption 2 robił to bardzo dobrze. Jednak nie miałbym przeciwko jakby oprócz tego pojawiło się również i Las Venturas. Bo jednak samo Vice City nie byłoby za pewne zbyt duże i myślę, że oprócz jakichś wiosek, potrzebne by było drugie duże miasto.
Co do łączenia wszystkich poprzednich miast (które większość by trzeba było robić na nowo, a niektóre tylko odświeżyć), to byłbym za tym pomysłem, jeżeli Rockstar Games dobrze wykorzystałby fabularnie wszystkie te lokacje. Bo jednak uważam, że takie GTA V zostało słabo rozwinięte i mogłoby spokojnie wyjść jeszcze jedno DLC fabularne - ale jednak twórcy poszli w stronę rozwijania GTA Online...
Jeżeli faktycznie tak by miało być, że R* chcę stworzyć nie dość, że nowe miasta a dodatkowo połączyć wszystkie poprzednie, to gra prawdopodobnie pojawiłaby się w 2025-2028. Może i tak duży rozmiar świata nie byłby zły, gdyby poszło się w stronę tworzenia dodatków fabularnych, które opowiadałyby zupełnie inne historię.
Osobiście uważam, że GTA V to najsłabsza część serii, która dodatkowo została później zaniedbana - mowa o samym singlu. Świat gry, mimo że ładny i na tamte czasy może faktycznie robił wrażenie, to uważam, że RDR2 robi to o wiele, wiele lepiej i mam nadzieję, że kolejna odsłona Grand Theft Auto będzie bardziej podobna do westernowego hitu Rockstar Games.
Najbardziej bym się chyba ucieszył, gdyby fabuła była bardziej mroczniejsza i poważniejsza, tak jak właśnie robi to Red Dead Redemption 2, bo patrząc na GTA V, widzę tu zbyt dużo przerysowanego humoru, co po świetnej IV części, jakoś średnio mi się podoba.
Wracając do tematu, to na mapie brakuję mi również North Yankton. Zimowych map nigdy za wiele, nawet jeżeli trzeba by było dostać się do owej lokacji samolotem albo łodzią.