Tenet Nolana może okazać się finansową klapą
Nie wiem na co oni czekają, ładować na VOD i tyle tak samo ciche miejsce 2. Chociaż nie wiem czy ciche miejsce ma być na vod czy tylko w kinach czy sami nie wiedzą gdzie.
Nie bylem jeszcze w kinie od czasu korony, ale jakoś średnio widzę połączenie sali kinowej z chociażby koniecznością noszenia maseczki...
Pracuje w sklepie z elektroniką i średnio dwa razy na godzinę muszę ściągnąć maseczke, głęboko pooddychac i rozmasowac uszy.
Co innego klienci, którzy wpadają na 15 min do sklepu i ściągają po wyjsciu maseczke, a co innego widzowie w kinie ze szmatą na twarzy przez ponad 2 godziny...
Siedzenie w kinie, nawet bez maseczki, jest naprawdę fatalnym doświadczeniem.Dlatego chodzę rzadko. Na początku sucho jak nie wiem,potem włączają klimę tak,że robi się chłodno.A potem się dziwię,że mam przez następne dni,chore gardło...A jeszcze jak popijasz zimnym i jesz słone.W maseczce jeszcze pewnie gorzej.
Ja też do kina chodzę góra 2 razy w roku i to głównie na seanse z moimi dzieciakami - nie przepadam bo jestem dość wysoki i ciężko mi znaleźć wygodną pozycję.
Poza tym seans z uwagą skierowaną na dzieci też nie należy do najprzyjemniejszych :)
A po cholere siedzisz w maseczce skoro zgodnie z prawem wystarczy, że będziesz twierdził że masz problemy z oddychaniem i nie musisz mieć na to żadnego dowodu ani potwierdzenia? Stosuje ten tekst od kiedy powstał i jeszcze ani razu nie byłem w kagańcu, nie ważne czy w pracy czy w sklepach a też pracuje jako sprzedawca. Co do sytuacji w kinach, już mnie zaczyna irytować te gadanie o drugiej fali, potem będzie o trzeciej, czwartej i tak do znudzenia. Jak zamkną kolejny raz gospodarkę ludzie już nie darują, pandemia strachu i nic więcej a jak widzę tych wszystkich ludzi, zwłaszcza w podeszłym wieku na ulicach w upał w maskach na twarzy to mi aż się przykro robi...
Czytalem fajny przyklad:
Jeśli ktoś częstuje Cię landrynka z paczki w której jest 100szt, mówiąc że jedna jest zatruta - skusisz się?
Choć uważam, że środki zapobiegawcze w związku z pandemia są mega irytujące, to nie sa aż tak uciążliwe żebym musiał zasłaniać się chorobą (sarkoidoza płucna- nie polecam!)
I jak widze cwaniaka, który wchodzi mi do sklepu i z uśmiechem na ustach chwali się chorobą to mnie krew zalewa i odmawiam obsługi.
Nie moge takiego klienta zmusić do opuszczenia sklepu, ale on też nie może zmusic mnie do rozmowy z nim.
Grzecznie odsyłam do zapoznania się z ofertą na www i złożenie zamówienia z dostawą do domu.
Widzisz Ty widzisz w tym cwaniactwo a ja zapis prawny który daje mi furtkę do tego by nie biegać w kagańcu jak pies wdychając własne CO2. Ludzie chorowali, chorują i chorować będą, ale to nie powód, żeby paraliżować gospodarkę i doprowadzać kraj do nędzy. Życie grozi śmiercią i trzeba się z tym pogodzić. A z odmawianiem usługi polecam uważać, artykuł 135 KW ostatnimi czasy jest dość często używany ;)
Myślę że z uzasadnieniem przyczyny odmowy w tym wypadku nie bedzie najmniejszego problemu, bo odmawiam obsługi cwaniakom, którzy powolujac sie na art. 135 kw również muszą udowodnić, ze mają solidną podstawę do uchylania się od obowiazku noszenia maseczki.
Oczywiście owe cwaniactwo oceniam "na czuja", więc prawdopodobienstwo mojej błędnej oceny jest spore, ale zaryzykuję, w najgorszym wypadku wywalą mnie z roboty.
P.s.
Wiele osób korzysta z furtek prawnych dla własnych korzyści - to jest dla mnie definicja cwaniactwa.
Ale furtka prawna to furtka prawna i nie zależy od Twojego widzimisię tylko jest aktem prawnym. Jeśli prawo stanowi, że mówiąc Ci, że mam problemy z oddychaniem a to może być wszystko nawet bezdech senny więc nie koniecznie choroba nie muszę posiadać założonej maski i nie muszę mieć żadnego dokumentu potwierdzającego moje słowa to Twoim obowiązkiem jest to uszanować. Odmawiając mi prawa do sprzedaży towaru który posiadasz prowadząc sprzedaż w punkcie naruszasz artykuł 135 KW i co mądrzejszy może go przeciwko Tobie użyć. Ja sobie nie wyobrażam stosować mojego punktu widzenia do klienta, zwłaszcza gdy zapisy prawne są jasne. Albo sprzedaje albo widocznie się do tego nie nadaje i albo szukam innej pracy dla mnie albo proszę szefa o zmianę bo "nie lubię cwaniaków". Możesz też wezwać policję ale bardzo wątpliwe, żeby to coś dało zwłaszcza, że prawo jest po stronie klienta.
Pracuje w handlu ponad 10 lat, nigdy nie zdarzyło mi się odmówić sprzedaży nikomu bo żadnych podstaw prawnych do tego nie było - teraz też nie ma ani tym bardziej nie mam prawa napominać klientów, że są bez maski. Jedyne co musisz mieć to zachowany reżim sanitarny w punkcie sprzedaży: dykta ochronna, płyn do rąk ewentualnie rękawiczki dla klientów, sam też nie musisz używać ani maski ani "maski spawalniczej" bo to samo prawo co dla klienta jest i dla Ciebie. Możesz, choć nie musisz
Jako osoba, która pracowała ok. 7 lat w kinie i wielki fan seansów na wielkim ekranie, nie wiem co mam myśleć o określeniu "kiniarze" :D
VOD na premiere to słaba opcja, bo od razu zaczną latać po sieci torrenty.
A co to komu przeszkodzi poczekać dłużej na lepszą jakość czy ściągnąć od razu? I tak by latały i tak by latały, zresztą Vodowskie premiery często lądowały od strzała na CDA. Torrenty w tych czasach to już regres
Chodzi o to, że jak premiera jest w kinie to na początku latają tylko jakieś słabe camy i zachęca to ludzi do pójścia do kina.
zresztą Vodowskie premiery często lądowały od strzała na CDA.
No i problemu w tym nie widzisz?
żadnego, mam tam akurat premium ;)
Ale z przyjemnością szedłbym do kina na Tenet żeby nie było :)