Shadow Warrior 3 | PC
Znaczny krok w tył względem części 2, gra opiera się na dwóch powtarzalnych schematach (Elementy wspinaczkowo-platformowe i walki na małych arenach)
Oba te schematy nudzą się od połowy a gra, niczym nowym nie zaskakuje.
Mała ilość broni a ich efektowość... Bardzo słaba
Pochwalić mogę fabułę... Bardzo zawansowana bo przecież mamy pokonać smoka ;)
SW3 to zawód i spory krok wstecz! Dlaczego zrezygnowano z bardziej otwartego świata i misji pobocznych?? Dlaczego tak szybko poznajemy to co gra ma do zaoferowania? SW2 miał szybkie i efektowe walki, tutaj jest podobnie ale co z tego jeśli sama walka zaczyna nudzić po pewnym czasie.
SW3 to krótka, nudna i bardzo liniowa gra z bardzo słabą fabułą która nie może ciekawić nikogo.
Gra broni się widokami i mimo wszystko przyjemnym gamepleyem który niestety, robi się nudny.
Szkoda bo Flying Wild Hog pokazało że potrafi robić gry i niech SW3 będzie ich ostatnią wpadką w ich karierze. 6,5/10
Zabawa na 4 godziny. Parę broni na krzyż, parę przeciwników na krzyż. Jako korytarzówka za 50zł byłaby tolerowalna. Ale jako pełnoprawny produkt za 220zł jest śmieszna.
Graficznie też jak gry sprzed 5 lat, a mimo tego fps lata jak szalony, raz 50 raz 100fps.
Po około godzinie-dwóch pierwszego "wow ale nawalanka!" zaczynamy się nudzić. Gra na dwa wieczory i zapomnieć, nawet NG+ nie ma. Na normalu większość broni jest strasznie słaba. Z pistoletu maszynowego trzeba ze 150 naboi wystrzelić żeby zabić coś większego niż "zombiak" do regeneracji hp/ammo. Rakietnica i działko gaussa też wymagają po 4-6 strzałów na średnich przeciwników i koło 10 na większych.
Gra sprowadza się do elementów platformowych, elementów ślizganych i małych aren walk. Bardzo chaotycznych walk, w których zginiemy w 3 sekundy jak nie zregenerujemy hp lub się zatrzymamy.
Mimo wszystko gra jest łatwiejsza niż doom, żadnej sekcji nie powtarzałem więcej niż 2-3 razy, poza kretyńską lodową ślizgawką na tratwie która była długą sekwencją bez checkpointów.
Jest fajna mechanika zabijania przeciwników atakiem wręcz, który najpierw trzeba naładować zabijając wszystko jak leci, co pozwala nam uzyskać dostęp do teoretycznie potężnych broni np. granat zamrażający (na zbyt krótko), wiertło niczym z bioshocka (który nie pokazuje czy już zabiliśmy wroga przed nim i niewiele widać na ekranie), czy granat grawitacyjny (przyciąga przeciwników dosyć długo, ale nie jest w stanie zabić większych przeciwników więc musimy w nich ładować z wyrzutni rakiet póki wiszą). Niestety bronie te są dosyć lipne i trwają tak krótko, że nie ma nawet czasu na rozejrzenie się po arenie gdzie stoi jakiś większy przeciwnik wart zlikwidowania tą niby-super-bronią.
Zastanawiam się gdzie się podziali ludzie tworzący dwójkę która była dłuższa, ciekawsza i bardziej angażująca (mniejsze tempo akcji, ciekawszy sprzęt dla gracza).
Wystarczy że będzie taka sama sieczka jak w dwójce plus dłuższa fabuła jak i więcej lokacji i można kupować w ciemno
Hmm ciekawie się zapowiada
Dwójka była mega dobra i klimatyczna. Nie była tak bajkowa aż, to tutaj wygląda tragicznie. Jak bajeczka dla dzieci. Doom Eternal pomieszany z Fortnite. Ale i tak kupię dla fabuły. Bo ciekawi mnie
spoiler start
co się stało na końcu dwójki z przyjaciółką Lo Wang,a
spoiler stop
Dwójka była super klimatyczna i jest w moim top 10. Według mnie najlepsza polska gra.
Widać, że poszli trochę w stronę nowego Dooma. Może być lepsza niż dwójka, która moim zdaniem była lekko przekombinowana. Bedę musiał ją sprawdzić:)
Coś czuje, że Shadow Warrior 3 będzie najlepszą polską grą tego roku;)
u mnie na ps6 1,7 tb
Gra jaknajbardziej warta zakupu. Klimat i muza z jajem. Optymalizacja wzorowa,u każdego będzie pięknie śmigać. Polecam.
Bardzo dobry tytuł - taki polski Doom Eternal. Kupować i jeszcze raz kupować - kasa im się jak najbardziej należy.
Bez szału przyznam szczerze. Gra typowo do gamepassa, albo gratis dla Epica.
Dodatkowo nie mogę rozejść sekwencji z gonieniem za jajkiem. Kilkadziesiąt razy już zginąłem skacząc przez wodospad.
NO POLISH DUBBING!
How can you create a Polish game and not do Polish dubbing ?!
"Flying Wild Hog" and the Devolver Digital publishing house are spitting on this polish people and i too spitting on "flying wild hog"
BRAK POLSKIEGO DUBBINGU!
Jak można stworzyć Polską grę i nie zrobić Polskiego dubbingu?!
Pluje na te studio "Flying Wild Hog" i wydawnictwo Devolver Digital
Nie wymagaj polskiego języka w grze jak sam go nie znasz.
Bo to dodatkowe koszty i im się nie opłacało go robić. Chwała im za to że kasy na to nie dali bo na Steamie 300 osób w to gra.
Gra jest całkiem solidna ale według mnie sporo gorsza niż dwójka. Ja nie jestem fanem takich bezmyślnych sieczko-strzelanek jak DOOM więc mi dwójka, która była dużo większą i ambitniejsza grą bardziej się podobała. Wang z nowym głosem jest do kitu, fabułka jakaś jest ale jakby jej nie było. Sekwencje platformówkowe strasznie nijakie i całkowicie niepotrzebne. Walka i gameplay ogólnie są całkiem niezłe, więc fanom takich rąbanek na pewno się bardziej spodoba niż mnie. SW3 i tak spodobało mi się bardziej niż np. DOOM 2016. Przejście gry na normalnym poziomie trudności zajmuje około 6 godzin co jak na dzisiejsze czasy to jest śmiesznie mało. Nie dziwię się wcale, że gra zebrała gorsze recenzje niż SW2 i bardzo słabo się sprzedała. Tytuł recenzji na GOLu bardzo trafny: przejdź i zapomnij.
Gdyby animacja twarzy była ciut lepsza, a i aktor głosowy (nowy) trochę bardziej się postarał to są momenty, w których śmiałbym się na głos. System walki jest podobny do Doom 2016 w kontekście feelingu, natomiast pukawki, moce, odzyskiwanie zdrowia, finishery to już oryginalny pomysł studia.
Co rusz przepaście, wodospady, gigantyczne budowle, wrota, wulkany, gra kolorami jest jak afterglow po LSD, przy czym przez ilość efektów grafika traci nieco na ostrości.
Średni poziom trudności jest tak dobrze zbalansowany i dostosowany do tej gry naprawdę, czapki z głów - jedyny mankament to to, że (no przynajmniej ja) co chwilę wypada się z aren i raz cię zrespi a raz wrócisz do punktu kontrolnego (co w przypadku zabijania królików jest na maxa denerwujące - walki są wtedy trudniejsze)
Boss kurczak był moim zdaniem fajniejszy od któregokolwiek z Dooma (choć to kwestia osobistych preferencji bo są podobne)
Pukawki są nierówne, sześciostrzałowiec o ile nie trafiasz w głowy jest średni, bazyliszek to najlepsza spluwa moim zdaniem, a to że trzeba przeładowywać wyrzutnię rakiet jest frustrujące (nawet z ulepszeniami).
Przeciwnicy projektem są zróżnicowani i wyraziści, mają słabe punkty, jednak nie są one tak oczywiste, i każdy stanowi wyzwanie o ile nie jest się uważnym.
System ulepszania postaci jest. Można wypełniać wyzwania aby zbierać punkty, co też stanowi jakieś tam urozmaicenie.
Doom Eternal był pierwszy w swoim rodzaju i miał o wiele lepszą muzykę, ale tak jak oryginalny Shadow warrior na silniku build był czymś w rodzaju Duke Nukem, tak i ta gra jest wariacją na temat jednej z najlepszych strzelanek na rynku, z tak samo dobrze wykonanymi (raz trochę lepiej, raz nieco gorzej) elementami i gdyby nie to, że jest tak krótka, odtwórcza i ta fabuła straszliwie nijaka to dałbym to 8.0 ale no cóż jest jak jest - I W ŻYCIU NIE KUPUJCIE TEGO ZA 200 zł poczekajcie za 6 dyszek albo kupcie konto, bo to jest wgl jakaś kpina, żeby bez multi, coopa, rpg, costumizacji, wyborów, czy czegokolwiek wołać za to 50 dolców
Główna postać jak dla mnie za duży luzaczek , mogło by być to bez tych żarcików poprowadzone. Jeśli chodzi o gameplay jak wszystkim wiadomo doom"o podobne ale to na plus. Graficznie bardzo przyjemnie na rtx 3060 laptop, gra chodzi płynnie 110-90fps na maxymalnych, nie poczułem mocnych spadków fps grajac no chyba że sie dużo dzieje to lekko obniży o te pare fps. U mnie optymalizacja na duży plus. Bardzo przyjemnie mi sie grało , jedyny minus mogła być troszke dłuższa.
Przeklęty niech będzie ten co walkę z wielkim kogutem zaprojektował.
Da się w to grać jak w normalnego fpsa czy zrobili kopię Dooma Eternal? Czyli czy co drugiego wroga muszę zabić jakąś kataną żeby wyskoczyła mi amunicja której co chwila brakuje (elementy platformowe lubię więc o to się nie pytam)? I czy bliżej do genialnej jedynki, czy znów jest taki pseudo Borderlands jak dwójka, na czterech powtarzających się mapach na krzyż?
Kopia Dooma a nawet więcej bo głupie skakanie nawet wpletli w walki z bossami.
Czekać na promocje,za tą cenę nie ma co brać.
Uwielbiam elementy platformówkowe w strzelankach (fabryka przetwarzania odpadów z pierwszego Half-Life'a <3 <3 <3), więc nie to był mój problem z Doomem, chodzi mi o fakt, że nie mogę grać w strzelankę jak w strzelankę tylko zmuszają mnie do cięcia na prawo i lewo i robienia jakiś głupich combosów.
Ja w sumie rzadko kiedy ciąłem, głównie jak jakiś słaby przeciwnik podszedł. Podstawa gry jest taka, że zabijając kataną dostajesz amunicję do strzelania, a strzelając dostajesz zdrowie do siekania (bo szybko się je traci stojąc blisko wrogów).
W praktyce ja przez 90% czasu tylko strzelałem a amunicję podnosiłem z ziemi - są takie odnawiające się punkty z hp/ammo/ultem.
Ogólnie gra jest łatwiejsza niż doom, ale tempo akcji podobne. Po prostu można więcej przyjąć na klatę i w razie czego dobiec do apteczki z dala od przeciwników.
gra fajna dynamiczna, podobnie jak serious sam dziala na calkowicie przestarzalym silniku ale wyciaga z niego maksa
szkoda tylko tej dlugosci gry, 4,5 godziny? no troche malo
Świetna giera! Po słabym shadow warrior 2 wrócili do czystej oldschoolowej strzelanki i udało im się jak nigdy dotąd. Bronie fajne, każda ma kopa i daje zabawę z używania. Humor Wanga jest taki jak w każdej części tego cyklu, ale bez przesady nawet jak kogoś to nie śmieszy to te żarty nie są jakieś inwazyjne. Po raz pierwszy udało im się moim zdaniem idealnie zbalansować korzystanie z chi, haka, miecza i broni jednocześnie. Nie gubiłem się w tym wszystkim i cały czas korzystałem z każdej funkcji jakie gra rzucała na arenę.
Szczerze pisząc gra nie jest za krótka, dla mnie idealna, ale powinna być adekwatnie tańsza. Mogliby też dać tryb survival czy coś w tym stylu bo jak się przejdzie bardzo krótką kampanię to żeby grać dalej musimy zaczynać od początku z niczym. Ostatnia rzecz jaką mam do zarzucenia gierce to poziom trudności, który jest za niski. Grałem na trudnym i choć jestem niedzielnym graczem rzadko umierałem. Tak czy siak bawiłem się świetnie bo gra spełnia swoją rolę jako oldschoolowa strzelanka w nowych szatach.
Niezły gra, ale za dużo w niej Dooma. Mocno pocięta względem drugiej części ale nawet bawi. Zdecydowanie za krótka i te głupie żarty nie dla każdego, po za tym w miarę udany tytuł. 6/10
Znaczny krok w tył względem części 2, gra opiera się na dwóch powtarzalnych schematach (Elementy wspinaczkowo-platformowe i walki na małych arenach)
Oba te schematy nudzą się od połowy a gra, niczym nowym nie zaskakuje.
Mała ilość broni a ich efektowość... Bardzo słaba
Pochwalić mogę fabułę... Bardzo zawansowana bo przecież mamy pokonać smoka ;)
SW3 to zawód i spory krok wstecz! Dlaczego zrezygnowano z bardziej otwartego świata i misji pobocznych?? Dlaczego tak szybko poznajemy to co gra ma do zaoferowania? SW2 miał szybkie i efektowe walki, tutaj jest podobnie ale co z tego jeśli sama walka zaczyna nudzić po pewnym czasie.
SW3 to krótka, nudna i bardzo liniowa gra z bardzo słabą fabułą która nie może ciekawić nikogo.
Gra broni się widokami i mimo wszystko przyjemnym gamepleyem który niestety, robi się nudny.
Szkoda bo Flying Wild Hog pokazało że potrafi robić gry i niech SW3 będzie ich ostatnią wpadką w ich karierze. 6,5/10
Zabawa na 4 godziny. Parę broni na krzyż, parę przeciwników na krzyż. Jako korytarzówka za 50zł byłaby tolerowalna. Ale jako pełnoprawny produkt za 220zł jest śmieszna.
Graficznie też jak gry sprzed 5 lat, a mimo tego fps lata jak szalony, raz 50 raz 100fps.
Po około godzinie-dwóch pierwszego "wow ale nawalanka!" zaczynamy się nudzić. Gra na dwa wieczory i zapomnieć, nawet NG+ nie ma. Na normalu większość broni jest strasznie słaba. Z pistoletu maszynowego trzeba ze 150 naboi wystrzelić żeby zabić coś większego niż "zombiak" do regeneracji hp/ammo. Rakietnica i działko gaussa też wymagają po 4-6 strzałów na średnich przeciwników i koło 10 na większych.
Gra sprowadza się do elementów platformowych, elementów ślizganych i małych aren walk. Bardzo chaotycznych walk, w których zginiemy w 3 sekundy jak nie zregenerujemy hp lub się zatrzymamy.
Mimo wszystko gra jest łatwiejsza niż doom, żadnej sekcji nie powtarzałem więcej niż 2-3 razy, poza kretyńską lodową ślizgawką na tratwie która była długą sekwencją bez checkpointów.
Jest fajna mechanika zabijania przeciwników atakiem wręcz, który najpierw trzeba naładować zabijając wszystko jak leci, co pozwala nam uzyskać dostęp do teoretycznie potężnych broni np. granat zamrażający (na zbyt krótko), wiertło niczym z bioshocka (który nie pokazuje czy już zabiliśmy wroga przed nim i niewiele widać na ekranie), czy granat grawitacyjny (przyciąga przeciwników dosyć długo, ale nie jest w stanie zabić większych przeciwników więc musimy w nich ładować z wyrzutni rakiet póki wiszą). Niestety bronie te są dosyć lipne i trwają tak krótko, że nie ma nawet czasu na rozejrzenie się po arenie gdzie stoi jakiś większy przeciwnik wart zlikwidowania tą niby-super-bronią.
Zastanawiam się gdzie się podziali ludzie tworzący dwójkę która była dłuższa, ciekawsza i bardziej angażująca (mniejsze tempo akcji, ciekawszy sprzęt dla gracza).
gra od polskiego studia a na steamie jest po angielsku z polskimi napisami. szlak mnie trafia ze nie da sie tego zmienic!
Przejście gry na 100% zajęło mi niecałe 7h na trudnym poziomie trudności. Rzeczywiście krótka produkcja, ale strzelanie i walka jest naprawdę super. Elementy platformowe niepotrzebne, wepchnięte na siłę do tego często się bugowały. Tak czy inaczej warto zagrać ale nie za 180 zł
Kupiłem ostatnio w dobrej promocji i nie powiem byłem zaskoczony pozytywnie po różnych opiniach.
Plusy :
- Widać tutaj dooma.
- Strzelanie perfekcyjne
- Mało przeciwników ale każdy w jakiś sposób unikatowy
- Ciekawe walki z bossami (2)
- Elementy platformowę w doom eternal ich nie lubiłem ale potem polubiłem to ponieważ to jest krótka przerwa żeby się zrelaksować przed następną areną :)
Minusy :
- Trochę krótka. Przeszedłem w prawie 9 h. W połowie gry niestety nie było praktycznie nic już nowego a ostatni przeciwnik pojawił się dopiero w 90% gry ...
- Malo amunicji do bronii
- Za dużo niewidzialnych śnian i słabe łapanie się krawędzi. Myślałem że tam może być sekret a tutaj niewidzialna ściana mnie blokuje ...
Ogólnie bardzo dobrze się bawiłem. Jednak cena premierowa do długości gry zbyt wysoka. W przecenie warto kupić tą grę. WIdać że duża inspiracja doom eternal jednak długość gry zbyt krótka tak o 3 h. Jeszcze bym sobie pograł. Ocena 8,5/10 Polecam ;)
Duży krok względem 2 części.Schemat się powtarza przykład etap zrecznościowy etap walki na małej powierzchni gdzie zalewają nas fale wrogów i zginać bardzo łatwo a potem powtórka tego samego. Gra ma małą liczbę powtarzalnych przeciwników mała liczba broni gdzie nie czuć siły broni bo trzeba się nastrzealać żeby zabić przeciwnika. krótka.Mała liczba nowości. Rozwój postaci ubogi. Duży minus na etapie gdzie musimy jechać na tym dysku brak check Point jak zgniemy od nowa. Grafika nie powala zdarzają się dziwne zwolenia gry.