AC: Valhalla - wyciekło 30 minut gameplaya
Zatem serdecznie cię przepraszam, że śmiem pytać cię o argumenty. Nie żeby na tym polegała dyskusja, czy coś...
Nie żebyś ich nie dostał czy coś :). Zobacz sobie różnicę między W2 a W3, zobacz różnicę między AC 1 i AC 2 i AC 3 to są różnice, a tutaj to reskin, który nadal powtarzam jest całkiem przyjemną gierką i w Oddysey przyjemnie mi się grało, twierdzę że podobnie będzie przy Valhalla.
Zobacz sobie różnicę między W2 a W3, zobacz różnicę między AC 1 i AC 2 i AC 3 to są różnice, a tutaj to reskin
Ale skąd możesz to wiedzieć już teraz, po obejrzeniu raptem jednego wycieku, pochodzącego z niedokończonej gry, w której są jeszcze placeholdery i niedziałające animacje czy mechaniki?
No i jakie różnice wprowadził W3 względem W2? Otwarty świat (tego Valhalla zrobić nie może, bo seria ma to już od dawna), zmodyfikowany system walki (to też Valhalla robi, dodając np. pasek staminy odpowiedzialny za uniki i zmieniający sposób podejścia do potyczek), jazdę konną (to też seria już ma), nowe typy przeciwników (Valhalla też), nowe typy zadań (Valhalla też), nowe zbroje i oręż (tak, Valhalla też) i w zasadzie tyle? Skoro więc Valhalla jest reskinem Odyssey, to Wiedźmin 3 jest reskinem Wiedźmina 2?
nadal powtarzam jest całkiem przyjemną gierką i w Oddysey przyjemnie mi się grało, twierdzę że podobnie będzie przy Valhalla
A ja wcale ci tego nie odmawiam. Próbuję ci po prostu pokazać jak złym pomysłem jest formułowanie daleko idących wniosków na podstawie fałszywych przesłanek. W tym przypadku przyjąłeś tezę, że Valhalla jest reskinem wcześniejszej części, choć z materiału stanowiącego przyczynek do ukucia tej tezy, wcale to wprost nie wynika. Po prostu na bazie swoich wcześniejszych doświadczeń z serią, domysłów i intuicji, dopowiedziałeś sobie i uzupełniłeś braki informacyjne, tworząc iluzję czegoś, czego na ten moment nie ma.
I żeby było jasne, ja nie twierdzę, że nie masz racji! Wręcz przeciwnie, po premierze może się okazać, że twoje twierdzenie było w 100% trafne i gra rzeczywiście jest tylko "reskinem". Sęk w tym, że w żadnym razie nie możesz tego wiedzieć już teraz, na podstawie tak ograniczonych informacji na temat gry (no chyba, że miałeś okazję już zagrać, albo pracujesz dla Ubisoftu ;d). Robiąc to, przekłamujesz rzeczywistość i zarazem okłamujesz sam siebie, od razu ukierunkowując swój tok myślenia i zaginając wszystko pod z góry przyjętą tezę (to błąd poznawczy, który od czasu do czasu popełnia w zasadzie każdy, ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę).
Ja też w żadnym razie nie jestem obiektywny, czy zupełnie neutralny i nawet nie twierdzę, że jest inaczej. Jestem wieloletnim fanem serii, ale na bazie dwóch ostatnich części wiem, że każda kolejna odsłona może być niespodzianką. Pamiętasz co ludzie mówili po pierwszych prezentacjach Odyssey? "Reskin Origins!". Ja szczerze mówiąc, też tak sądziłem, ale mi to specjalnie nie przeszkadzało, bo w Origins bawiłem się świetnie. Na filmikach obie gry rzeczywiście wyglądały bardzo podobnie (niemal identycznie, nie licząc settingu), ale gdy już sam zagrałem, to prawda wyszła na jaw. Niby grało się tak samo... ale jednak inaczej i na każdym kroku coś mi nie pasowało ;/. Bo diabeł tkwi w szczegółach i czasem nawet drobne zmiany w balansie czy jakieś nowe, z pozoru mało istotne mechaniki, potrafią o 180 stopni zmienić sposób odbioru danego tytułu. A jeżeli gra się inaczej, to nie ma mowy o reskinie (bo skin to skórka, "nakładka wizualna" na dokładnie ten sam produkt, który dzięki niemu wygląda inaczej ale mechanicznie jest w 100% taki sam jak wcześniej).
To taka nauczka, żeby nie wyciągać pochopnych wniosków, gdy nie ma się jeszcze odpowiednio pewnych informacji :).
Jeśli to nie jest gameplay z jakiejś wersji alpha tej gry z mniej więcej przed roku, to mam raczej złą wiadomość dla ludzi co czekali na tę grę i liczyli na zmiany, bo ta gra to Oddysey v2 i w dodatku z masą błędów. Jeśli tak wygląda ta gra na tę chwilę, to nie wiem czy premiera będzie w tym roku.
To może być wersja alpha, która po prostu krąży u nich i jakimś cudem wyciekła (Jak zwykle). Dobicie wilka i brak efektów krwi (Po prostu topór wszedł i nic więcej). Niekiedy krew jest a niekiedy jak by jej nie było. Animacje są przyspieszone i nie dopracowane. Nawet nie wiadomo, który to build. Raczej tej wersji na 100% nie mieli pokazać na pokazie.
AC to taki solidna, przyjemna gra na 7
Cudów tutaj nie ma co oczekiwac, ale mozna pograc i sie calkiem niezle bawic przez dlugie godziny
Problemem jak dla mnie jest cena, bo za taka grę nie dałbym 249 zł, choc z drugiej strony na konsoli mozna ja przeciez sprzedac
Jak na grę z 50h wątkiem głównym to cena 250zł jest nawet przyzwoita na dzisiejsze czasy, przyrównując do gier na 3h za 300zł
Bardzo lubiłem odyssey i origins ale nie ukończyłem tych gier. valhalla fajnie się zapowiadała dopóki nie zobaczyłem levelu postaci i oczekiwania trafił szlag i znów będzie trzeba grindować 30 godzin aby zdobyć level i rozpocząć tą 20 minutową misję główną co było nie tak w braku tej mechaniki w częściach przed origins. To sztuczne wydłużenie czasu wydaję nam się że spędziliśmy 100 godzin w odyssey bo wykonywaliśmy nudne misję poboczne aby chłop z większą cyferką nad łbem nie był trudniejszy od bosa. Z tego powodu nie ukończyłem origins I odyssey i pewnie jak kiedyś kupie vallhala też nie ukończę bo po 60 godzinach robienia nudnych misji pobocznych.
Zastanawia mnie czemu nikt nie zauważył że mechanika grindu była przed origins, aż w black flagu pojawiła sie poraz pierwszy.
W black flagu musiałem pogrindować jeszcze bardziej nudne pływanie po możu i szukanie tego jednego statku z (chyba żelazem jeśli dobrze pamiętam) przez kilka godzin by mi gra przestała uważać że mój statek nie wytrzyma jednej misji.
Ona już wtedy sie pojawiła i tylko ewoluowała z czasem a wy pozwoliliście jej na to i narzekać dopiero zaczęliście o dziwo dopiero od odyssey (i kilka osób jeszcze od origins)
Dużo czasu spędzonym na koniu, walka z wilkami, jesienny klimat.
Nie żartowali jak mówili że z więśka będą pożyczać
Ogółem takie niedokończone nieślubne dziecko Wieśka i Odyssey, jedyny plus to miejsce i czas akcji
Oby ten gameplay był totalnie nieaktualny po premierze tej gry bo jeśli tak będzie ta gra wyglądać to sory ale AC właśnie zdechło
Aha, i nie sprzeda się w milionach egzemplarzy? Nie zarobi na siebie? Nie będzie następnej części, seria Kaput, umarła na wieki wieków.?
Oczywiście, że się sprzeda.
Oczywiście, że na siebie zarobi.
Oczywiście, że będzie następna część.
Oczywiście, że nie umrze.
Ale co to za życie, ja się pytam?
Widzę że kilka osób oczekiwało jakiś ogromnych zmian w AC Valhalla w stosunku do AC Odyssey. No cóż.. jak widać zawiedli się. Nie liczyłbym bym na wprowadzanie nowej mechaniki gry co 2 odsłonę serii a przynajmniej nie w przypadku Ubi. Rozumiem że sporej liczbie fanów AC nie podoba się w jakim kierunku poszła cała seria i faktycznie tytuł mógłby brzmieć po prostu "Valhalla", ale Ubisoft musi jakoś przyciągnąć graczy. Mi osobiście ostatnie w odsłony podobały się bardzo i nie oczekując żadnych rewolucji w kolejnej, myślę że nie będę narzekał po premierze.
Oczy bolą od oglądania tego czegoś? Co twórcy chcą osiągnąć tworząc taki badziew?
Te nowe AC: Velen całkiem całkiem, tylko nie wiem po co design Ciri zmieniali, ten z W3 był lepszy. A tak na poważnie, assasyn jak assasyn, fanom się będzie podobał, a ucieczka z basenu Morza Śródziemnego może serii dobrze zrobić, z resztą i tak już im z tego regionu zbyt wiele krajów nie zostało.
Ja nie wiem, czemu tak Ubi boi się tej Azji. Wyobrażacie sobie taką feudalną Japonię albo czasy Imperium mongolskiego i Czyngis-chana? Coś pięknego.
A nie wiecznie ta Europa.
Mieliśmy północną afryke, ameryke północną i spory kawałek europy.
Jak dla mnie to mogliby jeszcze zrobić utworzenie republiki rzymskiej i dopiero po tym niech idą na azje
Nie wiem czego ludzie się spodziewali jak taki zawód tutaj jest...Odyssey osiągnęła rekordową sprzedaż dla serii to logiczne, że kolejna odsłona będzie bardzo zbliżona do poprzedniej. Tym bardziej, że to Ubi więc można było to w 100% przewidzieć. Ja osobiście czekam niesamowicie na tą odsłonę bo stęskniłem się za tym gameplay'em i bieganiem po wirtualnym "realnym" świecie. Gra już czeka na Uplay i pewnie w nią wsiąknę tak samo jak wsiąkłem na 100h w Origins i prawie 200h w Odyssey. Czekam
Bo w tym siła asasyna leży: parkour, zwiedzanie tego świata i poszerzanie lore o elementy asasynów... Ale jak na grę która opiera się na ikonie wikinga- wojownika Północy, to system walki jest tragiczny.
To jest trochę ciekawe, gdyż gra jako tako nie ma obecnie jakiegoś wielkiego marketingu a zawód obecnie niby większy niż w przypadku cyberpunk'a, który również nie wyszedł. Największe obietnice od Ubisoft szedł na sposób prowadzenia fabuły, której jako tako na razie nie znamy. Jednak jakiś olbrzymich zmian w "gameplay" nie obiecywali.
Największe zmiany dotyczące rozgrywki to miały być:
- brutalna i mięsista walka,
- brak ton wypadającego sprzętu tylko kilkanaście setów zbroi i broni, które można ulepszać,
- brak grindu
- mniej powtarzalności
- lesze AI
Poza tym mieli się poprawić w kwestii fabularnej, czyli fabuła miała być ciekawa i wciągająca, a postacie dobrze napisane. Jeśli by się okazało, że fabuła faktycznie daje radę to może być się kiedyś skusił na tę grę, ale jeśli się okaże, że fabuła jest banalna, to na pewno nie zainteresuję się tą grą, bo według mnie sama rozgrywka jest dosyć nudna (takie 6/10).
Patrząc na to jak skrzętnie starają się usuwać te filmy, to nie wiem czy stało się to za ich zgodą.
Odyssey 2.0 Strasznie się zawiodłem. Mam nadzieję, że to Troll. Po co oni tę przerwę zrobili ?? Nie mam ochoty ciąglę ogrywać tego samego kotleta tylko w innym settingu. Pozdrawiam
Masakra.. przecież to wygląda identycznie jak Oddysey :P Normalnie mod do gry! Kompletnie niczego nowego! No to po podniecie :/
Wygląda świetnie. Biorę w ciemno.
Optymalizacja do poprawy, widoczne szarpnięcia i przycinanie. Nie mniej jednak będzie to bardzo dobra gra.
Ta prezentacja rozgrywki najpewniej przygotowana została na pokaz Ubisoft Forward, który ruszy 12 lipca o godzinie 21:00 czasu polskiego. Ciekawe więc, czy wydawca zaprezentuje na nim ten sam materiał, czy też wprowadzi jakieś zmiany.
To na pewno nie jest film, który miał być zaprezentowany na pokazie Ubisoftu. Widać gołym okiem, że sposób grania jak i ukazanie gry, to raczej jakieś testy gry, niż coś, co miało i chciałoby się pokazać światu. Ubisoft nie jest aż tak głupi i nieostrożny, aby pokazać coś takiego...
Jednak mimo wszystko film pokazuję, jak będzie prezentowała się gra. I osobiście, według mnie wygląda to źle. Nie jestem fanem tej serii, w żadną część jeszcze nie grałem - chociaż takie plany mam. Pierwsza część nadal stoi na półce, nierozpakowana z folii. Jednak po najnowszej odsłonie spodziewałem się czegoś innego, może czegoś nawet bardziej zbliżonego do Red Dead Redemption 2 w klimatach wikingów - mój błąd, mogłem się tak nie nastawiać. To co jednak widać powyżej, czyli rozgrywkę, kompletnie do mnie nie przemawia. Wygląda zupełnie jak ostatnie odsłony serii, a nawet ciut gorzej. Ale więcej powiedzieć mogę, gdy zobaczę oficjalny film. W lepszej jakości... Może jeszcze zmienię zdanie o tej części...
Sami sobie są winni. Powinni gameplay już dawno pokazać bo przecież Assassins to nie nowość czy rewolucja i każdy wie czego się spodziewać.
Moje zdanie - Gra do ogrania ale nie w dniu premiery, nie za tą cenę. Trzeba czekać z minimum pół roku aż polatają to co muszą i wówczas cena nieco zejdzie w dół. Toż to Ubisoft
Byłem wielkim miłośnikiem "klasycznych" gier z serii "Asasyn" (aż do "Syndicate"). Moja ulubiona część to (rzecz dla wielu dość dziwna) "Unity" (ciekawa historia, świetne miasto, ogromne tłumy, atmosfera rewolucji, interesujące zagadki przestrzenne, wzorowa wspinaczka itp.).
Do "Origins" podszedłem z nadzieją na jakieś pozytywne zmiany. I bawiłem się dobrze, chociaż mieliśmy do czynienia z RPG akcji, a nie z grą, której fundamentem są mechanizmy skradankowe. Dość szybko się jednak znużyłem powtarzalnością rozgrywki. Brakowało ciekawych sekwencji (jak chociażby rozwiązywanie tajemnic ogromnych katedr czy ucieczka z Bastylii w "Unity"), brakowało skomplikowanych pod względem architektonicznym lokacji itp. Choć krajobrazy wyglądały znakomicie, a "zwiedzanie" piramid miało swój urok. Z przyjemnością przemierzałem pustynię, szukając dawnych ruin. Niestety, elementy rozgrywki związane z mikrotransakcjami "zepsuły" w pewnym sensie tzw. "imersję", bo jazda po Tebach na jakimś strusiopodobnym stworze i ciągłe żonglowanie orężem nie miały nic wspólnego z zanurzeniem się w wielką historię starożytnego świata. Wielka pochwała należała się natomiast za wprowadzenie trybu zwiedzania.
Potem Ubisoft wydał "Odyseję". Z pozoru wydawało się, że to gra jeszcze lepsza. Więcej lokacji, większe przestrzenie, więcej możliwości. Pojawiły się też istotne sekwencje morskie, które dawały ogromną frajdę. Świat był ogromny i piękny. I, moim zdaniem, w lepszy sposób wykorzystano elementy skradankowe: wielką przyjemność sprawiało graczom mojego pokroju planowanie cichej eliminacji poszczególnych członków kultu w miejscach, które zostały znakomicie zaprojektowane do tego celu (świątynia położona na urwistym zboczu górskim to jedna z najlepszych lokacji w całej serii "Asasynów"). Niestety, i w tym wypadku powtarzalność rozgrywki dość szybko dała się chyba wszystkim we znaki. Pod koniec miałem już po prostu dość - kolejne zlecenia wykonywałem mechanicznie, żeby tylko zobaczyć następny, przepiękny kawałek mapy i wspiąć się na kolejną górę, z której roztaczały się wspaniałe widoki. Ostatniego dodatku ("Atlantyda") nawet nie ukończyłem. Schemat gonił schemat. Po kilku godzinach gry można było w ciemno zakładać, co się wydarzy i jaki przebieg będą miały następne "wyzwania".
I teraz już dobrze widać, że "odświeżenie" serii się po prostu nie do końca udało, skoro - sądząc też po komentarzach w tym wątku - liczyliśmy na coś zupełnie innego w kolejnej odsłonie. Formuła wyczerpała się po dwóch grach. Mam ogromną ochotę na konną przejażdżkę po fiordach i piknik na angielskich wrzosowiskach, ale kiedy tylko pomyślę o monotonnej powtarzalności kolejnych "zadań" w nowym "Asasynie", o ponownym wykonywaniu takich samych czynności, o braku jakichkolwiek istotnych zmian w całej strukturze rozgrywki - mam dość. I, podobnie jak inne wypowiadające się tutaj osoby, chciałbym, żeby Ubisoft wrócił do dawnej formuły. Poproszę o więcej asasyna w "Asasynie". Co to za wiking, który udaje wiedźmina?
W Odyssey grałoby się lepiej, gdyby fabuła była bardziej wciągająca albo raczej gdyby w ogóle takowa była. Pierwsza lokacja, była świetna i naprawdę miło wspominam początek gry, ale reszta to jakaś porażka. Po kilkunastu godzinach omal nie zapomniałem po co w ogóle główna bohaterka wybrała się w tę podróż. Jak później czytałem komentarze, to okazało się, że nie byłem jedyny.
Tutaj po tym gameplayu który to niby wyciekł już widzę, że nic się nie zmieniło. Główna postać bez charakteru, świat zbudowany niemal tak samo jak po przednio tyle, że okres inny. Znów potną grę, dodadzą tonę mikropłatności itp.
Dwójka była kapitalna, świetny bohater którego polubiłem od pierwszych minut gry, super fabuła, ścieżka dźwiękowa i ten niepowtarzalny klimat Italii schyłku XV i początku XVI wieku. Nawet postacie drugoplanowe były kapitalne. Wszystko miało jakiś taki sens, a teraz, to takie... MMO?
a teraz, to takie... MMO
Bardzo dobre porównanie. Doskonale oddaje ducha ostatnich gier z tej serii.
Grałeś Alexiosem czy Kassandrą? Mi Kassandra bardzo zapadła w pamięć, jest na równi z ciekawszymi bohaterami serii. Duża w tym pewnie też zasługa aktorki głosowej, bardzo dobrze wypadła :)
Patrząc na materiały z Valhalli, tutaj może być na odwrót, męski Eivor bardziej mi odpowiada, a żeńska postać wydaje się zrobiona tylko po to, żeby był wybór płci.
Grałeś Alexiosem czy Kassandrą?
Grałem Kassandrą i naprawdę postać była bez charakteru. Mówimy tu o kobiecie w starożytnej Grecji, która znaczyła.... tyle, co nic. W tym Assasynie można wybrać sobie bohatera, ale kanoniczną postacią jest Kassandra, bo to ona jest główną bohaterką książki napisanej na podstawie gry.
Wbrew temu, co pokazano w grze świat Helleński był dla kobiet okropny, były właściwie zwykłymi krowami rozpłodowymi. Grecy (chyba Spartanie) nawet uważali, że prawdziwa miłość jest tylko między mężczyznami. Nie ma szans, żeby taka kobieta była najemnikiem no bo jaki facet korzystałby z jej usług (no chyba, że seksualnych)?
Kassandra jest twarda i... to by było na tyle. Któryś ze twórców odpowiadających za fabułę, chociaż na tym etapie poszedł po rozum do głowy. Taka kobieta powinna udawać mężczyznę, powinna też przeżywać jakieś rozterki z tym związane. Gracz powinien czuć jak jest jej źle w otaczającym ją świecie. Tymczasem w grze główna bohaterka rozmawia z mężczyznami jak równy z równym, a przecież oni doskonale wiedzą, że rozmawiają z kobietą (bo to kurczę widać, chociażby po twarzy i warkoczu, że nie wspomnę już o innych rzeczach).
Nie chodzi, o to, żeby ze zwykłej przygodowej gry robić jakiś melodramat no, ale żeby postać była w miarę realna. Zresztą żadna z występujących w grze postaci nie jest zbyt ciekawa. Motywy ich działania są mało przekonywujące, cały kult to w ogóle źli i szaleni ludzie. Świat jest prosty, a bohaterowie płascy.
Ten wątek można było naprawdę fajnie poprowadzić, napisać fajne i ciekawe postacie, ale nie. Zrobili taj jak wcześniej napisałem MMO.
W mojej ulubionej odsłonie serii Assassin’s Creed czyli w Assassin’s Creed II wcielamy się w Ezio Auditore da Firenze. Mimo, iż gra jest wyraźnie przygodowa, to postać Ezio ma charakter i to całkiem konkretny. Na początku gry jest młody i zachowuje się jak typowy młody mężczyzna, czyli ugania się za pannami, wdaje się w bójki itp. Po zamordowaniu jego rodziny zmienia się charakter młodego bohatera, który teraz musi przejąć obowiązki głowy rodziny i zaopiekować się młodszą siostrą i matką. Musi też walczyć z Templariuszami i pomścić śmierć ojca i braci. Charakter Ezio się zmienia i gracz to widzi.
Ale syf. Jak tylko zobaczyłem tą walkę z wilkami to mi się odechciało dalej. A swoją drogą próbują się w Wieśka chyba bawić jeśli chodzi o złożoność świata
Ja bym się z tymi ocenami wstrzymał. Bo połowa widzę już oceniła te grę po swojemu i to na podstawie, jak się okazuje, zamkniętego wewnętrznego pokazu, który również może być mocno przedawniony... Poczekajcie na pokaz potem na premierę i zobaczymy co się zmieni.
Dodadzą ładne menu z mikropłatnościami!!!
Kalka Odyssey ale czy to źle? Origins przechodzę po raz drugi i pewnie znowu ze 100h mi zajmie. W Oddysey mam ponad 150h. Fajne gry. Tak na 7,5-8/10.
No jak dla mnie miodzio :D Jest jeszcze parę glitchy czy spadki klatek ale w ogólnym zarysie gra mi się podoba :D
Tylko ciągle zapominam, że ta gra to Assassin, bo jak dla mnie to wygląda jak fajny RPG z wikingami. I za każdym razem czy po trailerze czy po gameplayu w którymś momencie sobie uświadamiam, że to assassin xD
Bo tam na końcu trailera czy pokazu jest napisane Co to za gra i wychodzi za każdym razem Assassin’s Creed...pewnie dlatego.
Za pierwszym razem tak było jak opublikowali trailer. Włączam, oglądam.. ok, fajne. A potem wyjął ostrze i kogoś sieknął a ja lol no przecież to Assassin :D Przez cały filmik patrzałam jak na jakąś inną grę. W tym po prostu niema już starego Assassina i powinni wydać to pod inną marką.
Każdy narzeka jak stary dziad któremu wszystko nie pasuje . A prawda jest taka że każdy będzie grał i uszy będą mu się trzęsły z zachwytu . Dla mnie wypas , podoba mi się , będę grał .
A prawda jest taka że każdy będzie grał i uszy będą mu się trzęsły z zachwytu
*Hydro statistics enabled*
Jak ktoś lubi nudne gry to będzie bawił się rewelacyjnie.
Wygląda tak se... jak typowy assassyn, niby człowiek się łudził czegoś nowego ale jednak nadal to samo, gra pewnie będzie dobra i bardzo chętnie ogram ale emocje opadły.
Nie ma żadnej rewolucji to jest jasne (może gdyby wypuścili tylko na nową generację była by większa). Ale to nie znaczy od razu że gra będzie zła. Jeżeli tylko poszli w jakość zawartości (historii, postaci, zadań) a nie w ilość to będzie nieźle.
Nie wiem, jaka wersja została uchwycona na tym gameplayu, ale mam nadzieję, że to coś sprzed kilku miesięcy, bo wygląda po prostu szpetnie. Animacje, postacie – te elementy są ohydne. No ale jesteśmy co najmniej dwa, może trzy miesiące od premiery, więc do tego czasu akurat te elementy powinny się poprawić.
Bardziej martwi mnie to, czego raczej już nie poprawią, bo po prostu skopiowali to z Odyssey. A takim elementem jest np. walka – znów powolne i nudne naparzanie w przeciwnika i czekanie na naładowanie ataków specjalnych, zamiast poleganie na umiejętnościach gracza, jak we wcześniejszych częściach. To w Odyssey było upierdliwe i zdaje się, że w Valhalli tego nie zmienią. Już nie wspomnę o takich denerwujących pierdołach, jak chociażby wilki i inne tałatajstwo atakujące gracza, kiedy tylko go zobaczą, niepotrzebnie spowalniając zabawę.
Mam nadzieję, chociaż po zachowaniu Ubisoftu jest ona nikła, że nie jest to coś, co zamierzali pokazać za kilka dni. Popełniając przy okazji te same marketingowe błędy, np. usilnie koncertując się na postaci kobiecej, którą wybierze garstka graczy, zamiast próbować trafić do grupy odbiorców, która najbardziej będzie tym tytułem zainteresowana – czyli facetów. Chwalą się niby rozwijaniem osady (nic nowego, było w Assassin’s Creed III, ale tutaj pewnie będzie to coś innego), rzekomymi głębokimi relacjami z postaciami, historią, rozwijaniem się w dowolnym kierunku, brakiem grindu itd. Jeżeli ten wyciek jest w miarę aktualną wersją i tym, co chcieli pokazać, to strzelają sobie w kolano – zapowiadają superrewolucję, a zamiast pokazać rzekomo nowe i dobre elementy, pokazują to, co już widzieliśmy wcześniej, tylko w innym ubranku. Ot, typowy Ubisoft, próbujący po raz setny sprzedać to samo jako coś nowego.
Na potwierdzenie Assassin’s Creed w realiach wikińskich trochę się ucieszyłem, ale od tego gameplayu nawet mi nie dygnął, a gra spadła w rankingu tego, w co w tym roku warto zagrać w pierwszej kolejności. Być może się mylę i w niedzielę Ubisoft nas zaskoczy i będziemy zbierać kopary z podłóg, ale raczej się na to nie zanosi. W Valhallę pewnie i tak zagram (typowy syndrom sztokholmski), ale raczej poczekam, aż w sklepach pojawią się używki na playstation albo wydębię od kogoś na gwiazdkę.
To absolutnie nie jest wyciek z pokazu, choćby dlatego, że brakuje na nim wielu efektów, animacji i mechanik (np. można podpalić przeciwnika, ale ogień nie zadaje mu żadnych obrażeń). Wątpię, by coś takiego chcieli pokazywać publicznie.
A płeć protagonisty nijak się ma do płci gracza...
No ale jesteśmy co najmniej dwa, może trzy miesiące od premiery, ---> Grudzień 2020, prawie pół roku. Pewnie wyjdzie wraz z nowymi konsolami.
Baba wiking jest klonem męskiej wersji, tylko ma cycki (dali ją bo w MMO RPG masz wybór płci i to więcej graczy przyciągnie, ona niczym się nie wyróżnia- zbędna jest kompletnie)
To się gra już tylko aby wirtualnie pozwiedzać daną epokę, a jeżeli kogoś zainteresuje lore to prawdopodobnie wytłumaczą jak Ukryci/Zakon Starożytnych- przekształcą się w Asasynów/Templariuszy z AC1 http://www.accesstheanimus.com/Arab_influence_over_AssassinsCreedValhalla.html?fbclid=IwAR0zfAuOhLan4aftqDnk4PzHujS9ReCU_b9k0nAsGYoyWHcdSms7c6d5KsU taki łącznik pomiędzy Origins i AC1
Czemu zbędna, skoro są ludzie, którzy chcą nią grać i którym nie przeszkadza jak ta "baba" wygląda i jak się zachowuje w grze? Tobie się nie podoba, więc wszyscy inni powinni się do tego dostosować i stracić możliwość zagrania postacią, którą chcą grać? Nie możesz po prostu zagrać męskim Eivorem i nie interesować się tym co wybierają inni gracze? Co ci do tego?
Jak dla mnie, to jednak płeć postaci w grze jest trochę zależna od płci gracza. Wiadomo, że są wyjątki ale facet najczęściej wybierze postać męską, żeby lepiej się z nią utożsamiać. Kilka lat temu po kolejnym przechodzeniu Skyrima wybrałem z ciekawości płeć żeńską, bo pobrałem sobie mody na dosyć kuse ubrania, a wiadomo, że w wieku nastoletnim tylko jedno w głowie. W połowie rozgrywki zmieniłem kodami płeć na męską, bo nie mogłem się wczuć. Są tacy, którzy nie mają z tym problemów ale to mniejszość. Nie mam nic przeciwko damskiej postaci ale jeśli jest to słabo zrobione, to wolę, żeby poświęcili ten czas na inne elementy rozgrywki. Lepiej mieć jedną postać, która jest dobrze zrobiona niż dwie przeciętne.
To wrzucil do neta jakis ziomek,ktory dostal od Ubi 4 h czasu do grania w Vallhalle .Zgral sobie 30 minut se swojego gameplaya i wrzucil do neta.