Jako iż skradziono mi już rower z miejsca publicznego gdzie było mnóstwo ludzi i rowerów potrzebuje zabezpieczyć nowy.
Co polecacie czy są jakieś zapinki których złodziej nie przetnie zobaczy że za dużo zachodu i odstąpi od kradzieży?
Szczerze? Jeśli ma fach w ręku to sforsuje każde. To tylko kwestia czasu. Jeśli to trampkarz to może to zniechęcić zabezpieczenie. Najlepsze to takie jednolite.
Najlepiej to chyba mieć jakieś stary rower którego nie warto kraść :P
Jak masz rower za kilka tysięcy to znajdzie się złodziej który ma sprzęt również za kilka tysięcy którym przetnie każde zabezpieczenie.
Może będą u nas kiedyś podziemne garaże dla rowerów jak w Chinach, to w tedy będzie elegancko :)
rower warty wiecej niz 3tys masz gwarantowane ze ci w koncu go ktos jebnie, nie ma skutecznych zabezpieczen.
Najskuteczniejsze jakie znam to kryptolok. Polecano mi, kupilem, ale trzeba byc swiadomym ze dobrego zlodzieja jest tylko nieprzyjemna przeszkoda i zamiast 10 sekund na kradziez zajmie mu moze 30
Kryptolok wygląda solidnie chyba kupię.
Ciężkie to jest? Jest opcja przyczepić do roweru?
U locka nie przetnie, chyba że sforsuje zamek. Ale komu się chce wozić ciężkiego ulocka ze sobą...
tu masz lock za 1000PLN
https://www.youtube.com/watch?v=D-On0DGcDlc
zajelo to mu kilkanascie sekund
sorry 500PLN, patrzylem na twin wersje gdzie sa dwa takie zapiecia
Nie wczytywałem się w technikalia, ale na oko to nie wygląda nawet na zabezpieczenie za stówkę. ;)
Dlatego jestem zwolennikiem że każdy rower powinien mieć tablicę rejestracyjną lub jakiś grawer z zabezpieczaniami na ramie, a użytkownik tego pojazdu stosowny dokument poświadczający że to jest jego rower. Bo wybaczcie, ale jak ktoś publicznie tnie takimi nożycami zapięcie i nikt nie reaguje to jest już przegięcie pały.
Wspomniałem dlatego o dokumencie, bo czasem samemu można zgubić klucz lub zapięcie może się uszkodzić i wtedy samemu trzeba ciąć. Kiedyś uwalniałem koleżance rower z bardzo grubego zapięcia takimi nożycami pożyczonymi z firmy gdzie pracuję. Wiadome że złodzieje pewnie by mieli sposoby na przerabianie numeru identyfikującego pojazd, ale przynajmniej musieliby się namęczyć jak w przypadku samochodów.
Nadajnik GPS też dobra sprawa, dzięki takiemu urządzeniu w samochodzie za pomocą znajomego policja rozbiła całą szajkę złodziei. Ukrył głęboko w desce taki nadajnik, aby się do niego dostać trzeba zdemontować prawie całą. Oczywiście urządzenie było podłączone do akumulatora, ale miało też wbudowany własny akumulatorek w przypadku odpięcia głównego akumulatora samochodu aby dalej działał. I taką metodą odzyskał swój wózek, który oczywiście miał wyjęty akumulator i wiele innych samochodów już w większości rozkręconych na części.
Polecam dobrego U-locka tudzież łańcuch, od Kryptonite lub New York Legend.
Widzę że te ulocki wyglądają solidnie jaki kupić możecie coś polecić? Nie chce stracić już roweru.
Kolega który ma motocykl mówił mi że są takie zabezpieczenia które po przecięciu wyją mega głośno.
Ja bym polecał u-locka albo łańcuch. Sam od wielu lat korzystam z u-locka od Kryptonite'a i jest ok. Model możesz sobie już dopasować według budżetu (najpopularniejsze od Kryptonite'a kosztują około 150-200) i jak ciężkie zabezpieczenie chcesz wozić w plecaku.
Jeździj miejskim . Dziwne, że w dobie takowych są jeszcze takie kradzieże.
Jeśli rower kosztuje kilka tysięcy złotych, lub więcej, to złodziejowi się pewnie opłaca.
Łatwiej by mu było ukraść kilka miejskich. A w ogóle, tzn, że to jest powód, by kraść?
Ja polecam jeśli się ma drogi rower nie spuszczać go z oczu, a w mniej ważnych sprawach jeździć na jakimś tanim :) Roweru ci nie ukradną jeśli będziesz go miał na oku. Dlatego tak naprawdę zostawiając go zawsze ryzykujesz. Ja tam nie jadę w długie trasy czy coś, tylko tak rekreacyjnie na 1-2h więc jak odpoczywam, to na ławce i tyle, rower stoi obok mnie.
Jakiś Ulock czy ten taki składany jak miarka plus jakiś wyjec z powiadomieniem na komórkę - na aliexpress jest tego w cholere.
No i oczywiście zarejestrować u ubezpieczyć w KRR - nie uchroni, ale zawsze jakieś ubezpiecznie w razie kradzieży i rowery takie mają pierwszeństwo w szukaniu po zgłoszeniu. Plus jest nnw także imho warto.
Ja używam zwykłego dość solidnego łańcucha, zdając sobie jednocześnie sprawę, ze jeżeli ktoś będzie chciał mi ten rower podpieprzyć to i tak to zrobi. Łańcuch służy raczej jako zniechęcenie pierwszego lepszego Seby który będzie akurat przechodził i stwierdzi, że przyda mu się nowy rower. Używam go w sumie tylko jak muszę na kilka minut wejść do sklepu - jak zostawiam gdzieś na dłużej (np. basen) to staram się go przypinać w miejscu monitorowanym albo wprowadzić do budynku jeżeli jest taka możliwość. A sam rower nie jest warty jakoś dużo, (1200-1300 złotych) więc liczę na to, że jego niska wartość + zapobieganie + łańcuch wystarczą.
Powinno starczyć, żeby złodziej ukradł taki rower musisz mieć pecha, bo oni zazwyczaj polują na takie po 2-3k, ale wtedy są przygotowani :)
Tylko U-Lock, wyłącznie szlifierka kątowa go pokona
https://www.dailymail.co.uk/news/article-3135788/Man-woke-bike-lock-stuck-neck-friends-pranked-slept-LOST-keys.html
Kiedyś czytałem na jakimś forum, ze dobre są łańcuchy napędowe do motocykli :D
Jedyne co możesz zrobić to GPS w ramie. W dzisiejszych czasach ciężko uchronić się przed kradzieżą. Dajmy na to... jest szlifierka kątowa na akumulator.
Podłączyć rower pod prąd, przynajmniej będziesz wiedział kto chciał go ukraść bo będzie leżeć obok roweru.
Niestety, zyjemy w takich pojebanych czasach, ze bys trafil do kryminalu za to.