Mass Effect Trilogy Remaster - insider dementuje ostatnie plotki
Nie musi już być tego remastera. Ale niech na miłość boską wypuszczą w końcu wydanie kompletne ze wszystkimi DLC, bo nie będę kupował oddzielnie gry i pakietu DLC, które kosztuje tyle samo co podstawowa gra.
zaufany branżowy insider – Shinobi602.
Naprawdę warto mu wierzyć bez watpienia?? nie wiem kim jest. Ale chciałbym zobaczyć prędzej remaster niż nawet dostać naprawiony anthem . bo i tak jest on średni jeśli chodzi o fabułę a już przeszedłem
Ale czy on zdementował plotki na temat tego że potencjalny remaster by był na frostbite CZY zdementował to że w ogóle powstaje? Bo to dosyć istotne.
Też mi nowość. Informacja jest już stara 22 czerwca napisałem o tym że nie pojawi się żaden remaster. Sam Bioware potwierdził to na twiterze. "Należy jednak zaznaczyć, że nie oznacza to wcale, iż takowy remaster w ogóle nie powstaje" - to jest scam.
Po co remaster w ogóle dla trylogia Mass Effect!? Przecież te gry wyglądają ładnie nawet w roku 2020 (na monitorze 1080p). Niech się skupiają na dużo starsze gry.
Serio muszę tłumaczyć Ci dlaczego? Jest taka seria konsol jak playstation i taka konsola jak ps4, która jest tak skopana, że nie wspiera wstecznej kompatybilności. Warto wspomnieć jeszcze o premierze ps5. Reszte sam wydedukujesz.
Ok. Nie pomyślałem o tym. Zwykle grałem Mass Effect na PC i z tym nie było problemu. Piszę o tym jako wersja PC.
PC i konsoli to są dwie różne sprawy.
Proszę zapomnij o tym. Nie ma stara ekipa BioWare, a EA jest gotów coś zepsuć i dodać mnóstwo mikropłatności lub skrzynki lootów do remake.
Remake ma sens tylko wtedy, kiedy gry bardzo mocno się postarzali. Na przykład Final Fantasy VII, Resident Evil 2-3 czy Half-Life 1, gdzie grafiki nieciekawe wyglądają nawet na 1080p.
Ale tu nie chodzi o grafike ale o gameplay, przecież pierwszy mass effect pod tym względem jest mocno drewniany, to samo misje poboczne które się dzieją w identycznych bazach oraz te nudne puste planety
Tu masz rację.
Ja tam lubiłem to jeżdżenie Mako, ale ja jestem dziwny. Fakt, że planety wyglądały tak jak powinny, czyli pusto robił klimat prawdziwej podróży kosmicznej..
Ea to ea, ale też nie przesadzajmy. Nie ma wysypu mikroplatności czy lootboxów w andromedzie czy inkwizycji. Nie ma tego w fallen order ani zapowiadzianych star warsach. Nie ma też w nfsie, w bf v są jedynie skórki nie wpływające na grę i brak lootboxów.
Mamy paczki w fifie i innych sportówkach i to na dobrą sprawę tyle. Ludzie wkurzyli się na prremiere battlefronta i paybacka ale battlefront już dawna naprawiony a od tej wpadki ea bardzo ostrożnie podchodzi do mikropłatności. Nie wyróżnia się w branży.
A wydanie tych remasterów w końcu pozwoliłoby kupić kompletną edycję trylogii a nie pierdyliard dlc osobno :)
Ja też lubię, dlatego zaznaczyłem tylko te wybrane, najciekawsze planety, żeby nie tracić czasu za dużo na "puste planety", co nic nie dają, jak będę wracał do Mass Effect za każdym razem.
Główne zalety misji poboczne i lokacji jest fakt, że niektóre z nich da się ominąć i nie musisz robić, by ukończyć grę.
Mam nadzieję że ktokolwiek zajmie się tym remasterem, nie będzie to samo Bioware. Po poziomie ich ostatnich tytułów, zakładam ze nawet to mogli by skopać.
Nie musi już być tego remastera. Ale niech na miłość boską wypuszczą w końcu wydanie kompletne ze wszystkimi DLC, bo nie będę kupował oddzielnie gry i pakietu DLC, które kosztuje tyle samo co podstawowa gra.
Dokładnie. Wystarczy tylko sprawny port i po sprawie.
W końcu na PS4 są niektóre klasyki z poprzednie generacji, gdzie ich porty są zmodyfikowane.
Oj tak, grałoby się. Tylko, żeby to był remaster z krwi i kości jak Mafia 1, a nie biedne podbicie rozdzielczości i wyostrzenie tekstur.
Tylko że Mafia 1 dostała pełnoprawny remake, a tu ma być tylko remaster.
Brzmi to fatalnie szczególnie w kontekście Mass Effect 1, bo tutaj żadne podbicie grafiki czy efektów nie pomoże - na pewno nie bardziej od fanowskich modów po kilka gigabajtów które naprawdę ostro podbiły graficznie ten tytuł - tutaj naprawdę trzeba zrobić remake by gra dorównała standardom ME2/ME3.
Zapewne będzie remaster, ale gdzie EA by się tak wysilało, żeby przenosić gry na obecną technologię.
Dostaniemy cos w stylu Mafii 2, czyli pójście na łatwiznę.
Trochę szkoda. Ostatnio próbowałem grać w pierwszą odsłonę na Xboxie 360, niestety odrzucił mnie strasznie kiepsko już jak na te lata grafiką i sporą topornością, no ale mam nadzieję, że może powstanie jakiś tam Remake.
Ja juz wtedy tak uwazalem gdy gra wyszla - zadna tam rewolucja, gameplay sztywny ale story bylo wyzej polki. Przy ME2 moge powiedziec ze gra wygladala b. dobrze jak na konsole, gameplay tez byl duzo lepszy, story rowniez spoko + DLC. W ME3 malo gralem, zas Andromeda wciaglema mnie na troche gdy zainstalowalem mod fpp :)
Chętnie przygarnąłbym kompletną trylogię na jednej płytce. Niestety przez chciwe EA nie miałem okazji zagrać w dodatki.
Olac chciwosc, jak mozna nie bylo ograc Cytadeli czy dostac Yavika do ekipy? To warte kazdej kasy.
Akurat w trojkę jeszcze nie grałem, więc Yavika nie znam, ale nie ważne. Mam taką zasadę, że na DLC nigdy nie wydaję tyle, co na samą grę. Trzymam się jej od dawna i tego nie zmienię.
I bardzo dobrze.
Jakby te miernoty grzebały przy frostbite, to znowu by zrobili karykatury z postaci.
Mogliby zrobić remaster Dragon Age Początek.
A ja właśnie ogrywam ME2 po raz pierwszy i prawdę mówiąc - albo ja nie mam zbyt wygórowanych wymagań, albo ME2 i pewnie tez 3 nie potrzebują jeszcze remasterów. ME1 też nie był wcale jakiś cofnięty, wręcz uważam, że jak na swoje lata to bardzo ładnie się zestarzał
Skończyłem pierwszego Mass Effecta w zeszłym roku i dalej grało się znakomicie. Jedyny remaster jaki bym potrzebował to kompletny pakiet gier + wszystkie DLC na ps4 i xboxos ;). Może trochę podbita rozdziałka czy coś.
A według mnie pierwszy Mass Effect do dzisiaj wygląda bardzo ładnie jeśli chodzi o grafikę, imho jednak rozgrywka już jest nieco męcząca (ot, taki system osłon jest dla mnie bardzo słaby i nie wygodny).
Grafika to pół biedy, historia nadal dobra, ale mechanika rozgrywki w jedynce ME jest po prostu męcząca. Po 5 minutach zarządzania ekwipunkiem można dostać szału, jak się człowiek przyzwyczaił do lepszych rozwiązań przez te wszystkie lata.
No co do ekwipunku to się zgodzę, że w ME1 wertowanie wszystkich wylootowanych rzeczy i dopasowywanie ich do siebie i ziomków zabierało trochę czasu, a osłony.. trochę mozolnie postać się za nimi porusza, ale poza tym mi osobiście jakoś nie doskwierały :) wielu graczom też, z tego co czytałem, przeszkadzały podróże w MAKO, a mi z kolei się to podobało :D lubiłem się rozpędzac i potem oglądać, jak ta zabaweczka się turla i odbija jak piłeczka od gór i wzniesień, bez jakichś większych uszczerbków :D
Osobilscie lubilem RPG'owosc jedynki bardziej niz to co z robili w czesciach 2 i 3.
Tak czy siak, dla mnie ta seria skonczyla sie z koncem trylogi - moze nawet troche wczesniej ;p
Po porazce andromedy, szukalem czegos w podobnych klimatach i mechanice, przerzucilem sie na Warframe i jakos mnie nie ciagnie z powrotem. Do tego dochodzi darmowe(?) juz Destiny czy Borderlandsy, z bardziej popularnych marek (jestem pewien za sa setki mniej znanych i podobnych gier na rynku). Bioware mialo fajny pomysl, spapralo implementacje (raz koncowka 3 i DLC'ami, drugi andromeda), przegapili swoja szanse...