Crucible błyskawicznie traci graczy, a twórcy usuwają tryby gry
Ta gra jest okrutnie generyczna i brakuje jej charakteru. Wygląda niczym F2P z Chin. Na dzisiejszym rynku trzeba trochę więcej...
I tu jest jedna przewaga gier single - jak się ludziom nie spodoba, to można dalej samemu świetnie się bawić, jeśli gra akurat komuś spasowała. W końcu nie tylko świetne gry mają swoich zagorzałych fanów (przykład F76).
Typowe mainstreamowe gry multi aktualnie nie pozwalają twórcom na innowacyjność czy ryzykowne decyzje, bo konkurencja wymusza wysokie budżety, a ten musi być zrównoważony wysoką grywalnością i dopasowaniem pod każdego.
To mi wygląda na produkcję przygotowaną przez księgowych. Że niby skoro oferuje standardowe funkcjonalności co inne gry, o podobnym poziomie jakości, i bazuje na popularnych obecnie założeniach, to powinna zgarnąć jakiś tam procent rynku.
Kompletnie nie rozumiejąc, że gra musi się czymś wybijać, musi mieć "to coś" by przyciągnąć do siebie.
Crucible? A co to ?
Ludzie nie chca grac w kolejne gowniane mmo, szok i niedowierzanie. Dobrze tak bezosowi, po tym jak kiedyś przeczytalem jak traktują swoich pracowników, to nie mam za grosz szacunku do typka. Tutaj przykład, że tanim kosztem chcial się wzbogacić.
Crucible ukazało się 20 maja tego roku...
Szybcy są... za miesiąc tej gry już nie będzie w takim tempie.
Fajnie jest tak kopać innych. Szkoda, że nie było podobnych artykułów na temat Fear The Wolves XD
Ale jest Amazon to są kliknięcia ;)
Kruci ble
Taki trochę radical heights
Jak na ironie, mniej trybów to upgrade w tej grze. Ta gra nie wie czym chce być, do tego rozrzuca graczy na różne tryby, więc nawet jak jest sporo osób by zapełnić mecze, to trwa to wolniej, bo jeden gra tu, a drugi tam.
O grze usłyszałem tylko dlatego, bo jeden znany streamer w to grał na premierę i chyba tylko dlatego było tylu graczy w pierwszych dniach.
Gdyby gra wyszła 4-5 lat temu, może i by miała spore grono odbiorców, ale teraz w 2020 roku, gra nawet gdyby była rewelacyjna pod względem mechanik, to i tak by upadła (Lawbreakers w które można było chwile pograć przed zamknięciem było genialne, i żałuję że gra przez koślawy marketing i duże ego Cliffa tak skończyła, bo to najlepszy hero-shooter w jaki grałem kiedykolwiek)