Mafia 4 czy Mafia Remaster? Twitter serii odżywa
Remastery już są stworzone przez fanów. Niech dadzą sobie spokój i tworzą Mafie 4.
Remastery już są stworzone przez fanów. Niech dadzą sobie spokój i tworzą Mafie 4.
Bardzo chętnie kupilbym na konsole pierwsza część. Pytanie czy się postarają czy podbija rozdzielczość i tyle.
Gdyby w jedynce jedyne co zrobili to podbili rozdzielczość to bym ich szczerze znienawidził. Chyba, że coś źle zrozumiałem w Twojej wypowiedzi.
No właśnie po nich można się spodziewać pójścia na łatwiznę. Jedynka aż prosi się o remake.
Ja się dziwię na tym twitterze jak wiele osób cieszy się z Remastera Mafii 2, który jest w 99% pewny... Przecież ta gra dalej wygląda dobrze i działa dobrze, plus jakiś mod upiększający wygląd gry i już ma się "odświeżoną" wersję.
Po prostu cieszą się z jakichkolwiek wiadomości związanych z dobrymi odsłonami serii
Jeżeli Definitive Editions, to oby miały naprawdę znaczące zmiany w misjach, wyglądzie i gameplayu, a nie tylko podbicie rozdzielczości i sprzedajemy na nowo.
Oby Mafia (1) remastered.3 nie wyszła im za specjalnie a jedynka to najlepsza część.Oby tak było kupuje od razu na premierę
Do mafii 2 wyszedł mod poprawiający grafike a mafii 3 potrzebna nowa optymalizacja ;)
Jestem na tak jeśli chodzi o Mafię 4, ale jeśli odejdą od otwartego świata i wrócą do półotwartego jaki miały jedynka i dwójka.
Jeśli chodzi o pierwszą część, to tak jak wyżej przydałby się remake.
Jeśli by wyszedł, to na pewno bym kupił na premierę.
Niech zrobią prequel jedynki, coś o genezie Salieriego/Morello. Fajnie by było zobaczyć początki amerykańskiej gangsterki i pojeździć gruchotami z drewnianymi szprychami w kołach.
Niech zrobią remake jedynki, tylko błagam, nie z tym psującym całą grę zakończeniem pozbawiajŕcym caly sens grania i próby uniknięcia śmierci.
Yyy?
Piję do komentarza, gdzie kilka miesięcy temu deklarowałeś się, że będziesz próbował...
spoiler start
...zapobiec śmierci Artura, bo kto by to widział, że główny bohater umiera w pewnym momencie fabuły
spoiler stop
>>>
No i gdzie ja pisałem, że jest alternatywne zakończenie i co to ma do tematu?
Gry czasami próbują w jakiś sposób naśladować rzeczywistość. W rzeczywistości, ludzie w pewnym momencie po prostu umierają. Tak samo jest w wielu grach. Gdyby nawet nie było tego zakończenia, to mógłbyś po prostu dojść do wniosku, że każda postać w grze w końcu by umarła, mimo ogromu starań, żeby tak się nie stało. Tutaj było to zawarte w zakończeniu. Czy jeśli zakończenie byłoby inne to żyłbyś w błogostanie myśląc, że gdzieś tam w wirtualnym świecie Tommy nadal sobie podlewa trawę przed domem?
Dokładnie tak by było jak mówisz, wręcz trafiłeś. I co teraz?
To, że każda z postaci którą grałeś w jakąkolwiek grę kiedyś ginie, oprócz tych nieśmiertelnych oczywiście. Gdyby chcieli to stworzyliby jeszcze 10 gier, w których główną rolę grałby Tommy, bo do swojej śmierci zdążył posiwieć. Nie ma to żadnego znaczenia czy sama scena śmierci została jakoś przedstawiona w grze czy nie.
Idąc Twoim tokiem rozumowania każda osoba na ziemi mogłaby się martwić o siebie, że też kiedyś umrze. Także porównanie z nosa. Tutaj nie po to robiłem, wszystkie czynności w grze, by na końcu
spoiler start
dostać kulkę w łeb.
spoiler stop
Mogą być remastery, chociaż w przypadku pierwszej części to bardziej remake niż remaster.
Twórcy Mafii 4 to będzie ten sam zespół który tworzył Mafie 3 która miała potencjał i która nie była zła, fabularnie,kilmatem i muzyką przede wszystkim gra była dobra, niech tylko poprawią graficznie grę za dnia (w nocy było ładnie, bo mniej widać)
a przedewszystim urozmaicić zadania, żeby nie były nudno, i dodać troche aktywności na mapie, i będzie gitówa.
W 3 akurat największą wadą był ciągle ten sam grind i te same animacje w kółko macieja. No i błędy premierowe masę memów było. Tak jak w serii AC Ubisoftu .DLC lepiej na tym wyszły bo każdy miał inną historie i zadania nie polegający na wykonywaniu ciągle tego samego.
Wiem, że jestem w mniejszości, ale ja się w Mafii 3 bawiłem całkiem dobrze (przy czym zastrzegam, że grałem ok. rok po premierze w edycję spatchowaną i kompletną). Odnośnie Mafii 4, to jestem rozdarty. Z jednej strony powrót do dawnych klimatów byłby fajny, z drugiej amerykańskie lata 60 i 70 XX wieku też mi strasznie przypadły do gustu i nie miałbym nic przeciwko kontynuacji tego settingu. A może zaproponują coś jeszcze innego?
Totalnie nie potrzebujemy Mafii 4, a zdecydowanie przydałby się remake pierwszej części. Z drugiej jednak strony, nie wierzę, że 2K oddałoby tworzenie kolejnej części znowu dla Hangar13. Trzecia część to pomyłka. Zarówno w kwestii fabuły, jak i gameplayu oraz wydajności.
Gameplay był dobry a świat dopracowany i żywy.
Grę położył grind i stan w dniu premiery.
Gra nadal działa dobrze dopiero na ośmiu jajkach.
Totalnie się mylisz, bo BARDZO potrzebujemy Mafii 4 :).
Tylko, czy jest ktoś kompetentny by zrobić dobrą grę z tej serii, w tych czasach gdy wysoki budżet nie zawsze oznacza dobrą jakość produktu?
Zrobią duży, ładny świat z powtarzalną aktywnością i się sprzeda. Oh wait, Mafia 3 taka była i wylało się na nią wiadro pomyj.
Ale dzisiaj to przejdzie, gracze są przyzwyczajeni do nudnych gier, także proszę bardzo. Tylko tym razem oby nie zapomnieli o setkach znaczników na mapie. Fabularnie może być nawet gorzej niż w Mafii 3, bo dzisiaj się to nie liczy, ważne, żeby była rozgrywka na setki godzin i cotygodniowe aktywności.
i kto to kupi? niech zrobią mafie 1 remake a nie dodadzą pare światełek troche tekstur i chcą nie wiadomo jakie pieniądze a gra wciąż ta sama
Remake jedynki, piękne marzenie.. Ciekawe co byłoby z oryginalnymi piosenkami w radiu. Teraz kupując jedynkę już się ich nie uświadczny, bo licencje..
Szczerze z chęciom bym zagrał remaster jedynki ponieważ odświeżyło by tą serię
Remake pierwszej części, kontynuacja drugiej, ewentualnie jakaś nowa historia, ale osadzona maksymalnie w latach 50. Jeśli zrobią żart taki jak w trzeciej części w sensie gra o mafii bez mafii, to po czymś takim wiele osób zapomni o tej serii.
To jednak była tam mafia, czy nie? Zdecyduj się. Poza tym, o ile dobrze pamiętam, to "akcje" z czarnymi i Irlandczykami były też w drugiej części. Akurat fabuła była tą mocną stroną "trójki". Fabuła, klimat i soundtrack, który był najlepszy spośród wszystkich części jakie do tej pory wyszły.
"możliwość łagodnego potraktowania pewnych kwestii ze względu na szeroko rozumianą poprawność polityczną"
Co?
*Beznadziejna mafia, dobra gra o gangach lat 60,
*Dużo powtarzalność,
*Dobry klimat, muzyka i samochody,
*Słaba optymalizacja.
Nic nie zmieni faktu, że ta gra odbiegła od tytułowej grupy przestępczej tak bardzo, że nawet ja jako fan serii, dla którego pierwsza część była grą dzieciństwa, nie jestem wstanie traktować tej gry jako czegoś co wpisuje się w kanon. Można to porównać do sytuacji z Gothic 4 a potem przemianowanym całkowicie na Arcania. Był to tragiczny Gothic, ale przyzwoity RPG i gdyby ta gra nazywała się tylko Arcania od samego początku nie byłaby tak zjechana przez fanów. Tak samo jest z Mafią 3, która uciekła od tego za co fani ją uwielbiali.
Co takiego działo się w latach 60. w USA? Pewnie sam nie wiesz, ale napisałeś o tym, bo chciałeś wyjść na elokwentnego i spróbować w nieudolny sposób wykazać moją niekompetencję, żeby uzyskać w ten sposób przewagę w dyskusji i przy okazji podbudować swoje ego, bo prawdopodobnie odczuwasz w tej kwestii pewne braki. Nie dziwi mnie zatem, że swoje wywody na temat lat 60. w którym to uważasz siebie za specjalistę skwitowałeś jednym zdaniem, bo najwyraźniej tylko tyle masz do powiedzenia w tej kwestii. Nie dziwi mnie też fakt, że w ogóle nie odniosłeś się do tej mitycznej "poprawności politycznej", której użyłeś wcześniej jako pojęcia "wytrychu", które znaczy jednocześnie wszystko i nic, bo sam nie za bardzo wiedziałeś jak z tego wybrnąć i odpłynąłeś zupełnie w drugą stronę, udając że nie było takiego tematu. Stwierdzenie o znikomej ilości mafii w Mafii jest jeszcze bardziej oderwane od rzeczywistości, jeżeli rozmawiamy o grze, w której tytułowa organizacja jest zarówno głównym tłem jak i podmiotem całej rozgrywki. Wszystkie działania głównego bohatera skupiają się na tytułowej organizacji, która opanowała niemalże wszystkie dzielnice New Bordeaux, którą napotykasz na każdym kroku i która jest w zasadzie jedynym przeciwnikiem w całej rozgrywce (nie licząc drobnych epizodów z Haitańczykami i redneckami na początku). Bo widzisz, mafia to nie są tylko jacyś włoscy imigranci z Thompsonami w drogich garniturach. Mafia to organizacja, która jak ośmiornica rozpościera swoje macki szeroko, od podziemia przestępczego, przez legalne, lub pół-legalne interesy, aż po wysoko postawionych urzędników, czy nawet polityków. Może kiedyś uda Ci się to załapać. Bo na razie za bardzo odleciałeś w swoje fantazje i prezentujesz naiwne podejście twierdząc chociażby że gra została zjechana "bo było za mało mafii w Mafii". Mafia III uzyskała niską ocenę, bo była bardzo nieprzemyślana i miała pełno błędów. Potencjał tej gry został zmarnowany przez średnio satysfakcjonującą, powtarzalną i niedopracowaną rozgrywkę. Ewidentnie widać, że twórcy przeliczyli się jeżeli chodzi o planowanie developmentu i totalnie nie wyrobili się z implementacją, przez co musieli jakoś sztucznie wypełnić rozgrywkę misjami na zasadzie "kopiuj-wklej". To jest tak na prawdę głównym problemem tej gry. Problem jaki masz Ty jest taki, że jesteś zmuszony do grania Murzynem, a przecież pokazywanie czarnych na ekranie to "poprawność polityczna" i automatycznie ocena leci o 3 oczka w dół. Nie wiem jak inaczej interpretować Twoje zarzuty.
Jak się paniczyk oburzy. Skoro tak bardzo chcesz to ci wyjaśnię co się działo w latach 60. Był to lata skraju segregacji rasowej, a co za tym idzie największych napięć. Zamieszki spowodowane przyjęciem czarnoskórych uczniów, a na dokładkę w Baltimore w 1968 zamieszki przerodziły się niemal w wojnę domową, co spowodowało wyprowadzenie gwardii narodowej na ulice, aby zapanować na sytuację. Zamach na Martina Luther Kinga. Skrajna agresja policji. Ruchy antywojenne oraz hippisi. Tego wszystkiego w tej grze nie było. Było tylko widać pojedyncze dzieci kwiaty, ale grup, które doprowadzały niemal do zamieszek nie było. Ten kraj aż wrzał od wewnętrznych napięć, a w grze sobie od tak popyla czarny z gnatem. Już wcześniej delikatnie naprowadzałem na to czym jest poprawność polityczna, ale jak chcesz to ci wyjaśnię. Jest to sposób używania języka w dyskursie publicznym, którego deklarowanym celem jest zachowanie szacunku oraz tolerancji wobec członków mniejszości, w szczególności wobec grup dyskryminowanych. I tak oto wszyscy sobie świetnie dogadywali się z Lincolnem, a w rzeczywistości byłby traktowany jak trędowaty. Stosunek włochów i irlandczyków był jasny do ludzi innego koloru skóry. Tak oto w Mafii II można było usłyszeć takie stwierdzenia jak "to są zwierzęta" itd. Bez najmniejszych skrupułów pokazywano jakie były stosunki między ludzkie. W trzeciej części takie coś było nie do pomyślenia. TO JEST POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA.
Remaster Mafii nic nie da, tak samo jak "remaster" Shenmue. Tutaj trzeba iść w stronę tego co zrobiono z RE2 czy Yakuzami 1 i 2.
Dwójka miała być nie wiadomo czym - skończyło się na hucznych zapowiedziach w stosunku do późniejszej rzeczywistości. Im dłużej grę robili - tym coraz mocniej zostało z niej wszystko co obiecane wycinane - aż gracze dostali w końcu po tylu latach wyczekiwania super okrojoną grę bez żadnych zadań pobocznych w której oprócz wątku fabularnego nie było absolutnie nic robić. W tym wypadku nie potrzebny tu żaden remaster, nie było problemów z optymalizacją a ta gra nic wiele już nie wniesie pod oryginalną odsłoną. A skoro trójka była raczej porażką a nie Mafią tak czwartej odsłony nie potrzeba jeśli miałoby to wyglądać tak samo :) Nie oszukujmy się - pewni producenci gier potrafią zrobić klasyka, a później mocno obniżyć loty. I wychodzi, że każda kolejna odsłona cyklu jest coraz gorsza, mimo że technologia jest coraz lepsza i jest multum możliwości niż dawniej. Natomiast za remake pierwszej części niech się nawet nie tykają, co najwyżej mogą rozdzielczość podbić niż spartolić coś kolejny raz. Może lepiej poprzestać już na tej serii.
Tak mało osób pamięta dzisiaj jakim Mafia II była rozczarowaniem w dniu premiery i jaki hejt był na płatne dodatki DLC z których większość zawierała po 2 nowe samochody i 2 nowe ciuszki. Jako zagorzały miłośnik pierwszej części długo czekałem na "dwójkę" i gdy po premierze ukończyłem ją w bodajże mniej niż 10h, to moja reakcja była na zasadzie: "Eee... to już jest koniec? Ale że to już wszystko? Już dalej nic nie będzie? To nad tym pracowali tak długie lata?". Okazało się że było jednak więcej zawartości... można było przejść grę na wyższym poziomie trudności, albo kupić dodatki DLC z niby-fabularnymi misjami, które były praktycznie pozbawione jakiejkolwiek fabuły. Z resztą oceny mówią same za siebie.
https://www.gry-online.pl/gry/mafia-ii-jimmys-vendetta/z440#pc
https://www.gry-online.pl/gry/mafia-ii-joes-adventures/z5786#pc
W czasie kiedy GTA IV wyniosło serię na wyżyny, oferując świetnie zrobione dodatki fabularne, twórcy Mafii nieudolnie próbowali małpować konkurencję i odpadli jeszcze w przedbiegach. Nawet grafika którą na trailerach prezentowała się fenomenalnie, do czasu wielokrotnie przekładanej premiery zdążyła się na tyle zestarzeć, że nie robiła już większego wrażenia. W rezultacie otrzymaliśmy grę dobrą, ale znacznie poniżej pokładanych w niej oczekiwań.
Właśnie to, że Mafia II nie była kalką GTA okazało się jej największym plusem. Chwała devom oraz tym, którzy stawiali im nieprzekraczalne terminy - dzięki temu otrzymaliśmy grę, w której akcja dzieje się od początku do końca, bez żadnych nudnych wstawek w postaci zadań pobocznych.
Mafia II może i nie była kalką GTA, ale zbliżyła się to tego niebezpiecznie blisko. "Trójka" już nawet nie kryła się z tym skąd czerpała inspiracje. Jedyną częścią o której można powiedzieć że stawiała wyłącznie na oryginalne pomysły była pierwsza Mafia, która bardzo mnie urzekła i do której mam spory sentyment. Gra się dość mocno zestarzała, ale ja na szczęście nie stawiam aspektów technicznych na pierwszym miejscu, dzięki czemu bawiłem się bardzo dobrze grając w nią ok. 2 lata temu. Przedstawiona historia po dziś dzień robi wrażenie i mocno trafia do odbiorcy.
Mafia II od strony gameplayu jest bliższa do swojej poprzedniczki niż do jakiegokolwiek GTA. Jedyne, co mam jej do zarzucenia to fakt, że jest taka krótka.
Nie powiedziałbym. W jakich niby aspektach przypomina pierwszą część? Jedyny jaki dostrzegam, to system pościgu policyjnego. We wszystkich pozostałych bardzo przypomina GTA.
Pół-otwarty świat, konstrukcja misji, skondensowana, mocna fabuła, brak dziecinady
Akurat pół-otwarty świat był moim zdaniem jedną z największych wad tej gry. To już nawet w pierwszej części mieliśmy więcej swobody i mogliśmy wykonywać zadania poboczne dla Lucasa.
Konstrukcja misji - racja, tutaj twórcy nie odbiegli za bardzo, jednak tak jak napisałem, wydaje mi się że w "jedynce" było więcej swobody w obrębie misji (np. misja z nocnym włamaniem do posiadłości).
Skondensowana, mocna fabuła - skondensowana jak najbardziej, co jest też jej wadą jak to już zostało powiedziane. Bardzo trudno było mi w jakikolwiek sposób "zżyć" się z bohaterami. Niektórych imion nawet nie zdążyłem zapamiętać. Mocna? W GTA IV też mieliśmy "mocną" fabułę i Mafia pod tym względem trochę została w tyle.
Brak dziecinady - do tego nawet nie wiem jak mam się odnieść.
Jeżeli chodzi o aspekty "zaczerpnięte" z GTA, to będzie to muzyka w formie radia, sklepy z ubraniami i jedzeniem, tunning pojazdów, mapka ze znacznikami, "GPS", system osłon... sporo z tych rzeczy stanowi jednak główny rdzeń rozgrywki.
Nie chcę żadnej kolejnej części. Preorder pierwszej Mafii zamówiłbym nawet dziś - i automatycznie byłaby to gra top 3 na które czekałbym (oby) w tym roku.