Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość FF7 Remake - będzie więcej części? Trylogia może nie wystarczyć

29.04.2020 11:07
gtf0!.
4
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
gtf0!.
59
Pretorianin

Poczekam, aż wypuszczą wszystkie części, a potem poczekam na przecenę :D

29.04.2020 10:31
1
zanonimizowany817887
34
Pretorianin

Zamiast wypuścić nawet i za 2 lat pełny remake, to lepiej ciąć go jak się da. Gra na tym traci- jakby nie patrzeć jedna z najważniejszych premier roku- gracze na tym tracą. Zresztą nawet niespecjalnie wierze, żeby czas był problemem w końcu to Square. No a już niedługo kolejna gra usługa od Square Avengers.

BTW "jednym z zarzutów najczęściej pojawiających się w recenzjach było sztuczne wydłużanie zabawy przez dodawanie do gry zawartości, która nie zawsze prezentowała wysoki poziom"

To akurat syndrom całej branży a nie tylko tej konkretnej gry.

post wyedytowany przez zanonimizowany817887 2020-04-29 10:48:28
29.04.2020 10:41
2
1
odpowiedz
zanonimizowany1299868
16
Senator

Skok na kasy ciąg dalszy...

29.04.2020 10:42
3
2
odpowiedz
zanonimizowany1289944
51
Konsul
Image

10 części, każda po 250zł.

29.04.2020 11:07
gtf0!.
4
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
gtf0!.
59
Pretorianin

Poczekam, aż wypuszczą wszystkie części, a potem poczekam na przecenę :D

29.04.2020 11:11
4.1
5
JUAREZ
82
Pretorianin

Rozumiem, że chcesz zagrać z wnukami :D

29.04.2020 16:49
bmwbmw2
😂
4.2
bmwbmw2
68
PAPIEŻ GIER IV

JUAREZ . rozumiem że lubisz grać w częściach gry których fabułę już znasz na pamięć. to jak chodzić na harego potera do kina kolejny raz co 2 lata od 1 części tylko że wersję bez rudych .

post wyedytowany przez bmwbmw2 2020-04-29 16:50:07
29.04.2020 11:47
5
odpowiedz
5 odpowiedzi
str1111
45
Generał

Szkoda gadać, nie dość że pod pretekstem remaku wydają sequel, bo dzięki temu łatwiej doić graczy... to jeszcze wydają tą grę poszatkowaną, pod pretekstem tego że dają tak dużo, że nie dałoby się tego zrobić w jednej grze, po czym w samej grze mamy liniowe lokacje, czy zadania z poszukiwaniem chomików... tym bardziej że patrząc na inne duże gry, to ten remake spokojnie mógłby być dwa, czy trzy razy dłuższy.
Ale jedno trzeba przyznać Square jest po prostu cwane, bo po fiasko z 13 i 15 wcisnęli czerwony guzik z 7, który trzymali na taki wypadek i zamiast jednej gry, wydadzą 10, zarabiając na tym znacznie lepiej, niż na jakichś dodatkach...

post wyedytowany przez str1111 2020-04-29 11:53:37
29.04.2020 15:31
JohnDoe666
5.1
JohnDoe666
62
Legend

str1111
Ale jedno trzeba przyznać Square jest po prostu cwane, bo po fiasko z 13 i 15 wcisnęli czerwony guzik z 7
O jakim ty fiasku piszesz? FF XV to jedna z najlepiej sprzedających się odsłon serii.
FF XIII była takim "fiaskiem" że sprzedała się w 1,5 mln. sztuk w dniu premiery i doklepali do niej jeszcze dwie części które w sumie też sprzedały się całkiem przyzwoicie, choć już bez szału.
Można się zastanawiać czy to są dobre gry, bo choć sam bardzo lubię i XIII i XV to przyznaję że mają wady które mogą kogoś odrzucić, ale sugerowanie że te gry poniosły fiasko z punktu widzenia wydawcy świadczy o tym że nie wiesz o czym piszesz.

29.04.2020 16:32
5.2
str1111
45
Generał

A ty zdajesz sobie sprawę że ja piszę o całokształcie? FF15 miało ile, 3 anulowane dodatki i totalną awanturę o zakończanie, wśród ludzi którzy je kupili, bo zostali po prostu oszukani głupawym marketingiem. Trzynastka z kolei była tak ceniona wśród fanów, że jest uznawana za jeną z najgorszych części w historii tej franczyzy i całe Nomurowe Fabula Nova Crystallis zmieniło się w trylogię 13, Type 0 i 15, bo ktoś w Square zauważył jakie to gówno. Ot taki to sukces marki...

29.04.2020 17:21
JohnDoe666
5.3
JohnDoe666
62
Legend

str1111
A ty zdajesz sobie sprawę że ja piszę o całokształcie?
Nie, zdaję sobie sprawę że walnąłeś głupotę i odwracasz kota ogonem. Wyraźnie sugerowałeś że chodzi o kwestie finansowe pisząc że teraz wydadzą 10 części FFVII zarabiając na tym znacznie lepiej.
FF15 miało ile, 3 anulowane dodatki i totalną awanturę o zakończanie, wśród ludzi którzy je kupili, bo zostali po prostu oszukani głupawym marketingiem.
Dodatki FF XV anulowano między innymi z powodu krytycznej sytuacji finansowej SE jako całości, to duży wydawca, nie zajmuje się jedną marką. Nie pamiętam też żadnej awantury o zakończenie. Pamiętam kontrowersje związane z filmem i serialem które praktycznie trzeba znać żeby pojąć w 100% fabułę gry.
Trzynastka z kolei była tak ceniona wśród fanów, że jest uznawana za jeną z najgorszych części w historii tej franczyzy
Przez jednych jest, przez innych nie jest. To nie jest tak że absolutnie wszyscy fani FF uznają XIII za najsłabszą. Gra faktycznie podzieliła fanów ale chociażby ocena userów z metacritic która wynosi 7,2 pokazuje że nie jest jednoznacznie uznana za kiepski tytuł. To czego nie można jej odebrać to faktu że była sukcesem komercyjnym.
i całe Nomurowe Fabula Nova Crystallis zmieniło się w trylogię 13, Type 0 i 15,
Mogę się mylić bo nie znam tych wszystkich Nintendowych i mobilnych popierdułek ale 5 dużych gier w ramach jednego universum to chyba najwięcej wśród wszystkich tytułów FF.
Co więcej, w pierwotnych zapowiedziach z 2006 roku była mowa tylko o 3 grach, 2 konsolowych i jednej mobilnej, więc projekt tak czy inaczej rozrósł się bardziej niż planowano.
bo ktoś w Square zauważył jakie to gówno. Ot taki to sukces marki...
No faktycznie, planowali zrobić 3 gry w tym jedną na komórki. Zrobili 5 dużych tytułów w które zagrasz na dużych konsolach 7 i 8 generacji, na PC a jedną nawet na PSP... Do tego żadna z tych gier nie była finansową klapą, niektóre były wręcz wielkimi sukcesami. Także, tego...

29.04.2020 18:13
5.4
str1111
45
Generał

Nie, zdaję sobie sprawę że walnąłeś głupotę i odwracasz kota ogonem. Wyraźnie sugerowałeś że chodzi o kwestie finansowe pisząc że teraz wydadzą 10 części FFVII zarabiając na tym znacznie lepiej.

What? Gdzie? Nadinterpretujesz coś sobie i prbujesz mi to wcisnąć siłą w usta... czy tam klawiaturę... dla jasności -> zamiast jednej gry, wydadzą 10, zarabiając na tym znacznie lepiej, niż na jakichś dodatkach...

Dodatki FF XV anulowano między innymi z powodu krytycznej sytuacji finansowej SE jako całości, to duży wydawca, nie zajmuje się jedną marką. Nie pamiętam też żadnej awantury o zakończenie. Pamiętam kontrowersje związane z filmem i serialem które praktycznie trzeba znać żeby pojąć w 100% fabułę gry.

No tak, problemy finansowe w które między innymi wpakował ich przeciągający się projekt Versus 13... i to nie moja wina że nie pamiętasz, co nie zmienia faktu że ostatecznie końcówka dostała patcha, z resztą chyba nie tylko ona, a fabułę próbowano ratować kiepskimi DLC

Przez jednych jest, przez innych nie jest. To nie jest tak że absolutnie wszyscy fani FF uznają XIII za najsłabszą. Gra faktycznie podzieliła fanów ale chociażby ocena userów z metacritic która wynosi 7,2 pokazuje że nie jest jednoznacznie uznana za kiepski tytuł. To czego nie można jej odebrać to faktu że była sukcesem komercyjnym.

Tak to można określić każą grę, Fallout 76 też przez jednych jest określany mianem crapu, a przez innych nie... co nie zmienia faktu że 13 uznawana jest jedną z najsłabszych w serii.

Mogę się mylić bo nie znam tych wszystkich Nintendowych i mobilnych popierdułek ale 5 dużych gier w ramach jednego universum to chyba najwięcej wśród wszystkich tytułów FF.
Co więcej, w pierwotnych zapowiedziach z 2006 roku była mowa tylko o 3 grach, 2 konsolowych i jednej mobilnej, więc projekt tak czy inaczej rozrósł się bardziej niż planowano.
No faktycznie, planowali zrobić 3 gry w tym jedną na komórki. Zrobili 5 dużych tytułów w które zagrasz na dużych konsolach 7 i 8 generacji, na PC a jedną nawet na PSP... Do tego żadna z tych gier nie była finansową klapą, niektóre były wręcz wielkimi sukcesami. Także, tego..

Tylko że tam nie było 5 gier? skończyło się na trylogii 13, a Zero i 15 wylądowały w innych uniwersach... tak w ramach sukcesu całego projektu.

post wyedytowany przez str1111 2020-04-29 18:20:12
29.04.2020 18:50
JohnDoe666
5.5
JohnDoe666
62
Legend

What? Gdzie? Nadinterpretujesz coś sobie i prbujesz mi to wcisnąć siłą w usta... czy tam klawiaturę...
Przeczytaj sobie swój własny pierwszy post.
No tak, problemy finansowe w które między innymi wpakował ich przeciągający się projekt Versus 13...
Pewnie dołożył on swoją cegiełkę ale taki wydawca nie jest "pod wodą" z powodu jednego przeciągającego się tytułu. Wydawcy tej wielkości mogą pracować kilka lat nad grą a potem kopnąć ją w tyłek i zamknąć projekt bo stwierdzają że jednak nie jest to fajne. To bardzo częste przypadki i nie powodują bankructw dużych wydawców. To nie jest developerek indy który pojdzie do piachu jak mu się gierka nie sprzeda.
Tak to można określić każą grę, Fallout 76 też przez jednych jest określany mianem crapu, a przez innych nie... co nie zmienia faktu że 13 uznawana jest jedną z najsłabszych w serii.
A ja uważam ją za jedną z najlepszych części serii więc mogę bez problemu stwierdzić że gra jest uważana za jedną z najlepszych w serii i to również będzie prawdą, nie wynika z tego absolutnie nic.
Tylko że tam nie było 5 gier?
Masz rację, mój błąd. Z ciekawości rzuciłem okiem na anglojęzyczną wikipedię i okazało się że było ich 7.
skończyło się na trylogii 13, a Zero i 15 wylądowały w innych uniwersach...
Bo źle interpretujesz czym jest Fabula Nova Crystallis. Cytując jeszcze raz wspomniane źródło:
The entries in the Fabula Nova Crystallis series share the same mythology, interpreted differently and referred to in varying degrees for each of the game worlds.
tak w ramach sukcesu całego projektu.
7 gier w ramach projektu, każda na siebie zarobiła, niektóre zarobiły bardzo dużo, jeśli to nie jest sukces projektu to ja nie wiem co nim jest.

29.04.2020 12:41
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1295728
18
Generał

Po pierwsze, każda część ma być rozmiarów pełnoprawnego finala. Po drugie to nie jest remake 1:1, tylko rozbudowanie tej historii i świata wzdłuż i wszerz, więc całościowo zawartości będzie o wiele więcej niż w oryginale, stąd podział na epizody. No i nikt w tym przypadku nie płaci ceny pełnoprawnej gry za część, bo to będą pełnoprawne gry same w sobie, a że zostaną stworzone na bazie fragmentu oryginału, to co z tego? Proponuję nie oceniać rimejku przez pryzmat oryginału, tylko jako samodzielną produkcję.

29.04.2020 14:15
6.1
John DiFool
0
Centurion

Pelnoprawne finale sa dwa do czterech razy dluzsze i bogatsze w kontent. Wiem ze bedziesz sie starac klocic ale mozesz sobei darowac. Odsylam do netu (min. howlongtobeat ale ne tylko) gdzie sa twarde dane co ile i kiedy.

29.04.2020 22:05
6.2
zanonimizowany1295728
18
Generał

To może ty wejdź, bo widzę, że masz nieaktualne dane.

Final Fantasy VII Remake
Completionist: 74 Hours

Więcej niż FF, FFII, FFIV, FFV, FFVI, XIII-2, LR, Type-0. Sprawdź sobie jak nie wierzysz.

29.04.2020 12:44
kęsik
😒
7
odpowiedz
17 odpowiedzi
kęsik
155
Legend

A wystarczyło nic nie ciąć, i po prostu wydać całość nawet za 10 lat. Ale po co, wtedy byłoby 60 simoleonów za całość a teraz jest 60 simoleonów za każdą część.

post wyedytowany przez kęsik 2020-04-29 12:48:18
29.04.2020 12:49
Dzienciou
7.1
Dzienciou
164
Generał

już raz próbowali tak robić i wyszedł im FFXV... czyli developerski koszmar. Lata devu, zmian koncepcji, modyfikacje silnika, odejścia, przejęcia, cięcia, problem z budżetem i ostatecznie chaotyczny rezultat. Na prawdę myślisz, że by się pakowali w to samo bagno i to jeszcze na przełomie generacji?

29.04.2020 12:54
Czarny  Wilk
7.2
Czarny Wilk
136
Generał

GRYOnline.pl

Jak czytam te wszędobylskie jęki to się zgadzam, Square mogło pójść po linii najmniejszego oporu, wydać tę samą grę z ładniejszą grafiką i niskim nakładem pracy zgarnąć grube hajsy prymitywnie żerując na sentymencie.

Na szczęście firma zamiast tego postanowiła pokazać że ma jaja i zdefiniować klasyka na nowo. Pogodzić się z tym że beton który i tak zawsze na wszystko narzeka będzie narzekać i sprawić że po raz pierwszy od czasu trailerów Versus XIII autentycznie jaram się kolejnym Final Fantasy.

29.04.2020 12:56
kęsik
😒
7.3
kęsik
155
Legend

Dla mnie to oni mogą się pakować w co tylko oni tam chcą. To że ciężko im idzie deweloperka to nie mój problem. To niech się ogarną z pracą. Ja patrzę na finalny produkt. A jak na razie finalny produkt to tylko cześć tego co ma wyjść (i to jeszcze niepotrzebnie sztucznie wydłużona) sprzedawana w cenie całości. Jeżeli by to kosztowało 20 eurodolarów to spoko.

post wyedytowany przez kęsik 2020-04-29 12:57:59
29.04.2020 12:59
Czarny  Wilk
7.4
Czarny Wilk
136
Generał

GRYOnline.pl

kęsik: ale rozumiem że kupowanie Yakuz w częściach po 1/7 historii Kiryu to już spoko? ;]

29.04.2020 13:01
Dzienciou
7.5
Dzienciou
164
Generał

albo ewidentnie pocięty God of War....

29.04.2020 13:02
kęsik
😐
7.6
2
kęsik
155
Legend

Czarny Wilk Słabe porównanie bo tu mówimy o rimejku starej gry. Jakby remake Yakuzy 1 też sprzedawali w częściach za pełną cenę to też byłby skandal.
A jak THQ będzie sprzedawać remake Gothica w częściach każda po 60 eurodolarów to też spoko będzie?
Coś zaczepianie nie działa...

post wyedytowany przez kęsik 2020-04-29 13:04:59
29.04.2020 13:03
Czarny  Wilk
7.7
Czarny Wilk
136
Generał

GRYOnline.pl

No nie słabe, bo fragment Midgardowy z oryginalnego FFVII ma się do historii z remake'u tak jak przeczytanie fragmentu notki biograficznej Kiryu obejmującej wydarzenia z Y1 na wikipedii do faktycznego zagrania w Y1. Niby główne punkty się pokrywają, ale "paru" rzeczy pomiędzy jakby zabrakło.

post wyedytowany przez Czarny Wilk 2020-04-29 13:06:50
29.04.2020 13:06
7.8
1
Mazarian
57
Konsul

czarny Wilk
Po pierwsze Yakuza może i jest w częściach ale nie jest to remake jednej gry pocięty na kawałki. Kolejne części serii Yakuza wychodziły od 2005 roku. Dodatkowo w serii nie umieszczano sztucznych zapychaczy aby przedłużyć każdą część (na co zresztą sami zwracacie uwagę w powyższym tekście). Ciekawostką jest fakt że jak z innych gier powycinali masę rzeczy i dodali w DLC to jest krzyk i larum że złodzieje i kradno... . Ale jak potnie się grę na pięść części i sprzeda osobno to jest to tylko ruch biznesowy.

29.04.2020 13:07
kęsik
😒
7.9
kęsik
155
Legend

No tak, oryginał został rozbudowany i to jest spoko, nie mam z tym problemu. Problem mam z modelem wydawniczym. Yakuza Kiwami 1 czy 2 też zostały rozbudowane w stosunku do oryginałów i jakoś nikt nie sprzedawał tego w częściach. Ja nie twierdzę że powinni wydać to po najmniejszej linii oporu aby tylko skasować $$$ i się pożegnać, mogą mieć jaja i zdefiniować klasyka na nowo tylko mogli to zrobić wydając od razu całość.

post wyedytowany przez kęsik 2020-04-29 13:18:50
29.04.2020 13:10
7.10
3
str1111
45
Generał

Jak czytam te wszędobylskie jęki to się zgadzam, Square mogło pójść po linii najmniejszego oporu, wydać tę samą grę z ładniejszą grafiką i niskim nakładem pracy zgarnąć grube hajsy prymitywnie żerując na sentymencie.

No dobra, tylko, że teraz popadamy w skrajności, bo nie oszukujmy się, ta część zajęła mi tyle co Krew i Wino (no może nieco więcej, nie pamiętam dokładnie), więc ciężko tu mówić że Square jest tak zajebiste że daje nam coś niesamowicie wypchanego contentem itp., bo tak nie jest. Gyby była to gra wielkości Wiedźmina 3, z pełni otwartym Midgar, to bił bym im brawo na stojąco i skłądał pokłony, że rzeczywiście mieli rację, ale tak nie jest i ciężko to też porównywać do poprzednich "fajnali", bo jednak lata mijają i gry się rozrastają, a co by nie mówić o marce, to 20 lat temu te gry były molochami jeśli chodzi o zawartość i spokojnie można by je porównać przez ten pryzmat do największych gier obecnie...

już raz próbowali tak robić i wyszedł im FFXV... czyli developerski koszmar.

Tyle że piętnastka to był koszmarek Nomury, który był restartowany przez jego głupie pomysły, bo zagrał w inną grę i nagle chciał mieć coś innego u siebie... a nie dla tego że była to duża gra.

post wyedytowany przez str1111 2020-04-29 13:11:45
29.04.2020 13:18
7.11
zanonimizowany1295728
18
Generał

To jest seria gier, a nie jedna gra podzielona na części. Myślę, że to istotna różnica i serio lepiej się skupić na samej zawartości i co ona dostarczy niż psioczyć na sam fakt podzielenia fabuły. Jeśli dostaję kilka gier na 40h solidnego contentu, to mogę bulić za każdym razem, niczym się to nie różni od kupienia jakiejkolwiek innej gry, a potem jej 4 sequeli.

29.04.2020 13:24
kęsik
😒
7.12
kęsik
155
Legend

planeswalker No nie, to właśnie jest jedna gra podzielona na części. To jest remake starej gry a nie nowa gra. Jeżeli robię remake gry dajmy na to na 100 godzin to zupełnie czymś oczywistym byłoby wydanie tego remaku także na 100 godzin, a nie podzielonego na części po 25h z jakąś nową zawartością sprzedawane w pełnej cenie.

29.04.2020 13:36
7.13
zanonimizowany1295728
18
Generał

Nie, to nie jest jedna gra podzielona na części. Tak byłoby w przypadku gdyby twórcy np. zaczęli sprzedawać płyty 1-3 z oryginału jako osobne gry, albo podzielili oryginał w jakiś inny sposób. W tym przypadku masz serię gier bazującą na oryginale, ale zmieniającą wiele rzeczy i rozbudowującą o nowe wątki. Już nie wspominając o całkowicie zmienionej warstwie technicznej.

Jeżeli robię remake gry dajmy na to na 100 godzin to zupełnie czymś oczywistym byłoby wydanie tego remaku także na 100 godzin, a nie podzielonego na części po 25h z jakąś nową zawartością sprzedawane w pełnej cenie.
Przejście pierwszego epizodu to jakieś 30-40 godzin, czyli tyle ile zajmuje przejście całego oryginału. Do tego dochodzi jeszcze aktywność poboczna.

post wyedytowany przez zanonimizowany1295728 2020-04-29 13:41:18
29.04.2020 13:53
7.14
zanonimizowany1289944
51
Konsul

Czarny Wilku, ale to, że gra jest rozbita na części, wiadomo było od początku i nikomu to nie przeszkadzało. Tak samo nikomu nie przeszkadza rozwinięcie wielu wątków postaci, które w oryginale były, delikatnie mówiąc, słabo nakreślone. Zabawa konwencją też jest spoko, dodawanie nowych wątków też. Ale główny wątek FF7R jest po prostu słaby. Elementy, które w oryginale miały jakąś wagę emocjonalną tutaj zostały spłycone.

spoiler start

Śmierć i wskrzeszenie Biggsa, Wedge, na którego spada gigantyczny filar, ale który jakoś przeżywa, by potem umrzeć/nie umrzeć w biurowcu Shinry. Najdziwniejsze było dla mnie zakończenie pokazujące Zacka, który przeżył. Główny plot-twist z oryginalnej gry teraz nic nie znaczy. Jeśli Zack przeżył, to skąd Cloud miałby traumę i wspomnienia jako Soldier? Jeśli tylko przeżył w alternatywnej rzeczywistości, to w sumie po co była ta wstawka? Szczerze wątpię w umiejętności Nomury w rozbudowanie tego wątku

spoiler stop


Wszystkie wstawki z Sephirothem czynią go postacią nudną, nastawioną na fanserwis. Każdy dialog (a właściwie monolog) Sephirotha jest do bólu pretensjonalny czyniąc go przeraźliwie ubogim złoczyńcą.
Sekwencja końcowa natomiast jest wymowną metaforą tego, że "whispers" to ten właśnie "beton fanów," który musi zostać pokonany, by stworzyć coś nowego. No i luz, ale jeśli tak bardzo chcieli zrobić koło od nowa, to czemu nie zrobili FF16, tylko wystawili środkowy palec fanom? Może faktycznie w następnych epizodach uda im się to jakoś rozwinąć w ciekawy sposób, ale mój (i wielu innych fanów) kredyt zaufania wyczerpał się.

post wyedytowany przez zanonimizowany1289944 2020-04-29 13:53:23
29.04.2020 14:04
Czarny  Wilk
7.15
Czarny Wilk
136
Generał

GRYOnline.pl

Zeruel: Widzisz, to co wypisałeś w spoilerze to właśnie powód tego że czekam z niecierpliwością na part 2 - bo jestem autentycznie zaintrygowany jak to wszystko się teraz potoczy. I o wiele bardziej wolę czekać na takie ekscytujące nieznane niż na zobaczenie scen które dobrze znam, ale zrobionych ładniej. Że może się to wszystko wykoleić i wyjść koszmarnie? Jasne. Yakuza 8, kolejne gry Kojimy czy Last of Us 2 też. I tak na nie czekam - bo to co ich twórcy pokazali wcześniej daje im z mojej strony pewien kredyt zaufania. Do FF7 Remake zasiadałem z lekką ciekawością, głównie motywowaną tym że "wypada", w końcu to remake legendy. Skończyłem go podjarany na myśl o ciągu dalszym.

Co do Sephirotha: mnie ta jego teatralna, wręcz groteskowa nonszalancja strasznie kupiła, lubię takie przedstawienie tej postaci. Ale wiem, że patrzę na nią w kontekście całej historii, że za tym skrywa się coś więcej, i to zaburza trochę moją opinię. Prawdopodobnie inaczej odebrałbym tę postać nie znając fabuły pierwowzoru.

No i nie zgadzam się, że "elementy, które w oryginale miały jakąś wagę emocjonalną tutaj zostały spłycone". Powiedziałbym, że jest wręcz przeciwnie. Jak w oryginale umierały pewne postacie, to były to pacynki, które wcześniej miały może ze 4 kwestie dialogowe, nie miałeś prawa się do nich przywiązać. Tutaj te same postacie były rozbudowanymi, sympatycznymi personami z rozbudowanymi wątkami, z którymi zdążyłeś się zżyć - samo to że w ogóle ich życie stawało się zagrożone niosło większy ładunek emocjonalny niż cała ich śmierć w oryginalnym FF7. Wątpliwości członków Avalanche, wpływ ich działań terrorystycznych na życia zwykłych mieszkańców którzy po prostu chcieli sobie pracować - to też pokazano o wiele dosadniej.

post wyedytowany przez Admina 2020-04-29 17:33:25
29.04.2020 14:37
7.17
zanonimizowany1289944
51
Konsul

Zacznę od końca - rozwinięcie wątku Avalanche było dla mnie super. Jak dla mnie, każda postać poboczna może dostać swój character arc. Biggs, Wedge i Jesse to w końcu prawdziwe postaci, a nie wydmuszki.

spoiler start

Co czyniłoby ich poświęcenie dużo poważniejszym niż w oryginale, gdyby faktycznie miało ono miejsce. Chociaż los Wedge i Jesse jest raczej nieznany.

spoiler stop


Niestety, "teatralność" Sephirotha trąci strasznie Kingdom Hearts, a jest to dla mnie seria całkowicie niestrawna. Gdybym nie znał fabuły pierwowzoru odebrałbym go raczej jako typowego anime villaina. Za to nie znając fabuły, końcówka z Zackiem byłaby dla mnie sceną kompletnie z czapy.
Końcowa walka była dla mnie mocno przesadzona i przypominała Advent Children. Po takim pokazie fruwania, rozcinania w pół budynków i teleportowania niczym w Dragon Ball Z, ciężko mi sobie wyobrazić jak będzie wyglądać następna część. Skoro Cloud potrafi niemal latać, to czemu nie wbiegł po ścianie budynku Shinry, lub po prostu nie przeciął go wpół? Dysonans ludonarracyjny mocno mnie tu uderzył.
Ale skupiam się tu na fabule, i całkowicie pomijam całe mnóstwo nudnych, rozciągniętych fetch-questów i bardzo nierównego poziomu narracji.
Twoim zdaniem Square pokazało "jaja" robiąc coś nowego i oczekujesz z zaciekawieniem nowej części, co jestem w stanie zrozumieć. Dla mnie zakończenie jednak ciekawość odebrało, a zasiało jedynie masę wątpliwości, i nie ma to nic wspólnego z tym, czy bym chciał "taką samą grę, ale ładniejszą," nie. Wątpliwości wynikają z, w moim mniemaniu, słabego scenariusza, który nie napawa optymizmem na następne części.

29.04.2020 15:04
Czarny  Wilk
7.18
Czarny Wilk
136
Generał

GRYOnline.pl

Fetch questy i zapchajdziury to dla mnie największa wada tego tytułu. Ja naprawdę nie obraziłbym się, gdyby gra była i o 25% krótsza, ale bez waty, zwłaszcza tej w głównej linii fabularnej. No ale wtedy narzekania że to tylko wycinek byłyby jeszcze większe. To jest niestety problem naszych czasów że typowy gracz woli grę na 60 godzin, w której 15 godzin jest fajne a pozostałe 45 to nudna wata, niż trzymający od początku do końca wysoki poziom tytuł na 25 godzin.

Cloud tak skakał i wyczyniał cutscenki również wcześniej, nawet w prologu w reaktorze Maco miał taką akcje. Chociaż zgodzę się, że pewne rzeczy w epilogu były trochę "za bardzo" w kontekście tego że to jest początek większej historii i mogą się gryźć z tym jak te postacie będą przedstawione dalej. No ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

W każdym razie bardzo lubię Kingdom Hearts, więc pewnie do tego sprowadza się różnica w naszym odbiorze fabuły :) No cóż, w takim razie pozostaje mi życzyć, żeby Part II rozwiał chociaż część Twoich wątpliwości.

29.04.2020 13:28
8
odpowiedz
2 odpowiedzi
Robert542
198
Legend

O, świetnie, więcej części z questami w stylu:

Cloud: O, Madam, potrzebujesz pomocy?
Madam: Tak, dzieci się zgubiły! Nie wróciły do domu!
C: Poszukam ich.
Idziesz na pole przy cmentarzu, jedno dziecko znalezione:
Dziecko: gdzie pozostali? Naprawiliśmy nagrobki i nagle wszyscy zniknęli!
Pojawiają się potwory. Zabijasz potwory. Pojawia się reszta dzieci.
Dzieci: hej, dzięki za pomoc! Już możemy wrócić do domu!

Tymczasem side quest w Wiedźminie:
Geralt: O, pani, nie możesz wejść do domu. Zgubiłaś klucz?
Pani: Nie, patelnię! Siedzę sobie w domu, a tu jakiś gość mi się skrada pod domem! Przestraszyłam się, więc idę do niego ze swoją starą patelnią, a ten się pyta, czy mogę mu ją pożyczyć. No to pożyczyłam.Ten wrócił do opuszczonej chaty i nie wyłazi z niej! Drugiego dnia już dwóch gości w opuszczonej chacie siedzi - po czasie jednak tylko jeden wylazł. Wszedł na konia i odjechał. A gdzie moja patelnia? Może mi pomożesz? W środku taki smród, może ten drugi gość umarł.
G: Jasne, wejdę i spojrzę.
Wchodzisz do chatki, a tu zwłoki, jakiś żołnierz uduszony. Przeszukujesz chatkę, czytasz papiery, odnajdujesz patelnię, ale wyczyszczoną! Na kawałku papieru doczytujesz, że pierwszy gość był umówiony na jakieś negocjacje z nilfgardzką armią, ale został przez nią wystawiony.
G: Masz babciu, twoja patelnia. Typek użył sadzy ze starej patelni, aby napisać listy, a przy okazji spalić inne dokumenty. Drugi gość nie żyje. Spalcie go.
P: Dziękuję! Proszę, oto sok jabłkowy w nagrodę.

29.04.2020 14:22
8.1
zanonimizowany817887
34
Pretorianin

Wpychanie wszędzie wiedźmina odcinek 2137.

Notatki, listy i książki był w x gier przed w3 na czele z serią TES. Już nie wspominając, że design przechodzenia questów w w3 to tragedia- "idź za podświetlonym kolorem aby x". To co dobre w tej grze to faktycznie pewna otoczka fabularna większości zadań, ale nie zmienia to tego co wyżej a nawet tworzy nieprzyjemny kontrast między warstwą mechaniczną a fabularną. Nie wspominając, że w3 wbrew obiegowej opinii też ma questy zapychacze- szukanie skarbów dla siebie, albo npców i żadne liściki tego nie zmienią, bo nie jest to ani nowe, ani nie sprawia, że te questy są czymś innym niż bieganiem za jakimś złomem.

W3 poza rankingami najlepszych gier to tak za parę lat powinien lądować też w rankingach najbardziej przecenianych gier drugiego dziesięciolecia 21 wieku. W pełni zasłużył.

29.04.2020 15:27
8.2
Robert542
198
Legend

Dobra, przyjmijmy wiec, ze side questy w wiedźminie 3 to zwykle zapychacze. Jak wiec określisz te z Final Fantasy (bo o tym jest ten temat i mój post)?

post wyedytowany przez Robert542 2020-04-29 15:59:17
29.04.2020 14:06
9
odpowiedz
1 odpowiedź
krieg86
13
Legionista

Najbardziej bawi mnie stwierdzenie, że każda cześć ma być wielkości pełnoprawnego finala. Dla porównania, dzisiaj skończyłem 7 na hardzie, wszystkie postacie, bronię i materię wymaksowane i najsilniejsi bossowie pokonani. Zajęło mi to dwa tygodnie (z przerwami oczywiście). Dla porównania 15 żeby skończyć na 100% męczyłem się ponad miesiąc. Po czym dostałem jeszcze kilka dodatków.

29.04.2020 14:13
9.1
John DiFool
0
Centurion

Stare finale sa 2 do 3 razy dluzsze i bogatsze w kontent niz ten nowy potworek. Juz nawet nie mowiac o 15, taka dziesiatka to gra na lekko 80 godzin. nawet do 150 jest robisz absolutnie, wszystko, wszystko.

29.04.2020 14:48
Elessar1984
10
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Elessar1984
130
Lord

Więcej side questów z kotami i spokojnie wycisną 10 epizodów, obowiązkowo każdy po 250 zł.

29.04.2020 17:27
JohnDoe666
10.1
JohnDoe666
62
Legend

Zawsze mogą wzorować się na najlepszych w gatunku i skopiować ganianie za kozą z Wiedźmina 3 albo zbieranie rzepy z Gothic 2.

29.04.2020 14:54
😂
11
odpowiedz
zanonimizowany1146443
59
Senator

Fajnie, czyli zagram pewnie dopiero za 10 lat na PS6 xD

29.04.2020 16:55
Ogame_fan
😉
12
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Biorąc pod uwagę że FFVII to tak nie do końca remake a coś wiecej ( nie chce psuć końca tym którzy nie grali) to jestem niezmiernie ciekawy kolejnych części i jeśli będą stały na tak wysokim poziomie co ta, będę bardzo zadowolony.

spoiler start

druga część może pójść w całkiem inna stronę niż oryginał bo tak na prawdę jest to alternatywna historia

spoiler stop

post wyedytowany przez Ogame_fan 2020-04-29 16:55:55
30.04.2020 08:05
Bieniu05
13
odpowiedz
Bieniu05
152
The100

ten remake by jeszcze mógł być gdyby nie 70% gry było zapchane stylem mmo dlatego wyszedł kicz

Wiadomość FF7 Remake - będzie więcej części? Trylogia może nie wystarczyć