Fani Assassin’s Creed głosują na swój wymarzony setting kolejnej gry
Marzy mi się rewolucja bolszewicka. Chronicles to za mało.
Jako fan serii, który kupuje jedynie wybrane pozycje kierując się przede wszystkim miejscem i czasem, w których rozgrywa się fabuła (Black Flag, Odyssey) to z chęcią zagrałbym w realiach WW2 lub WW1. To byłaby bardzo odmienna gra od tego co było do tej pory, wymuszałaby mocną zmianę w mechanikach, byłaby też raczej dużo bardziej ponura i przytłaczająca niż dotychczasowe pozycje.
Starożytny Rzym, Ameryka południowa, Wikingowie, Samurajowie "śmierdzą" kolejnym klonem tego co mieliśmy do tej pory.
Japonię mogłoby dla mnie uratować osadzenie gry bliżej naszych czasów w realiach Yakuzy. Wtedy grałbym :-)
Kiedyś byłem przeciwny Japonii, ale teraz? Pragnę tylko tego, niestety wsadzą tam te beznadziejne elementy RPG, więc nie mam co liczyć na ciekawą dla mnie produkcję.
Prędzej Ghost of Thusima będzie podobny do AC niż to co oni teraz wymyślają, jakieś wydmuszki RPG. Zero skradania, zero nastawienia na zabijanie jednym atakiem skrytobójczym.
W zasadzie to nie rozumiem, nadal można prowadzić skuteczne skrytobójstwo z ukrycia, z tą różnicą że teraz normalne walki, to normalne walki, wymagające szlifowania umiejętności, na co zawsze wszyscy narzekali, że walka jest zbyt banalna. A co do elementów RPG, to przecież wszyscy kochamy RPG i produkują za mało dobrych RPG, a Assassin's Creed (classic) jest płytkie i nijakie, więc nie wiem czemu teraz też ludzie narzekają ?? Polakom nie dogodzisz po prostu ??
Jest szansa że przestaną się wzorować na wiedźminie 3 i zaczną na Ghost of Tsushima (bo do tej pory żadnej konkurencji na rynku nie mieli, więc musieliśmy się godzić na to co "wyplują") po premierze Ghost może "fani" staną się bardziej wymagający...
Najważniejsze są 3 zasady: z dala od wody, z dala od piasku i z dala od drzew. Settingi które spełniają te kryteria są dobre.
No więc tak: jakiś losowy koleś z internetu który wcale nie jest związany w żaden sposób z Ubisoftem zrobił ankietę na Reddicie która może wogóle nie mieć wpływu na następną grę i wy postanowiliście napisać o tym newsa.
Ok
A słyszałeś o czymś takim jak badanie opinii publicznej? Nawet jeżeli nie stoi za tym Ubisoft, to pozyskanie w taki sposób informacje mogą się okazać dla nich przydatne.
Przydatne =/= zrobimy wam grę jaką chcecie
Pomijając wszystkie domniemane kwestie marketingowe, "społeczność fanowska" spekuluje, dyskutuje, rozmarza się nad tym co by było gdyby i dla kogoś to wydaje się nienormalne...
Jak dla mnie czas wielkiego wybuchu i powstanie świata, jabłko Adam i Ewa, te sprawy
Maksuję ostatnio Rogue i choć szczerze, nie przepadam za tą grą, to trochę tęsknię za starym Asasynem. Jestem przekonany, że w Ragnaroku będzie powtórka z Odyssey i choć uwielbiam nordyckie klimaty, to mnie ta wizja trochę przeraża.
W jakim Ragnaroku? Przecież już insiderzy potwierdzili że żadnego Ragnaroka nie będzie i że wszystkie przecieki były błędne. To jak w końcu?
Schreier to chyba nic konkretnego nie miał do powiedzenia po tym: https://www.gry-online.pl/newsroom/nowy-assassins-creed-to-nie-ragnarok-plotki-sa-nieprawdziwe/zc1d3ca
Ja bym już, chyba do tej starej formuły nie wrócił, ewentualnie, gra a la "Unity" ale i tak, jedno miasto to obecnie za mało i wolę formułę "Origins" i "Odyssey".
Odyssey był taki, bo jest prequelem do Origins, to o wikingach ma się grubo dziać po wydarzeniach z najemnikami w Grecji, czy po zakonie Ukrytych... Zresztą seria AC to taka gdzie eksperymentują, ale wracają na dawne tory, także za wikingów może odpowiadać Ashraf Ismail i jego zespół od Black Flag/Origins... (możemy nawet dostać trailer o zakapturzonym asasynie w stroju dopasowanym do odpowiedniej epoki). Odyssey to były bardziej "testy" dla gry Gods & Monsters. Po 26 czerwca wychodzi Ghost of Tsushima, gra która może się stać konkurencją dla serii o "zakapturzonych skrytobójcach" i mam nadzieję że "fani" będą dopatrywać się o podobną jakość, a nie z gry z elementami stealth robić rpg klona wiedźmina, albo dark souls tylko w innej epoce
kęsik ile razy to było przerabiane? Przed premierą Origins wręcz się zarzekali że Empire/asasyn w Egipcie nie istnieje... A Shreier już z 4-5 części tego cyklu potwierdził (ACIII, ACIV Black Flag, AC Unity, AC Syndicte, AC Origins).
Origins miał jeszcze swoje zalety i inne podejście - ok, ale wolę starą konwencję. Natomiast Odyssey tak mnie wynudził, że odechciało mi się spoglądać na drewniane rpgowe rozmowy. Z całej gry było fajnych parę questów (z ojcem), ale zbyt wielki świat z aktywnościami na jedne kopyto, które musisz wykonać by nabić lvl? masakra
Origins podobał mi się z trzech względów - gra miała świetny setting, wprowadzała sporo świeżości do formuły (choć nie wszystkie rozwiązania mi się podobały, mocno drażniła mnie np. uproszczona do bólu wspinaczka) i przede wszystkim była kapitalnym fan service, odnoszącym się do wielu, dla laików prozaicznych i niezbyt znaczących kwestii. Mało tego, robiła w to świetny sposób, bo rechotała z nieco nadętych poprzedniczek, czego dobrym przykładem była kwestia obcięcia palca czy logotypu późniejszego zakonu. Obie te rzeczy powstały w zasadzie przez przypadek.
Odyssey to jednak już odjazd w zupełnie innym kierunku, mimo że gra była do Origins w dużej mierze podobna. Wymaksowałem dla zasady, ale gra jest tragiczna. Totalnie zły kierunek. I Ragnarok pewnie będzie taki sam, bo Odyssey sprzedało się rewelacyjnie. Takie czasy.
Osobiście chciałbym powrotu do Średniowiecza, więc wybrałem Średniowieczną Anglię - czasy Ryszarda I, Jana bez Ziemi i Robin Hooda, to by było coś :P
Marzy mi się rewolucja bolszewicka. Chronicles to za mało.
O widze nie jestem sam :)
Moj wymarzony setting, Moskwa, St Petersburg, masa wiosek wokol, rewolucja bolszewikow i byc moze przedwojenne lata rzadow Stalina, terror itd.
To by bylo coś.
Do Aitor
Przeprowadzenie zamachu na Stalina to coś co dla wielu byłoby czymś wspaniałym.
Teraz poplyne, ale mozna by sie pokusic o cos wiecej, 40 lat fabuly, od samego poczatku rewolucji w 1917 do 193x, po smierc stalina w 1953, gdzie zaczynamy gre jedna postacia, a w trakcie historii trafiamy do gulagu na syberie i umieramy (ukazanie okrucienstwa tamtych obozow). Epilog bylby grany potomkiem ktory ostatecznie zabija Stalina trucizna :) (ominiecie dosyc klopotliwych czasow II WS)
Oczywiscie wymusiloby to zaniechanie kierunku rpg typu ekwipunek.
Gralbym jak poje...chany :)
Mogliby dać coś nieoczywistego ale nie mają jaj więc nie liczę na to. Polska z czasów potęgo RON, Ruś Kijowska za czasów najazdów wikingów. To by były ciekawe czasy.
Ale tylko z naszej polskiej perspektywy. Zachodni i wschodni konsumenci mogliby w ogóle nie zainteresować się taką historią, bo by jej nie rozumieli a Ubisoft stawia raczej na wątki z historii światowej, które są w wielu regionach świata znane jak wojna o niepodległość USA, rewolucja francuska czy dobytek starożytnej Grecji.
Kaman, każdy na świecie kto interesuje się historią wie co to husaria i wie jakie znaczenie miała Bitwa o Wiedeń (no przynajmniej w Europie). To nie jest tak że wydarzenia historyczne z tych terenów #nikogo. Jak zapytasz na zagranicznych forach z czym się ludziom kojarzy Polska to powiedzą, że Wałęsa, husaria i bycie największym przegrywam tego kontynentu.
Bitwa pod Grunwaldem (zdaje się że największą w średniowieczu?) i w ogóle tamte czasy miałyby potencjał bo Krzyżacy to wypisz wymaluj tacy templariusze.
Co do husarii i Bitwy pod Wiedniem to jestem w stanie uwierzyć, że przynajmniej Europejscy konsumenci mogliby się tym zainteresować, bo jest to element dotyczący i ich historii, ponieważ wiadomo, że zwycięstwo, na które odniesienie wielki wpływ miała nasza polskia husaria jak i król Jan III Sobieski było wydarzeniem, które wpłynęło na bieg historii.
Co do tego z czym kojarzyć się może Polska ludziom z zagranicy to dziwne, że w odpowiedziach nie pojawiła się wzmianka o Janie Pawle II, w końcu to jedyny polski papież w historii stolicy apostolskiej.
A co do tego, że dla wielu jesteśmy pod względem historii (jak to określiłeś) przegrywami to adekwatniejsze powinno być określenie, że mamy długa zagmatwaną oraz dynamiczną historię, pełną wielu sytuacji przyczynowo-skutkowych jak również często padawaliśmy ofiarami spisków, knowań, zdrad, intryg i licznych wojen a nasi sąsiedzi (głównie Rosja i Niemcy) często wbijali nam nóż w plecy. Ma to w istocie potencjał na grę, ale za granicą największym zainteresowaniem gra oparta na naszej historii mogłaby znaleźć uznanie w kręgach czytelników powieści Normana Daviesa, ponieważ dla wielu nasza historia mogłaby być zbyt trudna do zrozumienia w całości, gdy zagraniczny konsument może mieć problem z wczuciem się w sytuację i mentalność tamtych ludzi wychowanych w dość specyficznym podejściu do problemów (to jedynie moje odczucie tak samo jak wcześniejszy komentarz a mając na myśli specyficzne podejście do problemu chodziło mi o to, że zawsze w obliczu wojny mamy dylemat niczym ten hamletowski - „bić się, czy nie bić”; równie hamletowski dylemat czy postawić na walkę otwarta licząc na wsparcie sojuszników czy zejść do podziemi i postawić na walkę partyzancką do czasu, aż nadąży się wyśmienita sytuacja na wbicie przeciwnikowi szpili na tyle mocno, że zaboli i to bardzo; czy też to, że często potrafimy się w nawet beznadziejnej sytuacji zmotywować do walki i ruszyć na przeciwnika z samymi szablami w rękach a prędzej Śmierci rękę podajemy na przywitanie aniżeli składamy broń. Dla niektórych takie podejście może być niezrozumiałe).
W istocie Krzyżacy jako zakon rycerski mieli równie wiele za uszami co Templariusze w serii Ubisoftu „Assassin's Creed” a sama bitwa pod Grunwaldem jest wydarzeniem na skalę europejską, ale ustanowienie tamtego okresu historii jako tła dla kolejnego Asasina mogłoby nie zaczerpnąć z całego potencjału tamtych wydarzeń (to również tylko moja opinia).
Niech zrobią w końcu kolejną część Prince of Persia, bo ile można czekać, a nie co rok to samo..
Ubi ma akuratnie tyle studiów, tyle pracowników, że mogliby sypać co roku nowym AC, PoPem, i wskrzesić jeszcze Brothers in Arms, i kilka innych marek, po prostu muszą mieć jakiś solidny (albo bardzo głupi) powód dlaczego PoPa na razie nie zobaczymy. Zobacz ile mają ściśniętych gier na końcówke tego roku, a jeszcze mają być jakieś niezapowiedziane, w tym nowy AC.
Do BlurekPl
Za dużo planów na jedne gry i koniec końców zaczyna im brakować czasu na inne przedsięwzięcia growe jak inne zaniedbane serię, ale trudno się dziwić, bo muszą na siebie zarabiać żeby przetrwać - wielkie studia często przestają łatwo istnieć, jeśli nie wyjdą na czysto w finansach z wydawaniem nowych gier a jeśli coś przynosi im spore zyski to często skupiają się na sprawdzonych tytułach, żeby nie ponieść klapy, strat i nie stracić okazji na polepszenie swojej sytuacji wynikłej z panującej w pewnym momencie sytuacji na rynku growym, który jest najbardziej nieprzewidywalny ze wszystkich rynków (to swoista pułapka w jaką często wpadają firmy nieraz na własne życzenie).
Do Pyrlandia
Też uważam, że najwyższa pora na kolejnego Prince of Persia kontynuującego, albo fabułę z trylogii, albo z Prince of Persia wydanego w 2008 roku.
Tylko i wyłącznie Łódź Bałuty, lata dziewięćdziesiąte XX wieku
Za duży poziom trudności. Z tak wysokim "poziomem wejścia" nikt by w to nie grał.
Jeden AC w Łodzi już był więc drugiego nie zrobią. Jak on się nazywał? Assassin's Creed Ziemia Obiecana czy jakoś tak. No i był niestety po angielsku ;)
W nowym świecie trzeba się przyzwyczaić do turystyki wirtualnej. Po którymś tam assassinie czułem się bardzo swojsko podczas prawdziwej wizyty we Florencji.
Druga Wojna Światowa i Naziści jako jakiś odłam tej starożytnej rasy, ze strony słowiańskiej (konkretnie z ziem polskich), która zniewoliła biedny lud Niemiecki... to się uda i idealnie wpisze w pewne założenia historyczne, a i może dostaną jakieś dofinansowania ze źródeł historycznych...
A osobiście chciałbym Japonię/Chiny... tyle że tych ankiet tyle już było że...
No, ale co mamy robić w tej drugiej wojnie, szturm szabelką na czołgi, czy rzucanie toporkiem w nisko przelatujące Messerschmitty ? xd Strzelanek jest sporo w klimatach wojen, ja tam osobiście wolę żeby przerabiali czasy, których do tej pory raczej nie było i bardziej w stylu broni białych. Z resztą rozumiem jeszcze wspinanie po ścianie jak strzela do Ciebie ktoś z łuku, albo kamieniem rzuca, ale jakoś nie wyobrażam sobie biegania z ukrytym ostrzem pod ostrzałem karabinków nie robiąc jednocześnie z tego jakiejś wymuszonej skradanki, czy shootera
Feudalną Japonię robi Sucker Punch, także po tym co pokazało Odyssey, kolejny setting po Londynie który byłby zmarnowany tylko... Niech zrobią tych wikingów, tylko rozdzielą jakoś skradanie od biegania jako najemnik (bullshit z Odyssey), a po premierze Ghost of Tsushima- zrobią asasyna w Chinach bliźniacze mechaniki mogą nawet dać: sheng biao zamiast kaginawy, miecz dao zamiast katany, poprawić skopany system walki (coś jak walczy duelist na arenie). Chiny są na pewien sposób same w sobie egzotyczne, także zainteresowanie na pewno by było
Starożytny Rzym po ptolemejskim Egipcie i Starożytnej Grecji- to już trochę za duży dla mnie recykling lokacji i asetów- mogliby dać tych wikingów...
O tak, czasy wikingów bym chciała bardzo, bardzo.
Od biedy ta Anglia czy Japonia też byłyby spoko ^^
Ja to chciałbym zobaczyć AC w czasach współczesnych,coś w Afryce oprócz Egiptu oraz może coś z czasów Imperium osmańskiego lub Imperium Mongolskiego,
Tą ankietę mogą sobie fani włożyć głęboko, Ubi przecież ma już na pewno na ukończeniu tegoroczną odsłonę serii, a pewnie inny oddział już klepie kolejną która wyjdzie za rok/dwa, a i powstają wstępne szkice dotyczące kolejnej (trzeciej) zapewne, więc taka ankieta nawet jeżeli Ubi by sie posłuchało, to zdecydowanie za późno, no ale cóż, fajnie polemizować na temat tego gdzie i w jakich czasach można by osadzić przygody zakapturzonych (bądź nie, jak w Odyssey)
To ja poproszę nowego Asasyna z gameplayem, rozmachem i grafiką Odyssey*, rozgrywającego się w feudalnej Japonii.
*I pewnie Origins - jeszcze nie grałem, ale zauroczony Odyssey właśnie dzisiaj kupiłem (jest to pierwszy Asasyn, jakiego kupiłem od czasu Assassin's Creed II - Revelations; pełniaków w CD-Action i rozdawanego przy okazji pożaru Notre Dame Unity nie liczę).
Te głosowania są co roku i jak na razie nic z nich dobrego nie wynikło.
Prędzej korona wirus wybije całą populację, niż Ubi, EA, czy jakakolwiek inna poprawna politycznie firma zrobi grę o Polakach. :D
Co by nie zrobili, to i tak nie zagram. Po nudnym i odtwórczym Far Cry 4 nowe gry tej firmy przestały mnie interesować.
No kiedyś tak było. Niestety od premiery każdej z nich minęło przynajmniej 6 lat, czyli minęła w zasadzie cała generacja, w ciągu której Ubosoft wydawał praktycznie tylko gry z serii Assassin's Creed, Far Cry, Ghost Recon, The Division i Watch Dogs. Każda z nich jest robiona na jedno kopyto i niczym się nie woróżnia. Na dodatek Ubisoft ze znanych tylko sobie przyczyn zaczął łączyć elementy poszczególnych serii, przez co najnowsze części wielu z nich są niegrywalne. Ghost Recon Breakpoint był tak słaby, że nawet najwięksi fani sobie ta grę odpuścili, a to spowodowało bardzo słabą sprzedaż i opóźnienie kilku nowych gier Ubisoftu, które mają zostać przebudowane. Najprawdopodobniej też miały być takimi bezpłciowymi frankensteinami.
Na pewno, zeby nie bylo to za wczesnie w historii znowu jakis egipt czy vikingowie. Najlepiej coś lata 1500+. Musze przyznać, sam chciałbym 2 wojne światową, no ale nie widze tego uciekając przed strzałami z pistoletów maszynowych
Teoretycznie było już AC w realiach II WŚ. Nazywa się The Saboteur. Wspinasz się po kamienicach, chowasz przed nazistami, zabijasz po cichu. Są nawet punkty widokowe.
Jak dla mnie nic nie uratuje tej serii.
Ciekawe jakich jeszcze lokacji, ram czasowych i wątków seria nie poruszała. Nie grałem jeszcze w żadną z gier z cyklu, ale nieco o nich czytałem i jeśli dobrze sobie przypominam to nie było jeszcze Rzymian (chociaż ta część niektórym mogłaby za bardzo przypominać Odyssey i Assassin's Creed III oraz jego DLC z Connorem szczególnie, że od Odyssey nie minęło za dużo czasu), Skandynawskich wikingów, japońskich samurajów (możnaby łatwo założyć, że taka wersja byłaby niczym ze snu Jordana z ekipy TVGry, ale biorąc pod uwagę klimat kulturowy i czasowy nie tylko jemu przypadłaby taka część do gustu w końcu kto nie chciałby takiego klimatu mając w pamięci filmy typu „Ostatni Samuraj”, „37 Roninów” czy kultowy serial „Samuraj Jack” (chociaż w tych dwóch ostatnich było tego klimatu najmniej a zdecydowana większość to dodatki reżyserów), Inków, Majów, Azteków, Mongołów z Czyngis-chanem na czele. Hmm czego jeszcze nie wymieniłem? Persja nie byłaby poruszana, bo ten temat należy niepodzielnie i wyłącznie do Księcia Persji. A tak starożytna Mezopotamia (Babilon sprzed ery perskiej), starożytna Jerozolima (chociaż tu Żydowska społeczność mogłaby zbojkotować studio, bo o ile jakoś przełknęli poprzednie części cyklu tak część, której akcja rozgrywa się w Jerozolimie mogłaby wzbudzić u nich kontrowersje). Była też bolszewicka Rosja, ale carska już nie (ze specjalnym bonusem możliwości poderżnięcia gardła carowi Mikołajowi Groźnemu albo carycy Katarzynie II mogłoby zostać ciepło przyjęte przez niektórych fanów, ale w odczuciu innych też mogłoby budzić kontrowersje (chociaż nie większe niż, gdyby Asasin w takiej grze był jeszcze kochankiem i zabójczą na usługach Katarzyny II)). Co by jeszcze mogłoby stanowić potencjalną sugestie dla możliwego miejsca i fabuły gry?? Czasy starożytnych Muzułmanów na półwyspie Arabskim sprzed czasów, albo z czasów Mahometa (chociaż budziłoby zagrożenia atakami terrorystycznymi na studio ze strony rozwścieczonych muzułmanów). Chyba tyle. A nie. Jeszcze Nazistowskie Niemcy (przeprowadzić udany zamach na Hitlera - marzenie wielu polskich patriotów). To by było na tyle. W sumie jakby się tak trochę zastanowić to nie ważne, ile jeszcze cykl Assassin's Creed poruszał będzie lokacji i ram czasowych, bo najważniejsze i tak będzie, aby Ubisoft na koniec serii dało jakieś spektakularne zakończenie godne tej serii (np. całkowite zniszczenie Abstergo i pokonanie Templariuszy (jest to zakończenie jakie fani mogą przewidzieć i się go spodziewać, prawda, ale i tak jest to lepsze od przejęcia przez Templariuszy całkowitej kontroli nad światem), ujawnienie światu i opinii publicznej wszystkich tajemnic oraz brudów Templariuszy/Abstergo i zniszczenie wszystkich fragmentów Edenu).
Nich Japonii nie dotykają, jeżeli ma być jak Odyssey, Ghost of Tsushima zrobi to 100 razy lepiej...
Niech dzieje się gdziekolwiek, oby to nie przypominało przeraźliwie nużących porażek jak 2 poprzednie asasyny
Wciąż mi się marzy Japonia, ale prawdę powiedziawszy mogą osadzić kolejnego asasyna gdziekolwiek - Ubi naprawdę jest dobre w tworzeniu świetnego i spójnego settingu i wiem że i tak się nie zawiodę.
Z tego głosowania nic nie wynika, a jak piraci zagłosowali za złamaniem Odyssey to został ponownie złamany.
Mam dość samurajów, ostatnio co druga gra o tym. Tylko Wikingowie albo średniowiecze.
Mów za siebie. Niohy, Sekiro, Ghost of Tsushima, mało ci tego? Czemu nie ma gier o średniowieczu? A jak są to takie drewna jak M&B2.
Ja bym chciał czasy upadku Cesarstwa Rzymskiego, czyli całkowity chaos i powstawanie nowych państw na gruzach imperium. Myślę że to znacznie ciekawsze czasy niż jacyś wikingowie czy feudalna Japonia. Potem mogliby wrócić do średniowiecza.
Vikings
Samurai
Ancient Rome
WWII
Medieval England
South America (Aztecs?)
Oczywiście sztampa (może poza IIWŚ, akurat w tym kontekście). Jestem antyfanem tej serii i w ogóle gier tego typu, ale z chęcią zobaczył bym coś oryginalnego, oczywiście chodzi mi o miejsce akcji, bo mechaniczne ta gra będzie taka sama jak inne.
Ja bym chciał zobaczyć 5:
-Anglia w XIV wieku
-Transylwania (Van Helsing itp.)
-XIII wieczna Polska
-Rosja w XVIII wieku
-Może by tak średniowieczna Francja? A nie z czasów rewolucji (Unity)
Japonia wydaję mi się jakaś taka... zbyt oczywista, oklepana jak na grę o skrytobójcach.
Moje propozycje to:
- od dawna chciałbym AC w czasach prohibicji, Al Capone i część gangsterów jako głowa zakonu, Hoover jako dowodzący Templariuszami pod postacią FBI. Byłoby to dosyć niestandardowe i zapewne ciekawe.
- wpadłem ostatnio na pomysł dziejący się przed i w trakcie drugiej wojny światowej, Assassyn jako członek SS (inwigilacja od środka), eliminujący tamtejsze towarzystwo w celu dostania się do Hitlera i odebrania mu jednego z fragmentów Edenu (on chyba był swoją drogą Templariuszem w świecie gry).
Nie ważne gdzie, ale ważne jak do niego podejdą. Jak będzie to znowu RPG z kolorowym ekwipunkiem i latającym mięsnym dronem to nie ważne czy będzie to Japonia, Skandynawia czy Bolszewicka Rosja to tylko w moim odczuciu wyjdzie to średnio.
W Odyssey bawię się świetnie, ale podchodzę do tego jak do jakiegoś Wiedźmina czy Shadow of War i zapominam, że to jakiś asasyn ;)
kolejność pewnie będzie taka, starożytny rzym ponieważ zaczęli go robić po premierze assassin's creed origins, wikingowie bo sądząc po ostatnim wylewie plotek że osadzą ac w tym okresie to pewnie po premierze ac odyssey już się zabrali za wikingów no i na końcu zajmą się samurajami, może będzie fajna trylogia, część w feudalnej japonii, po czym w chinach w okresie 3 królestw a na końcu w mongolii albo korei