W sumie kto nimi się nie bawił? Kupywanie różnych zestawów a potem samodzielne je składanie dawało sporo frajdy, a same figurki robione były z dokładnością i często wyglądały super. Sam ostatnio nabrałem straszną ochote na kupienie jakiegoś starszego zestawu i złożenie go tylko po to żeby postawić go na półce.
Jak w sumie wyglądała wasza przygoda z LEGO? Bawiliście się jako dzieciaki, może nadal je zbieracie? Która seria była wasza ulubiona? (Zgaduję, że większość uwielbiała BIONICLE :D).
Szkoda, że aktywność w tamtym wątku jest średnia, chętnie bym popisał z innymi pasjonatami. Ale mimo wszystko dzięki, nie znalazłem tego wątku wcześniej.
Do sterego Lego mam sentyment zacząłem od serii BASIC lub City ale najbardziej lubiłem serię Castle i Piraci oraz kosmiczne Blactron itd. dzisiaj kupuję dzieciakom nowe i strasznie się wewnątrz irytuję widząc to "nowe" Lego.
Brakuje mi właśnie serii Basic, której za dzieciaka nie lubiłem m. in za ludziki przypominające uśmiechniętą Bukę i maksymalnie uproszczone kształty ale ta seria miała zaletę stanowiła świetną bazę do modeli własnych z duża ilością klocków 2x2 i 4x2 nadających się pod "rdzeń". Była też świetnym modelem przejściowym pomiędzy Duplo a System którego dziś nie ma a niestetety lego classic to nie jest to.
Nowe lego przestało być kreatywne to modele do samodzielnego składania na półkę. Wiele części zbyt specyficznych by wykorzystać do czegokolwiek innego, bez instrukcji trudno złożyć zestaw. W starych zestawach można było wziąść części np. łódki z Castle i zrobić z kadłub samolotu. Dziś dominują monobloki setki klocków do pojedynczych zastosowań np. klocki ażurowe kiedyś z wypustką dziś całkiem płaskie do świateł aut kiedyś mogły równie dobrze uchodzić za klejnoty piratów lub złączone za miecz świetlny lub być częścia większej struktury. W starych zestawach były ze 3 rysunki pokazaujące inne warianty zestawu dziś tego nia ma ciekawe dlaczego.
Dominują franczyzy do mnie to nie trafia do dzieciaków też nie, chyba że są fanami jakiejś serii tylko znowu to nie pobudza wcale kreatywności.
Może marudzę bo patrzę na to przez pryzmat własnych wspomnień ale widzę dzieciakom znacznie łatwiej samemu tworzyć np w takimi Megaformers.
Coś w tym niby jest, chociaż jak sam przeglądałem te nowsze zestawy w sklepach żeby po prostu coś sobie złożyć i powrócić do starych lat to mimo wszystko czuję jakąś dumę, że to wszystko zrobiło taki "postęp". Oglądałem kilka materiałów ze składania tych nowych zestawów i byłem naprawde podekscytowany, bo kiedyś kilku bajerów z tych nowinek brakowało. Może i jest jakaś racja w twoich słowach, ale przynajmniej plusem jest, że LEGO faktycznie robi jakieś tam postępy. Sam się nie mogę doczekać aż znajde odpowiedni zestaw.
LEGO właśnie wypuszcza zestaw nawiązujący do serii Piratów z '89 roku. Ten jeden zestaw ma więcej klocków (2545 sztuk) niż cała seria Piratów z 1989 (2331 sztuk).
źródła:
https://brickset.com/sets/year-1989/theme-Pirates
https://brickset.com/article/49422/lego-ideas-pirates-of-barracuda-bay-revealed!
I ten zestaw ma jak najbardziej alternatywne warianty --->
Historia firmy to też inna para kaloszy Lego przetrwało kryzys przez franczyzy i Bionicle. Z tymi bajerami to z jednej strony racja jest jak piszesz właśnie kiedyś to było niezwykłe te unikatowe kilka klocków w zestawie dziś mam City zestaw i chciałbym mieć tam 6 takich samych klocków bo brakuje mi do czegoś...
za droga zabawa...
LEGO samo w sobie nigdy do tanich zabawek nie należało, ale odkąd 95% ich modeli to licencjonowane produkty to trzeba do ceny dorzucić te 50%, a klocków w pudełku tyle że się w dłoni mieszczą.
W zasadzie z tych nowszych Lego interesuje mnie ten zestaw:
Strasznie trudno go znaleźć, a jak już to chodzi po dużych cenach. Ech, będzie trzeba dokładnie poszukać ;/
Interesujące są również zestawy z LEGO Legends of Chima, większość z nich przykuła moją uwage i prawdopodobnie za niedługo trafi na moją półke :D. Wszystko jak za starych lat, tylko serie trochę inne.