Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!
Bez przesady - Fallout 76 to jak Daewoo Espero w chwili rozpoczęcia jego produkcji: niby nowy samochód, a tak naprawdę to zliftingowany stary Opel Ascona, którego wtedy już nikt kijem nie tykał, a pięcioletnie konstrukcje biły go na głowę nowoczesnością, trwałością i wygodą. I faktu tego nie zmieni dołożenie klimatyzacji, elektrycznych szyb, czy ładniejszych dekli - pod maską wciąż będzie toporny, paliwożerny 1.8 litra.
Gramy tylko w te najlepsze, największe produkcje i „indyki” tak dobre, że wszyscy o nich gadają Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/lubienie-fallouta-76-anthem-czy-andromedy-jest-w-porzadku/zb920
Przecie gry co gram to nawet w Encyklopedii nie ma... No to moge po kazdym jechac ;)
Sadzenie, ze popularnosc jest znakiem jakosci to tylko takie widzimisie.
Przedstawione powyżej podejście jest i dziecinne, i zwyczajnie toksyczne. Niszczy szansę na prowadzenie normalnej dyskusji o grach. Zniechęca nas do siebie nawzajem, jeszcze bardziej radykalizując i tak przejawiających oznaki mentalności plemiennej graczy.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/lubienie-fallouta-76-anthem-czy-andromedy-jest-w-porzadku/zb920
"I to by było na tyle". Jako zradykalizowany zwolennik nielubianych gier, przesyłam innym graczom radykalne pozdrowienia.