Witam
Sytuacja z psami sąsiada nadal występują. Mimo zarządzenia policji że mają być trzymane w kojcu to nie są przez niego przestrzegane. Kwestią czasu więc jest moment w którym wejdą znów komuś na podwórko i zagryzą czyjegoś psa, albo znów wejdą na moją posesję. Postanowiłem zaopatrzyć się w środki obrony koniecznej, i przede wszystkim legalnej, a mianowicie w gaz pieprzowy. Zastanawiam się jednak jaki wybrać? Zwykły najbardziej klasyczny psikany, czy bardziej stawiający na bezpieczeństwo bez uszczerbku na zdrowiu w formie kul wraz z jakimś pistoletem gazowym.
Od razu zaznaczam i wyjaśniam.
Jestem wielkim przyjacielem zwierząt, a zwłaszcza psów. Nigdy bym żadnego nie skrzywdził. Oczywiście mówię tu o przypadkach psów które są przyjazne i spokojne, a nie maszynami do zabijania. Cała sytuacja zaczęła się w momencie zagryzienia mojego psa. Pisałem o tym tutaj https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15078000
Posiadanie środka obrony jest konieczne gdyż nie widzę jakiejkolwiek poprawy ze strony sąsiada, a NIE MOGĘ POZWOLIĆ aby któremuś moich domowników albo osobom przebywającym na moim terenie coś się stało.
czy bardziej stawiający na bezpieczeństwo bez uszczerbku na zdrowiu w formie kul wraz z jakimś pistoletem gazowym.
Pic na wodę, bierz klasyczny.
Pewnie, psikniesz psu w mordę to się zesra na miejscu. Tylko uważaj żeby wiatr nie wiał w twoją stronę.
Ja mam taki, dużo biegam po lasach i po dwóch spotkaniach z bezpańskimi psami postanowiłem zaopatrzyć się w gaz pieprzowy. Jedna rada, bierz w gelu! Bo zwykły w sprayu jest podatny na wiatr i zamiast psa to potraktujesz siebie gazem gdy zawieje w Twoją stronę.
Tak jak w instrukcji:
Sposób użycia:
w sytuacji zagrożenia wycelować w stronę linii oczu napastnika i zdecydowanie wcisnąć dźwignię. Rozpylać z odległości nie większej niż 4 metry. Aby przerwać należy zwolnić nacisk. Jednosekundowy kontakt z substancją obezwładnia napastnika na około 30 minut. Składniki gazu powodują czasowe osłabienie wzroku spowodowane mimowolnym zamknięciem oczu oraz podrażnieniem spojówek. Drugorzędnym efektem użycia gazu jest podrażnienie układu oddechowego.
Ja osobiście nie musiałem go jeszcze używać. Gel jest mniej podatny na wiatr niż spray, co nie zmienia faktu, że i tak trzeba uważać.
Ja osobiście nie musiałem go jeszcze używać.
Czyli tak na dobra sprawe nie wiesz jak go uzyc co w przypadku sytuacji wymagajacej jego uzycie moze skonczyc sie inaczej niz bys sobietego zyczyl :)
Moze warto przebolec koszt jednego opakowania i potrenowac troche? ;)
Miałem do czynienia z gazem, ale w sprayu. Gel nie powinien sprawiać większych problemów, trzeba tylko pamiętać o wietrze i nie panikować.
To, że psy zostały wychowane na względnie agresywne, moim zdaniem, nie upoważnia do robienia im ewentualnej krzywdy. Pewnie im nic nie zrobisz, gaz pieprzowy pewnie im długofalowo nie zaszkodzi, ale tak tylko mówię.
A to mają wchodzić na moją posesję i być zagrożeniem, a ja mam siedzieć cicho tylko bo nieczemu nie są winne? Otóż są i stanowią realne zagrożenie.
Nie są. Rozumiem samoobronę, jasne. Ale jest różnica między samoobroną, a robienie krzywdy psom 'bo są na moim podwórku i mogę'. Oczywiście o nic nie osądzam.
Te psy już zagryzły psa OP i ich właściciel ma nakaz trzymania ich w kojcu. Więc myślę, że samo to, że "psy są na moim podwórku" już stwarza zagrożenie.
Jak zwierzaki lubie tak i ogolnie do nich nic nie mam, tak agresywnych i do tego biegajacych sobie po mojej posesji pozbyl bym sie. Szczegolnie gdzie wlasciciel wyglada na kawal fiuta lagodnie rzecz ujmujac.
Myślę że będzie dla ciebie lepszą opcją pistolet na kule gumowe.
Tylko rozjuszy to niepotrzebnie burki i sprawi im niepotrzebne cierpienie. Autor nie chce się mścić na nich, tylko mieć w razie czego realną przed nimi obronę. To już niech lepiej kupi ten gaz. Psy mają bardzo czuły węch, istnieje możliwość że jeśli op już będzie musiał go użyc, to drugi raz się zastanowią dwa razy, zanim znowu się do niego zbliżą.
A więc dobrze. Chyba faktycznie dobrym pomysłem będzie gaz pieprzowy w formie żelu pod ciśnieniem. Teraz pozostaje pytanie, jakim powinienem się zainteresować? Musi działać szybko i być jednocześnie na tyle mocny aby to mogło je czegoś nauczyć, a na tyle bezpieczny aby nie zrobić psom jakiegoś większego uszczerbku na zdrowiu.
Jeszcze kilka pytań. Jak z przechowywaniem takiego gazu? Plan jest taki aby kupić dwa, jeden trzymać gdzieś w domu w piwnicy czy innym garażu, a drugi w szopie na terenie podwórka gdzie latem dużo się dzieje i może zaistnieć ryzyko że z domu można nie zdążyć go wyciągnąć.
Idz do sklepu handlujacego takimi materialami - tam Ci doradza najlepiej. Na pewno bierz cos malego - cos co miesci sie w dlon/kieszen. Okres przechowywania to spokojnie pare lat.
Na broń czarno-prochową nie potrzeba zezwolenia, nie żebym coś sugerował
Ogólnie miałem podobna sytuację z psami sąsiada (aczkolwiek na szczęście nikogo u mnie nie zabiły, dlatego służby miały tym bardziej wywalone). Używałem najzwyklejszego gazu i na szczęście dawał radę, nawet została mi stara butelka stożka. Wiadomo, żelowe są mniej podatne na warunki atmosferyczne. Niestety wiem, że to jest tylko środek doraźny i będziesz musiał się z nimi uganiać dalej. U mnie sprawa skończyła się następująco: w ubiegłym roku na nasze działki przyszły dziki i psy myślały, że sobie dadzą z nimi radę. Chyba dalej nie muszę pisać jak się to skończyło. Oczywiście sąsiad nie zajął się pozostałościami i musiałem sam się z nimi uporać (on ogólnie w du*ie miał swoje psy, ale to inna sprawa).
Ogólnie współczuję bo takie sytuacje męczą niesamowicie, u mnie temat zamknięty, ale szkoda, że w taki a nie inny sposób.
Ktoś mógłby opatentować gumowa pałę która po trafieniu w cel uwalnia też z końcówki jakiś żel pieprzowy czy najbliższy mu odpowiednik. Takie Wash&Go.