Kurczę, to chyba była magia szkolnych czasów, kiedy przychodziło się ze szkoły i jedną z pierwszych czynności było obczajanie najnowszych postów na GOLu. Sporo wirtualnych znajomości albo chociaż znajomych nicków. Eh, tak jak dorastałem z naszym forum, tak teraz chyba się zestarzałem i powróciłem jako ten nostalgiczny dziadek wspominający dawne czasy :D
Przywitałem się wracając na gameplay.pl to i przywitam się tutaj: cześć. Jeśli ktokolwiek mnie jeszcze pamięta, bo w ostatnim czasie wchodziłem jedynie na stronę główną, kompletnie odzwyczając się od forum.
Mimo wszystko fajnie, że ta platforma dyskusyjna przetrwała w takiej formie - w czasach, kiedy triumfy święcą grupy na FB, Discordy, Reddity i inne takie.
Moje początki tutaj, to rok 2007 - 13 lat, kiedy to zleciało? Nie mam pojęcia, ale kojarzyć Cię kojarzę, pozdrawiam
Pamietam, po avatarze. Najlepsze jest to że GOL się jakoś drastycznie nie zmienił, i niech tak zostanie, ja tu będę do dnia kiedy forum zamkną, nigdzie się nie wybieram.
A skoki w tym roku sledziles? Bo forumowy watek skoczkowy mial sie w tym sezonie wyjatkowo slabo, a kiedys byles jego czescia. Ale to tez kwestia jakosci samego sezonu...
Pewnie, skoków nie odpuszczam nigdy, chociaż fakt - tegoroczny sezon bardzo nijaki, pełen dziwnych konkursów. Nie masz wrażenia, że skoki zmierzają ku upadkowi, jako dyscyplina?
Jezeli zimy tak maja wyglądać, to ten sport albo wyladuje pod dachem hali, albo zaniknie. Stawiam to drugie, bo to nie pilka nozna, hajs sie tu nie leje strumieniem, nie beda obudowywac obiektow za grube miliony.
Też niestety skłaniam się ku drugiej opcji. Coraz mniej nacji traktuje tę dyscyplinę poważnie, zarobki skoczków są stosunkowo dużo niższe niż jeszcze kilkanaście lat temu. Zawodnikom z bogatych krajów po prostu się to nie opłaca, w Polsce szykuje się zapaść, bo juniorów nie widać. I na kibicowskiej mapie świata zostaną zapewne jedynie Niemcy...
Kiedyś było więcej karczm i konkursów. Także wątki z E3 etc. jakoś lepiej wspominam. Mimo wszystko nadal jest ok, a w wielu kwestiach nawet lepiej. Niekoniecznie mam tu na myśli forum.
Myślę, że ludziom się nie chce, albo nie mają czasu na to. U mnie problem występuje z brakiem czasu.
Kiedys to bylo, mozna bylo isc do Lidla bez gumowych rekawiczek, kupic ubrania w sklepie i isc na pizze do restauracji...
U mnie minęło 10 lat w grudniu. Ale to kiedy uwzględnimy moje poprzednie konto. Jako Errorek18 i Face SHit jestem tu już od 10 lat. Również i mnie tu bardzo dobrze. Jednak co forum to jednak forum.
No siemanko. Szczerze to wstyd się przyznać ale nie zauważyłem twojej nieobecności. Dobrze że wróciłeś. Forum dużo się nie zmieniło, pojawiło się kilka charakterystycznych postaci ale dużo starych stażem użytkowników odeszło.
Ja jestem tutaj od 2011 roku, ale na początku komentowałem jedynie gry w encyklopedii (na głównym forum rzadko pisałem).
To musiała być smutna osiemnastka. Chce poznać tą historię.
Praktycznie od samego poczatku tutaj (acz z paroletnia przerwa, gdy tylko sobie poczytywalem, bo mi z moderka Soulcatchera nie bylo po drodze) - juz nie pamietam, czy 2001 czy 2002 - dostalem cynk od kogos na prgk.rec.gry.komputerowe, ze jest takie forum - albo Massca, albo Karbulot.
oficjalnie od 2004 a tak w rzeczywistosci jakos 2005-2006
oj troche czasu sie tu spedzilo, i oczywiscie: kiedys bylo fajniej" :D
Pamiętacie Monterę (?) - jakoś przyszedł mi do głowy. Jeśli dobrze pamiętam, to był fanem MJ, nawet nagrywał jakiś filmiki w centrum handlowym, w przebraniu Michaela.
Montera nadal tu jest. Mówił ostatnio że zapomniał loginu i hasła na konto na youtubie gdzie ma ukryte filmy o Michelu Jacksonie. Oddałbym nerkę byleby je znów zobaczyć.
Kiedyś to chodziłem na mecze, do kina, na piwko. Grałem w piłkę z kumplami. Jeździło się nad morze... ba, nawet święta Wielkanocne były... Kiedyś to było...
Z jednej strony mocna nostalgia i podobnie to wspominam a z drugiej strony jednak już chyba trochę patologia, natłukłem na moim zbanowanym koncie 10 000 postów, do kupy na wszystkich kontach pewnie pod 20 000 przez prawie 20 lat.
Taka już lekko cegłowata książka w granicach 450 stron to 90 000 słów. Kiedyś, dawno temu to liczyłem to mi wyszło że naklepałem na tym forum chyba z kilkanaście takich cegieł. I w sumie po co... Trochę postów wartościowych dla mnie i mam nadzieję dla innych spłodziłem, czasem sobie humor poprawiłem, czasem komuś innemu, bywało że ktoś mi pomógł, ja pomogłem komuś, ale w sumie co z tego. Za dużo było tego siedzenia przy kompie, grania w gierki, pisania z ziomkami z forum i na GG, nie da się chodzić do szkoły, mieć 12 lat i nasuwać kilkuset postów dziennie na forum nie kładąc lachy na coś innego, o ile w jakimkolwiek wieku się da. Tym bardziej że mając 12 lat jest się totalnym durniem, do tej pory się śmieję jak sobie przypomnę że wszedłem do bodaj pierwszego na forum wątku-tasiemca i zjebałem wszystkich od góry do dołu żeby sobie jeden temat założyli a nie zaśmiecają forum. Innym razem ktoś spytał o wyjście nowej części Anno a ja uwielbiałem tę grę i odpisałem że nowa część jest u mnie na rynku. Fast forward miesiąc i sam biegałem po rynku szukając tej gry, bo złapałem się na własny post, który przeczytał mi sąsiad, również forumowy kolega, nie sprawdzając kto to napisał...
Teraz już jestem w miarę ustawionym (przynajmniej do czasu koronawirusa :P) 30+ latkiem z żoną i stosunkowo normalnym życiem, ale był taki moment że musiałem mocno ograniczyć siedzenie przy kompie i to przez dobre 2 lata żeby konkretnie się odmulić. Praca i chęć rozwoju bardzo w tym pomogły. Myślę że śmiało mogę stwierdzić że byłem przez pierwsze kilkanaście lat życia piwniczakiem :|
W tej chwili już tylko na forum w 90% czytam, ale na tyle mało się tu dzieje że prawie nie mam gdzie się dopisać i nie czuję w ogóle takiej potrzeby. Nie pamiętam kto miał takie ostre poglądy dot. przyjaźni ze zwięrzętami, gofer, Azzie? Ale IMHO z internetowymi znajomościami jest jak z psem - wszystko jest dobrze dopóki pies nie jest dla Ciebie ważniejszy niż inni ludzie "z reala", rodzina, a u mnie w wieku buntu różnie z tym bywało i pewnie z nikim już nigdy nie naklepię tyle wiadomości co wyklepałem tutaj na forum. I tak się tylko zastanawiam jak dają sobie radę ludzie co mają 4x tyle postów co ja, naprawdę chyba już mało co można poza klepaniem w kąkuter robić.
Także gnoje, mama i starsi na koledzy na forum nie kłamali - czekajcie na koniec kwarantanny i sp$dalać na podwórko. Każda zaliczona panienka jest warta więcej niż 10 000 postów, chyba że jesteś stansonem i umiesz to połączyć. Rżnijcie w gałę, latajcie po dachach garaży, cieszcie się tą wolnością bo bardzo szybko przyjdzie taki moment że ekipa na piłkę będzie się zbierała przez 3 miesiące a na końcu na boisku zostaniecie sami, ewentualnie z jakimiś randomami z pracy czy pilkanahali którzy Was tak przejeb$ą że już na zawsze ubierzecie kapcie i siądziecie do krzyżówek [']