Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Ciąg dalszy dyskusji wokół People Can Fly - Chmielarz kontra Wojciechowski

10.03.2020 13:16
1
2
TobiAlex
200
Legend

Zawsze twierdziłem, że Chmielarz to większy buc od Sapka. I sorry, ale Bulletstorm nie by hitem. Był tak samo przereklamowany, oskryptowany i krótki jak gry z serii CoD (a przypomnę, że w tym czasie, wypuścił mini grę naśmiewającą się z tych aspektów w CoD, po czym wyszedł Bulletstorm z tymi samymi minusami). I w sumie dobrze, że to nie ci sami ludzi.

"(...) i znając Adriana, chodziło mu głównie o samego siebie."

W samo sedno.

post wyedytowany przez TobiAlex 2020-03-10 13:18:18
10.03.2020 13:30
Persecuted
2
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

Moim zdaniem Chmielarz tu ma rację i ja zrozumiałem jego wypowiedź właśnie tak, jak on sam zasugerował, że należy ją rozumieć.

To trochę tak, jak było z ME: Andromeda. Gra też była reklamowana jako "Nowa gra od weteranów gatunku i twórców serii ME - Bioware", ale ilu ludzi pracujących nad grą, faktycznie było zaangażowanych w tworzenie poprzednich odsłon?

I tu wygląda to chyba podobnie (jeżeli wierzyć Chmielarzowi), a ludzi twórczo odpowiedzialnych za Bulletstorma i Painkillera w PCF już nie ma, więc budowanie związku między tymi produkcjami a Outriders, wydaje się być jedynie chwytem marketingowym.

post wyedytowany przez Persecuted 2020-03-10 13:31:26
10.03.2020 13:45
2.1
zanonimizowany1296430
10
Pretorianin

Tak się teraz robi, tak samo było z Sevenem (gra twórców Wiedźmina, bla, bla) czy Trochlight (gra twórców legendarnego Diablo, bla, bla) - praktyka znana i powszechna w sumie

10.03.2020 16:52
Logadin
2.2
Logadin
156
People Can Fly

Akurat od strony wizualnej BS to trochę ludzi jeszcze jest. Właściwe LD to samo.

post wyedytowany przez Logadin 2020-03-10 17:08:53
10.03.2020 17:04
2.3
1
realsolo
218
Generał

kwestias jest taka, ze Ci ludzie tam sa. Osobiscie znam osobe brala udial w kazdym projekcie PCF od czasow Painkillera i takze w Outriders. Nie bede cytowal jak skwitowal to wypowiedz;)

10.03.2020 18:46
panZDZiCH
2.4
1
panZDZiCH
138
Generał

Moim zdaniem Chmielarz tu ma rację i ja zrozumiałem jego wypowiedź właśnie tak, jak on sam zasugerował, że należy ją rozumieć.

Każdy kto ma trochę oleju w głowie ją tak zrozumiał, ten pan Wojciechowski również, ot postanowił się troszkę 'podlansować', lub chciał żeby mówiło się o tytule. Mógł to jednak rozegrać lepiej, bo Chmielarz go skwitował tak, że nic innego mu nie pozostało jak jakieś śmieszne ad personam.

10.03.2020 13:38
raziel88ck
3
3
odpowiedz
1 odpowiedź
raziel88ck
203
Reaver is the Key!

Bulletstorm mile wspominam. Jedynie zakończenie było beznadziejne. Powinni je całkowicie zmienić.

10.03.2020 16:25
ddawdad
3.1
ddawdad
70
Przegryw

Zakończenie byłoby do przełknięcia, gdyby ukazał się sequel. Niestety wiadomo jak wyszło i teraz mamy przekombinowane zakończenie bez żadnej kontynuacji...

10.03.2020 13:44
4
2
odpowiedz
zanonimizowany1296430
10
Pretorianin

Bulletstorm to dobra gra, niedoceniana i pominięta przez cześć graczy bo EA które ją wydawało, pompowało wtedy promocyjnie BF-a 3, wychodzącego w tym samym roku.

10.03.2020 13:45
5
odpowiedz
MelChioRpl
81
Pretorianin

Teraz odcina kupony ale jak outriders okaże się sukcesem to będzie rozpowiadał że jest ojcem PCF i gdyby nie on to nie byłoby outriders.

10.03.2020 14:49
😒
6
2
odpowiedz
1 odpowiedź
PROtestON
14
Legionista

Czy tylko ja tutaj węszę "dramkę" wycelowaną w marketing owego tytułu ?! Nie dajmy się "podchodzić" w tak youtubowym stylu i szanujmy się wzajemnie.... ...a może mi się wydaję ??

post wyedytowany przez PROtestON 2020-03-10 14:51:40
10.03.2020 20:33
topyrz
😁
6.1
topyrz
77
O_O

Myślisz, że panowie za kulisami sobie piąteczki przybijają i spożywają wspólnie popcorn przy lekturze komentarzy?

10.03.2020 20:30
topyrz
7
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Z jednej strony sobie kopniaki strzelają. Z drugiej po ramieniu się dla złagodzenia klepią. :D

Odnośnie różnych zmian w firmach można napisać, że w dobrej firmie dobre doświadczenie jest przekazywane z fali na falę. Twórcy jako zespół tym samym są w stanie zachować tożsamość z kolejnymi dziełami. Jednak tam gdzie wielu utalentowanych ludzi, a przede wszystkim artystów się spotyka, powstaje rozdźwięk, galimatias oraz skrajny brak produktywności (prawo Parkinsona do potęgi itp.). I w tym miejscu pojawia się tzw. dyrektor kreatywny (czasem inna nazwa), który ma za zadanie wskazywać tym nieokiełznanym ludziom z przepastną wyobraźnią kierunek twórczy oraz spójność projektu. Także najwięcej zwykle zależy od "pana kierownika", o ile nie jest poddawany naciskom z zewnątrz.

Wiadomość Ciąg dalszy dyskusji wokół People Can Fly - Chmielarz kontra Wojciechowski