Bill Gates: koronawirus może stać się pandemią stulecia
Bill Gates: koronawirus może stać się pandemią stulecia
To ten lansowany specjalista od zdrowia, który jest współodpowiedzialny za szczepionkę wysłaną swego czasu do Afryki, która powodowała niedonoszenie ciąży, bo jacyś dociekliwi chrześcijańscy misjonarze odkryli to wysyłając ją do badań laboratoryjnych?
Aha...
A niech się staje pandemią, dzięki temu zawsze można zrobić The Last of Us w realu.
Niech ten iluminat i jego bogaci znajomi przestaną testować to na ludziach to nie będzie żadnej pandemii
Od dawna wiadomo, że USA, Chiny, Rosja i podobni od dawna eksperymentują z bronią biologiczną. Tak długo, jak istnieje żądza władza, to będzie istnieć szaleństwo, czego może doprowadzić do zagłady dużo ludzi i przyrody. Rzygać mi się chce na takich ludzi... My chcemy tylko żyć w pokoju i grać z uśmiechem, ale zawsze znajdzie ktoś, kto ma to w nosie.
Iluminat? Bill Gates testujący wirusy na ludziach?
Stary, może czas zarezerwować ksywkę "SpecialNeedsBoy" póki jest wolna.
Jeeeny, który to już raz jakaś tam odmiana grypy ma być światową pandemią? Przestałem już liczyć.
A ile są wirusów w ciągu 30 lat, które rozprzestrzeniły się po całym świecie w takim tempo?
Od września 2019 roku w Polsce z powodu grypy zmarły 24 osoby.
"Z danych NIZP-PZH wynika, że w poprzednim sezonie grypowym, od 1 września 2018 r. do 7 kwietnia 2019 r., odnotowano prawie 3,7 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań z powodu grypy. Odnotowano również 143 zgony z powodu tej choroby."
Normalne środki ostrożności - jak najbardziej. Paranoja, sianie paniki i histerii - nie.
Niestety obecnie dominuje to drugie.
Jakim tempie? Przecież żeby wyrazić jaki procent ludności Chin zachorowało na korona trzeba używać potęg ujemnych
A zarazonych bylo kilka milionow w tym czasie. Przy koronaworusie przy kilku milionach zarazen zgony liczone bylyby w dzisiatkach/setkach tysięcy.
Panika jest przesadzona, jednak calkiem tego bagatelizowac nie wolno.
Grypę można samemu wyleczyć siedząc w domu i biorąc leki przeciwgorączkowe, a z choroby wywołanej koronawirusem już nie. To, że wirus grypy zabił już 2 miliony ludzi na całym świecie jest spowodowane tym, że jest on obecny od bardzo dawna, a koronawirus szaleje dopiero od dwóch miesięcy.
^Większość ludzi umierających to osoby starsze, w ich przypadku nawet zwykła grypa może doprowadzić do poważnych powikłań. Skończcie te pierdoły. Umieralność jest na poziomie 2%-2,5%, już jest w ciul osób które zostały wyleczone, bo terapia jest podobna jak w przypadku SARS, bierze się jakieś leki przeciwko wirusom i większość ludzi z tego wychodzi jak po zwykłej grypie.
Nagle się ludzie obudzili, że są choroby które mogą ich zabić, niebywałe. Bo przecież do tej pory to można było kasłać na wszystko albo kichać sobie w rękę i dotykać krzesełek. No i w ogóle co by tam kogoś obchodziły jakieś nowotwory jak w Polsce, dziennie 500 osób słyszy, że ma raka. Ale koronawirus to real shit.
Powtarzam: owszem, koronawirus to problem, ale on nie jest nawet w połowie tak straszny jak go opisują media. Nie dajcie sobą manipulować.
Śmiertelność wynosi 7%, a nie 2-3%. Zwykła grypa ma dużo mniejszą.
Fajnie manipulujesz danymi, ale nie ze mną te numery.
Śmiertelność, którą podałeś, to u ludzi w wieku 70-79. Już dla 60-69 śmiertelność to 3,6%. Więc śmiertelność spada wraz z wiekiem. 50-59 to już 1,3%, dla 40-49 - 0,4%. Rozumiesz wzór, prawda?
2,5% jest średnią dla wszystkich przypadków zakażenia jakie wystąpiły. Chcesz źródło?
Jeszcze jedno za medonet: "Wśród dzieci do dziewiątego roku życia nie odnotowano żadnego przypadku zgonu z powodu zakażenia koronawirusem. Naukowcy zauważyli też, że w ponad 80 proc. przypadków zakażenie koronawirusem na łagodny przebieg. Na ryzyko ciężkiej infekcji narażone są osoby chorujące przewlekle, np. na nadciśnienie, cukrzycę, choroby układu oddechowego, a także osoby w podeszłym wieku.".
Tyle wynosi wśród osób u których stwierdzono koronawirusa, w zwykłej grypie bierze się pod uwagę tych chorych którzy nie wymagają hospitalizacji przez to śmiertelność jest znacznie mniejsza
Nie, to co ja podałem, to stosunek zgonów do osób wyleczonych. To ty manipulujesz danymi podając stosunek zgonów do wszystkich ludzi, u których stwierdzono chorobę.
Nie, to co ja podałem, to stosunek zgonów do osób wyleczonych
Czyli ty po prostu nic nie kumasz , tylko po prostu siejesz ferment i zamęt, w dodatku bezczelnie manipulujesz danymi, a liczy się właśnie śmiertelność (a niby jak się ją wylicza geniuszu?), bo pokazuje jak naprawdę zabójcza jest choroba. Trzeba było tak od razu, w ogóle bym się nie wdawał w dyskusję z Tobą.
Mój błąd, chodziło mi o osoby, u których zakończone zostało leczenie.
I jak niby na podstawie tej statystyki chcesz porównać śmiertelność do zwykłej grypy?
Ciężko jest porównać zwykłą grypę do koronawirusa, bo koronawirus jest od niedawna, a grypa od wielu, wielu lat. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Jakbym miał wybierać, to wolałbym zachorować na grypę. Zresztą już ją kiedyś miałem jak byłem dzieckiem i nie jest taka straszna. Wyleczyłem ją samym lekiem na obniżenie temperatury i leżeniem w łóżku :P
Papaj.Tak przypomnę, Hiszpanka też była lajtowa, a druga faza zrobiła sieczkę :) I zabijała młodych...także tego:) Bo za tym ile razy trzeba mówić, że zwykła grypa sezonowa, nie zaraża każdego. To owszem. Chyba nie masz wyobraźni, co by było, gdyby 2/3 populacji było chorych. Także tego. Na razie jest lajtowo ,i tu się zgadzam, że histeria jest zbyt wielka. Ale lepiej żeby się to bardziej nie rozlazło. Po za tym jak twoja matka się zarazi i umrze, to będziesz inaczej śpiewał. Ja mam babcię,już dosyć starą, mamę z Astmą, i ojca który też ma pewnie jakieś problem z układem oddechowym.Więc nie chciałbym się tym zarazić, i zarazić ich. Bo u nich nawet zwykła grypa, jest bardzo groźna.Grypa ich omija, convid ich nie ominie, w przypadku choćby kontaktu z chorym...
Z koronawirusem problem jest taki, ze ciężko jednoznacznie stwierdzić, ile ludzi umarło bezpośrednio z jego powodu, a ile wykończyły inne choroby wzmocnione zachorowaniem na koronę.
Ale panika jak najbardziej przesadzona, na świecie nadal jest masa innych chorób zbierających większe żniwa, a jakoś o takiej malarii się nie mówi. Z resztą, na koronę już opracowywana jest szczepionka, za rok zapewne nikt będzie o tym pamiętać.. I jedyne co korona na pewno wyniszczy to portfele idiotów kupujących maseczki z marżą liczoną w tysiącach procent.
Co do kłótni w sprawie procentowej śmiertelności, to opierając się na oficjalnych źródłach na dzień dzisiejszy.. zainfekowanych wirusem w sumie było 89073 osób z czego 3048 zmarło i 45095 zostało wyleczonych. 3,42% to osoby, które nie przeżyły choroby, a wyleczonych zostało 50,62%. Czyli śmiertelność na tą chwilę wynosi 3,42%. Przeraża tylko myśl, o ilu przypadkach rząd może nie informować.
Zrobiłem sobie w ogródku podziemną kryptę i jestem bezpieczny.
Nie wiem czemu ale właśnie sobie przypomniałem jaka panika była w dniu końca świata 21.12.12. Na uczelni pustki, wszyscy pochowani, ci co przyszli to chyba tylko po to żeby się nażreć ostatni raz. Ja oczywiście byłem opanowany bo przerabiałem już ten dzień w ACIII.
Dopóki nie skończą się Ci jedzenia, wody i ... powietrze. Później czy prędzej będziesz musiał kiedyś wyjść na zewnątrz.
Chyba u was na wsi w Szczecinie ludzie tacy spanikowani. U nas wszyscy z tego końca świata cisnęli bekę a już na pewno nie było pustek na ulicach.
Z tej "grypy" robi się pandemię stulecia. Okazuje się, że jest jak najbardziej uleczalna i wielu przypadkach przechodzi się ją łagodnie, umierają głównie ludzie starsi albo przewlekle chorzy. Ale szczepionkę już zapowiedziano, jest już w drodze, już za rogiem...
Panika jaka ogarnęła świat jest dla mnie niepojęta. Środki do dezynfekcji, maseczki znikają w zastraszającym tempie, ludzie kupują zapasy na tygodnie.
I tylko firmy farmaceutyczne otwierają szampana...
Chińczycy ponoć stworzyli lek pomagający w wyjściu z choroby, a nie szczepionkę. Ta ma niby powstać w ciągu 1,5 roku, ale to się może nigdy nie stać, bo wirus może zacząć mutować. Dokładnie z tego samego powodu do dzisiaj nie ma szczepionki na HIV'a.
^A ilu wśród znajomych masz zakażonych wirusem HIV albo SARS, na którego też szczepionki nie ma? Bo ja mam 0. Wirus ptasiej grypy też mutował, jakoś wszyscy nadal żyjemy.
Szczepionka to już w kwietniu będzie oddana do pierwszych testów, bo podobno jest opracowana. A np. dla SARS nie ma szczepionki. I jakoś ogniska choroby wygasły, nie było choroby X, cywilizacja przetrwała. niebywałe.
Widzę, że bardzo ci zależy na tym sianiu paniki. Masz jakąś aptekę albo prowadzisz dystrybucję maseczek?
Nie mam żadnej apteki. Po prostu podaję suche fakty. SARS nie był tak śmiercionośny, porównaj sobie liczbę zgonów do koronawirusa. Jeśli chodzi o ptasią i świńską grypę, to wystarczyło zabić zarażone zwierzęta, które były jej nosicielami.
"SARS nie był tak śmiercionośny, porównaj sobie liczbę zgonów do koronawirusa."
Przewagą koronowirusa jest jedynie to, że łatwiej się rozprzestrzenia, a nie, że jest bardziej zabójczy.
No i to powoduje, że jest groźniejszy od SARS.
Bill Gates niech sobie zaparzy melisy na uspokojenie zamiast straszyć ludzi takimi bajkami.
Owszem, koronawirus rozniósł się ostatnio bardzo szybko, ale umieralność jest niższa niż SARS. Większość ludzi ciężko chorujących czy umierających to starsze osoby z osłabionym systemem immunologicznym. Większość osób albo jest wyleczona albo nawet przechodzi to z delikatnymi objawami.
Jestem też pełen podziwu dla mediów, które podkręcają atmosferę, bo wiadomo - klika się. Ale jak już kilka milionów ludzi umiera co roku na AIDS albo w Polsce co piąty Polak ma nowotwór to już jest wszystko spoko i nic strasznego. No bo taki rak to polski, swojski, jak go ktoś ma no to ma zwierzątko, a koronawirus to egzotyka rodem z filmów sci-fi no i TAJEMNICZA CHOROBA X OH MY GOD.
Co za głupota i straszenie ludzi. Po co to nie wiem.
Bardziej biznesem stulecia. Wszystko co ważne będzie biło rekordy cenowe jak ktoś inwestuje to tylko sprzedawać i liczyć kasę.
Hiszpanka zabijała z 10% zarażonych a ten cały koronawirus zabija tylko jakieś 2% i to w większości ludzi po sześćdziesiątce i wyniszczonych innymi chorobami. Panika jest natomiast taka, jakby to była epidemia dżumy.
Ile ja się wczoraj nasłuchałem różnego rodzaju "biadolenia" o końcu świata z tym koronawirusem w sklepie - głównie od starych babek - to bekę miałem przednią na kilka godzin...
Sieją panikę, rozdmuchują tą bańkę jak się da... Spotkałem tylko jedną osobę, która jak ja ma na to wywalone i się z tego śmieje - reszta: olaboga, olaboga, co to będzie?
Przypomina mi to straszenie Odrą, gdzie swego czasu w mediach potrafiło być o tym pełno, a o bodajże szkarlatynie(?) w mediach ani słowa, a ponoć większa (skala) i groźniejsza choroba...
Przeżyliśmy ptasią grypę, to przeżyjemy i to xd
Fakt, w takich przypadkach wiek zmienia perspektywę i w przypadku ludzi starszych wzmożony lęk wydaje się być słuszny.
Ale nie w odniesieniu do całej populacji.
no dobrze, ale ile % ludzi zarażonych wybiła w pierwszych miesiącach epidemii ? ;)
Lepiej dmuchać na zimne
rzecz w tym, że stare babki by nie gadały jak by gdzieś indziej nie zasłyszały, a gdzie zasłyszały? tvp, tvn i inne, gdzie po prostu pieprzą głupoty i nabijają oglądalność
Nie ma to, jak budzić w ludziach strach, lęk, niepokój i panikę. Bardzo silne i głęboko zakorzenione w świadomości emocje, które często są powodem wojen, agresji, przemocy i nieporozumień. No ale może o to w tym wszystkim chodzi.
Spokojnie, zaraz "wymyślą" szczepionkę, trzeba będzie za nią wydać spory hajs i lobby farmaceutyczne sobie fajnie na tym dorobi. Już wystarczająco mocno nakręcili tą spiralę, ludzie panikują, więc się sprzeda. A prawda jest taka, że zwykła grypa zbiera większe żniwa ale o tym jakoś w mediach nie powiedzą. Większą szansę macie zginąć w wypadku samochodowym niż zachorować na coronawirusa.... jednak mimo to codziennie ludzie wsiadają do samochodów.
Bill Gates: koronawirus może stać się pandemią stulecia
To ten lansowany specjalista od zdrowia, który jest współodpowiedzialny za szczepionkę wysłaną swego czasu do Afryki, która powodowała niedonoszenie ciąży, bo jacyś dociekliwi chrześcijańscy misjonarze odkryli to wysyłając ją do badań laboratoryjnych?
Aha...
A czy największą pandemią ostatnich lat nie jest otyłość?
"w Chinach żyje 15 milionów dzieci i 57 milionów dorosłych zmagających się z otyłością"
Niech celebryci w końcu przestaną się wypowiadać na tematy, w których nie są specjalistami. Pan Gates może snuć rozważania na temat prowadzenia dużej firmy (już nawet nie informatyczne, gdyż technologia dawno poszła do przodu), ale nie wypowiadać się w kwestiach medycznych.
No to sobie zobacz, że właśnie tym konkretnie się zajmuje Gates od jakiegoś czasu. w październiku tamtego roku symulowali sobie pandemię w której po 18 miesiącach ginie 65 mln ludzi.
http://www.centerforhealthsecurity.org/event201/scenario.html
Poza tym ze szczepionkami od dawna miał styczność :) nawet coś wspominał, że dobrze by było wprowadzić szczepionkę uniwersalną którą można by kontrolować liczbę populacji. Bill jest taki uroczy.
Fakt jest taki że media mają po prostu field day w kwestii straszenia i siania paniki, ale zarazem ilość ludzi którzy problem kompletnie bagatelizują i wręcz zaprzeczają (trochę tak jak ze zmianami klimatycznymi na świecie - z roku na rok średnia temperatura się zwiększa, oceanów także, lodowce topnieją, koralowce wymierają, ale i tak są barany które twierdzą że climate change jest zmyślony).
I problem nie leży tutaj w śmiertelności koronawirusa, ale jakby w Europie rozpętał się rozpiernicz jak w Chinach to po prostu NIE MA KRAJU który byłby w stanie obsłużyć wszystkie ciężkie przypadki - i tutaj leży zagrożenie. Mamy R0 wyższe niż przy grypie, mamy wysoką wytrzymałość wirusa na powierzchniach, mamy 15-20% przypadków które trzeba hospitalizować - a teraz niech każdy sobie pomyśli ile mamy miejsc w szpitalach.
Dow Jones po prostu leci na łeb, po dupie dostają giganci typu Samsung, Apple, Nvidia, fabryki pracują z 15% wydajności, ale to tylko zwykła grypa.
I oczywiście, sam myślę od samego początku że COVID19 przejdzie przez Europę bez większego echa (ot. trochę ognisk które zostaną stłamszone) ale jak widzę ilość debilnych frazesów które kompletnie bagatelizują problem to można się załamać.
trochę tak jak ze zmianami klimatycznymi na świecie - z roku na rok średnia temperatura się zwiększa, oceanów także, lodowce topnieją, koralowce wymierają, ale i tak są barany które twierdzą że climate change jest zmyślony
Bo taka retoryka jest fałszywa. Zmiany klimatu obecne były, są i będą zawsze, niezależnie od tego czy i co człowiek będzie robił, i czy w ogóle będzie na Ziemii obecny. Przeniesiono "siłę straszenia" na coś co jest bardziej zauważalne ale nie będące istotą problemu tak jak mówią o tym eko-terroryści. I to oni zmieniają retorykę na fałszywą.
Czy za zmiany klimatu na Ziemii, gdy człowieka jeszcze nawet na niej nie było, też jest on odpowiedzialny? Dlaczego zrównano tak popularne wcześniej "globalne ocieplenie" ze "zmianami klimatu"? Brak argumentów względem tego pierwszego? Łatwiejsza manipulacja danymi? Celowe wprowadzanie ludzi w błąd? W czym interesie?
Zamiast tak bardzo zajmować się globalnym ociepleniem czy zmianą klimatu powinno się podnosić temat niszczenia środowiska lokalnie - smog i zanieczyszczenie powietrza, zatrute i zaśmiecone wody, degradacja środowiska, wszechobecne i bezrefleksyjne śmiecenie oraz nieodpowiedzialne zarządzanie odpadami, bo to ma znaczący wpływ na życie nasze i naszego otoczenia. Jeśli poprawimy to, to i globalnie się poprawi.
Ale jest jeden problem. Lokalna walka z zanieczyszczeniem środowiska jest kosztowna bo musi przynosić wymierne wyniki, ponieważ musi być widoczna, namacalna. Globalnym ociepleniem czy zmianami klimatu można straszyć bez końca i wedle uznania.
To nie jest temat o globalnym ociepleniu więc będzie to moja pierwsza i ostatnia odpowiedź, ale polecam zobaczyć sobie wykresy stężenia CO2 (w tym roku mamy rekord) i zmian temperatur i zastanowić się czy nie ma korelacji (bo ją dostrzec nietrudno, i nie trzeba być naukowcem).
Tendencja jest mocno wzrostowa i nie wiem czemu nagle miałaby się zmienić (skoro temperatury rosną sukcesywnie od dekad), teraz po dupie dostają koralowce (były 2 eventy bielenia w historii ludzkości, oba niedawno, teraz może być trzeci, POŁOWA wielkiej rafy koralowej jest już martwa), w przeciągu 10 lat prawdopodobnie nastąpi blue ocean event (spoiler alert: pierwszy odnotowany w historii ludzkości) niedługo po dupie dostaną ryby, a więc i fauna nadrzeczna, a jak zacznie brakować żarcia w obszarach żyjących głównie z łowienia ryb to ciekawe czy pozostanie śpiewka "to normalne".
I ja mam to w dupie (tzn przestałem się przejmować) bo jeżeli mnie dotknie to ew. na starość, ale wszystko wskazuje na to idziemy w kierunku ocieplenia ziemi o 2C do ~2100 roku, i nie będzie to miało NIC wspólnego z odrobinę cieplejszymi latami i przyjemnymi zimami.
https://www.youtube.com/watch?v=N5UugtV06qw
Nie twierdzę, że wszystkie zmiany są normalne tylko, że zbytnią uwagę skupia się tam gdzie nie potrzeba. Zamiast męczyć ludzi globalnym ociepleniem powinno się ich edukować na temat ekologii w codziennym życiu, wpajać pewne nawyki, pokazywać jakie mają znaczenie na ich własne życie i lokalne otoczenie, bo to ma wymierną korzyść dla wszystkich, a nie ględzenie o tym, że gdzieś tam, 200 tys kilometrów od nich, jakiś gatunek czy miejsce jest w stanie krytycznym.
To ten koleś który wynalazł Windowsa w piwnicy? Tak naprawdę to taki sam podstawiony aktor jak ten od Facebooka czy też Trump, jestem też ciekawe czemu odsunęli tego aktora od Apple, Steve Jobs się zwał czy go usunęli go podpadł swoim podwładnym czy też siedzi w jakimś bunkrze na tropikach z 7 gwiazdkowym wyposażeniem.
Ooo to pan Gates teraz zmienił specjalizację z informatycznej na mikrobiologią? No zapewne jest autorytetem w temacie. Takim samym jak Ferdek Kiepski od gospodarki ogólnoświatowej.
ha koronka w chinach juz wymiera,w europie zaczyna hamować dość srogo...ale co tam dalej róbmy ludziom z mózgu kompost i siejmy panikę.....pytanie po co gol takie cos wrzuca?popularności się chcecie na chapać? jak byś cie sucha krakowską rozdawali na chodniku za "grosza" to byście chociaż mieli dobre słowo od ludzi a tak??? powolutku zmierzacie w stronę onetu.
Czytam niektóre komentarze i wprost nie wierzę w to co widzę. Wiecie na czym polega problem tego wirusa? Ano na tym, że po pierwsze nie ma wciąż żadnego w pełni skutecznego antidotum (jednego wyleczysz, drugiego nie, a trzeci zarazi się wirusem po raz drugi tuż po wyleczeniu), ani żadnej szczepionki, która spowodowałaby mniejsze skutki uboczne choroby. Po drugie jako, że wirus jest w zasadzie nieznany nie wiadomo jak może zmutować i co może się z nim wydarzyć. Dlatego wdrożono tak poważne środki bezpieczeństwa, aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko szerokiego roznoszenia się choroby i ewentualnych poważnych mutacji po kolejnych przenosinach na inne organizmy.
To, że wirus dziś nie jest szczególnie śmiertelny nie oznacza, że za dwa miesiące będzie dokładnie taki sam.
A czego się spodziewałeś po forum z grami komputerowymi , jakiś wyniosłych tez i wielkich żalów?
Ja to szykuje już maczetę i spalinówkę i czekam na znak.
Ta, jeszcze porownajcie go do odpowiednika denuvo w świecie chorób. A o ponownym zarażenou po wyleczeniu, to pojechales po bandzie. Szkoda tylko, że takiej syruacji nie stwierdzono, ale porównanie do denuvo musi być
wata z GOLa lubi to
biorąc pod uwagę że na jednego mata (jest ich ok. 2100 na ziemi) musi przypadać ok. 50.000 poddanych niewolników (mrówek robotnic = -/+ 105 000 000) to faktycznie ludzi jest o 80x za dużo. Jeszcze się niewolnicy zbuntują i co będzie ? odwieczny problem hodowlany aby nie przesadzić z ilością ;)
Śmiertelność jest marginalna co też powoduje, że szybciej się rozprzestrzenia. Im śmiertelność większa, tym wolniej się rozprzestrzenia.
Dmuchanie balonika i nic więcej. Jedynie ci którzy nakupili maseczki zarobią trochę grosza. Mimo, że to w niczym nie pomaga. Ale media tak nakręciły ich, że o kawałek bawełnianej szmaty udającej maseczkę, będą się bić. Tyle, że zarobki pojedynczych "biznesmenów" to promil w stratach ekonomicznych w innych dziedzinach.
Dlatego większym zagrożeniem są skutki ekonomiczne, a nie zdrowotne. Przez nadmuchanie eksport do chin powoli hamuje. Import też już odczuwa powoli wirusa.
Transport i przepływ ludzi w EU też cierpi.
Ja myślę tak.To jest tylko grypa,owszem. Ale grypa sezonowa, nie zaraża każdego. Tym zaraża się każdy, i tutaj jest problem. Grypę trzeba wyleżeć,żeby nie dostać zapalenia płuc, albo co gorsza potem powikłań. A wyobraźcie sobie, jak 3 mld ludzi są zarażonych.Kto będzie do roboty chodził? Skoro z Grypą pracować nie wolno. Po za tym Hiszpanka też w pierwszej fazie była "tylko grypą" a w drugiej fazie była masakra..i to w większości młodych. Fakt że wtedy był problem z ranami, i głodem i ogólnym syfem,ale teraz może też tak być, tylko na mniejszą skalę. Także jestem daleki od histerii,ale nie bagatelizuję tego, bo to tylko grypa...
Ale że już nawet na GOLu podbijają sobie oglądalność paniką koronowirusową, to tego się nie spodziewałem.
Męczy dupe już ten koronawirus. Piszą o tym wszędzie nawet w miejscach do tego nie przeznaczonych (GOL ale i inne). Jakby do człowieka miało nie dotrzeć za pierwszym, drugim czy trzecim razem to wciąż pompują tą panikę w kółko.
Przynajmniej wiadomo, że warto inwestować w korporacje biomedyczne, tylko i wyłącznie bo przez tego wirusa sypię się konkretnie cała giełda finansowa.
"higiena to imie prostytutki" (Sezon burz)
Trzeba było Max'a słuchać on już 7 lat temu wiedział!!!11oneone
https://www.youtube.com/watch?v=ksuFZ28bnG4
Dokładnie! To jest ogólnie następna rzecz zaplanowana..
Coż dokładnie to samo mówiono o pierwszym SARS w 2003 roku... kopiuj, wklej. Strach musi być.
Tak, to jest ten śmieszny pan, który w latach ''80 XX wieku publicznie stwierdził, że komputery PC nigdy nie będą potrzebowały pamięci RAM więcej niż... 64 kB (słownie: sześćdziesiąt cztery kilobajty).
Jak widać ma 0% zdolności profetycznych.
Rocznik Statystyczny stwierdza, że w ubiegłym roku w Polsce na grypę (także powodowaną przez korona-wirusa) zachorowało 4 000 000 Polaków, z czego 150 zmarło.
===
Czy ktoś w zeszłym roku słyszał o szalejącej w Polsce pandemii korona-wirusa ?
Nie ma to jak bagatelizować słowa człowieka za jedną nieprzemyślaną głupotę wypowiedzianą ponad 30 lat temu i nie zwracać uwagi na całą resztę.
Może i to faktycznie TYLKO grypa, może i faktycznie śmiertelność jest bardzo niska, ale chodzi tu o szybkość rozprzestrzeniania się i możliwe powikłania. Wyobraź sobie co by było gdyby w szpitalu zaraził się lekarz, a ten zaraża kilku następnych i następnych. Powiedzmy, że teraz 30% wszystkich lekarzy musi pozostać w domu i są wśród nich specjaliści, chirurdzy... i już mamy częściowy paraliż szpitali.
Pandemią stał się Windows.
Jeszcze ten cały explorer.exe zamiast faktycznego systemu x64. Oni emulują aplikacje, heh, do 32 bitów, heh, parodia.
Długie nazwy plików też zostały lamersko rozwiązane. Wg cały ten system to czasami jakieś nieporozumienie.
Najważniejsze, że mi reklamy ich sklepu poprawnie wyskakują.
Porozmawiamy za 2-4 tygodnie jak nadejdzie wiosna i wszystko przeminie jak grypa...
Na jakiej podstawie sądzisz, że z nadejściem wiosny ta choroba przeminie? Koronawirus jest odporny na temperatury i zraża zarówno na Islandii jak i w afryce?