W sumie to wynajem wydaje mi się być coraz bardziej nieopłacalny, szczególnie w dużym mieście. Istnieją różne kalkulatory obliczające zdolność kredytową i... działają one różnie.
Mam pytanie, zarabiając miesięcznie kwotę wynoszącą mniej więcej 3 000 da się dostać kredyt na 30 lat (mam również 30 lat) na jakieś 200tyś? Przypuśmy, że koszt mieszkanie kosztuje 230 tyś i te 30 to mój wkład własny.
Wiem, że to pytanie nie zostało zadane w odpowiednim miejscu , ale może ktoś był w podobnej sytuacji i brał mieszkanie na kredyt nie mając przy tym zbyt wysokich dochodów? Wiem też, że istnieje dużo różnych zmiennych... ale pytam się tylko czy to jest w miarę możliwe przy takich dochodach.
Będziesz mieć zdolność ok 300k ( ja tyle miałem ale ja chciałem na 15 lat i na tyle wziąłem, tylko że ja zarabialem trochę więcej niż Ty a teraz jeszcze więcej, no i ja mieszam z narzeczoną więc u mnie koszty są dzielone na 2 osoby) . Powinieneś dac radę na spokojnie z tym że będzie problem z tym że na coś konkretnego będziesz musiał odkładać kasę
Da radę, ale samemu przy tych zarobkach z takim kredytem, to będzie życie pod kreską.
Właśnie w moim mieście koszty wynajęcia pokoju dochodzą już do 1000 zł więc dużej różnicy nie powinno mi to zrobić. No i zawsze można podnająć jakiś pokój, jeśli układ mieszkania jest odpowiedni.
Mam dochód podobny a nawet i większy ale nie mógł bym żyć z świadomością 300 k kredytu w chwili stracenia pracy wiesz wynajmując można zamieszkać kilka miesiecy w tańszym pokoju czy u rodziców
A kredyt nie ma tak ze nie mam nie płace
Wtedy też jest też taka opcja. Tylko, że szukasz osoby, która wynajmie od Ciebie mieszkanie i wracasz do rodziców.
Ciekawą opcją jest też TBS... no ale nie wiem czy warto.
Będziesz mieć zdolność ok 300k ( ja tyle miałem ale ja chciałem na 15 lat i na tyle wziąłem, tylko że ja zarabialem trochę więcej niż Ty a teraz jeszcze więcej, no i ja mieszam z narzeczoną więc u mnie koszty są dzielone na 2 osoby) . Powinieneś dac radę na spokojnie z tym że będzie problem z tym że na coś konkretnego będziesz musiał odkładać kasę
No bardzo podobna sytuacja w sumie. Jedyny punkt wspólny to kredyt.
Gość pytał czy dostanie w 1 osobe to mu odpisałem, reszta to dodatkowy opis....
Wiarołomca
Przecież skoro zarabiałeś więcej to chyba jasne, że Twoja zdolność kredytowa nijak się ma do sytuacji autora wątku
Ale ja chciałem na 15 a nie 30 lat. Więc parę stówek raczej tu różnicy dużej nie zrobi.
Kiedyś z ciekawości sprawdzałem w kalkulatorach to tylko w kilku (2-3) bankach w ogóle chcieli dać kredyt przy takich zarobkach, 80-100 tys na min 30 lat :D
Co gorsza wysokość wkładu własnego nie miała znaczenia, także gołodupiec np. ze spadkiem po rodzicach też miał szans ani na więcej, ani na mniej kredytu, bo dawać 50k to też się bankom nie opłaca...
Kalkulatory tak bardzo kłamią i realia są obecnie całkiem inne?
Jeszcze ciekawi mnie jak to jest ze wzrostem rat kredytu na przestrzeni lat.
Jeśli nie masz żadnego parasola i np. 50 000 zl twardych oszczednosci, to kredyt na styk jest bardzo ryzykowny. Inflacja szaleje, a pierwsze co sie robi zeby ja uspokoic, to podwyzka stop procentowych. Podwyzka stop procentowych oznacza zas, ze rata kredytu rosnie i w rezultacie mozesz np. splacac nie 1000, a 1200 zl miesiecznie. Nie mowie juz o skrajnych scenariuszach, gdzie rata rosnie do np. 2500 zł, bo to sie wydaje nieprawdopodobne (bylyby zamieszki).
Do tego pamietaj, ze do kosztu kredytu warto doliczyc tez koszt wykonczenia mieszkania oraz codziennego utrzymania, czynsz + oplaty, ktore rosna poniewaz PiS wyciaga pieniadze z kieszeni uczciwych ludzi, by rozdawac na 500+.
Raczej nie masz szans. Pamiętaj o wkładzie własnym 10%. Ale możesz się przejść dla świętego spokoju do jakiegoś expandera itp. Tylko pamiętaj, że to są firmy z grup kapitałowych więc siłą rzeczy współpracują ze swoimi bankami. Raczej nie ma czegoś takiego jak "niezależny doradca". Nie ma, bo prowizje za udzielanie kredytów się różnią więc siłą rzeczy ci doradcy proponują banki w których dostana najwięcej za załatwienie kredytu. Chyba, że jesteś na styk, to wtedy będą cię ciągnąć za uszy byle byś dostał ten kredyt a oni zarobili.
Wkład własny akurat będę miał, nie problem. Mam 35 tysięcy oszczędności, ale zawsze dołożyć mogą się rodzice jeśli potrzebowałbym większej sumy.
Z tym, że wynajmując pokój i tak... płacę podobną sumę do raty kredytu. Biorąc mieszkanie z drugiej ręki nie musiałbym wydawać pieniędzy na wykończenie a remont mógłbym odłożyć w czasie. Ewentualnie mógłbym też np. podnająć komuś jeden pokój.
Tak jak mówiłem, próbuj. Ja brałem kredyt 8 lat temu bo stwierdziłem, że nie będę komuś wynajmem spłacał kredytu. Jeśli się nie odziedziczyło chaty po rodzinie itp. a jedyną opcją jest wynajem albo kredyt, to kredyt jest lepszą opcją.
PS. Pamiętaj, że bank w razie jakichś problemów szybciej pójdzie na ustępstwa od najmującej osoby prywatnej.
Wiem, że z wynajmem w razie problemów jest gorzej ale jeszcze najgorsze jest to, że wynajem często jest... droższy od kredytu. Spłacasz też czyjeś mieszkanie nie mając z tego żadnych korzyści.
No będę próbował, bo chyba wszystko lepsze niż wynajem... tylko czy te 3 tysiące to nie jest zbyt mało? Z perspektywy banku oczywiście, bo z mojej... i tak płacę tysiąc złotych za wynajem. Rata kredytu według kalkulatorów powinna być podobna.
Przy tak rosnącej inflacji jak w tym kraju bałbym się. Dość ryzykowne, tym bardziej przy twoich dochodach.
Popytaj w różnych bankach, dobrze trzeba to przemyśleć, to ogromny bagaż na większą część życia.
Nie wiem socjaliści i nas rządzą a do tego kimaty spowolnienia na świecie lepiej się wstrzymać bez kredytu zawsze można wyjechać jak się zacznie nieciekawie robić.
zarabiając miesięcznie kwotę wynoszącą mniej więcej 3 000 da się dostać kredyt na 30 lat (mam również 30 lat) na jakieś 200tyś?
Najprawdopodobniej dostaniesz maksymalnie 150 tysięcy na 30 lat.
Ciekawą opcją jest też TBS... no ale nie wiem czy warto.
TBS to najczęściej większy koszt miesięczny niż rata kredytu.
Jeszcze ciekawi mnie jak to jest ze wzrostem rat kredytu na przestrzeni lat.
Mam kredyt ponad 3 lata i rata jest stała (przepraszam, zmalała 2 miesiące temu o 8 zł :D), ale tak jak mohenjodaro wspomniał wcześniej trzeba się liczyć z tym, że może wzrosnąć. Zakładam, że do 20-30% jest realny wzrost raty kredytu w okresie kredytowania.
5 lat temu się dało ;) Jeżeli regulacje się nie zmieniły powinno Ci się uddać. Nie oceniam słuszności decyzji, bo to inna sprawa. Uważam, że obecnie w Polsce może być ryzykownie.
Niektóre banki chciały tylko dane z ostatnich 3 / 6 miesięcy. Jeżeli masz w firmie bonusy / premie roczne, warto brać kredyt tuż po takim zastrzyku gotówki, zawyża Ci wyniki.