Na wykopie pojawił się wpis właściciela nowego Audi A6 C8, który opisał trochę swoich perypetii z tym autem oraz jakie jest stanowisko serwisów, importerów i sprzedawców, gdy auto okazuje się być wyjątkowo wadliwe.
Warto jest zachować czujność przy kupnie samochodu, nawet jeśli to jest nówka z salonu. Można zostać oszwabionym tak samo jak przy kupnie "igły" z Niemiec od handlarza.
hehe, w zeszlym roku zanim kupilem rave4 to myslalem czy moze nie wziasc A6 bo tej samej cenia stala :)
Serio w to wierzysz? Przecież wystarczy przeczytać kawałek tego czegoś(bo wypowiedzą tego nazwać nie można), żeby stwierdzić, że koleś takie audi na zdjęciach mógł co najwyżej widzieć. Toż to poziom seby spod bloku. Przebrnąłem przez kawałek i dalej nie dałem rady.
Gość zamiast bezawaryjnej i znacznie bardziej luksusowej Mazdy 6 III wybrał mega awaryjne auto, jakim jest Audi A6 C8, więc ma :)
Tak, najbardziej bezawaryjne i zarazem luksusowe auto to Mazda 6 III, cała reszta to g***o.
Nie bronię tu VAG'a bo swoje problemy mają a ta Mazda mi się podoba, jednak w każdym wątku poświęconym samochodom gloryfikujesz go jakby był nie wiadomo czym. Serio jesteś aż tak zaślepiony na niego?
Przecież on poleca tą mazdę nawet w wątkach gdzie ludzie szukają auta do 10k pln :D Traktujcie to jako mem bo inaczej się nie da na to patrzeć.
Fajnie, powielanie jak kura zdania kółeczka wzajemnej adoracji :) To sie dopiero nadaje na mem :) To odnośnie Adama i jemu podobmych.
Tak jak pisali przedmówcy, koleś to Audi widział w internecie/gdzieś na parkingu, podejrzewam że jest fanem innej marki "nienawidzącej" czterech zer takiej jak np. BMW (żeby nie było, sam mam samochód tej marki i do stereotypowego kierowcy bety mi daleko) i musiał się dowartościować. Sposób w jaki się wypowiada nie pasuje mi do osoby która byłaby w stanie kupić samochód za kilkaset tys., tacy ludzie to jednak trochę w głowie muszą mieć i nie używaliby wulgaryzmów jak przecinka na zmianę z XDDDDDD.
A jakie to auta ludzie polecają że nóż Ci się w kieszeni otwiera? Czy polecając auto z systemem aktywnej redukcji masy uważasz że robisz dobrze? Każdy samochód ma jakieś problemy, no poza paroma wyjątkami do których Mazda na pewno nie należy. W internecie trochę o tym jest, poczytaj sobie.
Wystarczy wejść w tematy o samochodach. Fakt, ja zawsze polecam Mazdy, ale to nie moja wina, że to auta piekne (w wyglądzie są bezkonkurencyjne), z konkretnymi osiagami, technikaliami z klas aut PREMIUM i bezawaryjne, a korozja w trzeciej generacji drugich liftow w góre nie występuje. :)
Ale co wy macie z tym sposobem wypowiedzi? Wypowiedź nie musi być pisana jak książka, gość biorący samochód w leasing może mieć 20-kilka lat a nie 50. Poza tym pisał na wykopie, a nie w gazecie. Byście się wykazali choć odrobiną inicjatywy to znaleźlibyście filmiki na końcu wpisu bądź inne komentarze wychodząc z "ramki", a nie od razu, że typ zobaczył auto tylko na parkingu.
up Ciężko, żeby max 6-letnie auto rdzewiało, choć może kiedyś dla Mazdy i to było normalne.
LOL, spojrzałem tylko na szybko, narzeka m.in. na:
Aerodynamika, Listwy na drzwiach, Drzwi , Schowki.
On ten samochód widział czy na urodziny dostał?
Poszedł do salonu, kupił pierwsze lepsze co mu zaproponowali i tyle. Ja przed zakupem audi swojego czytałem trochę o nim i nie narzekam :)
Nie wydaje mi się, że o takich rzeczach można tak po prostu przeczytać. Fakt faktem, sprawy związane z blachą i wykończeniem można ocenić na pierwszy rzut oka, ale to, co będzie działo się z nowym autem po kupnie z założenia przyjmuje się jako okres bezproblemowego użytkowania i średnio da się takie coś w ogóle przewidzieć lub jakkolwiek sprawdzić przed kupnem. Do jazd testowych z tego co mi wiadomo są oddelegowane wybrane egzemplarze, które początkowo nie są w ogóle w sprzedaży - swojego egzemplarza testować się nie da.
Szczerze, dla mnie jest po prostu zadziwiające, że w jednym egzemplarzu może być tyle nieprawidłowości.
Zawsze się może trafić jakiś felerny egzemplarz. Ja na swoją S7 nie narzekam, nic się nie psuje.
https://www.youtube.com/watch?v=-DRenEoRvIc
Po obejrzeniu tego już nic mnie chyba nie zaskoczy - tutaj wadliwy jest Mercedes S Coupe AMG, i o ile usterka nie jest może mega katastrofalna, zachowanie Mercedesa to jakieś jaja.
Był niedawno jeszcze jeden taki głośny przypadek, z dopasioną Bentaygą, w dodatku również z Polski: https://youtu.be/RotkQpf6uMg
To, że jeden egzemplarz spośród iluś tysięcy się psuje, to rzecz normalna i kwestia statystyki. Natomiast kompletnie nie rozumiem podejścia serwisu. Kupując samochód premium, kupuje się chyba jednak również pewien poziom usług i jeśli zdarzył się wadliwy samochód, to serwis (a wcześniej producent, dystrybutor) powinien robić wszystko, żeby usterki jak najszybciej wyeliminować lub auto wymienić I TO BEZ ŁASKI. Ale widzę, że tak może było kiedyś (a może w ogóle nie było). Ostatnio oddawałem auto na gwarancji do serwisu BMW i nie dość, że stało prawie tydzień (bo przecież jeden z największych serwisów w południowej Polsce nie trzyma na stanie popularnych części), to jeszcze nawet samochodu zastępczego nie dali (bo naprawa technologicznie nie przekracza 3h a czasu oczekiwania na części się nie liczy:). taka to również marka premium
Dokładnie, nie chodzi o to, czy jakieś auto się psuje czy nie tylko o podejście do klienta. Kupując jakąś elektroniczną rzecz masz więcej praw i łatwiej coś załatwić niż auto które jest wielokrotnie droższe. Mają wszystko gdzieś, liczy się tylko sprzedaż. A takie "niewygodne" wypadki najlepiej pod dywan i wmawiać klientowi "to auto tak ma".
To jest skandal, powinni zmienić prawo w tym zakresie najlepiej na poziomie unijnym, bo to jest zwykłe oszustwo. Kupujesz nową rzecz, a potem stoi w serwisie kilka miesięcy w pierwszym roku użytkowania. I jeszcze robią problemy o zwrot kasy...
A ja tu narzekam na parę ergonomicznych pierdół wykończenia wnętrza w swojej Megance...
Jakiś czas temu też krążyła historia o pewnym samochodzie, ale już nie pamiętam co i jak. W każdym bądź razie było podobnie.
Tak się składa że akurat wyszedł trzeci odcinek problemów z S63 AMG za jedyną bańkę.
https://www.youtube.com/watch?v=YijYKbNwuTE
Kurde, a właśnie miałem zamawiać ten sam model!
Amadeusz^^ - problemy z każdy produktem się zdarzają nawet z samochodem za 1ML PLN czy nawet droższymi. Wszyscy są tylko ludźmi i kiedy chodzi o pieniądze każdy bije się jakby uczestniczył w jakieś wojnie.
Najlepsza zasada nie być januszem który kupuje coś na co go nie stać. Oczywiście forma leasingu może wcale tego nie oznaczać bo jest to pewna optymalizacja środków pieniężnych ale dla mnie osobiście (i to jest tylko moje zdanie) nadal oznacza że mnie na to nie stać. Jak mnie nie stać na to aby za 3 miesięczne wypłaty kupić dany samochód (nie ważne jaka to kwota) to znaczy że mnie na to nie stać. I co z tego że się trafił z usterką za przeproszeniem samochód S63 AMG ?! zamawiam drugi, a ten odsyłam do naprawy, a jeśli nie można go naprawić bo jest to wada ukryta to mercedes w Niemczech i tak zrobi jego odkup po analizie własnej i wycenie.
Ludzie mają naprawdę poważne problemy jak choroba w rodzinie, śmierć w rodzinie, a problem bo popsuty samochód ? Normalnie społeczeństwo łajz które mieszka w bloku z płyty ale kupi audi A7 w cenie droższej niż mieszkanie w jakim mieszka. Zawsze mnie to śmieszyło, jak ludzie za ostatnie pieniądze kupują samochód, albo sprzedają sobie hasła sprzedawców z salony "samochód druga najważniejsza rzecz po mieszkaniu"...
"Gratuluję" podejścia do życia - coś się zepsuło to zamawiam kolejne i starego pozbywam się z dużą stratą. ;) Przez takich ludzi producenci wszelakiego sprzętu coraz bardziej obniżają jakość swoich wyrobów, bo wielu ludziom i tak nie będzie się chciało powalczyć o swoje prawa.
a ten odsyłam do naprawy, a jeśli nie można go naprawić bo jest to wada ukryta to mercedes w Niemczech i tak zrobi jego odkup po analizie własnej i wycenie.
Nie wiem po co komentujesz jak nie obejrzałeś filmiku, w tej sytuacji nie jest problemem że Mercedes się pierniczy tylko to że gościu był u 3 niezależnych specjalistów (wszyscy stwierdzili wadę), miał spotkania z reprezentami Mercedesa i porównywali 2 identyczne S63 AMG, samochód był serwisowany przez 3 miesiące (także w Niemczech), nabił ponad 10000km w sprawach związanych z usterką (jazdy "ekspertów" + podróż do serwisów) - a Mercedes wciąż twierdzi że telepanie "to norma, ten samochód tak ma" i nie chce (i nie zamierza) go naprawić.
Nie wiem też skąd komentarz o Januszach, koleś mówił że jest to samochód biznesowy do spotkań z klientami a nie zabawka, więc podejrzewam że prowadzi poważną firmę i kupić takiego Merola to dla niego jak pierdnąć - ponownie, meritum sprawy nie jest to że mu się popsuł Mercedes i nie ma czym jeździć, tylko to że salon ma go w dupie.
Weź się po prostu skontaktuj z kolesiem i mu przekaż że jak kupi drugiego (albo najlepiej z 3 - na wypadek gdyby inne też miały usterkę) takiego samego to będzie po problemie, pajac się męczy od pół roku a tu prościutkie rozwiązanie jest jak na tacy.
Jak mnie nie stać na to aby za 3 miesięczne wypłaty kupić dany samochód (nie ważne jaka to kwota) to znaczy że mnie na to nie stać.
Tak jest i dlatego samochody klasy ekonomicznej za 100k zł powinni kupować ludzie zarabiający minimum 33k miesięcznie!
Taki co zarabia 20k to powinien sobie co najwyżej jakiegoś kilkulatka kupić, albo nową Corsę (nie obrażając Corsy).
Przecież go nie stać to co się biedak wyrywa!
Stranger - wybacz ale takie mam podejście szkoda by mi było czasu na takie nieistotne sprawy / czas to w sumie najważniejszy środek płatniczy
Amadeusz - obejrzałem ten odcinek, nie komentuje poprzednich odcinków bo nie obejrzałem, ale jeśli to koleś mówił że jest to samochód biznesowy do spotkań z klientami a nie zabawka, więc podejrzewam że prowadzi poważną firmę i kupić takiego Merola to dla niego jak pierdnąć i traci czas aby spotykać się z tym tabunem ludzi, jeździć samochodem 10k km aby coś udowodnić, to dla mnie wybacz poważny nie jest. Od spraw takich są prawnicy, a samochód to tylko środek pieniężny w postaci środka ruchomego, więc nie wymaga żadnego nadzwyczajnego traktowania. Tracić tyle czasu aby co ? Wystąpił o unieważnienie umowy i powinien cierpliwie czekać a jak nie ma czym jeździć to niech kupi drugiego S63 AMD na ten czas. Co w tym niby dziwnego co napisałem ?
Kyahn - jakby kupił samochód na który go stać to potem nie latałby za nim jakby był to jakiś święty graal, to tylko przedmiot i do tego użytkowy, jak ci się popsuje suszarka albo odkurzacz, albo pralka co robisz ? kupujesz drugą bez sentymentu. Ludziom się wmawia że mając ten czy inny samochód sami coś więcej znaczą dla innych, co niby że Kazik zazdrości Januszowi samochodu ? Ja też lubię samochody ale kończy się to w sumie na trzech etapach : konfigurowanie, odbiór kiedy traktują cię jak cara i jakieś do 3 miesięcy kiedy się już opatrzy. Jakbym kupił samochód za więcej niż 3 miesięczna wypływy lub (w obecnym przypadku za różnice giełdowe) to uważałbym się za idiotę który zamiast inwestować pieniądze po prostu spala je w ognisku. Są tacy jak pewien joj z jojotube który promował mustanga w PL, jak się go słuchało a widziałem chyba dwa filmy jeden o leasingu i kosztach a drugi o samochodzie to mi aż szczęka do ziemi opadła jakimi głąbami są ludzie.
Może by latał, a może by nie latał, nie wiem i w sumie mnie to nie za bardzo interesuje. Jeden podchodzi do samochodów tak, a inny siak, jeden kupuje sobie zegarek za 200k, a drugi powie że to bez sensu, bo mógł sobie za to kupić mieszkanie w Pcimiu Dolnym. Masz straszną manię oceniania innych przez pryzmat własnej NIEOMYLNEJ wg ciebie osoby. Na dodatek często gęsto twoje wywody są całkowicie oderwane od rzeczywistości, czego przykład dałeś w poście, który skomentowałem.
Kyahn - uważam po prostu że jak ci się coś popsuje to kupujesz drugie, a poprzednie reklamujesz. Każda ze stron ma zawsze prawo do rozwiązania umowy, a jeśli warunki jej rozwiązania nie są korzystne to prosimy sąd o rozstrzygnięcie sporu po to on jest. Będzie to trwało pewien czas, więc aby nie tracić życia na nieistotne rzeczy żyjesz dalej a w sądzie za ciebie spotyka się zastępstwo procesowe. Właściciel tego samochodu powinien kupić drugi a jak przestał lubić Mercedesa to ma jeszcze sporo innych marek premium np. może kupić Porsche Panamerę, albo Taycana (ten drugi szczególnie robi wrażenie bo jest ultra szybki i praktycznie nigdzie go nie zobaczysz), ewentualnie Tesle S która jest i bardziej komfortowa i szybsza od w/w Mercedesa. Robienie dramy w internecie bo popsuł się samochód / komuś innemu popsuł się rower, a komuś innemu rolki i co w związku z tym ? to są tylko przedmioty i mają prawo się popsuć nawet w pierwszym dniu użytkowania. Przesadne dramatyzowanie bo samochód, z zaakcentowaniem że drogi, a co to za różnica czy tani czy drogi ? To tylko przedmiot.
alex ale reklamacja oznacza naprawe, a ona dwa takie same przedmioty. Nie rozumiem zatem mysli.
Ty o jednym, ja o drugim.
Jak mnie nie stać na to aby za 3 miesięczne wypłaty kupić dany samochód (nieważne jaka to kwota) to znaczy że mnie na to nie stać.
Podchodząc do tematu tak jak sugerujesz, zeby kupić samochód za 150k (co nie jest jakąś zawrotną kwotą, tyle kosztuje np Passat z dobrym wyposażeniem) człowiek musiałby zarabiać min 50k miesięcznie. Czyli de facto w Polsce na samochód tej klasy praktycznie nikogo nie stać, tyle zarabia ok 50tys ludzi (jeśli wierzyć tym danym). Już pominę że to brutto, a nie netto, czyli takich ludzi byłoby zdecydowanie mniej.
https://pomorska.pl/195-tysiecy-polakow-zarabia-miesiecznie-20-tys-zl-zlotych-jakie-robia-zakupy-lista/ar/c3-13718004
Nie zgadzam się z tą wypowiedzią, uważam ją za całkowicie oderwaną od rzeczywistości tak jak i masa Polaków, których codziennie mijam na ulicy.
Robienie dramy w internecie bo popsuł się samochód / komuś innemu popsuł się rower, a komuś innemu rolki i co w związku z tym
(...)
Przesadne dramatyzowanie bo samochód, z zaakcentowaniem że drogi, a co to za różnica czy tani czy drogi ? To tylko przedmiot.
Koleś kupił model premium (S) z linii premium (AMG) marki premium (Mercedes), zostawił im w salonie milion złotych, a traktowany jest jak debil którego odsyłają z kwitkiem "pan się nie znasz, ten model tak ma - nic nie zrobimy".
Ponownie: drama nie wynika z tego że zepsuł się Mercedes, tylko z tego jak traktowany jest poważny klient, właściwie wymarzony klient każdego salonu (no chyba że naprawdę są tacy co kupują drugi egzemplarz auta za bańkę jak mają problem z pierwszym).
Takie traktowanie powinno być szakalowane nawet gdyby dotyczyło firmy "Niemiec płakał jak sprzedawał" prowadzonej przez Pana Zenona (który sprzedaje głównie Passaty z przebiegiem 400000km), a mówimy o praktycznie najbardziej prestiżowym samochodzie jaki można kupić wyłączając samochody egzotyczne w renomowanym salonie w Krakowie.
Koleś kopie się z koniem, ma na to czas i środki (powodzenia w walczeniu z Mercedesem dla tych biednych frajerów którzy jeżdżą "tylko" C-klasą i ją biorą w ... brrr... leasing).
Ja się cieszę że są ludzie którym się chce walczyć o prawa konsumenta, bo to po prostu dymanie w zadek, absolutnie niedorzeczna sytuacja.
Kyahn - jak nie stać na nowy może kupić zawsze używany, sporo ludzi sprzedaje samochody po 3 latach w cenie 50% ich wartości, a takich 5-6 latków to jest zatrzęsienie za 30% ceny wyjściowej. Dla mnie jest to oczywiste że jeśli pracowałbym rok, albo o zgrozo dwa lata na samochód (2 lata życia z 100 - nawet nie chce o takim czymś myśleć bo przechodzą mnie ciarki) to pewnie też bym przesadnie myślał że ma on jakaś wartość, bo w końcu straciłem rok albo dwa lata życia aby mieć coś bezwartościowego, nawet nie tylko bezwartościowego co jest pasywem ujemnym. Trzeba mieć zdrowe podejście do przedmiotów
Amadeusz ^^ - jak mu się chce to ma prawo robić sobie co chce z nim. Ja bym kupił drugi, ten czy inny i rozwiązał umowę, a jeśli warunki byłby rażąco niesprawiedliwe w moją stronę to bym rozwiązał ją przy udziale sądu. Traci czas i się stresuje (traci życie bo to wysysa z niego energię) na głupoty. Oczywiście nic nie usprawiedliwia też sprzedawcę który mógłby dostarczyć taki sam model i zamienić wadliwy towar. Nie mówię że Mercedes ma tutaj czyste ręce tylko że trzeba do takich rzeczy podchodzić całkowicie neutralnie, od zdarzyło się bo to się zdarza i tyle. Zawsze komuś coś się przydarzy w życiu trzeba to traktować jako zwykłą przygodę i zdarzenie losowe. Przedmioty to tylko przedmioty.
AleX AleX gledzis o tym czasie, ze to pieniadz i czas najwazniejszy. Nie chcesz go marnowac na pierdoly jak uzeranie sie z dealerem aut. Jednak w kontrascie do tego, cale dnie siedzisz i nic nie robisz oprocz grania. Jestem pewien, ze w oczach wielu, poprostu jest brak logiki i konsekwencji w tym co chcesz przekazac innym.
Drackula pozamiatał +1
W przypadku tego Mercedesa nie ma nic do rzeczy fakt, że samochód kosztuje milion złotych. Dla jednego jest to nieosiagalne i abstrakcyjne, dla drugiego rata leasingowa jest zaplanowanym, realnym kosztem, na który może sobie pozwolić. Na tym dywagacje odnośnie wartości tego auta można zakończyć.
Problem polega na tym, że przedmiotem jest nowa rzecz, któa ewidentnie ma wadę, a zarówno dealer jak i importer mają na to krótko mówiąc WYWALONE. Odpowiedź mailowa dyrektora Mercedesa, że tematy serwisowe nie leżą w jego kompetencjach to jakaś kpina. Poziom pseudo technika z centrali - trudny do skomentowania, równie dobrze można by podstawić jakiegoś Mietka spod sklepu. Gość ma czelność sugerowac użytkownikowi auta, żeby sobie przy 120 km/h zrzucał bieg na ósmy, coby mu buda nie drżała. To jakiś żart? Czy celowe nabijanie się z klienta? Ciężko ocenić.
Sprawą powienien zająć się UOK, gdyż klient tu uwidentnie został oszukany, sprzedany mu został towar z wadą.