Chciałbym sobie kupić buty poprzez Internet. Tylko nie wiem jak jest z rozmiarami. Zawsze w sklepach jak przymierzam to 44 to jest ten mój rozmiar ale też zdarza się, że 44 są za duże i trzeba brać 43. To samo tyczy się kurtek i innych ubrań. Kurtki ogólnie noszę L ale zdarzały się przypadki, że L było za ciasne i trzeba było brać XL. W sklepie to się przymierzy a przez Internet? Różnie jest to z tymi rozmiarami i jak tu coś kupić? Ja wiem zwrócić tylko, że mi się nie chce bawić w zwroty.
wiekszosc ciuchow kupuje online, bo pierdolca dostaje jak mam sie szlajac po galeriach wsrod tych mimoz z torebkami michaela korsa :F
nie kupuję przez powody które podałeś. Ubrania to trzeba przymierzyć, dotknąć itd. Jeśli coś przymierzyłem w sklepie i to samo mógłbym kupić przez internet to jeszcze ok, ale tak w ciemno to raczej nie. Mama często kupuje przez ten bonprixy i inne katalogi i gdzieś tak 1/4 odsyła tych rzeczy. Oczywiście nie ma problemów z zwrotami ale mi nie chciało by się z tym bawić. Idę do sklepu i przymierzam a nie kupuję w ciemno.
Osobiscie unikam tego rozwiazania, ale moja zona kupuje cala mase ciuchow online a potem sie buja po sklepach zwracajac bo wiekszosc albo nie pasuje albo sie i tak nie podoba :)
Chodzę tylko w najaczach, a te mają zawsze tę samą rozmiarówkę, więc buty raz na rok sobie kupię w sieci i wszystko gra i tańczy. To samo z Levisami - od lat nosze ten sam rozmiar, jest wypisany na metce i zawsze pasuje.
Poniewaz na co dzień noszę się jak obwieś i chodzę w tiszertach oraz zwykłych bluzach, też nie mam problemu - biorę XL i jest w porządku.
Jedyne ciuchy, jakie kupuję osobiście, to odświętne gajery, bo te muszą leżeć idealnie, bym nie wyglądał jak piąte dziecko stróża na komunii albo ruski pan młody.
No właśnie i też sobie daję z tym spokój. Ja nie wiem jak te sklepy online się trzymają i że ludzie tak kupują online. A inna sprawa to właśnie przymierzyć. Nie na każdym ciuch wygląda tak samo. Jednemu pasuje a drugiemu jest z tym nie do twarzy.
Chyba poszukam takich samych butów po sklepach. Zamówię 44 i będzie za duże i potem bawić się w zwroty.
Takie sklepy się trzymają, bo mają często o 1/3 niższe ceny (albo i lepsze), a w takim wypadku często ludziom nawet nie chce się przechodzić przez procedurę zwrotu, po prostu pocisną komu innemu na prezent, opchną na OLX z opisem "raz mierzone" za 5 zeta mniej niż zapłacili albo schowają w szafie "bo a nuż założę".
Ponadto mało kto kupując ciuchy w sieci bierze jedną sztukę odzieży, bo cena przesyłki się nie kalkuluje, więc przy założeniu, że ktoś tych ubrań weźmie 5, z czego 3 w miarę pasują, 1 się do czegoś nada a 1 jest do dupy ale można go pchnąć dalej, i tak finansowo wychodzi się in plus w porównaniu ze sklepem stacjonarnym, zwłaszcza, gdy mowa o masówce i sieciówce w przedziałach cenowych dla zwykłego zjadacza chleba.
wiekszosc ciuchow kupuje online, bo pierdolca dostaje jak mam sie szlajac po galeriach wsrod tych mimoz z torebkami michaela korsa :F
Ja też dostaję pierdolca jak mam chodzić po galeriach. Zamówienie przez internet + ewentualny zwrot trwa 15 minut, buty odbierasz w drzwiach. Są sklepy, które oferują darmowe zwroty.
Ja czasem coś kupuję. Zazwyczaj jak coś znajdę i się okazuje, że nie ma w moim mieście, to nie mam wyjścia jak zamówić przez internet. Niema problemu, jak kupuję rzeczy w tych samych sklepach, do których chodzę sama i znam ich rozmiarówki. Gorzej jak gdzieś zamawiam coś pierwszy raz. Raz musiałam zwrócić 4/5 rzeczy, bo rozmiar się nie zgadzał. Ale niektóre sklepy mają łatwe zwroty, jak np h&m. Zaznaczasz na necie, że chcesz zwrot i na drugi dzień kurier podjeżdża i zabiera paczkę spowrotem. Nie musisz mieć własnego opakowania bo proszą o zwrot w tym co przyszło. Tylko trzeba delikatnie otwierać xD
Nie lubię bardzo chodzić do sklepu i przymierzać wszystkiego ale wolę to, niż zabawę w odsyłanie i czekanie, aż wyślą inny rozmiar czy zwrócą pieniądze.
Wystarczy wiedzieć jaką rozmiarówke ma się u danego producenta i problemu nie ma.
jeśli chodzi o ubrania sportowe i tym podobne : oczywiście to najlepsza metoda szczególnie że więksi sprzedawcy mają dokładnie zobrazowaną wymiarówkę / raczej każdy jest w stanie bez problemu określić swoje wymiary.
ubrania typu garnitur, marynarki, płaszcze itc szyję na zamówienie bo w sklepach niewiele (lub wcale) jest ubrań z materiałów wysokiej klasy.
Kupuję większość przez internet, nigdy nic nie zwróciłem. Jak nie jestem pewien rozmiaru (w sumie to odnosi się tylko do butów) to jadę do galerii przymierzyć - może i po cebulacku, ale zazwyczaj wiąże się to z zaoszczędzonym hajsem, poza tym często w sklepach stacjonarnych nie ma wybranej kolorystyki. Jednak rozmiary są na tyle zunifikowane, że zazwyczaj jest to zawsze ten sam, niezależnie od marki. Jeśli chodzi o buty to najbezpieczniej jest patrzeć na rozmiar wkładki w cm. Rozmiarówki są zawsze podane na stronach, także możesz porównywać do swoich ciuchów. W necie też często są opinie, czy dany produkt jest zgodny z rozmiarówką, czy trzeba brać np. rozmiar wyżej, bo buty są ciasne.
Ta, na pewno. A potem zwracaj co drugie. No thx.
Pewne rzeczy tak. Odsylam bardzo rzadko. Teraz zreszta jest to banalnie proste.
Musze sprobowac rejestracji rozmiaru stopy w realu i zapisania przy profilu w sklepie.
Przecież oprócz rozmiarów masz też podany wymiar wkładki w centymetrach. Z ciuchami jest to samo, są podane wymiary i można sobie zmierzyć.
Trzeba być naprawdę wybitnym konsumentem, by kupić ubrania, które nie pasują (ewentualnie niesymetrycznym człowiekiem)... gdy większość sklepów oferuje tabelę rozmiarów.
No i co z tego, że oferują tabelę rozmiarów? Zerknij na post [21].
Ciekawostka. Jakiś czas temu zrobiłem słynny skan stopy w sklepie eObuwie i sprawdziłem, jakie rozmiary będzie mi wskazywać teraz sklep w swojej witrynie. Okazało się, że na podstawie skanu sklep sugeruje zakup butów o 1-2 numery większe od tych, które noszę (sprawdzałem kilka modeli, które już mam).
Możesz sobie często tabele rozmiarów w sklepach wsadzić tam, gdzie słońce nie dochodzi.
W zasadzie w sklepach już nie kupuje. Na myśl o wyjściu na zakupy już jestem chory, przez czas jaki bym poświęcił na dojazd do sklepu już mam zrobione zakupy przez neta. Filtrowanie pozwala szybko z tysięcy produktów zawęzić do kilkudziesięciu z których wybieram. Kupując na Zalando w cenie koszulki z HM czy innego Reserved można na promce dostać rzeczy od Barboura czy innej porządnej marki ze znacznie lepszej jakości materiałów. Jeśli coś jest za duże/za małe, albo na żywo jednak się nie podoba to zwrot zajmuje kilka minut. Można zamówić kuriera lub zanieść paczkę do żabki/paczkomatu. Ja się dziwię, że ciągle jest tyle sklepów stacjonarnych i w galeriach jest pełno ludzi zwłaszcza w okresie świąt czy udawanych promocji.
nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w sklepie stacjonarnym. Od spodni po buty, po bluzy i koszulki kupuje w necie i jeszcze nigdy nic nie odesłałem, nie wiem z czym ludzie maja problem.
Jasne i to większość.
Zmierz sobie stopę, dodaj pół centymetra i powinny pasować albo sprawdź jaką długość mają aktualne.
Rozmiarom ubrań też nie zawsze w 100% należy ufać, bo często nie są odzwierciedleniem rzeczywistości.
Stacjonarnie kupowałem tylko ubrania na narty, a tak to tylko online. Ubieram się w kilku sprawdzonych markach, więc znam ich rozmiarówki.
Na wyprzedaży, te które mierzyłem już w sklepie :) Albo te, które na pewno będą dobre - np koszule czy t-shirty firmy której ubrania już mam.
Ale to ostatnie raczej rzadko.
Swetry, kurtki, buty to loteria. A to za wąskie, a to za szerokie, a to za duży dekolt, a to za ciasne "w pobiciu", a to za krótkie, a to materiał nie taki...
Pierdolca to bym dostał z tymi zwrotami a nie chodząc po sklepach
Choć jak pisałem - koszule i t-shirty albo jeden konkretny fason jeansów - też taki mam z Wranglera - to w sumie można (inne spodnie to już loteria na całego).
60% ubrań i pewnie z 80% butów kupuję online. Już od kilku lat. Mieszkam na wsi i nie za bardzo mam czas na długie zakupowe wypady. Zresztą w sieci często jest taniej niż w salonach.
Znaczna część sklepów internetowych oferuje darmową przesyłkę i darmowy zwrot. A w dobie Żabek i innych punktów przesyłkowych na każdym rogu nie trzeba nawet telefonować po kuriera. Zamawiam więc kilka różnych produktów (np. butów) w kilku różnych rozmiarach. W końcu coś się trafi. Jeśli mam sprawdzoną markę i sprawdzony rozmiar, to już w ogóle nie ma problemu.
W żadne oznaczenia (S, M, 48, 50 itp.) i tabele rozmiarów podawane na stronach bym za bardzo nie wierzył. To się rzadko sprawdza i niemal wyłącznie w przypadku renomowanych firm typowo krawieckich (np. SuitSupply), a nie sieciówek (HM, Reserved itp.). Często duże sklepy (np. Peek) oferują tez produkty wielu różnych firm, a każda z nich ma inną rozmiarówkę (np. S u Berga to M/L u Toma Taylora itp.). Ba, nieraz w obrębie jednej firmy (np. Reserved) można znaleźć całkiem różne propozycje rozmiarowe, które zostały oznaczone w ten sam sposób. Rzadko można więc polegać na dotychczasowych zakupach w jakiejś firmie. Na szczęście, zdarzają się wyjątki, czyli marki, które w miarę sensownie od lat trzymają się przyjętych rozmiarów (Tom Taylor, Jack & Jones, linia Basic w CA, chyba polski Big Star).
Online w sklepach, które nie robią problemu z wysyłką. Zamówiłem buty, pochrzanili rozmiarówkę i były za małe. Jeden telefon, na drugi dzień kurier przyszedł, zabrał, kasa zwrócona na konto. Jakbym miał chodzić, nadawać, wysyłać to faktycznie byłoby to upierdliwe ale tak to można kupować.
Jeśli przykładasz uwagę do wyglądu, chodzisz do stacjonarnych sklepów, jeśli na to lejesz, to wybierasz zakupy online.
Nie mów mi, że kupisz przez internet idealnie skrojone od ciebie ubrania. Chyba, że metodą wedle której kupujesz sporo rzeczy, a potem ja zwracasz.
Ubrania i wiele innych rzeczy tylko przez neta, natomiast gadżety erotyczne wolę przymierzyć przed zakupem. Poker face.
Sklepowe mimo wszystko chyba bezpieczniejsze. Trafi się jeszcze na jakąś zwrotkę, gdzie gość nosił przez pół roku i pierdział w gacie po czym oddał... To nie dla mnie, ale kobietom raczej to nie przeszkadza bo bez przerwy pożyczają sobie ciuchy czy się wymieniają.
Trafi się jeszcze na jakąś zwrotkę, gdzie gość nosił przez pół roku i pierdział w gacie po czym oddał...
Tak, nosił pół roku z metką, wyprał tak, że nie zostały żadne ślady (nawet na metce), a potem oddał... A sprzedawca przyjął taki zwrot. Skąd wy czerpiecie tak pouczające historie?
Kiedyś też twierdziłem, że to przymierzyć trzeba, dotknąć. Ostatnio coraz częściej kupuję cichy przez internet. Wiem jaki noszę rozmiar i do tej pory nie chybiłem. A w stacjonarnych sklepie najczęściej moich eSek brakuje. Dożo ciekawsze rzeczy można znaleźć w internecie i przegląda się wygodnie asortyment. Podoba mi się to sprawdzam opis, komentarze. Do koszyka, blik i tyle. Ceny też na plus, często darmowa dostawa do Żabki czy Ruchu więc wracając z pracy odbieram. No masa zalet. Jak ktoś ma obawy to niech spróbuje i sam zobaczy.
No t-shirty i od biedy koszule to można, gorzej z rzeczami, które muszą lepiej leżeć (chyba ze ktoś nosi bluzy dresowe i swetry oversized, a nie normalne)
Jak masz jakieś wymagania co do materiału albo układania się ciucha, to jest zabawa w ciagłe odsyłanie
Znam temat z pierwszej damskiej ręki :)
OK, koszulę do garnituru sam tak kupowałem, kilka rzeczy zmierzonych wcześniej na wyprzedaży też, ale no właśnie, to jest IMHO wygodne albo gdy już wiesz, że konkretna rzecz na ciebie pasuje, albo to jest taka rzecz, która częściej pasuje niż nie (t-shirt, bo z długim rękawem to już ciężko), generalnie gdy ryzyko wpadki jest mniejsze niż 50%...
Ja nie kupuję przez internet muszę przymierzyć i zobaczyć jak wyglądam przed zakupem. To co mi przysyłali przez internet nie wyglądało tak jak na zdjęciach które te sklepy na swoich stronach posiadały.
Kupiłbym online, ale jestem leniem i nie chce mi się "bawić" w zwroty jak coś będzie nie tak...
Acha.
Temat wart posta na fejsiku, zdjęcia na insta oraz tematu na forum gola.
Co się dzieje z ludźmi dzisiaj to ja nie wiem. Nie chcesz to nie kupuj, skoro jesteś za leniwy na zwrot.
Raz kupiłem kurtkę online. jest ok, ale...No jednak wolę na żywo - ciuch muszę przymierzyć, zobaczyć, dotknąć, nie mówiąc o butach już. Niby te same rozmiary ale...różnie noga w nich leży....
Kupuje ale tylko sprawdzone marki gdy znam rozmiarówkę lub strony gdzie zwrot gratis
Nigdy Allegro kupiłem raz na Allegro airjordan i 400 pln na coś co bym nie kupił w stacjonarnym a bo na Allegro taniej o 30 pln zdjęcie często odbiega od rzeczywistości.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie zakupów w inny sposób. Nie pamiętam, kiedy chodziłem po galeriach (no, chyba że ze swoją lubą, ale to się nie liczy). Głownie dlatego, że po pierwsze - nie mogę nic tam znaleźć i na wieszakach nie widzę połowy fajnych ubrań. Po drugie - nie znoszę tłumów, kolejek, jestem mega niecierpliwą osobą i często rezygnuję tylko dlatego, że stoi przede mną np. 5 innych klientów. Po trzecie - teraz w pandemii wirusa unikam takich miejsc głownie ze względów zdrowotnych.
Odnośnie zwracania produktów i rozmiarów to oczywiście, że się zdarzają zwroty, ale ja nie widzę w tym problemu. Przecież zamawiając do InPostu możesz zwrócić paczkę w Paczkomacie w dosłownie kilka sekund. Ostatecznie to nawet szybciej, niż korzystanie z przymierzalni w sklepie - poczytaj i sprawdź sobie [ [link] ] . Mi też mega pomaga czytania wymiarów przy produktach. Zmierz się na spokojnie, spisz sobie wymiary w telefonie i sprawdzaj za każdym razem, gdy będziesz coś zamawiać. Wtedy się okaże, że rozmiar XL tak naprawdę będzie za mały, a innym razem zmieścisz się w M. Powodzenia ;)
Tak, ale wiem jaki rozmiar mam w jakich sklepach i tez sporo zwracam jak mi nie odpowiada. Najczęściej zamawiam w stradivariusie, ponieważ mają małe rozmiary. Polecam też tworzenie własnych projektów, ja zaczęłam od artykułów na szybkinadruk.pl a potem już samo poszło i mam już kilka personalizowanych ubrań.
Kupilem kilka koszul szytych w systemie made to measure (chociaz, rzecz jasna, jest to made to measure zubozone wobec klasycznego, w ktorym to doradca klienta zbiera miare) i dopasowanie bylo lepsze niz oczekiwalem. Zatem skoro mozna kupic ubranie pasowane i sie przy tym nie nadziac, to tym bardziej mozna to samo czynic z odzieza gotowa do noszenia (masz tebele rozmiarow, a zwroty sa bezproblemowe).
Cześć! Pytanie odnośnie odzieży sportowej, funkcyjnej, etc. Czy wyższa cena zawsze idzie w parze z wyższą jakością? Czy, przykładowo, Jack Wolfskin jest bezdyskusyjnie lepszy od 4F? Kompletnie nie znam się na tym, a zależy mi (zresztą jak nam wszystkim :)) żeby kupić dobrą rzecz w cenie adekwatnej do jakości.
Macie jakieś sprawdzone, niezawodne firmy?
Ogolnie straszna bida sie porobila w sklepach stacjonarnych.
Bylem ostatnio w sklepie Nike to nie mieli tego modelu co chcialem (ogolnie jakies 20x razy mniej od tego co online), a jak wybralem juz inny to nie mieli mojego rozmiaru i powiedzieli zebym zamowil sobie online.
Mam wrazenie ze nawet sklepy wola sprzedawac online.
unikam. boje sie ze nie trafie z rozmiarem a odslylanie na wlasny koszt tez mnie srednio jara.
wole jak czlowiek 20 wieku pojsc i przymierzyc
Idę do sklepu, online to wybór jest tak duży że musiałbym mieć albo cenzora gdy ceny fajnych rzeczy są zbyt wysokie, albo przejrzeć 10 pierwszych i zmusić się do wybrania z tego. Już mi starczy gdy w sklepie jest 15 rodzajów kurtki i mi trudno. Ale i tak trzeba dotknąć i zobaczyć. Na zdjęciach to wszystko super... A i tak rozmiary pływają, jedno pasuje M, a innych to S gdzie przy M tego się topie. Zbyt duże różnice. Jeszcze jako bardzo szczupła osoba mam problem aby kupić Joggery które nie są jak rurki... Ja tam lubię luźne spodnie typu jogger- ale wtedy w pasie to mógłbym się zmieścić dwa razy... No, trudno. Przez internet nie dał bym rady po prostu. Odsyłanie to nie dla mnie.
Głównie online, z wyjątkiem butów jak na razie, ale to tylko dlatego, że mój ulubiony sklep z butami nie prowadzi sprzedaży online.
Co do kosztów odsyłania - rozwiązaniem jest allegro smart, do tego część sklepów odzieżowych nawet bez tego ma darmowy zwrot, choć często niestety nie z paczkomatów a przez PP.
Głównym powodem nie jest niechęć do sklepów stacjonarnych ale różnica w cenie. Za sweterki z Vistuli kosztujące w sklepie stacjonarnym około 200zł płaciłem poza 70zł na promocji w sklepie online. Podobni z kurtką z 4f, koszulami z Włóczanki czy z Bytoma itd.
Co do rozmiarów, dobre sklepy podają dokładnie jak się pomierzyć, więc centymetr krawiecki to podstawa i z żona w 3 przypadkach na 4 trafiamy z rozmiarami już za pierwszym razem. A biegania z odsyłaniem niechcianych ciuchów (kwestia jakości, rozmiaru itd.) jest mniej niż z lataniem po sklepach i polowaniem na akurat pasujący rozmiar.
Co więcej nawet jak odesłanie jest osobno płatne to i tak różnica w cenie na produktach pokrywa 2-3 krotna pomyłkę bez problemu.
Nigdy nie kupuje ubrań online — nie ma ich jak przymierzyć przed zapłatą, więc nie mam pojęcia czy i jak będą na mnie pasować. Wiem, że mogę zwrócić, ale po co dodawać sobie roboty, jeśli mogę po prostu wejść do sklepu i sprawdzić na żywo.
Wolę raczej przymierzać w sklepach.Ale pewne rzeczy,mógłbym kupować przez internet.Koszulki,bo wiem że będą zawsze pasować,buty,ale tylko te które znam, i kupuję co dwa lata(tenisówki,zawsze te same ;D) Ale cała reszta przez sieć?i co,nie pasuje i odsyłać .Bez sensu. Kurtki zimowe,w sumie ogólnie wszystko co na koszulki się ubiera, muszę przymierzyć, i ma pasować. Nie lubię jak coś mi gdzieś nie pasuje.Strasznie to irytuje. To samo spodnie czy spodenki.Gdyby zawsze były te same po latach, to nie miałbym problemów .Ale teraz ciuchy to muszą być co roku czy dwa palone, bo nowa kolekcja :/
Jakieś 80-90% wszystkich swoich ubrań kupuję online. Każdy dobry sklep ma darmowy zwrot. Chodzenie po galerii jest dla mnie stratą czasu.
A zwracanie towaru nie jest? Pół godzinki-godzina rocznie.Normalnie szmat czasu;)
Nie nie jest. Zwracam pewnie ok połowy kupowanych ubrań. Często kupuję tą samą rzecz w kilku rozmiarach- po przymierzeniu na spokojnie zostawiam jedną.
Następnego dnia kurier odbiera ode mnie te których nie chcę.
To najszybszy i najsprawniejszy sposób zakupów.
Zakupy stacjonarne to dla ciebie godzina rocznie? Rozumiem że to żart?
Niektóre tak. Jestem wysoki i swetry czy koszulki to zawsze XXL i nie ma problemu z rozmiarem nigdy. Spodni nie kupuję bo widzę ile przymierzam w sklepie. Czasami 5-6 par zanim coś mi będzie odpowiadać rozmiarowo.
Nigdy.
niekiedy tak, ale jak ostatnio kupiłem bokserki w "moim" rozmiarze to się okazały sporo za małe, podczas gdy ten sam rozmiar kupiony w sklepie stacjonarnym pasował idealnie.
Podobnie ze spodniami.