Sprzedano 52 mln Nintendo Switch, świetny wynik Pokemonów
Z Nintendo powoli robi się takie EA, ale ludzie kupuje ich gry ze względu na sentyment.
Najgorzej dzieje się z Pokemonami. Nie kończenie gry, potem sprzedawanie reszty zawartości w DLC. Płatny bank, no i płatne multi po drodze.
Coś co wcześniej było darmowe, teraz jest płatne. Rocznie musimy dopłacać ponad 100$.
Nintendo Switch to najlepsza konsola obecnej generacji. Mam i PS4 i X-a ale przy nich tak dobrze jak na Switch sie jeszcze nie bawilem. A narzekanie na nowe Pokemony to przesada.
Dlaczego przesada?
Nawet jako sama gra średnio się broni, bo jest bardzo prosta, przez co bardzo się nudzi.
Grasz normalnie i bardzo szybko masz większy poziom niż przeciwnicy.
Chodzisz i bijesz na 1 strzała.
Gram w Pokemony od samego poczatku. Szczerze mowiac nie przypominam sobie zeby ktorakolwiek czesc byla choc troche wymagajaca, jak w kazdym jRPG dalo sie podgrindowac w losowych walkach i mozna bylo jednym przekoksanym poksem przejsc kazda gre. Pokemony to przede wszystkim klimat i zbieractwo. Nowa czesc sie tu niczym nie rozni, tego sie spodziewalem i dokladnie to dostalem. Plusem jest to ze beda dodatki, zamiast kupowania kolejnej gry jak to zwykle bylo. Pokemon Home to rowniez swietny pomysl bo integracja z Pokemon Bank by sie przydala, a i to bylo juz platne wiec nie rozumiem skad ten placz.
Jednym raczej nie jak masz wymaksowanego ognistego to i tak będziesz miał ciężko z kamiennym w pokemon reds
Niebardzo. Przy 10+ przewadze leveli w kazdej czesci Poksow mozna bylo oneshotowac praktycznie wszystkich przeciwnikow. Jak jeszcze zlapales wysokolevelowe Poksy na Super Effective, to gra byla banalnie prosta. Wystarczylo przyfarmic na samym poczatku. Od Red do Sword jest dokladnie taka sama zasada.
Ja też gram w Pokemony od samego początku i te gry kiedyś jak najbardziej były trochę wymagające. Grindowanie w trawie było bardzo mozolne i strasznie czasochłonne więc było średnio opłacalne, nie jestem w stanie sobie wyobrazić ile czasu zajęłoby grindowanie jednego pokemona i tylko nim przechodzenie gry. Mało takie coś ma sensu. Granie normalnie sprawiało że dosyć często byłeś do tyłu jeżeli chodzi o lvl i trzeba było się trochę postarać. A już na pewno trzeba było się postarać szczególnie na początku gdy nie miałeś żadnego pokemona którym łatwo pokonałbyś nawet pierwszego lidera. Miałeś Charmandera, Pikacza i Butterfree a lider ci rzucał Onixa. To było wielkie wyzwanie.
Przechodzilem Red, Yellow i Crystal w wersji cyfrowej na 3DSie chwile przed premiera Shield. Wszystkie z ziewnieciem przeszedlem przepakowanym jednym napakowanym ognistym starterem (w Yellow dopakowalem Charmandera zaraz po dopadnieciu go). Nic nie trzeba bylo sie starac. Nie oszukujmy, Pokemony to nie jest trudna gra, i nie ze wzgledu na poziom trudnosci sie ja przechodzi.
Zdecydowanie zasłużony wynik dla Nintendo, konsolka jest świetna i ma sporo dobrych wysoce grywalnych gier. :-)
:O
Szybciej doszło do 50milionów niż PS4 czy mi się wydaje?
Szybciej. PS4 przebiło 50 mln w trochę ponad 3 lata, a Switch w niecałe 3 lata.
https://www.theverge.com/2016/12/7/13867050/sony-playstation-4-sales-50-million
Ja lubie Switcha, ale te wszystkie giereczki z Mario i Pokemon w nazwie mnie irytuja. Chcialbym wiecej takich gierek jak Zelda czy Astral Chain. Co to w ogole za nazwy? "Super Smash Bros. Ultimate", "New Super Mario Bros. U Deluxe"... im wiecej super, duper, hiper w nazwie tym lepiej?
Jak widać po statystykach to Mario bez Super w nazwie się sprzedaje najlepiej.
A jeśli nie grałeś \ nudzi Cię Super Mario Odyssey to polecam Ci przejść i dostać się na "Dark side of moon" i "Darker side of moon" - tam poziom trudności znacznie wzrasta i gra stała się dla mnie bardziej wciągająca od Zeldy w której mam ponad 100h :)
Gdyby takie gry jak te w TOP3 były na innej platformie było by już stękanie i narzekanie że to DLC, Reskin czy mod pack a twórcy byli by obsmarowani, takie są fakty.
Poziom psycho fanboizmu i hipokryzji wśród członków sekty "N" jest niesamowity.
Jestem fanem Nintendo od lat wielu, mam większość ich konsol, a krytykuję ich za ruch z pociętymi grami i dlc.
Bla bla bla. Prędzej poziom hipokryzji takich jak Ty jest ponad norme.
Akurat obecne poki dostawały i dalej dostają baty za brak starych poków i dość leniwą część. Głównie jadą je fani, a to, że sami i tak je kupują to już inna kwestia :P
Same Nintendo dostaje opierdziel za właśnie jak już
Same Nintendo dostaje opierdziel za właśnie jak już konewko01 napisał za wycinanie zawartości i dlc.
Absurdalne zarzuty. Wycinanie zawartości dotyczy każdej gry, książki, filmu, serialu i jest to normalny zabieg. DLC to coś dodatkowego, czego nie trzeba kupować, więc również nie rozumiem tego argumentu. Wydania Blu-Ray filmów z dodatkową zawartością i wyciętymi scenami to też coś złego?
Patrzac na to ile zmian wnosza wszystkie te gry, a juz w szczegolnosci Mario Odyssey, to nie, nikt by tak nie mowil. O kolejnym GTA tez nikt nie mowi ze reskin, i tu jest dokladnie ta sama zasada.
Absurdalne zarzuty. Wycinanie zawartości dotyczy każdej gry, książki, filmu, serialu i jest to normalny zabieg. DLC to coś dodatkowego, czego nie trzeba kupować, więc również nie rozumiem tego argumentu. Wydania Blu-Ray filmów z dodatkową zawartością i wyciętymi scenami to też coś złego?
Po pierwsze to, że każdy to robi wcale nie sprawia iż jest to dobre.
Po drugie co innego kiedy dlc to coś serio dodatkowego i nowego, a co innego kiedy zostaje wycięte coś co powinno być w grze od początku.
Po pierwsze to, że każdy to robi wcale nie sprawia iż jest to dobre.
Ale to jest normalny zabieg. Każdy twórca tworząc dane dzieło, musi coś z niego wyciąć. Finalny produkt zawsze różni się od pierwotnej wersji, która przechodzi później przez korektę. I nie można tego rozpatrywać w kategoriach "czy to jest dobre i złe". Taka jest po prostu technika przy tworzeniu.
Po drugie co innego kiedy dlc to coś serio dodatkowego i nowego, a co innego kiedy zostaje wycięte coś co powinno być w grze od początku.
Nie rozumiem. DLC są planowane jeszcze przed procesem produkcji i najczęściej tworzone równolegle z grą przez oddelegowany zespół. Nikt niczego nie wycina z podstawowej wersji gry.
No raczej nie, patrząc na TOP3 mamy tylko jedną grę o której można by było powiedzieć że jest to reskin... Ale nie wiem czy widzimy te samą tabelkę więc tak się tylko upewnię:
- Mario Kart 8 Delux - faktycznie gra jest lekko ulepszoną wersją tej z WiiU tutaj faktycznie gracze mogli by narzekać
- Super Smash Bros. Ultimate - znów jest to kolejna (największa z największą ilością bohaterów) odsłona tego cyklu, to co Tekken 7 to reskin Tekkena 6? No tutaj faktycznie są DLC, w tej chwili jak mnie pamięć nie myli na 13 nowych bohaterów, patrząc że sama gra ma około 64 bohaterów to raczej trudno narzekać na te DLC. No ale spoko. :-)
- Super Mario Odyssey - nie wiem przypomnij mi o jakim RESKINIE mowa? Albo DLC? To jest oddzielna produkcja zrobiona pod nową konsolę, to tak jak bym ogłosił, że Diablo 4 to tak naprawdę reskin Diablo 3... No ma sens. ;-P
Możemy pójść dalej, i przeanalizować całą listę, chociaż nie widzę najmniejszego sensu, bo są to pełnoprawne produkcje. Jedynie szkoda że Pokemony tak słabo wypadły. ;-(
Obawiam się, że jedynym problemem tutaj jest to, że widzisz problemy tam gdzie ich nie ma. ;-)
Ostatnie gry rzeczywiście muszą być słabe skoro Shield to pierwsza gra o poksach, którą odpuściłem zanim nie przeszedłem ligi. Aaa no tak, tu nawet nie ma ligi.
Kupiłem to pod koniec listopada. Dwa razy może się tym pobawiłem, potem leżało dwa miesiące i nie chciało mi się na tym grać, więc zaniosłem do lombardy i sprzedałem. Nie spodobało mi się i osobiście nie polecam.
Jejku, jak tak wam się to podoba to sobie grajcie, nie zarabiam wam. Dla mnie jest to kompletnie nieporęczne, grafika jest przeciętna, a gdy nie są ciekawe.
Ta konsola to zdecydowany wygrany tej generacji i dowód, że moda jest najważniejsza. Gierki są a i owszem fajne, ale joy-cony dla mnie są niewygodne. Obawiam się też, że za chwile będzie wysyp niedokończonych gier i powszechne strzyżenie baranów, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.