Paradox testuje subskrypcję na dodatki do EU4
Jak subskrypcja będzie w rozsądnej cenie, to jest jakieś 150 zyla za rok, łącznie z podstawką to nie byłby to taki zły pomysł. Chociaż i tak wolałbym wybierać które dodatki chciałbym sobie kupić na wieczność, w ten sposób wychodzi najtaniej, bo nie wszystkie dodatki mnie interesują.
Beznadziejny pomysł. Teraz jak ktoś jest nowy to może sobie wyłapać w promocji dlc, a jak sie przyjmie ten abonament to pewnie promocje się skończą.
Stworzyć problem, sprzedać rozwiązanie. Paradox w formie
Problemem to są gracze, którzy wszystko chcą za darmo. Gry Paradoxu są srednio raz w miesiącu na przecenach 50-75%. Spokojnie można wszystko skompletować sobie. A dodając do tego przelicznik czasu gry na pieniądze, to ich gry są tanie jak barszcz.
Dobrze, że wprowadzają nowe formy dystrybucji. Każdy wedle uznania sobie jakąś wybierze. PDX jest też na xbox game pass czyli znów za śmieszne pieniądze można grać w ich strategie.
Ich DLC praktycznie nigdy nie są na zniżce 75%, jeżeli już, to na 50%, co przy ilości - walą nimi jak EA lootboxami - doprowadza do absurdalnej sytuacji, gdzie za całość siedmioletniej gry trzeba zapłacić ponad 400 złotych. Tyle na zniżce kosztuje całość Crusader Kings 2. Jakby rzeczywiście stare DLC można było wyrwać za 1/5 ceny, nie byłoby problemu, ale tak nie jest.
Kolejnym problemem jest rozdzielanie dodatków na gameplay i kosmetykę. Jest to zagranie wyjątkowo paskudne, na poziomie Bethesdy i niesławnej zbroi dla konia.
Argument cena za godzinę nie ma najmniejszego sensu, bo w żaden sposób nie odnosi się do jakości gry.
Jak ktoś lubi grać w 1 grę to coś dla niego.
Dla mnie to całkowicie nie praktyczne bo lubię grać w różne gry a abonement w tym wypadku by się tylko marnował.
Kolejna sprawa jakość tych DLC przeglądnąłem wczoraj je na steam i oceny nie powalają dlatego zdecydowałem się tylko na zakup za 1$ w promocji HB.
Dochodzi jeszcze brak polskiego języka nie jest to pewno wielki problem ale jakoś klimatyczniej gra mi się jak jest PL pewno kwestia przyzwyczajenia do nazw.
Zależy czy to była by standardowa subskrypcja (czyli powiedzmy 2 dychy za miesiąc) czy liczona na godziny (te same 2 dychy ale za powiedzmy 100 godzin grania). Jeżeli w tym drugim wariancie to wiele osób by mogło się skusić bo czas by nie zmuszał i mogli by te 100 godzin nawet w ciągu pół roku wykorzystać.
prędzej taka jak 10 dolców za miecha ale ci kupili na stałe będą mogli wybrać jedną grę za darmo nawet taką nadchodzącą aaa za 60 dolców ale będą musieli udowodnić że wydali na dodatki 100+ dolców. inaczej mówiąc jak masz wydane koło 900 zł na dodatki to będziesz mógł zgarnąć Bloodlines 2 za darmo opłacając abonament.
Kiedyś coś wspominali czymś takim jak game pass tylko dla paradoxu.
Na reddicie wyciekła już cena 18 zł/miesiąc (216 rocznie) za wszystkie dlc. W zasadzie można jechać 4-5 lat na subskrypcji żeby jej cena zrównała się z kupnem wszystkich dlc.
W tej cenie, jeżeli ktoś nie ma dodatków jeszcze to naprawdę rozsądna cena. Zwłaszcza, że gra jest naprawdę na setki godzin.
W tej cenie to już wolałbym kupić, jakby to była dycha za miesiąc to jeszcze ok, ale w ten sposób to jest 200 złotych rocznie. Dodatkowo nie wiem kto to teraz kupi jak dali wszystkie DLC w Humblu, ale przy 5 pewnie tego sposobu użyją.
Po pierwsze, DLC są w promocji 50% tak z 10 razy do roku.
Po drugie, około 1/3 DLC to kosmetyka w stylu paczki skórek / muzyki.
Osoba, która chce tylko grać, i nie chce przepłacać powinna raczej porównywać z ceną przecenionych DLC wprowadzających zmiany w rozgrywce.
Poza tym, sama podstawka bez DLC też daje dużo radochy, nie ma potrzeby kupowania wszystkich DLC żeby móc grać.
Jak dla mnie cena subskrypcji jest mocno zawyżona (w sumie tak jak cena ostatnich kilku DLC) - to w końcu głównie gra single player.
Zwłaszcza jeśli sobie porównać z subskrypcjami w styli Origin Access, gdzie za te 15 zł miesięcznie dostajemy kupę gier
Podstawki paradoxu są puste gołe i wesołe
W porównaniu do ich rozwiniętych wersji owszem, ale mi się grało bardzo przyjemnie w podstawowe CK2, EU4 czy HOIa4.
Podstawki paradoxu są puste gołe i wesołe.
Mówiąc dyplomatycznie, jest to bardzo dalekie od prawdy.
Nie nazwałbym tego pustą grą. Te gry były naprawdę od początku grywalne, po prostu rosły cały czas. Przykładowo w Hoi IV wcale nie czułem potrzeba instalowania dodatków.
EU IV i CK2 co prawda wymagają pewnych by się w 100% cieszyć rozgrywką, ale po 3 na krzyż.
Lepiej 1 dlc co roku niż gra.