Alternatywny scenariusz Star Wars 9 - wyciek wersji Colina Trevorrowa
Ta trylogia nadaje się tylko do skasowania i napisania od nowa.
Rey przedstawia widzom swój nowy podwójny miecz świetlny, zbudowany z korpusu jej laski oraz zniszczonej broni Luke''a - nosz od początku budowali klimat w tę stronę i jj geniusz stwierdził, że robi po swojemu. Jak byłem fanem SW, okej VII ep mi się podobał mocno, ósmy przełknąłem to to gówno już mnie zniszczyło. Serio, gorszego filmu nie widziałem w zeszłym roku. Niestety piszę to z bólem, ale ledwie wyrabia jako zwykłe kino rozrywkowe
Szczerze- nie wygląda to o wiele lepiej od autentycznego epizodu 9.
Wprowadzenie jakiegoś pradawnego Sitha jest jeszcze głupsze niż powrót Palpatine'a, a zabicie go przez Kylo rozzłościłoby fanbase bardziej niż śmierć Snoke'a.
Nadajnik pod Coruscant? Wzmacnianie fizycznego sygnału Mocą? Ostatnia walka w jakimś metafizycznym wymiarze? Po prostu nope.
Ale chociaż walka na Coruscant ma o wiele więcej sensów niż oblężone siły Palpatine'a, które nie potrafią się ruszyć. I jakimś cudem zniszczenie ich rozwala całe Imperium.
Dla takich komentarzy warto się czasem logować.
Głupiej jest wprowadzić tajemniczego pradawnego sitha niż sprowadzić z powrotem Dartha Sidiousa grzebiąc w ten sposób cały sens postaci Anakina Skywalkera / Dartha Vadera ? Chyba sobie żartujesz.
W taki sposób, że cały upadek Anakina był spowodowany lękiem przed utratą Padme. Palpatin obiecał, że nauczy go jak korzystać z mocy tak, by ją uratować, a tutaj mamy Rey i Kylo, którzy bez większych problemów używają mocy by leczyć rany czy wskrzeszać poległych. Najwyraźniej jest to umiejętność na tyle łatwa do opanowania, że byli samoukami.
Powrót jakiegokolwiek Sitha grzebie cały sens postaci Anakina, ale fani rozszerzonego uniwersum już do tego przywykli.
A powrót tajemniczego, pradawnego Sitha- no tak, najlepiej na ostatni film znów wprowadzić tajemniczego złego, od razu go zabić i powtórzyć sytuację ze Snokiem... Imperator, choć wciąż- jest to głupi wybór- przynajmniej jest już znany i jakąś (debilną, ale wciąż) motywację ma. Chyba, że chcemy znowu powtarzać całą sytuację z zaginionym plemieniem Sithów, podróżującymi w czasie Sithami itp. I ze scenariuszowego punktu widzenia- byłoby to co najmniej rozczarowujące.
7000-letni lord chowający się przez czasy starej republiki, upadku republiki, upadku imperium, odrodzenia zakonu jedi, by dopiero wyjść teraz?
Całą ideą sithów jest to, ze zawsze (przynajmniej od 1000 lat, co wciąż jest w nowym kanonie) jest ich dwóch. Ale jednak nie, zawsze był jeszcze jakiś?
Ta trylogia nadaje się tylko do skasowania i napisania od nowa.
Oho, zaczyna się badanie terenu. Stawiam brylanty przeciw orzechom że w następnym wymiocie od Disneya ze "Star Wars" w tytule któryś z tych pomysłów będzie, jeśli internety zaakceptują.
Trudno o zachwyt, czytając ten skrypt, ale i tak wydaje się to sensowniejsze, od tego co zrealizował Abrams.
Ten krótki urywek ma o wiele więcej klimatu i sensu niż cała trylogia. Rey, która pozostałaby nikim jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż uznanie jej za wnuczke Palpatina (ten to sobie musiał hulać na Naboo za młodu). Tak samo wezwanie rebeliantów jest tu lepiej ogarnięte niż Lando zbierający armie z całej galaktyki.
"Historia opracowana przez reżysera zawiera także oczywiście wiele odwołań do prequeli oraz Wojen Klonów."
Mandalorianin pokazał że nawiązania do Wojen Klonów wychodzą bardzo dobrze.
Szkoda, że Jar Jar Abrams zabrał się za 9 epizod po swojemu.
Ten krótki urywek ma o wiele więcej klimatu i sensu niż cała trylogia
Nie, nie ma. Jest równie żałosny jak poprzednie dwa epizody. No ale po ty co zostawił Last Jedi trudno zrobić coś normalnego.
Szkoda, że Jar Jar Abrams zabrał się za 9 epizod po swojemu.
Szkoda że Johnson tak spie..., wróć zepsuł, E8. Szkoda że Disney wybrał go za scenarzystę i reżysera E8. Szkoda że Abrams musiał poskładac do kupy co zostawił Johnson. Szkoda że Disney nie pozostały przy spinn offach SW pokroju Łotr 1.
Nawet jakby scenariusz części IX napisał najlepszy pisarz ze świata GW to nie zmienia to faktu ze nie da się uratować części IX po tych ultragniotach jak część VII i VIII, jedne co jest dobre w tym że fani nadal mogą uważać że powstały tylko części I-VI zapominając o tej porażce. Jak ktoś obejrzy części IV-VI a potem zobaczy ten nowy koszmar to .... Boże Drogi
Nagle druga trylogia zaczyna zyskiwac w oczach fanow, choc przez lata wieszali na niej psy ale po obejrzeniu trzeciej...
Toz samo polski serial o wiedzminie, bo nie ma tam czarnych elfow :)
lifter - dokładnie jest tak jak napisałeś po tych SW ostatnich to części I-III wypadają całkiem nieźle. Już po tysiąc kroć wolę oglądać Jar Jar Binska niż to co dokonał Jar Jar Abrams :)
Byloby lepiej jakby nigdy tych filmow nie zrobili. Ja wole za kanon uznawac Legends niz to.
Epizod VII był spoko starali się w miarę utrzymać klimat SW i oglądało się go w miarę przyjemnie. Epizod VIII masakra tak wiało nudą wgl prawie wszystkie wątki były bez sensu. Epizod IX już troszkę lepiej ale naprawdę finałem bardzo się zawiodłem. I miałem nadzieje że Rey dostanie wcześniej 2 ręczny miecz byłoby to coś ciekawego i odświeżającego w SW jeśli chodzi o protagoniste. Już więcej emocji wywołuje 2 minutowy trailer the old republic niż VIII i IX epizod (poza walkami Rey i kylo rena, były w miarę ciekawe).