Mesjasz Netflixa krytykowany przez recenzentów, lecz ciepło przyjęty przez widzów
Jakości filmu nie ocenię, bo nie widziałem, ale przypuszczam, że sam fakt poruszenia tematu, którego inni nie tkną kijem przez szmatę korzystnie wpłynął na ocenę widzów. Oby więcej takich filmów, które wzbudzają publiczną dyskusję, zwłaszcza w temacie religii, którą wielu ma za nietykalną świętą krowę.
W serialu Mesjasz nie ma ani jeden sceny w której ktokolwiek nabijał by się z religii. Wiem bo widziałem wszystkie odcinki.
Wręcz przeciwnie religia jest przedstawiona w obiektywny i raczej pozytywny sposób.
Zresztą to nie jest film o religii.
Serial jest nadspodziewanie dobry, to polityczny thriller.
Jestem jakoś przed połową sezonu. Czy wątek agenta Szin Betu znajdzie jakkolwiek rozsądne rozwiązanie? W zaskakująco przyzwoitym póki co serialu ta jedna postać jest tak kretyńsko napisana, że aż zęby bolą.
Moim zdaniem wszystkie wątki kończą się w zadowalający sposób, w dodatku nie zamykają kolejnego sezonu. Miedzy innymi to jest powodem dla którego uważam że to całkiem fajny serial.
Jeżeli chodzi o tego agenta, to nie ma szans abyś wyciągnął ode mnie spoiler :). Uważam że jego wątek również kończy się ciekawie a z pewnością intrygująco :).
Agent jest postacią niejednoznaczną, wiele wskazuje na to że jest po prostu zły i szamocze się ze swoją przeszłością i wykrzywioną psychiką.
W filmie są różni bohaterowie, każdy z nich próbuje sobie jakoś poradzić z Mesjaszem, ogarnąć to na swój sposób. Jednym udaje się to lepiej innym gorzej. Agentowi wydaje się że sobie radzi, że wie o co chodzi i jego postawa wydaje się jednoznaczna, ale jak się to kończy sam zobaczysz :). Myślę że akurat jego watek jest szczególnie ciekawy.
Niech netshit zrobi w takim samym stylu serial o allahu, gwarantuję im, że będą mieć "bombową oglądalność" :D
Przecież to właśnie muzułmanie mają największy problem z tym serialem, więc trochę ci żart nie wyszedł.
nfsfan83 ---> celna uwaga Milordzie, ten serial jest w dużej części o muzułmanach i ich religii.
Also, nie każdy wie że Jezusa Chrystusa jest uznawany przez muzułmanów za jednego z proroków.
To jest przyjscie mesiajsza ale w religi isalmu gdzie jest uważny za 13 proroka i jego przyjście zwiastuje koniec świata i to taki przy którym katolicka apokalipsa to bajeczka dla grzecznych dzieci.
Po pierwszych odcinkach byłem zażenowany jakością serialu, ale - na szczęście - oglądałem do końca. Po 4 odcinku jest coraz lepiej. Mogę więc również śmiało polecić "Mesjasza". Dobra rozrywka. Lepsza chyba nawet od "Wiedźmina". ;)
Spodobał się za to widzom, którzy mimo kontrowersji otaczających serial wysoko oceniają go zarówno w serwisie Rotten Tomatoes, jak i IMDb.
Ostatnie Star Warsy są krytykowane przez tzw. "krytyków", jak i przez widzów, a mimo tego na rotten tomatoes od dawna ma stałe 86% od widzów...
Bez jakiejś "ikry" serwujecie niusy spod znaku kotaku, czy rotten tomatoes, a człowiek coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że minstreamowe ośrodki mediów służą dziś bardziej do obśmiania...
Good work!
a mimo tego na rotten tomatoes od dawna ma stałe 86% od widzów...
był kiedyś news o tym, że komuś nie podobał się ten serwis i miały być jakieś zmiany na RT przez co wysokobudżowe szmiry miały mniej obrywać i chyba się to sprawdza...
"Twórcy zaznaczają, że serial to fikcja", to zupełnie jak Tora, Biblia i Koran.
Już dawno przestałem czytać wypociny krytyków, bo maja tyle wspólnego z rzeczywistością co światy większości produkcji które oceniają.
Już od dawna twierdzę, że żeby zostać krytykiem, nie trzeba już nawet mieć wyrobionego nazwiska w branży, a wystarczy wylewać na kolejne produkcje wiadra pomyj... Bo jakimś cudem to co krytycy tak nisko oceniają, ludziom się jednak podoba.
Taki Wiedźmin na przykład - ok - możenie jest idealny, ale to jak pojechali po nim "krytycy", to trochę przegięcie. A jednak widownia serial ów ciepło przyjęła.
EDIT:
W przypadku omawianego serialu "Mesjasz" jest dokładnie tak samo - krytycy szczają nań pomyjami ze wszystkich otworów swoich ciał, a mnie się nawet podobał... A nie jestem typem widza, który chłonie wszystko co tylko zapoda telewizja (swoją drogą telewizji nie oglądam w ogóle - od wiadomości ze świata mam internet, a od filmów i seriali, właśnie Netflixa i subskrypcje w kilku innych serwisach streamingowych)
Zaciekawiona tym artykułem, postanowiłam zobaczyć na własne oczy o co wgl chodzi, bo sama z siebie omijałam ten serial, który zaczął się wyświetlać wielkim nagłówkiem na Netflixie (chociaż nie powiem, zastanawiało mnie co mogli wymyśleć na ten temat jeszcze).
Serial obejrzałam w 2 dni i totalnie nie rozumiem, skad te złe opinie. Jest na prawdę świetnie zrobiony i wydaje mi się, że każdy, kto wyszukuje jakieś wyjątkowe i intrygujące filmy, powinien go zobaczyć.