Z ciekawości zapytam jaką macie temperaturę w domach/mieszkaniach? Tak mnie tknęło na taki temat bo właśnie siedzę w sobie u siebie w pokoju w domu rodziców i marznę w 17.8°. Dla starego to temperatura w sam raz, ale ja np wolę okolice 20°. A jak jest u was?
16c-19c.
Jak byłem na święta u ojca to myślałem że się zagotuje.
Odpowiadając na pytanie z tematu:
15 na piętro, 3 na parterze i 6 do kotłowni, razem 24 stopnie
A temperature od 18 do 24 zależy czy się w piecki pali
jak większość ludzi --> 36,6 C
20-22 w cyklu noc-dzień. Bezwład podłogówki powoduje, że utrzymuje się średnia temp. około 21 stopni, natomiast w sypialniach (gdzie mam jedynie grzejniki) faktycznie widać różnicę temperatur między dniem a nocą.
Na chwilę obecną w ciągu dnia koło 18, wieczorem podkrecam na 20-20.5, do spania zmniejszam tak na 19-19.5
20-21 stopni u siebie w mieszkaniu, a u rodziców są 22 stopnie.
24-25. Uwielbiam jak jest ciepło i mi palce na padzie nie marzną ;) Przy 21 czuje się jak w lodówce.
21-22 stopnie. Na noc przykrecam, bo lepiej mi sie sni przy nizszej temperaturze, wiec jest wtedy 18-19.
21-22 w dzień (komputery itp)
17-18 w nocy
Grzejników nie otwierałem/odpalałem od 3 lat.
Tyle.
17, wole chodzić w bluzie po domu niż płacić tysiące za ogrzewanie. W tym roku nawet kaloryfera jeszcze nie włączyłem, takie zimy to ja lubię. W nocy i tak cały spocony się budzę, muszę okno otwierać, wtedy mam poniżej 10.
A myślałeś o tym, żeby spać na zewnątrz?
Jescze bardziej oszczędzisz jeśli nie będziesz miał mieszkania.
Nic dziwnego ze sie spocony budzisz, jak masz goraczke od przeziebienia
Jak wy w wakacje wytrzymujecie hehe :D
-22
Ze względu na male dziecko - 23. Nie lubię ciepła i wcześniej miałem sporo niżej, od dwóch lat jest podniesione i już się chyba przyzwyczaiłem. Ostatnio zmieniłem na 20 będąc samemu i było mi wręcz zimno.
Pewnie ok. 20-21 st. Mój stary termometr pokazuje 24 st., ale jakoś nie czuję się jak w lecie, w szortach i koszulce z krótkim rękawem bym zamarzł.
Trzeba chyba podkręcić grzejniki
Już nie wspomnę, ze od tego, co niektórzy wypisują (16-18 st. w dzień), robi mi się zimno..
21-22.5
Probowalem trzymac 24-26 i rozstrzelnione okna bo wtedy tak cieplo i leci swieze powietrze jednoczesnie, ale tak sie nie da na dlzusza mete wytrzymac, bo robilem sie ospaly a rano bardzo ciezko bylo sie dobudzic
Moja babcia ma w mieszkaniu 27-28 stopni, ponieważ od października do kwietnia ma na full włączone grzejniki. Idzie się tam ugotować, gdy ją odwiedzam.
Natomiast u mnie w mieszkaniu - tak jak wspominałem wyżej - mam 22-24 stopnie. Jest to idealna temperatura, w której można chodzić nawet w samym t-shircie.
U mnie w mieszkaniu przy wyłączonych grzejnikach to jest tak około 20 stopni. Da radę siedzieć w t-shircie i krótkich spodenkach, ale jednak czasami jest troszkę chłodno. Przy włączonym grzejniku może być około 22. Podczas dużych mrozów bez ogrzewania jest jednak sporo chłodniej i trzeba cieplej się ubrać. Dużo daje to, że moje mieszkanie jest w środku pomiędzy dwoma innymi po obu stronach, więc jak sąsiedzi grzeją, to też jest trochę cieplej zawsze mimo wszystko.
Z ciekawostek powiem, że kilka lat temu jak miałem jeszcze stare drewniane i nieszczelne okna, to w kuchni zostawiając w zimie piwo, wino czy wodę na noc na parapecie, rano było zamarznięte na kamień. A butelka wódki porządnie oszroniona i wódeczka gęsta, jak sok z pi... po prostu gęsta. Zamrażarka niepotrzebna :D
W domu rodziców jest prawdziwa chłodnia. Spory dom jednorodzinny z lat 50-60, grzejniki od lat są wyłączone z uwagi na horrendalne ceny centralnego ogrzewania liczone w kilku tysiącach miesięcznie, by ogrzać taki dom. Ogrzewane są jedynie pomieszczenia, w których najczęściej się przebywa, w pokojach gdzie się śpi są małe kominki na drewno lub korzysta się z gazowych. I gdy się napali, to jest ciepło. Bez ogrzewania w takich pokojach jest tak około 10-15 stopni. W dużym salonie podczas mrozów spadało nawet poniżej 10. Para z ust w każdym razie, zimny chów.
Niby jest duży piec w piwnicy, ale stary, mało wydajny i komin też okopcony, więc niebezpiecznie odpalać.
W starym mieszkaniu miałem ogrzewanie węglowe, czyli po prostu starego kopciucha bez możliwości regulowania temperatury, a też nie mierzyłem jakoś szczególnie temperatury przy pomocy termometra, ale podejrzewam, że było gdzieś tak około 22-24 stopni.
Na nowym mieszkaniu mam już ogrzewanie gazowe ze sterownikiem umożliwiającym mi ustawianie dowolnej temperatury, więc w dzień mam 22 stopnie, a w nocy 19. Nocami wolę jak jest trochę chłodniej, bo lepiej mi się wtedy śpi, ale myślę czy nie zwiększyć temperatury w dzień do 23 stopni, a w nocy do 20.
Na termostacie mam ustawione w nocy 18st w ciągu dnia 21. W praktyce temp, nawet przy porannym/wieczornym wietrzeniu nie spada poniżej 19 st, a w zależności od subiektywnego odczucia nie wzrasta powyżej 22 w sezonie grzewczym.
Aktualnie 23, ale klima odpalona na grzaniu była niedawno. W lecie, od 20 do 18 max, gdy klima chodzi. Komfortowo się czuję przy 20-21.
W zimę poniżej 24 stopni nie ma opcji żeby spadło. Optimum 25 ale czasami 26 też będzie.
Nie w saunie a w domu.
Rozumiem komfort indywidualny ale 25 to jakieś kuriozum - pomijam, że to nie zdrowe to i kosztowne.
ja mam niecałe 17 w sypialni i 20 w łazience - reszta po około 18 stopni
Z ciekawości jak rodzina chorowita czy nie ??
20 stopni to max. Wyższe temperatury to szkodzenie własnemu zdrowiu.
To nie wygląda mi na bota, tylko na osobę której się nudziło i chciała pochwalić się temperaturą
Tak i oprócz napisania temperatur całkiem przypadkiem przypadkiem wkleiła obrazek ze czujnika Xiaomi Mijia który można kupić xD