Jedziecie gdzieś, pracujecie, jakaś gra
Prawdę mówiąc ja gram w nowe call of duty
dziewczyna gdzieś jedzie ja mam to gdzieś.
Czekam aż druga połówka wróci z pracy i ruszymy się na zakupy, jutro odpoczynek i impreza, a w poniedziałek zapewne zdychanie w łóżku.
dziewczyna gdzieś jedzie ja mam to gdzieś.
to cudowny związek.
Będę odpoczywał przy filmie, wieczorem może się gdzieś mały wypad zrobi. Tyle. Bez większych planów, bo po świętach jestem jak większość ludzi "goły".
Pobudka o 5 i jedziemy do Karpacza. Jutro idealne warunki na zdobycie Śnieżki.
czekam na jakiś głupi wątek podobny do tego od noży/dywanów i piwa na stacji
Festiwal Pizzy w Pizza Hut, a później dalsze ogarnianie Monster Hunt World.
O panie smaka pan tylko narobiłeś, na PC czy Ps4 jak tam wrażenia warte aby ograć?
Teraz MH raczej na konsoli, bo PC zostaje w tyle z contentem, wszystko tam wychodzi z opóźnieniem.
Ale jak skończą updatować to oczywiście PC bo ma 60 klatek
Nie
Ale w sumie można już na PC zaczynać grać gdyż Iceborne wychodzi już za parę dni iirc
Weekend żoną w Gdańsku, co ważniejsze, bez dziecka. Myślimy aby się tu przeprowadzić z Warszawy, której już nie znosimy. W zeszłym roku częściej byliśmy w trójmieście niż centrum Warszawy.
Żoną zmusza do Herosów i to w dodatku do IV, a wczoraj zacząłem koks w Ultimie :-(
Też męczyliśmy, ale ... bohaterowie! Właśnie zaopatrzyłem się w baterie, więc dam radę.
Rozumiem ze to na cały tydzień 7 dni no bo na 2 dni to za dużo jak dla mnie
Właśnie z żoną zmierzamy do Oban, 3 godzin a podróż koleją a widoki zajebiste!
Zazdroszczę. Nie ma nic lepszego od podróżowania koleją i to jeszcze z takimi widokami.
Widoki lepsze niż zdjęcia oddają, po pierwsze tu koleje zapierdlaja a po drugie pada i szyby są bardzo brudne więc często źle ostrość lapie:(
To co w każdy inny weekend w moim życiu, bede lurkował internet, zwłaszcza 4chana i może trochę grał w grę, np baba is you, już prawie kończę pierwszą mapkę, teraz czas na metalevele
Jak mi się znudzi cioranie w Path of Exile (nowa liga wymiata) to robię eksperymenty kulinarne i testuję nowy tablet graficzny w programie Krita).
Po głowie mi chodzi robienie grubej pizzy na żeliwnej patelni ale muszę stworzyć najlepsze warunki dla rozwoju drożdży i dowiedzieć się czy wyjdzie to w moim piecu (oczywiście instrukcja dawno się zgubiła).
No i muszę to dobrze naoliwić bez spreju i bez zrobienia z kuchni sceny po przejściu huraganu :]
testuję nowy tablet graficzny w programie Krita
Masz już jakieś prace?
no dawaj nie wstydź się, ja swoje gównopixelarty pokazałem to i Ty pokaż
Trochę choruję (gorączka, ból głowy) więc nigdzie nie wychodzę. Jako że całej kasy na święta nie wydałem, to przeglądam księgarnie internetowe żeby wreszcie kupić sobie wybrane wcześniej książki. Oczywiście pogram w gry--głównie wieczorem.....
Komputer znajomej, grill u kumpla.
Chyba przebiłem wszystkich bo 5min temu się obudziłem ale z łóżka jeszcze nie mam zamiaru wstawać.
Nadal leżę ale zastanawiam się nad wstaniem ale z drugiej strony nie mam żadnego celu na dziś.
Dobra wstaje, przekonałeś mnie. Zgłodłem przez te spanko. Ciekawi mnie czy zostało mi jeszcze kakao. Pozastanawiam się przez resztę dnia na jaka głupotę wydać kasę.
Co robim kumie?
No wczoraj piliśwa, dziś pijemy i jeszcze jutro bedziem poprawiać. Jak świnta to świnta.
A tam dziewczyna która odeszła dla innego nic nie warta, jak książka gdy nudna zamykasz i nigdy nie wracasz, ja ostatnio tak sobie powiedziałem nic na sile jest tyle dziewczyn, będzie chciała odejść to odejdzie a powód i tak będzie nie prawdziwy dlatego pełno teraz samotnych trzydziestek które same nie wiedza co chcą.
Prezentacja o polityce zagranicznej Egiptu.
Jest ciekawsze niż brzmi, przysięgam!
Panie, h..... i tyle. Nudy i nic więcej. Już wolę chodzić do pracy.
pt- bylem remontowanym mieszkaniu, nadrabialem starsze odcinki watahy, troche pogralem
sbt - remont, skoki, wyjscie na impreze
ndz - urbex, odsypianie, mialem sie z laska wiedziec ale nie wyszlo, wiec sobie cos obejrze i pogram
pndz - remont, kolega wpada wieczorem
Chilluję po długim tripie przez Jewropę zahaczając o dwudniowy postój w Szwajcarii. Patrzę jak jara się w kominku i słucham Sióstr Litości. I oczywiście miętoszę w łapach swój pierwszy szwajcarski scyzoryk z camo armii szwajcarskiej.
