Według mnie niesprawiedliwie. Wręcz przeciwnie, zarzuty i kare powinien otrzymać ten kto wtargną bez pozwolenia na kogoś teren prywatny. W tym przypadku, osoba poszkodowana. Czemu winny właściciel swojej posesji? Chore.
Dobrze zrobił. Co mu będą ludzie po polu jeździli. Wina gowniarza. Może pomyślą następnym razem zanim komuś będą jeździć po terenie
A czytałeś tekst który sam wkleiłeś?
Wyrok warunkowo umorzył postępowanie, to znaczy, że oskarżonego uznano za winnego popełnienia zarzucanego czynu, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary
Jasne że czytałem. Ale z sądami tu jest tak że jeszcze może i dostanie kare. Kto wie.
Bo polska to nie ameryka, bo w polsce w prawie "wlasnosc prywatna" to jakis zart, za pobicie we wlasnym domu wlamywacza mozesz pojsc siedziec. Albo jak na prywatnej i ogrodzonej posesji wykopiesz dziure i ktos w nia wpadnie i zrobi sobie krzywde to ty jestes winny :) Dziki kraj i prawo tworzone przez idiotow.
"Posesja" niezbyt była ogrodzona. Na zdjęciach widać jak koleś powiesił linkę na polnej drodze.
Dziki kraj i prawo tworzone przez idiotow.
Coś w tym jest. USA ma, jak na cywilizowane państwo, sporo barbarzyńskich praw.
Jak to niezbyt ogrodzona? Ze zdjecia wynika, ze nie byla...na drodze powiesil linke. Dla mnie to mogl sobie tam i 20metrowy plot postawic a za nim zasieki...ale jak ktos chce sobie wyjsc na spacer idzie jakimis polami a tam nagle linka to chyba nie halo
DanuelX -> pisalem ogolnie, a nie o tym przypadku.
Matysiak G -> moze zrobili je dla swoich barbarzyncow? ;D
"Bo polska to nie ameryka, bo w polsce w prawie "wlasnosc prywatna" to jakis zart, za pobicie we wlasnym domu wlamywacza mozesz pojsc siedziec. Albo jak na prywatnej i ogrodzonej posesji wykopiesz dziure i ktos w nia wpadnie i zrobi sobie krzywde to ty jestes winny :) Dziki kraj i prawo tworzone przez idiotow."
Codziennie doceniam tę piękną własność prywatną podziwiając cudny ład architektoniczny polskich miast.
zarzuty i kare powinien otrzymać ten kto wtargną bez pozwolenia na kogoś teren prywatny
Skoro zatrzymał się na lince, to nie wtargnął.
Ja nie wiem, wy tak serio ciągle z tą Ameryką, naprawdę chcielibyście tam mieszkać?
Biały jak prześcieradło już jestem gdybym miał jeszcze bogatą rodzinę z biznesem to z chęcią.
DanuelX -> No jako bialy to tam kariery nie zrobisz, juz powinien sie zaczac pastowac na braz :)
Bezi2598 -> ja tam mieszkac bym nie chcial, jednak maja tam jeszcze prawo ktore mocno chroni wlasnosc prywatna obywateli. Nie tak dawno na forum nawet ktos bal sie wyjsc na swoja posesje, bo pies sasiada mu zagryzl burka i on nic z tym nie moze zrobic.
Biały bo nie musiał bać się policji. A z bogatymi rodzicami, bo tylko w ten sposób masz szansę na sukces i wykształcenie w USA.
DanuelX -> wiadomosci bierzesz z przed 20 lat chyba :P W wiekszosci krajow gdzie wystepuje kolorowe spoleczenstwo od paru lat masz +10 za nie bycie bialym, na nie prywatnych uczelniach. Ofc tam gdzie kasa sie liczy kolor od dawna nie ma znaczenia, co do policji to w usa jesli dobrze pamietam kazdy policjant przy kontroli ma kamery wlaczone, glownie po to zeby bronic sie przed bezpodstawnymi oskarzeniami kolorowych :) Taki skutek uboczny masowych oskarzen o dyskryminacje :)
Widzę, że jakiegoś prawaka z moderacji strasznie zabolał mój komentarz o pi****ym Januszu. Tak tak, bo nie wolno przeklinać... Ale dobrze, będą gwiazdki.
No to jeszcze raz.
Pi****y Janusz, o mentalności takiej jak wielu osób w tym wątku.
Jeżeli chciał, żeby inni ludzie nie jeździli po jego posesji, to powinien zbudować OGRODZENIE.
"No ale somsiad, kurła, ile to kosztuje!"
Wyrok jest kuriozalny pomimo uznania winy oskarżonego (ale jak rozumiem tutaj trudno było już sądowi się wykręcić, mamy książkowy przykład winy z zamiarem ewentualnym).
Mam nadzieję, że prokurator złoży apelację.
Intencje oskarżonego są oczywiste, bo takie "instalacje" od dawna umieszczane są w jednym, wiadomym celu, oczywiste jest to, czemu mają służyć - wyrządzeniu krzywdy drugiej osobie.
Warunkowe odstąpienie od wykonania kary w przypadku tak poważnych obrażeń, w przypadku umyślnego przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu?
Liczę też, że rodzina złożyła już pozew cywilny, a Januszowi do....ą takie odszkodowanie i zadośćuczynienie do zapłaty, że ze sprzedaży posesji nie uzyska nawet 1/10 wymaganej sumy, albo i 1/100, nie wiem ile ten jego ugór jest wart.
Myślisz że w tym kraju ogrodzenie broni ludziom wejść, wjechać czy wejść i ukraść?
I szczerze gościa rozumiem choćby z racji posiadania działki w ogródkach działkowych, podpowiem ogrodzonej z każdej strony, i wiesz ile lat rzędem nie dało się zjeść np owców z własnej morelki (która była w środku działki i to ładnych kilka metrów od płotu). Nie liczę wiśni, borówek, .. ba niektórzy jak nie dali rady ukraść to łamali..
I aż zal było że nie można ogrodzenia do prądu czy wilczych dołów wykopać
Po prostu niektórzy nie dorośli do idei prawa własności uważają ze jeśli przy czymś nie ma bunkra z ckm i psem wartowniczym to jest bezpańskie..
Ile znacz bezpańskich terenów w środku tego kraju? A na terenie własnej posesji powinieneś mieć prawo wieszanie czego ci się podoba ( o ile nie śmierdzi./truje okolicy) , kopania 2 metrowych dołów z kolcami i rozrzucania desek z gwoździami.. Bo to twój teren.
Zasada jest prosta jeśli nie wiesz czyj jest teren nie wchodzisz. Jeśli coś leży i ma swoją wartość to też ktoś jest właścicielem.
A jeśli uważasz inaczej zaproś mnie do siebie do domu i połóż walizkę z forsą na stół z chęcią ją wezmę bo ona na pewno nie jest twoja tylko przypadkiem "aniołki" podrzuciły żebym mógł skorzystać
Myślę, że duża cześć jeżdżących na skuterach czy nawet motocyklach nie będzie rozcinać siatki ani zdejmować drewnianych żerdzi.
Poza tym tam zdaje się była polna droga.
Zakładam, ze jeśli spacerujesz po lesie, to też sprawdzasz na mapach geodezyjnych, które są prywatne, a które państwowe?
Poza tym tam zdaje się była polna droga.
Jakby przez twoją posesję ktoś zrobił sobie drogę to też by była polna?
No to dawaj cytat, że "ktoś sobie zrobił".
Takich szczegółów sprawy nie pamiętam. Oczywiście dla kuriozalności wyroku umyślnego sprawcy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie ma to absolutnie znaczenia, co najwyżej dla oceny czynu nastolatka, ale chętnie sobie przypomnę, czy to faktycznie panu zabrali ziemię pod drogę. I czy ganiał też somsiadów na traktorach.
Myślę, że duża cześć jeżdżących na skuterach czy nawet motocyklach nie będzie rozcinać siatki ani zdejmować drewnianych żerdzi. Wystarczy jeden po złości że mu jakiś cham i prostak nie pozwolił jeździć po jego terytorium. MI?
A reszta skorzysta bo przecież będzie dziura.
Ty chyba nadal uważasz że wystarczy pomachać palcem/ postawić płot i się skończy . Podpowiem z własnych doświadczań że rekordziści złodzieje - próbowali wchodzić na działkę jak były na niej osoby (nawet przez bramę - bo ona chce sobie / wnusi urwać) i wiesz jakich pięknych jobów można było usłyszeć że nie dasz? :D
Co do lasów - jestem dziwny chodzę po wyznaczonych szlakach leśnych .. patrz oznakowanych nawet. Nie włażę w "bezpańskie"
No dobrze, zgadzam się, jak jeden przetnie to reszta już przejedzie.
Dlatego masz rację, najlepiej takich intruzów zabijać.
Masz rację, najlepiej takich zabijać.
Ja bym zaczął od wychowania jako rodzić że się nie kradnie i nie wchodzi na cudze. Przez kilkanaście lat edukacji to jeszcze powtarzał w szkołach .. a jak nie zadziałało to ewolucja.
Coś jak ludzie liżący kable żeby sprawdzić czy jest prąd, łażący po torach na których często jeżdżą pociągi czy rozbrajanie znalezionych niewybuchów z drugiej światowej bo będzie fajna pamiątka ( a teraz podaj piwo i szlifierkę) .
Jeżeli chciał, żeby inni ludzie nie jeździli po jego posesji, to powinien zbudować OGRODZENIE.
Dokładnie. Przecież dlatego zamykacie samochód, żeby nikt inny nim nie jeździł. Dom również warto zamykać jeżeli nie chce się mieć nieproszonych gości. Od lat wiadomo, że jak coś leży/stoi niezabezpieczone to znaczy że jest niczyje i można sobie z tym robić co się chce.
Ale dobrze, będą gwiazdki.
Dziwna sprawa mnie moderacja nawet za gwiazdki usunęła poziom i skasowała słowa z wypowiedzi w przeszłości.
Hmm widać niektórzy mogą więcej.
Widze ze zaczynamy dochodzic do absurdow na miare ameryczki. Z dwa miesiace temu typek zrobil napad na sklep z bronia w reku, wlasciciel mial bron i go zastrzelil w samoobronie, a zrozpaczona siastra wini wlasciciela sklepu bo mial bron :D
Herr Pietrus po tym jak zostałem postrzelony jak spacerowałem sobie z psem obecnie zawsze sprawdzam na mapach geodezyjnych, które są prywatne, a które państwowe.
Mówili o tym w Wiadomościach?
W sumie serio pytam, taka sprawa to zasadniczo powinien być szum na całą Polskę.
Obaj powinni byc ukarani.
Jeden za usilowanie zabojstwa/celowe uszkodzenie ciala na czas nieokreslony.
A drugi za wtargniecie na czyjas posesje.
Nie rozumiem jak mozna rozwieszac linki. Przeciez Ci ludzie to mordercy.
Nie rozumiem teZ tych przyglupow co niszcza komus drogi dojazdowe jak sie zrobi bajoro i jeszcze wielce oburzeni wrzucaja filmiki na youtube, ze ktos im zwrocil uwage, ze rozkopali im czesc posesji....
Qudziarzy nie lubię, bo głośne to, śmierdzące, zwierzęta starszy i ogólnie pasuje do relaksu w lesie jak makaron do pomidorowej, albo brzoskwinia do sernika.
Ale jak oni mają rozróżniać czyjąś działkę od terenu publicznego, po którym wolno jeździć, jeśli działka nie jest w źaden sposób oznaczona?
Żyj i daj żyć innym.
Dobrze zrobił. Co mu będą ludzie po polu jeździli. Wina gowniarza. Może pomyślą następnym razem zanim komuś będą jeździć po terenie
Właściciel posesji powinien dostać kilka lat za usiłowanie zabójstwa, a nie zawiasy. Jak nie chciał ludzi na swojej posesji to mógł się ogrodzić.
Jak nie chciał ludzi na swojej posesji to mógł się ogrodzić.
W cywilizowanym kraju, w którym obywatele nie są na poziomie dzikusów z paleolitu, nie wchodzi się na cudzą posesję. Nie istotne czy to mieszkanie, dom, podwórko czy las. A jak ktoś nie jest pewny czyje to, to nie wchodzi - proste. Jeśli dzieciak z tego wyjdzie, to oby się ogarnął na resztę życia. Oczywiście powinien dodatkowo "beknąć" za wtargnięcie.
Rozumiem, że w przypadku gdybyś nie zamknął drzwi do domu i wbiłoby do niego bez zaproszenia 3 chłopa, też nie robiłbyś im problemu?
Mi nie chodzi o to, że uważam dzieciaka za niewinnego, bo tak nie jest, tylko karajamy odpowiednio do wykroczenia/przestępstwa.
Naprawdę porównujesz nieogrodzony ugór z mieszkaniem/domem, czyli przestrzenią wydzieloną ścianami i dachem, utrzymaną w należytym stanie i wyraźnie wskazującą na to, że istnieje właściciel, który ją zajmuje?
Przyznaję jednak, że dobrze poznać mentalność tych samych ludzi, którzy po przeprowadzce do miasta grodzą teren dookoła bloku, żeby im obcy nie przechodzili i nie wycierali chodnika. :D
Jedna grupa takich ćwoków z mojego miasta teraz robi w gacie ze strachu, bo po tym jak się ogrodzili, to samo postanowiła zrobić inna wspólnota, przez której teren wiedzie najkrótsza i bezpieczna droga do szkoły. Jeśli grodzenie dojdzie do skutku, to dzieci ćwoków zamiast kilkuset metrów będą musiały pokonać w drodze na lekcje jakieś 5x tyle. Kto mieczem wojuje...
kara śmierci jest adekwatna do wykroczenia/przestępstwa?
Jaka kara śmierci? Już prędzej nazwanie tego samobójstwem byłoby bardziej adekwatne, gość sam by się zabił.
Gdyby mnie ktoś okradł oczywiście nie byłbym zadowolony
Nie pisałem o kradzieży, tylko o tym jakbyś zareagował jakby nagle bez zaproszenia wszedł ci ktoś obcy do mieszkania.
Osobiście uważam, że na swojej działce powinieneś móc posiadać dowolne zabezpieczenie, ale niech będzie to jakoś oznaczone, a nie
Z zasady powinien decydować o tym właściciel. Dyskutujemy tutaj wszyscy od (!) strony, porzucając logiczną kolejność rozpatrywania sytuacji. Pierwszym i podstawowym pytaniem powinno być:
- Czy ten młody mężczyzna mógł jechać na skuterze po prywatnym terenie bez zgody właściciela?
- Nie, nie mógł.
W tym miejscu traci rację bytu dalsza dyskusja. Wszystko co robił dalej kierowca skutera, robił na swoją własną odpowiedzialność, po wtargnięciu na cudzy teren, tak więc zanika jakakolwiek odpowiedzialność właściciela działki.
Naprawdę porównujesz nieogrodzony ugór z mieszkaniem/domem, czyli przestrzenią wydzieloną ścianami i dachem, utrzymaną w należytym stanie i wyraźnie wskazującą na to, że istnieje właściciel, który ją zajmuje?
Tak, bo to nie ma żadnego znaczenia. Działka, samochód, pole uprawne, rower, piaskownica, staw albo mieszkanie o ile są własnością prywatną, to są nietykalne. Ja wiem, że w tym kraju dalej nie ma poszanowania własności, ale najwyższy czas porzucić komunistyczne myślenie.
Jedna grupa takich ćwoków z mojego miasta teraz robi w gacie ze strachu, bo po tym jak się ogrodzili, to samo postanowiła zrobić inna wspólnota, przez której teren wiedzie najkrótsza i bezpieczna droga do szkoły. Jeśli grodzenie dojdzie do skutku, to dzieci ćwoków zamiast kilkuset metrów będą musiały pokonać w drodze na lekcje jakieś 5x tyle. Kto mieczem wojuje...
I dobrze, nie widzę tutaj żadnego problemu.
W tym miejscu traci rację bytu dalsza dyskusja. Wszystko co robił dalej kierowca skutera, robił na swoją własną odpowiedzialność, po wtargnięciu na cudzy teren, tak więc zanika jakakolwiek odpowiedzialność właściciela działki.
Tak, tak. oczywiście! LOL
I dobrze, nie widzę tutaj żadnego problemu.
Eee, no to w sumie szacun, bo ćwokom nagle ogrodzenia przestały się podobać.
Eee, no to w sumie szacun, bo ćwokom nagle ogrodzenia przestały się podobać.
Widocznie byli to przedstawiciele plemienia Kalego.
Jaka kara śmierci? Już prędzej nazwanie tego samobójstwem byłoby bardziej adekwatne, gość sam by się zabił.
Co ty pier... Na prawdę nie widzisz problemu w potencjalnym pozbawieniu głowy 15 latka czyli jeszcze gówniarza, bo wtargnął komuś na działkę? Może od razu niech państwo rozdaje po jednej minie przeciwpiechotnej do każdego posiadanego ara działki.
Dalego właśnie prawacy są uznawani za kanalie...
Co ty pier... Na prawdę nie widzisz problemu w potencjalnym pozbawieniu głowy 15 latka czyli jeszcze gówniarza, bo wtargnął komuś na działkę?
Problem widzę, bo ktoś mimo wszystko by zginął. Nie robię jednak z niego jakiejś wielkiej ofiary, bo zabiłby się przez swoją głupotę. Tak samo uważałbym, gdybym na swojej działce kopał basen lub staw, wpadłby mi do niego intruz i się zabił - miałbym odpowiadać karnie?
Może od razu niech państwo rozdaje po jednej minie przeciwpiechotnej do każdego posiadanego ara działki.
Słaba manipulacja i dość tani chwyt. Nie działa.
Dalego właśnie prawacy są uznawani za kanalie...
Jeśli to było do mnie to z zasady przy argumentum ad hominem kończę dyskusję.
jakbyś zareagował jakby nagle bez zaproszenia wszedł ci ktoś obcy do mieszkania?
Klasyczna analogia z dupy. Jak się wchodzi do cudzego mieszkania to się o tym wie. Są drzwi, okna, ściany, często jakiś płotek wokół budynku. Jak się wchodzi na nieoznaczoną działkę to niby drzewa mają inny kolor? Trawa inaczej śmierdzi?
Nie chcesz, żeby ci ludzie włazili w szkodę, to choć daj im szansę zachować się jak należy i pokaż im, że lizą po czyimś.
Jak się wchodzi na nieoznaczoną działkę to niby drzewa mają inny kolor? Trawa inaczej śmierdzi?
Popatrz na to, co napisałem wyżej. Niestety, większość tego kraju nie wyrosła jeszcze mentalnie ze słusznie minionej epoki. Jeśli nie wiesz czyj grunt masz przed sobą, to na niego nie wchodzisz. Dla mnie to jest normalne zachowanie, a nie grodzenie wszystkiego dookoła bo ludzie w tym kraju własność prywatną mają głęboko w dupie.
Jeśli nie wiesz czyj grunt masz przed sobą, to na niego nie wchodzisz.
Czyli, jak ktoś wyżej napisał, przed wyprawą w plener robisz risercz w geodezji?
My tu nie gadamy o przełażeniu przez płot, tylko o spacerze/przejażdżce w lesie. Podejrzewam, że nawet w tej "cywilizowanej" Ameryce nie grozi za to rozstrzelanie lub dekapitacja.
Co do wyroku to został umorzony i spoko, bo nikt sobie nie życzy, aby ktoś komuś po polu jeździł motorem.
Tu wina właściciela tylko dlatego, że linka była niewidoczna. Następnym razem niech założy drut kolczasty i da napis Teren prywatny. Bo wiadomo, że nikt sobie nie życzy, aby jeździć po swojej własności ale też niech to robi wyraźniej, bo życie ważniejsze niż pole.
lekki szok jeśli chodzi o wyrok,tym bardziej w naszym kraju, co do poszkodowanego, mógł gnojek jeździć po drodze a nie znajdować sobie skrót.
GOL nie zawodzi, a nie mówiłem? Możecie minusować i zgłaszać do moderacji.
Wyrok zostal umorzony i dobrze
Nie no, bez przesady, zastawiać pułapkę która może spowodować poważne obrażenia ciała lub śmierć jest karą nieadekwatną to wtargnięcie na czyjąś ziemię. Jeszcze bym zrozumiał, jak by to był włamywacz lub ktoś kto prezentuje realne zagrożenia dla życia i zdrowia.
Jak by chłop postawił jakieś widoczne ogrodzenie lub widoczny znak ostrzegający to nie miał bym problemu z tym, jako że osoba była by poinformowana o niebezpieczeństwie I przez własną głupotę zignorowała informacje o zagrożeniu (tak jak w przypadku psa na podwórku).
Ale przecież rozumny człowiek umie poznać granice cudzej posesji bez ogrodzenia.
Ja mam np. mapy ewidencji gruntów w rzutowanej na siatkówkę AR, a wy nie?!
Ja mam np. mapy ewidencji gruntów w rzutowanej na siatkówkę AR, a wy nie?!
A ja jeśli nie wiem czyj grunt mam przed sobą, to na niego nie wchodzę.
Musisz być upierdliwy w czasie leśnych spacerów.
Ale przecież rozumny człowiek umie poznać granice cudzej posesji bez ogrodzenia.
Tonacja szumu liści się zmienia.
Musisz być upierdliwy w czasie leśnych spacerów.
Niby dlaczego?
Ja bym jeszcze grzybiarzom nogi urywał przy samej dupie. Niech jak ślimaki wracają do domu.
A tak poważnie każdemu, kto jest zdania, że facet dobrze zrobił, polecam badania psychiatryczne.
Co tu się odjaniepawla? Przecież sprawa jest prosta.
Żeby nie było nienawidzę ******* co zapierdzielają skuterami/krosami/quadami po polnych drogach i ścieżkach leśnych bo mi rozjeżdżają tarsy na rowerro. Sam bym im nogi z dupala powyrywał.
Ale na razie w naszym pięknym kraju SAMOSĄD jest nielegalny i nie możemy sobie bezkarnie zadusić każdego gówniarza który zrobił nam jakąś tam szkodę.
Z wyroku jestem bardziej niż zadowolony - facet się przyznał do winy, sąd tę winę uznał i nie wymierzył kary.
To nie byl samosad, fotka pokazuje typ sobie postawil dwa slupki i zagrodzil, jego blad polegal na tym ze zrobil to pewnie ze stalowej linki i nie powiesil na nim zadnego znaku. Ciezka takie cos zauwazyc, ale podejzewam ze jakby bylby na tej lince powieszony znak zakaz wjazdu, albo posesja prywatna etc, to nawet nie bylby skazany.
zapierdzielają skuterami/krosami/quadami po polnych drogach i ścieżkach leśnych bo mi rozjeżdżają tarsy na rowerro No ale w czym problem? Do takich dróg te pojazdy są stworzone tylko po cholerę się wpie*****ja w cudzy teren? Sam jeżdżę górakiem ale pola tym nikomu nie oram tylko wybieram państwowe szlaki.
Przez rok nadziałem się na dwie linki na ścieżkach rowerowych i jeden sznurek do snopowiązałki (bolało ale nic nie zrobiło) tam pewnie też ktoś "zagradzał" i zapomniał powiesić ostrzeżenia? Całe szczęście jechałem poniżej 20km i jakoś zauważyłem "potykacze".
Przez rok nadziałem się na dwie linki na ścieżkach rowerowych i jeden sznurek do snopowiązałki
Rozróżniasz ścieżkę rowerową od prywatnej posesji?
Ja po podkarpackim śmigam ale teraz to sam nie wiem co o tym myśleć, bo się rozpędzę na legalnym szlaku a tu gimby po pijaku z soboty na niedzielę założyli sobie linkę dla jaj.
Serio DanuelX? Na legalnych ścieżkach rowerowych nadziałeś się na linki?
Nie no wierzę Ci tylko w głowie mi się nie mieści. Teraz mam stracha jeździć po takich szlakach...
Mieliśmy w okolicach takich "dowcipnisi" ale od jesieni się uspokoiło. Nie wiem czy ktoś dla jaj to robił ale niebezpiecznie było.
DanuelX -> porownujesz debili co specjalnie plapki zastawiaja do typa co zle wjazd na posesje zagrodzil
Przyznał, że linkę powiesił, bo nie chciał, żeby ludzie chodzili albo jeździli przez jego pole. Prokuratura postawiła mu zarzut nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi za to do trzech lat więzienia.
Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził ubolewanie i skruchę.
DanuelX -> przestepstwem wlasciciela byl brak oznakowania tego co tam postawil, a nie fakt ze to postawil, wiec logiczne ze sie przyznal. To ze tam polna droga byla nie ma znaczenia, bo takie drogi nie sa oficjalnymi i mozna sobie grodzic bez zadnych pozwolen. Bo droga gruntowa moze sobie byc, ale zeby byla niezagradzalna musi byc na planach geodezyjnych uwzgledniona jako droga publiczna, a watpie zeby taka byla jesli typowi przez srodek dzialki sobie biegnie.
Ta nieumyślność wciąż jest dla mnie nacigana, ale niech tam, nawet przy takiej kwalifikacji powinien beknąć.
Cóż, jeśli nie aplecja, to ostatnia nadzieja w sądzie cywilnym. Orzeczenie winy to już w tym wypadku pewne ułatwienie dla rodziny.
Herr Pietrus -> ale jak naciagana na swoje posesji mozesz wszystko wybudowac, to ze tam byla polna droga nic nie zmienia, bo nie byla ona droga z prawnego punktu widzenia. Nieumyslne bylo z powodu braku oznaczen na tej lince, jakby byly nie byloby zadnych zarzutow.
Wszystko, ale nie pułapkę, z jawną intencją zrobienia komuś krzywdy.
Naprawdę uważasz, że tak wygląda ogrodzenie?
Chociaż tak, gdyby na tej lince wisiał znak, to można by uznać, że to mocowanie znaku, i wtedy faktycznie nikt by się nie mógł do Janusza przyczepić. Bo i intencje i motywacja byłyby inne.
Bronić to się może ta brama z filmiku niżej. Bo raz, że droga prywatna ponoć była - słabo, to słabo - ale oznaczona, dwa, że choć brama była słabo widoczna, to jednak była to brama, i faktycznie nie sposób zabronić komuś budowy bramy kolorystycznie pasującej do zieleni lasu na własnej działce (chociaż jak widać wiele zależy od kraju, patrz komentarze o tym, jak wygląda to w Kanadzie),
Gdyby dzieciak wpieprzył się na bramę, a nie na pułapkę, nie byłoby rozmowy... Ale bramę i płot - na polu trudniejsze do ukrycia niż wśród drzew - raczej by zauważył.
Powiedzmy sobie szczerze, właściciel posesji powinien ustawić pole minowe na tej drodze. Wysadziłby się raz taki szczyl to by się inni rozumu nauczyli. Linka? Tfu, półśrodki.
Wyobraź sobie, że Twoja partnerka idzie taką NIEZAGRODZONĄ I NIEOZNACZONĄ drogą prywatną. Nagle bum. Rozumiem, żebyś się ucieszył.
A może nie lubi swojej dziewczyny i dlatego chodzi wszystkimi nieoznaczonymi drogami czekając na wybuch?
Prawda jest taka, że ta polna droga równie dobrze mogła być terenem publicznym skoro nie była w żaden sposób oznakowana. Więc bardzo łatwo o pomyłkę i nieumyślne wejście na czyjś teren. A właściciel postawił tam pułapkę. No i pułapka zadziałała. To jest sytuacja nie do obrony. Zresztą sam się przyznał i przeprosił. I tak dostał bardzo łagodny wyrok, biorąc pod uwagę, że sytuacja mogła skończyć się o wiele gorzej dla kierowcy skutera.
Prawo polskie ma w dupie pojecie wlasnosci prywatnej oto jeden z przykladow
http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/18582/turystka_weszla_na_prywatna_posesje_i_pogryzl_ja_pies_sad_skazal_wlasciciela_na_grzywne.html