Witamy w wątku, gdzie miejsce do swobodnej wypowiedzi mają wszyscy, którzy lubią oglądać seriale. Spotkasz tu nałogowców, pasjonatów, sezonowców, a nawet fachowców. Przede wszystkim spotkasz tu fanów tego wspaniałego działu kinematografii. Znajdziesz opinie na temat nowych odcinków i sezonów, premier i powrotów, zapowiedzi i klasyków. Chcesz się wypowiedzieć co ostatnio oglądałeś? Szukasz ciekawych newsów lub czegoś dobrego do obejrzenia? Nie wiesz kiedy nowy odcinek lub sezon lubianego przez Ciebie serialu? Jesteś w dobrym miejscu.
Co ostatnio oglądaliście? Na co czekacie? Co nadrabiacie? Co macie w planach? Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
Przydatne linki:
http://www.serialowa.pl
http://www.naekranie.pl
http://www.next-episode.net
http://www.pogdesign.co.uk/cat
Poprzedni odcinek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14923508&N=1
Wiesiek na razie nudnawy, ale Cavil wypada dobrze i walki wyglądają świetnie. Ocenę wystawię po obejrzeniu całości przez weekend :)
No6 też całkiem niezły - oprócz smoka, który bardziej przypominał kurczaka (a ludzie śmiali się z polskiego kartonowego ...)
Jestem po ostatnim odcinku. Serial do połowy był tragiczny, ale od 5 odcinka się rozkręcił. Yennefer na duży plus - Ciri na mały, a Geralt jest bardzo przeciętny (żebrowski lepszy). Triss i Jaskier to jedno wielkie nieporozumienie (lepszą Triss byłaby babka grająca matkę Geralta).
Calosc wyszla niezle, ale te przeplatanie story to gowniane niepoprozumienie nie podobalo mi sie wogole. Niestety nie widac kasy ktora wydano na serial, bo cgi zawiodlo mnie dosc mocno, w pozniejszych epach potwory wygladaja zenujaco slabo. Jednak ciezko mi wybaczyc ze zatrudniono taka paskude do roli Triss, za to Yennefer wbrew opiniom golowych napinaczy imo swietnie pasowala do roli, Cirila nie do konca mi sie podoba, ale zla nie jest. Cavil calkiem spoko w roli, imao o wiele lepszy niz zebrowski :D Jako ze nie napalalem sie na serial jak szczerbaty na suchary nie jestem zawiedziony :) Zdecydowanie mocny sredniak, z koncowka ktora moze zwiastowac o wiele lepszy sezon drugi.
Wiedźmin 3 - solidna, rzemieślnicza robota. Chaos narracyjny, część wątków słabo zrobionych, część scen bardzo ciekawych. Generalnie Wikingowie czy Gra o Tron to to nie jest. Ale też spodziewałem się mniej więcej czegoś takiego, może nawet ciut gorszego.
Tym niemniej gdyby to był serial zupełnie mi obojętny (a tak kibicuję promowaniu polskiej kultury) to nie wiem czy bym się zabrał za drugi sezon. Raczej nie.
The Morning Show - z kolei w Apple TV+, które jest dramatyczne technicznie, zadebiutował świetny serial o MeToo. Trochę lewicowo skręcony, ale generalnie świetnie zagrany, dobre dialogi, genialni bohaterowie, każda scena to mały majstersztyk.
cc
Lubię obsadę, było na celowniku, ale zapał osłabiły średnie recenzje. Skoro mówisz, że warto, to muszę sprawdzić w końcu.
Zdecydowanie najlepszy serial tej jesieni jaki widziałem i raczej zaskoczenie, bo tematycznie wolałem raczej Expanse, czy For All Mankind, a oba przynudzają. Przykład, że temat ma mniejsze znaczenie od jakości. Poza tym, kilka zabawnych analogii do polskiej rzeczywistości - coś jak kroniki upierdolonego stołu ;)
Po zobaczeniu całego sezonu Netflixowego Wiedźmina stwierdzam że mimo swoich kilku wad (oraz kilku cech które przez niektórych mogą być uznane za wady) jest to zdecydowanie jeden z najlepszych seriali fantasy jakie powstały.
W internecie czasem pojawiały się opinie że przeszkadzała zaburzona chronologia, i z tym się zgodzić nie mogę, była ona dodatkowym smaczkiem i jeśli ktoś oglądał serial uważnie to nie było opcji żeby się pogubić, wskazówki gdzie (a w zasadzie kiedy) się znajdujemy były bardzo czytelne.
Do gry aktorskiej nie mam większych zastrzeżeń, podobnie jak do scenariusza który był znacznie mocniej zakorzeniony w prozie Sapkowskiego niż wskazywałaby na to przedpremierowa burza.
Oczywiście hejterzy którzy skreślili serial zanim zdążył się ukazać będą marudzić nadal, tego pewnie nic nie zmieni.
Dla mnie to świetny pierwszy sezon serialu który w przyszłości, po wyeliminowaniu kilku pomniejszych niedociągnięć może otrzeć się o określenie "genialny".
Na pewno do tego sezonu jeszcze wrócę, może zaryzykuję zobaczenie go z dubbingiem, ale już zaczynam wypatrywać sezonu drugiego ;).
W internecie czasem pojawiały się opinie że przeszkadzała zaburzona chronologia, i z tym się zgodzić nie mogę, była ona dodatkowym smaczkiem i jeśli ktoś oglądał serial uważnie to nie było opcji żeby się pogubić, wskazówki gdzie (a w zasadzie kiedy) się znajdujemy były bardzo czytelne.
Gowno prawda znajomy ksiazek nie czytal, w gry nie gral, w epizodzie 4 tak sie zgubil, ze podczas ogladania pytal sie mnie na discordzie zebym mu wytlumaczyl co sie dzieje :P
W gry nie gralem, pierwsza czesc porzuciłem w pierwszym akcie, z książek czytałem tylko pierwszy tom opowiadan (chociaż może po serialu wezme się za reszte, słuchaj Sapkowski ;)) i nie miałem zadnych trudności by się polapac w wydarzeniach. Nie powiem, ze jakos szczególnie lubie taki typ narracji ale z drugiej strony jak inaczej by to mieli zrobić? Gdyby chcieli się trzymać jakiejś chronologii to przykładowo postac Cirii pewnie by się nie pojawila do ostatniego odcinka gdzie z kolei by zajela większość czasu. A pierwszy odcinek to poza Yennefer nikt by się nie znalazł bo jej poczatki to wiele dekad, czy stulecie, wcześniej. A po pierwszym odcinku by z serialu nagle znikla. I jak niby ogladac w ten sposób?
A narzekanie, ze aktorka grajaca Triss nie spelnia jakichs tam wymogow Idealnej pieknosci brzmi naprawdę zalosnie.
Zgodze się co do aktora grającego Jaskra, tez mi jakos nie bardzo pasuje. Wygląda jak nastolatek a przecież wedruje z Geraltem już od dekad.
Generalnie serial naprawdę mi się podoba. Oczywiście tez bym mogl wymieniac wady (na przykład również uważam, ze przesadzil Cavil nieco z glosem) ale nie psuja az tak odbioru calosci która jest naprawdę przyjemna do obejrzenia.
Sinic -> A narzekanie, ze aktorka grajaca Triss nie spelnia jakichs tam wymogow Idealnej pieknosci brzmi naprawdę zalosnie.
Triss to chyba najpiekniejsza kobieta w ksiazce, a w serialu wyglada jak stary rupiec, serio brak juz ladych kobiet tam gdzie krecili ten serial?
JohnDoe666 -> To że jakiś twój znajomy "nie ogarnął" tematu nie jest dowodem na nic.
Z toba to szkoda gadac klapki na oczy i jedynie sluszna jest twoja wizja, zdanie innych sie nie liczy :P Moze kiedys pojmiesz ze rozni ludzie patrza roznie na swiat i z ich zdaniem trzeba sie liczyc :P
Z toba to szkoda gadac klapki na oczy i jedynie sluszna jest twoja wizja, zdanie innych sie nie liczy :P Moze kiedys pojmiesz ze rozni ludzie patrza roznie na swiat i z ich zdaniem trzeba sie liczyc :P
Nie znam twojego kumpla i koło nosa mi lata czy zrozumiał serial czy nie. Napisałem jedynie że jego wątpliwości nie są dowodem na nic, ponieważ to co napisałeś to tzw. "dowód anegdotyczny" który jest niczym innym jak błędem w argumentacji.
Na tej samej zasadzie jeśli ja napiszę "mój dziadek palił papierosy i dożył 100 lat" to nie jest to dowodem na brak szkodliwości palenia.
Zapewne opinie kilkudziesieciu ludzi ktorzy w roznych watkach na golu napisali ze im sie ten chaos nie podobal tez sa anegdotyczne :P
Ja po 3 odcinkach jestem zadowolony z Wiedźmina.
Najbardziej cieszy fakt, że Cavill dzięki temu że jest fanem książek i gier rozumie te postać i gra ja bardzo dobrze. Na plus też choreografia walk, muzyka i bardzo ładne widoczki, jest mrocznie i brudno tak jak powinno być. Jest też odpowiednio dużo cycków, dobrze że twórcy nie chcieli pójść w ugrzeczniony serial +12.
Nie podoba mi się natomiast:
Chaos. Pocięte i pomieszane opowiadania, jedne są skrócone do ledwie dwóch scen (Kraniec Świata) a z kolei jest też dużo scen dodanych przez twórców których w książkach nie było (Yennefer w Aretuzie. Ale rozumiem że trzeba było po prostu wprowadzić i przedstawić postać). Bardzo mylące jest też to (szczególnie czuć zagubiony może się ktoś kto nie czytał książek) że poszczególne sceny dzieją się w innych czasach czego serial nie tłumaczy. Sceny z Yennefer dzieją się w przeszłości względem scen z Geraltem i Ciri.
Czasami wybór aktorów też mnie drażni. Szczególnie wybór tego grubasa na Foltesta bo zupełnie zmienia to charakter postaci, ta hinduska jako Triss też pasuje jak pięść do oka. Tą wielką murzynkę jako Fringille przemilcze.
Wiedźmin
Liczyłem na nieco więcej, straszny chaos, opowiadania kiepsko przeniesione. Pojawienie się Ciri od początku powieści nie było dobrym pomysłem. Brak polotu w dialogach, większość bardzo sztampowych i drewnianych. Najbardziej podobały mi się monologi Geralta do Płotki. Na plus Cavill w roli Geralta i świetna choreografia walk.
Pierwszy sezon był prawdopodobnie najtrudniejszy do nakręcenia. Widać, że Sapkowski nie planował od początku sagi. Nie udało im się dobrze połatać dziur i niedopowiedzeń z opowiadań. Prawdopodobnie z drugim sezonem będzie lepiej, bo to już będzie początek sagi, o wiele łatwiejsza do przeniesienia na ekran.
Potyczka pod Sodden też niezła, bo ciężko to nazwać bitwą :D
A nagroda dla najgorszego castingu przypada Yarpenowi Zigrinowi. Jak oni mogli z niego zrobić szkota/irlandczyka? Jeszcze ten irytujący akcent. No i ogólnie chyba najgorzej napisana postać. Nie no, miałem cichą nadzieję, że smok go zasiecze, tragedia :D
edit:
Aha, no i zapomniałem dodać, że serial nie promuje dobrze uniwersum. Gdyby to był mój pierwszy kontakt z serią to drugiego sezonu pewnie już bym nie obejrzał. No i pewnie połowy rzeczy bym nie zrozumiał.
Mandalorian zaczyna domykać sezon i historię, a ja żałuję, że tych epizodów zapychaczy nie było więcej. Gdzieś koło 20 by mi pasowało. Myślę, że serial i te ostatnie odcinki by wtedy działały mocniej. Nie spodziewałem się, że tak się na ten serial nawrócę po tak fatalniej pierwszej opinii, ale jest to chyba teraz jeden z moich ulubionych obecnie kręconych seriali. Mam nadzieję, że będzie więcej sezonów. Miła odskocznia od tych kinowych potworków.
Wiedźmin bardzo spoko, zwłaszcza Geralt - pierwsze sceny widziałem Supermana, ale potem już tylko Geralta, pasuje jak ulał, mimo obaw.
Serial krzywdzi za to chaos narracyjny i konstrukcja fabularna w kontekście czasu wydarzeń. Dopiero po paru odcinkach można zrozumieć, że to nie dzieje się "w międzyczasie", tylko wątki dzieli spory okres. Kto nieuważnie ogląda mógł tego nie zauważyć albo wręcz uznać za jakiś flashback.
No i są momenty, gdzie trochę zamula. Zostały mi trzy odcinki, zobaczymy jak dalej.
Wiedźmin - S1 - w końcu mogę ocenić całość. Moja ocena to... --->
Nie było źle. Po tych słabych ocenach spodziewałem się czegoś gorszego, ale to chyba tylko wygórowane oczekiwania :)
Nie napiszę niczego, co nie zostało już napisane. Czyli Cavill bardzo spoko, choć rzeczywiście mógłby grać bardziej naturalnie jak Rozenek, a nie jak Batman ;p Ale i tak na plus.
Sceny walki okej, szczególnie ta z pierwszego odcinka bardzo fajna. Pierwsze odcinki nudnawe, bo całe opowiadania upchane w krótkie odcinki, ale źle nie było. Po 4-tym się rozkręca i jest lepiej. 2-gi sezon wejdzie chyba w Sagę i powinno być coraz lepiej :)
Strasznie malo to spojne, niektore odcinki to standalony , skacza w czasie, postaciach ciezko to ogarnac.
Cyce Yenifer to 10/10. Reszta to takie 6/10.
Eee tam, trochę nie rozumiem tego narzekania na "skakanie w czasie" i chaos w przedstawianiu chronologii świata oraz postaci.
Po obejrzeniu dwóch sezonów Westworld sposób prezentacji w Wiedźminie wydaje mi się dość prosty i łatwy do ogarnięcia :)
Problem jest taki, że serial jest tylko dla fanów uniwersum. Jak dla kogoś to będzie pierwszy kontakt z serią to sobie odpuści po kilku odcinkach albo po 1 sezonie i do serialu już nie wróci. Mam wrażenie, że wręcz więcej szkody niż pożytku ten serial przynosi. Ale może następne sezony będą lepsze.
Tak mi się jeszcze przypomniało, że strasznie mnie te dialogi denerwowały. Geralt nie był wygadany, ale to nie znaczy, że każdą rozmowę kończył dwoma zdaniami. I za dużo tych "hmmm". W jednym odcinku to chyba z 10 było. A wątki z opowiadań to kilka wykastrowanych scen z opowiadań. Najgenialniejszy jest dialog ze Stregoborem, gdzie w książce jest to długa i ciekawa rozmowa, a w serialu jest tak: zabij ją, ona zła jest
czemu
ona zła jest
nie zabiję
to mniejsze zło
Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.
czyli mamy gówno dialog, a potem fragment żywcem wycięty z książki pasujący do całości jak pięść do nosa i bez żadnej wagi. W książce super cool moment, a tutaj zrobili z tego najbardziej cringe'ową scenę w serialu.
Mógłbym ponarzekać jeszcze na mnóstwo innych rzeczy, ale nie chcę mi się ;)
Skończyłem Wiedźmina. Arcydzieło to to nie jest, ale podobało mi się i jest bardzo bardzo dobrze, choć zaznaczam, że grałem tylko w gry (kilkukrotnie) i je uwielbiam.
Po scenie dialogu ze Stregoborem miałem trochę obawy, bo było to słabe jak film ze studniówki ale na szczęście na tym się skończyło.
Poniekąd znałem historie poszczególnych bohaterów więc miałem trochę łatwiej, przeciętnemu widzowi przydało by się więcej wskazówek podkreślających trzy linie czasowe - scena z małym Foltestem na balu to trochę mało ackolwiek Szenk dobrze zauważył, że Westworld był na tym polu jeszcze bardziej odjechany. Zresztą z Dark też nie było łatwo. Jak kogoś wciągnie fabuła to sobie poradzi, choć fakt mogło to być zaserwowane trochę bardziej przystępnie.
Sceny walk poezja. Największe rozczarowanie to Triss.
Ode mnie 8.5, choć na imdb dałem 9, bo nie ma połówek a nie chcę zaniżać.
Witcher - jak na pierwszy sezon i serial od Netflixa jest bardzo dobrze. Z resztą hit HBO czyli GoT odrzucił mnie w połowie s02. To samo było że Stranger Things od Ntfx...
Henry daj radę a nawet powiedziałbym, że jest stworzony do tej roli. Jedynie ta poprawność polityczna mnie drażniła na początku. Czekam na s02
Wiedźmin.
Wiadomo, że druga Gra o tron to nie będzie, ale przyjemnie się oglądało. Książki czytałem dawno temu i przyznam, że niewiele pamiętam i nie wiem skąd tyle oburzenia w "wielkich" fanach Wiedźmina.
Jeśli chodzi o aktorów to najbardziej mnie "razi" Fringilla i elfy z Brooklynu. Dodam, że nie jestem rasistą, po prostu te role pasują do białych.
Yennefer trochę za młoda, a Triss to szkoda słów.
Trochę zdziwiłem się Vilgefortzem, przecież był on głównym czarnym charakterem, z tego co kojarzę. W serialu zastąpiła go Fringilla?
Ogólnie to zauważyłem, że Wiedźmin stał się jakaś epopeją narodową, chucznie komentowany przez Polaków, większość oburzonych, co to Netflix zrobił z taką doskonałą książka!!! Trzeba było się trzymać książki 1:1! Jak oni śmieli coś zmienić!?
Polecam film Dwóch Papieży na Netflixie. Warto dla samej roli Anthony'ego Hopkinsa i
Jonathana Pryce'a. Nie wiem na ile w tym filmie faktów, a ile fikcji, ale to nie jest ważne. Mamy tu typową formułę gdzie stawia się naprzeciwko siebie dwa, zupełnie przeciwne charaktery. A z takimi aktorami i dobrze napisanymi dialogami ogląda się to świetnie.
Też mi się bardzo podobał.
a tak poza tym
Wiedźmin - 6/10 w filmwebowej skali czyli nieźle, ale bez błysku.
Carnival Row - 7/10.
Po dwóch odcinkach Wiedźmina mogę polecić ten serial. Póki co jest nieźle, nie ma dłużyzn, nie przynudza, sceny walk dobre aczkolwiek nie jest to poziom Spartakusa. Na minus charakteryzacja satyra - zawiało trochę niskim budżetem
Wiedźmin
Nie czytałem książek, nie grałem w gry. Jestem po dwóch odcinkach i odpuszczam. Fabuła po prostu mocno mnie nudzi :) Do gry aktorskiej raczej nie mam się co czepiać.
Za to Mroczne materie obejrzałem w dwa dni i czekam na kolejny sezon.
Dobrze, że ja nie zrobiłem tak w przypadku Breaking Bad bo ominąłby mnie najlepszy serial jaki widziałem a cały pierwszy sezon ziewałem.
Co do Wieśka to wystarczy przebrnąć przez pierwsze 2 odcinki... ale nic na siłę.
Wiedźmin rozkręca się przy.. 4? odcinku dopiero..
Szału nie zrobił, ale faktycznie gdzieś dopiero po 3/4 mnie "wciągnął"
Nie czytałem książek, grałem w gry.
heh.. z Breaking Bad miałem identycznie - po 3 odcinkach odpuściłem, przy drugim podejściu dopiero jak przebrnąłem przez kolejne odcinki to mnie wciągnęło.
Wiedzmin sie wogole nie rozkreca po zadnym odcinku, moze w 2 sezonie jak netflix sypnie groszem i zrobia historie z rozpoczeciem, rozwinieciem i zaknczeniem, a nie losowym skakaniem po watkach i timeline. Dla kogos kto nie kojarzy IP to dostaje fantasy z chaosem fabularnym i czasowym, slabe dialogi.
Co do BB tak samo, po pierwszym sezonie bylo srednio, ale potem to juz ostra jazda bez trzymanki z sezona na sezon i zaknczenie czyniace go dzielem kompletnym i skonczonym (el camino niestety ssie i zbedne)
Nie dziwi mnie to. Tak jak już pisałem wcześniej, serial bardzo słabo promuje markę dla osób niezaznajomionych z uniwersum. Serial tylko dla fanów. Gdyby to był mój pierwszy kontakt z uniwersum to drugiego sezonu bym nie obejrzał.
Nie oglądaj serialu, przeczytaj opowiadania.
W dalszych odcinkach poziom jest praktycznie taki sam, więc nawet nie ciągnij tego do końca.
Wiedźmin dla mnie nie ma tego "czegoś" i tyle :) Nie ma co mnie namawiać do tego serialu, bo po prostu mi się nie spodoba. Sezon ma 8 odcinków, dlatego tym bardziej zrezygnowałem po dwóch odcinkach. Żona jest po 4 odcinku i twierdzi, że niedużo tracę (a ona jest większym fanem kina fantasy niż ja).
Kazuya ---> W ciągu ostatnich 7 lat zagrałem może w 3 gry :)
Mandalorian godnie zakończył sezon. Tym razem w roli reżysera Taika Waititi. I nawet nie trzeba było czekać do napisów, żeby się tego dowiedzieć, bo pierwsza scena mówi wszystko, jest genialna. Można mieć pewne zastrzeżenia, że dla dzieci, że nie wszystkie epizody rozwijają "główny wątek" itd, ale jak się to zaakceptuje, to jest bardzo dobrze i jest coś dziwnie uroczego w tym serialu. Łatwo się przy nim odprężyć. Świat, dużo praktycznych efektów, klimaty westernowe, Mandalorian i jego towarzysz. I pomimo takiego lżejszego tonu udało się tutaj mnie wzruszyć nawet parę razy. Czekam na sezon numer dwa.
spoiler start
Szkoda, że pokazali twarz, bo pewien czar prysł. Mogli jakoś odjechać kamerą albo postawić jakąś przeszkodę, żeby jej nie było widać. No ale trudno, nie jest to jakaś wielka tragedia.
spoiler stop
Scena z tymi dwoma szturmowcami to coś pięknego. Co do całego serialu, jeśli sie zaakceptuje pewną konwencję świata przedstawionego i sam fakt, że to jednak kino przygodowe to juz nic nie stoi na przeszkodzie dobrej rozrywce. Dla mnie to powrót do magii epizodów 4-6, które równiez z logiką stały na bakier - ale jak sie to oglądało!
Obejrzałem 4 odcinki Wiedźmina. Nie wiem skąd narzekanie na skakanie pomiędzy historiami. Według mnie normalne przedstawianie postaci. Pokazują skąd się wzięło to a skąd wzięła ta. Nie wiem co trzeba mieć w bani żeby nie zrozumieć tych zależności. Może jeszcze nie doszedłem do momentu gdzie historie stają się niezrozumiałe. Ale jeżeli komuś taki sposób prowadzenia fabuły nie odpowiada to szczerze odradzam Westworld a tym bardziej Dark. Może retrospekcje w Family Guyu będą zrozumiałe, odpowiednie na początek
Zupełnie się z tobą nie zgadzam. Z "Westworld " czy "Dark" osoby, które oglądały ze mną seriale, nie miały żadnego problemu, a z "Wiedźminem" - owszem. Sposób ukazania różnic czasowych jest w tym serialu fatalny.
Nawet ja przecierałem czasem oczy ze zdumienia w czasie seansu.
Możesz podać jakiś konkret? Tak żeby mi nie spoilerować nic po 4 odcinku.
Dla osób nieobeznanych z książkami zupełnie niezrozumiałe mogą być zależności czasowe między wątkami Ciri, Yen i Geralta. Teoretycznie na ekranie (co sugeruje montaż) wszystko zaczyna się mniej więcej w tym samym czasie, ale wątek Ciri jest o wiele lat późniejszy od obu pozostałych. Widz nie dostaje jednak ŻADNYCH wskazówek, że tak właśnie jest. A wystarczyło dać na ekranie kilka dat i nazw miejscowości.
Bodajże w 4 odcinku pojawia się żywa Calanthe, która zginęła w 1 odcinku. Wtedy też dowiadujemy się, że wkrótce narodzi się Ciri, która jest już nastolatką w 1 odcinku. (Zresztą nawet po obejrzeniu 4 odcinka nieznający historii Geralta widz może w ogóle nie mieć pojęcia, że "niespodzianką" jest Ciri). I sposób połączenia tych wątków jest bardzo niejasny (brak kontekstu, brak wskazówek co do miejsca, czasu akcji itp.). To w wielu widzach wywołuje ogromną konfuzję.
Podobnie jest z wątkami Geralta i Yen. Nijak się nie dowiadujemy, że narada czarodziejów i szkolenie Yen odbywa się przed wprowadzeniem na scenę Geralta. Jeżeli ktoś nie zna źródła, nie otrzyma w serialu żadnej wskazówki na ten temat. Niezrozumiałe są więc działania Nilfgaardu, które już się "zadziały", a o których możliwości/przyczynach itp. mówi się (aluzyjnie zresztą) znacznie później w serialu (jako o przyszłości). I to nawet nie w sposób, który pozwoliłby powiązać widzowi wszystko w jedną całość.
Wszystkie te niejasności czasowe nie służą budowaniu ciekawych relacji między bohaterami. Np. w jednym odcinku poznajemy Jaskra i widzimy, że Geralt nie cierpi tego grajka. CIACH tego wątku. A w odcinku następnym od razu widzimy ich relacje jako mocno już ugruntowaną "przyjaźń". Nie ma znowuż żadnej wskazówki, ile czasu minęło (także w relacji do tego, co się dzieje z Yen i Ciri). To wyjątkowo przeszkadza, ponieważ w wątkach Geralta i Yen między poszczególnymi odcinkami mijają lata, a w wątku Ciri - już nie. Ani montaż, ani zdjęcia, ani dialogi, ani "didaskalia" na ekranie nie porządkują wydarzeń.
Wątek Ciri jest najbardziej "spójny" i skondensowany czasowo (wydarzenia następują jedne po drugich). Montaż równoległy sugeruje, że podobnie jest z wątkami Geralta i Yen, które są z kolei poszatkowane temporalnie (wieloletnie luki czasowe między wydarzeniami). Znowu mimochodem wprowadza się widza w błąd.
W skrócie: pomieszanie z poplątaniem, które miałoby sens i mogłoby stanowić ciekawe rozwiązanie fabularne, gdyby widz otrzymywał jakieś sensowne wskazówki co do linii czasowych.
Sugerowanie, że serial jest dobry, tylko dla durnych widzów jest zbyt skomplikowany to najmarniejsza próba obrony tej produkcji jaką widziałem w internecie.
Nie grałem w gry, nie czytałem książek, nie gubię się w serialu. Narada i bal czarodziejów dzieje się przed linią czasową Geralta bo jest tam młodziutki król który w linii Geralta jest w średnim wieku.
Z tego co ja rozumiem, to w serialu są 3 linie czasowe - Geralta, Yen i Ciri. W przypadku Yen jest spory przeskok o 30 lat pomiędzy odcinkami co sama Yen powiedziała w powozie. Linia Yen jest najstarsza, potem Geralta, wątek Ciri jest najmłodszy. Świadczy choćby o tym wspomnienie bitwy wygranej przez Calanthe - raz jako coś dawnego, raz jako coś świeżego.
Mówienie, że w serialu nie ma żadnych wskazówek to po prostu kłamstwo.
Co do grajka - w sumie racja, trochę był przeskok w rozwoju jego relacji z Geraltem.
Po 4 odcinkach na prawdę nie wiem co tam jest niezrozumiałe.
Narada i bal czarodziejów dzieje się przed linią czasową Geralta bo jest tam młodziutki król który w linii Geralta jest w średnim wieku.
Gdzie jest ten król w linii czasowej Geralta?
spoiler start
Ojciec strzygi
spoiler stop
Myślałem, że masz na myśli króla Aedirn, a nie Foltesta.
Owszem, w tym wypadku chętnie przyznam ci rację: "portretowe" ujęcie Foltesta to jedna z lepszych wskazówek fabularno-czasowych, która bardzo mi się podobała. Gdyby było ich więcej, widzowie nie mieliby mętliku w głowie.
Jest jeszcze wspominanie bitwy wygranej przez Calanthe i różne wspominki władców, że ktoś jest młody albo ktoś obecnie włada - głównie słowa czarodziejów(choć tu mogę trochę kłamać, nie pamiętam dokładnych słów - może sobie sam coś dopowiedziałem).
I mi się to podoba, wszystko jest na ekranie ale nie jest podane na tacy ot tak. Nie jest też jakoś strasznie zaszyte i ukryte żeby średnio ogarnięty widz nie mógł tego przetworzyć.
Z niedocenionych seriali, które miały premierę tej jesieni polecam See, mi się podobał bardziej od Wiedźmina. Głównie dla osób ceniących sobie bardziej klimat, niż analizowanie każdej luki logicznej. Całkiem fajne walki i świetna postać Tamatci Juna. Jak ktoś oglądał Walking Dead w pewnym momencie tylko dla postaci Negana to doceni takie monologi:
Dorian Starszy powiedział...
„Najbardziej niepokojącym dźwiękiem
dla człowieka jest cisza...
gdy natura błaga w wycie”.
Cisza podczas narodzin,
cisza w chwili, gdy pęka nam serce.
Cisza, gdy zadawany jest nam ogromny ból.
Możesz być z siebie dumna.
Twój opór jest silny.
Mógłby on wpłynąć
na niektórych mężczyzn na moim miejscu...
walczyliby z odczuciem litości,
ich wola by osłabła...
i tak dalej.
Żeby była jasność – ci ludzie to tchórze.
Jest powód, dlaczego ja
jestem na tym miejscu, nie oni.
Gdy odetniemy pozostałe osiem palców...
przejdziemy do palców u stóp.
Będę to robił przez wiele dni,
dopóki nie powiesz mi, [cenuzra spoiler].
Trochę dłużyzn też wpada, ale warto dla kilku naprawdę zajebistych scen, jakich jak dla mnie w Wiedźminie niestety nie było w ogóle.
Drugi sezon "Ty" od Netfliksa bardzo dobry, pojechali trochę za bardzo w końcówce żeby zaskoczyć widza, ale mimo wszystko przyjemnie się oglądało i nawet nie zauważyłem jak przeleciałem przez 10 odcinków. :)
Ten twist fabularny dało się przewidzieć nieco wcześniej i też uważam że trochę za bardzo chcieli czymś zaskoczyć w końcówce.
Nie zmienia to faktu że bawiłem się przynajmniej równie dobrze co przy sezonie pierwszym. Bardzo lubię sposób narracji w tym serialu i jestem w stanie wybaczyć sporo "głupotek" scenariuszowych.
Końcówka obiecuje kolejny sezon, liczę więc że takowy powstanie ;).
Obejrzałem "Mando". To najlepsza historia w świecie GW od lat. Mnie bardziej podobały się początkowe, a nie końcowe odcinki.
Serial znacznie lepszy od "Wiedźmina" niemal pod każdym względem (z wyjatkiem aktorstwa). Scenografia, kostiumy, efekty, zdjęcia, muzyka... Brawo. Niektóre dialogi i rozwiazania fabularne dość słabe, ale ogólnie nie jest źle.
Odcinek najgorszy: w wiosce rolników. Najlepszy: akcja odbicia więźnia.
Skończyłem Wiedźmina S01. Bardzo dobry serial, polecam. Jedyne do czego mogę sie przyczepić to
spoiler start
to, że magowie sie nie przeteleportowali do tego zamku co chcieli go bronić
spoiler stop
A po za tym nie mam większych uwag
Po 4 odcinkach "Mesjasza". Słabe, przewidywalne, budżetowe, średnio zagrane, niezbyt wciągające. Netfliksowy przeciętniak.
Może się zmuszę do obejrzenia całości. Ale lepiej przeczytac przypowieść o Wielkim Inkwizytorze Dostojewskiego - podobny pomysł, ale znacznie mądrzej ukazany i rozwinięty.
ok, nowy Doctor zaliczył całkiem udany powrót, zdecydowanie jest lepiej niż poprzedni sezon, bliżej temu klimatem do poprzednich odsłon
no i przede wszystkim
spoiler start
Master is back!!!
spoiler stop
Właśnie skończyłem pierwszy odcinek nowego "Drakuli" od Netflixa i odczucia mam mieszane, jednak raczej z naciskiem na te pozytywne.
Podoba mi się klimat klasycznego Drakuli i kilka postaci które są intrygujące od pierwszych minut serialu.
Pasuje mi też w tym klimacie spora dawka gore.
Nie do końca jestem przekonany do wplecionych elementów humorystycznych, i nie to że nie lubię czasem dobrej "makabreski", po prostu nie jestem przekonany że tutaj działa to na korzyść serialu.
Mimo to na pewno zobaczę serię do końca.
Pierwszy odcinek Drakuli to taki typowy Netflixowy średniak, choć przyjemne są klasyczne efekty specjalne. Ale od drugiego odcinka narasta taki camp (chyba zamierzony), że już dawno tyle raz nie parsknąłem śmiechem.
Gdyby ten nowy Dracula wyszedł 20-30 lat temu, dziś byłby klasykiem kina klasy B. Koniecznie obejrzyjcie drugi odcinek od 53:00 do 55:00.
Dracula jest zły (i nie mówię tu wcale o naturze postaci) na tak wielu poziomach. Bang sprawdza się w tytułowej roli, ale poza tym nic mi tutaj nie gra.
ej czy to normalne, że Wiedźmin na netflixie nie jest dostępny ze strony startowej? przejrzałem wszystkie zakładki jakie są i jedyny sposób aby go znaleźć to przez szukajkę; coś u mnie się pokiełbasiło czy tak wszędzie jest?
normalne, na szczescie wiedzmin dostal cancela i nie bedzie 2 sezonu. Wstydu wiekszego wiec nie bedzie
Właśnie skończyłem pierwszy odcinek nowego "Drakuli" od Netflixa
Pierwszy odcinek Drakuli to taki typowy Netflixowy średniak
Dracula nie jest od Netfliksa, to produkcja BBC One.
A jednak na początku jest "A Netflix original series" napisane fajną gotycką czcionką.
Wiele seriali jest tak oznaczanych, co nie zawsze od razu oznacza, że były wyprodukowane przez Netflix.
https://www.whats-on-netflix.com/news/the-four-types-of-netflix-originals/
Dracula jest zamówiony na zlecenie BBC One i przezeń dystrybuowany, a emitowany również na Netflix w innych państwach (np. w brytyjskim Netfliksie jeszcze tego nie zobaczę).
Natomiast fakt, że jest to takie pedantyczne przyczepianie się z mojej strony. ;)
A ja się wkrecilem w Atypowy. Zajebisty serial , szczerze polecam :)
Euphoria z HBO to bardzo dobry serial. Ciekawy scenariusz, rewelacyjna muzyka i realizacja, świetne aktorstwo (sceny kłótni Rue z matką wywołują ciarki) rysują fascynujący obraz współczesnych nastolatków.
Dracula - nie warto, po prostu nie warto
polecicie cos co warto? dobre byloby SF, albo jakas akcja
mam kilka seriali do skoczenia ale nie moge sie zabrac (Watchmen) i obejrzalbym cos ciekawego, platforma dowolna
Skończyłem 3 sezon "Ania, nie Anna".
Główna aktorka rewelacyjna. Od zawsze lubiałem rude (żona ruda) a do tego ten błysk i zawadiacki uśmiech - mniam.
W związku z nieoczekiwanym zakończeniem emisji, niektóre wątki ostro pchali do przodu, ale moim zdaniem wyszło to na dobre. W tego typu serialach wartka akcja raczej jest niespotykana. Na ogromny plus klimat i rewelacyjna gra aktorów. Dla tych, którzy lubią sobie popłakać na filmie ;-)
Dla mnie najlepszy sezon, obejrzałem z żoną w 3 dni. Perypetie dzieciaków w tym sezonie były ekstra i jeśli ktoś myśli, że w takim ST3 są fajne podchody nastolatków to tutaj jest to ukazane po mistrzowsku. Dodałbym jeszcze, że jak ktoś lubił Dr Quinn czy Downton Abbey to ten musi też obejrzeć.
Btw 'Tinder/Facebook' sprzed 100 lat rulez :D
Jaja jak berety nawiekszy szajs jaki teraz leci czyli batwoman dostalo drugi sezon :D eh kasuja spoko seriale, a takie upolitycznione guano zostaje masakra :P
supergirl ma juz chyba 4 czy 5 sezon a po 2 odcinkach stwierdzilem ze tego sie nie da ogladac
nie ma sie co dziwic
Bez przesady, to całkiem niezły serial. Supergirl zresztą też.
planeswalker -> serio, az strach sie zapytac jaki jest twoj ulubiony serial :D
Ja tam wymieklem w drugim epku: aktorstwo drewno takie ze masakra, dialogi tragedia, scenariusz tez slaby, a do tego wala taka dawka propagadny ze masakra.
Z seriali DC to tylko Gotham jest ok, nawet Arrow już męczy w 3cim a reszta to jeszcze gorsze kaki.
No i perełka wyjątkowa Preacher ;)
planeswalker -> serio, az strach sie zapytac jaki jest twoj ulubiony serial :D
Średnia ocen 6.9/10 na Rotten Tomatoes oznacza niezły/dobry serial, więc nie wiem o co ci chodzi.
planeswalker -> gdzie batwoman ma oceny 6.9? ja tam widze 12% od widzow czyli dno i 100m mulu :P
https://www.rottentomatoes.com/tv/batwoman
https://www.rottentomatoes.com/tv/batwoman/s01
Kliknij w more info i zobacz jaka jest średnia krytyków. I pomyliłem się wcześniej, bo jest 6.7, a nie 6.9.
Krytykow i ich recenzje to ja mam w ........ moze jest paru ktorzy mialoby cywilna odwage wystawic uczciwa ocene w dzisiejszych czasach, ale watpie. Wiekszosc jest zesr........ w gacie, bo zle slowo o tym serialu = wielki shitstorm w internetach i odrazu naklejka homofob, meska szowinistyczna swinia itd. bo kobieta i do tego lezbijka jako glowny bohater serialu :P
co do arrowverse to z jakiegoś niezrozumiałego powodu na rt zawsze był faworyzowany przez krytyków, zazwyczaj sypały się oceny 7-10 za epka
arrowvewrse warto oglądać tylko dla crossów no i legendy są spoko
Krytykow i ich recenzje to ja mam w ........ moze jest paru ktorzy mialoby cywilna odwage wystawic uczciwa ocene w dzisiejszych czasach, ale watpie. Wiekszosc jest zesr........ w gacie, bo zle slowo o tym serialu = wielki shitstorm w internetach i odrazu naklejka homofob, meska szowinistyczna swinia itd. bo kobieta i do tego lezbijka jako glowny bohater serialu :P
To sobie miej, ale nie zmienia to faktu, że oceny krytyków to najbardziej miarodajny wyznacznik jakości danego dzieła. A reszta twojej wypowiedzi to teoria spiskowa nie poparta żadnymi faktami.
Wlasna ocena jest najbardziej miarodajna dlatego porzucilem tego crapa w drugim epku. Zreszta ocena top critics na RT to juz tylko 44%, na metacritic 60, a user score 1.6, a na imdb 3.4 gdzie praktycznie przy ocenie 5 juz sie nie da ogladac :P
Procenty na Rotten Tomatoes informują tylko o tym ile procent krytyków poleca dany film czy serial. Pod uwagę powinno się brać średnią ocenę (Average Rating), w tym przypadku 6.7/10. User score nie jest w żadnym stopniu miarodajnym wyznacznikiem, gdyż każdy użytkownik może zagłosować tak jak mu się podoba, nie widząc nawet danego tytułu na oczy. A do tego dochodzą oceny z multikont, w tym oceny fanbojów i hejterów zawyżających lub zaniżających średnią.
User score nie jest w żadnym stopniu miarodajnym wyznacznikiem, gdyż każdy użytkownik może zagłosować tak jak mu się podoba, nie widząc nawet danego tytułu na oczy. A do tego dochodzą oceny z multikont, w tym oceny fanbojów i hejterów zawyżających lub zaniżających średnią.
... to teoria spiskowa nie poparta żadnymi faktami.
Pytanie - warto obejrzeć Ślepnąc od Świateł? Bo tematyka zachęca, podobno nie jest źle.
Obejrzeć można, głównie dla Frycza i całego aktorskiego drugiego planu, ale książka nieporównywalnie lepsza. Przede wszystkim główny bohater jest w niej dużo lepiej zarysowany i łatwiej zrozumieć jego poczynania.
Ciągle mam ten serial na liście do nadrobienia ale jak się ogółem dowiedziałem nie przedstawia nic wybitnego, lecz jak na polski serial jest wyjątkowy i inny niż wszystkie.
Osobiście jednak najpierw poświęcę czas na Rojst, który pojawił się na Netflix.
Serial bardzo dobrze zrealizowany jeśli chodzi o zdjęcia, Frycz genialnie zagrał. Jedyne do czego mogę się przyczepić to główny bohater mnie jakoś nie porwał. Według mnie warto zobaczyć.
Miałem się brać za Rojst ale słyszałem mieszane opinie.
Serial jest co najwyżej średni, ale świetna rola Wieckiewicza i OSKAROWA rola Frycza sprawia, ze trzeba go obejrzeć, bo ten serial będzie cytowany kolejne 20 lat jak pierwsze Psy
Właśnie mi Więckiewicz tam nie przypadł zbytnio do gustu, za dużo kurwował, no ale to nie jest bezpośrednio jego wina, zagrał jak mu kazali. Osobiście wolałem go w Odwróconych.
Frycz faktycznie pozamiatał konkretnie.
Jeżeli chodzi o grę głównego bohatera to mi akurat się podobało. Było tak troszkę surowo, przypominało mi to Franka Martina z Transportera chociaż zdaniem wielu wyszło tak nie dlatego, że aktor tak chciał, tylko dlatego że nie umiał inaczej.
Rojst dla mnie minimalnie lepszy, ale obejrzeć można spokojnie oba.
Pytanie dla oglądających Mr Robot:
spoiler start
chciałbym do serialu wrócić, zakończyłem w momencie, gdzie bohater został postrzelony przez inną postać i strzelec powiedział, że to sam bohater powiedział, żeby w takiej i takiej sytuacji go postrzelić - którego sezonu było to zakończenie?
spoiler stop
Mesjasz - największe pozytywne zaskoczenie od dawna. Serial, który mnie opisem zupełnie nie zainteresował, okazał się jednym z najlepszych seriali jakie oglądałem od dłuższego czasu. Kij w oko zachodnim krytykom, warto dać mu szansę, bo wreszcie coś choć trochę oryginalnego.
Dlatego bardziej miarodajne sa oceny widzow, a te sa wysokie.
O tak, Mesjasz to naprawdę porządny serial. W sumie trochę jak sam Mesjasz, ot tak, pojawił się znikąd i naprawdę sprawił frajdę.
No i HBO znowu ma mnie co poniedziałek. Wyszły pierwsze dwa odcinki The Outsider i jest dosyć obiecująco, zwłaszcza dla fana lekko zawodzącego Detektywa. Jest zamordowane dziecko, jest krwawa tajemnica, są ślady z okruszków chleba. Na plus świetny Bateman (reżyser) i Mendelsohn. No ale to podobno na podstawie Kinga, więc tylko czekać aż wszystko spieprzą duchy kosmitów z innego wymiaru.
https://www.youtube.com/watch?v=eNDKWr3Xmjk
Skończyłem oglądać Umbrella Academy i jestem lekko znużony. Po Legion, po Doom Patrol - każda stacja musi mieć teraz w ofercie serial o dekonstrukcji drużyny bohaterów. To już się robi nie tyle kalka co sztampa.
Co sf teraz warto z Netflixa? Altered Carbon? Zagubieni w Kosmosie?
Altered Carbon calkiem niezle, jednak ksiazka IMO znacznie lepsza.
o dziwo ksiazka jest dosc podobna so serialu, jasne, zmienili kilka rzeczy, ale nie sa to zmiany mocno na gorsze
serial oglada sie bardzo przyjemnie
Ta w miare wiernie podeszli do ksiazki, ale byly tez irytujace zmiany co by zadowolic pewne srodowiska :D
Zagubieni w kosmosie to pozycja raczej dla najmłodszych. Starszych irytują liczne absurdy fabularne i dość sztampowe postaci, niczym z kreskówki.
Altered Carbon super . Ja śmiało polecam .
A teraz się wkrecilem w Bates Motel. Póki co super.
O, za około tydzień nowa Sabrina, czekam :)
Tylko szkoda, że wam się ten serial nie podoba ;(
A kij z tym, że się komu nie podoba. Ważne, że Tobie pasuje i przyjemnie Ci się ogląda :)
Ja tam też na bierząco oglądam, zacząłem dla Shipki, bo wcześniej lubiłem patrzeć jak dorasta i fajnie gra w Mad Men a okazało się też, że ma fajne ciotki(Eowina z LotR i Pam z Office UK). Kuzyn też spoko zastępuje kota a że całość to poziom love story nastolatków niczym Riverdale oraz zalatuje bieda-budżetem na każdym kroku i ogółem to takie 4/10 pośród innych seriali to i tak oglądam.
Do tego ta ostatnia piosenka promująca sezon 3 to plastik-fantastic niezły. Liczyłem na jakieś rockowe brzmienie a to disco polo jakieś w wykonaniu Kiernan. Za dużo od tego serialu nie można oczekiwać, ot guily pleasure ;)
Właśnie skończyłem trzeci sezon "Better call Saul" i trzeci raz nie mogę wyjść z podziwu jakie to jest dobre.
Znakomity scenariusz, nietuzinkowi i wielowymiarowi bohaterowie, nie wspominając o tym jak ładny jest ten serial "w obrazku".
Czwarty sezon przede mną, a na horyzoncie majaczy już piąty, liczę że oba będą tak dobre jak trzy pierwsze.
netfliczek wypuścił taki fajny clip z You s2 i tak się zastanawiam jak to możliwe że one się nabierają na te jego machlojki, retarded & creep as heel
https://www.youtube.com/watch?v=5XWfTQHKucY
O ktorej na HBO GO sie pojawiaja nowe odcinki?
Czekam na E03 i E04 The New Pope od rana, a tu zostałem zdradzony o świcie. Domagam się prawdy od HBO.
https://www.youtube.com/watch?v=8Zn3pImJ2n0
Są już 3 i 4. Odcinki pojawiają się bodajże w soboty na HBO GO. Kolejne mają być 25 stycznia.
Drugi sezon Yellowstone - rewelacja, znacznie więcej się dzieje. Jedna z najlepszych rzeczy w tamtym roku. Polecam. https://www.youtube.com/watch?v=GVmJTHSBMuw
Obejrzałem też drugi i trzeci sezon The Ranch, ale z każdym kolejnym jednak coraz gorzej. Poszli za bardzo w dramat i wulgarne słownictwo oraz żarty.
Przypomniałem sobie o kilku zaległych odcinkach Harley Quinn - na prawdę spoko serial :) Ogląda ktoś?
Obejrzałem pierwszy sezon "Sukcesji" na HBO.
Świetny serial. Trudno było się oderwać. Dialogi tak dobre, że każdemu słuchającemu IQ zwiększa się o 10 punktów.
Ruszam z sezonem nr 2...
Drugi sezon jeszcze lepszy.
Skończyłem Wiedźmina i bardzo średnie to było, żeby nie powiedzieć słabe. Dialogi czasami brzmią jakby były napisane przez dwunastolatka po polsku i przetłumaczone przez Google Translate. Dodać do tego Cavila robiącego impresje Bale'owego Batmana i ciężko było mi brać cokolwiek na poważnie. Fajną sprawą w książkach było to, jak świat zdawał się autentyczny, pełen bogatej tekstury i kolorów, a tutaj mamy kompletne przeciwieństwo. Względem scenariusza miało się nadzieję na poziom pierwszych sezonów Gry o Tron, a dostaliśmy coś z rejonów ostatnich - kompletnie ochrzanione budowanie świata i strasznie infantylne rozumienie psychiki postaci przefiltrowane jeszcze przez potrzebę wciśnięcia ich wysoce schematyczną i taką strasznie pospolitą strukturę fabuły, co tylko jeszcze bardziej oddala ich od zaakceptowania jako prawdziwe osoby. Strasznie anemiczna reżyseria całej sytuacji nie pomaga. Moje oczekiwania względem następnych sezonów leżą na podłodze.
Oglądał ktoś tutaj Childrens Hospital? Ciekaw jestem czy są tu ludzie z podobnym poczuciem humoru jak ja. :) Ekipa stojąca za tym serialem to moi ulubieni ludzie jeśli chodzi o komedie. Teraz puścili Medical Police na Netfliksie, więc ktoś sobie może sprawdzić styl, choć to żaden wyznacznik, wiadomo, że najlepsze odwalili w Childrens, a także filmach Wet Hot American Summer i They Came Together.
Nie jestem natomiast pewien, czy produkcji wyszło by na dobre trzymanie się fabuły w tym aspekcie.
Swoją drogą, skąd taka wysoka ocena dla produkcji, która IMO ma gonić Westworld?
Nie wiem czy było, ale jeśli ktoś nie oglądał, to polecam Babylon Berlin. Niedawno zapowiedzieli 3 sezon (premiera już w ten piątek), dwa poprzednie jakoś mi umknęły wcześniej - wciągnąłem niemalże ciurkiem :)
W Amazonie jakoś niepostrzeżenie pojawił się pierwszy odcinek nowego serialu Star Trek, Picard i dobrze się zapowiada. Jean-Luc jako dziadek poza mostkiem kapitańskim wypada całkiem nieźle, historia też jest ciekawa, jak na ST.
Ten jeden epizod deklasuje Discovery.
Moją uwagę przykuła też jakość produkcji. Wygląda to praktycznie jak wysokobudżetowa pełnometrażówka. Jeżeli tak będzie przez cały sezon, to chyba nawet wzrosną moje oczekiwania wobec serialowego Śródziemia.
Seriale na Prime ogólnie trzymają poziom. Mi też się Picard podobał ale trudno cos powiedzieć po pierwszym odcinku.
Skończyłem właśnie oglądać Mr Robot.
Właśnie takie seriale chce oglądać, świetny montaż, zdjęcia, historia, wszystko jest spójne bez zbędnego doklejania kolejnego sezonu.
Czekam na kolejne produkcje reżysera, estetyzm jego pracy mnie zachwyca.
October Faction -> to chyba nowosc na netflixie calkiem fajny pomysl, wykonanie slabe, wrzuty neflixowe srogie i wiele ich, takie 5/10 w ogolnej ocenie.
Nowy sezon Doctor Who w dalszym ciągu zdecydowanie lepszy od poprzedniego, widać że wzięli sobie do serca opinie fanów, którym nie podobał się poprzedni sezon; no i jak na razie jeden to sezon powrotów, tym razem w najnowszym odcinków, po wielu latach błagań powrócił znany i lubiany
spoiler start
Cpt.Harkness
spoiler stop
yaaay
Sabrina S03
Fabularnie - głupota goni głupotę, z sezonu na sezon jest z tym coraz gorzej. Ale nadal ogląda się fajnie ;D Bo postacie są spoko, a i aktorsko trzyma poziom :)
No nie ma się co oszukiwać nie jest to jakiś "must watch", jednak ciągle da się to oglądać. Takie trochę "guilty pleasure" ale jakoś strasznie nie odrzuca.
Zresztą po tym co się dzieje z kolejnymi sezonami "Riverdale" Sabrina pozostaje ostatnim serialem opartym o universum "Archie comics" na który w ogóle da się patrzeć.
To to coś warto oglądać dalej po pierwszym sezonie? Przewijało się tutaj chyba kiedyś, że dalej to paść?
Pierwszy był najlepszy, ale nie oznacza to, że pozostałe były koniecznie złe - imo były bardzo dobre, tylko w porównaniu z tym pierwszym wychodziły słabiej. Twórca serialu w wywiadach za niższy poziom obwinia podzielenie uwagi między Fargo a Legionem (nad którymi pracował w tym samym czasie). Z czego wynikła decyzja, że będzie się skupiał na jednej produkcji w danym czasie. Dlatego też czekaliśmy te trzy lata na czwarty sezon. A Fargo w każdym sezonie opowiada kompletnie niezależną historię, więc niekoniecznie trzeba wszystkie obejrzeć (niektóre postacie drugoplanowe pojawiają się w paru sezonach, ale bardziej w kształcie ciekawostki, jak czegoś integralnego dla fabuły).
Doctor Who Reveals the Doctor Was Really a Black Woman All Along
Co oni robią z tym serialem to ja nawet nie wiem.
Coz powiedzialbym, ale posta mi skasuja :) cenzura jak za komuny tu panuje :P
Friendship ended with Amazon.
O północy, bez żadnej zapowiedzi usunęli Seinfelda, gdy byłem w połowie odcinka:p
Ja nie moge. Ślepnąc od Świateł obejrzałem pierwszy odcinek i mnie nie ruszyło. Na kilka dni porzuciłem. A teraz przesiedziałem pół nocy oglądając pozostałe 7. Nie wiem co w tym jest, ale całkiem fajne to to było.
Czemu Amazon jest taki 'fuj'? Tona pierdół na ekranie jak się właczy odcinek.. jakiś HUD czy cuś wtf :/ Niby zniaka po chwili ale okropne to. Do tego jakość Expanse jest brzydka jak nic. Nawet Boys nie jest super ale ogółem zawiodłem się i nie chce mi sie tam oglądac seriali :(
No i napisy tylko eng ale to już szczegół.
Zaraz, czekaj. Nowy sezon Homeland w tą niedzielę.. co? Myślałem, że był już koniec. Huh.
Proszę o polecenie jakiegoś serialu komediowego, może być sitcom. Nie mogę nic znaleźć na Netflixie i nie wiem czy w ogóle coś tam jest ciekawego. Chodzi mi o serial taki jak Seinfeld z dużą ilością śmiesznych tekstów i sytuacji. Nie może być kiczowaty i oparty na podtekstach seksualnych.
W drugiej kolejności potrzebuję czegoś przygodowego tak jak LOST gdzie mamy każdy odcinek jako kontynuacja tajemniczej historii, bez powtarzania schematów.
W trzeciej kolejności interesuje mnie jakieś sci-fi o kosmosie albo coś podobnego. Musi być w miarę realistyczne, może dziać się w przyszłości ale bez potworów i innych tego typu rzeczy.
Odnośnie s-f to zdecydowanie The Expanse wyszystkie 4 sezony mega dobre. Z troche starszych Battlestar Galactica.
Obejrzałbym też polecany tu The OA - 1 sezon ciekawy i wciagajacy, masz tu tajemnicza historie, naprawde dobrze sie to ogląda. 2 sezon niestety słaby, nudny i niepotrzebny.
The Good Place. Jeden z najlepszych seriali komediowych ostatnich lat. Ma swoje górki i dołki, ale przez 4 sezony historia sprawnie leci do rewelacyjnego finału. Nie jest to typowy sitcom, ale wpasowuje się w schemat 20-minutowego, wesołego odcinka.
---
Przygodowy - może The Umbrella Academy (ekranizacja komiksu, ale dosyć daleko od typowych Marveli i DC) albo Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego (szalone, brytyjskie w klimacie, dziwaczne)?
EDIT - ewentualnie Westworld, jako połączenie przygody i sf. Trzeci sezon w marcu. Warto!
A co do tych sc-fi co podałeś to oba niestety są za bardzo fantastyczne dla mnie.
The Good Place jest śmieszne, momentami bardzo, ale to jest zupełnie inny typ serialu, niż Seinfeld. Jeśli posiadasz Amazon Prime Video, to powinien Ci się spodobać serial Parks & Recreation, ale trzeba przeboleć średni sezon 1 (6 odcinków). Kolejne to jest ekstraklasa współczesnej komedii. Rechot gwarantowany, to jest mój najulubieńszy śmieszny serial w historii.
A odnośnie fantastyki, ale takiej realistycznej, to niemiecki Dark jest bardzo dobrą propozycją. Jeden z najlepszych "Netflix Originals".
Komediowy to Brooklyn 9-9 a sci-fi możesz sprawdzić Altered Carbon. Oba na Netflixie
Nowy134
Widziałeś the ranch na netflixie? Komediodramat z rewelacyjnymi postaciami. Mnóstwo odniesień do popkultury polityki itd. Aktualnie mój absolutny numer jeden
jeżeli lubisz eksperymentować z gatunkami to po stokroć polecam Galavant, który jest comedy musicalem w średniowieczu; jak dla mnie tuż za Scrubs i Good Place, topka comedy shows, no ale dla mnie pomysł wyjściowy to +2 do wyniku, a klasyczny sitcom to -100
https://www.youtube.com/watch?v=QWnDwM0RSX4
no i nie można zapomnieć o What We Do in the Shadows
https://www.youtube.com/watch?v=mfBbSwX6kEk
"Nowy papież"... Inny niż "Młody". Trudno ocenić, czy lepszy. Chyba jednak nie.
Ale i tak warto obejrzeć. Pod względem technicznym (zdjęcia, kolorystyka, kostiumy, muzyka) i aktorskim to perła.
Jak dla mnie ten serial był słabszy od "Młodego papieża", choć znacznie poprawił się w kilku ostatnich odcinkach. Bardzo podobało mi się też zakończenie. Autor serialu ma ponoć plany na trylogię, ale przy takim zakończeniu nie wiem czy jest sens ciągnąć dalej fabułę.
Właśnie chyba z 8, albo 9 raz skończyłem HIMYM i 8, albo 9 raz uroniłem łezkę na koniec :)
I jako że jestem dziadem i wolę oglądać coś co znam, niż się zawieść(a w 83% przypadków nowych filmów i seriali się zawodzę), to drugi raz zaczynam BoJacka, bo przez 2 lata doszły 2 sezony, to można sobie odświeżyć ;)
W primevideo można już oglądać drugi sezon The Terror. Tak na zachętę wrzucili tylko S02E05.
https://www.youtube.com/watch?v=cYNGDUIBUhE
Castlevania Season 3 trailer.
Zaden ze mnie fan anime, ale ta "bajka" jest naprawde dobra. Dotychczasowe 2 sezony 9/10.
Po obejrzeniu 3 sezonów "Umbre" / "W Cieniu" mogę stwierdzić że to taki Rumuński Breaking Bad - bardzo mi się podobało :)
Serial dostępny na HBO GO
Właśnie zobaczyłem, że dzisiaj premiera "Zero zero zero"
Jak możecie dajcie znać czy jest moc jak w Gomorra :)
Czekającym na pojawienie się czwartego sezonu Mr Robot w którejś z dużych platform VOD polecam zobaczyć Homecoming tego samego autora, Sama Esmaila, który można zobaczyć w prime video.
Julia Roberts jest kierowniczką ośrodka ułatwiającego weteranom przejście do cywila, tytułowego Homecoming. A w zasadzie była, bo z powodu wypadku jej mamy musiała zrezygnować z posady. Drobny urzędnik w departamencie obrony (Shea Whigham) próbuje wyjaśnić równie drobne nieprawidłowości w dokumentacji, jednak dyrektor korporacji odpowiedzialnej za Homecoming (Bobby Canavale) tylko zwiększa jego wątpliwości. Okazuje się również, że mama Julii miała wypadek miesiąc po jej powrocie do domu. Tylko dlaczego ona pamięta to zupełnie inaczej?
Gwiazdorska obsada daje radę w klimacie Mr Robot i Utopii. Na plus również długość - 10 odcinków po ok. 30 minut, więc nie ma tu dłużyzn i zapychaczy.
Locke & Key sezon 1
Dramat dla nastolatków, który dość przyjemnie mi się obejrzało. Czy ktoś się orientuje czy sezon 1 obejmuje wszystkie tomy komiksu? Zakończenie jest otwarte i jest zrobione typowo pod 2 sezon i ciekaw jestem czy dalej to już będzie tylko wizja Netflixa.
Przypominam, że ruszył właśnie przedostatni, piąty sezon Better Call Saul. Dwa odcinki dostępne. Oglądacie? Jak dla mnie serial jest najwyżej średni, nie ma startu do BB, ale w miarę przyjemnie się ogląda w momentach w których nie przynudza. Chyba najbardziej mnie w tym serialu denerwują na siłę wrzucone postacie z BB. Gustavo, Salamanca, Krazy8, Tuco, Mike i inni, te wątki i tak do niczego nie prowadzą, a od kilku sezonów nie są nawet w żaden sposób powiązane z głównym bohaterem serialu. Pewnie złączą to wszystko jakoś na koniec, ale jak dla mnie efekt będzie raczej taki sobie.
Moim zdaniem serial jest lepszy od BB pod niemal każdym względem. Scenariuszowo są równie dobre, oba seriale to też absolutne perełki pod względem ujęć i pracy kamery w ogóle.
Jednak moim zdaniem Jimmy jest o wiele ciekawszym bohaterem niż Walter, już w BB kradł show kiedy tylko pojawiał się na ekranie. A największą przewagą "Better call Saul" nad "Breaking Bad" jest brak żony i szwagierki Waltera.
Jimmy jest spoko, ale, jak widać, jest za słaby na solistę. W Breaking Bad każdy odcinek był małym trzęsieniem ziemi prowadzącym do wielkiego trzęsienia ziemi. W przypadku Better Call Saul na dobrą sprawę trudno powiedzieć o czym były 4 sezony, a to przecież dziesiątki godzin oglądania. Oglądam, ale meh.
Jimmy jest spoko, ale, jak widać, jest za słaby na solistę.
Z tym nie jestem w stanie się zgodzić. Jimmy jest bohaterem dużo bardziej złożonym niż Walter i dużo ciekawszym. "Trzęsienia ziemi" na koniec każdego odcinka nie są tutaj potrzebne, ten spin-off jest sporo subtelniejszy pod tym względem, i dobrze, bo to inna historia która ma nacisk w zupełnie innym punkcie.
Za to scenariuszowo, aktorsko i realizacyjnie to absolutna perełka.
Jimmy jest bohaterem dużo bardziej złożonym niż Walter i dużo ciekawszym.
Mam nadzieję, że w końcu tę złożoność pokażą. Czego tu brakuje to rozwój postaci ("character arc"). Saula Goodmana poznajemy w BB jako drobnego cwaniaczka, który jest prawnikiem. W Better Call Saul nie ujrzymy transformacji Jimmiego w Saula, bo okazuje się, że Jimmy to od samego początku drobny cwaniaczek o zapędach prawniczych, może trochę mniej wulgarny. Mamy więc po prostu pewien zbiór przygód "młodości" Goodmana.
W pierwowzorze mieliśmy świetną ewolucję: zdeterminowanego Waltera, który desperacko chcąc zapewnić byt swojej rodzinie mimowolnie zmienia się w "pukacza"; nie można też zapomnieć o kontraście, emocjonalnym i naiwnym Jessem, niesionym przez huragan Heisenberg, by w końcu stać się jego ofiarą.
Racja, Better Call Saul jest serialem o innym tonie niż BB, ale też ze świetnymi dialogami i realizacją, a Bob Odenkirk znalazł swoją rolę życia.
Saula Goodmana poznajemy w BB jako drobnego cwaniaczka, który jest prawnikiem. W Better Call Saul nie ujrzymy transformacji Jimmiego w Saula, bo okazuje się, że Jimmy to od samego początku drobny cwaniaczek o zapędach prawniczych, może trochę mniej wulgarny
W sumie racja, tylko w tym przypadku twórcy nie bardzo mieli szansę zastosować podobny manewr co w BB. W tym przypadku większość publiki to fani wspomnianego serialu którzy po prostu znają Saula Goodmana więc wiedzą jak zakończy się droga Jimmiego. Myślę więc że manewr "weźmiemy statusiałego nauczyciela i zrobimy z niego bezwzględnego gangstera" mógłby tutaj nie zagrać. Trzeba było uderzyć w inne tony, zagrać na innych strunach.
Jimmy od początku jest innym bohaterem niż Walter. Ten drugi był na początku wręcz "krystaliczny", ten pierwszy od początku jest bardziej dwuznaczny i złożony.
W przypadku Waltera twórcy wyraźnie starali się zaznaczyć że w pierwszych odcinkach to idealnie dobry i moralny bohater który z powodu takiej a nie innej sytuacji podejmuje dwuznaczne decyzje.
Jimmy działa impulsywnie, głównie skupiając się na dążeniu do celu, jednak ciągle jest facetem który sporo może poświęcić dla bliskich i zależy mu na tym żeby nikt nie ucierpiał z powodu jego działań.
Przemiana Jimmiego nie jest tak prosta i jednoznaczna jak u Waltera bo i też nie jest tak jednowymiarowy jak on.
Co nie zmienia faktu że BB oczywiście uwielbiam i w sumie nie miałbym nic przeciwko temu żeby Walter przewinął się przez jeden z końcowych sezonów "Better call Saul".
Dla mnie ostatnim odkryciem na Netfliksie jest Last Kingdom przetłumaczone na Upadłe Królestwo. Stary (2015-2018), ale świetny serial o Anglii w 9 wieku. Moim zdaniem lepszy od Wikingów. Czekam na 4 sezon w tym roku.
Zachęcony niedawnym artykułem na GOLu postanowiłem rzucić okiem na "The 100".
Teraz sam jestem sobie winien, moja druga połowa wciągnęła się na tyle że praktycznie nie oglądamy nic innego. Nie to żebym narzekał, mimo wszystkich problemów i głupotek fabularnych serial naprawdę angażuje.
Dodatkowo planuję dzisiaj wyciągnąć z mojej kupki wstydu i zacząć nadrabiać "Elexa" a ten serial jakoś tak mi się zgrywa klimatem z tą grą.
Poleca ktoś The Expanse? Bo pierwszy odcinek mnie nie porwał, a oceny i opinie widzę dość pozytywne.
Jeden z lepszych seriali SF ostatnich lat, IMO warto, choc jak w przypadku seriali sa lepsze i gorsze sezony/odcinki. Poczatkowe sezony swietne, tylko jesli dobrze pamietam troszke sie rozkreca cala intryga :)
To zależy czego oczekujesz po serialu SF.
Jak laserów, wybuchów, wartkiej akcji... to też to dostaniesz, ale trochę później i nie cały czas
Jak intryg, dziwnych technologii oraz dokładnego odwzorowania praw fizyki to je tutaj jak najbardziej znajdziesz.
Przez cały pierwszy sezon na pierwszym klanie jest wątek detektywistyczny, natomiast tło polityczne zaczyna wysuwać się na pierwsze miejsce w 2 sezonie i dopiero wtedy zaczyna być wiadomo o co tak naprawdę chodzi, przechodzimy ze skali micro do makro.
Całość rozwija się swoim tempem i mi się osobiście bardzo podoba.
Dodatkowo cały świat wydaje się być spójny i na pewno bardzo ciekawy.
Bohaterowie oraz aktorzy do nich dobrani są świetnie - chociaż w pierwszych odcinkach pierwszego sezonu wydaje się, że dopiero się docierają.
Oczywiście, że warto obejrzeć. Chyba najlepszy serial sci-fi w ostatnich latach.
Teraz oglądam gdyż po coraz niższej jakośći seriali oryginalnych netflix szukam nowych dobrych seriali. Netflix idzie na straty poszedł w stronę dużo i byle jak.
Serial ma wady, ale to, jak na sf, serial dojrzały. Mało w nim komiksowości, natomiast istotną rolę odgrywają intrygi polityczne, za którymi najmłodsi widzowie nie przepadają. Ja też uważam, że to jeden z lepszych seriali sf i jakaś w miarę poważna próba symulacji nie tak dalekiej przyszłości. Oparta na cyklu książkowym dwóch pisarzy, tematycznie przypominającym twórczość autora o nazwisku Ben Bova.
[89] >>> To taki odpowiednik Gry o Tron ale sci-fi. Rozkręca się pomału, akcja tylko co jakiś czas, choć czasami więcej w danym odncinku, sporo dyplomacji i rozmówek różnych postaci a i nawet Jon Snow jest.
Ja tak z moją kobietą nazywam Holdena od początku :D
Łatwiej komuś nakreślić serial gdy wspomni się coś znanego i popularnego a nie takie BG, które jest mało znane, zwłaszcza u nas.
Mnie się za The Expanse ciężko było zabrać, ale to dlatego, że nie byłem wystarczająco inteligentnym miłośnikiem sf. Ale skatowałem kilka sezonów Jetsonów i już mi się podoba.
Rzeczywiście jest to czołówka współczesnych seriali sci-fi, choć wiele to również mówi o jakości współczesnych seriali sci-fi.
Właśnie ściągam nowy odc BCS mimo, że mam wykupiony pakiet netflixa. Żenada. Po cholerę mam płacić, skoro odcinek jest przesunięty o 3 dni?
Zacząłem oglądać "Hunters". Wciągnął mnie pierwszy odcinek. Intryga niby oczywista, ale dobrze się to ogląda.
Niedźwiedź poluje, świnia sra, nazista knuje.
Nikt jeszcze nie napisał słowa o "To nie jest ok"?
Zabrałem się do tego jak kot do jeża. No bo teen drama, no i w ogóle, netflix, błeeeee, przecież polska młodzież nie ogląda takich kanałów. na moje szczęscie młodziez mam w kolonoskopii.
Za scenariusz odpowiada pan od The End of the F***ing World (oba sezony genialne), za resztę goście od Stranger Things. I to czuć i widać.
Nie masz dzieci, nie oglądaj bo cię potem oskalpują i zjedzą wnętrzności. I w sumie słusznie. Parę nicków które zasługują bym tu wrzucił ale litościwym.
Nie spojlerując. Fajna muza, fajny odrealniony klimat i zakończenie, które zostawia rozdziawioną gębę...
Bedzie więcej, jak nic.
https://www.youtube.com/watch?v=u588FRXa8Co
Ja mam mieszane uczucia w związku z tym serialem. Nawet jako tako się bawiłem ale serial potrafi mocno przynudzać. Fakt, jest to dość krótka forma więc może oglądany po odcinku czy dwóch dziennie robi robotę ale łyknięcie całości na raz powoduje solidny ziiieeeewwww.
Postacie ciekawe, choć sztampowe. A zakończenie? No cóż, ja rozumiem że można czasem puścić oko do fanów ekranizacji prozy Kinga, ale wszystko ma swoje granice. Tutaj to nie jest subtelne puszczanie oka, tutaj twórcy walą w bębny, trąbią w trąby i drą się na całe gardło "uwaga teraz będziemy nawiązywać do klasyki".
Spodziewałem się Carrie na koniec i w sumie dostałem, a że liczyłem na większą rozpierduchę, no cóż. Kinga nie znoszę, a filmowania jego wypocin jeszcze bardziej więc w sumie powinienem być zadowolony. Podobało mi się aktorsko (skąd oni ich biorą? Nie wiem, czy młodzież tama taka uzdolniona?) i podejrzewam, że z racji wieku lepiej znoszę wszelkie przynudzania i nawet lubię. Jak coś pędzi jak popierniczony rollercoaster to już nie trafia i raczej zrypię, z dużą zresztą przyjemnością.
Disney+ latem w Polsce.
Cena: około 26 zł (5,99 euro).
Zadowoleni?
additional Western Europe markets including Belgium, the Nordics and Portugal will follow in summer 2020.
Źródło: https://thewaltdisneycompany.eu/disney-announces-full-content-line-up-2/
Gdzie tam cebulandia jest uwzgledniona? Jako kraj nordycki moze :D
Sukcesja warta poświęcenia 20 godzin - miejscami przesadzony cringe, ale bardzo dobrze się ogląda, świetnie napisane dialogi.
Natomiast poległem przy drugim sezonie Kidding. Nie mogę się w tym odnaleźć, pierwszy mnie wciągnął i zaciekawił, a drugi zmęczył i poszedł w odstawkę.
Teraz pora na Outsidera ;)
Czytałeś może najpierw książkę Kinga? Ciekaw jestem jak wygląda adaptacja - oceny ma wysokie :)
Ja czytałem, książka jest zacna, pod warunkiem, że toleruje się klasyczne kingowskie zagrywki. Serial zmienia to i owo, ale robi to bardzo przytomnie i cała historia broni się świetnie. Niektóre rzeczy (pogłębiony rys psychologiczny niektórych postaci) wyszły chyba lepiej w serialu. Dzisiaj oglądam finał, mam nadzieję, że moja ocena się nie zmieni ;)
Nie czytałem, ale pierwsze dwa odcinki mają bardzo dobry klimat jak True Detective - widziałem jednak narzekania, że potem serial idzie w dół :)
Pierwsze dwa odcinki to majstersztyk zapowiadający niezłą zagadkę do rozwikłania, niestety nie znałem wcześniej twórczości Kinga i szybko okazało się że wytłumaczenie nie będzie
spoiler start
realne.
spoiler stop
Książka była super do połowy, potem klasyczny, trochę przewidywalny King.
Serial jest dość wierny również do połowy, potem zmienia trochę, łącznie z nowymi postaciami i inną wersją jednej z głównej. Ale broni się, bardzo dobra wariacja i klimatyczny serial, choć zakończenie bez bomby.
Dziękuję za wypowiedzi powyżej :)
nie sledza watku wiec nie wiem czy bylo to poruszone:
Wlasnie obejrzalem Mandalorian, bedzie 2ga czesc/sezon?
Ta juz niebawem maja krecic
Pierwszy sezon Wolf Creek obejrzany (drugi już jakiś czas temu). Są mielizny fabularne, niewykorzystane pomysły, ale ma fajne momenty i jak zwykle dobra rola Micka. https://www.youtube.com/watch?v=fX4Vud2cWwQ
Oba sezony mocno różniły się, ale myślę, że warto wszystko obejrzeć. Zawsze trzymało to co najmniej niezły poziom no i aktor grający Micka jest świetny. :)
Szkoda, że nie mają w planach kolejnych serii. Oglądało się dobrze. Jedynie trzeba czekać na 3 część filmowego Wolf Creek, o ile ją skończą kręcić.
Po ciężkim i klimatycznym Outsiderze, w HBO Go równie obiecująco zapowiada się DEVS, za którym stoi Alex Garland. Fajnie zobaczyć Nicka Offermana (na zdjęciu) w innej roli niż sympatyczny grubasek.
Czarne lustro odcinek ludzie przeciw ogniowi, nie powstał podobny film co ten odcinek? Też coś było o żołnierzach (dzieci) i przez te implanty czy coś widzą ludzi jako obcych? Coś mi się wydaję że widziałem taki film. Może ktoś coś kojarzy?
Świetne wieści (przynajmniej dla mnie a może i dla miłośników serii kostiumowych) - za miesiąc będzie w jęz. polskim premiera drugiego sezonu La Peste (Zaraza), czyli jednego z najlepszych seriali z podtytułem Ręka La Garduńy. Druga część już nie będzie raczej dotyczyć dżumy w XVI-wiecznej Sevilli, ale nadal będą tajemnicze morderstwa i kryminalna intryga. Zwiastun nie wygląda może imponująco, ale jeśli sam serial będzie w połowie dobry jak pierwszy sezon, to i tak zapowiada się świetna produkcja. https://www.youtube.com/watch?v=Tr5K37mudRo
TWD
Ważny spoiler!
Muszę to napisać.
spoiler start
No Ku**a, takiego plot twist to się nie spodziewałem. Negan zabija Alphe, do tego jest w sztamie z Carol. No shit, tak mnie uśpili swoim beznadziejnym scenariuszem, że straciłem nadzieje na jakiekolwiek dobre akcje w tym serialu.
spoiler stop
Przypominam, że ruszył Westworld, sezon 3. Ktoś już oglądał? Ja dopiero jutro obejrzę.
Succession. Wow. Dopiero ruszam z drugim sezonem, ale rozumiem zachwyty. Pierwszy mnie chwycił dopiero w ostatnich czterech odcinkach, ale teraz już jest super.
Męczę Altered Carbon 2 i niestety nic już nie zastąpi świetnej powłoki Rykera/Kinnaman, którego miny i teksty najlepiej pasowały do postaci a tym bardziej źle się patrzy na 'Falcona', którego nie lubię. Póki co pogmatwane standardowo a jednak dość proste to i stale tłumaczą, poziom spadł niemal do zera i nic nie zaskakuje.
Ciekawostka, w drugim odcinku Takeshi spotyka dwóch cwaniaczków i jeden z nich wydawał mi się znajomy a nie zgadłbym od razu gdyby niedawny materiał tvgry o Most Wanted 2005. Toru Sato Blacklist no2 >>>>
ja skonczylem
zonie sie podobalo, mi nie bardzo
no takie romansidlo z tego zrobili
kilka fajnych watkow jest, kilka dobrych scen rowniez, wiec nadal warto, ale szalu nie ma
Westworld S03E02
Jest coraz lepiej, nie ma śladu chaosu z sezonu 2 a pewien host dostał zasłużonego nerfa. Spotykamy starych i nowych znajomych, żegnamy ich i...
Smaczku dodają easter eggi z GoT, Parku Jurajskiego i Eda Sheerana.
Devs - chciałbym by mi się bardzo podobało, ale trochę to jednak stek quasi-filozoficznych bzdurek. Ładnie zrealizowane, tylko lazy writing i cliché kłują w oczy i psują klimat. Napaliłem się po artykule w Wyborczej, że serial ociera się o geniusz, ale nie trafia aż tak to do mnie, choć oglądam bez bólu - główna bohaterka też nieźle gra ;)
Potwierdzam, Westworld jak na razie rewelacja. Wygląda na to, że wyciągnęli lekcje z drugiego sezonu. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.
Jedyne co mi się nie podobało to jak dedeki po raz kolejny próbują zarżnąć grę o tron, tym razem nieco bardziej dosłownie.
--->
nie otwierać jak ktoś nie toleruje żadnych spoilerów, choć to tylko easter egg
Westworld S03E02 jest super. W mojej opinii nie jest tak dobry jak pierwszy odcinek, ale tak samo potwierdza i podkreśla niekompetencję drugiego sezonu, a zarazem odpowiada na zarzuty widzów że "to już nie jest Westworld". Miło widzieć, że scenopisarze wyciągają wnioski z błędów które popełniła druga seria. Odcinki nie emanują patosem i powierzchowną filozoficzną elokwencją, jak to miało miejsce w przypadku wszystkich odcinków drugiego sezonu z wyjątkiem S02E04 (o dziadku Delos). Zarówno S03E01 jak i S03E02 są skoncentrowane, a wątki - ku mojej uciesze - jeszcze nie przeplatają się, stanowią zamkniętą całość z obiecującą kontynuacją. Każdy z odcinków zaspokaja apetyt nie męcząc tym samym mojego mózgu nadmiernie skomplikowaną osią fabularną. Mam nadzieję, że będę stopniowo wprowadzany w ten stosunkowo nowy świat i serial pozwoli mi samemu łączyć pewne wątku zamiast robiąc mi sieczkę w mózgu.
Maeve została mi zepsuta przez drugi sezon i potrzebuję jeszcze czasu aby się ponownie do niej przekonać, ale ten odcinek zdecydowanie przybliża mnie do osiągnięcia tego celu. Fajnie, że tempo akcji jest wyważone - odcinek przyśpiesza tam gdzie powinien, sprytnie pomija żmudne aspekty jak podróż z jednego miejsca w drugie i robi to w zgodzie ze światem przedstawionym biorąc pod uwagę że akcja jest
spoiler start
symulacją
spoiler stop
Co do easter eggu z D&D to leży na granicy smaku. Z jednej strony miło, że biją się w pierś i trzymają dystans do wszystkiego (bo to wciąż tylko pop kultura, a nagonka na nich jest niewspółmierna), ale z drugiej strony odnoszę wrażenie że jest trochę zbyt wcześnie na tego typu akcje. Śmiechłem.
A mnie koszmarnie zniesmaczyła animowana Castlevania. Wiem że już sporo minęło od premiery ale niesmak pozostał
Serio, spodziewałem się wtedy czegoś z klimatem i wykonaniem jak Vampire Hunter D (co prawda nie serial a pełnometrażowy ale polecam), a tymczasem dostałem coś co niby było fajnie zrobione pod względem animacji i muzyki, ale tak przesiąknięte głupimi żartami, dialogami na siłę, płytkimi postaciami i serio, ale to serio przesadnie zaznaczonym antyklerykalizmem postaci, i to chyba do tego stopnia że najbardziej antyklerykalny widz poczuje żenadę.
Serio, jeśli ktoś poleciłby jakiś animowany serial w takim gotyckim klimacie który załata dziurę w serduszku po Castlevanii to będę wdzięczny <3
Succession wspaniałe. Czekam na kolejny sezon jak zły. Gdyby nie postać Shiv (niech ginie), byłoby 10/10. :)
Ludzie narzekali na Wiedźmina, że nie wiadomo o co chodzi. Włączyłem Watchmenów, obejrzałem 3-4 odcinki i nie mam zielonego pojęcia kim jest ten siwy ziomek co mieszka na dworze. Wygląda jak inny serial. Przy Wiedźminie, bez problemu udało mi się wyłapać wszelkie podpowiedzi i wiedziałem co i jak. A tutaj nic. Albo za mało jestem skupiony na serialu albo tam twórcy olali widza.
Podstawowe pytanie to czy jesteś jakkolwiek zaznajomiony z materiałem źródłowym, tj. z powieścią graficzną o tym samym tytule?
Nie czytałem komiksu. I nie bardzo rozumiem po co miałbym to robić w kontekscie serialu. Nie studiowalem historii ZSRR zeby zrozumiec i polubic Czarnobyl, tak samo z Sapkowskim i Wiedzminem, Martinem i Gra o Tron itd. Dobry serial czy film nie wymaga znajomosci zrodla
hmmm idk. hmmm nie wiem może dlatego, że serial jest niejako kontynuacją komiksu i nie można go w jakikolwiek sposób utożsamiać z filmem kinowym, ale co ja tam wiem...
Warto chociaż wcześniej obejrzeć film Snydera. Tylko trzeba potem sprawdzić jakie są różnice w zakończeniu, bo jest to dość kluczowy wątek w serialu.
A typek to Ozymandiasz, z komiksu i filmu. Później wszystko się wyjaśni. Chociaż nie wiem czy jest sens oglądać jeśli to pierwszy kontakt z serią.
Czyli utwierdzacie mnie w tym, ze to slaby serial. Gdyby chociaz jakies intro bylo z informacja, ze trzeba znac komiks a tu nic, olanie widza
Zakładanie, że każda sztuka powinna być w stu procentach niezależna od wszystkiego innego co powstało przed nią to bardzo zaściankowe podejście. Twórcy serialu nie kryją się z faktem, że jest on duchową kontynuacją materiału źródłowego. Oczywistym jest więc, że dla osoby niezaznajomionej z komiksem większość przedstawionych wątków będzie niezrozumiała.
Ewidentnie nie jesteś grupą docelową producentów serialu, więc może zamiast narzekać że serial jest "słaby" to po prostu nie marnuj swojego czasu i go nie oglądaj.
Obejrzałem chyba 5 odcinków i nigdzie nie widziałem info od twórców, że to jest produkcja niezależna od komiksu.
Twój tekst o zaściankowości to Twoja opinia a nie fakt i uważam ją za idiotyczną opinię. Jeżeli serial/film wymaga znajomość czegoś spoza tego filmu/serialu to jest to po prostu nędzna produkcja pod względem fabularnym. I taki też jest serial Watchmen.
I dalej będę mówił, że jest to słaby serial a jak nie chcesz tego czytać to nie czytaj zamiast krytykować mój gust
Nie czytałem komiksu, serial uważam za jeden z ciekawszych jakie ostatnio się pokazały. Dawno temu oglądałem fabularnych Watchmanów. Absolutnie urocze jest wieszanie psów na serialu, bo się nie ogarnęło intrygi.
Obejrzałem 5 (chyba) odcinków. Jestem po odcinku gdzie wspomniane było zniknięcie Adriana. Powiedz mi gdzie w serialu były jakieś wskazówki które mówią kim on jest, gdzie on jest, kiedy on jest i jaki ma związek z resztą serialu?
Twórcy nowych Watchmen chyba założyli, że jak komuś zaskoczy serial, a nie czytał komiksu albo oglądał filmu, to sobie doczyta w necie, co jest dosyć dziwną decyzją. Jasne, materiał jest dosyć popularny w pewnych kręgach, zwłaszcza wśród fanów komiksu, bo dla wielu był to rzadki kontakt z prawdziwą literaturą. Ale nie jest to mainstream, i nie każdy go musi znać, ani nie musi mu się podobać.
Mnie się serial podobał, ale było kilka średnich elementów, jak np. zdziwaczały Veidt. Na pewno jest ciekawym wkładem do popularnego gatunku miękkich dystopii, a dzięki modzie na takie seriale właśnie powstał.
Czyli utwierdzacie mnie w tym, ze to slaby serial.
Słaby? To jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Mam nadzieję, że kiedyś powstaną kolejne serie.
Dla Ciebie świetny, dla mnie słaby - każdy ma swój gust i swoje opinie :)
W tym serialu podobają mi się niektóre ujęcia. Chyba tylko tyle
Homeland sezon 5 7 / 10
Homeland sezon 6 8,5 / 10
Ten serial ogląda się naprawdę kapitalnie :)
Ja pamiętam że:
spoiler start
zatłukli głównego bohatera
spoiler stop
i obejrzałem jeden sezon po tej akcji, nie pamiętam nawet o czym był, ale kojarzę że dupy nie urywał. Dużo mnie ominęło? Warto wrócić? Nie chciałbym wdepnąć w kolejne gówno typu TWD.
Ma ktoś może pomysł a jakiś przyjemny serial który jednak można oglądać "w tle"?
Od jakiegoś czasu jestem na pracy zdalnej i raczej szybko się to nie zmieni i potrzebuję czegoś co nie wymaga skupienia, bo jednak skupić się muszę na pracy, ale przy okazji nie będzie nudzić.
Dysponuję Netflixem oraz HBO GO.
Z góry dzięki za jakieś sugestie.
Nic nie nadaje się lepiej do oglądania jednym okiem lepiej niż Star Trek, a w Netflixie masz całe dobrodziejstwo The Next Generation, DS9, Voyager. Ewentualnie jakiś inny procedural, np. Supernatural w Prime Video.
Star Treki mam już ogarnięte od dawna, choć faktycznie nadają się świetnie.
Co do The Good Place to naprawdę się nie spodziewałem ale to jest całkiem niezłe.
W seriale komediowe się raczej nie wkręcam bo poza kilkoma wyjątkami są zwyczajnie żenujące.
Tutaj mamy niezły pomysł który dodatkowo jest świetnie rozwinięty zwrotem akcji na koniec pierwszego sezonu (teraz lecę z drugim). O dziwo naprawdę jestem zaciekawiony jak rozwiną ten koncept bo z tego co widziałem na Netflixie są 4 sezony.
Homeland sezon 5 7 / 10
Homeland sezon 6 8,5 / 10
Ten serial ogląda się naprawdę kapitalnie :)
Racja. Też go bardzo lubię i każdy sezon mi się dobrze ogląda. Nie inaczej jest z 8 sezonem.
"Mesjasz" anulowany...
https://moviesroom.pl/z-ostatniej-chwili/seriale/mesjasz-netflix-nie-wypusci-2-sezonu/
Trochę szkoda, biorąc pod uwagę zakończenie 1 serii...
No kurde w tym całym zalewie barachła, tandety i żenady na netfliksie, wreszcie oryginalny serial, który mnie wciągnął i skłonił do przemyśleń... i oczywiście cancel :/
Sup, JL?
Skończył się pierwszy sezon Star Trek: Picard, i chociaż zapowiadało się ciekawie, to jednak nie warto. Ale efekty są spoko.
W sumie mogliby jednak zrobić zwykły procedural o luźnych przygotdach załogi statki
spoiler start
USS Picard
spoiler stop
Westworld S03E03
Dlaczego scenarzyści nie uśmiercili Delores na koniec pierwszego sezonu... Ciężko patrzeć na tę szczękę Supermana, słuchać jeszcze trudniej. Lekka czkawka, albo twórcy serwują nam paszę p.t. hosty jak ludzie, ludzie jak hosty ; albo
spoiler start
Caleb jest androidem, niekoniecznie hostem
spoiler stop
.
6/10 , podwyższam za scenę z psem.
Skończyłem oglądać drugi sezon Kingdom na Netfliksie. Bardzo fajny i co jest rzadkością sceny akcji kręcone także za dnia. :D Pozytywnie zaskoczyło mnie też to, że autorzy nie bali się ukatrupić kilku ważnych postaci. W sumie tylko szkoda, że sezon nie zakończył się
spoiler start
happy endem. Dwa sezony w zupełności by wystarczyły.
spoiler stop
Ozark oglądam z tym samym nastawieniem od 1 odcinka - lubię bohaterów ale ogląda się to bez żadnych emocji. Do opadu szczenki to daleko temu serialowi. 7/10 max.
A baron narkotykowy po obejrzeniu Narcos to jest tu 3/10.
Westworld, odcinek 4.
Sezon dalej utrzymuje bardzo wysoki poziom i jak na razie bije sezon drugi na głowę.
spoiler start
Cieszę się, że nie czekali z twistem "Hale to Dolores" do końca sezonu tylko dosyć szybko odkryli karty. Wskazówki już były w poprzednich odcinkach, więc niespodzianki nie było, ale że cały ten wątek był skupiony głównie na Hale i Dolores to twórcy sprytnie odwrócili uwagę od pozostałych hostów, które Dolores zabrała z parku pod koniec drugiego sezonu. Więc twist, że wszyscy są Dolores był mimo wszystko zaskakujący.
spoiler stop
No i muzyka genialna
Właśnie siadam do tego odcinka, niestety dla mnie to zupełnie inny serial i nie mój klimat :(
Update, jednak od odcinka 4 sporo lepiej, realizacja rzeczywiście na mega wysokim poziomie, nie jestem fanem cyberpunka ale ten mi siada coraz bardziej.
Westworld -> nowy sezon, straszna nuda, jeszcze wrzucili Pinkmana - jeden odcinek męczę na kilka podejść.
ZeroZeroZero -> po genialnej Gomorze taki paszkwil, szkoda, że tak to zjebali.
Oba seriale poszły w kierunku amerykańskiej papy. Nie pamiętam, żeby poprzedni sezon Westworlda mnie tak nudził
Stranger-> Kindgom też mi się fajnie oglądało, najbardziej podobała mi się postać Alfreda imo super zagrana.
edit : xD w sumie tamten to The Last Kingdom, jakoś tak mi się skojarzyło :>
Skończyłem niedawno Godless i to jest przykład jak ostatni odcinek może położyć cały serial. Finał był zrealizowany po prostu fatalnie, na szybko - przynajmniej ja mam takie odczucie. A szkoda, bo wcześniejsze odcinki trzymały jakiś tam poziom.
Skończyłem Watchmenów. Druga połowa sezonu zdecydowanie lepsza niż pierwsza, więcej konkretów. Ostatnia scena hollywoodzko przewidywalna. Sam serial wart obejrzenia dla samej estetyki. Gra aktorska momentami zachwyca a momentami mocno zawodzi. Jeżeli chodzi o fabułę to bieda jak dla mnie - próba odbicia Netflixowego targetu który lubi oglądać w serialu ukazanie nierówności rasowych albo wciśnięty na siłę homoseksualizm.
Dopiero teraz się dowiedziałem, że trzeci sezon Westworld ma mieć tylko 8 odcinków. Sezon jest świetny, ale bardziej czuć, że jesteśmy w połowie sezonu, a nie zbliżamy się do końca. Zapowiada się raczej na to, że ten sezon to takie wprowadzenie w ten cyberpunkowy świat. Który swoją drogą jest świetnie zrobiony, serial jest niezwykle klimatyczny.
https://www.youtube.com/watch?v=Lpop7PTi5sA
Mam nadzieję, że Bernard dostanie więcej czasu ekranowego w ostatnich dwóch odcinkach, do tej pory wydaje się być poboczną postacią.
Chciałem sobie sprawdzić, czy w tym roku w ogóle będzie Masterchef Australia, no i cóż, jeśli czytacie to na stojąco, to lepiej usiądźcie:
spoiler start
12 sezon zaczął się jakieś dwa tygodnie temu BEZ STARYCH SĘDZIÓW. Matt, Garry i George nie dogadali się ze stacją w kwestiach finansowych, i po 11 latach opuszczają program. 2020 już oficjalnie można nazywać najgorszym rokiem.
spoiler stop
Russian Doll...
Niby już było, a jednak - nie. Bardzo inteligentnie napisany scenariusz. Jest ok.
Nie wiem czy ktoś wspomniał o Tales from the Loop z Amazona. Zapowiadało się dobrze, ale trochę dramaturgia siada w kolejnych odcinkach. Każdy mógłby być oddzielną całością, jednak fabularnie one się nieco ze sobą splatają. Mimo wszystko nie żałuję poświęconego czasu.
Gatunek: science-fiction.
W ostatnich tygodniach skończyłem drugi sezon Złoto Gujany 9/10
Zacząłem oglądać American Vandal, ale nie przebrnąłem przez drugi odcinek; takie to słabe 3/10
Obejrzałem Chłopaków z Baraków w USA i Europie 6/10
Zacząłem Wiedźmina, ale kliknąłem na Spartacusa i już z nim zostałem. Kolejny raz łyknąłem wszystkie sezony i ten serial na swoje czasy był świetny i jest takowy do tej pory. Czysta rozrywka.
Po 3 odcinkach Ręki La Garduny jest świetnie, choć to nie jest jeszcze poziom Zarazy.
Kurde zawiodłem się na Devs, pierwsze odcinki spoko od 5ego oglądałem na przewijaniu. Za dużo filozofowania i ślimaczej akcji...
Space Force https://www.youtube.com/watch?v=bdpYpulGCKc
W sumie to czekałem na ten serial. Liczyłem w końcu na jakąś śmieszną nowość. Po tym trailerze czekam mniej
Westworld niestety nie utrzymał poziomu z pierwszej połowy. Naparzające się cyborgi w obcisłych skórach i wciśnięte na siłę cliffhangery nie uratują klimatu. Tylko Hopkinsa żal.
https://www.youtube.com/watch?v=l4mY2asIjWk final trailer tym bardziej nie zachęca... Obejrzeć obejrzę, ale nie oczekuję niczego dobrego
Taa raczej to bedzie sredniak, po trailerze widac ze staraja sie byc zabawni na sile.
Szkoda ze Netflix nie jedzie po bandzie tylko wszystko u nich krecone na jedno kopyto.
Undone na Video Prime. Fajny serial. Polecam!
Izraelski serial Fauda nie jest pozbawiony wad (nic nie jest), ale ogląda się go dobrze. Tematyka związana z terroryzmem oraz relacjami izraelsko-palestyńskimi. Na pierwszym planie agenci jednostki antyterrorystycznej Mista'arvim.
Rzecz dostępna na Netflixie.
W Star Force Steve Carell tak dziwnie moduluje głos na twardziela, jakby to był Agent Michael Scarn. Kiszka.
Ja polecam Top Boy. Na netflixie 3 sezony, 4 w drodze. 1 i 2 sezon mają po 4 odcinki, 3 sezon, który jest już wytworem Netflixa, posiada 10 odcinków. Bardzo wkręca, jeśli ktoś lubi takie klimaty
Rzuciłem okiem na pierwszy odcinek Snowpiercera i jestem (o dziwo) pozytywnie zaskoczony.
Film był zrobiony z pewnym przymrużeniem oka, co było naprawdę fajne biorąc pod uwagę dość absurdalny motyw przewodni.
Serial zdaje się podchodzić do tematu poważniej, ale też twórcy starali się temat nieco zracjonalizować, co było konieczne. Serial to jednak dłuższa forma i pewnych "głupotek" nie da się zbyć zwykłym "nie poruszajmy tego tematu".
Oprócz tego, CGI to straszna bida, w pewnej chwili przyszło mi nawet do głowy że to zamierzony efekt będący tym właśnie "mrugnięciem oka do widza" (taka zagrywka ala Scorseze, hehe).
Tak czy inaczej ten pierwszy odcinek sprawił że mam ochotę na więcej i to na razie mój jedyny wniosek :).
Ale że spodziewałem się czegoś wybitnie słabego to jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony :).
Witam, po raz kolejny zwracam się do was o polecenie jakiegoś serialu. Warunek - chciałbym aby wciągnął mnie od pierwszego odcinka, bo zamierzam wypróbować kilka.
Ostatnio obejrzane:
- The Last Dance (chyba nikt tutaj nie wspominał) - świetny dokument dla fanów kosza, super mnie wkręcił, dużo kulis, dużo fajnie pokazanych ważnych meczów i momentów
- The office (po raz kolejny) - wiadomo, to chyba wyznacznik dobrej komedii
- The Expanse mimo że polecaliście porzuciłem jakoś w drugim sezonie, czegoś mi brakowało
- Oglądam właśnie Dark, ale nie poruszył mnie jakoś bardzo, kończę pierwszy sezon, drugi obejrzę bo kumpel męczy jaki to super serial (a sam nie widział Gry o Tron, o matko)
- Czeka mnie jeszcze 4ty sezon 13stu Powodów, obejrzę bo niby to finał
Dark i 13RW zajmą mi może tydzień - i co dalej? Nie mam jakichś specjalnych wymagań co do konwencji, ale mam ochotę na coś nietypowego, może jakieś fantasy, byle nie średniowiecze i byle nie kryminał. Chciałbym coś oryginalnego i wciągającego od pierwszego odcinka. Możecie podać coś oklepanego, dużo znanych serii nie widziałem.
Z góry dziękuję :)
- The Expanse mimo że polecaliście porzuciłem jakoś w drugim sezonie, czegoś mi brakowało
Oj chłopie, w drugim sezonie to się rozkręca, a trzeci to już w ogóle jazda :D
Czwarty sezon to choćby "nowe rozdanie" ale również świetny. No trudno, może kiedyś wrócisz ;)
Miłość, śmierć i roboty
Black Mirror
Kompania Braci
Chłopaki z Baraków
Legion
Utopia
Californication
-Nie ma jak w rodzinie - chyba nie dla mnie
- BoJack Horseman - widziałem
Miłość, śmierć i roboty - widziałem
Black Mirror - wszystkie widziałem, ale takiej oryginalności po nowym serialu oczekuję :)
Kompania Braci - widziałem
Chłopaki z Baraków - widziałem, uwielbiam
Legion - widziałem pierwszy sezon
Utopia - widziałem, miłe zaskoczenie od tak mało znanego serialu
Californication - nie widziałem, ale to chyba nie moja tematyka
Scrubs - widzialem
Parks & Rec - uwielbiam mocumentary (znaczy znam to na wylot)
After Life - tego nie widzialem ale tez chyba nie moje tematyka
Community - oczywiscie uwielbiam
Brooklyn 99 - widzialem niedawno po raz drugi
Jc to Bojack to taka podróba Californication ;) Warto dać szanse.
No i kiedyś polecono mi tutaj "The Leftovers", trochę powolny ale niezły serial.
A jak szukałem czegoś podobnego do Chłopaków z barakow to znalazłem Mam na imię Earl. 2 sezony nawet spoko.
24 (sezony 2 i 3) Jack Bauer wymiata
Last man on Earth. 1 sezon arcydzielo potem jusz poziom siada.
Jestem na razie po 4 odcinku Space Force i póki co odczucia mam podobne jak w przypadku obejrzenia drugiej części Głupi i Głupszy (choć może nie aż tak skrajne). W skrócie: w życiu bym nie pomyślał, że zarówno SF jak i The Office stworzyli ci sami ludzie. Mimo, że nie podchodziłem do tego serialu jak niektórzy, jak do 'ofisa w kosmosie' to i tak jest zwyczajnie nieśmieszny i często nudny. Niektóre motywy wręcz żenujące (scena z szympansem w kosmosie czy nowymi mundurami). O typowej polityce Netflixa już nie wspomnę - pośmiejmy się raz jeszcze z Trumpa i Republikanów, nikt tego przecież wcześniej milion razy już nie zrobił (zieeeew). Dalej już raczej nie będę oglądał.
Ja skasowalem w momencie jak z Malkowicza zrobili teczowego.
Pierwsze recenzje Dark S03 wskazują, że serial jest wybitny i rozsadza głowę :)
Jeszcze lekko ponad tydzień. Sobota z Dark.
Lubi ktoś z forumowiczów seriale koreańskie (lub ogólnie azjatyckie)? Są tu jacyś fani?
Dark 5 odcinek i spodziewałem się czegoś ciekawszego. Jakiejś akcji. 4 liter nie urywa.
Za to kreskówkę "Nie ma jak w rodzinie“ ogląda się super.
Mnie bardzo, ale to bardzo wymęczył S03 Darka.
Strasznie go moim zdaniem przekombinowali. Dobrze, ze chociaż zakończenie jest skondensowane
i zamyka wszystkie wątki.
Mi się zdecydowanie najbardziej podobał S01.
Dark, bardzo dobra pozycja. Nie zgodzę się jednak z opiniami, że nie ma tam absolutnie żadnych zgrzytów.
Zgadzam się. Recenzenci twierdzili, że twórcy poradzili sobie z zawiłościami czasowo-wymiarowo-przestrzennymi.
Ja niestety tego nie widze.
Nie poradzili sobie tak samo jak inni twórcy.
Na tym polu nadal tylko Primer błyszczy.
Co nie zmienia faktu, że dobrze się oglądało.
zabralismy sie z zona za drugi sezon, ale panie, prog wejscia taki, ze trzeba obejrzec pierwszy z notatnikiem i wszystko rejstrowac, bo inaczej nic sie nie ogarnie - dlatego po prostu odpuscilismy
przejscie z 2 na 3 wyglada tak samo?
Jestem w trakcie 2 sezonu i wszystko wydaje mi się względnie zrozumiałe.
Wejście w 3 sezon po roku przerwy jest jeszcze gorsze, autentycznie momentami męczyłem się próbując zapamiętać te niemieckie nazwiska
Bullz
imho 3 sezon Dark ma jeszcze wyższy próg wejścia - ja sobie zdążyłam dość niedawno przypomnieć oba pierwsze sezony, więc weszło mniej więcej gładko /a np. mój małżonek jednak sobie darował i teraz odświeża wszystko tak, żeby ogarnąć cięgiem/
Ogółem trzeci sezon jest taki bardziej alegoryczny, mniej sci-fi, mimo to polecam albo odkurzenie notatek, albo bazowanie na źródłach w stylu "drzewo genealogiczne". Jakby to powiedzieć... drugi sezon to było różniczkowanie, ale w 3 to już na full wchodzą całki /mogłam coś pomieszać bo matematykę skończyłam dawno temu, ale coś mi się obija, że różniczki to taka prostsza rzecz, niż całki ;)/
Na odwrót.
Całki -> Rachunek różniczkowy.
Problem z Dark jest taki, że właściwie wydarzenia przedstawione w serialu
spoiler start
nie mają większego znaczenia. Szczególnie te z pierwszego i drugiego sezonu.
spoiler stop
Ja przed obejrzeniem trzeciego sezonu Dark niestety nie odświeżyłem sobie dwóch poprzednich i teraz też mam ciężko z kto jest kto, kiedy i dlaczego xD
What We Do in the Shadows - naprawdę sympatyczny serial z fajną obsadą, szybko się ogląda. Filmu nie oglądałem, ale chyba po serialu nadrobię.
Dark - pomysł fajny, wykonanie słabe. Z sezonu na sezon coraz gorzej. Serial słabo wszystko wyjaśnia, jest kilka luk fabularnych. Sam pierwotny pomysł na przerwanie pętli jest po prostu głupi. Sezon pierwszy bym ocenił na 7-8/10 ale trzeci to już 5/10
Polećcie jakieś filmy i seriale na netflixa?
Wyjeżdżam na urlop gdzie będę miał w pokoju dostęp do netflixa to pomyślałem że jak wieczorkiem będzie trochę czasu to może coś obejrzę. Myślałem nad Wiedźminem ale nie wiem ile ma odcinków.
Kiedyś miałem wykupionego i obejrzałem Narcos. A tak poza tym to raczej wolę HBO.
Seriale:
Dark
Miłość Smierć i Roboty
Czarne Lustro
Breking Bad
One Punch Man
Filmy w miarę nowsze:
Contatiempo
Kaliber
Bandersnatch
Autopsja JaneDoe
Upgrade
Platforma
Nie otwieraj oczu
Baby Driver
Mission Imposiible
Ballada o Busterze Scrugsie
Ooo, a tu znajdziesz sobie więcej zaznaczając sortowanie według oceny IMDB :) bestflix.pl/
Bo np słyszałem, że ostatnio Tyler Rake: Ocalenie wyszedł spoko.
Ostatnio włączam sobie filtr "klasyka", bo tych nowych, dziwnie plastikowych rzeczy, nie mogę już oglądać.
Na chybcika mogę polecić:
Uwolnienie (1972)
Full Metal Jacket (1987)
Dzikość serca (1990)
Midnight Express (1978)
czy
Chłopaki z sąsiedztwa (1991).
I nie żartuję. Nie wiem ile masz lat, ale z moich "wywiadów" z młodymi ludźmi wynika, że bardzo często nie tylko nie wiedzą co to jest Deep Purple, Led Zeppelin, Uriah Heep czy... Monty Python :D, ale też nie znają wielu przyzwoitych filmów nakręconych, zanim przyszli na świat, a które to filmy biją netflixowe nowości na głowę.
Jakby ktos chciał sobie odświeżyć pamięć przed obejrzeniem 2 lub 3 sezonu Dark to pomocna będzie ta strona:
4 sezon 13 Reasons Why to...
spoiler start
...najbardziej gejowska rzecz jaką widziałem w ostatnich latach.
spoiler stop
Ale uśmiałem się nieźle ;p
I kolejna moja niepopularna opinia, tak samo jak przy Sabrinie - mimo, że nikt tych seriali nie lubi - bardzo mi się podobało, przez 4 sezony super się bawiłem!
edit. tak sobie myślę, może tęsknie za licum skoro tak podobają mi się te amerykańskie szkolne dramy ;p Coś podobnego? Riverdale?
Obejrzałem 3 serię "Dark". Ciężko było, bo co kilka chwil musiałem sprawdzać w internecie, kto jest kim i dlaczego. ;) Najlepiej obejrzeć wszystkie 3 serie razem.
Muszę jednak przyznać, że to wszystko ma sens i kończy się w sposób satysfakcjonujący. Bardzo smutna historia, która rzeczywiście może skłonić do refleksji nad wieloma istotnymi sprawami. Jeśli usuniemy fantastyczną otoczkę, wychodzi na jaw dość istotna prawda: to jeden z tych nielicznych "mądrych" seriali. :)
Poziom realizacyjny był dość wysoki. Gra aktorów całkiem dobra. Zgadzam się z osobami, które twierdzą, że to jedna z najbardziej udanych produkcji Netfliksa.
Jeżeli wszystko miało według Ciebie sens to mam kilka pytań. Oglądałem serial na raty - dokładnie 3 raty, po jednym sezonie na ratę więc może coś mi umknęło.
1.
spoiler start
Jak doszło do rozłamu linii czasowych? Wiem co było pośrednim powodem, ale co bezpośrednio wpłynęło na to, że historia w obu liniach toczyła się inaczej?
spoiler stop
2.
spoiler start
Dlaczego na koniec znikali ludzie a nie świat?
spoiler stop
3.
spoiler start
Skąd Marta miała urządzenie do teleportacji użyte na koniec 2 sezonu skoro w 3cim, tuż przed finałową scena S2, Bartosz go używa żeby przenieść Martę
spoiler stop
4.
spoiler start
Kto był pierwszy, Elizabeth czy Charlotte i jak to możliwe?
spoiler stop
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, o co pytasz, ale spróbuję odpowiedzieć...
1)
spoiler start
Eksperyment zegarmistrza (uruchomienie wehikułu czasu) wpłynął na rozłam. Jego świat przestał wtedy istnieć, a powstały dwa równoległe - zgodnie z paradoksem Schrodingera. Dopiero przejście do tego świata (zanim przestał istnieć), które stało się możliwe dzięki chwilowemu "zatrzymaniu" czasu, pozwoliło na "naprawę" tzw. "błędu w matriksie" (zmianę losów zegarmistrza i jego rodziny). Ale podejrzewam, że też nie pozostało bez konsekwencji (stąd takie dwuznaczne zakończenie i opowieść o śnie Hannah).
spoiler stop
2) Naprawdę szukasz wyjaśnienia takiej wizualizacji rozwiązań fabularnych? Równie dobrze można by zapytać, dlaczego znikali na raty, a nie natychmiastowo. Albo dlaczego nie wyli z bólu, kiedy zaczynali się "rozpuszczać". :)
3)
spoiler start
O ile dobrze pamiętam, są co najmniej 4 wersje tego momentu w fabule. Każda inna, ponieważ Ewa i Adam na różne sposoby próbowali ingerować w przebieg kolejnych cyklów powtarzających się wydarzeń. 1: Jonas ucieka do piwnicy po zabiciu Marty przez Adama. 2: Adam zabija Martę, pojawia się Marta z wehikułem czasu. 3: Bartosz powstrzymuje Martę przed zabraniem Jonasa. 4: Adam wraca, żeby przekonać Jonasa do ostatecznego rozwiązania problemu. Tych wersji może jest w serialu więcej, ale to nie ma znaczenia dla ogólnego sensu wydarzeń. Myślę, że twoje pytanie wynika z przeświadczenia, że mamy do czynienia z jednym cyklem. A jest ich kilka (co widać chociażby, kiedy Ewa mówi, że Adam już wcześniej ją zabijał w tych samych okolicznościach). Nie widzieliśmy na ekranie wielu różnych wersji zdarzeń, którymi Adam i Ewa manipulowali na setki różnych sposobów. A do tego dochodzą jeszcze wersje zmanipulowane przez trzeciego gracza, Klaudię. Zresztą, o ile dobrze pamiętam, jest w serialu scena, w której któryś z naszej dwójki bohaterów wysyła Martę z wehikułem po Jonasa.
spoiler stop
4) To jest kompletnie niezrozumiałe dla mnie pytanie w przypadku filmu o podróżach w czasie. Przecież dylemat "jajko czy kura" jest esencją nierozwiązywalnego paradoksu czasowego. Chyba nie oczekiwałeś, że akurat to zostanie jakoś racjonalnie "wyjaśnione"?
Tutaj w miarę krótkie podsumowanie:
https://www.youtube.com/watch?v=NdNjvJBRhh8&t=3s
I na koniec uwaga: twórcy tego serialu naprawdę przyłożyli się do szczegółów. Wystarczy zwrócić uwagę na to, że sceny rozgrywające się w różnych światach kręcone były jako zwierciadlane odbicia, co widać chociażby po bliznach bohaterów. Ale szczegóły nie są tutaj najważniejsze. Liczy się ogólna wymowa serialu, który jest świetną opowieścią o przeznaczeniu, ludzkiej słabości, zdradzie, nieumiejętności radzenia sobie z konsekwencjami naszych czynów, skutkach cierpienia, istocie rodziny, miłości itd. itp.
1.
spoiler start
Dalej nie wiem. Jak doszło do tego, że po powstaniu dwóch linii czasowych, historia ułożyła się tam inaczej? Serial wydaje mi się, że pozostawia tą istotną kwestię niewyjaśnioną
spoiler stop
2.
spoiler start
Nigdzie nie jest pokazane, że nie znikali razem. Pokazane jest natomiast, że znikali ludzie a nie świat który 'przestawał' istnieć
spoiler stop
3.
spoiler start
Są dwie wersje: Martha wchodzi albo nie. Cyklów było dużo, to wiadome
spoiler stop
4.Tak, oczekuję odpowiedzi. Skoro twórcy serialu sami dodali ten paradoks to liczyłem, że podejmą rękawice i to wyjaśnią
Nie oglądałeś uważnie.
Co do rozłamu, to przyczyną była podróż ojca jonasa do lat 80. Ale tak naprawdę, jako że serial w całości oparty jest na pętlach i paradoksach, to przyczyną było istnienie jonasa.
Co do związku matki córki znów odsyłam do paradoksów. Równie dobrze możesz pytać, kto napisał książkę, kto zbudował wehikuły etc.
Co do rozłamu, to przyczyną była podróż ojca jonasa do lat 80
Dlaczego tak się stało w tylko jednej linii czasowej?
Równie dobrze możesz pytać, kto napisał książkę, kto zbudował wehikuły etc.
Bardzo dobre pytania. Szkoda, że autorzy serialu nie potrafili na nie odpowiedzieć
Nie da się na to odpowiedzieć, na tym właśnie polega paradoks.
Tak samo z tym jonasem, w teorii przyczyną rozłamu jest podróż ojca do lat 80, w w wyniku czego urodził się jonas. Ale to obecność jonasa spowodowała podróż jego ojca do lat 80. Nie ma odpowiedzi na to, czy pierwsza była kura czy jajko
Trochę przedobrzyłeś w 3) Są dwie wersje, nie więcej i mają one sens. Plus zakończnie pętli.
spoiler start
O ile dobrze pamiętam, są co najmniej 4 wersje tego momentu w fabule. Każda inna, ponieważ Ewa i Adam na różne sposoby próbowali ingerować w przebieg kolejnych cyklów powtarzających się wydarzeń. 1: Jonas ucieka do piwnicy po zabiciu Marty przez Adama. 2: Adam zabija Martę, pojawia się Marta z wehikułem czasu. 3: Bartosz powstrzymuje Martę przed zabraniem Jonasa. 4: Adam wraca, żeby przekonać Jonasa do ostatecznego rozwiązania problemu. Tych wersji może jest w serialu więcej, ale to nie ma znaczenia dla ogólnego sensu wydarzeń.
spoiler stop
spoiler start
1 i 3 to to samo. Podział wydarzeń na 2 różne przez prawo Schrodingera powoduje, że sa w sumie 2 główne ścieżki, w momencie śmierci Marty z świata Jonasa. Wtedy mroczna Marta z świata 2 właśnie przybywa i słucha Bartosza lub nie, czyli ścieżki:
1) Marta słucha Bartosza i nie idzie po Jonasa, wypełnia swoje przeznaczenie/manipulacje starszej siebie, Jonas chowa się w piwnicy, przeżywa apokalipse i uczy się stworzyć wehikuł z Klaudią , stając się dorosłym Jonasem, dalej idzie do 19 wieku i tam z czasem staje się Adamem - to ścieżka/świat Jonasa, dlatego dorosły Jonas w 19 wieku mówił do mrocznej Marty, że nie pamięta tego ze go zabrała do swojego swiata(wersja 2)
2) Marta zabiera Jonasa do swego świata, by ten rozpoczął jej przygodę a potem zginął w jej świecie z rąk Marty z ścieżki 1(stąd dwie młode Marty na raz poprzez prawo Schrodingera), bo nie powinien życ w jej świecie
Ostatnia opcja 4) to koniec serialu. Adam inegeruje w ściezke 1(swoja), bo Kladudia znalazła odpowiedz przez te wszystkie lata(chociaż to pętla i ciągły cykl ale olewamy tutaj sens, bo podróże w czasie zawsze nie mają sensu i powodują problemy - morze polemizacji, zostamy to) i wie jak przerać cykl(taaa), więc Adam wraca do Jonasa w 1, mówi mu że ma ją zabrać też i iść do swiata 3, by zniszczyć światy 1 i 2. ENDE
spoiler stop
W porządku: mogę przystać na to, że mamy do czynienia z trzema wersjami, a nie czterema.
spoiler start
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że cykl powtórzył się już co najmniej dwa razy, a my obserwujemy pewnie trzeci (mówi o tym Marta, kiedy Adam przychodzi do niej z nienabitym pistoletem), obstawiam, że tych wersji jest jednak więcej.
spoiler stop
Norsemen w Netflix.
Do tej pory konsekwentnie to ignorowałem, bo z plakatu myślałem że to kolejny klon Wikingów. Ale okazuje się, że to jest bardzo przyjemna skandynawska komedia, która pod względem produkcji wygląda lepiej, niż niejeden serial dramatyczny. Humor raz wyższych, niższych lotów, trochę przypomina What We Do In The Shadows, bez otoczki mockumentary. W sumie polecam.
Wiele razy to polecałem czy w tym wątku, czy gdzie indziej, lub w tematach o wikingach i nikt nie reagował. Czekałem na trzeci sezon, bo niby miało nie być a teraz jest ale to prequel i póki co nie oglądam przez inne zaległości. Ogółem podoba mi sie dystans tych wikingów i niby to taki angielski humor(Monty Python?) czy też coś w rodzaju starych filmów Asterix i Obelix.
5 odcinków drugiego sezonu Umbrella Academy za mną :) super zabawa :)
Niestety 3 sezon Dark idzie mi jak krew z nosa :( wraz z żoną nam się odechciewa go oglądać.
A ze starości to oglądam Star Trek Deep Space 9, jestem na 6 sezonie i tam się dzieje sporo (wreszcie :P) sam serial na początku taki se, ale z czasem się rozwija i robi się ciekawie.
DARK 3ci sezon jest jeszcze bardziej męczący niż drugi i też mi z żoną średnio się oglądało, mieliśmy prawie tydzień przerwy w połowie. Niby dobrze dopina wątki i tłumaczy to co się rozkręciło w 2gim ale jednak mnie nie zadowolił dostatecznie. Obietnice pewnego użytkownika i recenzentów poszły w pizdu.. Nie jest źle ale zostawia masę niejasności, których nie da się sensownie wytłumaczyć i pozostawia fanów z róznymi teoriami których nawet twórcy nie wyjaśniają. Widać tak miało być aby się gadało po i zachęcało innych. Kontrowersje najbardziej przyciągają ludzi.
Pierwszy sezon wciąż najlepszy i inny niż pozostałe dwa. Bardziej skupia się na ludziach i to w świetny sposób. Gdyby zostawić tylko to co widzieliśmy w S1 bez
spoiler start
plątania w Adamy, Ewy, 3 światy itd
spoiler stop
to może byłoby lepiej ale i tak to świetny serial w moim TOP 10 ma specjalne miejsce.
Umbrella Academy 2gi sezon za to obejrzeliśmy w cały weekend. Sobota i Niedziala po 5 odcinków. Nie męczyło, nie nudziło, ofkoz są małe naiwności i przegięcia, jak na lata 60 przerysowane w pewnych sprawach ale teraz znowu wiem za co pokochałem ten serial w sezonie 1szym. Muzyka wymiata i pasuje idealnie do różnych momentów. Praktycznie każdy muzyczny utwór chociaż trochę znam i lubię. Klimaty Mafii, Fallouta(fun lat 60), easter eggi o Star Wars(walka, siostra, teksty). Idealny serial dla geeków. Lekki i przyjemny. Kończy się oczywiście jeszcze lepiej niż poprzedni.
Trochę za bardzo przypomina książkę Kinga a zarazem serial
spoiler start
Dallas 63 ale chyba tak było w komiksach a teorii o JFK
spoiler stop
pełno w świecie ;)
Mi pierwszy sezon Umbrella Academy specjalnie nie podszedł, ale dałem szansę drugiemu i bawiłem się świetnie! Również obejrzane w 2 dni :)
lol, wlasnie skonczylem po raz nty DS9:p
claudespeed18 - w Darku najlepsza w pierwszym sezonie byłą niewiedza totalna, nie wiedzieliśmy co się dzieje i jak.
W 2 i 3 dalej nie znamy do końca szczegółów, ale sama tajemnica jest już trochę rozwiana, bo wiemy jak i wiemy mniej więcej czemu, nie wiemy za to dalej co się dzieje :P i to mnie męczy
Tyle tych seriali jest, że się człowiek gubi.
Niedawno w końcu obejrzałem Sons of Anarchy, serial jest rewelacyjny chociaż momentami cierpi na to samo co każdy (głupie ukrywanie prawdy mające napędzać fabułę).
Kolejny na tapetę poszedł 7 sezon Clone Wars, ostatnie 4 odcinki są wybitne, koniec i kropka.
Teraz nadrabiam 2 sezon Tytanów, pierwsze odcinki trochę niemrawe ale rozkręciło się, a pewna postać znowu w formie (no właściwie 2, jeden odcinek z Brucem jest... no, trzeba to zobaczyć).
W kolejce czeka 2 sezon Umbrella Academy, także 2 sezon Narcos: Meksyk, 2 sezon Star Wars Ruch Oporu, niedługo Lucyfer, znajomy poleca Dom Grozy, jest jeszcze serial Mayans (a propos SoA). Kiedy to wszystko obejrzeć?
OMG, ja Sons of Anarchy nie dałem rady obejżeć więcej niż 3 odcinki... Takie to głupie, że przypomina mi Dom z papieru.
Za to polecam Gomorre od HBO. Tam prawdziwi mężczyźni znajdą coś dla siebie :)
Cursed - Opowiastka osadzona w czasach arturianskich, Merlin i te sprawy. Taki do obejrzenia ale skierowany raczej dla nastolatkow. Polskiemu widzowi jednak nie polecam, grozi zawalem z powodu mniejszosci etnicznych oraz KK jako czarnej krwawej organizacji.
W końcu się wziąłem za trzeci sezon Westworld i bawiłem się świetnie. Odpowiada mi to odejście od przekombinowanego drugiego sezonu w stronę serialu akcji. Oraz porzucenie westernu na rzecz niedalekiej przyszłości. Chyba za sprawą muzyki wzbudzały się we mnie skojarzenia z Blade Runner 2049.
Oglądałem bez żadnego przypominania sobie poprzednich wydarzeń. Mam wrażenie, że jakieś wątki z poprzednich sezonów poucinano, może na plus. Polecam chociażby dla fajnej walki wręcz czy z bronią w wykonaniu Dolores.
Kończę drugi sezon Line of Duty - dość głupiutki brytyjski procedural, ale nieźle się ogląda i warto dać mu szansę. Serial bardzo popularny, chociaż nie do końca rozumiem fenomenu.
Po dwóch odcinkach Krainy Lovercrafta czekam na kolejne :)
jedna rzecz mi się nie podoba to dobór muzyki w niektórych scenach. W pierwszym odcinku były rapsy przy scenie z hydrantem w drugim wiersz o białym na ksieżycu. Ciekawe czy się to jakoś wyjaśni na koniec sezonu, czy są to dziwne wybory muzyczne twórców.
Oglądał ktoś Sukcesję? Jak wrażenia? Zastanawiam się, czy się nie skusić
Ja oglądałem i polecam. Pierwsze 3 odcinki troche zamulają ale potem jest tylko lepiej, a final 1-szego sezonu to mistrzostwo świata.
2 sezon The Boys - 97% na RT, w innych serwisach też nie trafiłem na znaczące głosy krytyki. Ponoć jest jeszcze lepiej niż było, więc wiem, co będę robił dziś wieczorem.
spoiler start
Autoreklama
spoiler stop
"Wychowane przez wilki" od Ridleya Scotta. Hbo Max w Stanach, u nas w zwykłym Go.
Nie takie znowu twarde sf, z nużącymi kliszami ale ogląda się fajnie - ciekawa konstrukcja świata przedstawionego i nie zamknięci w rolach bohaterowie.
Succession -> Kurde ale to dobre. Wreszcie jakis powiew swiezosci. Kudos to HBO!
Hbo daje radę w przeciwieństwie do netflix z tymi prymitywnymi serilami dla młodzieży tylko jakość obrazu by poprawili. A netflix wrócił by na ścieżkę jakości z bylejakości.
The Boys drugi sezon spoko, czekam na więcej. Szkoda, że nie wypuścili całości, pewnie cały sezon by poleciał w jedną noc.
Kondor - też na HBO. Luźno nawiązujący do filmu 3 dni Kondora, , który opierał się o książkę 6 dni Kondora. Niestety, sezon drugi nie ma podtytułu 0,5 Kondora.
Dla kogo? Dla tych co uważają, że Gra o Tron łagodnie obchodzi się z bohaterami drugoplanowymi.
Dla uważniejszych widzów - zapowiedź normalizacji polityki państwa Izrael z sąsiadami. Wg czcigodnej Metro Goldwyn Mayer zagrożeniem nie są już islamscy terroryści, chociaż gdzieś tam przewijają się w tle. Świat zmienił się od lat '80 i teraz nawet podwójni agenci, chciwe korporacje i mordercze prostytutki z Mossadu nie są takim horrorem jak ...
uwaga
Chrześcijańscy fanatycy z CIA.
Wychowane przez wilki - jestem po 7 odcinkach, dalej mi się serial podoba. Natomiast coraz częściej odnoszę wrażenie, że była spora inspiracja serialem Ziemia 2 (sam do końca nie jestem pewny czemu akurat ten serial mi się przypomina oglądając Raised by Wolves).
Kraina Lovercrafta po 5 odcinkach dalej mi się podoba, coraz bardziej dziwne rzeczy się dzieją. Niestety dalej jest motyw nowoczesnej muzyki przewijający się przez serial ale w 4 odcinku było
spoiler start
coś mówione o wehikule czasu (to samo nazwa finałowego odcinka sugeruje zabawy z czasem (Full Circle))
spoiler stop
więc może się to wyjaśni
Star Treki Obejrzałem już wszystkie seriale (prócz tych klasycznych i animacji) ze świata Star Treka i nie wiem za co teraz się zabierać - bo jednak platformy streamingowe słabo stoją serialami SF z lat 90. Pooglądałbym teraz jakieś SeaQuest, Sliders, Babylon 5, ale chyba nigdzie tego nie ma w wersjach legalnych :( albo spróbuję przemęczyć 3 sezon Battlestar Galactica.
Magicians Ostatnio po ponad rocznej przewie dokończyłem 4 sezon i jestem w połowie 5. W pewnym momencie 4 sezonu już nie miałem pojęcia co się odpierdziela, a 5 sezonie jest już spokojniej. Ale brakuje im już trochę pazura który był w 1 sezonie (że chyba już nie widzę tego).
A ja jestem lekko zawiedziony. Brakuje mi tutaj humoru, który był obecny w pierwszym sezonie
Wow, nigdy nie skojarzyłem, że Butcher to Eomer z LotRa, a niedawno oglądałem Powrót Króla :D
Właśnie skończyłem oglądać wszystkie 3 serie "Legion". Ale jazda!
Zakończenie nieco zbyt sentymentalne, ale poza tym - wielkie WOW. Serial jedyny w swoim rodzaju.
Cobra Kai - coś cudownego, chyba najlepsza serialowa rzecz jaką w ostatnim czasie dane mi obejrzeć na Netflixie. 8 stycznia premiera trzeciego sezonu i już kręcą czwarty. Pierwszy sezon to mega nostalgiczny powrót do lat 80tych. Drugi to już taka teen drama, ale nie jest jeszcze źle. Polecam. 9/10
Ponadto z żoną obejrzeliśmy w ostatnich miesiącach wszystkie sezony Doktora Martina (8/10)- bardzo fajny, relaksujący serial, Virgin River - taka średnio-niezła obyczajówka (6/10), ale po drugi sezon nie sięgnę jeśli się pojawi i Osadzonego (3/10), który po 3 odcinkach odpuściłem, bo to słabe, nijakie i bez polotu.
Finał 2 sezonu "The Boys"... Może być, ale bez rewelacji. Ostatni "twist" nieco uratował sprawę. Pierwsza seria jednak lepsza.
Wychowane przez wilk po wręcz pięknej oprawie wizualnej na początku sezonu, wraz z zakończeniem otrzymujemy CGI z roku 2000 :(
Fabularnie końcówka też zupełnie mi nie pasuje do całości - albo nakręcili za mało odcinków na ten sezon, aby miało to jakiś sens
spoiler start
prócz oczywistego, że wąż z Edenu, ludzie pochodzą z innej planety, a na jeszcze innej byli tacy sami tylko inaczej ewokujący, a dodatkowo wszystko zatacza krąg w czasie i przestrzeni
spoiler stop
, lub wręcz nakręcili za dużo :P
Faktycznie Aaron Guzikovsky i spółka mogli poucinać niektóre wątki (wraz z postaciami).
Niemniej, zakończenie na duży + za odwagę, i za oczywiste nawiązanie
spoiler start
do idei grzechu pierworodnego.
spoiler stop
Byłem totalnie zaskoczony.
Fajnie zobaczyć jakiś serial, który unika taniego dydaktyzmu.
(The Boys np trochę cliche się zrobiło, a rozwiązanie zagadki wybuchających głów zupełnie od czapy). Pora anulować subskrypcję Prime aż do kolejnego darmowego miesiąca ;)
The Expanse powraca z 5 sezonem już 16 grudnia!
Zostaną wyemitowane 3 odcinki, a później po jednym co tydzień. Sytuacja jak z The Boys.
https://www.youtube.com/watch?v=caLji74IIp4&feature=emb_logo
Swoją drogą, ten hipcio z Rosynanta niedługo się będzie potykał o własną brodę.
Wygląda na to ze Dexterowi znudziło się
spoiler start
bycie drwalem.
spoiler stop
Showtime revives serial killer drama "DEXTER" as limited series with series lead Michael C. Hall & showrunner Clyde Phillips return!
The premium cable network has handed the series a 10-part run that is set to go into production in early 2021 with a tentative premiere date of fall 2021.
Jeśli się wykupi amazon prime w niemieckim oddziale dostaje się dostęp do ich oferty prime video.
A w niej dostępny jest czwarty sezon Mr. Robot. Cały sezon jest bardzo dobry, ale od jakoś piątego odcinka to po prostu mistrzostwo, szczękę z podłogi podnosiłem co chwilę. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, po prostu doskonałość.
Taki polsko-niemiecki prime też nieźle trolluje - jest sporo plakatów treści, które po kliknięciu są niedostępne (np. Joker, Hellboy), albo są tylko z niemieckim dubbingiem (cała Futurama, Pasożyt).
Po seansie pierwszego odcinka "Króla" ...
Nie będę się wypowiadał o pracy kamery czy montażu, gry aktorskiej też nie ocenię - większość obsady kojarzy mi się z "Uchem prezesa".
Fabularnie jednak stwierdzam, że serial nie tworzy nowej jakości. Poza przerysowanym ale wiernym historycznie wątkiem związku sanacji z czerwonymi bandytami (tak czerwonymi, że ich wnuki do dziś brylują w TVN) nie ma rzeczy które by odróżniły produkcję od tuzina innych seriali gangsterskich:
Są bandziory ze świecznika i hamletyzujący kiler. "Zabijać... czy odpuścić? Ale Organizacja wymaga!"
Jest gangster z zasadami :))) i pretendent do tronu zasad takich pozbawiony.
Jest dziewczyna z bogatego domu zakochana w chudopachołku :))
Krwiożercza prawica -polscy faszyści strzelający zza węgła do kobiety z dzieckiem. Zamiast dzielnych funkcjonariuszy UB odpór im jednak dają gangsterzy z PPS, takie realia epoki.
Obowiązkowy pokaz życia prywatnego głównych postaci doprawiony ciężkim sosem zerwania z bandyterką.
Rywal tytułowego "Króla" z bokserskiego ringu; niezawodnie self insert Twardocha.
Postacie przyspawane do jednego kostiumu, czy to w spelunie, czy podrzynając gardło, czy na bankiecie. Wyobraźcie sobie, że nawet próbują to fabularnie uzasadnić.
Mniejszości, w postaci jednej brzydkiej chłopobaby z nieistotnymo dialogami.
W sumie 6/10, solidny produkcyjniak w krzywo uszytym historycznym kostiumie. I jednocześnie wysokobudżetowa reklama wchodzącej na nadwiślański rynek serii odzieży uszytej nieco lepiej. Lecz równie drogiej :))
Myślę, że się spodoba. Lubimy te filmy, które znamy a tu jeszcze będzie można szpanować że pogłębiamy wiedzę historyczną. Tak jak bajka o smoku wawelskim pogłębia wiedzę zoologiczną.
Lovercroft County
Zaczęło się nawet niezłym pierwszym odcinkiem, drugi odcinek jeszcze dawał nadzieję na niezły twist w stronę thrillera metafizyczno-psychologicznego. Trzeci, o nawiedzonym domu, sugerował, że to może jakaś antologia. Ale potem chyba już stało się jasne, że to jazda bez trzymanki przez kiepski urban fantasy spod ręki autora fanficów HP. Gdyby to było krótsze, to nadawało by się na kiepski serial do oglądania do śmiechu, jak ten Dracula z początku roku. Do tego nadaje się idealnie ostatni odcinek. Reżyseria, scenariusz i aktorstwo są kiepskie przez cały serial, ale finał, jak na finał przystało, to kulminacja i szczytowanie.
Mandalorian s02e01
No jak narazie wygląda to bardzo dobrze. Zwłaszcza wizualnie smok krayt był po prostu świetnie zrobiony a sama fabuła przyjemna. Taki trochę fanserwis bo w końcu można było zobaczyć bestie której odgłosy udawal Obi w ep. 4.
Zapowiadają się znowu questy ale może trochę lepiej niż w 1 sezonie.
Jestem jednym z tych, ktorym Mando sie podobal w pierwszym sezonie.
Drugi zaczyna się naprawdę mocno.
Podoba mi sie rola Olyphanta i powrót do bycia szeryfem (az naszla mnie ochota zeby jeszcze raz Justified zobaczyc, a homeoffice temu sprzyja :)).
Sam odcinek to i western w kosmosie i fantasy w kosmosie.
Spory fanservice.
No i na dzien dobry dali fanom to czego chcieli
spoiler start
Boba Fett zyje i moze sie okazac kluczowa postacia dla sezonu.
spoiler stop
Ogolnie, czekam na wiecej.
Cobra Kai to rzeczywiście bardzo pozytywne zaskoczenie - pierwszy sezon to nostalgiczny powrót do dzieciństwa i klimatów lat 80.
Drugi sezon jest strasznie głupiutki, zupełnie jakby scenariusz napisały 13 latki.
Pierwszy sezon zostal zrobiony przez Youtube Originals pare lat temu i byl fajny.
2drugi zrobil netflix to sie nie dziw ze glupi.
Nie do końca. Drugi sezon tez był robiony przez Youtube Originals. Zatwierdzili nawet produkcję trzeciego sezonu, ale potem zrezygnowali z fabularnych produkcji, więc Cobra Kai przejął Netflix i to oni rzucili kasa na 3 sezon a także 4. Raczej pójdą już w kierunku teen drama z racji, że na nostalgii długo by serialu nie pociągnęli a na pewno chcą przyciągnąć do serialu nowych, młodych widzów.
Zacząłem oglądać Poszukiwaczy (Amazon Prime) prawdy: https://www.filmweb.pl/serial/Poszukiwacze+prawdy-2020-857172
czyli Nick Frost z dodatkiem Simona Pegga.
Obejrzałem 2 odcinki i będę kontynuował :) są dość krótkie, więc akurat do weekendowego śniadanka :D
Wrócił też z 3 sezonem Star Trek: Discovery (Netflix), widziałem 3 odcinki trzeciego sezonu i jak dla mnie dalej spoko :)
https://www.filmweb.pl/serial/Star+Trek:+Discovery-2017-757950
Polecam też 2 sezon Warriora (HBO GO) - czyli historię dzikiego zachodu oczami imigrantów z Chin (ponoć na podstawie zapisków Bruce Lee (tyle że Bruce Lee nie żył w XIX wieku :P). Fajna historia jeszcze fajniejsze walki.
https://www.filmweb.pl/serial/Wojownik-2019-791890
Oj mnie ten trailer truth seekerow odstraszyl mocno... o ile seriale brytolskie ostatnio byly spoko, to ten jak za dawnych lat smierdzi kiczem
Babylon Berlin z jednej strony mnoży nieprawdopodobieństwa, czasem zbliża się niebezpiecznie do (niezamierzonej) farsy, ale koniec końców to naprawdę świetna zabawa.
Berlin końca lat 20. robi wrażenie całkiem autentycznego, aktorstwo najczęściej jest wysokiej próby i mimo mnogości wątków całość jest raczej spójna i trzyma w napięciu. Poza tym ma rozmach, drobiazgową scenografię, duszny i brudny klimat i mimo wszystko całkiem fajne twisty.
Ten serial ma tyle atutów, że można przymknąć oczy na głupotki, nietrafione pomysły i błędy realizacyjne.
Proponuję nie zrażać się pierwszym odcinkiem, bo ten jest łopatologiczny.
Jeżeli chodzi zaś o trailer, to uwaga na spoilery.
https://www.youtube.com/watch?v=LR1tTpaUtyI
Wikingowie sezony 1-6A
Bardzo fajny serial a przynajmniej do momentu jak Ragnar zaczął ćpać potem
spoiler start
po jego śmierci
spoiler stop
serial z grubsza siadł.
Młode pokolenie nie udźwignęło ról ale też scenariusz bardzo kuleje, autor się wypalił. Gdzies od połowy 4 sezonu było gorzej, też nie jakoś bardzo tragicznie, dało się to obejrzeć ale bez przywiązania do bohaterów. Błędem było robienie 20 odcinków zamiast 10, za dużo zapychaczy powstało i wątków, które nic nie wnosiły albo robiono z tematu na kilkanaście minut cały odcinek.
Czekam mimo wszystko na sezon 6b i zakończenie serialu.
Obejrzałem ostatnio 8 sezon Homeland i widze to tak:
1. Sezon 1 & 2 - 10/10 - jeden z najlepszych tv shows w swiom gatunku i ścisła czołowka serialowa w ogole.
2. Sezon - 3 - 7/10 - kontynuacja historii z porzednich sezonów, niestety pierwsza połowa nudna, pod koniec jednak się rozkręca osiągając momentami poziom pierwszch dwóch sezonów.
4. Sezon 4 - 6/10 - to już nowa historia, taka sobie, da się obejrzeć.
5. Sezon 5 - 5/10 - najsłabszy z całej serii, zmęczyłem do końca, ale w sumie to niewiele z tego sezonu jestem sobie w stan przypmnieć.
6. Sezon 6 & 7 - 7/10 - nieźle, pare dobrych momentow.
Sezon - 8 - 8/10 - ciekawa historia, żaden odcinek nie przynudzał, dobre zakończnie serii.
Najnowszy odcinek "Mando" (drugi) to chyba najfajniejsza rzecz, jaka się przydarzyła w uniwersum GW od czasu "Imperium kontratakuje". ;)
Świetna zabawa.
Do tego ten baby yoda nadaję fajny klimat i aż się chcę oglądać. Serial ma to "coś" widać że kręcony z pasją i jakimś pomysłem. Przez wszystkie odcinki nie ziewnąłem nawet raz, a trudno mnie zadowolić. Zaskoczył mnie ten serial powiem szczerze, bo spodziewałem się taniego gniota i pojechania po marce z logo Star Wars.
Brave New World
Póki co po pierwszym odcinku, ale moim skromnym zdaniem zdaniem mistrzostwo. Trzymam jeno kciuku, obu się z oryginałem nie rozjechał z oryginałem. Co prawda mam wrażenie tylko dla tych, którzy Huxleya czytali... Pozostali niech się trzymają z daleka.
Nie lubię seriali. Ja je po prostu kocham od wielu lat i zawsze muszę na nie znaleźć czas, nawet kosztem snu oraz pieniędzy na nietanie abonamenty w serwisach streamingowych :| Trudno.
Obecnie oglądam z nowości i kolejnych sezonów: Warrior (2 sezon), The Mandalorian (2 sezon), The Good Lord Bird, The Third Day, Helstrom, Monsterland, The Haunting of Bly Manor i nieco męczę kolejny Star Trek Discovery. Z tych które już obejrzałem, najlepsze z 2020 roku: The Boys (2 sezon), Narcos Mexico (2 sezon), Hanna (2 sezon), The Handmaids Tale (3 sezon), The Last Kingdom (4 sezon), Castlevania (3 sezon), Raised by Wolves, Ratched, Hunters, The New Pope, Into The Night, Messiah i może średni ale ciekawy Snowpiercer oraz Barbarians i mniej znany The Luminaries. Muszę w końcu koniecznie obejrzeć The Alienist: Angel of Darkness, Gentleman Jack i Kidding. Tales From the Loop, For All Mankind, Cursed, Penny Dreadful City of Angels, kolejne sezony Umbrela Academy i Doom Patrol również przypadły mi do gustu. Straciłem serce do Westworld a Star Trek Picard jednak nieco mnie zawiódł, podobnie finalny Altered Carbon.
The Boys wymiata.
Zapomniałem napisać w poprzednim poście. Osobom, którym podobał się The Man in the High Castle zakończony na czwartym sezonie gorąco polecam mini serię The Plot Against America.
Podobnie polecam dla osób które pamiętają The First w reżyserii Agnieszki Holland nowy miniserial The Right Stuff od Disneya. The Great i drugi sezon Spanish Princess całkiem w porządku.
Z kontynuacji najbardziej czekam na: The Expanse, Taboo, Peaky Blinders, American Gods, See, Britannia, Carnival Row, His Dark Materials, Lost in Space. Chyba, że któryś skasowano.
Oglądał ktoś Gambit Królowej? Bardzo chwalony serial, ale ja się trochę wynudziłem i nie wiem czy warto, czy jednak odpuścić i przeczytać książke, na której się on opiera
Gambit jest ok, dupy nie urywa bo wiadomo jakie będzie zakończenie, ale świetna gra aktorska głównej bohaterki, no i na plus ze mało odcinków, bez zbędnego rozwlekania.
W Prime Video pojawił się niedawno serial Utopia, będący amerykańskim spojrzeniem na stareńki, brytyjski serial Utopia (2013?). Pierwowzór zaczynał się bardzo fajnie, choć jego obiecujący potencjał wyczerpał się na dwóch sezonach, chyba nawet bez konkretnego zakończenia rozpoczętej historii.
Za remake odpowiada dosyć popularna pisarka, Gillian Flynn (Sharp Objects, Gone Girl). Tu jednak zdaje się, że poszła na łatwiznę, bo serial wydaje się być odtworzeniem oryginału kadr w kadr. Cóż, materiał jest obiecujący i dobrze trafia w nasze czasy, więc liczę, że tym razem drugi sezon się uda.
https://www.youtube.com/watch?v=_ZYVb8Q5i9w
To the Lake/ Ku Jezioru
Gdy śmiertelny wirus uderza w Moskwę, grupa ocalałych ucieka do dziczy, gdzie muszą stawić czoła chorobie, okrutnym grabieżcom i samym sobie
Oglądał ktoś? Rosyjski serial który miał premierę w 2019r. a miesiąc temu trafił na Netflixa.
Tematyka na czasie czyli epidemia tajemniczego wirusa.
Fajny zimowy klimat w rosyjskiej scenerii. Jestem po 4 odcinku, akcja może nie jest jakoś super wartka, jest dawkowana sporadycznie (aczkolwiek to raczej zaleta tego serialu), momentami sie dłuży ale jako całość ogląda sie to bardzo dobrze. Nie ma tutaj jakichś przerysowanych efektów specjalnych, fajerwerków jak to bywa czasem w rosyjskich produkcjach. Jest bardziej kameralnie. No i ten klimatyczny śnieg ;) Takie trochę post apo.
The 100 - koniec. Poszli w strone zakonczenia Lost, troche aburdow. Ale mimo wszystko lezka sie zakrecila po tych 7 lat, (ogladlaem od pierwszego sezonu) i U2 na koniec siadlo jak zloto.
Troche zabraklo mi na koniec, montazu z wszystkimi postaciami kotre sie pojawily. Bo co by o tym serialu nie mowic, troche sie w nim dzialo :)
Wyszlo spoko. Polecam ta przygode jak nie ogladaliscie.
The Rain. Na początku w pierwszym sezonie było dość intrygująco, co prawda mam w głowie uruchomiony spory filtr na bezsensowne zachowania bohaterów oraz rozterki uczuciowe więc mnie one nie drażnią.
Pierwszy sezon był po prostu spoko. Drugi natomiast idzie w dla mnie w bardzo dziwnym kierunku który nie do końca mi się podoba (trochę czego innego spodziewałem się po obejrzeniu 1 sezonu), jestem już pod koniec i mam bardzo mieszane uczucia co do
spoiler start
kontrolowania wirusa w postaci mgły za pomocą woli przez Rasmusa jak ten się zdenerwuje.
To że czuje bój jak się pali coś skażonego w okolicy spoko, to że w labo był jakiś cały koleś w tej całej czarnej pleśni też spoko, ale zabawa w superbohatera DC w stylu "the wirus-man" czy podobne zupełnie mi nie siada.
spoiler stop
Trochę się obawiam co wymyślili scenarzyści w 3 sezonie. Póki co moja opinia jest taka, że jak bym miał polecać ten serial to poleciłbym obejrzenie 1 sezonu, następnie przeczytać skrót fabuły drugiego, o trzecim jeszcze nie mam zdania.
Gambit Królowej. Wow. Dawno mi się tak dobrze nie oglądało serialu. Nie będę się rozpisywał bo recenzent ze mnie kiepski ale jak ona to zagrała... kosmos, jestem pod wielkim wrażeniem. Nie zachwyciła mnie tak rola w serialu od czasu Ariego Golda w Entourage.
Czy obejrzenie w kilka miesięcy The Wire a potem The Sopranos to już jest osiągnięcie najwyższej formy serialowca? Mam Netflixa, HBO GO i Apple TV+. Czego nie dotykam to mniejsze lub większe gówno, nic mi się nie podoba, wszystko albo naiwne, albo takie samo miałkie nic. Aż zacząłem znowu filmy oglądać, ale nie będę offtopa robił ;)
Do tej pory raz w życiu przestałem oglądać serial w trakcie - TWD (najlepsza decyzja ever), a przez ostatnie miesiące stało się to ponownie i to dwa razy - najpierw Baby, potem Suburra. Wymęczyłem See na ATV+ i na trzeźwo daję mocne 4/10, szkoda, bo gdyby zekranizowali książkę to nie szłoby zejść poniżej 8/10 w tym budżecie :) Dobrze, że napisaliście, że lepsze od Wiedźmina, nie będę sobie nim zawracał dupy w takim razie ;) Czytałem, że platforma Apple właśnie tak wygląda, oglądasz coś i myślisz "o, to byłoby nawet niezłe, gdyby tak poprawić X, Y i Z, może w kolejnym serialu położyli na to nacisk" i się tak człowiek odbija przez rok po czym się okazuje, że w końcu nic dobrego nie widział :[
A, The Queen's Gambit naprawdę spoko rzeczywiście, ale to tak w ramach krótkiego przerywnika między serialami. Nowy sezon The Crown też - wiadomo.
Może macie coś do polecenia z kina europejskiego, alternatywnego, innych platform? A może coś przeoczyłem na w/w? W sumie nie ukrywam, że w ATV+ się nie zagłębiałem za mocno jeszcze. Boję się, że za wysoko zawiesiłem sobie poprzeczkę :/
musze wrocic do banshee, jest tam jedna z zajebistszych scen w historii seriali:
https://www.youtube.com/watch?v=amoA9g-IC-w
Z gangsterkich calkiem niezly jest brytyjski Top Boy. Teraz jest kolejny sezon Fargo, kazdy sezon to osobny serial, ale wszystkie swietne. Ogolnie zerknij na Amazon, nie maja wielu seriali, ale raczej wszystkie trzymaja poziom: Undone, Homecoming, Fleabag, Beat.
Jak dramedy to moze Ramy albo Master of none.
I swietny byl Mr Robot, z sezonu na sezon lepszy.
Mimo, że to nie serial to bardzo mocno polecam film na HBO: Odmieńcy (Freaks) z 2018r.
Nie mogę za bardzo pisać o fabule bo ta jest naszpikowana plot twistami.
To film o 7 letniej dziewczynce, która mieszka ze swoim ojcem.
Nigdy w swoim życiu nie wyszła na zewnątrz, ma zakaz kontaktowania sie z innymi a w jej szafie mieszka duch.
Scenariusz jest REWELACYJNY. W sukurs idą świetne efekty specjalne i aktorstwo.
Szczerze odradzam oglądać zwiastuny by nie psuć sobie seansu.
Ogromnym spojlerem jest samo zaklasyfikowanie filmu jako sf.
Film jest absolutnie tragiczny - przewidywalny, nudny, naiwny. Zachęcony postanowiłem obejrzeć to coś z żoną i przyznam szczerze, że dawno tak złego filmu nie widziałem. Daje 0.5 pkt za końcowe sceny - okazały się tak żenujące, że zaczęliśmy się śmiać.
Ostatnio ukończyłem dwa sezony (szkoda, że na razie brak więcej) serialu Knightfall, który u nas znajdziecie też pod nazwą Templariusze. Serial luźno wzoruje się na historii upadku zakonu - mamy prawdziwe wydarzenia i postacie pomieszane z tymi stworzonymi na potrzeby serialu, do tego niektóre z nich w rzeczywistości już nie żyły kiedy dzieje się jego akcja. Mimo lekkich braków w budżecie (tworzy go stacja History) i momentami pewnej sztuczności (tutaj głównie w sezonie 1, w drugim jest już o wiele lepiej) ogląda się go całkiem przyjemnie. Szczególnie, że drugi sezon jest wprost jeszcze lepszy niż pierwszy, a to też zasługa aktora widocznego na załączonym zdjęciu. Polecam serial dla ludzi lubiących klimaty średniowiecza, nie wymagających 100% wierności faktom historycznym i chcących zobaczyć choć ten krótki kawałek historii legendarnego zakonu. Możliwe, że powstanie kiedyś 3 sezon, jednak bez obaw można obejrzeć to co już jest, ponieważ te dwa sezony stanowią spójną całość, zostawiając furtkę do kontynuacji w postaci pewnej legendy co do dalszych losów Templariuszy.
Zachęcony Skywalkerem próbowałem obejrzeć pierwszy sezon, ale odpadłem jakoś na początku,, po odcinku, w którym, niczym w telenoweli, w około 5 minut udało się wcisnąć ślub, porwanie, pościg karocami i wybuchowy finał.
Mam wrażenie, z to jeden z tych seriali, gdzie jakiś producent wpadł na pomysł, że trzeba zrobić coś o średniowieczu, a reszta wyjdzie w praniu. Scenariusz tego, co widziałem, jest z jakiegoś generatora. Z łatwością mógłby po lekkich zmianach być użyty w dowolnym innym projekcie. Podobnie wrażenie sprawiał Alienista.
Które konkretnie elementy Gambitu Królowej są 10/10 bo nie bardzo mogę się doszukać czegokolwiek odkrywczego w tym serialu?
Ta parte szachowe skrócone do 1minuty bo wiadomo że 99% widzów grało co najwyżej w warcaby :D
Nie no ja też nie do końca rozumiem to 10/10. Podobno po emisji tego serialu znacznie wzrosło zainteresowanie szachami. Sposób w jaki została przedstawiona historia w tym serialu pokazuje że szachy też mogą być fascynujące nawet jak sie kompletnie na szachach nie zna.
Oto mała dziewczynka z bidula w przeciągu kilku lat pokonuje największe tuzy szachowe świata. Może to ludzi tak zachwyca. Nie twierdze że ten serial jest słaby, wręcz przeciwnie- bardzo dobrze sie to ogląda no ale 10/10 bym nie dał. Już w pierwszym odcinku było wiadomo jak bedzie wyglądał ostatni i jak skończy sie ta historia
Tak z ciekawości i bez krzty złośliwości - polećcie coś co dla Was jest 10/10.
Jeżeli o mnie chodzi to jeszcze nie oglądałem takiego serialu 10/10. Mógłbym dać 10 mojemu ulubionemu Breaking Bad ale ze względu na to że żona Waltera nie została uśmiercona to mogę dać 9,9/10. Jednak mogę tu być nieobiektywny przy ocenie bo jak juz wspomniałem wcześniej jest to mój naj naj najbardziej ulubiony serial i z tego względu na pewne sprawy przymykam oko ;)
Dla mnie 10/10 jest breaking Bad, Narcos i prison break - 2 pierwsze sezony. Czarnobyl też mógłby się załapać.
No i gra o tron bez 2 osotanich sezonów.
Jak oceniacie The Crown? Ot przyzwoity serial, czy jednak coś więcej?
Rzadko który seraial trzyma poziom przez cały czas, jak pierwszy sezon ok, to drugi w dół. Z moich obserwacji przeważnie po pierwszym niezłym sezonie następuje zmęczenie i wypalenie materiału.
Ja uwielbiam s-f więc jeśli nie oglądałeś to polecam 1-2 sezon Battelstar Galactica. Dalsze sezony niestety takie sobie:(
https://www.filmweb.pl/serial/30+srebrników-2020-836896
Patrze na tytuł i plakat: ok będzie o Judaszu i srebrnikach - pewnie coś w stylu filmu Anioły i Demony, spoko do śniadania, zero myślonka... ale zastanowiły mnie dwie rzeczy: bardzo wysoka ocena na IMDB (w momencie oglądania 8,5 - ale jest mało ocen, więc pewnie się zmieni), oraz kategoria horror. Więc założyłem że wysoka ocena bo Hispański od ludzi co hejtują amerykańskie kino i dają wysokie oceny za wszystko co nie jest z USA, horror pewnie z powodu jakiś tam scenek duchowych związanych z historią Iskarioty.
Jak ja się kurde myliłem... jakie to było zajebiste i dziwne za jednym razem, ciężko mi pisać cokolwiek więcej aby nie spoilerować, ale ogólnie polecam zobaczyć, bo pewnie dla części osób pierwszy odcinek będzie 10/10, a dla innych 1/10 :)
Mnie osobiście się bardzo podobał (chociaż było kilka głupotek które aż raziły w oczy :P).
Dostępne na HBO GO
Gambit Krolowej
Sądziłem że serial odniósł taki sukces bo ktoś z "nudnego" w teorii sportu zrobił jakieś intrygująco ciekawe arcydzielo. Tymczasem historia nie tylko nie jest oparta na faktach ale jest całkowicie oderwana od rzeczywistości. Kobiety arcymiatrzowie szachowi praktycznie nie istnieją :D
Całość jest nudna jak flaki z olejem. Nic a nic nie wciąga. Historia ukazana w serialu jest oklepana i była walkowana wielokrotnie. Tylko jak ktoś łączył wodę i leki to zwykle nie był w świetnej formie 90% czasu.
Na plus kobiety w sukienkach z tamtych lat i wystrol sklepu gdzie robiła zakupy dla matki.
To jak najlepsze treści tak słabo oceniasz to po co w ogóle ten shit serwis oglądasz i płacisz.
Najlepsze tresci dobre sobie. Nie place zawsze. Mialem 120 dni przerwy. Wzialem na miesiac, poogladalem co chcialem i dziekuje na pewnie kolejne 3 miesiace. Sa seriale, dekumenty, programy ktore mi sie podobaja dlatego korzystam.
W którymś z wątków na forum natknąłem się na wzmiankę o Final Space i po kilku poważniejszych serialach, nastawiając sie jedynie na lajtową rozrywkę, postanowiłem ze sobie to obejrze.
Muszę przyznać że nie spodziewalem sie ze taka niepozorna animacja dostarczy mi az tyle emocji.
Bo z jednej strony mam niby infantylna historie o ratowaniu ziemi i wszechswiata, ale kilka momentow walneło mnie tak mocno ze odczuwam to do teraz.
Serial nie jest pozbawiony wad - długo zajeło mi wkrecenie sie w klimat tej bajki (przez to ze czesc odcinkow jest słabsza i akcja nie trzyma sie cały czas głownego wątku), ale ogólnie jest co najmniej dobrze, a choćby tylko dla tych kilku mega momentów, moim zdaniem warto te kreskówke obejrzec.
Zeby dowiedziec sie na czym skończy sie główny wątek, 2gi sezon łyknąłem w 2 dni (mimo ze jest troche słabszy niz pierwszy)
Btw, nie Mooncake, nie Trebor ale Quinn (i Nighfall) to moja ulubiona postać. She rules.
zauwazylem ze amazon dodaje polskie suby/vo do starszych seriali. Jak ktos nie widzial polecanego juz tu kiedys przeze mnie Marvellous Mrs Maisel to czas nadrobic zaleglosci.
Mandalorian 2 sezon
Co tu dużo pisać. Sezon 2 sto razy lepszy od pierwszego. Masa fan servisu, starych postaci ale kurde...ostatni odcinek to ciary na maksa choć lekko przedobrzyli ale who fuckin cares. Co za powrót! no nie spodziewałem się. Jak ktoś lubi gwiezdne wojny, czy oglądał rebeliantów i wojny klonów to pozycja obowiązkowa. Świetny drugi sezon
Seu-wi-teu-hom / Sweet Home to koreański serial (łącznie 10 odcinków po 50 kilka minut każdy) z dreszczykiem (horrorem tego bym nie nazwał bo nie straszy, ale za to ma sporo ciekawych potworów) w którym świat został opanowany przez potwory w które przemieniają się ludzie. Sam design potworów i pomysłowość świetna. Fabularnie też mi siadło, chociaż było kilka zapychaczy i głupotek. Fajne jest też to, że jest sporo postaci które się lubi jak i prawie taka sama grupa która denerwuje swoim postępowaniem. Aktorzy ciekawi, ale czasem miałem problem z rozpoznaniem kto jest kto w retrospekcjach. Co ciekawe większość akcji dzieje się w wysokim bloku mieszkalnym :)
Jak ktoś lubi kino z dziwnymi potworami to warto obejrzeć :)
https://www.filmweb.pl/serial/Seu-wi-teu-hom-2020-833730
In-gan-su-eob / Zajęcia Pozalekcyjne - cos mnie ostatnio wzięło na Azję :) chyba algorytm netflixa po obejżeniu Kingdom i kilku innych zaczął mi więcej polecać seriali z Azji.
W przypadku zajęć pozalekcyjnych myślałem, że będzie to taki sobie seriaik do oglądania w tle, tzn. robię coś innego i to sobie leci w tle... zaskoczyłem się bo strasznie mnie wciągnął. Pod względem klimatu jest to taki licealny Breaking Bad w Korei z prostytutkami.
https://www.filmweb.pl/serial/Zajęcia+pozalekcyjne-2020-834210
Umbre (W cieniu) - dobrze zrobiony i zagrany, wciągający rumuński serial gangsterski. Obejrzałem pierwszy sezon, ale zacznę drugi. Warto sprawdzić, miła odmiana od zalewu jankeskich tasiemców ;)
Castlevania - nie grałem nigdy w żadną odsłonę serii, nie oglądam anime ani podobnych produkcji, ale serial mnie wciągnął. Podobają mi się spokojne, filozoficzne rozmowy bohaterów i przedstawiony plastycznie świat. Do tego bardzo fajny angielski dubbing.
Broadchurch - pierwszy sezon za mną, podoba mi się chociaż nie tak bardzo jak moim znajomym, patrząc po ocenach na filmweb, ale będę oglądał dalej, bo lubię Tennanta i Coleman.
Opowieść wigilijna (2019) - uwielbiam opowiadanie, świąteczny oraz mroczny, gotycki klimat produkcji. Powinienem być zachwycony patrząc kto za tym stoi, ale nie jestem - mocno mi tu w scenariuszu parę zmian względem oryginału nie zagrało.
Polecam też sprawdzić węgierskie Złote życie https://hbogo.pl/seriale/zlote-zycie/sezon-1 rewelacja :]
Jestem po 1 sezonie serialu Snowpiercer. Głupota świata przedstawionego razi niezależnie czy film czy serial, ale już sami bohaterowie i życie w pociągu są w serialu przedstawieni o niebo lepiej i ciekawiej. Czekam na drugi sezon bo się wciągnąłem, choć to czasem lekki masochizm bo od samego początku razi mnie część głupot jakie towarzyszą konwencji "wiecznego pociągu".
Czy tylko ja nie rozumem popularności tego serialu? Obejrzałem z 4 odcinki i...nie chce mi się więcej. Wlecze się niemiłosiernie, dialogi sztuczne, wnerwia to ciągłe powtarzanie tych samych scen w "sztucznym świecie" miasteczka z Dzikiego Zachodu....Oczywiście, Evan Rachel Wood jest świetna, podobnie mistrzowie jak Ed Harris czy Hopkins, jednak brakuje mi tu tej iskry, która by mnie trzymała przy ekranie jak było chociażby w "Grze o Tron". Bo tematyka cyborgów i innych "sztucznych ludzi" została perfekcyjnie przedstawiona w "Ghost in the Shell" czy serii "Blade Runner" i tutaj chyba ktoś za wysoko postawił sobie poprzeczkę.....
Obejrzałem 1szy sezon bo zacząłem i nie chciałem łatwo sie poddawać. Koniec sezonu wskazywał na więcej akcji w 2gim więc też obejrzałem. Na 3ci już sie nie dalem nabrać i nawet nie włączałem. Nie polecam
W Amazon Prime pojawił się niedawno nowy serial animowany - Star Trek: Lower Decks, czyli komedia o tym, co się dzieje poniżej mostka kapitańskiego (choć nie do końca).
Podobało mi się. Jest 10 odcinków po 20 minut, a każdy, jak w starym dobrym ST, to oddzielna przygoda, poruszająca głębsze wątki jak relacje rodzinne lub hierarchiczne. Kreska jest przyjemna dla oka (ze świetnymi animacjami) a humor nie jest ani nachalny ani wulgarny, jak w np. The Orville. Bohaterowie są dosyć standardowi, ale sympatyczni. Pojawia się też kilka ciekawych postaci i głosów gościnnych, a dzięki interfejsowi Prime Video możemy łatwo sprawdzić, kto za nim stoi. Jest kilka przyjemnych niespodzianek.
Fanom Star Treka podejdą też liczne odniesienia do klasycznych serii. Ogólnie Lower Decks to bardzo przyjemna odskocznia od tego, co serwuje nam Discovery lub Picard.
Jak ktoś nie widział to polecam serial Warrior, obecnie są dwa sezony. Jak komuś brakuje dobrych walk (mi brakuje po zakończeniu Into the Badlands) kung-fu serial jest idealny.
A ja nadal polecam seal team
Leci sobie czwarta sezon i dla mnie jest nadal dobry a na pewno lepszy niż na początku
Ogólnie nie lubię tego typu "męskich" seriali ale ten jakoś mnie ujął
Wayne - Amazon
Amazon nie ma zadęcia "dwiescie filmow w tym miesiacu" jak Netflix, nie pierdzą o diversity, equality, nie probuja utrzymywac parytetow.
Ale jak cos wypuszcza to da sie to ogladac.
To nie jest zadne dzielo sztuki serialowej ale ogladam bez zażenowania i poczucia ze ktos uważa mnie za glupszego niż jestem. No i fajnie zagrane, bohaterow od razu lubisz albo i nie, by po kolejnym odcinku zmienic zdanie, bo wszedzie kryje sie jakas glebsza historia.
aaa i tak naprawde to nie amazon a youtube ;)
Jezeli widzieliscie w Banshee cos wiecej niz tylko gorefest to ten film tez wam podejdzie
Ja się ostatnio wkręciłem w oglądanie Lucyfera (od samego początku). Czasami trochę za bardzo proceduralnie, czasami za bardzo opera mydlana/twilight, ale lekko i przyjemnie się ogląda i występuje wielu aktorów, których lubię. :)
A Expanse sezon 5 ktoś oglądał? Jakoś tak bez echa premiera przeszła, bo nawet nie zauważyłem, że sezon wyszedł i to już wszystkie odcinki. Pewnie w wolnej chwili zacznę oglądać, chociaż szczerze mówiąc dużo mi wyleciało z głowy jeśli chodzi o wydarzenia z 4 sezonu.
Ja kocham Expanse, widziałem 5 sezon.
Akcja cały czas rozwija się wolno, ale jest w 5 sezonie zamknięta całość, osobna przygoda.
Jak dla mnie jeden z najlepszych seriali, choć wiem że zdecydowanie nie dla wszystkich, aż mi się smutno zrobiło jak zobaczyłem ostatni odcinek, że będę musiał tyle czekać na następny.
Treściowo jak to w Expanse, dystopijnie i depresyjnie.
Dla mnie to też jeden z ulubionych seriali. Świetnie mi się to ogląda. 5 sezonów to trochę sporo, powinni szukać literackiego zakończenia, ale mimo wszystko po 5 sezonach produkcja wciąż trzyma przyzwoity poziom. 6 sezon ma być finałowym.
Testuje Amazone Prime 7 dni i prócz tego że mega niestabilna aplikacja jak na pierwsze 2h to cały pierwszy odcinek The Boys zastanawiałem się skąd znam typa ze screena i chyba na początku drugiego ogarnelem ze Wladca Pierścieni lub Hobbit. Dużo nie oglądam więc... Skąd? :D
Doom albo Judge Dredd. Need for Speed i tak dalej...
Nie nie Goozys nie i tak dalej bo na produkcje typu need for speed nie tracę czasu. Nie mam 15 lat.
Wziąłem na chwilę ten papkostreaming netflix I obejrzałem lupin I żałuję straconego czasu. Tzn serial dało się obejrzeć taki typowy netflixowy tylko problemem jest to że on jest uciety w połowie po pięciu odcinkach.
Co na tym netflixie się teraz odwala to najstarszym filozofom się nawet nie śniło.
Ten pierwszy sezon the Boys oceniam max 7/10 i to dlatego że za darmo oglądałem. Początkowo wydawał się taki z jajem, ale jednak do topki to mu bardzo daleko. Szczególnie gra aktorska. Annie mogła się wykazać w scenie z gałeczka ale jej nie dali. Najsłabszy punkt serialu ta postać.
Dużo naciaganych rzeczy. Sceny montowane jakby z porozrzucanych elementów. Mówicie ze sezon pierwszy taki super a drugi słabszy to ja go zacznę póki się jeszcze pakiet nie skończył żeby sprawdzić jak wytłumaczą końcówkę. Mam nadzieję że się nie okaże że to tylko sen bo smiechne.
A no i bym zapomniał. Sposób w jaki Annie robiła masaż serca jest po prostu SKANDALICZNY. Jak można w serialu dla mas ukazywać tak ważne sprawy w tak durny sposób. Jak ona tego loda tak robiła to może dobrze ze nie widzialismy. Straszne.
IMHO aplikacja na smart tv od Amazona działa zdecydowanie lepiej od tej od HBO GO. Natomiast najszybsza i najbardziej stabilna jest apka Netflixa.
Amazon za to ma spory problem z katalogowaniem treści w aplikacji.
Co do The Boys, najwyraźniej Padzislaw ten typ serialu nie jest dla Ciebie :)
Na Amazonie sprawdź sobie American Gods, The Expanse, Utopia, God Omens, The Man in the High Castle
Nie mam typu który lubię. Jak coś jest dobre to to po prostu widać. Sprawdzę to co poleciłeś.
Jezeli ogladasz z zona/kobieta/partnerka/partnerem, to niezmiennie polecam Marvellous Mrs Maisel.
Ja obejrzalem sam i troche zaluje, bo to naprawde fajny serial o babach dla bab. Nie wiem czy widziales Mad Men ale bardzo podobny setting.
Wspomniany wczesniej Wayne tez jest niezly, ale raczej jako przerywnik.
No i Bosch, kryminal, ten polecam z calego serca, swietny, bardzo tradycyjny ale dobrze zagrany i fajnie sie oglada.
Upload - tylko jezeli nie masz co ogladac i chcesz cos latwego lekkiego i przyjemnego.
Nie wiem czy jest w PL ale w UK pojawil sie stary dobry Blue Mountain State, serial stary ale dla milosnikow komedii szkolnych must have.
Soulmates, przymierzam sie do zobaczenia ale mam spore obawy ze to bedzie kupa, poczekam jeszcze na troche wiecej opinii.
Servant na Apple TV+ to jest sztos. Wziął mnie z zaskoczenia, zupełnie się nie spodziewałem.
Z nowych produkcji to nie pamiętam co mi się ostatnio tak wkręciło, wszedłem w Orlando mode, czyli dwa sezony w dwa dni. Polecam mocno. Jeśli komuś siadł Bates Motel to w ogóle się zakocha, nie podoba mi się w tym serialu zaledwie kilka rzeczy a podoba się cała masa, z klimatem na czele. Naprawdę, sprawdźcie to, nawet chyba lepiej bez odpalania trailera. Odcinki są ~trzydziestominutowe, więc żadna strata, w sumie chyba nawet bardziej pasuje mi ten format od standardowych 40-50.
Jeśli Apple TV+ będzie nadal kręcić takie rzeczy to myślę, że mogą śmiało walczyć z Netflixem jak równy z równym. Niestety poza The Morning Show i w/w to tam żadnego dobrego serialu nie widziałem, ale jeszcze For All Mankind przede mną, więc samej platformy specjalnie polecić nie mogę.
Jeśli mówicie, że See jest lepszy od Wiedźmina, to może lepiej, że tego drugiego nie widziałem, bo ja bym ten serial opisał jednym zdaniem - ktoś przeczytał Miasto ślepców, zachwycił się nim a później podtarł sobie nim dupę. Do obejrzenia, ale jak dla mnie to produkcja mocno przeciętna na każdej płaszczyźnie.
Osz Panie dobre to jest. Dwumiesieczny synek leżący w łóżeczku obok jeszcze bardziej potęguje klimat :o
Odpowiem również z telefonu, mam nadzieję, że pod dobrym postem:
spoiler start
Nie wiedziałem totalnie o czym ten film jest i scena z wyciąganiem dzieciaka z łóżeczka mnie ścięła z nóg :D
spoiler stop
Szkoda, że trzeba czekać teraz na kolejne odcinki.
Jak się ma malucha to w ogóle musi siadać na banię. W ogóle jak ten czas zapieprza, congratzy i pozdrów małżonkę!
Branoc.
Zaczęliśmy New Amsterdam, jak ktoś ma luke po Dr House to NA fajnie ją wypełnia. Po Grey's Anatomy podobno też ale to już nie moja opinia, bo nie oglądałem.
Byłem przypadkiem w poprzednim temacie i napatoczył mi się post
Byłem ostatnio we Florencji i tak mnie to miasto i jego historia urzekła, że mam zajawkę oglądnąć jakiś serial w takich historycznych klimatach. Jak Florencja, to na pierwszy ogień rzucę Medici, ale proszę Was o inne propozycje tego typu. Wiem, że warto na pewno zobaczyć Rome, The Tudors, Demons of Da Vinci, Reign, The Crown... co jeszcze? Które z takich tytułów polecacie szczególnie, bo wiadomo, że nie dam rady obczaić wszystkiego.
To po dwóch latach odpowiem, jako że swego czasu bywałem we Florencji co tydzień i trochę włoskiego kina mam za sobą (głównie filmy tho), nie mam zbyt dobrych wieści z frontu serialowego i chyba nie widziałem niczego co byłoby warte wzmianki i działo się stricte we Florencji, no ale:
- La meglio gioventů - IMO musowo jeśli kogoś w ogóle interesują Włochy, saga rodzinna od 60s do współczesności, kawał bardzo dobrego kina w starym stylu, świetnie ukazane co się z Włochami przez te dekady działo, przyznam szczerze, że dla Polaków jest to zwykle wiedza tajemna, a historię najnowszą Włosi mają bardzo ciekawą, produkcja porusza m.in. temat wielkiej powodzi we Florencji, całość trwa ok. 7 godzin i oglądałem to chyba w formie 4 "odcinków" po niecałe 2 godziny każdy,
- 1992 - świetny serial z Accorsim, podobna sytuacja jak wyżej, ale tym razem o zmianach politycznych we Włoszech w 1992, kolejne sezony nazywają się inaczej - 1993 i 1994 również trzeba zobaczyć, natomiast jak dwa pierwsze śmiało oceniłbym na mocne 9/10 tak ostatni to zaledwie ich cień, szkoda, że w ogóle dokręcili. Niemniej jednak na pewno trzeba zobaczyć dwa pierwsze zeony i tutaj Florencja również się (sporadycznie) przewija.
Od siebie dodam, że na 1992 zaplować jest dość trudno (iście antypiracka nazwa dla serialu ;)), więc stary lifehack tj. wchodzisz na opensubtitles, patrzysz na nazwy napisów (angielskich, polskich raczej nie będzie) i szukasz filmu na podstawie nazwy napisów. Inaczej może być cholernie trudno ze znalezieniem wideo o późniejszym dopasowaniu napisów nie wspomnę.
1992 już chyba tu polecałem, włoskie kino ma w sobie coś naprawdę wyjątkowego, tak jak my klepiemy jakichś Kryminalnych i innych komandoso-celniko-twardzieli na okrągło tak oni potrafią pieprznąć perfekcyjnie coś z pogranicza obyczajówko-dochodzeniówko-sentymentalnawki :D Jest w ich filamach i serialach często ta magia, której u nas brak, nawet pieprzona Gomorra ją miała, gdzie to tematyka zupełnie niemagiczna.
Edit.
Pierwszy post z telefonu i juz gafa, pod złym postem odpisalem...
a jak oceniacie Wandavision?
ja powiem szczerze ze przwrwalem w polowie chyba 2 odcinka bo nie molem zniesc
ale sie przekonalem i ogladam dalej z wypiekamina twarzy, to najlepsze co marvel zrobil od lat
No powiem tak, nie jest to jakimś mega serial. Widziałem lepsze ale kurde, chyba od 4 odcinka czekam na ten piątek żeby zobaczyć odcinek bo każdy bardzo dużo wnosi. A te dwa ostatnie mają być dużo dłuższe i większość budżetu ma na nie iść. Tylko czekać. Ogólnie jest ok, sitcom mi przeszkadza ale fabuła idzie dalej i jest ciekawie. Jak ktoś lubi mcu to oglądać
Czy jest gdzieś w necie jakaś interaktywna wersja Breaking Bad, gdzie można ubić Skyler (najlepiej na kilka różnych sposobów)? Przecież przez tą babę się nie da tego serialu oglądać...
Irytujący to jest Walter. Bandyta niszczący wszystko wokół, włącznie ze swoją rodziną. Chyba najbardziej zakłamana i dwulicowa postać z seriali jaką znam. Skyler miała chwilę słabości jak się dowiedziała, że są w realnym niebezpieczeństwie, a tak to cały serial znosiła tego skurwiela i robiła rzeczywiście wszystko dla rodziny, a nie tylko na pozór jak jej mąż.
Dokładnie, takiego łotrzyka jak Walter White powinno sie prądem jebać. Skyler to wspaniała kobieta, matka i żona bezwzględnego kryminalisty.
Macie rację. Zupełnie zmieniłem podejście do oglądania. Teraz denerwują mnie wszyscy złoczyńcy a skupiam się na postaciach matek. Trochę Skyler brakuje do Pani Stasi Bożesz Ty Mój, ale moze w kolejnych odcinkach będzie się lepiej zachowywać.
Jakie jeszcze seriale polecacie, gdzie mamy irytującego złoczyńcę i jego wspaniałą żonę/partnerkę, próbującą nawrócić łotra na ścieżkę prawości (najlepiej, żeby stało się to już w połowie pierwszego odcinka)?
Wanda z bardzo dobrego serialu spadła na ryj. Ostatnie dwa odcinki są po prostu kiepskie, przy takim nahypowaniu nie wnoszą nic ciekawego.
Muszę się zgodzić z
To co mnie rozwala w tym serialu to fakt, że tutaj nie ma budowania napięcia i rozkręcania jakichś wielkich akcji 1-2x na sezon jak ma to miejsce w typowych wieczornych szlagierach Polsatu czy nawet dobrych serialach pokroju Dextera czy Breaking Bad. Zawsze i wszędzie widuje się ten sam sinusoidalny schemat, przygotowanie widza i jakieś tło historyczne/sielanka/pierdololo, kulminacja, znowu pierdololo, walka z bossem, koniec, świat uratowany.
W Faudzie wszystko do czego mnie przyzwyczaiła telewizja stoi na głowie. Każdy odcinek to jest po prostu adrenalinowa bomba, strzelaniny, pościgi, napięcie, obejrzeliśmy 36 epizodów w niecałe dwa tygodnie i nie ukrywam, że w trzecim sezonie nawet chcielibyśmy żeby była chwila spokoju czy coś nowego, ale nie. Odcinek w odcinek, cały czas na maksa akcja, w sumie to podziwiam scenarzystów, bo zlepić takie napierdalando w spójną całość to jest na swój sposób majstersztyk.
Przy czym nie jest to też specjalnie głupie czy bardzo naiwne (jeśli ktoś się bardziej interesuje tematami bliskiego wschodu to na pewno znajdzie masę nieścisłości, sam sporo wyłapałem, momentami serial balansuje na granicy schematu pt. "zabili go i uciekł", na szczęście jest to bardziej zbliżone do głupot z np. Breaking Bad, niż Drużyny A ;)).
Na ogromny plus gra aktorska i obsada oraz to, że nie jest to kino typowo "propagandowe". Niby tworzone przez Żydów dla odbiorców z Izraela, ale w żadnym wypadku nie okazuje konfliktu jako jednostronną walkę cywilizacji z kozo$bcami, nikt tu nie jest wybielony a czasem nawet Żydzi są przedstawieni gorzej od Arabów, co sprawiło, że serial jest hitem również w wielu krajach arabskich (w których opinie na jego temat są bardzo podzielone).
Myślę, że może trochę przypadkiem wyszedł Żydom kawał dobrego kina, bo to ciągłe napięcie, niepewność dot. losu bohaterów, totalna walka z wiatrakami pewnie miały przyciągnąć widzów a de facto obrazują to, jak musi wyglądać codzienność służb specjalnych Izraela. Jak jeden wielki niekończący się serial w którym ubicie czy pojmanie jednego palestyńskiego dowódcy sprawia, że na jego miejscu wyrasta pięciu nowych. Aż do wyrzygania. Totalnie bezsensowna walka, w której giną nie tylko terroryści, ale cywile, kobiety, dzieci.
Ogólnie polecam, fajnie się czasem oderwać od typowo amerykańskiego czy europejskiego kina, odejmuję punkty za "ramboizm" (niby to thriller, ale dla mnie stuprocentowe kino akcji, także mogę przymknąć na to oko, zresztą nie ma pewnie wiele przesady w tym, że grupka izraelskich komandosów jest w stanie ładnie pozamiatać dużo większe siły arabskie, szczególnie ze wsparciem z powietrza, dronami i ogólnie gigantyczną przewagą taktyczną i technologiczną).
TL;DR jeśli ktoś lubi kino akcji/thrillero-strzelanki, albo chce sobie przypomnieć jak to było 20 lat temu u dziadka podczas wieczorów z Polsatem (a jakże) to polecam, broń boże nie jest to poziom Strażnika Teksasu czy Gromu w Raju, ale emocje są równie mocne jak wtedy, gdy się w/w oglądało mając te 8 lat :) Mocne zdziwko, bo spodziewałem się totalnego szajsu.
Zarejestrowałem się na AppleTV+ i na pierwszy ogień poszedł serial sf For All Mankind. Rzecz świetna.
Sam może obejrzę, ale małżonkę jakoś odrzuciło. Po pierwszym odcinku strasznie się wynudziła, dla mnie w sumie też trochę meh, ale słyszałem masę zachwytów.
Polecam Invincible niesamowita animacja, końcówka pierwszego epka wow poprostu.
Invincible jest bardzo fajny i przyjemny.
Nie wiem, czy rekomendacją jest to, że autorem jest Robert Kirkman. O ile jeszcze pierwsza setka komiksów The Walking Dead mi się bardzo podobała, to adaptacja telewizyjna mnie mocno rozczarowała. Komiks Invincible mi nie pasował przez zbyt kreskówkową kreskę, która świetnie się sprawdza w kreskówce. Piąty odcinek i jest dobrze.
Warto zwrócić też uwagę na gwiazdorską obsadę. Praktycznie każdy głos to aktorzy i aktorki
małego albo srebrnego ekranu o ogromnej popularności. Nie pasuje mi tylko JK Simmons, którego głos przywołuje bardziej spokojnego żółwia niż tamtejszego Supermana Omni-mana.
Może mi ktoś wyjaśnić co się stało w ostatnim odcinku Snowpiercer?
spoiler start
Która lokomotywa się odłączyła? Wydawało mi się, że to Big Alice była z tyłu i pchała cały pociąg.
spoiler stop
spoiler start
Wielka Alicja ciągnie za sobą kilka wagonów i przyczepiła się swoim przodem do tyłu Snowpiercera (do ostatniego wagonu Snowpiercea), więc wyglądało to tak: Lokomotywa Snowpiercera - coś ponad 900 wagonów - lokomotywa Wielkiej Alicji - wagony Wielkiej Alicji.
Odczepiona więc została lokomotywa Snowpiercera, a Wielka Alicja dalej pcha resztę
spoiler stop
Wydaje mi się, że układ jest taki:
spoiler start
Swonpiercer - wagony S - wagony BA - Big Alice
spoiler stop
Nawet jeżeli jest tak jak mówisz, to dlaczego
spoiler start
odczepiony kawałek pociągu został w tyle
spoiler stop
?
A dobra, nie ma co tu szukać logiki. Serial jest tak głupi, że szkoda czasu na rozkminy
spoiler start
Z okna lokomotywy Snowpiercera widać dokąd jedzie pociąg, czyli maszyniści patrzą na przód. Tak samo z okna lokomotywy Big Alice
spoiler stop
Witam wszystkich. Kto oglądał kiedyś Dororo to hyakkimaru?
Dwa dobre i w miarę nowe miniseriale typu "podróż a nie cel", które chyba przeszły bez echa (przynajmniej tu) to The Third Day (gorszy) i Too Old to Die Young (lepszy).
The Third Day to chyba produkcja HBO, w której główne skrzypce gra świetny Jude Law. Sekret z przeszłości, tajemnicza wyspa, brak zasięgu. Trochę Wicker Man (ten niezły), trochę eksperyment - sześć odcinków serialu podzielono na trzy odcinku lata i trzy odcinki zimy. Pomiędzy nimi była jeszcze jesień w formie 12 godzinnego performance'u z obsadą, dziewczyną z florence and the machine, nakręcone głównie jednym ujęciem (nie oglądałem - podobno Jude Law kilka godzin przespał).
Too Old to Die Young w dwóch słowach: współczesny Refn. Jest kolorowo-neonowo choć naturalistycznie, brutalinie choć wysublimowanie. Fenomenalny Miles Teller i twist na koniec w klimacie trzeciego (najlepszego) Miastecza Twin Peaks. Amazon Prime.
Obejrzałem też pierwszy odcinek Them w Amazon Prime i jest spoko. Dawno nie widziałem tak fajnego intro.
Brzmi ciekawie, zerknę. Ten dwunastogodzinny performens trochę mi przypomniał jeden z odcinków nowego Twin Peaks.
Shtisel - takiego emocjonalnego rollercoastera to ze świecą szukać, jeśli kogoś ciągnie do klimatów z dala od USA/Europy, to polecam. Fajna odskocznia po Faudzie, strzelanin tu nie uświadczycie, ale to chyba jeden z lepszych seriali jakie widziałem ever, mega wrażenie robi poważny serial o ortodoksach gdzie nagle te wszystkie niby nieprawdziwe czy wręcz antysemickie stereotypy o Żydach okazują się mieć odzwierciedlenie w akcji, prychłem mocno kilka razy. Ale sam serial jest raczej o poszukiwaniu miłości, normalności i o dziwnym życiu ortodoksów w ogóle. Nie polecam ludziom z depresją, bo w gruncie rzeczy to coś pięknego, ale smutne to cholernie. Coś świetnego do obejrzenia z dziewczyną, trzeba tylko wytrzymać ze dwa odcinki, bo chwilę zajmuje przestawienie się na ichnią rzeczywistość. Walić, daję 9.5/10.
Normal People - jestem dopiero na 10 epizodzie (z 12) tego miniserialu (odcinki po 30 minut), w sumie rok już mu stuknął, dużo dobrego słyszałem i wow, to będzie chyba jeden z moich ulubionych seriali ever. Nie wiem czy każdemu podejdzie, bo to nie jest typowe kino serialowe a znowu trochę babski klimat, napiszę coś więcej po, ale też cholernie ciężka bomba emocjonalna. Jeśli ktoś oglądał to jestem ciekaw Waszych wrażeń i opinii, ciężko mi to w ogóle jakoś sklasyfikować czy pozbierać myśli.
Po dwóch pierwszych odcinkach mi się podoba. Może nie jestem wymagający, albo znam za mało seriali, bo na filmwebie średnia 6 z hakiem...Ale mnie wciągnęło. Czekam na kolejne odcinki.
b212 A cos normalnego bez folkloru jezycznego? Cos normalnego?
A zoba inne moje posty, staram się ostatnio wrzucać tutaj to co oglądam a dziwnym trafem po paśmie porażek mam falę wznoszącą.
Normal People to chyba jedyny serial, który obejrzę od razu drugi raz, tak po prostu, ja $%Eole, bez kitu, ale to było dobre. Jak oni to mogli to tak nakręcić, cholera jasna. Jedyny raz w dorosłym życiu popłakałem się na Hachiko ponad dekadę temu, akurat mam wyjątkowo dobry okres w życiu, ale gdyby nie to tu bym chyba ryczał co drugi odcinek. Wincyj takiego contentu kuhwa.
U mnie Skins to jedyny serial który obejrzałem 2x, aczkolwiek Entourage czeka już któryś rok i pewnie kiedyś się doczeka bo drugiego Ari Golda już raczej nie uświadczymy ze względu na obecną poprawność polityczną.
Entourage moja luba nie widziała, także również będzie grane znowu jak nic i to może nawet zaraz, dzięki za przypomnienie. Poza Arim w ogóle cały serial mega poprawiał mi humor.
Skinsów przyznam szczerze do tej pory nie widziałem, nie postarzało się to mocno? Ostatnio robiłem z kobietą podjazd do Doctora Who, ale nie daliśmy rady przebrnąć przez pierwszy sezon. Pamiętam, że to było słabe (od drugiego ma ręce i nogi), ale nie spodziewałem się, że aż tak :[
Oglądałem jakieś dwa lata temu i wchodziło elegancko, dobre mocne brytyjskie teen drama, czas raczej się go nie ima. Nie wiem czy widziałeś Sex Education, jeżeli tak to konwencja nieco podobna (jednak mniej seksu a więcej dragów) z tą różnicą że jeżeli kolorowe i luzackie Sex Education porównamy na potrzeby przykładu do Alicji w Krainie Czarów to Skins to już Alicja w krainie Mordoru. Tam życie daje w dupe. Czasami bardzo mocno. Myślę że Ci siądzie.
Po konferencji Apple zacząłem oglądać Ted Lasso i jak na razie po dwóch odcinkach jestem zadowolony. Czuję że wypełni pustkę powstałą po zrezygnowaniu ze Space Force po połowie odcinka. Konwencja głupkowatego głównego bohatera wydaje się być bliźniaczo podobna.
Skończyłem. Bardzo przyjemny serial z gatunku tych głupkowatych ale nie tak do końca. Główny aktor trochę chyba inspirował się Boratem i jak dla mnie wyszło to całkiem fajnie. Do tego sporo zgrzytów na linii amerykański angielski - brytyjski angielski, gratka dla fanów tegoż języka.
Polecam na rozluźnienie, czekam na kolejny sezon.
Ja z kolei odnalazłem Fleabug i Crashing. Diametralnie różne, aczkolwiek na pierwszy rzut oka może się tak nie wydawać, bo obie pozycję mają tę samą aktorkę w podobnej roli.
Fenomenalna Phoebe Waller-Bridge nie tylko gra w obu serialach, ale też je napisała. To artystka "średniego" pokolenia (rocznik 1985), którą trzeba śledzić, bo już ma bardzo ciekawe pozycje w imdb i ogromny potencjał - moje skojarzenie to trochę mniej zgorzkniały Ricky Gervais.
Poziom żenady i absurdu w najnowszym odc Falcona poszybował w górę, zaczynając od nowego kostiumu wprost z comic cona, poprzez nagłe uber zdolności Sama, który jest przecież zwykły człowiekiem. Wychodzi na to, że tarcza promieniuje chyba pierwiastkiem super żołnierza.
Mam Amazona na miesiąc, więc sprawdzam co tam ciekawego - The Boys już znałem
The Invincible - nie oglądam już od wielu lat żadnego animowanego serialu komiksowego, ale zrobiłem wyjątek. Fajny, chociaż spodziewałem się więcej. Tak naprawdę pierwszy odcinek zrobił smaka na ostrzejsze danie. Ale i tak warto sprawdzić
Tales From The Loop - piękny zrobiony, klimatyczny. Chociaż fabuła to jak dla mnie zlepek kliszy, to po kilku odcinkach jestem zachęcony, po prostu miło się na to patrzy.
Good Omen - bardzo mi się podobał początek, potem trochę mniej. Zauważyłem to samo z książkami Pratchetta - świetnie zaczyna, ale nie potrafi ciekawie kończyć. Ale dobrze zrobione i zagrane - szczególnie główny duet bohaterów, to jednak polecam.
Carnival Row - odpadłem w trakcie pierwszego odcinka. Klimaty wiktoriańskie uwielbiam, ale ta fabuła mnie zupełnie nie kręci.
Jack Ryan - pierwszy odcinek jest ok, wysokiej jakości produkcja. Ale czy warto ciągnąć? Nie jestem do końca przekonany czy inwestować czas, ale chyba się skuszę na kolejny odcinek.
Szkoda, że HBO GO mi się skończyło i nie dokończyłem ostatniego sezonu The Wire, kiedyś nadrobię. Na Netflix przerabiam 3 sezon Broadchurch - pierwsze dwa sezony trzymały w napięciu, ten już mnie nie wciągnął. Rozwiązanie zagadki mnie nie interesuje, bardziej przerabiam dla obcowania z angielskim.
Piąty sezon The Last Kingdom będzie zaraz ostatnim.
Wielka szkoda bo oglądałem z niekrytą przyjemnością, a grając w Valhalle Eivor to dla mnie Uhtred.
Z drugiej stronie chyba wole, żeby serial zakończył się gdy jest w najlepszej formie niż mieli by go rozmienić na drobne.
https://www.youtube.com/watch?v=77PsqaWzwG0
Do obsady trzeciego sezonu Sukcesji dołączają Adrien Brody i Alexander Skarsgĺrd.
Czy zna ktoś jakiś nowy serial akcji, powiedzmy 2019-2021 spoza Netflixa? Chodzi mi o coś w stylu Magnum albo Dextera. Sprawy kryminalne, jedno miasto, ciekawa fabuła, brak powtarzalności i schematów tak jak w seriach NCIS albo CSI. Najlepiej amerykański.
Od siebie w zamian za pomoc polecam serial Pełne morze
https://www.filmweb.pl/serial/Pe%C5%82ne+morze-2019-813250
Zdecydowanie Bosch. Spelnia wszystkie Twoje kryteria. 6 sezonow lyknalem w miesiac. Bez slabych punktow.
Amazon Prime, czyli nie Netflix.
Dziedzictwo Jowisza
Łyknąłem całość. Średnia półka, ale przyjemnie się oglądało, bo nie znałem kompletnie materiału źródłowego. Fajna historia, choć mocno wtórna (już to wszystko widzieliśmy).
Patriot. O Dionizosie, jakie to zajedwabiste. Serial szpiegowsko... filozoficzny. Taki totalnie inny od wszystkiego innego. W dodatku pelen tak uroczych bzdur, swiadomie wciskanych przez tworcow, ze ogladam to z bananem na mordzie. No i dla kazdego jakas mila bzdura. Jestem konstruktorem, i co? Bzdury inzynierskie. Grywam na gitarze, i co? Bzdury gitarowe. Lubie podrozowac. I co? Totalna sciema geograficzna. A ile przegapilem, bo mija mi sie z zainteresowaniami. I jeszcze jedno. Gra tam ta szwedzka aktorka, ktora w netfliksowym Kalifacie grala szwedzko-serbska policjantke. W Patriocie tez gra policjantke. Z tym, ze luksemburska. Z fantastycznym francuskim akcentem. Choc, znajac zycie, i tutaj tworcy mogli cos przemycic. Ale na francuskim ni huhu sie nie znam. Fakty sa takie, ze w serialu sie zakochalem, choc wiem, ze chyba jestem w miejszosci, ktorej on sie spodoba
Zainteresowałeś mnie opisem, oglądam. Całkiem fajne, choć fakt zupełnie inne niż wszystko co do tej pory widziałem. Ta cała otoczka filozoficzna raczej odrzuci 8 na 10 osób ale generalnie spróbować warto.
Czy tylko mnie 4 sezon Castlevanii w ogóle nie podszedł. Historia na siłę z za szybkim zakończeniem
Uważam, że bardzo dobry. Wszystko to oczywiście bardzo amerykańskie wyreżyserowane show, ale bardzo sprawnie nakręcone - spodziewałem się lekkiej żenady, a dobrze się bawiłem, obsada widać też. Fajnie było wrócić do lat 90
https://youtu.be/IEM8rfoPPEc
Gdy myślisz, że David Lynch już nie może być chłodniejszy, to czekałt jego nowy look =>
Robi teraz za pogodynke?
Mare z Easttown (HBO) to bardzo dobry średniak, który przypomina trochę The Killing. W obu mamy silną kobietę w roli głównej, uprowadzenie i morderstwo młodej dziewczyny, początkową niechęć pomiędzy partnerami, zagadki, tajemnice rodzinne.
Świetne aktorstwo, również za sprawą gwiazdorskiej obsady, oraz stereotypowi i przyjemni bohaterowie drugoplanowi. Podobało mi się prowadzenie fabuły, śledztwa. Są przewidywalne wątki, odcinki kończą się cliffhangerami, zwroty są przedstawiane w taki sposób, że mamy drobną satysfakcję z ich przewidywania. Bardzo przyjemne widowisko i tylko 7 odcinków. Ale nie jest to seria z tych, do której będziemy chcieli wrócić za kilka lat.
https://www.youtube.com/watch?v=miQqyfO66uw
Mi to bardziej przypomina Sharp Objects i oba sa swietne. A wracac nikt nie bedzie bo po co skoro wiadomo kto zabil.
Sharp Objects było spoko, choć dziś już praktycznie nic z niego nie pamiętam. Mam wrażenie, że było tam jednak sporo dłużyzn.
Wiem kto zabił w True Detective czy wspomnianym The Killing, a jednak do tych seriali chce się wracać. Tym różnią się produkcje wybitne od tych tylko OK.
Wow średniak powiadasz. Właśnie skończyłem i to jeden z najlepszych kryminałów jakie widziałem.
CancelNetflix
Ech, trochę szkoda. Nie był to jakiś wybitny serial, ale przyjemnie się oglądało.
Z chęcią zobaczyłbym kolejny sezon Savlation.
Taka prosbe mam. Wzialem sie za Wybrzeze Moskitow. Zrobilem juz 4 odcinek, ale moglby mi ktos, do licha ciezkiego, wyjasnic, o co tam chodzi????
Czy mógłby ktoś polecić jakiś serial podobny do LOST?
Coś gdzie akcja dzieje się z odcinka na odcinek, bez powtarzanych schematów, miejsc... Jakaś przygoda, podróż, coś fajnego. Dzięki.
Outlander to taki trochę LOST z elementami romansidła, albo wręcz romansidło z elementami LOSTów ale oglądało się całkiem fajnie.
Z tego co widziałem do głowy przychodzą mi jeszcze Demony DaVinci.
leftovers
moze mniej akcji, ale tajemnica, metafizycznosc i wszystko sklada sie w jedna calosc. kilka scen to top ze wszystkich seriali
no i to serial Lindelofa, tworcy lost
Utopia, inne podanie ale też chodzi o rozwiazanie zagadki.
Trochę przesadziłeś porównując Outlander do LOST ale DaVinci chyba sobie spróbuję. Thx.
Specjalista od niczego S03 - chyba największy zawód jeżeli chodzi o seriale. Nie polecam
The Kominsky Method S03 - całkiem niezłe :) Trzyma moim zdaniem poziom
Łasuch - szczerze mówiąc myślałem, że to będzie lekka przygoda i się trochę zdziwiłem. Ogólnie całkiem spoko serial
The Many Saints of Newark zapowiada się na film akcji, którego głównym bohaterem jest Anton "Chigurh" Soprano.
https://www.youtube.com/watch?v=dHa95iy2lF0
KATLA - bardzo fajny islandzki miniserial. 7 odcinkow oglada sie bardzo szybko.
https://www.youtube.com/watch?v=X9zZl5nov68&ab_channel=Netflix
Nie denerwuje Was to, że Netflix wypuszcza takie krótkie seriale 6-10 odcinków a potem trzeba czekać cały rok na kolejny sezon? A zdarza się, że nawet dłużej niż rok im zajmuje premiera nowego sezonu. Trochę to irytujące. Jeśli czekać tak długo to sezon powinien mieć te standardowe 24 odcinki.
Mnie irytuje bardziej to, że jak zacznę oglądać nowy serial na netfliksie, to mam jakieś 75% szans, że nie obejrzę zakończenia, bo serial zaraz zostanie skasowany. Na jego miejsce zaraz wskoczy oczywiście pięć innych seriali, z których cztery też zostaną skasowane. Te krótkie mini-seriale, to na tym tle miła alternatywa.
Nerflix mnie ogólnie denerwuje tak że coraz rzadziej korzystam. Jedyny plus że mają dobra jakość materiału (4k i hdr to już standard w nowościach )
Po półrocznej przerwie w tym miesiącu wziąłem ale szału nie ma jeśli chodzi o jakość treści. 1-2 miesiące podglądam czasami.
Ja wolę aby seriale miały około 10 odcinków i kończyły sie max na 3 sezonach :)
a czy będzie miał 5 czy 25 odcinków dany sezon to nie zmienia to czasu oczekiwania na kolejny i tak w dystrybucji: wypuszczamy wszystko od razu, oglądasz dany serial max w tydzień i czekasz na kolejny sezon np. rok (w przypadku pandemii dłużej), przy 5 odcinkach chociaż jest pewność, że nie będzie zapychaczy :)
The Mosquito Coast.
Takiego kupsztala to juz dawno nie widzialem. Wszyscy bohaterowie sa denerwujacy na maksa, zero logiki, zero zangazowania. Debilna i o niczym fabula.
Jedynie wytrzymalem i obejrzalem do konca ze wzgledu na setting i zdjecia. Meksyk i California wygladaja zajebiscie. Gdyby nie to ocena bylaby 1.
od ktorego odcinka ci sie przestalo podobac? czy od pierwszego? bo ja po pierwszych 3 zadowolony bylem i nie wiem czy sie zjebalo czy co?
Ogolnie poziom glupoty boahaterow i fabuly mnie co chwile wybijal z rytmu.
Jezeli podboaly ci sie pierwsze 3 to reszta tez powina ci sie podobac bo poziom jest w miare rowny. Dla mnie wyjatkowy slaby.
jesli cos w stylu The 100 poziom glupoty, to dla mnie akceptowalny, wiedzac ze ogladam glupoty :)
Ogląda ktoś Lokiego? Dwa poprzednie seriale w MCU, a mianowicie WandaVision, Falcon and the Winter Soldier średnio mi się podobały, ale Loki jest całkiem niezły. No i mamy całkiem ciekawy zabieg setupu przyszłych filmów MCU przez serial. Wcześniej Avengersi, Thanos, wszystko było teasowane w scenkach po napisach w filmach, a teraz poszli o krok dalej ;)
4 faza MCU wydaje się dużo ciekawsza niż jak ją na początku zapowiadali.
Sam serial był lepszy od poprzednich, bo miał ciekawego bohatera, podczas gdy główne role w dwóch poprzednich serialach to nudne jak flaki z olejem postacie drugoplanowe z poprzednich filmów.
No i potwierdzony drugi sezon, który z chęcią obejrzę.
Jo żech obejrzoł Katlę. Je to najlypszy (jedyny) islandzki serial, jaki widziołech. ;) I musza pedzieć, że to cołkim gryfne je.
Ktos juz ogladal Ulice Strachu 1994 i 1978? Rewelacja. Nie sadzilem, ze obejrze cos z dzieciakami w rolach glownych i lepszego od The Stranger Things. Polecam. Juz jutro trzecia czesc...
Też oglądałem Katlę, z jakimś tam zaangażowaniem przez 2-3 odcinki. Potem już sam nie wiem, czy obejrzałem to do końca, czy po prostu zainteresowanie i widoki wygasły.
Oczywiście nie tu.
spoiler start
W Czarnej Wdowie są fajne sceny walki wręcz i absurdalnie śmieszne efekty specjalne (nawet jak na standardy filmów inspirowanych komiksami). Fajny typ ze Stranger Things, fajna pyzowata siostra, fajnie w końcu obejrzeć coś z MCU w kinie po 8 latach przerwy. Jednaj jest to zmarnowany potencjał, bo mogli zrobić z tego namiastkę parodii Bourne'a w klimatach Winter Soldier, co nawet pierwsze 15-20 minut zapowiadało, jednak potem popłynęli. Liczyłem na lepsze rozstanie ze Starlet Johnson.
We wrześniu do kin ma trafić nowy bohater Marvela, Ciang-Ciong. Może będzie lepiej.
spoiler stop
Zacząłem oglądać Rojst. Na razie pierwszy odcinek za mną i mam mieszane uczucia, nie odnośnie historii, której jeszcze nie znam, ale jeśli chodzi o kwestie techniczne oraz "stylizacje".
Lata 80., końcowe osiągnięcie komunizmu w Polsce, to był niewiarygodny syf, szarość, burość i bylejakość. Dotyczyło to też mieszkań, gdzie, z powodu niemożności nabywania podstawowych produktów, w tym środków czystości czy materiałów remontowych, podłogi, ściany były obdrapane, poplamione, jak choćby w inteligenckim mieszkaniu Kuronia na Żoliborzu. A tutaj domy, owszem, są szare, bure, na klatkach schodowych walają się jakieś śmieci, ale już mieszkania zazwyczaj czyste, dziwnie duże pokoje, kobiety piękne, ze zdrowymi zębami a redakcja lokalnej gazety, zamiast składać się z małych, zapyziałych pokoików (jak w Misiu), układ ma wzięty z redakcji amerykańskich, tylko wystrój bardziej surowy. A pokój redaktora naczelnego ma szklane ściany...
Do tego polska gra aktorska. Seweryn to klasa sama dla siebie, ale niektórzy młodsi aktorzy deklamują kwestie, jak w teatrze. To mnie zawsze do polskiego kina zrażało.
Lata 80., końcowe osiągnięcie komunizmu w Polsce, to był niewiarygodny syf, szarość, burość i bylejakość. Dotyczyło to też mieszkań, gdzie, z powodu niemożności nabywania podstawowych produktów, w tym środków czystości czy materiałów remontowych, podłogi, ściany były obdrapane, poplamione, jak choćby w inteligenckim mieszkaniu Kuronia na Żoliborzu.
Świetnie na podstawie jakiegoś niechluja oceniać całość społeczeństwa, wszak elyta mieszkała obskurnej dziurze z farbą odłażącą od ścian. Przestań już ćpać.
Uważasz, że mieszkanie Kuronia, którym zajmowała się jego żona a pomagali przyjaciele (on 9 lat spędził w komunistycznych więzieniach), było wyjątkowo niechlujne, na tle innych mieszkań w Polsce? Widziałeś w ogóle kiedyś filmy przedstawiające spotkania opozycji demokratycznej? Pamiętasz jakkolwiek PRL?
Persecutor, tyś jest antytezą człowieka bezstronnego, uczciwego, rzetelnego. W jaki sposób się to u ciebie wykształciło? Z jakiej kultury i wychowania to wyniosłeś (przestań już ćpać)?
Twoje poglądy niezmiennie skrajne, stawanie zawsze po niewłaściwej stronie, niewiarygodnie niska kultura osobista, jakbyś wywodził się z jakiejś kloaki społecznej (co widać w co drugim twoim poście) są jakimś tego wszystkiego odpryskiem, nieprawdaż?
Elita mieszkała tam gdzie reszta, nie w obskurnej dziurze, ale w obskurnym PRL-u. Ja doskonale pamiętam, jak totalnie zabitą dziurą była wtedy cała Polska... Nic tam, kompletnie nic, nie kojarzyło się z czystością, schludnością, estetyką, wprost przeciwnie: symbolem PRL jest też, poza kwestiami politycznym, brud, syf i zgnilizna. Niektórzy reżyserzy tamten klimat potrafią teraz oddać, niektórzy nie.
Dotyczyło to też mieszkań, gdzie, z powodu niemożności nabywania podstawowych produktów, w tym środków czystości czy materiałów remontowych, podłogi, ściany były obdrapane, poplamione
Nie mierz wszystkich swoją miarą
Człowieku ja żyłem w tamtych latach pamiętam mieszkania swoje, rodziny, znajomych ze szkoły i może cie to zaskoczy ale były czyste i zadbane, a to wszystko byli zwykli ludzie, niektóre rodziny po 5+ dzieci i bardzo często było biednie i ubrania przekazywane ze starszych na młodsze, ale zawsze czysto :P To że ty tak pamiętasz to twój problem i miejsca w jakim się wychowałeś, bo to co opisujesz to widziałem, ale w domach dzieciaków z rodzin potocznie zwanych patologią :P
Hahaha. Kuroń i inteligencja to też patologia? Twoje wypowiedzi, Persecutor, są tak kompletnie pozbawione sensu, że nie dziwię się twojemu parciu ku skrajnościom. Kulturę osobistą masz jakbyś pochodzić z marginesu społecznego, więc używanie słowa "patologia" przez ludzi twojego pokroju, to chyba komplement, bo u was wszystko jest na opak, prawda?
Ludzie tacy jak ty mogą idealizować komunę, ale ja pamiętam, jak wyglądały szkoły, klasy w szkołach, sale gimnastyczne, jak wyglądały szpitale i przychodnie, jak wyglądały sklepy i ulice. W sklepach w latach 80. było niewiele albo nic, poza octem, a tam gdzie była dostawa czegokolwiek, ustawiały się długie kolejki. To była bida z nędzą, a w krajach gdzie jest nędza i bida raczej specjalnie czysto nie jest.
Nawet zwykły papier toaletowy był towarem luksusowym, nie mówiąc o innych produktach i nie wspominając o ich jakości.
Ja tylko dodam a propos mieszkania Kuronia, że tam brudno nie było. Nie bywalem tam w latach 80, ale znam dobrze z lat 90 i to było miejsce pracy twórczej gdzie przewijało się mnóstwo ludzi, ale nie można powiedzieć żeby było brudno.
Nie tyle brudno, ile były obdrapane ściany oraz zdrapana tu i ówdzie tapeta, sporo też kurzu, ze względu na ogromną ilość książek i nieco już wyeksploatowane meble. To miałem na myśli, a nie jakiś strasznie zalegający brud czy błoto na podłodze.
Dzisiaj wszyscy żyjemy w mniejszych lub większych pałacykach, w porównaniu z warunkami, jakie mieliśmy w latach 80.
Czytam, że drugi sezon lepszy, ale realia to już lata 90. Ciekaw jestem jak one zostały oddane.
Za stan mieszkania Kuronia nie odpowiada komuna tylko ci którzy w nim mieszkali. To że w sklepach nic nie było nie oznacza że nie dało się nic załatwić, bo tak wyglądała rzeczywistość handel prawie że wymienny ktoś załatwił komuś coś i w zamian dostał coś.
Dotyczyło to też mieszkań, gdzie, z powodu niemożności nabywania podstawowych produktów, w tym środków czystości czy materiałów remontowych, podłogi, ściany były obdrapane, poplamione,
Nie wiem co tu się dzieje i co to ma wspólnego z serialami, ale niezłe brednie. Żyłem w latach 80 i ani u mnie ani u mojej rodziny farba nie odpadała ze ścian. Było czysto i schludnie na tyle, na ile pozwalała rzeczywistość tamtych lat.
Może u ciebie było inaczej i żyłeś w brudzie, nie nam osądzać.
A kto tu ma coś osądzać? Taka była rzeczywistość PRL-u. Można dzisiaj, w roku 2021, kreować inny obraz lat 80., ale raczej będzie to szło na przekór faktom, już historycznym :D
Czy ja miałem brudno w domu? Mniej więcej tak, jak moi żoliborscy koledzy. ;) Nawet zwykłą farbę było ciężko kupić, szczególnie zadowalającej jakości. Tapety polskie jakość posiadały marną, czechosłowackie czy jugosłowiańskie były niemal nieosiągalne.
Niektórzy mieli tzw. znajomości, ale większość raczej kupowała to, co akurat rzucono do sklepów. Kolejki ustawiały się dosłownie po wszystko.
Nie wiem więc, jak Ty pamiętasz tamte czasy, ale moje wspomnienia są zbieżne z tym co opisuje większość świadków "tamtych wydarzeń" ;)
A co to ma do serialu? Widzę na Filmwebie, że ten wątek też jest tam poruszany, pewnego podkoloryzowania rzeczywistości PRL w serialu Rojst. I mówimy tu właśnie o latach 80. gdy Polska pogrążała się w mrokach bankructwa. Ja lubię realizm w filmach i serialach, lubię drobiazgowo odtworzone detale. Polska lat 80. była po prostu nędznym, szarym, brudnym i zniszczonym miejscem. Widać to było po stanie chodników, dróg, elewacji, wszystkiego.
Kontrast między Zachodem a zapyziałą Polską był gigantyczny, bo dla niektórych Polska, ze swoją nędzą i brudem, wyglądała jak trzeci świat i tak była opisywana.
Liczne relacje wskazują, że zagospodarowanie nowego mieszkania było w ówczesnej Polsce rodzajem sportu ekstremalnego. Zasady gry dyktowały kryzysowe warunki ekonomiczne i ustawiczny niedobór produktów. (...) Meble wykonywano wówczas zwykle nie z drewna, a z płyt wiórowych obficie nasączanych toksycznymi klejami i utwardzaczami.
Wybór mebli był mocno ograniczony, korzystanie z usług projektanta wnętrz było ogromną rzadkością. Meble zdobyte w latach 50., 60. i 70. służyły przez kolejną dekadę.
Może niektórzy mieli rodziców w komitecie centralnym a co za tym idzie dostęp do lepszych i nowych rzeczy niż szary obywatel, ale generalnie przygniatająca większość polowała na co się dało.
Polecam serial Terra Nova z 2011 roku.
Naprawdę ciekawa fabuła, trochę akcji, dramatów, wzruszeń.
Po dziś dzień pamiętam Skye z tego serialu. Ależ ona mi się podobała... te ładniutkie oczka...
Dawno żadnych nowych seriali nie oglądałem, ale jakiś czas temu po wbiciu tutaj nadrobiłem kilka pozycji. Minus taki, że człowiek ogląda masowo wszystkie odcinki (łyknąłem tak Brooklyn 9-9 i Black Mirror)
Coś podobnego doi 9-9, lekkiego, 20-minutowego możecie polecić? :-)
“South Park” creators Trey Parker and Matt Stone have set an expansive new deal with ViacomCBS’ MTV Entertainment Studios that calls for the pair to produce 14 movies for Paramount Plus based on the enduring Comedy Central animated franchise.
The pact also renews “South Park” as a series for Comedy Central through its 30th season in 2027. Bloomberg News reported that the deal was valued at $900 million over the six-year term.
Jak lubicie pozytywne seriale rodzinne to 'Atypowy' jest świetny. Ogółem nic innego nie chcemy oglądać z partnerką a przerwaliśmy 'Peaky fokin Blinders' przez to :D (Pokręcona fabuła jest w 3cim sezonie z ruskami, aż musiałem sprawdzić dzieje historyczne o co kaman)
Lol odpuścić Peaky dla serialiku, który w nowym sezonie leci na ryj swoją polityką LGBT.
Gratuluję tobie i partnerce gustu.
Odezwał się prawdziwy kinoman z wysublimowanym gustem!
Ostatnio padły dwa sezony "Sky Rojo". Całkiem fajny, chociaż fabularnie momentami naciągany jak leginsy na tyłku grubej baby.
Obecnie oglądam serial "Kokainowi kowboje" na Netflixie (w sumie wszystkie seriale które ostatnio oglądam są z Netflixa) - fajnie, że można u nich pooglądać takie fajne jednosezonowe serie dokumentalne na różne tematy.
Drugi sezon Kruka daje rade. Do tego nadrabiam Pakt, bo jakimś cudem go przegapiłem, również daje rade.
O, Pakt muszę nadrobić :) Zapomniałem o nim.
A czy trzeba dobrze pamiętać sezon 1 Kruka? Bo już nie pamiętam za dużo :)
Drugi sezon Kruka daje rade.
w końcu obejrzałem pierwszy i bylem rozczarowany - pomysł ewidentnie był, ale miałem wrażenie ze w połowie ktos zdecydował o skróceniu sezonu o polowe i wszystko musieli podomykac na szybko.
Jak w tym kontekście wygląda dwojka? Jest więcej ładu i składu, czy to samo co w S1?
na AMC możecie obejrzeć the north water -> chyba najlepszy serial jaki obejrzałem w tym roku, klimat wręcz niszczy !
https://www.amc.com/shows/the-north-water--61237
The White Lotus - no to tytuł najlepszego miniserialu jest zabetonowany na kolejne kilka lat.
b,
/jak zawsze łaknę twych słów jak kania dżdżu :*/
możesz mi wytłumaczyć, na czym polega fenomen tej produkcji? Małż cięgiem obejrzał, załapałam się na parę odcinków, generalnie łapię fabułę, klimat jakoś zszywam, ale.. 10/10?! Jak do tego doszło, nie wiem..
... i nigdy przenigdy nie słyszałam tak irytującej muzyki, jak w tymże dziele.
Dla mnie objawienie to Amazonowy The Moth Effect. Taki SNL w australijskim wykonaniu. Nie wiem jednak czy można zobaczyć w pl bo zauważyłem że biblioteka jest koszmarnie ograniczona.
Mare z Easttown
Bardzo dobry serial kryminalny HBO. W obsadzie m.in. Kate Winslet, Guy Pearce, Evan Peters. Przeskoczyłem z europejskich seriali kryminalnych Netflixa na HBO i - przykro to powiedzieć - zauważyłem sporą różnicę ;)
Dwa razy już próbowałem napisać tu elaborat o tym, że Brand New Cherry Flavor to najlepszy mini serial, który widziałem w tym roku, a nie kolejny YA slasher z kiepską okładką, jednak coś nie wyszło.
Kolorowe i mroczne LA w latach 90. Młoda artystka chce się wybić z tajemniczą krótką formą, ale stereotypowo oszukuje ją producent filmowy.
Świetne urban fantasy z nutką Neila Gaimana i może odrobiną Preachera. Bardzo polecam. I dobrze zapamiętać: Rosa Salazar - nawet jeśli nie będzie o niej głośno, to warto śledzić produkcje z jej udziałem.
D.P. koreański serial dostępny na Netflixie 6 odcinków. Świerzy rekrut trafia do jednostki żandarmerii, do wydziału zajmującego się łapaniem dezerterów. Klimat dość mroczny, podobny do debiutu Pasikowskiego "Kroll", polecam.
https://www.imdb.com/title/tt13024974/
Za mną pierwsze dwa odcinki Białego Lotosa i jestem na tak. Ten motyw z czołówki to wymyślił jakiś geniusz.
https://www.youtube.com/watch?v=l2wj6lJtg_8
co sie zadzialo?
miga mi to na Disney+, ale jakos nie moge sie zebrac, zeby odpalic.
Rok temu w Netflix pojawił się japoński 'Alice in Borderland'. Sprawdziłem bo zapowiadało się ciekawie i serial bardzo wciągnął. Na szybko całe Tokyo staje się czymś w rodzaju Escape Roomu(dokładniej nie będę spoilerował) a większość ludzi zniknęła i teraz walczy zarówno z miastem jak i sobą. Nieco dystopijne ale emocje całkiem dobre, choć bohaterowie zbyt często usilnie powtarzają i tłumaczą o co chodzi a może to i dobrze, bo dzisiaj widz często nie ogarniety. Ogółem polecam jak ktoś nie ma awersji do Japonii, ich języka i klimatu nerdowego.
Od zakończenia 1 sezonu czekam na drugi, jest tam nieco naiwności ale ogółem drugi sezon zapowiada jeszcze mocniejszą jazdę. Serial bardzo przypomina filmy Cube czy Escape Room.
Koreański Squid Game jest powiewem świeżości którego tak bardzo potrzebowałem w ostatnim czasie.
Genialnie zrelizowany i poprowadzony serial. Postacie z krwi i kości, z jasnymi sensowmymi motywami które momentalnie zdobywają sympatię widza (Zwłaszcza gracz 001, 456 oraz 199) oraz tacy którzy ewoluują w trakcie serialu na lepsze oraz na gorsze. Serial wciąga jak mało który serial jakikolwiek wcześniej oglądałem. Nazwę go bezkompromisowym i brutalnym bo dokonuje pewnych zabiegów ktore wzbudzają u widzą nie tyle co obrzydzenie, ale poczucie żalu i winy (W tym wiedzę prym odcinek 6) coś czego nie przyszło mi czuć po jakimkolwiek serialu wcześniej.
Gorąco polecam solidne 9/10. Trochę przegiety płot twist na końcu, ale i tak świetny.
spoiler start
Obawiam się że zmasakrują tę serię tak jak Dom z Papieru (który uważam powinien skończyć się po pierwszym napadzie, ale wiadomo dyma się ile się da na czymś popularnym) i straci mnóstwo ze swojego uroku. Modlę się aby się tak nie stało
spoiler stop
[link]
Wczoraj zacząłem i obejrzałem 1,5 odcinka. Padałem spać nieco. Dziś jadę dalej wieczorem. Serial dokładnie jest bardzo bliski temu co opisałem wyżej 'Alice in Borderland', które IMO jest o wiele lepsze, bo ma ciekawszych bohaterów, intryga jest na dużo większą skalę, Japonia > Korea ;) no i gry jak i prowadzący to wielka niewiadoma. Nie będę spoilować ale w Squid Game od razu sporo pokazują, chodzi o prowadzących, prócz tego że są zakryci maskami a w AiB totalnie nie wiadomo kto i jak i czemu ;) Może Squid Game potem będzie lepsze, sam się przekonam ale AiB było pierwsze i dla mnie dożo lepsze, zwłaszcza ze kolejny sezon zapowiada totalną miazgę.
Btw gra z walizki z zbijanie kwadrta blue or red chyba miała nawiązywać do Matrixa a stroje i maski, jak i nawet broń prowadzących do tego okropnego hiszpańskiego serialu ;)
Spotkałem się gdzieś teorią że jeśli bohater wybrałby kartę czerwoną to dostałby posadę strażnika.
Czy to jest produkowane przez Netflixa? Bo widze mocny jakosciowy dysonans miedzy Koreanskimi serialami a Koreanskimi serialami ktore robil Netflix. Te drugie sa strasznie zeuropeizowane, traca caly urok.
U mnie wygląda odwrotnie. O ile AiB był świetny to Squid Game to inna liga. Może AiB był zbyt młodzieżowy dla mnie.
To pierwsze odczucie względem intrygi jak i głównego bohatera, który jest totalnym dup.... który nawet okrada matkę. Choć serial stara się byśmy mu współczuli. Trochę mam podobne odczucie jak oglądałem Parasite, tyle że tam totalnie kibicowałem rodzince ;) Tutaj też pomału pokazują zarys postaci(jestem w połowie 2go odcinka) i może będzie lepiej, raczej pewnie będzie.
Póki co pierwsza gra była dla mnie totalnie nudna i przewidywalna, tzn od razu wiedziałem, że będą karabiny w okienkach. Tyle, że myślałem, że lalka to robot, który będzie taranował ludzi podczas ich bezruchu, jednak to byłby chyba zbyt wysoki budżet na takie coś. Ogółem moze gry będą lepsze ale te w AiB były całkiem, całkiem. Liczę na to że Sezon 2 będzie miał jeszcze lepsze.
Ostatecznie co do intrygi w AiB totalną zagadką jest jak to się wydarzyło, bo na szybko jedyne co człowiek myśli to
spoiler start
wirtualna rzeczywistość
spoiler stop
a zabieg z kartami i trudności gier jest dodatkowym plusem. Główny minus AiB to czasem przegięcia, jak
spoiler start
ten wojskowy uderzający tygrysa
spoiler stop
ale i w Squid Game widać naiwności, choćby
spoiler start
super snajperzy, którzy przypadkiem nie trafili w stojących w chaosie ucieczki 200 ludzi.
spoiler stop
Tak czy inaczej przekonam się czy jest lepsze czy nie, na pewno nieco inne jak wspomniałeś w AiB jest głównie młodzież, mi tam nie przeszkadzało to a bliżej mi do boomerów z Squid Game ;)
Fundacja jak na razie świetne :) co prawda książkę czytałem ze 20 lat temu więc nie porównuje :)
Hmm. Trzeba sprawdzić. Mam sentyment do pierwszych trzech książek. Apple+ chyba lubi science-fiction. Obejrzałem ich For All Mankind i podobało mi się.
Gotowi na poranny spacerek? Oto zwiastun polskiego The Office.
https://youtu.be/gkuO61ta8Js
Nawet brytyjską podróbkę trzeba było nieźle rozchodzić momentami i pewnie dlatego przeżyła tylko dwa sezony.* Ciekawe, jak będzie u nas?
*
spoiler start
:)
spoiler stop
No cóż, nie wygląda to dobrze. Chociaż aktorzy wyglądają ok, może prócz tego Michała. Ale dam szansę i zobaczę chociaż jeden odcinek. Kończę teraz 6 sezon amerykańskiej wersji i tez jest tam sporo słabych momentów, ale w trailer powinien jednak zachęcić, a tu... cóż.
Nawet brytyjską podróbkę
Brytyjskie Biuro było pierwsze.
Żałuję, że obejrzałem ten zwiastun i żałuję, że to przyjęło taki kształ
Ted Lasso > dziękuję za polecenie!!! Wchodzi u mnie na listę top. Lekki, przyjemny, zabawny, poważny. Również polecam.
Ktoś coś podobnego mógłby polecić? Obecnie się wyczyściłem z ramówki
Squid Game > 1 odc. ok, drugi przynudził, później nieco lepiej, ale jednak kilka odcinków przewijałem. 6/10
Oglądam Mr Robot po raz pierwszy. Jestem jakoś około s04e04. Czy jest później jakoś wyjaśnione, jak to możliwe, że
spoiler start
Elliot i Mr Robot fizycznie robią 2 różne rzeczy jednocześnie? W mieszkaniu tej laski z którą potem Elliot się przespał obaj sprawdzali 2 laptopy na raz.
spoiler stop
Mitsukai - zakończenie w sumie nie było zaskoczeniem bo podejrzewałem to od dłuższego czasu. Ale tak czy siak nie wyjaśnia to tego o co pytałem
Hej,
pytanie jednoczesnie ciezkie i latwe. Polecicie jakis krotki, fajny, lekkostrawny serial? 2 wymagania:
- musi byc na netflixie
- chce go ogladac w celu osluchania sie, wiec MUSI byc to brytyjski angielski
Crashing - taka wprawka Phoebe Waller-Bridge przed Fleabag.
After Life - krótki, DOSKONAŁY, bardzo zabawny, ale niestety ani trochę nie jest lekkostrawny
Derry Girls - akcenty trudniejsze, niż brytyjski (bo to Irlandia Północna), ale i tak bomba :)
Lovesick - bywa zabawny, jest raczej lekki, ale to raczej komediodramat niż typowa komedia
No i banał, ale dobry na każdą okazję - Latający Cyrk Monty Pythona :)
Wróciłem do Apple TV +. Na starcie obejrzałem film sf z Tomem Hanksem pt. Finch. Na pograniczu kina familijnego, choć w scenerii post-apo. Z lekkim moralizatorskim zacięciem, sentymentalizmem i finałową uczuciowością ;)
Ale oferta serialowa już dość zacna. Apple nie produkuje dużo, ale stara się trzymać całkiem wysoki poziom.
For All Mankind - Serial sf, alternatywna historia lotów załogowych na Księżyc. 2 sezon przede mną.
See - sf z Jasonem Momoa. Świat ludzi ślepych. Właśnie rozpocząłem oglądanie 2 sezonu. Budżet chyba nie mniejszy niż w pierwszym.
Fundacja - sf na podstawie Asimova, jeszcze nie zacząłem seansu.
Dr Brain - sf, także przede mną.
Invasion - nie mam pojęcia co to jest, ale czując już w którą stronę idzie Apple, może to być kolejne dojrzalsze sf.
Ale oferta serialowa już dość zacna. Apple nie produkuje dużo, ale stara się trzymać całkiem wysoki poziom.
Może autor tego dość kontrowersyjnego tekstu ;) mógłby dodać, że JEGO ZDANIEM oferta Apple prezentuje się zacnie. A że jest w sumie chyba w przygniatającej mniejszości, to już inna sprawa. Ma prawo do swojego gustu, ale sugerowanie, że inni ten nietypowy gust jakkolwiek podzielają to chyba lekka przesada.
Może autor tego dość kontrowersyjnego tekstu
Może autor powinienem dodać, że to JEGO ZDANIEM kontrowersyjny tekst
Trochę inaczej jest z publicystyką, za którą w jakiś sposób odpowiada też redakcja portalu/serwisu/gazety. Mój post nie ma krzykliwego tytułu, bo jest tylko postem a nie artykułem ;)
Sorki, że trochę jak do dziecka, ale sam chciałeś. Kierując się swoją osobliwą logiką musiałbyś się od teraz czepiać niemal każdego postu w tym wątku. ;)
Co do bycia w mniejszości. Sprawdźmy oceny wymienionych seriali w serwisie IMDB oraz na Filmwebie.
See 7.7/10 oraz 7.4/10 (u mnie 6/10)
For All Mankind 7.9/10 oraz 7.7/10 (u mnie 8/10)
Fundacja 7.3/10 oraz 6.7/10 (jeszcze nie widziałem)
Dr Brain 7.5/10 oraz 7.3/10 (jeszcze nie widziałem)
Invasion 5.8/10 oraz 5.9/10 (jeszcze nie widziałem)
Produkcje Apple TV + nie są więc oceniane tragicznie, może poza Invasion. Moje oceny nie należą do skrajnych ;) Ale zgodzę się z jednym: na podstawie dwóch obejrzanych (częściowo) seriali nie powinienem ferować zbyt daleko idących wniosków. Niemniej na razie to co oglądam na Apple nie jest najgorsze, choć do serialu See też mam spore zastrzeżenia. Ale da się obejrzeć.
Muszę się zainteresować tym Apple bo nie ma co oglądać hbo nic ostatnio nie wypuszcza ciekawego netflix zrobił się platformą dla malolatow i z papka dla mas. Jeszcze amazon mnie ciekawi.
Za chwilę skończę oglądać Lucyfera. Został ostatni odcinek. Ostatnio w końcu skończyłem Gotham, niedługo premiera ostatnich odcinków Domu z papieru. I w sumie takie starsze seriale się skończą. Z takich trochę dawniejszych, tylko Stranger Things mi zostało. Jeśli chodzi o zaczęte . W grudniu oczywiście drugi sezon Wiedźmina. A z anime nadrobię już tylko 91 days. I koniec. Przyszły rok, prawdopodobnie zacznę od Expanse . I to będzie jedyny serial, jaki zobaczę w przyszłym roku. Sporo anime mam do nadrobienia.
Zacząłem Pajęczynę. W końcu coś polskiego bez Kuleszy albo Popławskiej... Zapowiada się fajnie, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dexter na plus.
Sukcesja nadal daje radę, atmosfera dalej tak gęsta że można by ją nożem kroić. I te chaotyczne dialogi... Jak by mi ktoś powiedział że aktorzy nie mają tam gotowych skryptów tylko dostają zarys sceny i mają sami wymyślić tekst to uwierzyłbym bez mrugnięcia okiem.
W oczekiwaniu na pełen sezon Arcane wróciłem sobie do Legends of Tommorow. Obecnie jestem na tym czteroodcinkowym ewencie "Kryzys na Ziemi X" i tutaj widać, dlaczego Legendy są oprócz Constantina najlepszym z seriali super bohaterskich od CW - bo 80% odcinka nie zajmują płacze, dramy i zbędne gadanie jak to jest w Supergirl, Arrowie i Flashu (a co niestety w ewencie jest ukazane za mocno). Poza tym ulubieńcem moim i ojca jest Rory (zdjęcie obok), który ze swoją przyziemnością i chęcią do przemocy jest świetnym kontrastem dla reszty drużyny (i jednym z lepszych tych tzw. comic reliefów characterów jakie powstały).
25 listopada premiera 5 ostatniego sezonu kreskówki "Nie ma jak w rodzinie".
DOCZEKANKO. Dla tego serialu warto wykupić Netflixa.
Last Kingdom - czwarty sezon. Serial zaczął się niepozornie, a szybko okazał się lepszy od Gry o Tron, czy tam innych Wikingów. Jedyny minus to wiecznie młody Uthred. Niedługo jego dzieci będą starsze od niego.
Wheel of time po pierwszym epku zapowiada się całkiem fajnie i nawet dość mrocznie, może będzie hit :D
3 epizody wciągnięte jak na razie ocena pozostaje :)
spoiler start
Nie wiem dlaczego rudy irytuje tak jak swędzące miejsce którego nie da się podrapać
spoiler stop
Dzisiaj chyba premiera Gomorra na HBO.
Jestem w trakcie oglądania To wiem na pewno. Wow. Piekielnie ciężki serial. Cholernie polecam
Trochę z innej beczki - najprzyjemniejszym serialem, który śledzę co tydzień jest ostatnio podcast The Dropout. Opowiada historię i sprawę sądową (która właśnie trwa) Elizabeth Holmes - fascynującej dziewczyny, która założyła start-up (Theranos) tworzący rewolucyjne maszyny do diagnostyki medycznej - natychmiastowa i pełna morfologia z jednej kropli krwi dzięki urządzeniu wielkości większego komputera, które mogłoby się znaleźć w każdym sklepie/aptece. Brzmi cudownie, więc firmie w kilka lat udało się znaleźć chętnych, którzy łącznie zainwestowali coś w okolicach 750 milionów dolarów, które przepadły. Teraz przysięgli mają ocenić, czy inwestorzy zostali umyślnie wprowadzeni w błąd.
Dobrym wprowadzeniem do historii jest dokument "Wynalazczyni" w HBO:
https://hbogo.pl/filmy/wynalazczyni-dolina-krzemowa-w-kropli-krwi
https://open.spotify.com/show/7lrJqILWfMuQhqDHJEFUK6
calkiem przypadkiem wpadlem na serial solos na amazon prime
szukalem SF i wpadlo mi w oko
jakie to bylo dobre, 7 krociutkich odcinkow z czego pierwsze 3 to rewelacja, pozniej lekki spaderk w 4 i 6
5dobry a 7 rewelacja
gra aktorska rewelacyjna, praktycznie 1 aktor/aktorka na odcinek
szczerze mowiac obejrzalem sam a potem z zona od razu drugi raz i wylapalem pelno smaczkow ktorych jakos nie zauwazylem za 1 razem
nigdy mi sie nie zdarzyli takie cos
zero akcji, tylko rozmowy albo monologi
moze to starosc, ale dla mnie mocno, wzruszajace, mocno poruszajace
az zobaczylem wszystkie bonusowe filmiki jakie sa na amazon
bardzo mocno polecam
Jak nie widziałeś to szczerze polecam podobne kino
https://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+z+Ziemi-2007-322665
Rocinante do boju, 6 sezon Expanse rozpoczęty.
Dzięki za przypomnienie. Czyli za trzy miesiące warto wznowić subskrypcję Amazona. Póki co, niewiele mam do oglądania.
Seriale na Apple+TV odhaczone, z tych, które mnie interesowały (przede wszystkim udany drugi sezon For All Mankind oraz Fundacja). Amazona miałem ze 3 miesiące temu, głównie dla finałowego sezonu Boscha, ale później okazało się, że Bosch będzie miał kontynuację ;), rzekomo jako serialowy spin-off.
HBO też zobaczone (Mare of Easttown, polecam Years and Years) i na razie odstawione.
https://youtu.be/eKgHGMH38Uw
Finał i cały trzeci sezon Sukcesji był po prostu wspaniały. Ze dwa lata temu pisałem w tym wątku, że serial jest świetny, ale niszowy i trzy sezony to maks, co się z tego wyciśnie. Miło się mylić.
Polityka HBO jest jasna - oszczędza grube setki złotych na porządnej aplikacji HBO GO i przeznacza te środki na kontent, który jest po prostu fenomenalny. Trudno mi przypomnieć sobie tydzień tego roku, bym nie czekał na kolejny odcinek czegoś w HBO. Polecam zerknąć na Ogrodników.
Foundation (Apple TV) - bardzo dobry, ma nieco za niskie oceny, pewnie rozczarowuje fanów książki, ale... ja nie widziałem książki, więc bawię się naprawdę dobrze. Plus serial jest piękny wizualnie, a to było ponoć jednym z głównych atutów Diuny. Oczywiście pewne rzeczy pewnie mogły być lepsze, ale i tak - 8/10.
For All Mankind - bardzo dobry, choć jest to serial dość ciężki w odbiorze, momentami powolny, to jednak opowiada o wydarzeniach epokowych (oczywiście fikcyjnych, ale w sumie prawdopodobnych). Wielka produkcja, którą warto obejrzeć z wielu powodów, a rola Piotra Adamczyka jest jedną z nich - 8/10.
Ted Lasso - absolutnie cudowna, kochana, ciepła produkcja, do której nie trzeba wcale być fanem futbolu. Dla mnie serial roku 2021 i gorąco wszystkim polecam. 10/10
Wheel of Time - choć nie jest to wybitne dzieło fantasy, to jednak serial wzbudza we mnie wielkie emocje, jestem bardzo ciekawy co się zaraz wydarzy. Do czwartego odcinka średnio, od czwartego (włącznie) już naprawdę dobrze. 7,5/10
Wiedźmin S02 - słodki Jezu, co za ślamazarne, nudne badziewie. Kiepska historia, zero emocji, dłużyzny i perwersyjna potrzeba nieoglądania dalej. 4/10
Oglądam Teda Lasso, aktualnie 5 odcinek.
Co tam jest takiego fajnego? Perypetie Amerykanina w Londynie. Wow! Niesamowita historia. I jakie śmieszne lapsusy językowe. Boki zrywać hahaha.
Serial przehajpowany.
Ja rowniez odpadlem od Ted Lasso po paru odcinkach. Jakos mam uczulenie na brytyjskie filmy/seriale.
Wiedzmin 2. Niestety ale dalej jest to sredniak i raczej juz taki pozostanie.
100 w koncu skonczylem. Troche wymusilem na sobie, bo iekawilo mnie jak transcenduja i czy moze cos pokaza jak tworcy to widza... niestety duzo sie nie dowiedzialem.
Ale spoko, przyjemny serial do gotowania czy grania jak leci w tle
teraz czas na expanse, skonczyc 5 sezon i pojsc do konca. Serial dlugo ogladam bo probuje ksiazki doczytac do 5 sezonu, ale jakos czasu brak.
Co z nowych warto? foundation obczaje.
Upload jest ciekawy, ale nie wiem czy dam rade dalej ogladac (4 odcinek dopiero).
Wyszedł w ostatnich latach jakiś serial sci fi który dzieje się w kosmosie poza Lost in Space i Expanse?
Oglądam obecnie czwarty sezon ST Discovery ale boje się ze dostane cukrzycy od tych wszystkich emocji, poprawności i ogólnego płaczu. Tam już nawet komputer pokładowy ma emocje.
Najwyższy czas chyba wznowić oglądanie Deep Space 9.
Na Netflixie masz teraz koreański The Silent Sea. Akcja toczy się głównie w bazie na Księżycu. Osobiście wykazuję pewne niezrozumienie dla produkcji koreańskich, ichniej narracji, sposobu przedstawiania postaci i problemów. Dałem temu serialowi (z kilku powodów, o których nie chce mi się tu pisać) ocenę 5/10 (średni). Realizacyjnie, technicznie rzecz dobra, może nawet bardzo, ale współczesne koreańskie produkcje nas do tego przyzwyczaiły. Natomiast fabularnie...
Yellowstone. Taki mieszany ten serial. Ma pare dobrych momentow i watkow ktore moga czynic go dobrym. Jednak jest tez masa nielogicznych glupot ktore sprawiaja ze nie mozna go brac na powaznie.
Fajne zdjecie i widoki wiec biore sie wlasnie za 4 sezon.
No i final The Expanse juz za mna. Bez rozmachu, taki troche meh i chyba za duzo musieli upchnac w ostatni odcinek, bo calosc wyglada na taka nie za bardzo madrze poskladana. Cos sie zaczyna dziac i ciach szybkie ciecie, bo byloby za dlugo. Nawet madrosci wyplywajace z ust bohaterow jakies takie byle jakie. Jak na final troche mialko. Licze, ze jednak beda kontynuowali serial, bo w jakims celu watek kolonii i...
spoiler start
dziwacznych pieskow...
spoiler stop
... musial zostac rozpoczety.
No to są skutki polityki w branży filmowej, aktor w real life został oskarżony/pomówiony* to w serialu go zabili, wszak nie mogli zmienić aktora :P Dzięki temu nie mogli dalej polegać na książkach w których on żyje :D Przewidywany był spadek jakości bo zaczęli motać swoje wizje, podobnie jak z GoT było tylko tam gruby nie wydał jeszcze końca :)
Podmiana Alexa na kogoś innego aż tak mocno by nie zmieniła sytuacji. Wiec to raczej ich pomysły niezależne od końcówki poprzedniego sezonu. Z zaznaczeniem ze nie widziałem jeszcze obecnego sezonu, czekałem na całość.
Expanse i Lakonia mogą kiedyś wrócić, przeskok czasowy daje im czas na zastanowienie się czy chcą to robi, a raczej czy Amazon chce sypnąć kasą.
Tak czy inaczej czeka mnie weekend z Expanse.
Książki tak lecą że spokojnie mogli by zrobić ostatni sezon zgodnie z nimi i przerwać po zwycięstwie nad Inarosem. Mieli by też świetny punkt do kontynuacji, to co zrobili jest i tak całkiem niezłe w porównaniu do np adaptacji netflixowskich, gdzie jak odchodzą od książek to często gówno takie robią że serial idzie do piachu :)
No i Expanse za mną. Szkoda ze to już koniec. Bo nawet najsłabszy sezon to i tak był najlepszy serial sci - fi obecnie.
Male spoilery serialowo - książkowe.
Wspomniana kolonia - Lakonia i pieski. Nie rozumiem po co w ogóle poruszali ten temat wiedząc ze to ostatni sezon. Nie odgrywa ona żadnej roli obecnie i dopiero w następnym sezonie stała by się kluczowa dla fabuły.
To co przedstawili to tez jedynie wycinek z książki i mogli to zekranizować jak historie powstania napędu Epsteina czyli poświecić temu polowe jednego odcinka w trakcie sezonu.
Zakładam ze jak ktoś nie czytał ostatnich tomów może być zagubiony co i po co to w ogóle.
Cześć wydarzeń faktycznie dość skrótowo potraktowana. Starcie Peli i Roci czy desant na Medine to kwestia budżetu, wiec można to zrozumieć, ale części mogli by świecić odrobine więcej. Akurat ten czas który zmarnowali na Lakonie.
Pozostaje mi się zabrać za ostatni tom książki i liczyć na to ze kiedyś doczekam się ekranizacji. Oraz tego ze ktoś jednak się pokusi o serial sci - fi który warto będzie oglądać i czekać na następny sezon. Chociaż po ostatnim odcinku Boby Fetta gdy Rodriguez zapomniał że nie kreci kolejnej części Spy Kids mam obawy ze może być ciężko.
Via Tenor
Zagubieni w kosmosie - zakończony drugi sezon, zabieram się za trzeci. Przyjemny serial sci-fi, chociaż nie ustrzegł się lekkich głupot typowych dla produkcji serialowych. Ale i tak chce się zobaczyć co dalej z rodziną Robinsonów i robotem.
Koło czasu - trochę za dużo gadania i ma nudniejsze momenty, ale coś w stylu wspomnianego serialu powyżej, czyli całkiem przyjemny w odbiorze.
Wiedźmin - bawiłem się dobrze, ale jest to serial przy którym trzeba momentami wyłączyć mózg inaczej występujące tam głupoty scenarzystów mogą być nie do zniesienia (akurat też nie czytałem książek, więc może moja tolerancja jest trochę większa). Cavill jako Geralt mi bardzo odpowiada, podobnie z Ciri, Jaskrem Triss i Vesemirem. Yen już trochę gorzej, bywa bardzo irytująca. Ale lubię Geralta i mimo wszystko będę oglądał ten serial dalej, bo tak po godzince dziennie na wieczór przed snem jest idealny.
Ostatnimi czasy nadrobiłem też (układając w kolejności od najlepszego do najgorszego, nie oznacza to jednak że uważam którykolwiek z seriali za zły) Lokiego, Falcona i Zimowego Żołnierza oraz WandaVision. Lokigator wygrywa wszystko :D
W kolejce czeka ostatni sezon The Expanse, What if...?, The Book of Boba Fett oraz trzeci sezon Snowpiercera. Ten ostatni rozkręca się coraz lepiej, chwała Wilfordowi i wiecznej lokomotywie ;)
o ja cię pany jak zajedwajebista wiadomość pod koniec dnia - JUSTIFIED wraca z nowym sezonem!!!
co prawda nie pokoi obsadzenie akcji w Detroit, wszakże Kentucky był jednym z głównych bohaterów tej historii, ale nie mniej bardzo ale to bardzo się cieszę :D
Obejrzyjcie sobie Archiwum 81. Rewelacja!
zaczalem i jest niezle
ale wkurza troche glowny bhater ktory ma ciagle te sama mine, gra aktorska porownywalna z pienkiem drewna
Da się wytrzymać... :)
Nie powiedziałbym, że rewelacja. Serial do połowy ciekawy, intrygujący. Natomiast wyjaśnienie zagadki średnie. Do jakości drugiego serialu grozy z ostatnich miesięcy, czyli "Nocnej mszy", daleko.
Niemniej jednak również polecam.
Trochę mam wrażenie, że ktoś przepuścił kilka powieści Kinga przez jakiś silnik do uczenia maszynowego i kazał sztucznej inteligencji wygenerować serial, ale i tak oglądało się przyjemnie.
Okazuje się jednak, że pierwszy był podcast o tej samej nazwie. Posłuchałem chwilę przy odśnieżaniu i też jest OK.
http://www.archive81.com/
The Underground Railroad (Amazon)
Pierwszy raz od kilku lat widzę serial co najmniej bardzo dobry, jeśli nie wybitny. Przepełniony symboliką, mocny, dobitny, magiczny a przemówienie z przedostatniego odcinka, o tym na fundamentach czego powstała Ameryka, bezkompromisowe.
Pisałem tu gdzieś o nim ostatnio. Według mnie najlepszy serial zeszłego roku. Zresztą oparty o powieść, która kilka lat temu zdobyła Pulitzera.
Może nie tylko zeszłego roku.
Oglądanie czegokolwiek na Amazonie to droga przez mękę. Ta ich przeglądarka działa w miare poprawnie tylko pod Edge.
Edit. Wróć! Pomyliło mi sie z Apple Tv, sry. Amazon działa świetnie pod wszystkim i chyba jest obecnie najtańszy bo za cosśok 10 zł za m-c/
Superstore -serial komediowy o pracownikach supermarketu. Nie jest to najzabawniejsza rzecz jaką widziałem w życiu, ale ma w sobie coś totalnie relaksującego. Idealny na odstresowanie po ciężkim dniu. Jeśli ktoś szuka czegoś co będzie lekkie, łatwe i przyjemne, to polecam.
Obejrzałem w końcu The Office do końca. Mega. Rzadko się zdarza, żeby serial z sezonu na sezon był coraz lepszy. Pierwszy sezon był raczej słaby i dosyć długo serial próbował odnaleźć własną tożsamość. Dużo pomogło mocne rozwinięcie postaci pobocznych dzięku czemu
spoiler start
nawet dwa ostatnie sezony bez Michaela się obroniły
spoiler stop
Polecacie jakieś sitcomy? Lubię Friends. Próbowałem How I met your Mother ale nie spodobał mi się. Próbowałem też Big Bang Theory, ale po prostu nie lubię głównego bohatera.
Próbowałem też obejrzeć drugi sezon Wiedźmina. Jezuniu jaki to jest crap, dałem radę tylko dwa odcinki obejrzeć, piszę to z bólem jako fan uniwersum :/
Ja tu nawet całkowicie pomijam materiał źródłowy, bo mało mnie obchodzi wierna adaptacja, ten serial jest po prostu słaby pod praktycznie każdym względem i ciężko się to ogląda.
Od piątku na netfliksie śmiga finałowy sezon Ozark . Dla mnie to już jest serial niemalże idealny.
Gdyby tylko nie ta idiotyczna moda na dzielenie sezonu na dwie części...
The Righteous Gemstones - moje ostatnie odkrycie.
https://hbogo.pl/seriale/prawi-gemstonowie
1883 - prequel Yellowstone.
https://www.amazon.com/1883-Season-1/dp/B09MMNNY44
No dobra, jest cos więcej niż zajawka.
Trzeba będzie przywyknąć do innego głosu Master Chiefa - chociaż gdyby nigdy nie zdejmował hełmu mogli dać glos oryginału a ciało obecnego aktora.
Cortana jakaś taka mało niebieska :)
Jako ze już od początku mówią ze uniwersum to jedynie materiał na podstawie którego opowiedzą swoja historie, pozostaje czekać na premierę i ocenić wtedy.
Liczę ze zaspokoi to mój głód na sci fi po zakończeniu Expanse.
To wygląda naprawdę dobrze. WOW!
Invincible - bezbłedny jest ten serial, chyba jedyna animacja jaką widziałem, która niesie tak mocny i spójny przekaz. Nie ma tu przypadkowych scen, często nawet pojedyńcze, wydawałoby sie nieistotne akcje, dokładają się do całości, gdzie po finałowym odcinku nie ma wątpliwości co do przekazu. Image głownego bohatera, który od początku budził skojarzenia z pewnymi znanymi z historii panami takimi jak F.F., czy jeszcze bardziej A.H. również nie jest przypadkowy. 9/10
Odczytałem właśnie maila od HBO. Premiera HBO Max w naszym kraju 8 marca, bazowa cena 29,99, dla abonentów HBO GO stałe 33% zniżki czyli na start 19,90.
Super wiadomość, nie mogę się doczekać :).
Obejrzalem na jednym wdechu I'm Not OK With This. Cholera, alez to bylo dobre. Fak... i serial skasowany. W morde.
Po prostu uwielbiam to, że drugi odc z rzędu jest o Mando. Tak jakby zrozumieli, że Fett jest w nudną postacią.
Polecam nowość z amazon prime Reacher, świetny serial wciągnął mnie jak bagno :)
Już ktoś mi to polecał, a ponieważ akurat nie mam co oglądać, to spróbuję.
Są też dwa dobre filmy z tą postacią książkową, ale Jack'a Reachera gra Tomasz Scjentysta :)
https://www.imdb.com/title/tt0790724/
https://www.imdb.com/title/tt3393786/
Nie czytałem książek, ale wiem, że to typowa literatura lotniskowa. Straszne kretynizmy, trzeba wyłączyć mózg, bo inaczej ciężko przełknąć serwowane bzdury (mój faworyt to enhancing i grafika diamentu na mózgu ofiary). Ale trzeba przyznać, że ogląda się nieźle. I tytułowy bohater dobrze dobrany do roli.
Ja tam nie wymagam od takich filmów full realizmu, jak sobie czasem pójdą na skróty nie mam z tym problemów :) Jednak z tym diamentem poszli to lekka żenada, na szczęście pod sam koniec serialu. Z pewnością koroner dałby radę określić kształt jakim przedmiotem zadano cios bez tej komputerowej żenady. Filmy i seriale robione są jak wiadomo głównie na rynek zachodni, a niestety ostatnio tam ostatnio coraz więcej "łopatą" podają żeby ludzie zrozumieli :P
Serial bardzo dobrze odebrany na Filmwebie zarówno przez widzów jak i krytyków.
W sumie lubiłem oba filmy z Cruisem więc chętnie zabrałem się za serial.
Po 4 odcinkach stwierdzam że to bardzo sprawnie zrobiony i przyjemny akcyjniak.
Jeśli chodzi o głównego bohatera to chyba minimalnie bardziej odpowiada mi wersja Cruise'a, choć serialowy Jack ponoć bliższy oryginałowi.
Ale z innym głosem Bendera to już nie pohula.
https://deadline.com/2022/02/futurama-revived-new-season-hulu-original-cast-john-dimaggio-not-returning-bender-1234929844/
Pojawiło się HBO Max a wraz z nim kilka nowości.
Dla fanów głupkowatych pseudo-dokumentów w stylu What We Do In The Shadows spodobać się
może Wellington Paranormal (o policjantach) oraz Our Flag Means Death (o piratach). Wśród twórców pojawiają się te same nazwiska, Taika Waititi i Jaimie Clement (w tym pierwszym).
Wreszcie po ludzku można obejrzeć wszystkiego sezony Fringe!
Jeszcze by się LOSTy przydały :p
Amazon ma LOST. Wlasnie jestem w trakcie ogladania. Mysle, ze po ludzku...
No w Niemczech. Wydawalo mi sie, ze jednak tak leciwy film bedzie dostepny wszedzie. Przepraszam, nie chcialem cie zasmucic...