CD Projekt RED nie stworzy kontynuacji Wojny Krwi: Wiedźmińskich opowieści
Nie chcę zgrywać specjalisty, ale przy Wojnie krwi to wydanie gry jako wyłączność na goga to najmniejszy (o ile istotny) problem dlaczego gra się słabo sprzedaje. Wysoka cena (100 zł to dużo jak na taką grę) i walka oparta o grę karcianą (ludzie woleliby coś w stylu heroes'ów) to nie ma co się dziwić, że się nie sprzedaje.
Nie chcę zgrywać specjalisty, ale przy Wojnie krwi to wydanie gry jako wyłączność na goga to najmniejszy (o ile istotny) problem dlaczego gra się słabo sprzedaje. Wysoka cena (100 zł to dużo jak na taką grę) i walka oparta o grę karcianą (ludzie woleliby coś w stylu heroes'ów) to nie ma co się dziwić, że się nie sprzedaje.
Mi w przeciwieństwie do chyba dość znacznej grupy ludzi, nie podobał się gwint w wiedźminie, zagrałem jeden mecz na początku i potem jak było jakieś zadanie. Tak że w sumie to cudów po pełnym tytule nie oczekiwałem, oni nie wiedzą jak zrobić dobrą grę karcianą.
REDzi popełnili wiele błędów, bo Gwint świetnie pasuje do wersji mobilnej i na początku powinien być kierowany w tym kierunku, a potem na PC.
Ja nawet chciałem zrobić platynę do tej gry na ps4, ale jak zobaczyłem, że trzeba grać w gwinta to odpuściłem. Nie umiem i nie lubię grać w tę karciankę.
Narracja w Wojnie Krwi była mistrzowska... szkoda, że gra jest niszowa (i za prosta), ale klimat i narracja zostają w głowie...
CD Projekt sam zabił tę grę. Brak większej promocji, brak wydań pudełkowych, mało kto w ogóle o tym słyszał. A szkoda, bo tytuł jest podobno bardzo dobry.
Jako gwint ta gra była beznadziejna ale jako taka przygodowa gra akcji sprawowała się świetnie i chętnie poznał bym więcej historii w takiej konwencji bo fabularnie/narracyjnie to było mistrzowstwo.
Nigdy nie grałem w tę grę. Głównie dlatego, że w W3 nigdy nie grałem w Gwinta i ogólnie mnie karcianki nie ciekawią. Ale taką grę w stylu Pillars of Eternity opartą na podręczniku "The Witcher Pen & Paper RPG" to...... TU SĄ MOJE PIENIĄDZE!
Głównym problemem WK nie było ani to że to karcianka, ani cena, a czas wydania i reklama (a raczej jej brak)... gra miała ponad roczną obsuwę, przez co cały hype po W3 i dodatkach zdążył opaść na tyle że ludzie, którzy sięgnęli by po wszystko co związane z Wiedźmińskim uniwersum, przerzucili się na co innego. Sam brak reklamy też nie pomógł, masa osób z którymi pisałem nawet o tej grze nie wiedziała. Trzecia sprawa to fakt że nikt nie wpadł na to by grę wydać na konsole Nintendo, gdzie serie jak Fire Emblems robią furorę, a takich fabularnych karcianek nie ma tam chyba wcale, co w połączeniu z samą konstrukcją gry mogłoby być strzałem w dziesiątkę i przynieść naprawdę duże zyski.
Ogólnie szkoda, bo W3 mógł być swoistym otwarciem dla tej serii na Switchu.
Lepiej jakby ten czas przeznaczyli na 3 a nawet i 4 duży dodatek do W3. Zarobiliby krocie, a i my byśmy się cieszyli.
Zgadzam się. Marzę o dodatku rozgrywającym się w krainie elfów Aen Elle :) Tir Nar Lia zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Moim zdaniem hipotetyczny trzeci dodatek do Wiedźmina 3 powinien być poświęcony Iorwethowi. Dolina Kwiatów byłaby świetnym miejscem, można by dać też Yaevinna, Toruviel i Torque'a.
Gry przygodowe, powinny być, lecz nie w oparciu o grę karcianą. Poza tym powinni wreszcie wydać ten REDkit do Wiedźmina 3, żeby świat Wiedźmina żył wiecznie, zapaleni fani potrafią często opowiadać ciekawe historie.
Największym błędem, to był słaby marketing. Początkowo zapowiadali to, jako 10h kampanię do Gwinta, a samo skojarzenie "GWINTa" jako samodzielnej gry karcianej w multi, pewnie sprawiło, że wiele osób uznało to za dodatek do tej właśnie. Ekskluzywność dla GOGa i późniejsze wydania konsolkowe (których chyba nawet nie reklamowali) zrobiły swoje.
Wojny Krwi mogłyby też bez problemu dostać wydanie na Switcha, jakby się postarali, to i na co mocniejsze telefony.
Szkoda, bo z chęcią zagrałbym w kontynuację. Mam nadzieję, że przynajmniej będą robić jakieś mniejsze gierki z Wiedźmina.
Grać nie grałem, bo za karciankami nie przepadam - w Wiedźminie grałem jak musiałem. Ja to się dziwię CD RED-owi, po co im ta karcianka była - może jako gra mobilna się bardziej sprawdzi.
Zamiast tego Gwenta mogli kolejny dodatek zrobić, to teraz przy premierze filmu by się sprzedawał raczej dobrze.
Mogli zrobić wiedźmina w rzucie izometrycznym (ala diablo) - też dużo osób by pewnie chętnie zagrało ( patrz Darksiders Genesis). Zresztą pierwszy wiedźmin miał właśnie być taką grą ;).
Mogli zrobić przygodówkę z walkami, czy to w rodzaju Heroes of Might and Magic czy Total Wara - też jak dla mnie mogła by być to ciekawa gra. Ogólnie szkoda że poszli w tego Cyberpunka i Gwenta ( mogli jednak chociaż trochę tego Wiedźmina rozwijać bo chyba głównie z niego mają cały zarobek) .
element karciankowego nieporozumienia sprawił że wiele osób nawet nie miało okazji poznać fajnie opowiedzianej historii, a szkoda ;(
Nic dziwnego, czułem ze tak bedzie i w sumie bardzo dobrze bo redzi nie beda sie rozmieniać na drobne jesli chodzi o marke Wiedźmina.
Mimo ze fabula, postacie,narracja,klimat dawały rade tak gameplay bardzo nudził juz przy trzeciej mapie głownie przez monnotona eksploracje a fabuła mimo ze dobra była w pewnym momencie do przewidzenia.
Mam nadzieję że w świetle tego co odwalono z gwintem i wojną krwi włodarze CDP nie dopuszczą do takiego zamieszania przy premierze cyberpunk. Czasy że twórcy Wiedźmina sprzedadzą wszystko się dla mnie skończyły. Pre-ordera nie złożę nigdy więcej choćby sam Gerald Riv głosem Rozenka do ucha mi szeptał. Raz mnie wyuchano i wystarczy...
Wojny krwi nie sprzedały się słabo, sprzedały się słabo na tle innych gier z serii i poniżej oczekiwań, gdyby gra nie miała w tytule wiedźmina i nie była od CDP-u, a od jakiegoś niezależnego studia, to jej wynik byłby postrzegany jako całkiem przyzwoity*.
*Zakładając, że ktoś zwraca uwagę na gry o sprzedaży rzędu 50-200 tys.
Dokładnie tak, zwłaszcza że jak steamspy mówi - na platformie Valvea jest między 200-500 tysięcy posiadaczy tej gry (a jeszcze dochodzi do tego trochę kopii sprzedanych n GOGu). I to w sytuacji gdy jeszcze Thronebreakera nie rozdawali za pół darmo w różnych promocjach, bundlach itp. Gdyby to wypuścił jakiś mały niezależny wydawca to byłby to dla niego superhit. Zresztą, taki oparty też na mechanice kart Slay the Spire przez długi czas zanim rozkręcił sprzedaż i trafił do humble monthly, to nie przebijał 500k sprzedanych kopii. Mimo że już wtedy był spory szum wokół niego, sporo streamów, filmów na youtubie itd.
Dla mnie to dowód że CD Projekt zaczyna myśleć z pozycji dużej korporacji, której nie obchodzą małe projekty za drobne pieniądze, tylko chce się skupić na rynku gier AAA. Gwint najpewniej też za jakiś czas też zwinie żagle. No cóż..., szkoda.
No cóż... Ludzie polubili Wiedźmina za konkretne elementy świata przedstawionego. Podwaliny pod które niewątpliwie nie wpasowuje się żadna karcianka. To że część redaktorów pochwaliło jakiś element wcale nie znaczy że powinniśmy zapomnieć iż cała sprawa rozbija się o coś co w gruncie rzeczy jest bardzo niszowe.
Gdzieś ktoś Coś za bardzo wyolbrzymił... a efekt jakby się tak zastanowić jest drastyczny. Głowę daje... że Cyberpunk nie dostanie żadnej karcianki i będzie dużo lepiej wspierany po premierze od Dzikiego Gonu.
Kurde... wypuścili jeden dodatek - wielki szum, wszyscy się cieszą a jak wypuścili drugi - to wszystko po trzykroć bardziej i mocniej. A potem nagle ciach.
Bo gwnet kogokolwiek obchodzi.
PS. 100 typa... deweloperów stu się marnuje przy tym projekcie no kurde litości.
Ludzie narzekają na oparcie rozgrywki (walki) o element gier karcianych, a mi dla odmiany taka forma odpowiadała - problemem niestety było to, że gra była zbyt łatwa i walka nie stanowiła praktycznie żadnego wyzwania. Zabawne jest to, że fabularnie gra była bardziej rozbudowana niż niejeden rasowy RPG :)
CDP porwał się z motyką na słońce. Karcianki nie są tak popularne jak inne gatunki. Jakie są popularne karcianki? Heartstone robione przez Blizzarda największego gracza na rynku i dalej długo nic.