Najlepsze seriale komediowe | Netflix, HBO GO i nie tylko
Dlaczego tu nie ma Thats 70s show ?
Już nie ma dobrych seriali komediowych. I nie będzie dopóki nie minie idiotyczna moda na poprawność polityczną.
Już nie ma dobrych seriali komediowych. I nie będzie dopóki nie minie idiotyczna moda na poprawność polityczną.
Tylko Świat wg Bundych. Ponadczasowy, uderzający we wszystko co można, bezkompromisowy.
Dlaczego tu nie ma Thats 70s show ?
Też się nad tym zastanawiam tym bardziej, że na liście najlepszych komedii znalazło się Sex and The City (a zbyt komediowy to ten serial nie był). That 70's Show to był prawdziwie komediowy serial :)
Właśnie scrollowałem na dół żeby zadać to samo pytanie.
Też się zastanawiam. Zważywszy że dali Weeds który ma elementy komediowe a komedią nie jest... Wiadomo niektórzy Polacy jak autor tego artykułu nie potrafią zrozumieć kilku podstawowych rzeczy...
The Big BangTheory, Friends, How I met your mother? i Brooklyn 9-9 obejrzane. TBBT i Friends najlepsze. Może kiedyś skuszę się na Rickiego i Mortiego, ale nie wiem. Raz widziałem odcinek i był nafaszerowanymi niesmacznymi żartami, tak to wspominam.
Dobrze wspominam serial The Office (mam tu na myśli ten brytyjski) albo The IT-CROWD (znany w Polsce jako Technicy-magicy). Mają one specyficzne poczucie humoru, które mi osobiście przypadło do gustu. Trochę absurdu, a trochę spotęgowanej komedii szarej codzienności.
Rick i Morty jest świetny, zwłaszcza jeśli lubisz absurd. Aczkolwiek dodam, że istnieją dwie wersje polskiego tłumaczenia tego serialu. Jedno, dostępne gdzieś do znalezienia za free w necie (i chyba na Comedy Central), jest rzeczywiście momentami niesmaczne. Wersja na Netflixie jest o wiele lepsza.
Ja na przykład dopiero niedawno odkryłem The Office. Ten poziom cringe'u jest na początku nie do zniesienia, ale gdzieś tak po pięciu odcinkach przyzwyczaiłem się i potrafiłem należycie docenić ten majstersztyk
W sumie z starszych sitcomów, został mi jeszcze tylko ostatni sezon Teorii . Nowych sitcomów nie tykam, chyba że mają oceny na poziomie 8/10. Słabsze są w miarę ok, ale szkoda na nie czasu.Chociaż, teraz jeszcze oglądam Brickleberry. O ludzie, jakie to jest dobre ;D
B ma bardzo specyficzny humor. Ja na przykład po obejrzeniu całości mam nadzieję nigdy więcej nie musieć oglądać tej kanonady kiepskich żartów opartych na przemocy i gardzących logiką. Znacznie bliżej mi do ciepłego humoru z przyjaciół czy 70's show.
Peny była z Nevady a nie z Teksasu... Tak na marginesie????????
Czy kropelkuję? Sprawdzę w google, bo nie wiem...
opcje jakie znalazłem dotyczą nawadniania lakieru samochodowego, stosunku przerywanego, sikaniu na siedząco... podejrzewałem też jakieś przedwojenne określenie na odurzające zażywanie eteru. Definitywnie nie wykonuję żadnego z powyższych. Przynajmniej nie pamiętam.
A gdzie The Office?
Moderacja: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2
Jakoś amerykańskie seriale komediowe nie są dla mnie śmieszne.
Kiepskich stare odcinki babka, edziu, waldek nic nie przebije.
Bawi mnie najwyżej oceniony komentarz pod tym postem, w którym jest mowa o tym, że hurr durr dziś już nie ma dobrych komedii, bo poprawność polityczna wszystko zabiła. Przecież wciąż jest South Park i jest on wspomniany nawet w tym artykule. Trey Stone i Matt Parker już niejednokrotnie pokazali, że nie przejmują się polityczną poprawnością, więc nie rozumiem tego płaczu.
Do redaktorów
Czy możecie na jednej stronie zrobić spis tego co opisujecie na pozostałych 24 stronach, zaoszczędzi to czasu i energii a dzięki temu można uratować niedźwiedzie polarne
Na kompie możesz najechać na nr danej strony, to wyświetli Ci się o czym jest.
Nie chodzi o oszczędzanie czasu i energii czy ratowanie niedźwiedzi, a o nabijanie wyświetleń, więc ten tego...
Obecnie oglądam TBBT i szczerze- nie rozumiem, do kogo ten serial jest kierowany.
Geeków? Oni raczej nie będą się śmiać z ogólnej fajtłapowatości głównych bohaterów (niektóre odcinki w całości opierają się na tym, że hehe geek nie umie w sport hehe). Najgorszy jest tutaj chyba Steward- faktycznie, właściciel sklepu z komiksami, który ma depresję i chce się zabić jest świetnym tematem do żartu.
Z drugiej strony- na pewno nie jest dla drugiej, normalnej strony, bo wiele żartów przeleci nad ich głowami.
Dochodzę do wniosku, że z czasem target zmienił się z geeków w wieku okołostudenckim na gimnazjum.
No i bohaterowie w TBBT na pewno nie zachowują się jak prawdziwi ludzie. Ironicznie najbardziej realistyczny jest Howard- i chyba też jako jedyny jego charakter nie jest płaski jak kartka.
Uwielbiam "Parks and Recreation", zdecydowanie mój typ humoru. Z sitcomów to bardzo lubię "Big Bang Theory", ale to serial, który wpadł trochę we własne sidła. Wszyscy kibicowali tym nerdom, żeby w końcu znaleźli sobie dziewczyny, a jak już im się udało, to okazało się, że to właśnie motyw samotnego nerda, który nie do końca potrafi odnaleźć się w zwykłej rzeczywistości był tym, co czyniło ten serial tak zabawnym i wyjątkowym. Im lepiej w życiu radzili sobie bohaterowie, tak ja bawiłem się coraz słabiej.
Polecam:
community, parks and recreation,
south park, wilfred, louie, its always sunny in philadelphia, firefly,
scrubs, entourage, ballers, futurama, rick and morty, ash vs evil dead,
family guy, Flight of the Conchords
Widze, że mamy podobny gust - szczególnie cieszy mnie obecność na liście community, sunny in philadelphia i flight of the conchords. Od siebie dodałbym jeszcze the mighty boosh (niepowtarzalny klimat), peep show (raczej dla dorosłej widowni), the black books, spaced, i'm alan partridge.
Z animacji dla mnie genialne są np jeszcze: Jeff & Some Aliens, Ugly Americans, Archer.
Podoba mi się dużo seriali komediowych ale kilka zapadło mi szczególnie w pamięci.
- Świat według Bundych w którym każdy odcinek po tylu latach dalej potrafi rozśmieszyć
- Scrubs czyli Hoży Doktorzy też jest bardzo dobry
- Wszyscy nienawidzą Chrisa. Dawno temu oglądałem ten serial na Comedy Central, ale nie wszystkie odcinki, a chyba żaden serwis streaming'owy nie ma go w swojej ofercie.
- Brooklyn 9-9 też jest całkiem całkiem.
Części z wymienionych zupełnie nie rozumiem. Potrafię przesiedzieć całe sezony bez jednego uśmiechu, zazwyczaj porzucam serial w połowie sezonu lub właśnie po pierwszym. Przykładem jest BoJack Horseman. Zupełnie nie pojmuję jak ludzie mogą widzieć w niektórych serialach cokolwiek śmiesznego i doprowadza mnie to do szaleństwa, bo chciałbym wiedzieć xD No ale ja też nie rozumiem fenomenu takich seriali jak np. Breaking Bad. Jak dla mnie nie dzieje się tam wiele ciekawego, ponadto każda z postaci jest dla mnie zbyt głupia, zbyt irytująca lub o idiotycznej/samolubnej osobowości, co skutkuje tym, że jestem poirytowany, a nie zaciekawiony.
Akurat Bojack, choć dla mnie w wielu momentach śmieszny (trzeba lubić absurd) nie jest czymś co oglądasz, żeby się pośmiać. Dam radę. Poczekaj na taki moment w życiu, jaki Sokół opisywał w piosence Gdy i wtedy "nie na smutno, na bogato" obejrzyj sobie Bojacka.
Pozdrawiam
Po pierwsze: Bojack nie jest od tego żeby rozmieszać. Po drugie: większość ludzi odbija się od pierwszego sezonu. Podobne zdanie mieli krytycy. Pierwszy sezon musi przedstawić bohaterów i nakreślić Bojacka. Ale nie ma już czasu na jakikolwiek rozwój postaci - te są pokazane w późniejszych sezonach i są prawdziwą siłą serialu. Pierwszy sezon oglądałem 2 miesiące. Drugi - 2 tygodnie. Trzeci - 2 dni. Historia rodzina Bojacka, odkrywanie w każdej postaci innej strony, dające do myślenia monologi czy wydarzenia po których siedzisz wpatrzony w ekran (końcówka 2 sezonu) a także konsekwencja we wszystkim (tu każdy czyn ma swoje konsekwencje które potrafią wystąpić dopiero kilka odcinków później) - te elementy czynią z tego serialu w mojej ocenie małe arcydzieło. Naprawdę warto przebrnąć pierwszy sezon - pod warunkiem że nie nastawiasz się na komedię. Bo to nie jest komedia.
Bo BoJack to takie dramedy. Dosc popularny ostatnio gatunek. Jako calosc swietny, ale mi sie podobal juz od 1 sezonu. Duzo sytuacyjnego humoru.
Oprocz juz wymienionych jeszcze Master of none, Fleabag, Baskets, Kidding, High mantaince, Gosta.
I wszystko od Rickiego Gerveisa, Biuro, Statysci, Derek, Life's too short.
Niezla jest tez islandzka trylogia Naturvaktin, Dagvaktin, Fangavaktin - Nocna, dzienna i wiezienna zmiana :)
Rick i Morty odcinek z ogórkiem najlepszy.
Bardzo śmieszna bajka Grizzly i Lemingi :D
F is for Family opening rządzi :D
Na mojej liście znalazłby się Brickleberry, koniecznie z świetnym polskim dubbingiem <3
z całej listy tylko The Kominsky Method :) reszta ssie
Brooklyn 9-9 sadly, wypuszcza nowe odcinki już tylko na NBC, a tego nawet nie da się w Polsce dostać. No cóż, pozostaje nam oglądać te same epizody w kółko :/
Trudno mi było jakoś wgryźć się w klimat Bojacka, ale po kilku odcinkach zaskoczyło. Jest sporo absurdu, i satyry na światek show-biznesu i Hollywood, ale także duża dawka goryczy i smutku.
Ja tam bardzo lubię starsze polskie seriale. Daleko od noszy, Świat według Kiepskich (odcinki gdzieś 120-300), Mamuśki (szkoda że tak mało odcinków, bo te docinanie sobie przez dwie rodziny fajnie nakręcało akcje).
Uwielbiam Miodowe Lata, oglądam to na okrągło od dziecka i nigdy mi się nie znudzi. Ten humor, sceniczny, teatralny klimat.
Polecam mało w Polsce znany Kroniki Seinfelda o stand-uperze na prime video oraz IT-Crowd na HBO GO.
Z tej listy moi ulubieńcy to Trailer Park Boys oraz Rick and Morty. Ale król sitcomów jest tylko jeden i są to Przyjaciele. Równie śmieszni teraz jak i w 96 roku :)
Mnie tutaj brakuje That ’70s Show, Married with Children, Two and a Half Men (bez Kutchera) i 2 Broke Girls. Jakoś je lubiłem. Co do The Big Bang Theory, to tutaj podobały mi się wszystkie sezony do końca 7. Od 8. serial padł i nie był wstanie się podnieść.