Kiedy ktoś w końcu zatrzyma wojnę kapitalistyczną w Polsce?
Każdy wie, że PO wyprzedawało Polskę za swoich rządów ale ile osób zdaje sobie sprawę, że ten proceder nadal trwa. Umowy, które zostały zawarte za czasów działania PO nadal obowiązują w wielu firmach. Najlepszym przykładem jest firma Zelmer, która została przejęta przez niemiecka firmę BSH związaną z firmą BOSH. Trzeba tu zaznaczyć , że Zelmer miał swoje początki już w 1937 jednak oczywiście była to zwykła fabryka prywatnej osoby pod inną nazwą (przytaczam wiedzę z różnych źródeł jak np wikipedia , więc każdy może sobie to przeczytać jeśli nie zna). Fabryka ta oprócz obrabiarek tworzyła także sprzęt wojskowy , który zapewne był wykorzystywany do walki podczas II WŚ. Oczywiście pomine kwestie tego czy to jakiś rodzaj odwetu na takiej firmie bo przecież Niemcy to święty kraj i byli zniewoleni przez nazistów, kto by miał się mścić. Jednak tak naprawdę chodzi o wojnę , która przeszła w rodzaj wojny kapitalistycznej. Bosh na tym zyskał tyle że pozbył się konkurencji, gdyż Zelmer robił sprzęt praktycznie niezawodny i każdy Polak miał znał ten sprzęt. Teraz gdy wrzucimy sobie ranking sprzętów to widzimy BOSH, cena prawie 1000 zł. I takie czasy nas czekają , będziemy skazani na monopol i to ze strony niemieckiej. Nadal posiadamy mniej znane firmy AGD ale możliwe , że teraz jest kwestią czasu jak się do nich dobiorą. Mam nadzieję , że do tego nie dojdzie bo będziemy musieli wybierać pomiędzy korzystaniem ze sprzętu a powrotem do zwykłej tarki i trzepaczki.
Trzeba tu zaznaczyć , że traci na tym nie tylko firma i pracownicy ale także państwo bo pieniądze będą wypływały za granicę.
Tu mogę przytoczyć fragment artykułu gdy niemiecki inwestor zainteresował się kupnem 49% udziałów od amerykańskiego inwestora :
"Niemiecki koncern, do którego należą takie marki jak Bosch i Siemens, kupuje spółkę Zelmer. - To najlepszy inwestor, jaki mógł się nam trafić - uważają pracownicy."
Obiecywano im , że logo Zelmer nie zniknie. Tak właśnie kończy się słuchanie niemieckich obietnic. Ciekawe jak teraz cieszą się (byli) pracownicy z nowego inwestora , który dba o pracownika.
Moderacja: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Miał on też niejasno sformułowany tytuł, który został zmieniony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów z klarownymi tytułami. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
Umowy, które zostały zawarte za czasów działania PO
hehehe jak dowalić PO nawet jak od 4 lat nie rządzi a rządzi wspaniała socjalistyczna dobra zmiana.
A co do twoich "żalów" to w dupsku mam od kogo kupuję sprzęt AGD - liczy się jego jakoś i trwałość a nie nalepka, czy ta twoja wyimaginowana wojna światów. Nie będę wybierał gorszych produktów dla jakiegoś ideologicznego pierdolamento.
Kapitalistyczna wojna to jest 1% kontra reszta świata, a nie jakieś ruchy na rynku przedsiębiorstw.
Mam nadzieję , że do tego nie dojdzie bo będziemy musieli wybierać pomiędzy korzystaniem ze sprzętu a powrotem do zwykłej tarki i trzepaczki.
Nie korzystasz ze sprzętu, który nie jest polskiej produkcji?
Zelmer mial kłopoty finansowe, podzielil sie na kilka spolek, ostatecznie dal sie wchłonąć boshowi, lepsze to niz zamkniecie zakladu.
Nie wszystkie rodzime marki tak zle przeda, np. Wielton, producent naczep i przyczep ciezarowych, radzi sobie coraz lepiej, wykupuje firmy i zaklady po calej europie, nalezy do czolowych producentow.
Zelmer mial kłopoty finansowe, podzielil sie na kilka spolek, ostatecznie dal sie wchłonąć boshowi, lepsze to niz zamkniecie zakladu.
Taa na pewno:
https://www.money.pl/gospodarka/zelmer-znika-ze-sklepowych-polek-niemiecki-koncern-bsh-zakonczy-produkcje-malego-agd-tej-marki-6386474150119041a.html
https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,24839250,zelmer-konczy-produkcje-odkurzaczy-i-robotow-kuchennych-w-fabryce.html
https://rzeszow.onet.pl/rzeszow-zmiany-w-zelmerze-beda-zwalniac-i-zatrudniac/s98ejw
https://rzeszow-news.pl/zwolnienia-w-podrzeszowskiej-fabryce-boscha-prace-straci-kilkadziesiat-osob/
Zwolniono całą starą załogę i zatrudniono ponownie tych samych ludzi tylko już bez związków zawodowych.
Dzięki, zapomniałem już o tej piosence:) Już sobie dodałem do playlisty:)
Będę kupować te produkty, które uznam za dobre. Jeśli będą polskie, to będzie to dzieło przypadku, a nie świadoma decyzja. Trzeba mieć mocno nie po kolei w głowie, żeby kupować coś tylko dlatego, że jest polskie.
Tak działa globalozm. To tzw przeniesienie władzy na cały glob. Po prostu silniejszy wchłania słabszego i staje się jeszcze silniejszy. Niemcy dominują w UE więc wchłaniaja I kombinują najwięcej a USA globalne więc ogólnie najwięcej może. Nie wiem jak tam z mechanizmami antymonopolowymi obecnymi czyli uwolnieniem od państwa czy to wystarczy zobaczymy w przyszłości bo już takie rzeczy się działy i dziadostwa narobily.
Niemcy stworzyli UE pod siebie i swoja gospodarke. Wiadomo ze skutkiem ubocznym bardzo duzego eksportu jest wzrost sily waluty tego kraju, co skutkuje stopniowym zmniejszeniem eksportu, a strefa euro swietnie zapobiega temu dzieki temu niemcy maja eksport wiekszy niz reszta krajow unii razem wieta :P
I nie ma żadnego znaczenia Kilgur to, że Niemcy robią doskonałe produkty, który każdy chce mieć? Jak rozumiem wolisz jeździć polskim polonezem zamiast niemieckim mercedesem?
Daniel zelmer robił dobre produkty i został przejęty jak i wiele wartościowych firm z Polski upadło lub zostało przejętych. W globalizmie jakość nie wygrywa patrz Chiny.
DanuelX -> albo ekonomia albo pier.... o dupie maryny, jakby strefy euro nie bylo niemiecki eksport stopniowoby sie zmniejszal bo wartosc marki walilaby do gory. Z automatu ceny niemieckich produktow byly by wyzsze dla zagranicznego odbiorcy, jesli sie nie myle japonia podboniy scenariusz przerabiala, jakosc ma znaczenie, ale najwazniejsza role odgrywa cena. Z euro easy way bo walute latwo zdestabilizowac np przyjmujac nowe panstwo do strefy :P Ceny nie rosna wiec eksport zapier.... az milo :P
Przy naszym szczęściu to większość naszych "wartościowych" spółek w latach 90ych była albo zacofana technologicznie, albo tak później zarządzana, że stawała się zacofana w kolejnych 10 latach.
Pod względem niskich cen obecnie każdą zeżarliby chińczycy, a konkurencje technologiczną przegrywamy z dużymi koncernami zachodnimi, bo tam są patenty i B&R.
Czy Zemler miał szanse w takim otoczeniu? Ciężko powiedzieć. Nie znamy wolumenu produkcji, sprzedaży, nie znamy sytuacji marki, bo po zdjęciu z giełdy w 2013 już raportów nie mieli obowiązku publikować. Odpowiedź, że Niemcy chcieli zabić konkurenta nie jest wcale oczywista, bo silne marki, zagraniczny inwestor promuje i rozwija bo na nich zarabia.
Skąd się biorą tacy fanatycy w Polsce? Dlaczego niektórzy ludzie dają się tak łatwo ogłupić jakimś prostym hasełkom czy sloganom? Mają jakieś przesterowane, przejaskrawione widzenie kolorów, odcieni rozmaitych, ich postrzeganie świata opiera się głównie na emocjach, a nie na wiedzy i rozumieniu mechanizmów, choćby gospodarczych. Zanika przez to zdolność do racjonalnego myślenia a zaczyna górować niedorzeczność. Z człowiekiem niedorzecznym bardzo trudno nawiązać kontakt.
Ale współcześnie człowieków niedorzecznych jest większość i to oni wygrywają wybory.
Oj tam oj tam, wiadomo że praca u Niemca przynosi ludziom konkretne pieniądze. Zwłaszcza jeżeli Ci ludzie nazywają się Adamowicz:
https://tysol.pl/a23115--video-Adamowicz-sprzedal-Niemcom-gdanska-energetyke-teraz-mieszkancy-Lipska-zyja-na-koszt-gdanszczan-
Autor tej prywatyzacji - Pan Paweł Adamowicz - wydelegował się następnie do rady nadzorczej tego przedsiębiorstwa własnym zarządzeniem, czyli Paweł Adamowicz prezydent wydelegował obywatela Pawła Adamowicza do pracy u burmistrza Junga. Przez ostatnie10 lat z tego tytułu zarobił 10 mln zł.
Nadal posiadamy mniej znane firmy AGD ale możliwe , że teraz jest kwestią czasu jak się do nich dobiorą.
amica, camry, łucznik, esperanza
Trzeba mieć mocno nie po kolei w głowie, żeby kupować coś tylko dlatego, że jest polskie.
trzeba miec niepokolei w glowie by swiadomie kupowac zagraniczne marki i wyprowadzac pieniadze za granice skoro mozna wspierac rodzimych przedsiebiorcow.
potem jest żal nie szkop zarabia 4 razy wiecej od Polaka... ale jak to ma sie zmienic jak Polak chodzi w adidasie, jezdzi vw, kupuje w lidlu itp?
Ja akurat kieruje sie zasada ze zawsze wybieram Polskie produkty, chyba ze naprawde sa bardzo zlej jakosci albo po prostu nie ma Polskiego odpowiednika
Amica ma krew na rękach...
Zastanawiam się, czy ten wątek to nie jest właśnie jakiś odprysk wojny marketingowej
Może tak ale bardziej głupoty. Przecież Niemcy też mają krew na rękach większość poważnych firm nawet w PL powstało na potrzeby wojny lub dzięki wojnie się rozwinęło.
Ale pierdololo.
Żyje na tym świecie tyle, że pamiętam kolejki do sklepów Społem, w których był tylko ocet, a cała reszta spod lady. Polskie firmy nie padły, na skutek spisku masonów, Niemców, żydów i innych. Po upadku komuny na przełomie 80/90 każdy obywatel marzył tylko, żeby posiadać sprzęt elektroniczny Sony, Sanyo, Grundig i każdej dowolnej firmy za zachodu, a nie polską Unitrę czy Zelmera. Tak samo w każdej innej dziedzinie - Audi, a nie Polonez, Nike a nie koszulka marki czapa z fabryki z Łodzi, Cheeseburger z McDonalda, a nie hod-dog z budki pod szkołą itd.
Kto żył w latach 90. doskonale to pamięta. Mieliśmy dość polskiego barachła i chcieliśmy zachodu. Po prostu. Mniejszy popyt to mniejsze zyski i nasze firmy chcąc nie chcąc zostały wykupione przez zachodnie koncerny. Dorabiane po latach ideologi jakie to nasze produkty były zajebiste to jakaś powalona propaganda.
Pewnie dlatego niemcy blokuja na swoim rynku polskie tratory ursusa, bo to badziew :D wykup polskiej produkcji mial na celu ograniczenie konkurencji w przyszlosci, zrobienie sobie rynku zbytu wszak idealny kraj to taki bez rodzimego przemyslu :D Ta slynna sprzedarz nierentownych spolek ach pamietam prywatyzacje pzl hydral :P Jako ze spolka miala za wysokie zyski sporo produkcji stalo miesiacami zeby wygenerowac straty i zeby byl pretekst do sprzdania jej amerykanom :D W polsce zamiast restrukturyzacji zdecydowano sie na sprzedarz, nie ma co gdybac co by bylo, bo polska mysl techniczna rozwija sie dalej glownie dzieki kasie z unii, taki paradoks :D moze dozyjemy czasow kiedy wiecej polskich firm produkcyjnych bedzie konkurencja na europejskim rynku, a nie tylko uslugowe :D
Większość Polaków pamięta strumień dóbr z Zachodu i nie ma co im się dziwić. macDonalda rozumie każdy, przemysł ciężki- mało kto.
Dokładnie tak było, Łosiu. Warto dodać, że zbankrutowane państwo polskie miało różne państwowe firmy, które były niedokapitalizowane, począwszy od polskich banków. Tworzyły produkty coraz gorszej jakości, nie mając środków na rozwój technologiczny. Zarabiały w złotówkach w dobie szalejącej inflacji.
Ratunkiem po 1989 roku stała się... kapitalizacja, ściąganie zachodnich inwestorów, napływ z Zachodu technologii, zduszenie inflacji, totalna restrukturyzacja niemal wszystkich gałęzi polskiej gospodarki, tak by ta zaczęła opierać się na dorobku małych i średnich przedsiębiorstw, a nie na państwowych, deficytowych, nierentownych molochach.
Polska osiągnęła sukces właśnie dlatego, że udało się ten cel osiągnąć. Tymczasem po 30 latach pojawiają się młodzi ludzie, którzy woleliby abyśmy wtedy poszli drogą Bułgarii, Ukrainy czy Kazachstanu. ;)
Wydaje mi się, że teraz łatwo się mówi "trzeba było nie sprzedawać", ale przecież wtedy władzy brakowało pieniędzy i nie chodzi tu o złotówki tylko twardą walutę typu dolar. Komuna miała z tym problem, to i pewnie takowy nie zniknął po jej upadku.
Ponadto wydaje się, że państwo jako takie nie jest od robienia konkurencji obywatelom i produkcji mikserów oraz płaszczyków dziecięcych, więc zabrali się za sprzedaż, jednakże w Polsce w 1989 za dużo osób, które mogły odkupić od państwa takie zakłady przemysłowe to chyba nie było.
Oczywiście są przykłady skutecznego wykupu przez spółki pracownicze i prowadzenie tak działalności do tej pory, ale pytanie czy w każdej branży byłoby to możliwe.
pamiętam kolejki do sklepów Społem, w których był tylko ocet, a cała reszta spod lady
Nie twórzmy mitów, taka sytuacja była tylko w ekstremalnych przypadkach. Generalnie było biednie i przaśnie, ale jednak ludzie głodem nie przymierali.
Polskie firmy nie padły, na skutek spisku masonów, Niemców, żydów i innych
W istocie, bo padły w wyniku polskiej głupoty, chciwości czy cwaniaczkowatości.
obywatel marzył tylko, żeby posiadać sprzęt elektroniczny Sony, Sanyo, Grundig i każdej dowolnej firmy za zachodu, a nie polską Unitrę czy Zelmera. Tak samo w każdej innej dziedzinie - Audi, a nie Polonez
Czesi pewnie też woleli mieć Audi a nie Skodę, ale jednak szanowali swoje marki i potrafili tak oddać Skodę Volkswagenowi, że ten musiał zainwestować w tę markę do tego stopnia dużo, iż jest to dzisiaj chyba najbardziej rentowna marka samochodów, przynajmniej w tej części Europy. To że ludzie zachłysnęli się zagraniczną techniką to nie uprawniało tych durni z rządu żeby rozsprzedawać/rozdawać na prawo i lewo zakłady nie mając żadnej gwarancji że te zakłady przetrwają, czy co ważniejsze, że przetrwają ugruntowane w PRLu marki, które były związane z tymi zakładami. Zelmer sobie dobrze radził, a jakaś Diora czy inne Unitry wystarczyłoby trochę doinwestować i zadbać o lepszych menadżerów. Zresztą z takiej elektroniki przetrwał Tonsil mimo że jeszcze przez długi czas głośniki od nich były raczej przedmiotem szyderstw niż komplementów.
A taki przemysł spożywczy można byłoby sprywatyzować przez oddanie zakładów pracownikom (w formie leasingu bądź innej podobnej formy). Inwestycje w takie zakłady nie były tak kosztowne jak w przemyśle ciężkim i można śmiało było je modernizować za osiągane zyski. Dobrym przykładem są browary lubelskie, które przetrwały tylko dlatego ze zostawiono je pracownikom. Gdyby je oddano któremuś z większych zachodnich koncernów to pewnie by je zaorano tak jak analogiczne zakłady we Wrocławiu, Bydgoszczy, Warszawie, Krakowie czy Gdańsku. Podobnie było z zakładami cukierniczymi "Solidarność", też z Lublina. Na przełomie lat 90 i zerowych robili chyba najlepsze słodycze w Polsce, a to była właśnie spółka pracownicza. Więc można było zachować trochę polskich marek? Można, tylko było trzeba mieć trochę więcej oleju w głowie i zwykłej uczciwości (na ogół polskim politykom brakowało i jednego i drugiego).
Mieliśmy dość polskiego barachła i chcieliśmy zachodu
To było strasznie naiwne i właśnie na bazie tej naiwności zniszczono sporą część tego lżejszego przemysłu, który mógłby śmiało po dziś dzień funkcjonować, bo nie wymagał wielkich nakładów inwestycyjnych aby dorównywać jakością tym zachodnim. Najbardziej żal jest właśnie marek, które przy pewnej dozie szczęścia można by było wypromować gdzieś na poza granicami jak to np. Węgrzy zrobili ze swoimi winami Tokaj i Egri Bikaver, Czesi ze wspomnianą Skodą, Pilsnerem, czekoladą Studentską. Polska to 4 razy ludniejszy kraj, więc możliwości były 4 razy większe, a poza granicami kojarzona jest chyba tylko wóda i nic ponadto (no może jeszcze autobusy Solaris, ale to akurat marka stworzona od podstaw w III RP).
Wspomniany w pierwszym poście Zelmer można byłoby zostawić pracownikom i jestem pewny że po dziś ten zakład całkiem nieźle by sobie radził. Jak go Niemcy brali, to już budowano nową halę w strefie ekonomicznej, więc podniosłaby się trochę rentowność firmy. Wygrała chciwość polityków, potrzeba zasypywania dziury budżetowej, bo tym najczęściej motywowana była sprzedaż takich zakładów. Nie chcę insynuować, że ktoś wziął łapówę, choć znając polskie realia to też jest całkiem prawdopodobne. Biorąc pod uwagę likwidację tej marki przez Niemców ledwie 3 lata po wejściu do firmy, to śmiało można to nazwać "wrogim przejęciem" czyli przejęciem mającym na celu likwidację konkurencji. A że zrobili to Niemcy czy Papuasi czy Eskimosi to nie ma większego znaczenia, po prostu twarde reguły kapitalizmu, z których powinni zdawać sobie sprawę mądrzejsi politycy i umieć takim sytuacjom zapobiegać. No ale nie w Polsce.
petemut
Bardzo fajny wpis z konkretnymi przykładami. Mogę uzupełnić go o próbę zaorania Wedla przez Cadbury - co ostatecznie skończyło się klapą i wykupem zakładów przez innego inwestora. Który markę wskrzesił, ale jakości już nie - na oleju palmowym nie da się...
Na pytanie co można było zrobić w tym przypadku odpowiedź narzuca się niejako sama - oddać spadkobiercom założycieli.
Dlaczego tak się nie stało, to już pole do domysłów i teorii spiskowych czerpiących ze stenogramu spotkania Jaruzelski - Rockefeller.
Pozdrowienia dla calej księgowości zakładów Solidarność, ze szczególnym uwzględnieniem dr. Katarzyny :)))
Mityczna Studentska to czekoladopodobny produkt Nestle (właściciel marki Orion), który nawet startu nie ma do - japońskiego, hi hi - Wedla.
Dlatego kupuję Wedla. Właśnie dlatego, że jest dobry, a nie dlatego, że japoński.
To nie ma znaczenia czy Wedel czy Studentska są dziś dobrej jakości czy nie. Ważne że jako marki przetrwały, choć na pewno byłoby dla nich lepiej gdyby nie zarządzały nimi zagraniczne korporacje.
I jestem gotów się zgodzić, że reprywatyzacja byłaby w przypadku wielu zakładów optymalna, z zastrzeżeniem, że spadkobiercy mieliby ileś lat zakazu sprzedaży tego majątku, oraz musieliby w określonym czasie spłacić koszt utrzymania i rozwoju tych zakładów przez wcześniejszych parę dekad. Miałoby to na celu zachowanie zakładów przy życiu bez ryzyka sprzedaży ich zagranicznej konkurencji i jednocześnie zaspokojenie potrzeb finansowych państwa czyli swego rodzaju "odszkodowanie" za nagłą utratę mienia.
A co do teorii spiskowych... to może je sobie darujmy.
Biedacy nie pamietaja, ze na telefon czekalo sie 10 lat!!! Bo panstwowa spolka miala klientow w d... A Aparaty telefoniczne, ktore produkowala, to byly wielkie, toporne skrzynki, o jakosci glosu nie wspomne.
Caly polski przemysl byl zacofany i tylko branzowy inwestor zagraniczny mogl je ratowac. I na szczescie sie to w wiekszosci udalo. Dlatego po 30 latach jestesmy tu gdzie jestesmy, jako najlepszy przyklad transformacji na swiecie.
Chyba sobie żartujesz. Mylisz pojęcie prywatyzacji z demonopolizacją. Gdyby nie wprowadzono przepisów zmuszających tepsę do udostępniania swojej sieci, na straży których stał skutecznie UOKIK (albo raczej UKE, już nie pamiętam), to dalej byś płacił ze stówkę abonamentu za internet (przy dużo niższych niż obecnie transferach) i nie miałoby to znaczenia czy firma pozostałaby państwowa czy byłaby, jak to się stało, francuska. Ta prywatyzacja niekoniecznie była dobra, bo miała miejsce koło 2000r. czyli niedługo przed wejściem Polski do UE, gdy możliwości inwestowania w infrastrukturę coraz bardziej się poprawiały i Francuzi nam tu żadnej łaski nie musieli robić. No chyba że to był jakiś deal typu: sprzedajemy to Francuzom, a oni dają się przekonać do wejścia Polski do UE (bo w FT chyba jakieś udziały miało francuskie państwo, a ono nie było zbyt entuzjastycznie nastawione do wpuszczania krajów Europy Wsch do UE). Wątpię jednak żeby był tego typu warunek, więc lepiej byłoby gdyby tepsa pozostała spółką pod kontrolą skarbu państwa i swoje zyski przekazywała do budżetu państwa. Oczywiście mam świadomość że urząd antymonopolowy mógłby tak gorliwie nie wciskać tepsie kar gdyby pozostała państwowa, i to jest jakiś argument, że ta sprzedaż miała cień sensu. No ale w lepszym świecie, gdzie byliby mądrzejsi i uczciwsi politycy...
Tyle, ze francuzi zaplacili 22,6 miliarda za TP SA, a potem jej wartosc 10x zmalala, bo na rynek weszli operatorzy komorkowi. No wiec stracil skarb panstwa na tej prywatyzacji, czy zyskal?
Tlaocetl -> tylko ze tak bylo za komuny, w latach 90 bylo juz znacznie lepiej, jak SDI zamawialem czekalem pare dni :P Jak myslisz dlaczego France Telecom wywalil kase i do tego zastosowal "opcje francuska" zeby zdobyc pakiet kontorlny polskiego monopolisty :P Do tego jesli dobrze pamietam FT zassysalo kut..... dosc mocno w zarzadzaniu w tamtych czasach i praktycznie wszedzie tracili kase. Zapewne brak przyszlosciowego myslenia i dostosowania sie do wchodzacej telefoni komurkowej :P Ich polityke najlepiej widac jak bodajze od 2012 kasowali 1.6% przychodow operacyjnych jako oplate licencyja za marke Orange. Niewazne czy firma przynosila zyski hajs plynal do francji i to nie maly, a przychod operacyjny orange mial na pozimie 11-12 mld pln w zaleznosci od roku, wiec rocznie cos kolo 180 mln za same oplaty licencyjne wyplywalo z firmy :P
Ahaswer -> dumny jestes zapewne z tego jw jaki sposob sprzedano telekomunikacje polska w latach 90 :D na slupa Kulczyka z ukryta opcja francuska :P, tak wlasnie wygladala zachwalana przez was prywatyzacja pierd... waly zeby pewni ludzie dorobili sie milionow :P Nie dziwi mnie opinia ze polacy to chciwy i glupi narod, a patriotyzm wytepuje tylko w momencia jak but wroga na karku cisnie :P
Popłakałem się ze śmiechu. Tak, Kilgurze, dumny jestem z tego, że Polska nie poszła drogą Bułgarii, Kazachstanu czy Ukrainy. Dlatego Polska jest teraz w zupełnie innym miejscu niż była w 1989 roku, natomiast Ukraina, Bułgaria (zamożniejsze od nas wówczas społeczeństwa) czy Rumunia pozostały mocno w tyle.
Co do patriotyzmu, to podejrzewam, że nigdy obok czegoś takiego nie stałeś. Ty zwyczajnie nie rozumiesz znaczenia tego słowa. Twierdzisz, że należysz do głupiego narodu, nie będę temu zaprzeczał, skoro tak swój naród oceniasz, natomiast, dla odmiany, my, Polacy, także bywamy głupi, ale akurat wtedy stanęliśmy na wysokości zadania. Oparliśmy naszą gospodarkę na małych i średnich przedsiębiorstwach, i to się sprawdziło. Zdaliśmy egzamin.
Teraz mamy nowe wyzwania, mam nadzieję, że podobnie jak w 1989 roku, tak i w najbliższej przyszłości, po odsunięciu od władzy neobolszewików, o strategii rozwojowej decydować będą mądrzy ludzie ;)
To jak wielu ludzi nie rozumie ile dobrego dla Polski przyniosły reformy Balcerowicza pokazuje tylko jak bardzo Polacy są zacofani jeśli chodzi o wiedzę ekonomiczną. Te reformy wyciągnęły Polskę z poziomu kompletnego dna. Gdy inni tonęli w gospodarczej recesji i inflacji, my byliśmy już środkowoeuropejskim tygrysem i goniliśmy wszystkich, bo był odważny człowiek, który nie bał się postawić na drastyczne reformy. Mu się powinno pomniki stawiać, ale w naszym kraju... no cóż. Liczby pokazują, kto tu miał rację. Jeśli ktoś sądzi, że można było lepiej - zawsze można, tylko nikt nigdzie tego lepiej nie zrobił.
Tylko przyszedł zainstalować nowy system i uwalic poprzedni.
Ale jako że poprzedni był od intelektualnych inaczej z zssr A nowy z USA to choćby nie wiem co nie mogło się nie udać.
Sprzedano swietnie prosperujaca firme ktora przynosila zyski w imie czego? Milionow ojro dla Kulczykow tego kraju, ale tak prywatyzacja byla dobrem, tylko dlaczego dla tak niewielu :) Dlaczego Kulczyki maja kokosy na polskich autostradach i tajne umowy? Dlaczego przejazd z warszawy do granicy i z powrotem platnymi autopstradami kosztuje tyle co roczna vineta na autostrady w innych krajach? To i wiele innych patoligii to wlasnie wina tej samej mentalnosci jak historyczni poslowie sejmu co za talary mowili veto :P. Zenujace jest lykanie bezkrytycznie tego co sie dzialo przez niektore pelikany, bo przecierz bylismy w dupie i dalej w niej jestesmy, kraj prawie 40 mln konsumentow dla kapitalu zachodniego :)
Ale trzeba mieć siłę żeby mieć coś do gadania. Nie mamy więc tylko możemy się godzić lub nie na to co inni zrobią. Wybór między zssr A USA był oczywisty lepszy system z USA oczywiście mocarstwa w tym USA nie pozwolą na duże biznesy u nas no i nie mamy czym ich obronić. Jedyna nadzieja to rozwijać się i wzmacniać na tyle na ile się da i mieć nadzieję na dobra passę geopolityczna (a więc np. że silni będą się bić i osłabia naszych konkurentów a nami się nie zainteresują)
futureman16 -> pelna zgoda, ale sposob w jaki dokonano tego jest poprostu zenujacy, to tak jakby ktos zlamal noge, a lekarza w ramach leczenia kaze mu ja amputowac nie ma nogi = nie ma problemu.
Tak tak, wszystko byłoby super, mielibyśmy teraz drugiego Daimlera i drugiego Siemensa/Boscha Hausegerate Alegamineschweine... Ja ja, naturlich, tylko ci źli Niemcy wszystko gekauft und teraz aless kaputt!
Tak tak, ja wiem, że w Polsce można, bo przecież są Fakro, MaxFactor itp. są sieciówki odzieżowe (co prawda zdziełano w Bangladesz (to co się pytasz, jak wiesz?), są jachty luksusowe... Symptomatyczne jednak właśnie jest to, w jakich branżach działają zwykle te firmy... A często także to, co jest źródłem ich sukcesu. Np. słynny - co prawda już sprzedany - Solaris zaczynał jako montownia Mana... Naprawdę waszym zdaniem ktoś mógł tutaj stworzyć R&Dna miarę zachodnich firm żeby teraz trzepać nowoczesne pralki? W każdej dziedzinie? A nawet gdyby - miałby czas, by przetrać konkurencje przez pierwsze lata wolnej Polski? No chyba, ze tacy mózgowcy zakazaliby importu tych wszystkich Sony, Boschy i Mercedesów...
Zdecydowanie, gdyby w latach '90 odpowiedni ludzie zarządzili dobrem narodowym, to teraz bylibyśmy drugimi Niemcami. Ba, lepiej - drugimi Niemcami, ale takimi bogatszymi i jednolitymi etnicznie!
Przecież to oczywiste - wystarczy spojrzeć, jak doskonale poradziły sobie inne postkomunistyczne kraje - każdy z nich jest takimi Niemcami, ale dwa razy lepszymi. Tylko Polska nie, bo przekupni politycy rozsprzedali kraj.
A skad wzialbys tych "odpowiednich ludzi"? Reszta twojej wypowiedzi jest tak glupia, ze az strach. Najgorsze, ze ty chyba mowisz powaznie.
Tak na poczatku pomyslalem, ale zmienilem zdanie. I nadal nie jestem pewien, tacy ludzie istnieją.
Zdecydowanie, gdyby w latach '90 odpowiedni ludzie zarządzili dobrem narodowym, to teraz bylibyśmy drugimi Niemcami.
Juz pomijajac poziom kretynizmu w tym zdaniu, ludzie tacy jak ty nadal daja wladze tym malo odpowiednim ludziom aby tymi dobrami zarzadali. Chce tylko przypomniec, ze kaczynski i banda to wlasnie ci ludzie co wyprzedawali te dobra. Na boku robiac woje wlasne mniejsze lub wieksze walki, np. telegraf.
Żebym chociaż był lumpenliberałem, ale niestety, jestem tylko lumpeninteligentem.
Pamiętaj Lindil, tylko zdania proste, żadnych hiperboli czy też innych zabiegów.
To jest pies.
Ten pies nazywa się As.
As to pies Oli.
Serio nie zlapales szydery??
O ironii to moglbym pomyslec, jakbym nie widzial na forum ludzi, ktorzy tak naprawde mysla.
Zastanawiam się, czy faktycznie forowo-narodowe ramy dyskursu zostały przesunięte aż tak bardzo w stronę Tworek, czy to jednak problem jednostkowej percepcji.
Liczę, że jednak bramka nr. 2 - no offence Drackula. Pewnie PTSD wywołane codzienną walką na Dobrej Zmianie;)
Co w niej jest nie tak? Powiem szczerze - z miejsca jest mi trudno wymyślić bardziej idiotyczne brednie. Jakieś sugestie?
Brednie bredniami, ale na forum (jak I w zyciu wokol nas) sa ludzie ktorzy tak autentycznie mysla. Zarowno o potedze polskiej gospodarki, gdyby Balcerowicz nas nie zalatwil jak i o tej rasowej czystosci.
Podobnie jak w PRLu, calkiem sporo ludzi faktycznie uwazalo ze Polska jest druga gospodarka swiata, zaraz po mateczce Rosji (CCCP).
Moze w ciagu tygodnia bym zalapal bo czesciej sledze watki, ale w weekend z rzadka na szybko tylko zerkne, wiec czesto nie mam czasu rozkminiac cazy ktos na powaznie pisze czy ironizuje.
Jak się czyta ten wątek to ręce opadają... Tia, Polska była tygrysem Europy tylko te cholerne Kulczyki na spółkę z Balcerowiczem i post komuchami ją wyprzedali. Firmy sobie świetnie radziły ale tylko w centralnie sterowanej gospodarce gdzie buble sprzedawalismy do ZSRR w zamian za ich buble. Proces technologiczny w większości zakładów stał na poziomie lat 60tych, brakowało kapitału, maszyn i fachowców ale tak bylibyśmy teraz potęga gospodarczą gdyby nie te głupie Niemce i Amerykany... mądrości niczym z felietonów i snów głównego leniwca europarlamentu a teraz polskiego sejmu.
I myślisz, że milenialsom tego nie wmówisz? Oni chcą wierzyć w wielką Polskę lechicką. Niestety nie widzieli na własne gały smutnego, szarego i biednego kraju jakim byliśmy na przełomie 80/90.
Tak myślących ludzi jak Kilgur jest w naszym kraju mnóstwo. Może to być wynik słabej edukacji czy też zwyczajnej niewiedzy o realiach tamtego świata. Niebezpieczne jest to, że tamten sukces młodzi ludzie, o niezbyt dużej wiedzy, gotowi są nazywać klęską, zdradą, hańbą, hucpą, okradaniem majątku narodowego, kompromitacją etc. Gotowi są pisać historię na nowo, zupełnie jej nie rozumiejąc. Gdy nad urnami przyjdzie im dokonywać obywatelskich wyborów, chętnie dadzą poparcie różnym środowiskom, które na ich głupocie żerują.
Raczej stawiałbym na myślenie magiczno-rzyczeniowe. Fajnie śnić sny o wielkości i obwiniać wszystkich wkoło zamiast przyjąć smutną rzeczywistość: Polska jest biedna i zacofana. Taka pozostanie jeszcze przez lata o ile Polacy nie wezmą się do roboty. No ale wszystkie niepowodzenia łatwo wytłumaczyć - zabory, wojny a teraz kondominium żydowsko-niemieckie. System wyparcia.
Ryokosha -> ty nie potrafisz nawet przeczytac i zrozumiec :P Jest roznica pomiedzy prywatyzacja a zrobieniu na tym wala. Nigdzie nie napisalem ze nie trzeba bylo tego robic tylko krytykuje sposob w jaki to zrobiono :P
Ahaswer -> masz tu przyklady jak budowano autostrady w polsce. Jak wg ciebie to normalne to jestes naprawde ......... slepcem :P
Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad (jej szefem byl andrzej patalas, ktory wczesniej wraz z janem kulczykiem zalozyl spolka autostrada wielkopolska) w 1997r. daje rekomendacje zeby koncesje na A2 udzielic firmie autostrada wielkopolska :P Rzad sld sie zgadza, pozniej przegrywaja wybory, a patalas wypada z urzedu i zostaje prezesem swojej firmy :D Ale wg was to calkiem zdrowa sytuacja normalny polski kapitalizm :D
Rownie ciekawa historia z A1 :P
Rok 1997 firma GTC dosotaje koncesje na budowe polnocnego odcinka A1, firma dostaje koncesje mimo ze nie ma wlasnej kasy :P ale to nie problem w naszym kraju :P Znaleziono bank ktory dal pozyczke prawie 800 mln ojro, ale jako ze to sporo kasy wiec poreczycielem musial zostac skarb panstwa :D pozniej kolejny odcinek i kolejna pozyczka rowniez poreczona przez panstwo i kolejny tak samo :) Jak widac mozna bez kasy zarobic jak zna sie odpowiednich ludzi , a za wszystko placimy my wszyscy bo to z naszych podatkow ta kasa poszla :P
Mozna by jeszcze sporo napisac :P sporo odcinkow autostrad ma utajnione umowy, dlaczego tajne, bo po co zwykli ludzie maja widziec jak wala ich w dupe :P Przy wiekszosci wiekszych prywatyzacji bylo podobnie, nie sprzedawano bo nierentowne itp tylko bo kupe kasy na tym mozna bylo zarobic :P
Dorabiają teraz młodzi setki teorii, jak to było i kto kogo zdradził, a to było w zasadzie bardzo proste. Dobrze ujął to Linda w kontekście dywagacji o słuszności rozpoczęcia Powstania Warszawskiego -> https://www.youtube.com/watch?v=sV2G-W0QqpQ
Analogicznie było po upadu komuny. To było bardzo proste. Chciałem wyjść i wywalić swojego Kasprzaka i palącego się Rubina i mieć coś porządnego. I wiecie co... po latach nie żałuję. Lubię jeździć swoim Oplem, dobrym bo Niemieckim (tia od tych najeźdźców przeokropnych), lubię meble z Ikei (od tych Szwedów co nas najechali i splądrowali), a także gram na kartach Nvidii i mam procki AMD (tak, to Ci Amerykanie co nasz zdradzili w Jałcie) itd.
Dorośnijcie.