Poznajcie Tell Me Why – nową grę twórców Life Is Strange
Panie Admin, a my się cieszymy że Wam się podoba ;)
Co do gry, to nic nadzwyczajnego, fajnie że w końcu na jakiś nowszy silnik się przesiedli, poza tym pewnie nie będzie to nic wyróżniającego się na tle LiS. A co do samej historii jaka tam ma być opowiedziana to powiem tylko tyle że jest to ewidentnie gra skierowana do wąskiego grona odbiorców. ;)
Ja dałem minusa bo po prostu wkurza mnie i przede wszystkim męczy już ta nachalna propaganda lgbt. Ileż można?
Tak nachalna że musiałeś wejść w newsa i dokładnie go przeczytać żeby się o tym dowiedzieć. Mem z wsadzaniem kija w szprychy własnego roweru jest o tobie.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, choć zarówno przy LiS 2 jak i Vampyrze czuć było spadek formy, zwłaszcza w kontekście scenariusza.
otrzymamy „ujmującą postać, której historia nie ograniczy się do uproszczonych tropów”.
Tak, tak. Uwierzę jak zobaczę. Żeby nie wyszło z tego odbicie przeciętnego użytkownika Tmblra to już będzie sukces.
A ja nadal czekam, aż wyjdzie całość LiS 2. TMW się ciekawie zapowiada, możliwe, że to samo uniwersum. Spin-off? Ten dom z trailera był chyba w Captain Spirit.
Tyler to pierwszy grywalny bohater w historii gier wideo od dużych studiów deweloperskich będący osobą transpłciową
Takie stwierdzenia trzeba brać z pewnym kredytem zaufania. Mógłbym stawiać, że w jakimś niszowym indyku lub obskurnym bootlegu z lat 80'tych już jakiś był. Po prostu jest zbyt dużo gier, by coś było pierwsze w historii, a to jest zwykłe hasełko marketingowe, by rozreklamować grę w wiadomych środowiskach.
Czekaj, czekaj... od kiedy za „niszowe indyki” i „obskurne bootlegi z lat 80.” odpowiadają DUŻE studia deweloperskie? Aczkolwiek jestem gotów się założyć, że w japońszczyźnie mogła pojawić się taka postać w grze jakiegoś większego i bardziej znanego tam, ale nie na Zachodzie studia.
We Fractured But Hole można było zagrać postacią trans więc Dontnod nie jest w tym wypadku pierwsze.
W Saints Row dało się stworzyć postać transpłciową, wiadomo że takie postaci istniały, ale ci twórcy gier muszą jakoś zareklamować swój twór, mimo że wcale nie przecierają żadnych szlaków.
Tyler to pierwszy grywalny bohater w historii gier wideo od dużych studiów deweloperskich będący osobą transpłciową.
Dobra promocja to podstawa.
I spoko, każdy ma swoje upodobania seksualne, jak Ciebie akurat to kręci, to ok.
@Zeruel
Mówisz mi, że po 40h nie kręci Cię tyłek męskiego Sheparda w ME. Przecież to najlepszy tyłek na całej cytadeli(może za wyjątkiem Mirandy, choć tutaj walka jest wyrównana). ;)
Czy możemy po prostu patrzeć na grę czy filmy poprzez pryzmat tego, czy są fajne czy nie, zamiast od razu zgrzytać zębami tylko na widok słowa LGBT, trans, etc.? Olać totalnie to, jakiej orientacji, koloru czy wyznania są bohaterowie i skupić się na tym, czy gameplay może być ciekawy, czy historia może być ciekawa?
Obawiam się, że nie... Jeśli ktoś skrytykuje grę bo np. pacing, interfejs, dialogi czy sterowanie są złe, to zaraz Kotaku czy inne Rock Paper Shotguny będą zwalały tę całą krytykę na skrajno-prawicowych trolli, którzy nie dostrzegają jaka odważna i nowatorska jest ta gra. I tak... Brzmi to absurdalnie, ale tak to zazwyczaj wygląda, np. w przypadku kanału "the quartering", który powie jedno złe słowo a duże portale kontaktują się z jego sponsorami i robią z niego neo-naziste.
Niestety obie skrajności są złe, zarówno ludzie trzęsący się na myśl o tym całym LGB jak i ludzie wymuszający na innych ignorowanie wszystkich małych i dużych wad gry, tylko dlatego, że gra jest "inclusive".
To ja zapytam inaczej. Czy możemy znowu tworzyć gry, bez wdawania się w jakieś polityczno-płciowo-religijne dysputy? W każdym bądź razie bez przesady, z umiarem i nie tylko jednej opcji politycznej... Kiedyś gry służyły rozrywce, bez silenia się na bycie jakimiś agitkami o równości, seksualności itd. Gry to gry, a mam wrażenie, że próbuje się z nich robić jakieś polityczne manifesty. Dość indoktrynacji wokół, w telewizji czy internecie. Po co dokładać?
Niech twórcy może przestaną się bawić w polityczno-społeczne wyrocznie, a zaczną tworzyć dopracowane gry.
Gry już od jakiegoś czasu nie są tylko grami. Dzisiaj ta branża to jest wielki biznes (większy niż filmy), więc siłą rzeczy jest wykorzystywana w różnych celach. Mi tam sam fakt tego, że bohater gry będzie transpłciowy w ogóle nie przeszkadza, bo jestem bardzo tolerancyjny. Jeśli twórcy dobrze pokażą problemy z jakimi zmagają się takie osoby, to może nawet część ludzi nietolerancyjnych ich zrozumie.
Koncept gry teoretycznie ten sam co Life is Strange, a jednak zdecydowali się na inną nazwę. Może w końcu uznali, że nowa część LIS po prostu nie wytrzyma porównania z "jedynką", więc lepiej zrobić nową serię.
A czy oni nie zapowiadali jeszcze jakiejś gry troszkę w klimatach Twin Peaks, czy coś takiego? Czyżby odłożyli na półkę, czy zaczynają za dużo projektów naraz, jak swego zcaseu Telltale Games?
Zapowiadali, bardzo ciekawe Twin Mirror - https://www.gry-online.pl/gry/twin-mirror/z6539e
Tell Me Why zapowiada się ciekawie, ale też bym wolał żeby się tak nie rozmieniali na drobne.
Nowy tytuł zapowiada się super, a ja ciągle nie ograłem Life is strange... kupka wstydu rośnie...
Może nie tyle odpuścić, jeśli komuś podobała się jedynka, ale rzeczywiście, jest słabo trochę. Dla mnie głównie przez bohaterów, z którymi nie czuję żadnej więzi, a nawet irytują.
Jedynie mam nadzieje, że nie będą na każdym kroku dobitnie podkreślać tego, że ten bohater będzie transpłciowy. W sensie żeby miał w sobie coś więcej niż ten fakt i żeby o grze nie zrobiło się głośno tylko i wyłącznie z tego powodu.
Liczę, że twórcy będą nam chcieli przede wszystkim opowiedzieć dobrą historię, a nie tylko pokazać i promować, że bycie innym jest super itd. itp. Jeżeli tak no to słabo... Jak będę chciał takiego czegoś posłuchać to pójde do jakiegoś kołcza czy coś XD lubie to studio i kibicuje.
Nie muszę czytać komentarzy żeby wiedzieć co będzie się działo w internecie:
Środowisko LGTQWERTY - To na pewno będzie dobra gra, a kto uważa inaczej jest faszystą i głosował na PiS.
Środowisko Anty-LGBT - To na pewno będzie słaba gra a kto uważa inaczej jest *** i szedł w marszu za rękę z Biedroniem.
Przeciętny gracz - Ciekawe czy tego nie S***...
"Tyler to pierwszy grywalny bohater w historii gier wideo od dużych studiów deweloperskich będący osobą transpłciową."
Przykro mi, ale transpłciowość to mrzonka, przynajmniej na obecnym poziomie medycyny. Jedyne co nauka potrafi zaoferować osobom, które chcą zmienić swoją płeć, to operacje plastyczne i zniszczona równowaga hormonalna. Nic poza tym. Osoby cierpiące na dysmorfizm płciowy nie chcą jedynie przypominać pożądanej przez siebie płci. Oni chcą mieć wszystkie związane z nią cechy i możliwości jak np. rodzenie dzieci. Dopóki nie będziemy potrafili przeszczepiać mózgów do innych ciał jak w "Ghost in the Shell", to nie będziemy mogli mówić o jakiejkolwiek transpłciowości. Powinniśmy przestać wciskać tym biednym ludziom, że mamy rozwiązanie dla ich problemu. To okrutne kłamstwo, które sprawia, że aż 41 % z nich dokonało prób samobójczych po tym, jak odkryli, że jedyne co zyskali po tzw. "zmianie płci" to potworne okaleczenia i bezpowrotnie zniszczony organizm.
Produkcje jak ta omawiana tutaj, ukazują spłycony obraz omawianego przez siebie problemu, a ich jedynym celem jest odwrócenie uwagi poważnym tematem od płytkiej, pełnej najróżniejszych dziur i idiotyzmów fabuły, od których w "Life is Strange" aż się roiło. Zwykły konsumpcyjny chwyt na kasę, który udaje coś więcej niż w istocie jest. Zupełnie jak reklamy Gillette.
Bardzo się cieszę że powstają takie gry i chodzi mi tutaj o rozgrywkę, fabułę i mechanikę, a nie fakt grywalnej postaci trans. Swoją drogą nie widzę problemów z taką postacią. Czy ludzie naprawdę są tak ograniczeni i widok kogoś takiego (nawet w grze) wywołuje u nich tyle negatywnych emocji?