Mark Wahlberg zagra w filmie Uncharted
Nie żeby to był jakoś szczególnie zły aktor. Niestety gra postać, która w grze jest dużo starsza i zobaczymy Nathana jako nastolatka (Holland dalej troszkę tak wygląda ;) )
Od dłuższego czasu chodziły słuchy że fabuła filmu ma obejmować czasy na długo przed pierwszą częścią gry stąd młodszy Natan i Sully to raczej zamierzony efekt.
Lepszy byłby Nathan Fillion w roli Drake'a. Ohhh... Nathanie Fillionie <3
on by idealnie pasowal
jego postac w Castle czy teraz w The rookie ma bardzio podobne pioczucie humoru do Drake
Odświeżyłem stronę kilka razy "w razie W" i muszę przyznać, że podoba mi się ten news: mowa o wyborze aktora do filmowej adaptacji gry i...
I nie ma nawet zdjęcia tego aktora...
Clap clap
Zdjęcie aktora kosztuje. Gol nie wejdzie na google - grafika i nie weźmie pierwszego lepszego zdjęcia Walhberga. Za zdjęcia płacisz licencję a uwierz mi ta cena nie jest niska.
Liczyłem na Pratta, fajnie by się w tej roli odnalazł, ale Wahlberg to nie jest zły aktor, więc obsada wypada jak na razie nieźle
Czas płynie jednak nieubłaganie i dzisiaj aktor bardziej pasuje do roli Sully’ego.
Marky Mark nigdy nie będzie pasował do roli Sally'ego. Drewno o ekspresji pitbula. Niech on zostanie przy rolach smutnych gliniarzy i bandziorów po przejściach. Zawadiacki sybaryta i bawidamek z niego żaden.
Nie uważam że to jakiś wybitny aktor ale jednak spektrum ma dużo szersze niż opisałeś.
Swoją drogą jeśli Martin Scorsese widział go w swoich filmach to nie uważam że rozsądnie jest go skreślać przed zobaczeniem efektu końcowego.
U Scorsese grał smutnego glinę.
Swoją drogą bardzo podoba mi się ironia zdania, że ma doświadczenie w ekranizacjach gier. Max Payne jest być może najgorszym filmem jaki znam. Kac Wawa obejrzałem. Max mnie pokonał.
U Scorsese grał smutnego glinę.
Jeśli uważasz że postacie w "Infiltracji" jesteś w stanie określić jednym zdaniem to ja proponuję jednak wrócić do tej Kac Wawy ;).
Max Payne jest być może najgorszym filmem jaki znam. Kac Wawa obejrzałem. Max mnie pokonał.
Max Payne zdecydowanie nie jest najgorszym filmem jaki znam, natomiast na pewno jest w czołówce. Tylko nie uważam żeby to była w jakimkolwiek stopniu wina Wahlberga, facet niespecjalnie miał tam co zagrać.
Co do Kac Wawy to próbowałem ale nie jestem w stanie tego obejrzeć do końca.
Za to znakomicie się bawiłem oglądając wywiady ze scenarzystą. O ile poziom zażenowania był podobny, o tyle wywiady były przynajmniej zabawne.
W Infiltracji miał jedną dobrą scenę - przekomarzankę z Baldwinem. Poza tym był tylko tłem.
proponuję jednak wrócić do tej Kac Wawy
O nie. Raz wystarczy na całe życie. Tym niemniej Kac Wawa miał jedną przewagę nad Maxem Paynem - cycki.
Nie jest to może jakiś rewelacyjny aktor, ale lubię go, jednak nie pasuje na Sully'ego pod żadnym względem.
Może nie na temat filmu, ale gry są po prostu MEGA. Właśnie przechodzę całą serię pierwszy raz, jestem gdzieś pewnie w połowie U3(dotarłem na płynący prom z tego chlewu piratów) i już zastanawiam się, co zrobię ze swoim życiem po zakończeniu wszystkich części. Wciąga jak cholera. Jedne z najlepszych gier w jakie grałem.