Assassin’s Creed 2020 ma oferować „Unity w ramach Odyssey”
"Rośnie też liczba graczy, którzy chcą je eksplorować i są zadowoleni z tego, że otrzymują więcej zabawy"
Ta, chyba więcej tego samo i więcej nudy.
Jak już chcą forsować te ogromne otwarte światy, to niech pójdą krokiem Rockstar - zero pytajników na mapie, a na ciekawe, unikalne (!) miejsca trafia się samemu podczas faktycznej eksploracji, a nie łażeniu od pytajnika do pytajnika, które z eksploracją zbyt wiele nie ma wspólnego.
Ale znając życie pewnie znowu zrobią same bazy wojskowe i punkty widokowe.
Byłem przeogromnym fanem całej serii. Obserwowałem wszystkie teorie co do kierunków w jakim pójdzie fabuła główna, analizowałem wszystkie poszlaki dawane przez Ubisoft w kolejnych odsłonach. Niestety obecne części to jeden wielki kopniak w twarz dla fanów. Takiego rozwodnienia, skądinąd, ciekawego uniwersum nie doświadczyłem jeszcze nigdzie. Sądząc po komentarzach na przykład na youtube nie jestem w tym odczuciu odosobniony.
Cieszy mnie, że obecna (chyba najgorsza do tej pory) formuła Ubigame, zakładająca wrzucenie mnóstwo niepotrzebnych elementów RPG, coraz bardziej odrzuca graczy i recenzentów (nowy Ghost Recon, Far Cry: New Dawn).
Przepraszam, ale rzygam już "wielkimi otwartymi światami", które nie mają sensownej zawartości.
"Rośnie też liczba graczy, którzy chcą je eksplorować i są zadowoleni z tego, że otrzymują więcej zabawy"
Ta, chyba więcej tego samo i więcej nudy.
Lubię grać w Odyssey, przechodzę drugi raz i mam na liczniku 90h z głównej fabuły idę do Sparty, a aktualnie robię DLC Atlantydę. Najgorsze co robi Ubisoft to powtarzalność czyli odbijanie posterunków 2700 razy, grobowce 100 razy, mini obozy 7542 razy, 192 razy wieże. Po jakimś czasie tracimy radość z życia jeśli zapchaj dziura światem jest monotonna powtarzalność. Trzeba dawkować po kilka godzin dziennie ale mimo, że AC czerpie z Wieśka 3 jeśli chodzi o pytajniki to tam się lepiej bawiłem mimo, że też robiliśmy przeważnie to samo.
Ja naprawdę rozumiem że można lubić jakąś grę, ale grasz w nią drugi raz ? Te flaki z olejem 2 razy w życiu bym nie przełkną. Chłopie Szkoda twojego życia serio :l.
Ja bym właśnie chciał coś a la Unity w świecie Odyssey, czyli fabuła skupiona na Assasynach i Templariuszach ale w większym świecie.
Czyli bugi i brak optymalizacji w otwartym, nudnym i pustym świecie. Zajebiście.
W momencie premiery 5 lat temu bugity było niegrywalnym gniotem. Ciężko, żeby po takim czasie sytuacja się nie poprawiła.
Oby fabułę lepszą zrobili, świat może być mniejszy bo w oddyseyi za bardzo było czuć ctrl+c ctrl+v, czy więcej specjalnych przeciwników.
Ale i tak jakbym miał wybierać między odysseyą a gta 5 to wybrałbym to pierwsze, i na bank kolejne assassyny mnie bardziej wciągną niż przereklamowana seria GTA
Byłem przeogromnym fanem całej serii. Obserwowałem wszystkie teorie co do kierunków w jakim pójdzie fabuła główna, analizowałem wszystkie poszlaki dawane przez Ubisoft w kolejnych odsłonach. Niestety obecne części to jeden wielki kopniak w twarz dla fanów. Takiego rozwodnienia, skądinąd, ciekawego uniwersum nie doświadczyłem jeszcze nigdzie. Sądząc po komentarzach na przykład na youtube nie jestem w tym odczuciu odosobniony.
Cieszy mnie, że obecna (chyba najgorsza do tej pory) formuła Ubigame, zakładająca wrzucenie mnóstwo niepotrzebnych elementów RPG, coraz bardziej odrzuca graczy i recenzentów (nowy Ghost Recon, Far Cry: New Dawn).
No to prawda. Odkąd zaczęli bawić się w książki i komiksy, praktycznie metafabuła w głównym nurcie, czyli grach, nie istnieje.
Ale podobno mają "zrebootować" serie (cały wątek na Redicie się w tej sprawie toczył) i podejrzewam że nie wymażą całej historii ale wreszcie wrócą do tworzenia fabuł łączących odsłony ze sobą - czemu sprzyja to że wychodzi nowa generacja więc mają nawet pretekst do świeżego startu
@Outremere
Dokładnie. Tylko ja byłem przekonany, że to my, Polacy (a może nawet szerzej europejczycy), jesteśmy odcięci od informacji o tych komiksach/książkach, przez co nie wiesz co się dzieje grając w kolejne części. Ale właśnie komentarze na wspomnianym Youtube'ie pokazały mi, że nic z tych rzeczy- jest to globalne zjawisko.
(2)
No właśnie. I do tego dochodzi nie kończenie wątków (jak zakończenie w Syndicate) i zaczynanie nowych kompletnie z dupy nie wiadomo po co (zakończenie Origin).
Miałem dostęp do niektórych komiksów, książek niestety nie, ale nawet w nich nie wyjaśniają tyle ile powinni (cała historia Orlovów z zabójstwem Mistrza Assassinów w Dubaju).
Ubi musi zrobić tej serii soft reboot tylko po to by wreszcie znów tworzyć historię w kolejnych grach. A po tym co wydarzyło się w zakończeniu Atlantydy do Odyssey (nie wiem czy grałeś to ci nie spoileruje) to praktycznie tylko pokazali do jakiego stanu doprowadzili fanów, gdzie nawet ja nie wiedziałem o co im chodziło.
I jeśli AC 2020 będzie kontynuował to rozwarstwianie historii na różne medium to wątpię by utrzymali przy sobie fanów, zwłaszcza że ostatnie dwie części mało oferowały dla ludzi którzy są z tą serią najdłużej i zdaje mi się że o tym wiedzą (stąd cały ten wątek na Redicie i wycofanie się z premierą AC na 2019)
Jak już chcą forsować te ogromne otwarte światy, to niech pójdą krokiem Rockstar - zero pytajników na mapie, a na ciekawe, unikalne (!) miejsca trafia się samemu podczas faktycznej eksploracji, a nie łażeniu od pytajnika do pytajnika, które z eksploracją zbyt wiele nie ma wspólnego.
Ale znając życie pewnie znowu zrobią same bazy wojskowe i punkty widokowe.
Zawsze się zastanawiałem co za problem mają ludzie z markerami na mapach. Przecież markery w niczym nie przeszkadzają jeśli chodzi o swobodną eksplorację i jeśli się chce to można nie zwracać na nie większej uwagi.
To nie markery sprawiają, że ludzie przemierzają świat od jednego do drugiego, tylko sami gracze, którzy tak grają.
Mi przeszkadzają, bo lubię kończyć gry całościowo, a jak widzę 100 znaczników na mapie, które obejmują trzy różne aktywności to dostaję ataku OCD. Bo wiem, że nie będę tam łaził, czyli zostanie mi coś do zrobienia - a nie lubię takiej sytuacji. W Wiedźminie 3 na szczęście dało się to wyłączyć.
@Mówca Umarłych, z samymi znacznikami ja w sumie problemu nie mam, ale jeśli markerów projektanci nie umieszczą, to muszą tak przemyśleć grę , żeby w jakiś inny sposób zachęcić gracza do przemierzania mapy. A jak markery umieszczą to w sumie nie muszą już robić nic innego, bo gracz pójdzie w dane miejsce bo widzi marker i w sumie wychodzi na to, że większość mapy jest tylko nośnikiem obozów, wież itp.
W Wiedźminie 3 szedłem sobie droga i trafiłem na uszkodzoną karawanę zaatakowana przez Wiwernę królewską. Dopiero później okazało się, że to zadanie z tablicy.
Nie kumem tego hejtu na AC:O
przecież 80-90% pytajników i tak się dowiedziało w ramach zadań.. lub jak ktoś chciał obniżyć poziom "renomy" to zleceniodawca był w jakimś obozie ukrytym pod gwiazdką
ajax34 - i tak to właśnie powinno wyglądać. Takie aktywności poboczne czy też małe side questy powinny być znajdowane w trzy sposoby:
- przypadkiem, podczas eksploracji
- podczas plotkowania z NPCami
- ewentualnie z tablicy z ogłoszeniami
W Wieśku niestety na tablicy w wioskach były zazwyczaj 1-2 zadania, a oprócz tego dodawało się po 10 znaczników z założonymi z góry aktywnościami (gniazdo potworów, obóz bandytów, skarb) - bezsens. Wiadomo, rozwiązania o których mówiłem byłyby znacznie bardziej pracochłonne dla devów do wdrożenia (oprócz trzeciego, które jest w formie tekstowej), ale jakoś Rockstar w RDR2 potrafiło to zrobić - na trakcie dosłownie zawsze się coś działo, pominę, że były to aktywności po pewnym czasie powtarzające się, ale nie było to coś do odhaczenia, ot losowa sytuacja. A jeśli było jakieś faktycznie ciekawe miejsce do odwiedzenia, to samemu trzeba było się na nie natknąć, przykładowo:
spoiler start
dom uderzony meteorytem, który znalazłem bo zainteresowała mnie samotna chata w lesie
albo płacząca kobieta na bagnach, klimat rodem z horroru, gdy rzuciła się na naszą postać z nożem i kilkoma zbirami
spoiler stop
Mam nadzieję, że w AC 2020 wróci pełnoprawny mulit-coop coś podobnego do AC Unity lub coś jeszcze lepszego.
Te światy są ogromne i zwiedzanie go ze znajomym byłoby jeszcze fajniejsze.
Tak samo cieszylbym się jakby zrobili coś w stylu fabuły że wybierasz czy chcesz dołączyć do Assassinów czy Templariuszy, przez co mógłbyś przejść grę dwa razy i doświadczyć fabuły z dwóch punktów widzenia - dynamika tego konfliktu zawsze była ciekawa głównie przez to że dobre rozpisanie go pokazuje że żadna ze stron nie jest tą "dobrą"
I oby przywrócili wreszcie te charakterystyczne elementy serii jak rozmowa po śmierci ze swoim celem, bo grając w Odyssey nie raz zabijałem jeden z ważniejszych celów a nawet nie bardzo orientowałem się jakie było jego stanowisko w Zakonie, co strasznie zubożało polowanie na nich.
@lis22
No mi chodziło właśnie o coopa (stąd to nawiązanie do Unity)
Patrząc na to że kooperację mają już wszystkie gry Ubi z wyjątkiem Assassinów uważam za kompletnie nietrafiony pomysł, zwłaszcza jak wielki świat był w Odyssey
(wielki do tego stopnia że jakby swojego singla grało na niej dwóch graczy to istniała duża szansa że nigdy by się nie spotkali przez całą rozgrywkę)
ten wywiad ukazał sie parę tygodnii temu, napiszcie że zapowiedziano wiedźmina 3...
Mi też się dobrze gra w Odyssey ale powtarzalność i to jak poszli na ilość a nie na jakość przytłacza tak że chce się rzygać, nie mówiąc o grindzie. Mi bardzo on nie przeszkadza bo robię wszystkie znaczniki na mapie i zadania poboczne i da się zarabiać oraz mieć na ulepszenia.
Tylko to jest jeden z najgorszych rozwojów postaci jaki spotkałem w grach. On nie wnosi nic. Nie poczujesz się ani trochę potężniejszy, bo wrogowie skalują się cały czas (wyglądając tak samo). Daje to tak absurdalne sytuacje, że nawet kurczaki w miastach są skalowane i spróbuj uderzyć jednego, to zaraz te przebrzydłe stworzenia zadziobią chmarą Twojego bohatera.
Loukassz :"Nie poczujesz się ani trochę potężniejszy, bo wrogowie skalują się cały czas (wyglądając tak samo)."
Według mnie skalowanie nie powinno mieć zasięgu globalnego ale dobrze pomyślane może również pozytywnie wpływać na rozrywkę. Części postaci nie powinno ono obejmować, część jak najbardziej, ponieważ jeśli zakładamy, że świat "żyje", a główna postać się rozwija to dlaczego nie mieliby tego robić również i przeciwnicy (?).
Skalowanie powinno być dobrze osadzone w świecie, który zwiedzamy. Dla mnie na ten przykład do przyjęcia jest, że np. "kurczak" czy wieśniak będzie miał przez cała grę ten sam poziom ale np. część postaci posługujących się orężem już niekoniecznie i nie zawsze - można na przykład dać zwykłym wojakom stały poziom ale już jakimś jednostkom elitarnym - skalowalny aby stanowiły cały czas wyzwanie.
@Loukassz @Mówca Umarłych
No skalowanie w Odyssey to prawdziwe utrapienie właśnie przez to że w ogóle nie czujesz postępu swojej postaci, szczególnie jak rozwiniesz swoje drzewko umiejętności na maksa.
To już lepiej było w poprzednich częściach (np dzielnice w AC Unity itp) gdzie odpowiednio ciężsi wrogowie byli w innych lokacjach.
Z tym skalowaniem to co najwyżej najemnicy mięli do tego prawo - w końcu robili to co my, czyli można było to uznać za fair że się rozwijają, ale to nadal bardzo głupie gdy będąc na szczycie listy walczysz z kimś z dolnych tierów i ma zbliżony do ciebie poziom
Najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba dać możliwość dojścia graczom do takiego momentu gdzie są w stanie poczuć swoją siłę - co dałoby im poczucie tego że do czegoś doszli - i jednocześnie pod koniec gry wprowadzać kompletnie nowe nie spotykane wcześniej zagrożenia lub przeciwników, którzy mięliby z nimi szanse
Aha, czyli Ubiszaft chce mi zaproponować dużo większe Unity z dużo gorszym gameplayem? To ja dziękuję bardzo. Jaka to jest durna firma.
Ja bym preferował ACII w ramach ACII.
Boże, widzisz, a nie grzmisz, weź że spraw, aby UbiShit, otworzyli oczy!!! ,bo chyba cierpią na kurzą ślepotę.
A dostanę dobrze zrobione, wielkie i ładne miasto z dobrym gameplayem? Unity to Paryż. Duch Origins i Odysei zakładałby zrobienie całej Niziny Francuskiej.
Przepraszam, ale rzygam już "wielkimi otwartymi światami", które nie mają sensownej zawartości.
Przynajmniej w grze Red Dead Redemption 2 było o czym zwiedzać.
aha czyli dwie najgorsze części xD
Najgorszymi były 1 i 2. Jedynka nudny świat, 2 to samo tyko z odrobinie poprawioną grafiką. I te misje na czas, ganianie jakiś mnichów po dachach! To była nuda.
Najgorsze? Chyba zapomniałeś o Syndicate.
A Unity ja akurat lubię, bugi dawno połatano, a z perspektywy czasu to tym bardziej gra wydaje mi się jeszcze lepsza.
@firuell
To jesteś w mniejszości, dla wielu fanów dwójka była jedną z lepszych lub nawet najlepszą odsłoną.
I że niby dwójka to było to samo co jedynka? Gościu, zmian było tyle, że różnica była naprawdę ogromna między jedynką a dwójką. Jedynka dziś wygląda jak jakiś prototyp tego co miało być później.
Ubisoft robi tak na prawdę jedną grę tylko różne uniwersa i perspektywy
Eksploracja musi być ciekawa jak w Wiedźminie albo GTA.
Albo Red Dead Redemption 2.
LOL, Ty tak poważnie? Eksploracja w Wiedźminie? Haha, dobre sobie. To już wolę 150x odbijać posterunek niż 1764389 raz spotkać wilki.
Jak to mówią jeden lubi kwiaty, a drugi śmierdzące skarpety.
Oby tylko nie było Rzymu... dostaniemy kolejny raz praktycznie to samo po Egipcie i Grecji. Mogliby zrobić sobię przerwę od starożytności i wypuścić dla odmiany Ragnarok, co moim zdaniem wyszło by wszystkim na dobre. Na Rzym jeszcze przyjdzie czas.
Mam wrazenie ze gdzies juz to czytalem. Aha no tak www.gry- online.pl/newsroom/ubisoft-nie-wroci-do-robienia-mniejszych-gier-takich-jak-ac-unity/zd1cb3d
Seria Assassin's Creed nie jest ani wtórna, ani nudna, Te gry po prostu nie są dla każdego (kierowane są do osób o specyficznym, wysublimowanym guście). Ludzie, którzy je krytykują, ich zwyczajnie nie rozumieją.
Ludzie, którzy je krytykują, ich zwyczajnie nie rozumieją.
Albo nie grali w to.
Masz rację.
Najbardziej męczą mnie te mówienie o odgrzewanym kotletów, albo że nic się nie zmienia a prawda jest taka że seria AC to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się marek - dodawali statki, polowania na zwierzynę, olbrzymie rozległe światy, itp
Błąd, ona właśnie stara się być dla każdego i dlatego Odyssey jest prequelem prequela- dawniej to było o Bractwie Skrytobójców, które działało na przestrzeni historii- teraz jest o najemniko/wojownikach (jak w większości gier), a z boku był wątek ISU (i mniej o nich wiemy- tym są bardziej interesujący)...
To że zrobili z Odyssey RPG- też to sugeruje, jednak ich światy są żałośnie puste i pozbawione interakcji z otoczeniem (ładnie zrobione makiety)
@Up
Ale właśnie ten rozległy świat jest jego największą zaletą, bo to on potęguje wrażenie samotności we wrogim, pozbawionym empatii świecie i pozwala tym samym lepiej wyeksponować motyw oczyszczającej wędrówki oraz przemiany, która zachodzi w świadomości głównego bohatera. Nie każdy to zrozumie, bo Odyssey to nie gra dla każdego.
Nie, one zwyczajnie mają skaszaniony gameplay do poziomu mobilnych gier mmo, ci którym się ty gry podobają ich nie rozumieją, jak zrozumiesz to stwierdzasz, że to koopa
@Up
Odwrotnie. Tylko rozumni i świadomi gracze doceniają gry z tej serii. Wszystkim krytykującym brakuje inteligencji lub po prostu mają kiepski, casualowy gust i powinni się zając grami na swoim poziomie - Fifą albo Call of Duty.
Tak jakby fifa i kalofdjuty były na innych poziomach, w sumie do fanów coda mam większy szacunek bo było kilka serio dobrych codów
@Persecuted ta, "poczucie samotności we wrogim, pozbawionym empatii świecie"- przed, czy po tym jak "dymasz staruszkę bo jej stary już nie może"... Świat jest tylko ładny, między Cassandrą a Alexilosem jest różnica tylko taka że pierwsza ma cycki- to co mówi 12dura- nudne rozwiązania z mmo f2p, szczególnie to widać w paczce "kostiumów"- ni to dla asasyna, ni to dopasowane do epoki
Seria Assassin's Creed nie jest ani wtórna, ani nudna, Te gry po prostu nie są dla każdego (kierowane są do osób o specyficznym, wysublimowanym guście).
Tak było do AC Syndicate. Potem Ubiszaft poszedł w masówkę, wpadł na pomysł żeby zabić serię i zrobić z niej klon Wiedźmina 3 bo to się aktualnie sprzedawało.
Ludzie, którzy je krytykują, ich zwyczajnie nie rozumieją.
No ale w serii są różne gry. Za ACII, Revelations i Syndicata dam się pokroić ale na Originsy i Odyseje ja pierwszy napluję.
Seria Assassin's Creed nie jest ani wtórna, ani nudna
xD
Tylko rozumni i świadomi gracze doceniają gry z tej serii. Wszystkim krytykującym brakuje inteligencji lub po prostu mają kiepski, casualowy gust i powinni się zając grami na swoim poziomie - Fifą albo Call of Duty.
Buhahahaaha, teraz żeś dowalił. Cała seria AC od zawsze jest nastawiona na masówkę i grają w nią głownie casuale. Ludzie mający dobry gust nie grają w te nudne, wtórne badziewia bez własnej tożsamości. O ile jeszcze w starsze części dało się jakoś grać (sam teraz gram trochę w AC II, szału nie robi, ale i tak jest lepiej niż myślałem, jestem mniej więcej w połowie gry i na chwilę obecną to taki średniak 6/10, grałem w dużo lepsze gry z 2009 roku), tak po Black Flagu każda kolejna gra z tej serii jest nudnym, niegrywalnym gniotem.
@Up
Wręcz przeciwnie. A skoro tak piszesz, to na 100% nie rozumiesz tej serii i najwyraźniej nie jest dla ciebie (być może przerasta cię złożoność rozgrywki lub zawiłości fabularne).
@Persecuted
A ty akurat posiadasz ten wysublimowany gust? Co każe Ci wierzyć, że "Tylko rozumni i świadomi gracze doceniają gry z tej serii. Wszystkim krytykującym brakuje inteligencji lub po prostu mają kiepski, casualowy gust"?
Mówimy tu o grze będącej makietą świata szytego grubymi nićmi. O grze robionej właśnie dla wszystkich, w taki sposób by możliwie nikogo nie wkurzyć, z mnóstwem niepasujących do siebie elementów, beznadziejnym skalowaniem doświadczenia, stawiającej na tanie efekciarstwo, zaprojektowanej bez polotu, tylko po to by dostarczyć graczowi jak najwięcej powtarzalnych godzin rozgrywki? Mówimy o tej samej grze dla ludzi ponadprzeciętnie inteligentnych, której głównym targetem jest odbiorca jak najbardziej masowy? Gdzieś tu się pogubiłem. Skąd twoje przekonanie o wyjątkowości bo podoba Ci się taka a nie inna produkcja?
@Up
Skąd twoje przekonanie o wyjątkowości bo podoba Ci się taka a nie inna produkcja?
Stąd, że doznałem oświecenia, czytając, oglądając i słuchając wielu recenzji i opinii, tak dziennikarzy jak i graczy, na team Death Stranding. Jeszcze nie tak dawno sam sądziłem, że gra może być jakaś - dobra, mniej dobra, całkiem zła itp. Że cecha danej produkcji może być jest wadą albo zaletą, plusem albo minusem i że można stwierdzić to w miarę obiektywnie, choćby na podstawie pewnego konsensusu, uznawanego przez większość naszej społeczności (np. misje eskortowe są do bani, tak samo jak fetch questy - pewnie 9/10 graczy się z tym zgodzi).
Dziś już natomiast wiem, że żyłem złudzeniami. Dzięki Death Stranding zrozumiałem, że tak na prawdę nie ma złych ani dobrych gier, są tylko takie, które "są dla nas i trafiają w nasz gust" albo "nie są dla nas i nie trafiają w nasz gust". Stąd wiem już, że jeżeli jakiś element gry ktoś uważa np. za słaby albo nudny, to wcale nie dlatego, że ten element - w odczuciu tej osoby - taki właśni jest. Jedynym słusznym wytłumaczeniem jest zwyczajnie subiektywizm naszej percepcji oraz indywidualizm naszego gustu. Innymi słowy, jeżeli coś w danej grze ci się nie podoba, to po prostu oznacza, że gra nie jest dla ciebie, nie zrozumiałeś jej, albo masz kiepski gust. Przypadek DS pokazuje, że taka argumentacja jest akceptowana przez większość graczy (i wielu branżowych dziennikarzy), stąd postanowiłem również się nią posługiwać.
Także teraz już wiecie, jeżeli Assassin's Creed wam się nie podoba, to po prostu nie jest gra dla was, nie zrozumieliście jej, albo macie kiepski gust. Koniec dyskusji, można się rozejść...
@Peresecuted- w DS widać włożone serce twórców- ta gra nadrabia też innymi aspektami, poza tym mechaniki związane z kierowaniem są prima soft (góry najlepiej w grach zrobione; Uncharted 2- panie idź mi z tym, w DS burza śnieżna to zerowa widoczność)...
Kolekcjonerki AC kupuję od lat... Hejtowany AClll podobał mi się, z Unity dobrze się bawiłem, były gorsze części gdzie eksperymentowali (Black Flag, Syndicate)- ale coś tam o tych asasynach było... Przy Odyssey- też sobie dawałem kredyt zaufania, ale ona przez brak wątku który napędzał serie jest nijaka...
Wywalili człon który sprawiał że seria była interesująca, kreatywna- na jakiegoś marny tryb RPG, kiedy ich gry są puste i bez interakcji, (rpg też do bani, bo statystyki i bycie gejem to jest może jakieś Role Play ale w liniowym ME, tu Gothic ma więcej możliwości niż ich sandboxy)
Wiesz czemu gram w asasyny, bo mało jest gier w których można przenieść się w czasie i zwiedzić miasto z danego okresu, ale też dlatego że widziałem kreatywność twórców jak dopasowywali szaty naszego skrytobójcy- do danego okresu... W Odyssey mi tego brakuje
Ta seria ma złe decyzje marketingowe, przypominam o anulowanym wczesnym target renderze ACIII https://www.youtube.com/watch?v=Yb53ALjqfhI; czy screenie z bujania w AC Victory https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2014/12/assassins-creed-victory-4-650x363.jpg
(to pokazuje że mają górę która ambitne projekty, ficzery usuwa) https://www.reddit.com/r/assassinscreed/comments/6469af/ac_victory_outfit/ (tu reddit który znalazł outfit z Victory- nosi go NPC w Syndicate, poczytaj sobie że na screenach Victory wygląda "żywiej" niż w finalnym produkcie)
Recykling lokacji- seria ma taki potencjał aby ukazać każde miejsce na Ziemi i w danym okresie- a oni powielają już nie tylko okresy, ale zbliżone lokacje...
AC Odyssey- dla mnie jest próbą aby ciągnąć więcej kasę z mikrotransakcji i zgarnąć nowych graczy i (którym wisi wątek asasynów)- rozumiem, że tobie się podoba bo być może cenisz bardziej aspekt "wirtualnego zwiedzania"- dla mnie on miernie wypada jak nie mogę poczuć że jestem częścią tego wykreowanego (przez interakcje ze światem)
To jakby z SH zrobić grę jak RE (też horror, ale swoją tożsamość traci)...
Na AC2020/Vikings/Kingdom/Ragnarok- czekam tylko dlatego, że jest to jakiś powiew świeżości po kolumnowych settingach...
Wręcz przeciwnie. A skoro tak piszesz, to na 100% nie rozumiesz tej serii i najwyraźniej nie jest dla ciebie (być może przerasta cię złożoność rozgrywki lub zawiłości fabularne).
Nic mnie nie przerasta. Rozgrywka w tej serii jest prosta jak konstrukcja cepa. Gracz jest prowadzony cały czas za rączkę od znacznika do znacznika, a misje fabularne to taki banał, że szkoda gadać. Fabuła natomiast to zwyczajna sztampa z oczywistymi twistami. Jej rzekoma złożoność w nowszych częściach nie wynika z kunsztu twórców, tylko z ich nieudolności, przez którą nie potrafią skończyć wątku rozpoczętego 12 lat temu. Zresztą już nawet w samym ubisofcie to widzą. Inaczej nie zastanawialiby się nad rebootem serii.
Ponad 300 godzin i nadal jest fajnie, trzeba tylko sobie odpowiednio dawkować
po cyberpunku wydanie gry w niezmienionym stylu to będzie samobójstwo. Mogli by porzucić markę LOLa Creed i zabrać się za jakieś fajne okresy historyczne i unikalną fabułę i historię. Przecież dokładnie wiedzą że każdy ma w ... ich assassinów i templariuszy a chce czegoś nowego i świeżego.
AC to marka = pieniądz. Gdyby mieli możliwość zrobienia symulatora kozy to nazwaliby go Assasin Creed Koza i kasa by się zgadzała. Już od dawna byłem za tym żeby odciąć się od AC i jak robili już Origins to mogliby napisać fajną historię dla tego okresu, podobnie było z Odyssey. Wątek assasinów został wciśnięty na siłę.
Meh... Do Unity zrobiłem trzy podejścia i za każdym razem się odbiłem. Ta część była po prostu nudna. Mógłbym powiedzieć, że właśnie na tej części zakończyłem swoją przygodę z AC, ale dałem się skusić na Origins i żałowałem - ta gra oprócz ładnych widoków i fantastycznie odwzorowanego starożytnego Egiptu nie miała nic ciekawego do zaoferowania. Z Odyssey tego błędu już nie popełniłem. W ogóle ostatnimi czasy Ubosoft nie ma nic ciekawego do zaoferowania.
Przecież unity to też był gniot, maksymalnie rozwodniona mierna polityczna fabuła, tak jak wszystkie kolejne ac po unity, z tym, że unity było w znacznie mniejszej skali i też dużo bardziej liniowe, skoncentrowane na singlu, i tak bieda, ale to co przyszło po unity to nic lepszego.
Ich światy są nudne i puste- Kojima robiąc grę o kurierze i postapokaliptycznym świecie (gdzie NPC siedzą w schronach)- robi świat który jest bardziej przekonujący tym swoim lore- niż oni robiąc te niby "historyczne makiety" w asasynach... niech ponownie skupią się na wątku asasynów i będzie dobrze...
Jeśli w asasynach dodaliby
spoiler start
tyrolki
spoiler stop
to napierdzielałbym jak głupi :D
Teraz to dopiero jest jazda :D
@Persecuted
Tia, ale mapa w Syndicate, a w takim Origins/Oddyssey... Jeszcze znając ubi to kolejny Asasyn będzie jeszcze większy i nudniejszy.
@AIDIDPl
Ale nie można tych lin dawać gdzie CI się podoba :D
@-=Esiu=-
Chciałeś tyrolek, a jak się okazało, że już były, to ci nagle mapa przeszkadza...
Mi przeszkadza? Absolutnie. To ubi ma problem z małymi mapami i tworzy coraz większe pustki wypełnione biedazawartością :D. A Syndicate jest dalej w kolejce do zagrania, a kolejka długa :/
-=Esiu=- ja właśnie wczoraj robiłem trasę tyrolek od Stacji Meteo-zaschodniego Jeziornego- śmieciarza- do chilaristyki- (tylko kojimba wprowadził ograniczenia do towrów z asemblera- sieci q-pid)
spoiler start
ja niosę dopiero Mame do Lockne
spoiler stop
Rozwleczone, grinderskie jak Odyssey i zabugowane jak Unity... szykuje się dobra gra xD Nie no ale tak serio to Asasyny już mnie dawno zmęczyły, ta seria kiedyś to były jedne z moich ulubionych gier, przyjemna walka, parkour, ładnie zaprojektowane lokacje, nawet znośna fabuła (przynajmniej ta "historyczna"). W Black Flag bawiłem się wybornie, ale jednocześnie uważam że to już nie powinien być Asasyn, bo choć rozgrywką gra stała bardzo dobrze to motyw łączenia piratów z zakapturzonymi zabójcami po prostu mocno mi się gryzł. Unity było całkiem niezłe, chwilę nawet czułem ten "next-gen" jaki czuć było gdy wychodziła jedynka w 2007 roku ale ilość błędów, dziwne decyzje produkcyjne (dodany rozwój postaci gdzie większość umiejętności do odblokowania to te które mieliśmy w poprzedniczkach od początku - siadanie na ławce chociażby...) i moim zdaniem taki sobie bohater główny sprawiły że się od gry odbiłem mimo cudownego Paryża i niezwykle topornego ale efektownego systemu parkour. Potem jeszcze miałem przygodę z Origins ale tam już w ogóle nie czułem że gram w Asasyna i dlatego Odyssey odpuściłem całkiem, to już nie moje klimaty. Jak dla mnie twórcy gdyby mieli jakieś zdrowe a nie tylko finansowe podejście to by tą serię zamknęli już dawno temu i przekierowali środki na inne projekty (Rayman 4, gdzie jesteś? Sam Fisher też nie chce być na emeryturze). Porządny remaster jedynki by się przydał na zakończenie i tyle. Ale sądze że logo asasynów w takiej czy innej formie będzie z nami tak długo aż Fallout 76 zostanie naprawiony.
W odyssey widać ogromny rozstrzał zaangażowania włożonego w tworzenie lokacji z z tym przy tworzeniu misji, jak by mapa byłą 2 razy mniejsza a misje 2 razy bardziej różnorodne to mogła by być nawet te 2 razy lepsza
Świat jest ogromny i ma naprawdę mnóstwo detali w każdym miejscu w zasadzie ale poza podziwianiem widoków w wielu miejscach nie ma kompletnie nic ciekawego do zrobienia.
Sytuacja jest jeszcze gorsza od skyrim czy fallout 4 bo tam w skrytkach bywają różnorodne przedmioty i można coś z nimi zrobić, zwłaszcza w f4
"Żyjesz w tym świecie i dążysz do tego, do czego chcesz dążyć"
a do czego się "dąży" w Odyssey??Co tan do groma można takiego zrobić w ramach misji pobocznych????????
10tys ludzi kupa hajsu i zamiast czegos nowego dostajemy Dywizje w Wildlands a za rok Unity w Odyssey.
Ogromnie liczę na AC w realiach starożytnego Rzymu. Czegoś takiego jeszcze nie było. Nieważne kiedy, ale ważne by powstało. Raczej nie jako kolejna odsłona chociaż kto wie... Przekonamy się. Wikingowie to raczej trafny trop.
Mi się podobaja nowa formuła AC i lubię w nią grać (Odyssey mimo iż według mnie gorsze od Origins to spędziłem tam 170h) ale w sumie grind i nabijanie poziomów jest dość żmudne. Stare rozwiązane z rozdziałami/wspomniani było bardziej naturalne i powodowało, że fabuła była bardziej skondensowana i spójna. Unity również uwielbiam (chyba jedyne AC które skończyłem 4 razy) bo gra się w nie rewelacyjnie. Więc jak dobrze to połączą to jestem kupiony.
Czyli będziemy mieć piękny, otwarty i ZABUGOWANY totalnie świat, a gry-online i tak da ocenę 9/10?
Wszystko ladnie polatane.
Nie siej defetyzmu.
Teraz to sobie mogą. 5 lat temu w momencie premiery bugity było niegrywalnym gniotem.
Widać że nie wiedzą co czynią... Tragedia z tekstu wynika że będzie tylko gorzej... "Gra usługa" w kawałkach z 50 DLC rozciągnięta na 3 lata. Samo Odyssey miało 2 DLC składające się z 3 epizodów każdy a to widać dopiero początek tego co zapowiadają w przyszłym roku.
Najgorsze w Odyssey byli lowcy nagrod.
Zawsze podczas spinki sie materializowal w dwie minuty i upierdliwy byl jak mucha miesna.
Skopali to tym razem.
Czyli będzie to kolejny zabugowany gniot z nudnym i pustym otwartym światem, który dodatkowo będzie nastawiony na grind i mikrotransakcje. Współczuję tym, którzy będą w to grać.
Faktycznie, może się okazać, że w ramach starożytnej "trylogii" dostaniemy asasyna w czasach Imperium Rzymskiego (może pod koniec jego istnienia, czyli po rozłamie cestarstwa?).
Jednak trochę żałuje tych powrotów w przeszłość bo były już eksplorowane takie ciekawe okresy z XVIII i XIX wieku. Obecnie brakuje mi chyba najbardziej czegoś z niezapełnionej jeszcze historycznej luki czyli XVI/XVII wiek (początki ery kolonialnej i barokowej). Moglibyśmy znowu dostać broń palną albo mini-kuszę zamiast latać z nieporęcznym łukiem...
Nie wiem czemu ale jak przeczytalem pare zdan, to naszla mnie mysl, ze miedzy slowami chce zakomunikowac iz mogliby stworzyc kilka roznych historii w jednej grze, pamietacie jak sie rozpoczynal Unity? Bylo 9 czy tam 12 kafelkow z roznymi historiami (finalnie zagralismy tylko jedna), tutaj mogliby zrobic wlasnie kilka takich kafelkow historycznych.
Z drugiej strony, musialoby to byc mocno przemyslane, bo o ile pomysl bylby ciekawy (skoro robia juz cale panstwa, a mowa byla nawet o polowie europy, to raczej srednie byloby, gdyby jeden asasyn przedymal pol kontynentu samemu xD), tak rozmycie postaci mogloby byc tragiczne, chociaz, kazdy by znalazl swoja ulubiona postac i historie, dajmy na to na 15-20h jedna, nawet jesli dzialyby sie w tym samym okresie, to sterowanie kilkoma postacami, i pokazanie konfliktu moze z obu stron (rogue bylo calkiem ciekawe) mogloby wypalic.
A czy ostatnio coś nie mówili, że po porażce Breakpointa chcą przemyśleć sposób tworzenia gier? Zmienić podejście? I co? Dalej to samo będzie.
"AAA+" hahahahahahahahaha
Chyba AA-, od lat gry z sektora AA przewyższają jakością i innowacyjnością tak zwane tytuły AAA. Jaką czelność trzeba mieć, żeby nazwać masowo produkowane gnioty z Ubisoftu AAA+?!
Ale ja nie chcę "licznych i skupionych opowieści"... Ja chcę jedną, dobrze napisaną opowieść w ramach jednej gry. Dlaczego Ubisoft tak bardzo zarzyna moją ulubioną serię?