Premiera NFS Heat. Gra zbiera przyzwoite recenzje
Czyli wciąż dużo lepszym wyborem jest Forza
Jeśli ktoś nie potrzebuje wciągającej fabuły w grze wyścigowej to gra jest całkiem ok, niestety bardzo szkodzi jej niemal zerowy poziom trudności.
Zerowy? To czemu Jordan męczył się.Fordem Mustangiem na średnim poziomie żeby zamiast drugi być pierwszy w pierwszym wyścigu na torze :)?
Akurat w ostatniej dekadzie to gorsze NFSy miały lepszą średnią ocen niż te lepsze z jakiegoś powodu. Heat jest tak po środku więc pewnie EA znalazło złoty środek i gra jest najlepszym NFSem od lat :)
Czyli wciąż dużo lepszym wyborem jest Forza
Jak dla mnie ma sensu porównywać NFSa do Forzy bo to zupełnie inne gry stawiające na zupełnie inne aspekty.
Obie są ścigankami zręcznościowymi w otwartym świecie, ile wychodzi takich gier? Jedna rocznie? Podstawa rozgrywki opiera się na tym samym.
Można je porównywać, tylko, że NFS odpada na przedbiegach, bo nawet podstaw od tylu lat nie potrafią ogarnąć i model jazdy nadal leży :) tym razem już się nie pokuszę o sprawdzenie osobiście, bo po Rivals, 2015 i Payback czwarty raz nie dam się nabrać na "jest trochę lepiej niż wcześniej".
No ale czy w Forzie są pościgi z policją? Czy w Forzie jest fabuła? Czy w Forzie jest rozbudowana customizacja wizualna samochodów? Nie ma. Więc podstawa rozgrywki już jest inna. I nie, model jazdy w NFSie nie leży, szczególnie w Heacie.
No i co z tego? W podstawie to nadal wyścigowe gry zręcznościowe, jak masz tak porównywać to każda gra będzie unikatowa i nie do porównania z inną. W jednej grze strzelasz laserami, w innej klasyczną amunicją, a w innej strzelasz plazmą. To nadal jest strzelanka i można porównać, czy to strzelanie ma fajny feeling, czy czuć jakiś odrzut, czy broń jest może zbyt mocna w porównaniu z innymi.
Ja mówię o kompletnej podstawie rozgrywki, bez której gra wyścigowa po prostu nie istnieje. Czy jazda daje przyjemność? Może komuś daje, w końcu istnieją nawet fani paradokumentów na polsacie, więc słaby model jazdy również może mieć swoich zwolenników.
No ale model jazdy nie leży, bo tak mówisz... Wiesz, że jak ktokolwiek ma jakieś negatywne spostrzeżenia co do NFS, zamiast ślepo się jarać jak kolejną Fifą, to na pierwszym miejscu jest właśnie tragiczny model jazdy? Każdy, kto miał jakieś realne wymagania co do tej gry, chciał poprawy modelu jazdy względem poprzedniczki.
Ciężko byłoby zrobić rozbudowaną customizację ponad 600 samochodów. Ile ich jest w NFS, 100? 140? W Forzy też znajdziesz sporo samochodów z unikalnymi body-kitami.
Fabuła w NFS zawsze była na poziomie właśnie takiego paradokumentu, również uważam że fajnie by jakaś była, ale wolę, żeby jej nie było, niż żeby miała wywoływać ciary żenady.
na pewno mamy powód by porównywać do forzy. Ale na pewno nie dirtów czy gridów /wrc:P
Puste ulice, idiotyczny drifting pod kątem 45 stopni. Obciachowy dubbing, z idiotycznym młodzieżowym slangiem, spoko, cool, chill, zarumbiście, ogólnie pełny luuzz, stary bez kitu ????Na konsolach Frostbyte wygląda jak gówno. Pewnie na pc jest inaczej. Nie zmienione debilne prowadzenie samochodu, przy wyskokach zachowuje się jakby w środku było 12 osób. Nawet nie wspomnę o tym czymś, co normalnie nazywa sie fabuła, a tutaj jest to zlepek kretyńskich zadań, z już wspomnianym cool slangiem z porodówki.
Cóż, jaki target graczy, taka gra, taki model jazdy i taka fabuła... To jest jedna z podstaw game design.
No ale przy tym dobrze jest pamiętać, że zawsze są jakieś alternatywy ;) (z których nawet możemy sobie nie zdawać sprawy...)
Przyzwoite to za mało by mnie wogole zainteresował. Już wolę horizon 3 na pc
Zastanawiam się, czy seria wróci jeszcze kiedyś do korzeni i na powrót będziemy się ścigać luksusowymi samochodami po długich, różnorodnych trasach w mieście i na prowincji. Dużo bym dał, żeby seria odstawiła w końcu na bok wieśniacki tuning i klimat prosto z getta.
Grę w stylu NFS III Hot Pursuit biorę w ciemno.