Egmont z okazji 1000-ego wdania Kaczora Donalda postanowiło podzielić się pierwszym numerem tego tygodnika (Chociaż nie wiem czy wtedy nie był dwutygodnikiem). Do dziś pamiętam liczne posiedzenia przy tym magazynie. Pochłaniało je się w trymiga, a i często wracałem do poprzednich numerów i zawsze bawiłem się przy nich jakby były nowym numerem. Nie jestem w stanie stwierdzić kiedy zacząłem zbierać Kaczora Donalda, ale wiem że jako pierwsze dostałem jedno z tych zbiorów komiksowych ,,Gigant'' z Kaczorem Donaldem. Prawdopodobnie był to rok 2001/2002, ale nie jestem pewien. Pamiętam za to że w komiksie był motyw jakiegoś uciekiniera (chyba) i że jego samochód utknął na jakichś bagnach. Niewiele z tego komiku już pamiętam.
Zabawna historia. Przez lata kolekcjonowania komiksów Kaczor Donald, uzbierało mi się ich tak wiele, że zarwała się półka na której je trzymałem. Matka nakrzyczała, ojciec zlał pasem, bo razem z półką poszedł kawałek ściany. Dziś niestety nie ostał mi się żaden numer. Z tego co wiem to chyba część poszła na bibliotekę do mojej podstawówki, ale z tego co udało mi się ustalić nigdy nie trafiły na szkolną półkę. Druga część stała się zagadką bo teoretycznie poszły do kartonu i na strych. Nigdy nie udało mi się jej znaleźć, więc podejrzewam że poszło na rozpałkę. Auć...
Jakie są wasze wspomnienia z Kaczorem Donaldem? Zbieraliście? Czytaliście?
Link do pierwszego wydania Kaczora Donalda - https://quadeurope.mydigitalpublication.com/publication/?i=629383#;"issue_id":629383,"page":0;
ale wiem że jako pierwsze dostałem jedno z tych zbiorów komiksowych ,,Gitant'' z Kaczorem Donaldem
A nie czasem gigant?
Tak faktycznie. Literówka.
Kaczory Donaldy, jeśli tylko dobrze pamiętam, to leżały na półeczce w kiosku, kieszonkowe wydanie i miękka okładka. Od czasu do czasu miałem w rękach i czytałem. Na pewno nie kolekcjonowałem. Oglądałem też kreskówki na kablówce. Mam dobre wspomnienia, to będzie taka migawka z dzieciństwa. Dzisiaj wracam do komiksów, podobnie jak do gier, ale bardziej fascynują mnie bohaterowie z DC.
Mamy wszystkie numery od stycznia 1996 do grudnia 2001... Wszystkie poza numerem 1/06/1999. Drugi kiedy KD z dwutygodnika stal się tygodnikiem. W tym numerze Hyzio, Dyzio i Zyzio przebrali się za amerykańską stonkę... Rysa na kolekcji :D
Zaś ta cena w starych pieniądzach - 16000 zł
Ja zacząłem zbieranie od Mickey Mouse, to był październik 1990 r. - potem Donald Duck, który zmienił się w Kaczora Donalda. Następnie dołączył do tego Donald i S-ka oraz Giganty. I tak przez całe lata...
Teraz kupię czasem Giganta i zbieram kolekcję Barksa. 1000 numer kupiłem pamiątkowo :)
Ja też zbierałem powyższe komiksy. Posiadam większość numerów "Kaczora Donalda" z lat 2000-2005. Natomiast "Giganta" zbierałem w latach 2003-2008.
Później podarowałem wszystkie "Giganty" siostrzeńcowi. I od razu je zniszczył (pourywane kartki, zgięte okładki itd)... widocznie był wtedy za młody, żeby szanować takie rzeczy.
Nie kupowałem, lecz na świetlicy w podstawówce było parę numerów. Smarkfonów nikt wtedy nie miał to jak się czekało na lekcję, to z nudów jakiś numer w ręce się trafił.
Jakbyś chciał sprzedać to daj znać ;) Ale być może masz jakiś inny numer. Okładki lubiły się powtarzać.
Ech pamiętam jak kupowałem Kaczora Donalda w latach 1997-2000, miałem też jednego giganta, Nawet byłem też klubowiczem Ksiązek Disney,a ale nie udało mi się ich wszystkich zebrać bo matka nie chciala dalej opłacać moje członkostwo, ale swoją ciekaw jestem czy gdzieś jest spis tych książek może uda mi się je uzupełnić do kolekcji.
Giganta kupowałem regularnie, oddałem do sierocińca. Nie wiem co za półki tam miałeś bo ja miałem liche meble a Giganty z kilku lat trzymały mocno ;]
Podejrzewam że była źle zamocowana.
Donaldy ominęły mnie szerokim łukiem. Kiedy był na nie "hajp" ja już miałem nadczytanego Thorgala i Szninkla a pod łóżkiem Ważniaka.
Też się zaczytywalem. Pamiętam że co roku drozalo 20gr. Więc chyba ja już kupowałem bo przewalutowaniu. Ale pamiętam jeszcze dwu-tygodniki. Większość numerów poszło raczej do spalenia, może zostało z kilka numerów u rodziców na działce. Ale giganta na bank zbierałem od pierwszego numeru. Wtedy dla mnie to było strasznie drogie :D ale były ciekawsze bo grube i na brzegu robił się obrazek jak miało się wszystkie. Oczywiście wszystkie są w piecu :(
Tez zbieralem KD i Giganty. Mysle ze wiekszosc tego co mialem wyladowalo w piwnicy ale... gdy ponad dekade temu opuszczalem rodzinna miejscowosc zabralem ze soba Poradnik Mlodego Skauta. :D mam do tej ksiazeczki przeogromny sentyment. Nawet nie musialem jej teraz szukac, po prostu wiem, w ktorej szufladzie lezy. ^^ to tak na wszelki wypadek gdybym zapomnial jak maszerowac by sie nie zmeczyc czy jak przetrwac burze piaskowa/atak rekina. ;)
Później, na pewno po 2004 roku w Kaczorze Donaldzie był Poradnik Młodego Skauta, ale w formie wycinanych fragmentów. Przez kilkanaście numerów z rzędu były po dwie/cztery strony z poradami dla młodych skautów i survivalistów które trzeba było wyciąć, przedziurkować i złożyć. Pamiętam jak specjalnie kupiłem dla tych kartek segregatorek.
O matko :0 Jak ja chciałbym znowu mieć to pudełko ze wszystkimi gadżetami z tamtym Kaczorów Donaldów. A ta szkoła była przegenialna
Też swego czasu zbierałem giganty - jakoś w okolicach 2006-2008 roku. Większość z nich dalej leży u mnie na półkach i co jakiś czas lubię sobie do nich wrócić ;)
Nigdy nie czytałem tego komiksu.