Mam zamiar kupić ciekły azot. Będę mroził różne rzeczy i testował ich łamliwość po zamrożeniu. Miał ktoś z tym styczność?
nowy kanal na youtube? ale to juz bylo... i nie wroci wieceeeeeej
Nie kanał. Sam chcę się z tym pobawić.
Ciekawi mnie czy jak zamrożę np. puszkę pepsi i rzucę ją o beton to czy się rozwali na kawałki i potem chcę zobaczyć efekt po rozmrożeniu jak ten metal jest porozrywany.
Spytaj się na forum o overclockingu jak znasz angielski to najlepiej na anglojęzycznych forach, tam znajdziesz ludzi którzy kupują azot hobbystycznie, pol żartem pół serio
Chłodzić procesor zamiast chłodzeniem wodnym azotem to ciekawe tylko czy wtedy by działał przy takiej niskiej temperaturze?
widziałem filmik jak pentium 4 chodził na -60 stopniach
Tylko tu jest temperatura prawie -200.
No przy -200 działać nie będzie, konduktancja przewodników spada wraz z temperaturą, ale przecież przy chłodzeniu LN2 nie lejesz azotu na procesor, potrzebujesz pojemnika do którego wlewasz azot (cos takiego https://kingpincooling.com/collections/extreme-pc-cooling/products/t-rex-cpu-container), minimalna temperatura w jakiej procesor działa jest zależna od modelu i konkretnego egzemplarza.
„Bawilem” sie tym przez kilka lat. Ogolnie nic ciekawego. Po prostu chwilke zawrzy i masz przedmiot zmrozony na kość.
Ciekawostka - bardzo krotkotrwaly kontakt cieklego azotu ze skora jest nieszkodliwy, a sam ciekly azot wydaje sie miec wtedy neutralna temperature. Miedzy skora, a cieklym azotem pojawia sie otoczka gazu, ktory izoluje Cie od zimna. Fajnie jest tez wziac sobie dobre zrodlo swiatla i poobserwowac, jak zachowuja sie opary cieklego azotu w pojemniku. Jego obloki wpadaja w ladnie wygladajace wiry i na potencjalny kanal moze byc to bardziej widowiskowe, niz mrozenie czegos.
Ps. Uwazaj, zeby nie polac sie na ubranie. Wietrz pomieszczenie i nigdy nie trzymaj azotu zamknietego pod cisnieniem.
Edit- na pewno ciekawe byloby sprawdzenie rozszerzalnosci cieplnej roznych przedmiotow. Np, idealnie spasowane elementy metalowe albo nadmuchany balon.
No właśnie takiego typu odpowiedzi mnie interesują. Ręki w to nie zamierzam wkładać, chociaż testy z mięsem też chcę zrobić. Ale jak to wleję w pojemnik to temperatura będzie rosła i ta ciecz będzie się ulatniać? A i jak wleję do azotu szklankę wody to zrobi się z niej lód?
Szczerze to mam dużo pytań... :)
Ale najważniejsze bezpieczeństwo. Tą parę można wdychać?
To jest tak.
Nie wiem, w jakich pojemnikach ciekły azot jest dostarczany przemysłowo i w jakim opakowaniu go dostaniesz. Ale raczej nie dostaniesz pojemnika pod ciśnieniem. W warunkach laboratoryjnych przechowywaliśmy ciekły azot w dużych butlach-termosach, które nigdy nie były zakręcone, a jedynie lekko przykryte korkiem. W takich warunkach ciekły azot paruje - a w zasadzie jest na granicy wrzenia, więc jakiekolwiek trzymanie butli pod ciśnieniem groziłoby wybuchem. Gdy np. nalejesz ciekłego azotu do butelki plastikowej i zakręcisz, to po chwili ją rozsadzi. Odradzam, bo możesz dostać odłamkami.
Gdy ciekły azot wylewa się np. do plastikowej miski, to wówczas ma on formę wrzącej cieczy. Wygląda jak gotująca się woda, z tą różnicą, że na powierzchni miski tworzy się chmura, która sama w sobie wygląda i zachowuje się jak ciecz. Możesz zamieszać ją np. ołówkiem i zobacz, jak to się zachowa :). Będzie to gaz, który będzie falował właśnie jak ciecz. Fajny efekt.
Opary ciekłego azotu nie są niebezpieczne same w sobie, ponieważ jest to po prostu azot, składnik powietrza. To, co jest niebezpieczne, to trzymanie butli z ciekłym azotem w małym, niewietrzonym pomieszczeniu. Wówczas azot może zastąpić tlen i możesz się udusić. Nie trzymaj nigdy takiej butli np. w sypialni. My mieliśmy przykładowo zakaz przewożenia butli z azotem w windach - z tego właśnie powodu. Noś jakieś okulary na nosie. Chlapnięcie się po oczach może mieć złe konsekwencje, jak będziesz miał pecha.
Jeśli wlejesz ciekły azot do szklanki z wodą, to zacznie pryskać, syczeć, zrobi się bardzo gęsta, mleczna mgła. Woda na powierzchni zacznie się zamrażać, natomiast pozostanie ciekła pod spodem. Lód, który się wytworzy, będzie bardzo twardy. Ciekły azot będzie unosił się na powierzchni wody i mroził ją pod spodem.
Skomplikowane niż mi się to wydawało. Ja ogólnie myślałem to trzymać w piwnicy. Tylko jak za parę godzin pójdę do piwnicy to znaczy, że tam nie będzie tlenu? Ja nie myślę to wlać w miskę i zostawić na parę godzin tylko trzymać to w specjalnym pojemniku.
A gdzie taki azot kupić, bo sprawdzam allegro i ebay i wyświetla mi tylko pojemniki na azot?
Powiem z doświadczenia.
Ja pracowałem na ciekłym azocie w instytutach. Mieliśmy tam pracownie, gdzie pracowali fizycy, i oni, wykorzystując urządzenia działające pod ogromnym ciśnieniem, produkowali dla nas ciekły azot. My odlewaliśmy sobie trochę do dużej - kilkudziesięciolitrowej butli i wieźli butlę wózkiem do miejsca, w którym domyślnie miała leżeć. Następnie z tej butli (całość ważyła z 40 kg) rozlewaliśmy azot do mniejszych pojemników, takich podręcznych. Te podręczne pojemniki mają taką charakterystykę, że... są małe. Ciekły azot w takich podręcznych pojemnikach jest w stanie przetrwać przez kilka godzin, później wyparuje. O długotrwałym przechowywaniu nie ma mowy. W butli natomiast, taki ciekły azot mógł znajdować się przez dwa-trzy tygodnie.
Niestety nie jestem Ci w stanie pomóc z tym, w jaki sposób zorganizować sobie ciekły azot. Ludzie pracujący w "kuchniach molekularnych" i innych barach, skądś go sobie załatwiają, ale ja nie wiem, skąd. Prawdopodobnie jest to obwarowane jakimś certyfikatem przewozowym itd. i przepisami oraz umowami z producentem... domyślam się jedynie, nie wiem. Mają go także instytuty naukowe i badawcze, ale wątpię, że ktokolwiek dałby tę substancję komuś "z ulicy". Jeśli chodzi o Polskę, to zasady obchodzenia się z ciekłym azotem nie są jeszcze tak restrykcyjne. Natomiast jak byłem w Skandynawii, to pracownicy naukowi mieli do ciekłego azotu takie podejście, jakby ten azot miał w nocy wypełznąć z pojemnika i wymordować im rodziny. Kazali mi zakładać odzież ochronną, okulary i grube rękawice, trochę przypominające te górnicze ;). Kto wie, może kiedyś mieli wypadek i to ich do tego skłoniło.
Ogólnie to łatwiej by Ci było chyba zapytać jakieś laboratorium lub instytut, czy byłbyś w stanie na miejscu, u nich, zrobić coś, co Cię interesuje.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. A z dostępem to na uniwerkach powinni to mieć. Spytam dziekana. Tylko ogółem ile litr tego kosztuje?
Zamarznie i tyle.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Azot
https://en.wikipedia.org/wiki/Liquid_nitrogen
To na poczatek.
Sorry ale pytania jakie tutaj zadajesz, na forum o grach video, nie wroza za dobrze, wiec na wszelki wypadek.
-->
Na pobudzenie wyobrazni: https://www.tdi.texas.gov/fire/documents/fmred022206.pdf
Wiem, że to growe forum ale ludzie też opisują tu różne rzeczy. W końcu jest zakładka tematy ogólne. Zawsze z tym doświadczeniem ktoś się trafi. I nie przesadzaj, że bawić się tym jest niebezpieczne. Na pewno rąk w to nie będę wkładał. Bardziej obawiam się, że coś włożę lub wleję niestosownego co doprowadzi do wybuchu. Nie mam pojęcia. Z chemii jechałem na dwójkach.
W pewnych kregach, ten osobnik uchodzi za autorytet. Ale nie wiem jak z kontaktem, moze ma konto na youtube.
Pozdro i z fartem kolego!
Po pierwsze UWAZAJ!!!
Przy tego typu substancjach mozna pomylic sie tylko raz. Jak saper.
Gogle, fartuch, rekawice to podstawa.
Krotkotrwaly kontakt ze skora - jak pisal kolega wyzej - je mozliwy. ALE: skora MUSI byc sucha. Jezeli kapniesz/prysniesz sobie cieklym azotem na mokra/spocona skore ( nie daj Boze oczy ) to za milo sie nie skonczy.
To naprawde nie jest zabawka. Swoja droga ciekaw jestem CZY i w czym Ci to sprzedadza.
No właśnie ciekawi mnie to, gdzie to można kupić. Jutro szczegółowo posprawdzam na necie. I ciekawe jaka cena...
A gdyby tak zrobić fryzurę ciekłym azotem? :))) oczywiście na sztucznych włosach. Fajnie by to mogło wyglądać jak takie rozwiane przez wiatr i je zamrozić
A jakby tak zamrozić mózg?
Nie wiem. Kupię to przetestuję i kamień.
Zapraszam na eksperymenty. Po co tracić szczury skoro ochotnik się zgłasza?
Wszystko może być ciekawe. Ważne jakie kto wnioski wyciąga z eksperymentów. Powodzenia w zabawie
Zamroź sobie rękę.
Oszczędzę sobie ciała, ale jak jesteś chętny na taki eksperyment to zapraszam do siebie.
Chętnie, wtedy szef wreszcie da mi urlop bo będę niezdatny do pracy.
Wtedy będziesz niezdatny do pracy na stałe a w szpitalu utną ci rękę, aby ocalić ci życie.
To jest temperatura -195 stopni Celsjusza. Aż przypomina mi się film Pojutrze... :)
Spróbujesz poddać testowi wolant?
Jezeli nie masz pojecia o temacie to sugeruje zaczac od czegos bezpieczniejszego - suchego lodu. Zabawa rownie fajna, material latwiejszy w przechowaniu i deko bardziej idiotoodporny na uzytkownika. No i tanszy.
Trochę mam. Tylko chcę tu się douczyć.
Suchy lód bardzo ciekawa rzecz, ojciec czasem dostarcza do pewnej firmy takie cudo i miałem okazję zobaczyć.
Nie interesuje mnie suchy lód. Na teraz azot, potem kwas siarkowy.
Żałuję tego, że byłem kiepski w szkole średniej. Zamiast się uczyć to się grało w vice city albo w nfs underground.
Ja pier**** - jezeli na TYM forum chcesz sie DOSZKALAC - to wybacz - ale jestes niebezpieczny dla otoczenia z takimi pomyslami. Do piaskownicy - WON!
Ciekawe czy jak stery od samolotu spryskasz ciekłym azotem to czy dalej będziesz mógł pilotować
Taki już GOL jest.
Już było, abym się zamroził i wykruszył tylko post poleciał.
Na teraz azot, potem kwas siarkowy.
Żałuję tego, że byłem kiepski w szkole średniej. Zamiast się uczyć to się grało w vice city albo w nfs underground.
Nie zapomnij prowadzić dokumentacji wideo, chętnie wrzucę na /r/whatcouldgowrong.