Ostatni dzień przed ciszą wyborczą.
Chcę iść zagłosować tylko zastanawiam się na kogo, waham się między konfederacją a koalicją europejską. A Wy jak głosujecie?
Pamiętam że PO też było pewne swego, a i tak przegrali.
Waham się między dwoma ugrupowaniami. Jeżeli się nie zdecyduję to nie idę XD
tak.
to moj przywilej oraz obowiazek względem Rodaków ktorzy zyli w takich czasach ze marzyli o tym by moc głosowac a nie mogli.
Odkąd mam to prawo, nie przegapiłem żadnych wyborów. Podoba mi się, że wynik jest bardzo niepewny i to pewnie zmobilizuje wielu ludzi, mających nadzieję.
Oczywiście, że tak. Nie po to obaliliśmy komunizm (choć, czy aby na pewno? ;) ) aby teraz nie korzystać z tego przywileju.
Idę, trzeba urwać pisowskiej hydrze trochę głosów żeby nie mieli konstytucyjnej.
Najgorsze jest to że pewnie będą mieli
Sondaże wskazują, że wygrają wysoko, ale za mało na konstytucyjną. I oby tak było, tego się trzymajmy.
Niewiarygodne... po tym wszystkim co się działo od 2015r. nadal ktoś jest w stanie głosować na coś takiego jak PiS? Rozumiem jakby PiS miał teraz poparcie 10-12%... no ale ponad 40% oznacza, że społeczeństwo jest niestety skretyniałe. Przecież to było 'tylko' 30 lat temu jak obalono poprzedni ustrój, a teraz tyle osób chce do tego wrócić?? WTF?
Nie pójdę. Pojadę samochodem, żeby pokazać pisowskiemu plebsowi kto jest panem.
Poleć helikopterem. Grunt to poczucie wyższości i dobre samopoczucie.
Oczywiście głosuję na PiS.
To jest akurat bardzo mało zabawne, bo ten pisowski plebs jest najbardziej zmobilizowaną grupą wyborczą w kraju.
Piękni, młodzi i z wielkich miast za to są najbardziej rozleniwioną grupą wyborczą i pewnie większość z nich na wybory nie pójdzie, a ponarzeka na pis.
Poleć helikopterem
Myślałem o tym, ale niestety w okolicy nie ma żadnego lądowiska.
No pewnie, że idę. Jako obywatel tego kraju chcę oddać swój głos niezależnie czy ta partia wygra a czy nie.
To się można zdziwić. Bardzo często różnica w podziale mandatów w okręgu waha się raptem o kilkadziesiąt głosów.
I z takim myśleniem są dziesiątki, tysiące, a nawet miliony. Frekwencja pokaże ile jest osób z takim tokiem rozumowania jak twoje. I bez obrazy oczywiście. :)
Oczywista oczywistość, że tak. Nawet będę musiał sporo się najeździć w tym celu.
Ja tam idę chyba że zapomnę.