Pierwsze recenzje GRID – udany powrót wyścigowej marki Codemasters
Tak myślałem, że grafika i model jazdy będzie fajny. Niestety bałem się, że będzie bieda i wtórność z trasami i się nie myliłem. Jeszcze do tego ograniczenia w zespołach. No szkoda, że Codemasters zawsze musi coś zepsuć. Zawsze jest niewielka nadzieja, że coś się zmieni w DLC, bo tych pewnie troszkę będzie.
Nie rozumiem po co drugi raz używać tej samej nazwy gry..
Szczerze, w dobie gier wyścigowych takich jak Forza Horizon 4, takie gry jak GRID nie ma zbytnio miejsca. Co innego gra nastawiona na symulację, tam są odwzorowane realne tory i to jest zupełnie coś innego, ale to jest prawie tak arcadowe jak NFSy, które notabene też mają otwarte światy. Codesmasters chyba trochę w stagnację popadło z tą serią, no i niestety ale FH4 bije to na głowę dosłownie wszystkim.
Krótka liczba torów i krótka kariera, jeszcze bardzo eksponowane muscle cary, niestety odpuszczę.
zazdroszczę użytkownikom forzy, ale dla jednej serii nie warto kupować konsoli.
Pozostaje F1 i liczę że nowy NFS będzie mieć porządną kampanię
13 lokacji? "Grubo"!
Codies widzę dalej się nie przepracowują.
Tak tak, będą skrócone i lustrzane warianty...
Ale jak model jazdy dobry, to 30 zł można kiedyś dać.
Albo znów za rok kolejna edycja z większą liczbą tras i trybów... tak sie goli owieczki klejąc na szybko "reboot" uboższy od pierwowzoru
Mam wrażenie że strasznie Codemasters się rozleniwił w tej generacj. Ich gry stoją w miejscu a kiedyś byli bezkonkurencyjni w wyścigówkach.
Nieco abstrahując - ostatnio wyczytałem, że przeciętny użytkownik samochodów pewnej znanej bawarskiej marki, nie jest pewien na którą oś napędzane jest jego auto. Nic dziwnego, że po tym jak producent wyciągnał wnioski z badania rynku, postanowił uprościć i przy okazji zaoszczędzić na produkcji pewnego modelu, montując silnik poprzecznie i rezygnując z wału napędowego na tylną oś.
Wracając do oceny gry - skoro taki poziom produkcji zadowala przeciętnego klienta, to po co się wysilać? Z tego założenia wychodzą widocznie producenci. To samo dotyczy filmów, muzyki, książek i innych. Po prostu świadczy to o przeciętnym odbiorcy.