Red Dead Redemption 2 na PC - jest klasyfikacja wiekowa w Australii
Switch>reszta konsol jeśli chodzi o fun.
Miałem przez 3 miesiące Switcha. Pierwszy tydzień zachwyt....nad Mario do momentu, aż nie zebrałem w drugim świecie stosownej ilości świecidełek, bo wraz z modą, jaka widnieje także u Ubi, musieli dać ten wymóg, by ich szukać 97548887 razy przechodząc ten sam level. Jak już w drugim świecie pojawily się takie problemy, to odpuściłem. W Popie 2008 i Raymanie Legend bez kodu na świecidelka prawie nikt nie grał (zwłaszcza w ten pierwszy). Nintendo widać ma ten sam chory film.
Przez kolejne 2 miesiące i 3 tygodnie konsola się kurzyła, aż ja oddalem. O tragicznych technikaliach nawet nie wspominam, bo w Nintendo nie o to chodzi. Zajebiste gry Nintendo to mam na Pegasusa (Nesa), ale nie na współczesne platformy.
^Wow, grając tylko w Mario, a pomijając taką Zeldę czy teraz Astral Chains czy Fire Emblem to naprawdę Hydro, tylko ty mogłeś takie kocopoły napisać.
Widocznie nie jesteś targetem tej konsoli. I nawet wiem dlaczego. U ciebie nie chodzi o czysty fun z gry, tylko gra musi po oczach dawać super grafą.
PoP z 2008 roku to bardzo dobra gra, a ilość świecidełek spokojnie szło zebrać z gameplayu. No, ale na tym polegają platformówki, chyba od Mario oczekiwałeś rozgrywki jak od Crysisa nad którym do dzisiaj piejesz z zachwytu mimo, że to średnia gra.
Wolę "przechodzenie tego samego levelu x razy" (co jest bzdurą oczywiście) niż grać w graficzne wydmuszki, których przyjemność przechodzenia jest porównywalna z dławieniem się kawą.
Zelde to ja ogralem na pececie. Na Switchu ją odpalilem tylko ze względu na porównanie do peceta i na pececie gra wygląda wyraźnie lepiej i mam przynajmniej 60 klatek w 4K (ze spadkami, ale mam). Tylko sterowanie na Switchu jest ciekawsze, ale po co znowu w to grać? A AC czy FE to nie do końca moje gry, a w dodatku wtedy ich nie bylo. Miałem za to jeszcze Xenoblade 2 i też tylko na poczatku byl klimat, a potem monotonne łazenie. A grafike przecież wyraźnie pominąłem zaznaczając to, że nie o to w tym chodzi, więc kolejny golowicz, który czyta to, co chce :)
Co do Popa i Mario to platformowka nie polega na tym, by 17658999 razy przechodzic to samo, tylko by każdy swiat byl inny, a każdy level przechodzilo sie tylko raz. Ogralem setki platformowek i tylko w grach Ubi i Nintendo widzialem takie ekhm rozwiazanie. Chcesz porządną playformowke? Polecam Popa od Sot do TTT, Raymana 2,3, Croc Legend of the Gobots, Uncharyedy, czy pierwsze 6 Tomb Raiderów (6 tez choc to juz nie do końca platformowka). Fakt, część z nich pochodzi od Ubi, ale tworzyli je ludzie, ktorych teraz w ekipoe Ubisoftu nie ma i dlatego jest z nimi tsk, a nie inaczej. Tamta rlekipa robila gry dla graczy, a obecna robi dla kasy całkowicie olewajac graczy.
Zagrałbym w coopie, jeden gracz jako Morgan, drugi jako koń.
nie wiem czemu ale skojarzyło mi się z tym bugiem
https://www.youtube.com/watch?v=tI8lAbwUoEk
Ale jak to 15+? Przecież... przecież w tej grze pali się papierosy! U nas dostała 18, to jedna z najbrutalniejszych gier jaka wyszła.
Ah ta Australia.
to jedna z najbrutalniejszych gier jaka wyszła
spoiler start
Postal 2 pozdrawia!
Manhunt uśmiecha się pod nosem.
KZ Manager Millenium wdycha z politowaniem (to już tak zła i chora gra, że się o niej zwykle nawet nie wspomina).
Carmageddon wychodzi, trzaskając drzwiami.
spoiler stop
GOL chyba już trochę baituje musztardową rasę.
Nudne już to. Kto chce to kupi konsole za grosze, przejdzie God of War, RDR2, TLOU, UNCHARTED i BLOODBORNE i odsprzeda komu innemu. Ja na tym straciłem z 200zl czyli tyle mniej więcej ile kosztuje gra na PC. Ja akurat kupowałem wersję nowa z Fifa którą od razu sprzedałem. Po co ciągle pisać o tych przeciekach?
Bo post ma 20 minut a więcej komentarzy niż większość newsów :)
Ludzi to interesuje a co za tym idzie - klika się. To że Ty sprytnie rozwiązałeś sprawę nie znaczy, że reszta PCowej części forum chce choćby uczyć się grać na padzie a niestety tutaj spora większość jest przyzwyczajona do k+m. Chciałbym zobaczyć jakieś dodatki do tej gry do online, który jest został zabity, a większa społeczność może skusić R* do dalszego rozwoju, więc nawet dla mnie - konsolowca, ma to jakieś plusy :P
Zauważ, że w RDR trzeba się bawić w 30 ramkach i bez wyboru metody sterowania. Jak ktoś przyzwyczaił się do 60 w każdej grze i na dodatek jeszcze do proporcji kinowych 21:9 to coraz rzadziej sięga po konsolę. Od miesiąca wmawiam sobie, że niedługo sięgnę po te wszystkie porozpoczynane gry na klocu i nadrobię te stare hitu na chlebaku zanim zapomnę o co w nich chodzi i będzie trzeba od nowa. Wiesz co jak tylko odpalę HS na ps3 muszę sobie robić terapie anty 15 klatkową z jakiejś komputerowego portu. Przymierzam się też do kupienia PC-owych portów 30 ramkowych gier z klocka. Po co mi 4K skoro muszę oglądać klatkarz jak w kinowej produkcji.
Ja gram od lat na PC i to w 60fps a jakoś nie przeszkadzało mi 30 na konsoli. Zresztą miałem wersję PRO więc miałem chyba 60. W God of War na pewno. Nie wiem. Nie odczulem lagow w rdr 2. Oczywiście full HD.
Uważam że RDR2 jest najlepsza grą, i uważam też że ma jeden większy minus, a konkretniej brak wersji na PC, na padzie zwyczajnie gra się do dupy w strzelanki.
26 października minie rok od debiutu na konsolach i pewnie coś koło tego terminu zacznie się dziać w sprawie PC-ta. Rok ekskluzywnościi tyle. Chyba.
prędzej rockstar launcher potem epic i steam gdzies kołó 2030 tego.
Żałuję, że grałem w RDR 2 na konsoli. Ta gra ma potencjał, ale była tak niedopracowana i pełna nietrafionych pomysłów, że to jedna z najgorszych gier w jakie grałem.
Na PC będzie inaczej. Oczywiście nie na premierę, ale po kilku czy kilkunastu miesiącach powstaną mody, które wszystko naprawią.
RDR 2 ma tak naprawdę 3 problemy:
1. Skopany system bounty I wykrywania przestępstw, który działa tak, że karze gracza za granie w grę. Robiąc zadanie poboczne bardzo łatwo wyłapać bounty, które kosztuje więcej niż nagroda jaką dostaniemy za zadanie.
2. Ekonomia gry. Misje główne płacą zbyt dużo kasy, a zadania poboczne jakieś grosze. Dochodzi do takich absurdów, że Arthur ma w portfelu więcej kasy niż Dutch chce zebrać dla całego gangu, by... spoiler.
3. Brak alternatywnego zakończenia. RDR 2 aż prosi się o zakończenie w stylu PoP: Warrior Within, gdzie odkrywając wszystkie sekrety odblokowuje się finalna walka z bossem i dodatkowe zakończenie, które stało się punktem wyjścia dla trzeciej części.
Oczywiście jest jeszcze zabugowany system kolizji, ale jak naprawi się system bounty, to można z nim żyć.
Mody jakie są najbardziej oczekiwane:
1. Mniejsza inwazyjność systemu bounty tj. wyłączenie tajnych agentów i satelitów szpiegowskich, tak by na odludziu zabicie NPCa nie generowało listu gończego.
2. System fast travel. Dojazdy koniem potrafią być naprawdę monotonne.
3. Zmniejszenie liczby spawnowanych NPCów w misjach. Naprawdę to psuje grę. Nie podnosi poziomu trudności, bo siedzisz za osłoną i strzelasz. Jeśli już to wrogów powinno być mniej, ale bardziej wymagających.
4. Zmiana ekonomii gry tj. dużo więcej kasy z misji pobocznych, mniej z głównych. Może wprowadzenie jakichś wymogów do kontynuowania trybu fabularnego np. rozbuduj obóz, czy zdobądź lepszą broń, albo przynieś 3 skóry legendarnych zwierząt.
5. Dodanie drugiego zakończenia, albo chociaż możliwość (spoiler) po skończeniu gry.
Oczywiście to tylko początek. Jak z każdą popularną grą powstaną szalone mody. RDR 2 na PC będzie miało długie i barwne życie.
Sam ukończyłem RDR2 na PS4 i to niemal na 100% I uważam ten tytuł za jeden z najlepszych tej generacji. Jednak propsuję pomysły czy też sugestie, które pojawiły się wyżej. Byłoby to znaczne usprawnienie i urozmaicenie rozgrywki.
I do tej pory nie potrafię zrozumieć czemu Rockstar nie ma nawet w planach żadnych dodatków do trybu singleplayer. Możliwości jest mnóstwo ale widać lepiej doić kasę z trybu multiplayer.
to jedna z najgorszych gier w jakie grałem
Brak alternatywnego zakończenia
Masochista.
Może ja taki jestem ale jak gra mi się nie podoba to wyłączam po minucie.
2. System fast travel. Dojazdy koniem potrafią być naprawdę monotonne.
Na PC będzie coś takiego jak Trainer.
Sam gram w Assassina i ta jazda konna też mnie wkurza dlatego na mapie zaznaczam punkt i za pomocą trainera naciskam klawisz i w ciągu kilku sekund mnie teleportuje. Bardzo duża oszczędność czasu w grze na którą się traci płynąc statkiem lub jadąc koniem. W ciągu całej gry można zaoszczędzić z 10 godzin gry samych dojazdów.
2. System fast travel. Dojazdy koniem potrafią być naprawdę monotonne.
Ale wiesz, że on już jest zaimplementowany? W książeczce oszczędnościowej możesz kupić Arthurowi mapę, która służy do szybkiej podróży. Po za tym RDR2 to gra z natury powolna, a długie jazdy koniem to jeden z jej uroków, podczas których można się chociażby zrelaksować w trybie filmowym i podziwiać piękno świata. To po prostu nie jest gra, dla tych co preferują szybką rozgrywkę.
Zakończenie? Jakie.... Trzecia część?... Chłopie jak to dzieje się przed częścią pierwsza.... Wszystko jest dobrze i dosadnie zakończone.
Jak tak dalej pójdzie, to Red Dead Redemption II wyjdzie na pecetach, zanim to skończę na plejaku xD. Zacząłem, ale znudziło mnie po pięciu godzinach, a przy okazji trochę zirytowało. Ot, chociażby dowalaniem kosmicznej sumy za głowę Morgana, który zabił jakiegoś enpeca na zadupiu, bez żadnych świadków (no chyba że to Skyrim i zwierzyna donosi...) albo potrącenie przechodnia.
Jak zagrałem pierwszy raz i zabiłem jakiegoś gościa na odludziu, oczywiście bez świadków, to i tak automatycznie gra wyznaczyła nagrodę za głowę Arthura Morgana. Mocno się wtedy zdziwiłem. Jeszcze mocniej się zdziwiłem jak niechcący potrąciłem kobietę która weszła pod kopyta konia i przez to praktycznie całe miasteczko zaczęło do mnie strzelać chociaż jej nie zabiłem.
skoro można Steam+uPlay czy Steam+GfWL to czemu by nie Epic Store+Rockstar Games Launcher?
A dajcie mi już święty spokój z tym Rockstarem. Już rzygać się chce przy każdej ich grze, co tydzień tylko: wyjdzie, nie wyjdzie, wyjdzie, nie wyjdzie i tak cały czas od 20 lat. To było zabawne na początku ale teraz to jest po prostu żałosne. Japończycy którzy nigdy gry na PC nie zrobili jakoś potrafią normalnie zakomunikować czy wersja PC będzie, czy będzie później itd. Tylko święta krowa Rockstar nie potrafi. Głupi indie deweloper 40 osób za 5 milionów eurodolarów zrobi mi grę na 3 platformy jednocześnie ale wielki Rockstar ni cholery.
Nie czekam nawet na to RDR2 na PC, bo mam dosyć takiego traktowania.
Ale się już to nudne robi. By zapowiedzieli, że będzie wersja na PC, a nie milczą jak nienormalni jacyś. Ale takiej okazji raczej nie przepuszczą i tyle pieniędzy ile zgarną za wersję na pc.
Niezależnie od komediodramatu ("Będzie? Nie będzie? Piszmy petycję w tonie Rockstar dej…") z wersją PC - warto czekać i warto zagrać (jak już w końcu wyjdzie), jeśli nie miało się styczności z wersją konsolową. Tym bardziej, że na port Red Dead Redemption na PC (IMO - arcydzieło!) po prawie dekadzie to szans już raczej nie ma ;-).
Dwójka (de facto prequel!) jest pod wieloma względami lepsza i większa, choć też dużo bardziej kontrowersyjna i ze skrajnie podzielonymi opiniami (nad RDR wszyscy piali z zachwytu, RDR2 natomiast doczekało się też sporego grona krytyków). Mój głos (ale skromnie powiem - nie jedyny i słuszny) ląduje po stronie tych zachwyconych - i bohaterami i powolnym tempem rozgrywki i fabułą i światem, w który po prostu się wciąga i chce się w nim przebywać. Prequel to czysta karta (choć smaczków i fanserwisu jest sporo), więc ci którzy nie mieli wcześniej styczności z marką, też mają szanse naprawdę świetnie się bawić :). Zdaje się też, że wersja na rydwany, koniec końców wyląduje nie tylko w epicowym sklepie, więc możliwe, że obędzie się bez dramy "nieważne jak świetną grę sprzedają, ważne w jakim sklepie" ;-). Warto poczytać zachwyty, warto poczytać sensowną krytykę (tej było na tym forum też sporo - patrz posty Yoghurta i mohenjodaro) i warto dać szansę. Sam, jako stary zgred, to już częściej narzekam na gry, na deweloperów i wydawców i na branżę, więc tym bardziej mi miło, że tym razem mogę polecić. Wiem, że blaszakowców, tak jak kęsika tyłki mogą piec mocno (dodam - nie są te gorzkie żale bezpodstawne!), ale czy warto rezygnować z tak kapitalnego tytułu, bo trzeba było czekać? Moim zdaniem nie warto, a jak ktoś ma już konkretne pytania o samą grę, to wujek lordpilot chętnie pomoże :)
ps. Mam nadzieję, że następny tego typu news, to będzie już konkretna zapowiedź portu na PC, bo ta drama już od dawna przestała być zabawna ;-)
Przed premierą byłem prawie pewien, że gdy tylko gra wyjdzie na PC to zagram. Ale gdy poczytałem trochę opinii i recenzji (w których więcej się doczytałem między wierszami niż wprost) to drastycznie straciłem zainteresowanie. Być może to dobra gra, ale nie dla mnie. Może kiedyś wypróbuję, jak będzie za grosze, ale znając ceny R* to nieprędko nastąpi.
Niby tak wszyscy piszą, że jaki to Rockstar zły, bo się tak bawi z ludźmi i że już nie czekają na grę. Ale jakby nagle zapowiedzieli wersję PC dodatkowo z odświeżonym RDR1, a jak wiemy RDR2 na koniec na każdym kroku aż prosi się o połączenie tych dwóch gier, to każdy by narobił w gacie :).
No ostro nogawką by mi poleciało.
Meh... Boję się że "meh" wyjdzie też gameplayowo jak się zacznę nudzić w tej grze. Nie wiem dla czego ale gry od R* traktuję jako plac zabaw dla modów. Wszystko wina GTA. Zresztą to samo z grami od Bethesdy co chyba (dla mnie) jest ciekawsze od samego grania.
każdy kto chciał zagrać w RDR2 to zagrał bo po prostu kupił konsole jeśli nie miał (dla tej jednej gry warto było), a wersja PC to po prostu taki dodatek który kiedyś tam wyjdzie jak W3 na konsole Nintendo / nikomu na tym nie zależy, nikt tego nie chce, ale się w końcu stanie.
Mylisz się z tym że każdy kto chciał to zagrał, albo specjalnie kupił konsole i zagrał. Ja chciałem i nadal chce zagrać i czekam.
Gdyby tak było to R nie zawracałby sobie głowy wersją PC i wydawaniem gry na tą platformę dla garstki graczy.
Nawet mu nie odpisuj, on żyje w swoim własnym świecie który z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Wielu ludzi zależy i czeka na RDR2 bo specjalnie nie kupowali wcześniej na konsoli albo kupią drugi raz bo chcą zagrać w lepszą wersję. Ale nie, nope. Alex już oznajmił światu że nikomu na tym nie zależy i nikt tego nie chce. Rockstar może spokojnie anulować RDR2 na PC.
Juz sie nachapali kasy z konsol i czas juz sprzedac gre drugi raz. To bedzie nowosc za 250 zl plus, to nic ze gra ma juz kilka lat, pinionc jest pinionc.
Litości i tu cytat "Tym z Was, którzy mogą myśleć, że w bazie danych najzwyczajniej pojawił się błąd przypominamy, że np. GTA V na australijskiej witrynie ma aż trzy przyznane kategorie – PS4 i Xbox One, PS3 i Xbox 360 oraz PC." Koniec cytatu. Czy wy już nie umiecie doliczyć do pięciu? No ale czemu się dziwić w materiale o sklepie EGS nazywacie graczy gawiedzią.
Mnie dziwi, że ta praktyka powtarza się już któryś raz (właściwie wersja na PC jest później począwszy od GTA 3) i jeszcze nigdy nie było na to zbyt wielkiego heju, bojkotu czy czegokolwiek. Rockstar/Take2 mogliby przestać bawić się w takie rzeczy, jasno powiedzieć, że "Wersja na PC będzie za rok" lub wydać ją w ten sam dzień co konsolową. Bo czy gry Rockstara, to przypadkiem nie jedne z najlepiej zarabiających gier w historii? Chyba ich na to stać.
...Ale pewnie, jak to było z każdą grą, po roku czy dwóch każdy zapomni, że w ogóle wersja PC wyszła później.
Chociaż gram w nią na ps4 to nie powiem nie pogardził bym wersją na pc, na pewno dużo lepiej by mi się grało, no i oczywiście mody <3 to była by bajka. Mam nadzieję że tak się stanie
Gdyby dorzuciliby w zestawie pierwszą część z dodatkami to może dałbym grze jeszcze jedną szansę...
pececiarze... odpuśćcie... to się nigdy nie wydarzy, po co sobie robić nadzieję? Nie lepiej kupić ps4 za 600 zł i grać jak człowiek? wygodnie na kanapie, a nie przy biurku
Nie, wolę grać na myszce i klawiaturze w lepszym klatkarzu tak jest najprzyjemniej, co prawda mam zamiar kupić ps4 pro aby ograć gry ekskluzywne ale dopiero jak stanieje gdzieś tak na 1000-1100 zł zwykłego ps4 nie chcę bo zależy mi na wydajności a zwykłe w niektórych grach odstaje od pro, np czytałem że w god of war pro chodzi w 50-60 fpsach a zwykłe czasami nawet nie trzyma 30, nie chcę się męczyć w 20-30 klatkach, gdy wychodziło Gta v na starą generację we wrześniu 2013 roku to tak się zajarałem że specjalnie kupiłem xboxa 360, przeszedłem całe ale nie odczuwałem takiej przyjemności jak po kupnie i ograniu pecetowej wersji, jazda po mieście była na padzie ok, natomiast misje gdzie trzeba dużo strzelać nie bardzo, dlatego wolę poczekać na wersję na pc
Nie lepiej kupić ps4 za 600 zł i grać jak człowiek?
No właśnie jak wyjdzie na PC to będzie można wreszcie grać jak człowiek, z normalną liczbą klatek i lepszym sterowaniem.
Pobijcie się jeszcze o te fpsy.
+ mubio1888
W tej chwili najbardziej płynną rozgrywkę w RDR 2 oferuje One X, Pro odstaje, a One S i zwykła PS4 to już tylko dla cierpliwych i wyrozumiałych...
kogo normalnego obchodzi liczba klatek? ja *** <facepalm>
KrissDeValnor15 ja przeszedłem całą grę na ps4 i nie wiem o czym mówisz, zlituj sie chłopie, żyjesz w swoim świecie klatek na sekunde, ogranij się
@dark_souls_fanatic - wszystko to wina recenzentów sprzętu komputerowego. Lipton, Black itp.
W swoich materiałach wciskają ludziom do głowy, że różnica kilku fps jest ważna. Często sprzęt o 100-200zł ma w jakiejś grze o kilka fpsów więcej wygrywa.
chętnie zagrałbym w RDR2 na PC, bo sterowanie było by wygodniejsze. RDR ma jedną z najgorszych mechanik sterowania ostatnich lat - moim zdaniem.
Ale odkąd R* wycofał się z GeforceNow nie będę miał możliwości zagrania.
Ciekawe o ile graficznie będzie lepiej w stosunku do wersji konsolowej? Pewnie i tak pojawią się jakiś czas po premierze mody jeszcze mocniej podbijające grafikę i tekstury (jak było w przypadku GTA V) i wtedy gra może być bardzo ładna.
Rockstar games launcher nie był po to aby rozdać darmowe san andreas, wiadomo było że tak o z czapy tego nie wydają i szykują to pod przyszłe projekty, może wyjdzie w rocznicę konsolowego wydania 26 października bo czasu jeszcze trochę jest, lub listopad/grudzień
I z czapy 26 października wyjdzie RDR2 na PC. Mamy miesiąc przed datą i żadnego oficjalnego info. Tak, na pewno wtedy wyjdzie.
kupią drugi raz bo chcą zagrać w lepszą wersję - wersja na XOX która działa w 4K jest wystarczająco dobra, bym powiedział że mało jest gier na PC które mogą się równać z tym jak wygląda RDR na tej dla PCciarzy "nędznej konsoli". Co takiego dostanie niby lepszego wersja PCtowa 60+ fps w 4K, czy też RT hm, już widzę te tłumy PCMR które będą w to tak grali :)
Taaa… Jako jeden z pierwszych będziesz miał orgazm jak sobie poprawisz wersję PC za pomocą Reshade i wymaksujesz ustawienia w grze.
Sezon ogórkowy aż boli...spekulacja #534534 o grach i platformach...
GL with that!
:D
Nigdy nic od Rockstara. Ich AI w pve i tryb online w ich grach nie pasuje do obecnych czasów.