Premiera i recenzje Rambo 5
Pozwólcie, że zacytuję "perełkę" od tzw. Topowego Krytyka z Rotten Tomatoes.
In 2019's hypersensitive cultural environment, the depiction of murderous Mexican crime bosses and their cowering sex slaves encountering a literal white savior doesn't go down so easy.
Taaaak...tyle z wiarygodności "krytyków" z Bożej łaski.
Filmu jeszcze nie oglądałem ale super fabuła i realistyczna przemoc to ostatnie czego bym się po Rambo czy Expendables spodziewał. Krytycy....
Pozwólcie, że zacytuję "perełkę" od tzw. Topowego Krytyka z Rotten Tomatoes.
In 2019's hypersensitive cultural environment, the depiction of murderous Mexican crime bosses and their cowering sex slaves encountering a literal white savior doesn't go down so easy.
Taaaak...tyle z wiarygodności "krytyków" z Bożej łaski.
Rotten Tomatoes to największe badziewie.
Średnia na podstawie TAK lub NIE, gdzie gniot może mieć wyższy wskaźnik, bo będzie polecany, bo sprawdza się w swojej formule mimo, że dają mu średnio 5/10, a dobry film będzie miał niższy wskaźnik, bo mniej sprawdza się w swoich założeniach mimo, że średnio oceniany będzie 8,5/10
Większego szajsu nie ma. Owszem oceny tam też są, ale malutkim druczkiem, a wskaźnik % poleceń wielkimi literami :)
nie wiem czemu ale przypomina mi to==>
no i jak wspomniał wyżej - RT od dawna nie jest żadnym wyznacznikiem, bodajże po premierze syfiastego Ghostbusters zrobili z nimi porządek i od teraz wysokobudżetowe filmy mają dostawać dobre noty niezależnie od jakości
xD Gdyby Rambo 1 wyszło teraz to pewnie miałoby podobne recenzje, ale wtedy raczej nikt nie patrzył na recenzje tylko na rekomendacje kolegów.
Ja byłem i się nie zawiodłem: 90% filmu to podróbka uprowadzonej tylko z mniej nakreślonymi antagonistami. Natomiast ostatnie 10 % to czysta rzeźnia w której John teleportuje się od pułapki do pułapki i robi kotlety z meksykanów xD latają ręce, nogi, flaki, odcięte twarze, fakt w dość przerysowany sposób ale satysfakcjonujący
Akurat Rambo 1 był niezłym filmem, najlepszym z tej serii.
Jako jedyny był na podstawie książki, tylko że odbiegli od niej trochę zwłaszcza zmieniając końcówkę
spoiler start
gdzie Rambo ginie a władze po tym incydencie z nim nabierają większego szacunku do weteranów
spoiler stop
Film obrywa, bo nie jest woke i tyle w temacie.
1. Główny bohater to biały heteroseksualny facet
2. Który do tego zabija mieszkańców Meksyku
3. Którzy są, jakżeby inaczej, "źle" ukazani
4. Nie ma żadnej krytyki Trumpa i jego administracji.
Dla aktywistów udających dziennikarzy to grzech śmiertelne, dziwne, że w ogóle nie sypią samymi 0/10
Kolejny wojownik wciskający politykę do rozrywki. Czyli według ciebie każdy film który spełnia te 4 punkty to wybitne dzieło sztuki? Tylko dlatego, że jest zgodny z twoim światopoglądem?
I kto tu jest zaślepiony?
Naucz się czytać ze zrozumieniem, gdzie on napisał że jeśli ten film będzie miał te 4 pkt to będzie dzieło sztuki? Jeśli będzie spełniał te pkt to po prostu on uważa, że ci wszyscy pożal się boże "krytycy" dawaliby same 8+ ze względu na poprawność polityczną, która cały czas jest modna.
@DanuelX
A gdzie ja twierdzę, że film spełniający te punkty to dzieło sztuki? To krytycy zaczeli oczekiwać od każdego produktu rozrywkowego komentarza dotyczącego obecnej sytuacji socjo-politycznej w USA (oczywiście komentarz ma być jedyny słuszny, czyli "orange man bad"). Tak samo obrywa się Jokerowi, który rzekomo gloryfikuje "białych inceli".
Gdyby to facet z Meksyku robił rzeź gdzieś na południu USA, ratując kuzynkę z rąk amerykańskich bandziorów (najlepiej "krytych" przez kogoś z rządu) to dokładnie te same osoby by piały z zachwytu nad odwagą reżysera.
Ostatnia krew to jak ludzie piszą - taka kopia Uprowadzonej z Sylwkiem w roli głównej. Czy to źle? Proszę, to film z Rambo w tytule, ma być czysta rozrywka i tyle.
Jeśli będzie spełniał te pkt to po prostu on uważa, że ci wszyscy pożal się boże "krytycy" dawaliby same 8+ ze względu na poprawność polityczną, która cały czas jest modna.
Taa, od razu 11/10.
Gdyby to facet z Meksyku robił rzeź gdzieś na południu USA, ratując kuzynkę z rąk amerykańskich bandziorów (najlepiej "krytych" przez kogoś z rządu) to dokładnie te same osoby by piały z zachwytu nad odwagą reżysera.
To tylko twoje urojenia.
Ale sam Rambo jest de facto latynosem, według oficjalnej biografii jest synem Włocha (podobnie jak aktor) i Indianki z plemienia Nawaho.
Rambo odpowiedziałby krytykom to samo co Kacapowi w Afganistanie... Legendarne "Fakem" xD Krytycy zawsze jechali po Rambo. Zwłaszcza po najlepszej 2-ce, a bardzo dobrą 3-ke to już totalnie zjechali. Sylvek też znienawidzony. Pełno złotych malin. Nawet mu Oskara za Rocky'ego (Creed) nie dali choć na niego zasłużył.
Właśnie wróciłem z filmu i oto moje spostrzeżenia na szybko:
1.Film (jak na Rambo) jest dość realistyczny nie ma przegiętych sytuacji jak to w poprzednich częściach bywało że Rambo przeciw setkom wrogów wychodzi prawie bez szwanku.Film ma dość prostą ale względnie trzymającą się kupy fabułę, jest dość krwawy i brutalny (jest nawet uproszona scena wycinania serca przeciwnikom, nabijania na kolce i dekapitacji (ale to na około 2 sekundy można to zauważyć)), ma dobre ale nie przesadzone efekty specjalne oraz aktorzy grają wiarygodnie."Rambo Ostatnia Krew" dość dobrze godzi rozmach i brutalność z "realizmem" i brakiem politycznej poprawności.Ogólnie 8/10
No i do diabła z krytykami, jak od normalnych widzów ma dużo lepsze oceny. Obecnie na rotten 83% i na meta 8,2/10.
Jedynka bardzo dobre kino starające poruszać ważny problem dla ameryki tamtych lat.
Dwójka - porządne kino popkornowe przy wódeczce z kumplami.
Cała reszta gówno straszliwe. Zupełnie jak z terminatorami, alienami i predatorami.
Z racji z tego, że jestem wielkim fanem Rambo to pójdę do kina ;) a co do samego filmu się nie wypowiem dopóki go nie zobaczę .
I z całą pewnością to nie będzie ostatnia część serii Rambo ..bo przecież się nie zabija kury która znosi złote jajka .
Mimo mojej całej miłości do dziadka który zaczynał w XXXach to AD ASTRA jak dla mnie posprzątała wszystko co oglądałem w tym roku. R5 --> moja ocena / czekam na Jokera !
Też oceniam na 7/10 ale głównie z szacunku do Sylwka. Ad astra naprawdę taki świetny? Bo się zastanawiam cały czas nad tym filmem A będzie to moje 4 wyjście w tym miesiącu :D
Byłem i widziałem.
Dobry film rozrywkowy, który nie próbuje być niczym więcej. Trochę przerysowany, przez co przy co poniektórych zabójstwach wywołuje śmiech, ale bardzo przyjemnie się oglądało. Fajna gra aktorska Stallone'a.
Na minus dziury fabularne, które mimo prostej fabuły rażą, i zakończenie, które nie pasuje do ostatniej odsłony serii.