Death Stranding – nowy gameplay pokazuje kryjówkę głównego bohatera
@1 Tomuś idź graj w swoje asasyny i nie wypowiadaj się już.
Brakuje jeszcze by postać miał smartphona i cykała selfiacze ;)
Skoro gra jest dopracowana w tak drobnych szczegółach to nawet nie martwię się o główny wątek, który na bank będzie zaje*sty ;)
Nie wiem, co mam o tej grze myśleć. RDR 2 tez był mega opracowany w szczegółach, a wcale nie był rewolucyjną gra, ba, kulał w wielu ważniejszych aspektach, no ale koniowi się jaja kurczyły i z każdej szafki się wynosiło jedzenie puszkowane, no to gra 10/10.
Tutaj jest podobnie. Absolutnie nie rozumiem, o co chodzi w tej grze. Wielkie, otwarte i puste mapy, biegamy z jakimiś paczkami, jakieś dzieci w probówkach itd. Z jednej strony ta gra może być jednym z najgenialniejszych dzieł popkultury, z drugiej nudnym symulatorem kuriera z opcją mycia sobie dzioba. No super tytuł, dajcie od razu nową skalę 11/10.
Poczekam grubo po premierze, pod Phantom Pain też każdy pucował torpedę, a okazała się to gra cierpiąca na syndrom sandboxów i tak samo właśnie z wielkimi i pustymi mapami.
Phantom Pain wcale nie cierpiał na syndrom sandboksów. Mechanika tej gry w pierwszej kolejności w ogóle się nie nadawała do otwartego świata. Ludzie narzekają na otwarte światy od Ubisoftu ale te są nieporównywalnie bardziej dopracowane i zróżnicowane niż to, co zostało zrobione w PP.
Kojima zwyczajnie nie zrozumiał idei sandboksa. Dlatego nie chciałbym widzieć serii Splinter Cell w tej formule.
Co do DS, to zobaczymy po premierze. Niczego z gry już nie oglądam. Możliwe, że w ogóle nie będę się interesował opiniami na jej temat i po prostu sobie grę kupię i w nią zagram.
Wielkie, otwarte i puste mapy, biegamy z jakimiś paczkami, jakieś dzieci w probówkach itd.
Może, ale przecież Shadow of the Colossus też ma wielkie, otwarte i "puste" mapy, a mimo to, dużo gracze bardzo pokochali za treść i ... klimat. Red Dead Redemption 1 też ma "pustynia", a niektórzy lubią spokojnie jeździć konne i podziwiają zachód słońce. To kwestia gustu.
Ważne, żeby Death Stranding potrafi nam dostarczyć odpowiednie emocji, niezapomniane wrażenie i będziemy dobrze się bawić. Ale tym się przekonamy w dniu premiery. Po prostu poczekamy.
"Puste" mapki mają swój urok, jak są odpowiednie wykorzystane.
Może, ale przecież Shadow of the Colossus też ma wielkie, otwarte i "puste" mapy, a mimo to, dużo gracze bardzo pokochali za treść i ... klimat.
No właśnie. Bo SotC ma klimat, ma historię, ma kolosów. Ma atmosferę. A tutaj nadal nie wiadomo, z czym to się je, o czym to, jaki jest cel głównego bohatera, motywacja. Nic. Dlatego z tym oczywiście się wstrzymuję do premiery.
Red Dead Redemption 1 też ma "pustynia", a niektórzy lubią spokojnie jeździć konne i podziwiają zachód słońce. To kwestia gustu.
No gameplay to jednak istotna część gry tak jakby.
"Puste" mapki mają swój urok, jak są odpowiednie wykorzystane.
To jest to o czym pisałem i o czym wspomniał marcing805. Problem to wykorzystanie. PP nie korzystał z tego, bo cierpiał na to samo co AC 1 - poza głównymi miastami/wioskami, były wielkie puste przestrzenie, które były tylko po to, żeby być. Jak w pierwszych grach z otwartym światem.
Puste mapki mają więcej duszy niż wypchane gównocontentem
Myślałem, że robienie kupy albo mycie twarzy to też gównocontent, no ale widocznie to finezja gameplayowa dla niektórych, zwłaszcza fanów Kojimy.
To już kwestia gustu, sympatyków takich gier stawiających na mniejszy dysonans ludonarracyjny... Problemem dla wielu jest to że DS grą o kurierze (ale nie znamy fabuły z tym związanej) i że gry Koimy mają swoich sympatyków (ja cenię je nie za historię/fabułę, ale gameplay i mechaniki- wyprzedzający to co inni serwują)... Takich gier jest mało, bo większość powstaje na utartych się na schematach- także wbijają się ponad ogólny standard (inni będą tu przypisywać pewną elitarność... to przesada).
Równie dobrze można tak pisać o każdej overhyped grze
-Cyberpunk 2077 (bo twórcy wiedźmina, Polski Dev, najlepsze questy- w grze wiedźmin 3)
-The last of us part 2 (ND, poprzednia część, inne gry z portfolio. animacje, grafika)
-Ghost of Tsushima (tu głównie grafika)- ja czekam bo może to być najlepsza alternatywa dla asasynów
itp.
@marcing805
Moja sympatia do gier z otwartym światem/sandbox- zaczęła się od Gothica (miał mapę którą mogłem zwiedzać wzdłuż i wszerz), potem ograniczona ilość środków sprawiła że pomijałem tytuły liniowe (bo zwyczajnie nie opłacało mi się kupować tytułu który oferuje mi tylko ~20h zabawy) tak się stałem sympatykiem tego typu gier... Nie jestem fanem MGSa (nadrobiłem sobie fabułę, ale ogrywałem tylko tego slashera z Raidenem i najnowsze części z Big Bossem)... Rozumiem że MGS:PP to mógł być marny Metal GEAR- ale nie zgodzę się, że jest to marny sandbox, albo się nie nadaje na tą formułę- bo w Phantom Pain każda mechanika ma swoje zapotrzebowanie w świecie, mnogość rozwiązań i zabawek sprawia, że to jest najlepszy sandbox w jaki grałem...
"Ludzie narzekają na otwarte światy od Ubisoftu ale te są nieporównywalnie bardziej dopracowane i zróżnicowane niż to, co zostało zrobione w PP"
Jako fan (dawnych) asasynów, ja też zacząłem dostrzegać (wreszcie) pewną powtarzalność w grach Ubi, przykłady z teraz: Odyssey, Breakpoint, Legion- mają ten sam człon rozgrywki (dron/ptak, poziomy przeciwników/obozy wroga i odbijanie lootu z nich)
-to gdzie ta różnorodność? w mapie która jest tak rozległa że nie chce się eksplorować, czy 3 typach zadań (zabij/przynieś/odbij)?!
-Gdzie to dopracowanie?, wiele można powiedzieć o grach Ubi, że graficznie fajne, że mają pomysły, ale z pewnością nie są dopracowane (chyba że to synonim do uproszczenia i spłycenia mechanik)...
Ubisoft powinien zbierać baty za pazerność (5 wersji gry, model mikrotransakcji jak z jakiegoś tytułu F2P, Season Pass i zwartość miesięczna za kasę- wpierw napisałem pierwsze dwa, ale kolejne argumenty zaczęły się sypać) ich mapy ostatnich tytułów są robione wpierw pod grind i doładowania niż kontent- także nie mów o dopracowaniu, bo tu obrażasz innch developerów którzy wkładają kawałek swojej duszy do gry (w tym Kojimę)
Ludzie mają jakieś mega kompleksy co do RDR2, wychodzi kompletnie inna gra od RDR to wspominaja o grze Rockstara, ciagle tylko RDR to, RDR tamto
RDR to western, a to wiąże się tez wolniejszym tempem rozgrywki, niektórzy liczyli na blockbuster ala GTA i się rozczarowali, ot zagadka rozwiazana
Gra jest genialna (nie zrewolucjonizowała branzy, ale juz sama historia jest jedna z lepszych w grach, a gamaplay dopracowany do granic mozliwosci no i niesamowity klimat) i oceny tez to potwierdzily, a ze sie nie kazdemu spodoba to normalne, tak samo jak nie kazdemu spodoba się takze gra z Japonii
RDR2 i MGSV to jednak były przede wszystkim gry, a dopiero w drugiej kolejności interaktywne filmy. Mam obawy, że w DS będzie za mało gry w grze. Nie mam nic przeciwko oskryptowanym wydarzeniom czy długim cutscenkom dopóki gra oferuje też jakiś wymagający gameplay z dopracowanymi mechanikami. Łażenie po pustkowiach i rozkładanie drabin zaliczam do cinematic experience i nie jest to w moim odczuciu prawdziwe granie. Na szczęście w grze będzie też walka z przeciwnikami, co było widać na poprzednim gameplayu, lecz trudno powiedzieć czy będzie ona satysfakcjonująca. Potyczki w RDR2 były satysfakcjonujące. Na razie ze wszystkich opublikowanych materiałów z DS płynie przesłanie, że jest to bardziej symulator chodzenia niż gra wymagająca skilla lub pomyślunku. Obym się mylił.
Co jak co, ale to że w tak krótkim czasie zespół kojipro odpimpował grę w takie mikrodetale jest bardzo imponujące, no i customizacje są darmowe, gdyby to była gra jakiegoś januszodewelopera to odblokowanie wszystkiego kosztowałoby tysiące szekli.
Day 1 buy, obok silksong i elden ring najbardziej oczekiwana przeze mnie gra.
Do teraz nie wiem o co w tej grze tak naprawdę chodzi, ale widzę, że masa czasu została poświęcona na pierdoły zamiast doszlifować aspekty samego gameplaya.
Nie mogę, się już doczekać aż ta gra wyjdzie.
Ta gra będzie krainą miodem i mlekiem płynąca
Ła, tyle detaluw... moszna zrobić kupę i głupie miny do lustra... 20 min później na filmiku- postać wyjeżdża na kolejną mapę która po zasięg wzroku znowu składa się ze skał i trawy, tyle że w innej kolorystyce.
Zgaduje że kolejne 50 min (A może i więcej, bo tamten gameplay był chyba pociety) to łażenie i rozstawienie drabin?
Szkoda że nie można siedząc na kibelku śpiewać jak Gracjan :)
https://www.youtube.com/watch?v=ACVUPrlDeTI
Ciekawe czy będzie również mini gra podcierania pupci papierem czy wycieranie pindola po siku.
Niczego złego nie można o tej grze napisać, bo zaraz fanboye Kojimy zjadają Cię na śniadanie.. porażka
A wiadomo czy pojawią się jakieś pojazdy w grze ?
Jakoś nie uśmiecha mi się chodzić z buta godzinę czasu z punktu do puntu.
Nie oglądałeś tych gameplayów, gdybyś oglądał to być wiedział
Wiecie co wam powiem, po obejrzeniu kolejnego gameplay odechciało mi się lecieć do sklepu w dniu jej premiery. Oczywiście liczę że ją kupię. Ale póki co gość co tą grę stworzył skupiony jest na jej promowaniu w takich szczegółach które po dłuższym graniu mogą przynudzać. Przecież nie kupię tej gry tylko po to by z gościem na karku chodzić na gorące kąpiele, chodzić pod prysznic i co istotne się wypróżniać by z tego wyrosły jakieś grzybki. To już większa adrenalina będzie jak sobie pójdę do lasu i przy załatwianiu fizjologicznej potrzeby zaatakuje mnie dzik lub inne leśne stworzenie. Mam tylko nadzieje że oprócz tych pierdół będzie o wiele coś więcej, póki co do premiery tej gry coraz mniej czasu a ta gra jest pokazywana od tyłka strony, może jest w tym jakiś sens by po premierze pokazać jej główne atuty. Póki co, zanim tą grę kupie, muszą mi pokazać to coś więcej.
Ale o co chodzi w tej grze jakas fabuła, "płenta", jeśłi ktoś wie to proszę mnie oświecić jesłi nie, to po co podejmujecie na tym etapie decyzję o kupnie?