Watch Dogs Legion z sześciokrotnie większą mapą niż AC Syndicate
Sześciokrotnie większa mapa i sześciokrotnie więcej nudy.
Niektórzy porównują rozmiar pindoli żeby się dowartościować, producenci sandboksów mają tak z mapami.
Łooo już lecę i kupuję. Przekonali mnie.
Skończy się jak z Odyssey. Pierdyliard kilometrów, a mapa wieje nudą i jest zapchana na przemian 5 tymi samymi znacznikami.
Od dłuższego czasu z tego właśnie powodu praktycznie każdy tytuł ogrywam tylko raz bo po pierwsze zajmuje dużo czasu, a po drugie nie dostajemy kompletnej gry tylko z dodatkami przez rok albo dwa xD pamiętam czasy gdzie po wyjściu AC2 przechodziłem je raz za razem ... łącznie uzbierało się ponad 20 sesji, a teraz jedno przejście i czekanie na dlc albo kupienie po dwóch latach edycji goty i cieszenie sie prawie kompletną grą bo zazwyczaj poza tym co w edycji zawsze można coś tam jeszcze kupić w ich sklepie
Niektórzy porównują rozmiar pindoli żeby się dowartościować, producenci sandboksów mają tak z mapami.
Łooo już lecę i kupuję. Przekonali mnie.
Skończy się jak z Odyssey. Pierdyliard kilometrów, a mapa wieje nudą i jest zapchana na przemian 5 tymi samymi znacznikami.
Powinni zrobić mapę kilometr na kilometr i nasrać pierdyliard aktywności, wypełnić każdy zakamarek interakcją. A dodatkowo każdy NPC z unikalnym głosem, ubraniem, mieszkaniem i miejscem parkingowym. Gra marzenie. Może wtedy ludzie przestaliby narzekać.
Podobno serię Jakuzy tak robią - nie wiem bo po godzinie grania klimat taniej-japońskości mnie poraził.
Sześciokrotnie większa mapa i sześciokrotnie więcej nudy.
Marudzicie, a i tak większość zagra tak samo jak z Cyberpunkiem i Dying Light. Warszawa też jest za dużym miastem i jakoś ludzie nie mają takich kompleksów. Jaki jest przymus odwiedzania wszystkich dzielnic. Można chodzić tylko po rynku.
@KUBA1550
Mów za siebie. Ja tych ubi gniotów od dawna nie ruszam. Poza tym Cyberpunk i Dying Light mają mieć inny rodzaj otwartego świata. Mają być one dużo bardziej wertykalne od innych światów, a nie takie płaskie makiety jak w grach ubi, co spowoduje, że samo zwiedzanie i poruszanie się po nim będzie z automatu dużo ciekawsze.
Skoro świat będzie tak wielki to już można nastawiać się na nudę jak w Origins i Odyssey.
Ekhm... Elite Dangerous... Ekhm
Nie ma w innych grach większej mapy (cała Droga Mleczna z miliardami gwiazd), a i tak nie ma tam co robić.
Dla mnie mapa w AC Syndicate była w zupełności wystarczająca. Nigdy grając nie pomyślałem sobie: szkoda ze mapa taka mała. Tak samo w Watch_Dogs 2.
nie wiem czy ta gra nie będzie przypadkiem przekąbinowana...no ale zobaczymy. Ja osobiście w Syndicate dobrze się bawiłem.
Wielkość mapy to jedno, ale dla mnie bardziej liczy się jej wypełnienie. Co mi po wielkości, skoro gra może być wtórna i nudna do bólu? Idealnym przykładem są tu gry z serii Just Cause. Ogromne i puste światy, w dodatku mało zróżnicowane. Nie wspominając o schematycznych zadaniach pobocznych rodem z pierwszego Assassin's Creed.
Nie wiem czy te pomiary są cokolwiek warte, np. w AC:Origins sam Ubisoft informował, że w grze piramidy są większe niż w rzeczywistości. Wiec obliczanie wielkości mapy na podstawie rzeczywistego rozmiaru może nie mieć żadnego sensu.
Po co wielka mapa ? Skoro na 100% będzie zawalona zerową zawartością jakieś znaki zapytania nic nie znaczące i inne bzdety. Już wolę gry liniowe z kozacką fabuła. Niż nudny otwarty świat. Chodź ideał to otwarty świat z kozacką fabułą i fajnymi questami pobocznymi. Ale co jest obecnie prawie nie spotykane.
Nie wiemy czy w obu grach katedra została oddana w tej samej skali, więc te obliczenia mogą być oparte na błędnym założeniu, ale co tam :D
I znowu zamiast wykazać się mądrością to mamy do czynienia z przypadkiem ,,kto ma większego''. Tragedia po raz wtóry.
Zastanawia mnie że mimo że lubię gry szczególnie single i tylko pojedyncze gry aaa nie kupuję to jest to kolejna gra od Ubi której nie kupię. To chyba jedyny wydawca którego coraz więcej gier omijam bp zwyczajnie są monotonne i męczące. Ostatnio tylko assasyna dobrze wspominam.
Te komentarze powinny zainspirowac kogos na GOlu zeby napisac artykul o grach ktore gracze znienawidzili zanim sie jeszcze pojawily. Rozumiem ze BF5 sobie zasluzyl na przedpremierowy hejt ale bez przesady, Ubi az tak paly nie przegina. Dla mnie ich gry to glownie swietne oddanie klimatu danego miejca z dbaloscia o detale i duza mapa wcale mi nie przeszkadza.
Będzie świetna gierka. Nie mogę się doczekać.
Ciekawe czy takie zapowiedzi jeszcze robią na kimś wrażenie. Dla mnie lepszą wiadomością byłoby, gdyby powiedzieli, że to ich najmniejsza mapa od lat, ale wypełniona zawartością. Niestety widać, że niczego się nie nauczyli i dalej lecą na kilometry kwadratowe metodą kopiuj-wklej. Później robi się symulator biegania po pustych lokalizacjach bez wyrazu.
Ich gry i tak nie męczą, Londyn z Syndicate jest nudny a co dopiero 6x większy
Już bym wolał chyba na żywo zwiedzić londyn ale z mojej biedackiej pensji mogę go pozwiedzać najwyżej na ps4
Szczerze wole grać w gry z mniejszą mapą ale gdy jest na niej co robić niż na gigantycznej mapie którą chwalą się twórcy a po odpaleniu gry okazuje się że po 6h gry nie ma już na niej co robić :/
Ja tam lubię ogromne światy, nawet jak mają słabe "zapychacze" to eksploruję dosłownie każdy zakątek, i to daje mi dużo frajdy więc czekam :D (Np. w watch dogs 2 robienie sobie selfie w różnych miejscach było dla mnie wspaniałe)
Właśnie przechodzę AC:O i mówię stanowcze nie takim sandboksom. Napaćkane setki pytajników, a w nich pięć rodzajów aktywności. Pseudo wprowadzenie mechanik RPG, których jakby nie było to gra nadal wyglądała by tak samo, a sama fabuła pisana przez jakiegoś nastolatka. Najgorsze jest to, że Ubicrapy u recenzentów dostają 9,0+, a dla mnie to tylko duże światy i ładna grafika.
Watch dogs kolejna gra, aby zdobyć w humble monthly i tyle.