Hideo Kojima przyznaje, że ma problem ze zrozumiem Death Stranding
Coś czuję że znowu będzie tłumaczenie, że ktoś nie zrozumiał przesłania, ani wizji, która jest tak nowatorska że nie mogło się to spodobać przeciętnym graczom... obowiązkowo dojdzie to tego dodatkowe przeświadczenie o elitarności pewnej grupki, która uzna grę za arcydzieło i wszystkich innych będzie traktowała jak podludzi (czy tam podgraczy)... recenzenci też pewnie wystawią bezpieczne 8-9/10, bojąc się przyznać że nie rozumieją o c chodzi, bo w przeciwnym razie stracą swoją pozycję "eksperta".
A tymczasem, z gameplayów, jakie są nam prezentowane wynika, że nie ma w tym nic, ponad typowymi dziwactwami z Japonii... okraszonych noszeniem przesyłek w ekstremalnych warunkach... w sumie tak jak Soulsy są nazywane przekornie "symulatorem umierania", tak Kojima zapoczątkuje nowe podgenre- "symulator kuriera"...
Do tej pory widzieliśmy chodzenie po drabinie i sikanie. Wyobrażacie sobie co będzie, jak się okaże, że można sikać... NA DRABINIE?!?!
Spoko, że nie wie... tworzy coś nowego, więc to coś nie ma jeszcze nazwy... do odważnych świat należny.
W czasie wywiadu udzielonego serwisowi Financial Times, Hideo Kojima przyznał, że nie rozumie, czym właściwie jest Death Stranding.
Ale to dobry znak, czy nie bardzo? Bo moim zdaniem nie bardzo. Ja rozumiem, że Kojima to musi w tych grach kombinować jak koń pod górkę, wszystko musi być... "inne", ale jak już sam autor gry nie wie za bardzo, czym ona jest, to chyba można mówić o przekombinowaniu i pewnym problemie?
Czy nie, wszystko jest git i po prostu można już dawać 10/10?
tworzy coś nowego, więc to coś nie ma jeszcze nazwy
Przecież to będzie symulator chodzenia, tylko z przekombinowaną pewnie fabułą, jakimiś elementami multi i akcją w trakcie gry. To nie będzie nic innowacyjnego, gdyby teraz dało się zrobić nowy gatunek gier, to już dawno by to zrobiono.
To po prostu takie marketingowe pierdololo, że "ooo patrzcie, tworzymy coś nowego", ale gra i tak sprowadzi się do schematów z innych gatunków gier, co najwyżej z multi pokombinują trochę.
A nie wpadłeś jeszcze sprytku na to ze kojima specjalnie powiedział ze sam nie wie czym jest jego produkacja aby właśnie mieć na celu wywołać różne spekulacje dzięki takim osoba jak ty ?, zastanów się lepiej widziałeś kiedyś grę od kojimy która była lipna ? Bo ja nigdy... on doskonale wie co robi :)
(Pozatym pomysł również o opłacie dla pana Normana Reduss’a znanego bardziej większości jako Deryl Dixon z the walking dead)
Kojima musiał ładnie zapłacić bądź obydwie strony maja zagwarantowane sukces tej gry bo rączek wątpię aby Norman zgodził się na stworzenie jego w jakimś tytule który by był porażka :)
Przecież to będzie symulator chodzenia, tylko z przekombinowaną pewnie fabułą, jakimiś elementami multi i akcją w trakcie gry. To nie będzie nic innowacyjnego, gdyby teraz dało się zrobić nowy gatunek gier, to już dawno by to zrobiono.
Autorzy gry po latach obcowania z nią twierdzą że nie są w stanie określić gatunku, ale dobrze że ty wiesz co to będzie, trochę nam to sytuację rozjaśnia.
A nie wpadłeś jeszcze sprytku na to ze kojima specjalnie powiedział ze sam nie wie czym jest jego produkacja aby właśnie mieć na celu wywołać różne spekulacje dzięki takim osoba jak ty ?
Autorzy gry po latach obcowania z nią twierdzą że nie są w stanie określić gatunku, ale dobrze że ty wiesz co to będzie, trochę nam to sytuację rozjaśnia.
I tak właśnie działa PR drodzy państwo.
Ja nigdy tego nie zrozumiem bo nie mam PS4.
Prawdopodobnie gra zawita też na PCty
Coś czuję że znowu będzie tłumaczenie, że ktoś nie zrozumiał przesłania, ani wizji, która jest tak nowatorska że nie mogło się to spodobać przeciętnym graczom... obowiązkowo dojdzie to tego dodatkowe przeświadczenie o elitarności pewnej grupki, która uzna grę za arcydzieło i wszystkich innych będzie traktowała jak podludzi (czy tam podgraczy)... recenzenci też pewnie wystawią bezpieczne 8-9/10, bojąc się przyznać że nie rozumieją o c chodzi, bo w przeciwnym razie stracą swoją pozycję "eksperta".
A tymczasem, z gameplayów, jakie są nam prezentowane wynika, że nie ma w tym nic, ponad typowymi dziwactwami z Japonii... okraszonych noszeniem przesyłek w ekstremalnych warunkach... w sumie tak jak Soulsy są nazywane przekornie "symulatorem umierania", tak Kojima zapoczątkuje nowe podgenre- "symulator kuriera"...
>recenzenci growi
>eksperci
wybierz jedno
przesyłki kurierskie? W tych czasach gdy gry to FEDEXy typu przynieś-zanieś-pozamiataj?
Po prostu drugi portal po PPE z kolei który źle (tzn. wiadomo-co) przetłumaczył wywiad.
>>"Kojima nie wie jak określić jego grę, co to za gatunek, a nie o czym jest jego gra."
Cytat od Camosa z wspomnianego portalu pod komentarzami.
W 100% się zgadzam. Jak żeś mi teraz zaimponował tym postem ojjj ! :D
@Ziomaletto1
A gdzie można znaleźć poprawne tłumaczenie? Masz link do oryginalnego wywiadu? Financial times wymaga subskrypcji...
Przecież on doskonałe wie co robi, przypomnijcie sobie jakąkolwiek jego grę w której nie trollował graczy. Pewnie nawet całe to wielogodzinne wleczenie się po pustkowiach żeby dostarczyć paczkę to mydlenie oczu.
Patrzę na ten trailer z Mamą... Jak to jest, że Half-Life 2 wyszedł 14 lat temu a twarze i mimika takiej Alyx bije na łeb te szkaradztwa z tych fragmentów? Ba, NOLF 2 wyszedł 17 lat temu, a twarz Kaśki z filmików jest sto razy bardziej żywa niż to co tu widać.
Mam wrażenie, że pierwszy Crysis to był szczyt komputerowej grafiki. Teraz wszystko idzie w beznadziejnym kierunku przez te ray tracingi i inne pseudoefekty, które nie dają zupełnie nic.
Pomijając to wszystko. Death Stranding będzie ostateczną odpowiedzią, czy faktycznie MGS 5 było tak tragiczne, bo Kojima niewiele przy niej pracował (jestem w stanie w to uwierzyć, bo Ground Zeroes było genialne !!!), czy jednak sam Kojima też został spaczony dzisiejszą modą tworzenia gier otwartych, a nudnych.
Za przeproszeniem, o czym ty Mimika z half lifea mogła robić wrażenie 15, czy nawet jeszcze 10 lat temu, ale teraz w porównaniu ze współczesną technologią to jest drewno. To co widać na trailerach death Stranding to jedne z najlepszych animacji postaci na świecie.
I że też ludziom nie znudziło się bredzenie o tym że Crysis wciąż ma najlepszą grafikę.
Niemal nigdy tego nie robię, ale tego inaczej nie da się skomentować, po prostu jedno wielkie XD
Death Stranding będzie ostateczną odpowiedzią, czy faktycznie MGS 5 było tak tragiczne, bo Kojima niewiele przy niej pracował
Z tego co ja pamiętam to MGS V walczył z trzecim Wieśkiem o tytuł najlepszej gry 2015 roku i w wielu przypadkach wygrywał.
Mimika w VtM Bloodlines lepsza niż w HL2, do dzisiaj robi wrażenie.
Adminie, jak już usunąłeś przekleństwo (swoją drogą wykropkowane) to może zrób coś żeby to zdanie wciąż brzmiało logicznie?
Btw, @taffer33, może włączysz rozdzielczość większą niż 144p?
Pod treściami serwisu pisz bez przekleństw, to będziesz miał logiczne zdania.
Aaaa, to już wiem, który admin jest taki wrażliwy nawet na wykropkowane przekleństwa.
Widzę, że o tytuł najgorszego admina w historii tego forum toczy się ostry bój między tobą g40st a tym, co dusze łapie.
Powiedziałbym, że walka całkiem wyrównana.
Sneaky Snake włączyłem sobie 2160p i nadal widzę obleśne lalkowate twarze bez mimiki i te z jakiejkolwiek gry na Source (jak ktoś wspomniał powyżej choćby Bloodlines) zjadają je na śniadanie.
@JohnDoe no a pewnie Justin Bieber wiele razy walczył o tytuł najlepszego artysty roku, pewien nie jestem ale mogę się chyba założyć, że tak było ;) nie znam ani jednego fana serii, któremu Phantom Pain by podszedł, ani jednego, bo jest to po prostu nierealne, a że dzisiaj większość graczy lubi biegać po mapie bez ładu i składu (byle była otwartość) to nie dziwne, że mógł wygrywać bo w kategorii nudnego sandboxa faktycznie nie ma się do czego przyczepić (optymalizacja, grafika, animacje, sam gameplay - bardzo płynny i intuicyjny)
I tak, poza ruchem drzew na wietrze w Wiedźminie 3 i wyglądem lasu w Kingdom Come, nie wyszło od pierwszego Crysisa nic, gdzie można by zrobić prawdziwe niewymuszone WOW.
@taffer33
X D
jeśli to 33 w nicku to coś z wiekiem, no to crysis to ewidentnie gra, na której zacząłeś się starzeć. Zobacz sobie to:
https://youtu.be/91uWeqArrok?t=447
i następnie to:
https://youtu.be/wxaw6CqVMss?t=291
I co i rozumiem, że dalej będziesz negował te 12 lat różnicy w technologii, bo jakże to, gra z konsoli ma czelność być ładniejsza od crysisa 1?
Pomijając fakt, że nawet ten filmik dobitnie pokazuje, że Source nawet dzisiaj jest praktycznie niepokonany w kwestii mimiki twarzy (a jeszcze udoskonalił to Bloodlines) ,to i co ty mi wyskakujesz z Uncharted kiedy mówię o twarzach w Death Stranding?
A to, że Crysis był magnum opus grafiki gier komputerowych to oczywiste, sam nie wstawisz fragmentu z lotniskowca z pierwszego Crysisa, co by się nie wygłupiać z porównaniem do jakiejkolwiek innej gry w kwestii wyglądu postaci, twarzy, mimiki, ogólnie pojętej filmowości.
Nie wykluczam, że nowa generacja konsol to zmieni. Ale na pewno nie drogą więcej shejderów i więcej promieni.
Może i jestem stary, ale dzięki temu, że doświadczałem takich rzeczy jak Unreal w dniu premiery, potem woda w Morrowindzie (i generalnie wszystko to co wprowadził DX 8.1) czy pierwszy Far Cry - to wiem, czym jest przełom w grafice i nie zachwycam się byle czym. Nawet GTA 5 to jest jeden wielki regres w stosunku do czwórki (zniszczenia samochodów), no ale przynajmniej Rockstar dał radę zrobić jedną z najlepszych optymalizacji w historii.
>>I co i rozumiem, że dalej będziesz negował te 12 lat różnicy w technologii, bo jakże to, gra z konsoli ma czelność być ładniejsza od crysisa 1?
Nie trafiłeś. Nie chodzi mi tu o PC vs konsole. Mogłem zacząć temat od tego, że twarze w MGS 4 są lepsze niż to co widać w Death Stranding.
A ten dalej swoje, teraz już nie mam wątpliwości.
Mimika z HL2 wcale nie wygląda lepiej niż choćby w nowym DOOM, co za pitolenie.
no a pewnie Justin Bieber wiele razy walczył o tytuł najlepszego artysty roku, pewien nie jestem ale mogę się chyba założyć, że tak było ;)
No pewnie tak było, i co z tego wynika?
nie znam ani jednego fana serii, któremu Phantom Pain by podszedł, ani jednego, bo jest to po prostu nierealne,
Napisałbym że w takim razie pewnie jestem pierwszy, gdyby nie to że ta gra ma na GOLu średnią ocen około 8, na Metacritic 8,2 użytkownicy 93 recenzenci więc co jak co ale parę osób chyba tą grę lubi.
a że dzisiaj większość graczy lubi biegać po mapie bez ładu i składu (byle była otwartość) to nie dziwne, że mógł wygrywać bo w kategorii nudnego sandboxa faktycznie nie ma się do czego przyczepić
Może po prostu nie graj w sandboxy jeśli ich nie lubisz.
Ach tak, czas na growy mesjanizm, objawienie które zostanie zrozumiane dopiero za wiele lat.
Albo po prostu skok na kasę i chowanie hujowości gry za nieistniejącym przesłaniem.
Wybierzcie sobie.
O rety... xD Szczerze mówiąc, równie wielki u mnie jest niepokój, co ciekawość. Bladego pojęcia nie mam, co z tego wyjdzie. Może arcydzieło, może największa klapa jaką ta branża widziała.
Nie wiem czy to rodzaj odwagi czy głupoty, ale na jego miejscu unikałbym takich komentarzy.
BARDZO bym chciał, żeby to była naprawdę innowacyjna gra, ale trochę się boję, że hype, który Kojima buduje ugryzie go w pupala i dostaniemy tytuł jedynie przeciętny...bo prawda jest taka, że na ten czas nie dostaliśmy nic co można by uznać za rewolucyjne.
Czekam, zarówno z ciekawością jak i obawami.
Typowe gwiazdorzenie Kojimy.
Ale cóż, gracze sami sobie winni.
Ale z niego narcyz. To taki innowacyjny produkt, że nawet jego autor nie wie co robi. Może i gra będzie dobra, ale Kojima niech nie przesadza z tym pławieniem się w swoim "geniuszu".
Tworzy coś czego sam do końca nie rozumie no mistrz.
On specjalnie daje wymijającą odpowiedź żeby to na graczach spoczywała interpretacja.
W dzisiejszych czasach, gdy trailery do gier i filmów spoilerują wszystko, taka zagrywka jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
Po komentarzach widzę, że nie można po prostu już czekać na grę bo zapowiada się interesująco pod względem przedstawionego świata, postaci w nich czy samej fabuły (co nieco już wiemy ale część i tak jest jeszcze tajemnicą).
Z dotąd zaprezentowanych fragmentów gry, nie jestem jeszcze pewny czy chcę zagrać, ale nawet, jeśli okaże się, że gra nie dla mnie, Kojimę szanuję za to, że ma odwagę zaryzykować i eksperymentować z różnymi dziwactwami w czasach, gdy większość robi gry bezpiecznie i na jedno kopyto.
Swoją drogą ładnie znów graczy wkręca tą wypowiedzią o nierozumieniu własnej gry.
Swoją drogą ładnie znów graczy wkręca tą wypowiedzią o nierozumieniu własnej gry.
Nie on nikogo nie wkręca on sam jest pokręcony i nie rozumie własnego ''dzieła'' które tworzy.
Moglibyście się po prostu przyznać, że nie umiecie tłumaczyć czyichś wypowiedzi... Wcale nie chdziło o to, że nie rozumie własnej gry. Po prostu nie wie, jak ją określić.
Do tej pory widzieliśmy chodzenie po drabinie i sikanie. Wyobrażacie sobie co będzie, jak się okaże, że można sikać... NA DRABINIE?!?!
bardziej bym chyba stwierdził, że ma problem z wytłumaczeniem, czym będzie a nie ze zrozumieniem, trochę bez sensu ten tytuł, taki nawet clickbait, bo to raczej wy tutaj nie zrozumieliście... swoją drogą są dwie opcje w tym momencie dla tej gry, albo to będzie hit i każdy się w niej zakocha, albo wielka wydmuszka i będzie wielki hejt, ta gra przy tej skali hypu jest skazana na te dwie opcje.
Ta pierwsza opcja jest niepoprawna, zakochają się tylko ci którym się podobały jego poprzednie gry, odjąć jakąś część która nie wytrzyma pełni jego "geniuszu" po pozbyciu się ograniczeń z Konami.
siera97 --> Jest niepoprawna, tak samo wersja jaką ty prezentujesz. Nie da się za nic przewidzieć, do kogo ta gra trafi, w sytuacji w której nie wiadomo czym do końca będzie. Równie dobrze, jego zatwardziali fani mogą dostać tu coś innego, niż wcześniej, niż zakładali i się oburzyć. A innym może się spodobać itp itd. Nie da się tego na tym etapie przewidzieć.
nie koniecznie, sam Kojima mówi, że to będzie coś nowego, że próbuje stworzyć jakiś nowy gatunek, dla tego nie powiedział bym że trafi to tylko do fanów jego poprzednich gier. Nawet jeśli ludzie nie będą chcieli sami w to zagrać, to gra może odnieść sukces na YT czy coś w tym stylu, jak Life is Strange np. gdzie ludzie chcieli poznać fabułę, tutaj też zapowiada się że będzie jakaś tajemnicza fabuła więc wg. mnie te opcje są adekwatne.
Cóż, wydaje mi się że już w przypadku MGS jest sporo osób które są zainteresowane tylko fabułą, więc nie jestem po prostu pewien czy trafi do kogoś nowego. Bądźmy szczerzy, ktoś kto nie trawi Kojimy ograniczonego przez Konami, raczej nie zacznie go lubić w jego pełnej krasie, jest po prostu bardzo... unikalny?
ale tak jak pisałem jest spory hype na tą grę, ja sam nie jestem fanem gier kojimy, a interesuje się tym tytułem, i nawet jeśli nie zagram to będę oglądał na YT. i pewnie jest sporo takich osób jak ja właśnie,.
Najdziwniejsze jest to, że od pierwszego trailera z E3 2016 nadal o tej grze nie wiadomo nic do końca, a przecież premiera w listopadzie.Jeśli Kojima faktycznie nie ściemnia, to będzie klops, a jeśli tak to może wyjść z tego całkiem zaskakująca produkcja.
Jeny, skąd tyle toksyczności i jadu w tych komentarzach. Aż mi smutno po przeczytaniu kilku.
Coś czuję, że Mistrzuniu się zamotał... Jeśli On nie rozumie czym ta gra jest, to kto ma zrozumieć??? Oby nie przedobrzył...
Choć teraz już chyba za późno..
Ale zdajecie sobie sprawę, że Kojima w tej wypowiedzi mówił o mechanice gry - która jest wg niego innowacyjna - nie zaś o fabule?
Problem ze zrozumiem.
Gdyby poprzeglądać inne wątki na tym forum to w większości z nich znalazłoby się narzekanie że rynek gier jest w stagnacji, że nic ciekawego się nie dzieje, że kiedyś to gry były innowacyjne a teraz to wszystko jest robione na bezpieczne "jedno kopyto", że tylko w indykach można szukać oryginalności bo rynek AAA to tylko komercja.
Nagle pojawia się facet który robi innowacyjny tytuł AAA, reakcja społeczności GOL-a:
no to bedzie gniot
Coś czuję, że Mistrzuniu się zamotał...
No teraz to już pitoli od rzeczy.
Symulator kominiarza ? xD
Symulator rozstawiania drabiny, co tu rozumieć.
Ależ to będzie potężny przerost formy nad treścią. Gigantyczny.
itd.
Widocznie nie da się wszystkim dogodzić, zawsze kogoś dupa zapiecze.
Problem w tym że tą innowacje, widzi w tym tylko sam Kojima... A z tego co prezentuje nie zanosi się żeby to było coś ponad typowe action adventure, tylko z bardziej pokręconą fabułą.
Trudno oczekiwać że nagle wszyscy mu uwierzą na słowo i będą chwalili, w momencie gdy o grze wiadomo tyle co nic, może wypadałoby po prostu przestać gadać, jak nie będzie to nowatorskie i wspaniałe, a zacząć tą nowatorskość i geniusz pokazywać?
Kościół Kojimy w akcji.
Mi tam innowacje niepotrzebne. Zacnie bawię się w japońskie rpg-i, które mają masę grindu, gdzie mało jest innowacji, dużo grindu, nie są to w większości (nie licząc takich perełek jak Astral Chain, Nier czy Persona - każda) wybitne produkcje, a jednak dają mi masę frajdy. I nikt mi nie musi wmawiać, że tworzy coś nowego, coś och i ach, wybitnego, co zmieni oblicze gamingu. Bo nie zmieni.
Ba, szok, dobrze się bawię przy grach Ubisoftu, mimo ich masy wad i przy zupełnym braku innowacji. Sam nawet formułę ich gier krytykowałem. Ale mi w zasadzie nie przeszkadza, bo mechaniki gameplayowe działają świetnie.
Takie gry Falcoma nie zmieniają się od lat, a mimo to mają takie uniwersum, lore, postacie, że nic mi nie przeszkadza, że generalnie ogrywam latami to samo.
Kojima na siłę stara się robić coś, co zmieni bieg rzeki gamingu, ale na razie to jest w teorii. Na gameplayach to wygląda jak symulator chodzenia z akcją, jakąś pokręconą historią i naprawdę mi nie imponuje, że autor (wkręca, nie wkręca) nie rozumie dzieła jakie tworzy. Mnie to niepokoi. Wyobraźcie sobie książki Martina i kiedy on stwierdza, że nie kuma o co chodzi w sumie w tej całej grze o tron.
O to chodzi, że dla mnie to jest PR-owe pierdololo, bo z gameplayów wynika, że to nie będzie żadna rewolucja. Co najwyżej multi może trochę zakręcić. Ja naprawdę czekam na to, co z tego wyjdzie, ale już widzę jak Kościół Kojimy będzie kultem tę grę otaczał mimo jej wad. Tak było z Phantom Pain przecież - gra cierpiała na wiele syndromów gier z otwartym światem, a wystarczyła pokręcona fabuła i już wszyscy ogłosili, że ta gra to objawienie.
Problem w tym że tą innowacje, widzi w tym tylko sam Kojima...
Wręcz przeciwnie.
A z tego co prezentuje nie zanosi się żeby to było coś ponad typowe action adventure, tylko z bardziej pokręconą fabułą.
Pytanie czy widziałeś dostatecznie dużo żeby wyciągać takie wnioski.
Trudno oczekiwać że nagle wszyscy mu uwierzą na słowo i będą chwalili, w momencie gdy o grze wiadomo tyle co nic,
Co absolutnie nie przeszkadza ci wypisywać że będzie t zwykłe action adventure z pokręconą fabułą.
może wypadałoby po prostu przestać gadać, jak nie będzie to nowatorskie i wspaniałe, a zacząć tą nowatorskość i geniusz pokazywać?
Przywilejem autora jest to że może pokazywać ile i kiedy chce.
Swoją drogą odnoszę wrażenie że pokazywanie pojedyńczych mechanik wyrwanych z kontekstu mogłoby nie wyjść grze na dobre więc po części rozumiem Kojimę.
W sumie trzeba się też z tym liczyć że jak każdy liczący się w branży twórca ma swoich zatwardziałych hejterów którzy będą marudzić zawsze.
Wręcz przeciwnie.
Ta, wymień więc te innowacje, które prezentuje, może i ja je dostrzegę.
Pytanie czy widziałeś dostatecznie dużo żeby wyciągać takie wnioski.
Widziałem tyle ile mi pokazał, a pokazał wystarczająco dużo, bym tej innowacji i geniuszu nie dostrzegł wcale...
Co absolutnie nie przeszkadza ci wypisywać że będzie t zwykłe action adventure z pokręconą fabułą.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, wtedy dostrzeżesz jakie wnioski wypisuję... i na jakiej podstawie. Tak, po tym co zaprezentował, nie ma tam nic ponad action adventure, po raz kolejny napiszę- może pora by pokazał coś więcej ponad puste słowa?
Przywilejem autora jest to że może pokazywać ile i kiedy chce.
A konsumenta, by komentował to co autor pokazuje i mówi, niejednokrotnie krytycznie...
Swoją drogą odnoszę wrażenie że pokazywanie pojedyńczych mechanik wyrwanych z kontekstu mogłoby nie wyjść grze na dobre więc po części rozumiem Kojimę.
Na chwilę obecną, to co pokazuje skutkuje tym samym.
W sumie trzeba się też z tym liczyć że jak każdy liczący się w branży twórca ma swoich zatwardziałych hejterów którzy będą marudzić zawsze.
Czyli teraz przejaw każdej krytyki, będzie określany mianem hejtu? Przecież tu nie ma wcale hejtu, bo tu nie ma czego hejtować, na chwilę obecną dostajemy tylko obietnice... niczym niepoparte obietnice, bo prezentacje tej gry nie dają nam żadnych podstaw do tego byśmy w cokolwiek z nich uwierzyli.
Warto dodać, że już nie jeden autor chwalił się i obiecywał przed premierą swoiego "dzieła", tym jakie ono nie będzie wspaniałe... zwykle kończyło się to w ten sam sposób...
Też dla mnie to jest wielka niewiadoma, ale ma wielki plus za to że próbuje coś nowego wprowadzić, a nie po prostu dodać kolejny numerek do tytułu plus obowiązkowo kasyno i monetyzacja WSZYSTKIEGO... Swoją drogą wole jak trailery pokazują bzdury a w grze wychodzi coś fajnego, niż jak pokażą dosłownie wszystko co najlepsze w trailerach...
@JanPapaj2
Kojima na siłę stara się robić coś, co zmieni bieg rzeki gamingu, ale na razie to jest w teorii.
A w czym ma być jeśli nie w teorii skoro gra jeszcze nie wyszła. A to że ktoś, jak to ująłeś, stara się zmienić brzeg rzeki nie jest moim zdaniem niczym złym. Znakomicie że są jeszcze tacy ludzie.
Na gameplayach to wygląda jak symulator chodzenia z akcją, jakąś pokręconą historią i naprawdę mi nie imponuje,
To ile tych gameplayów widziałeś?
@str1111
Na chwilę obecną, to co pokazuje skutkuje tym samym.
Wręcz przeciwnie, o grze dyskutują wszyscy włącznie z ludźmi którzy za twórczością Kojimy nie przepadają. Myślę więc że osiągnął co chciał.
Czyli teraz przejaw każdej krytyki, będzie określany mianem hejtu? Przecież tu nie ma wcale hejtu, bo tu nie ma czego hejtować, na chwilę obecną dostajemy tylko obietnice... niczym niepoparte obietnice, bo prezentacje tej gry nie dają nam żadnych podstaw do tego byśmy w cokolwiek z nich uwierzyli.
Istnieje jeszcze coś takiego jak renoma twórcy. Kojima jest w branży od dziesięcioleci i absolutnie każda jego gra była dziełem wartościowym więc myślę że pewien kredyt zaufania jest tutaj wskazany.
To ile tych gameplayów widziałeś?
Każdy, który do tej pory wyszedł i każdy prezentuje się tak samo + na ostatnim jest trochę akcji.
A w czym ma być jeśli nie w teorii skoro gra jeszcze nie wyszła.
I dlatego głupotą jest jaranie się tym, co mówi wielki Kojima bez potwierdzenia jego słów. Nie ma absolutnie nic innowacyjnego w pogmatwanej historii, której nie rozumie jej twórca.
I dlatego głupotą jest jaranie się tym, co mówi wielki Kojima bez potwierdzenia jego słów.
Wręcz przeciwnie, jeśli są jacyś twórcy w świecie gier którym można ufać w ciemno to Naughty Dog oraz Kojima.
Nie ma absolutnie nic innowacyjnego w pogmatwanej historii, której nie rozumie jej twórca.
Oczywiście, tylko że nie pogmatwana historia ma być tutaj innowacją. I kiedy to niby Kojima powiedział że nie rozumie fabuły w swojej grze?
Wręcz przeciwnie, jeśli są jacyś twórcy w świecie gier którym można ufać w ciemno to Naughty Dog oraz Kojima.
Żadnemu się nie ufa.
W tym, gdzie pisze, że nie kuma o czyn jest ten tytuł, jak go określić itp.
Freddie Mercury za to nie chciał tłumaczyć o czym jest Bohemian Rhapsody - albo nie pamiętał, albo nie wiedział. To samo tutaj, myślę że jest to ciekawy zabieg aby gracze sami interpretowali grę